Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

*********Termin SIERPIEŃ 2011*************

Polecane posty

Gość Anetka88
hej dziewczyny!!! moge do was dołaczyć? tez mam syncia z sierpnia. Nazywa sie Bartus, na dzień obecny ma 7 kg i dokucza,to moje pierwsze dziecko... wczesniej szukałam takiego forumz eby popsac a nawet poczytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szymka - ja też gotuję. Jak gotuję marchew to ją blenduję z tą wodą co w niej gotuję (dodaję minimalnie, bo do wody przechodzą witaminy z marchwi i jak tą wodę zblenduję to wszystko trafia do małego brzuszka:) ) Tak przeczytałam, żeby tak robić. Ziemniak gotuję oddzielnie (tez gdzies to przeczytałam, żeby odzielnie ziemniak od pozostałych warzyw). I blenduję go z marchewką i wodą z gotowania marchewki. Wtedy jest konsystencja kremowa i nie zapycha tak mocno. Dodaję do porcji też łyżeczkę oliwy z oliwek. ciotka julia - jak zupka wychodzi zbyt wodnista to mozna zagęscić kleikiem kukurydzianym aby uzyskać odpowiednią gęstość. Kukurydziany nie zapcha. TNKS - to przesyłaj linki do ciekawych atykułów! Ciężko je znaleźć z google i nie wiem czy to to czytałaś... Też zanim zaszłam w ciążę to myśleliśmy o adopcji. To tak na wypadek gdyby nam się nie udało.. gdybym nie miała własnych dzieci to bym się zdecydowała jakieś zaadoptować. Co do dzieci to adoptowane czy nie to i tak mogą rodzicom dać w kość... O adoptowanych mówi się/pisze częściej mówiąc ze degeneracja dlatego bo adoptowane.. A mało to przypadków gdzie własne dziecko zabiło matkę, albo piło/kradło/biło itp..? Ja akurat znam dobrze przypadek gdzie to synuś najukochańszy wyrzekł się matki, wykorzystywał finansowo a żonę swoją doprowadził do choroby psychicznej.. Nie ma reguły. pocahontas - moj M miał 30 ur w zeszłym roku (2011) i kupiłam mu 2 książki Bear'a Grylls'a o sztuce przetrwania a na gwiazdkę dostał niezbędnik surviwalowy -takie narzędzie wielofunkcyjne zaprojektowane przez Gryllsa. Kiedyś wspominał że chciałby to mieć. Ucieszył się bardzo:) Ale kazdy facet inny jest.. Najlepiej coś związanego z hobby jeśli takie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekspert.Nestle
Mummyy, Twojemu pediatrze mogło chodzić o jeden z trzech naszych produktów: Zupkę jarzynową z kurczakiem i kaszką manną, Rosołek drobiowo-wołowy lub Jabłuszka z kaszką manną Gerber. Cały słoiczek takiego dania zawiera ok. 2-3 g produktu glutenowego, czyli ilość odpowiednią na początkowym etapie wprowadzania glutenu. Powiedz, w jakim wieku jest Twoje dziecko? Z chęcią pomogę Ci określić, czy ilość glutenu zawarta w wymienionych produktach jest odpowiednia dla Twojego Maluszka. Ekspert.Nestle --- Ekspert.Nestle, udziela porad i odpowiada na pytania związane z produktami NESTLE, a także kwestiami dotyczącymi żywienia. Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sierpniowa oczywiście że nie ma reguły, ale dziecko z rodziny patologicznej ma większe predyspozycje - poczytaj bloga ;) ja wiem że w ciąży nie pilam i moje dziecko nie ma FAS, wiem że ja od pierwszych godzin przytulamy, całujemy, kochamy całymi sercami i nie ma RAD, nie pochodzi ze związku kazirodczego wiec nie jest pozbawiona genu powodującego "niechęć" seksualną do członkow rodziny! Ja pracowalam w domu dziecka i planowalam adoptowac nie dla siebie "bo ja nie mogę miec dziecka" tylko dla tego biednego brzdąca w DD bo ono potrzebuje mnie a nie ja jego, jednak po lekturze ów bloga uwazam że nie ma co się porywac z motyką na słońce! Jeśli nie wiem czy dam sobie rade to wole nie robic krzywdy dzieciom ( i swoim biologicznym i adoptowanym) poczytaj bloga a rozszerzysz punkt widzenia ;) Ciotka jakbyś zobaczyły co te moje gagadki wyprawiają... Ach ;) mala ma z nimi słaby kontakt, ale jak przechodzimy przez podwórko to one zawsze kontroluja nosidełko czy wózek ;) a kontakt mają mały właśnie ze względu na to że są wielkie i nie mają hamulców ;). Bernardyn wazy ok 80 kg owczarzyca hmmm 50? 60? I są porypane jak lato z radiem :P sama czasem musze się łapać ściany żeby mnie nie przewróciły w dzikim szale zabaw :) Kurcze nie mam linków :( ale blog to wystarczy w google wpisac droga przez piekło - początek jest na 51 stronie także trzeba się cofnąć, a o tym że dzieci pamietaja poprzednie wcielenia linki znalazlam na kafe tutaj ciążowym był temat , w tytule było o tym że dzieci pamietaja poprzednie wcielenia, sprobuj wyszukac a jak nie to potem ja poszukam ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć anetka 88 :) Oczywiscie że możesz dolączyć :) szkoda że dopiero teraz, ale nie Ty pierwsza po porodzie :P Opowiadaj skąd jesteś, jak poród :P jak Twój maluszek? Jaki się urodził duzy i jak się chowa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocahontas mój też ma w styczniu urodziny :P najpierw marzył mu się nowy komputer, poteem doszedl do wniosku że lubi stary, wpadl na pomysl że chce zegarek ale żaden mu się nie podoba... Jak sam nic nie wymysli to dostanie albo fajną płyte z muzyką, albo jakiś koncert fajny na blue-ray albo jakiś film fajny na blue-ray bo to wiem, że się nie zmarnuje ;) wiem czego lubi sluchac wiec z muzyką najlatwiej ;) z filmem jak kupuje jakis ktorego niewidzialam to zawsze jest ryzko że kupie "film o facecie w łódce" :D a książek mój nie czyta bo nie ma kiedy... Wieczorami zasypia jak bóbr a cale dnie zapiernicza :O Ps. Co do diet to moim zdaniem dieta grays nie jest "dobra" może i skuteczna ale zobaczymy co będzie jak grays wroci do normalnego jedzenia ( kiedys musi) misiaczkowa chyba pisala o diecie niełączenia - nie stosowalam jej ale na pewno (wiem na czym polega) będzie lepsza... Żadna dieta drastycznie ograniczajaca kcal nie zdaje egzaminu na dłuższą mete... Ja jestem tego żywym przykladem - niestety :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc laseczki! misiaczkowa- spoko ja tak zartowałam wiadomo ze kazdy wybiera co jest mu najbradziej potrzebne. U mnie tez mogloby byc troche blizej wszedzie bo budujemy sie pod miastem i trzeba jexdzic czy na zakupy, przedszkola no i ogolnie wszedzie, paliwo tez drogie ale jednak mimo tych minusow nie wynioslabym sie do tego zgiełku nigdy. ciotka julia- ja to jestem pelna podziwu dla mojego m bo on to wszystko sam ogarnia, ja sie do tego w ogole nie nadaje, no ale to w koncu jego dziedzina wiec moze to nie powinno byc dziwne.Jedyne co widze ze od wybierania materialow i urzadzania zaczyna puchnać glowa. nie mozna sie zdecydowac takie wybor na rynku. tnks- to sie usmialam jak czytalam o Twoich sasiadach. Sama smietanka! Ale u mnie tez bylo wesolo. Pamietam jak zepsula sie winda a mysmy mieszkali na 2 pietrze wiec ide piechota z mlodszym na rekach a tam na naszym pietrze lezy facet nieprzytomny w kalózy krwi. serce stanelo mi normalnie. Okazalo sie ze to jakis pijaczek szedł na 7 pietro i chyba stracil rownowage. pogotowie go zabralo.Masakra! Teraz chwiliwo siedzimy u rodzicow i mam nadzieje ze w tym roku uda sie przeprowadzic. Co do pieskow to tez mamy jednego małego westa terriera. Suczka, czekamy na cieczke i znowu rodzina ma nam sie powiekszyć. Jakby ktos mial ochote na pieska to zapraszam :) pocahontas- nie mam pojecia co moze mu sie przydac, moze jakies perfumy? ja polecam calvina cleina contradiction, sa super. A wózek teraz to masakra, wjezdzam do domu i stoi w jednym mijescu jak ma brudne kólka. odkurzam codziennie , wlasnie zaraz ide to zrobic bo jak chodze to czuje piach pod nogami. U mnie w domu piaskownica caly rok. W lecie wojtek p[rzynosi w butach, kieszeniach, na glowie wszedzie za to w zimie wozek. Wkurza mnie to strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps. żeby była jasność ( wracając do tematu adopcji) żal mi kazdego "niczyjego" dziecka!!! Każdego!!! Ale wiem że nie dosc że geny t o jeszcze dom dziecka nie sprzyja normalnemu rozwojowi! To czego się w DD naoglądałam to przechodzi ludzkie pojęcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tez sie wydaje ze dieta ograniczająca drastycznie kalorie daje efekt ale na dłuższą metę jest niebezpieczna.. Zbyt szybka utrata wagi też nie jest dobra bo obciąża mocno organizm.. Lepiej kroczek po kroczku:) A ja dziś się zdecydowałam zapisać na aerobik i siłownię:) JAk mój M wróci z pracy to obgadamy i ustalimy dni kiedy bede mogla sie wyrwać wieczorkiem z domu:) Już się cieszę na to, bo czytając, że większość z Was wróciła do wagi sprzed ciąży lekko się załamałam..:( Mam jeszcze 5kg za dużo..:( i dziś okazało się że znowu kilo mi przybyło (to pewnie przez te moje choroby bo mniej sie ruszam bo nie mam sily..:( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, ja niestety nie mam pieska a bardzo bysmy chcieli ale mieszkanie wynajmujemy i nie ma zgody wlasciciela. Kiedys bedziemy mieli Golden Retriever albo Labrador Retriever jak TYLKO! kupimy domek:) O ile w DE wynajecie mieszkania nie stanowi problemu jesli chodzi o koszty, to ceny domow to jakis kosmos takze mi kredyt w najblizszym czasie nie grozi. Pytanie mam takie, corka jadla dzisiaj o godz. 5 rano 200ml mleka z kleikiem, pozniej o godz.10 tez 200ml, o 13.30 obiadek ze sloiczka 190g zjadla caly, kolo 17.30 zjadla deserek tez duzy sloiczek i teraz o 20.30 zjadla mleko 200ml. Jak to widzicie z tym mlekiem nie za malo zjada? Bo tak jakos ostatnie dni karmimy czasem sie przesunie o godzinke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MT moje je po 160-170 ale równo co 3h wychodzi 5 karmien. ale nie ma szans zeby mu zrobic przerwę typu obiadek a za 3h dopiero mleko, zje obiadek i chocby mineło dopiero 10 min od zjedzenia obiadku a mineły właśnie 3 h to domaga sie mleka. TKNS czym karmisz swe bestie? gotujesz czy dajesz puszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciotka julia u nas jest tak samo, zjada ok 180ml co 3 godz i raz deserek albo obiadek ale po tym zaraz wciąga jeszcze mleko i z tego co zauwazylam ze najchetniej to pilaby samo mleko cały czas, fanka mleka na razie po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi wychodzi ok 5 karmien, tyle, ze ja piersia wiec nigdy nie wiem ile zjada dziewczyny czy Wasze pociechy tez spia z raczkami podniesionymi do gory? tzn tak ulozone wzdluz buzki mnie tez boli kregoslup w miejscu znieczulenia sluchajcie czy Wy gluten podajecie codziennie? bo mi wychodzi co drugi dzien, bo kleik mam bezglutenowy, pediatra mowila zeby na przemian dawac ekspercie zadawalysmy pytania kilka stron temu, ale nam nie odpowiedziales/las...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa ktoras jeszcze pisala, ze w marcu forum ucichnie...bedziemy troche z pracy pisac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorową porą :) Dziewczęta wy mi w głowie nie mieszajcie ;) Ja mam domek w zabudowie szeregowej, środkowy. Z jednej strony mieszka, że się tak brzydko po polsku wyrażę, pierdolnięty, złośliwy, wścibski i zazdrosny wojskowy, z drugiej wredny, również wścibski taksówkarz z zamiłowania budowlaniec. Przez cały mega remont darł mi się na ekipię, stary dziad i pierdziel :o Serio, atmosfera nie do pozazdroszczenia. Do tego, wojskowy ma syna, 20-latek z zamiłowania meloman. Potrafił o 6 rano włączyć techniawkę. No od miesiące nie puszcza, bo wezwała w końcu policję, bo ileż można, wystraszył się gówniarz. Przez cały remont non-stop podpierdzielki do nadzoru, starostwa, urzędów a to gminy, do sołtysów. A NIC dosłownie NIC im nie zrobiliśmy :o Tyle z plotek się dowiedzieliśmy, że "my tacy młodzi, a już dom, to oni nam pokażą" :o Dlatego z ulgą opuszczę to domostwo. Serio. Choć dom w środku jest wygłuszony i nie słyszałam nigdy nic zza ściany, choć jest tu mega przestrzeć 160 mkw, cztery pokoje, wiele innych pomieszczeń i można zaadaptować górę ponad 120 mkw to ja tu żyć nie chcę. Gdyby się dało ten domek wziąć na plecy i wynieść gdzieś to ja chętnie bym tu mieszkała. No i póki co jeszcze mamy wiele czasu do namysłu, bo chętnych nie ma tylu, ani osób mocnej zainteresowanych. Ogólnie domy się u nas sprzedają. Mamy dwie jednostki wojskowe w okolicy, wielu odchodzi na emerytury, liczymy głównie na jakiegoś młodego emeryta wojskowego ;) Cenę wczoraj zmieniliśmy, na razie bez szału. Czekam aż się ukaże ogłoszenie w lokalnej gazecie. Choć dom jest w agencji, to więcej ludzi dzwoni do mnie (wywiesiłam baner na płocie) niż d agentki. Kurcze cena serio nie jest wysoka, bo chcemy 294 tysiące, jest działka, no nie ma garażu, 7km do najbliższego miasta, a tu jest taka większa wieś, bez gospodarstw, same domku, bloki, kamienice, a chętnych jak na lekarstwo :( Doła mam strasznego, bo chciałabym urządzać dom, a tak nic nie możemy bo to na sprzedać i mąż nie zgadza się na montowanie czegokolwiek. Ogólnie mam doła, no ogromnego. Sorki za wywód. Napisałam to, żebyście nie miały mnie za kompletną wariatkę ;) No i wiem, że grays mnie doskonale rozumie ;) aga_jabi---hehe trzeba mieć neta w pracy ;) No chyba, podłączę w fonie ;) Ja jeszcze nie zaczęłam nawet podawać tego glutenu. Czytałam, że trzeba codziennie. Lidce chyba dawałam codziennie do zupek. A potem już w formie jakiegoś biszkopta, ciacha dla niemowlaków, bułki, czy chleba. Lenka śpi z reguły z rączkami do góry. Mówią, że tak śpią zdrowe dzieci :) U nas pierwsza marchewa, mała miała minę z rodzaju "fuj" ;) Ogólnie około 2 łyżeczek małych do herbaty zjadła ;) Potem już jęzorem wypychała ;) Kupiłam Cleanoz, ale dziadostwo. Sprzedałam na szczęście bez problemu :o Mania-z katarkiem śmiało na dwór, szybciej minie, bo się ładnie drogi oddechowe nawilżają. Wieczorkiem woda morska! Teraz bez kredytu ani rusz. Chyba że ma się bogatszych rodziców, albo farta w totka ;) No i można jeszcze pojechać na kilka lat do Anglii, czy innych cywilizowanych krajów a potem wrócić do Polski, czy jak kto woli kraju trzeciego świata i walczyć o przetrwanie :o ;) TNKS-termin---opisy sąsiadów mrożące krew w żyłach :o Ja słyszałam, że do 2-3 latek dzieci mogą widzieć zmarłych, że nie odróżniają zjawisk od normalności i często można zaobserwować, jak dzieci gugają i śmieją się do...powietrza :) No i w mojej rodzinie zmarli "przychodzą" zobaczyć pierwsze narodzone dziecko. We śnie. Do mnie przyszedł ukochany dziadziuś, kazał sobie podać dziecko, rozmawiał do niego. Moja mama tak miała, babcia i teraz ja :) Bloga czytałam, straszne przejścia miała kobieta, ale dostała dzieci z FAS-em i RAD-em. Także masakra. Ja bardzo bym chciała adopotować dziecko, ale takie do 3-4 lat. Tak, żeby w domu była trójeczka. Mąż nie chce się zgodzić za bardzo. W ogóle inny wrócił z Afganistanu. Kiedyś najważniejsza była dla niego rodzina, tak dla dla mnie. Celem było stworzenie dużej, kochającej się rodziny. A teraz coraz częściej słyszę "bo ja bym chciał", "dla mnie"... Nie wiem co się dzieje, ale bardzo mi się to nie podoba. No i krucho u nas z hmmm małżeńskimi sprawami. Jakoś mnie tak od niego odrzuca, odsuwam się, nie wiem. No i z tego powodu też mam doła. Może ja mam już depresję? Co? ciotko_julko---moi rodzice mają owczarka, wielkie to, ale mądre psisko :) Jak wy dajecie radę z psiakiem i dzieckiem? Macie czas dla psa? Nie przeszkadza Wam? Z jednej strony bardzi bym chciała przygarnąć psiaka (nie chcę szczeniaka, nie mam siły i czasu na ścieranie sików) a zdrugiej się boję, bo jak będziemy chcieli do kina, to u nas około 4-6 godzin, bo trzeba dojechać, to z psem? W domu będzie zamknięty? pocahontas, my mamy przed domem taką ścieżkę z płyt tarasowych i wózek wstawiamy tuż w wejściu, zazwyczaj przed wiechaniem na tą ścieżkę staram się opłukać koła a kałuży :) Twój mąż ma urodziny tego samego dnia co moja Lidusia :) W kwestii prezentu nie pomogę, jestem cienias, wolę dać kasę albo się zapytać :) minisiacz3k--Lena wyciąga rączki i chce się pobawić, dlatego chcę psiaka, znaczy się tak sobie rozważam ;) Anetka88--witaj i zapraszamy :) Ależ się dzisiaj rozpisałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do moich sąsiadów to dodam jeszcze, że mieszkałam w normalnym bloku, na normalnym osiedlu ( nie żaden bronx ;) ) ale babka z altzhimerem to był koszmar! A jak mi jej było w tym wszystkim żal... Ile razy ją goniłam po dworze bo sobie zimą w samych skarpetach na dwór szła... :O a córeczka to miała w dupie! Ale też były zabawne sytuacje z nią :D jak one gdzieś szły razem ( matka z corką ) to matka zawsze goniła córke ( córa szła szybkim krokiem 2 metry przed nią ) i kiedyś wychodziliśmy gdzieś z m i one szły :D córka niosla bagatela 4 opony :D do swojego samochodu zimówki chyba, a matka niosła jednorazówke a w niej jakieś drobne zakupy... Jak to starsza pani nagle się rozmyśliła i ni zgruchy ni z pietruchy jeeeb młodą tą siatą i hasło "nie bede -( z akcentem na E nie ę) tego niosła " zakupy się posypały młoda wypuściła te opony , przewróciła się a stara jakby nic sobie poszła :D w ogóle matka czasem miała fajne "loty" :D ile razy mi się od niej zjebe dostałoooo kiedyś gotuje obiad, pies śpi na kanapie ( i całe szczescie że usnął na rozmowach w toku) nagle ktoś mi zza pleców krzyczy "czemu tu jest wszystko pootwierane"! Omal nie umarłam na zawał (serio) odwracam się a za mną "babcia" z tą swoją ziemistą posągową twarzą.... Szybko psa złapałam i do sypialni, babcie za "bety" i wyprowadzam... Ale ona takie naloty robiła nam bez przerwy... Ciotko karmie pro planem a puchy kupuje i owszem żeby chcialy jesc... Bo mój pies to rzadko uwaza że warto do miski podejsc :O kiedys się "pieppprzylam" z gotowaniem mu warzywek i mieska a ten podszedl do miski , powąchał, popatrzal na mnie wzrokiem mowiącym "pogięło cię" i poszedl" kielbasa mu śmierdzi :P. Na początku kupowaliśmy royala, ale... Mój malutki bernardynek, z malusią paszczą nie chcial go jesc bo kuleczki mu były za duże... Serio! Zmienilismy na mniejsze i żre : / a jak nie jest głodny a ja im zawsze do suchego albo dam puchy, albo miesko jakies z warzywami albo kielbaske... W kazdym razie jak nie jest glodny a smakuje mu dodatek do suchego to powyjada wszystko a "kulkami" pluje jak pestkami z wiśni... :O taki cwaniak :D za to "ona" to mysle że jakbym nasypala kamieni to też by zeżarła :D ale ona jest po przejsciach i jest zupelnieeee inna niż nasz król kanapy, nałogowy oglądacz rozmów w toku ( nigdy się nie dal na spacer wyciągnąć jak leciały )... Ach... 2 gagadki :D Misiaczkowa co do tego że tacy mlodzi i już dom uj nas było to samo... Tutaj jak zaczelismy się budowac to było ok 10 domow w budowie, my budoowalismy się rok ( pogoda nam troche niedopisala ) , mieszkamy już 2 lata a dookola wciąż się 9 domow buduje... Ludzie buduja systemem gospodarczym - maja kase to coś robia nie maja to czekaja i jak my się wprowadzilismy to się okazalo że naszych psow się wszyscy boja mimo że biegaja po naszej posesji i nie maja "dostepu" do nikoogo... Po kolejnej interwencji strazy kiedy pan mi powiedzial że sasiedzi domagaja się uspania psa!!! Zapytalam czemu nie boja się agresywnego podhalana od sąsiada ktory biega po wsi bo brama otwarta? Czemu nikt nie boi się owczarka od 2 sąsiada ktory biega od rana do nocy gdzie mu się podoba i szczeka na wszytskich? Czemu nie boją się BYKA ktorego pijany sasiad często zapomni uwiazac i "terroryzuje" wies...? Pan ze strazy mi odpowiedzial że uslyszal że to nienormalne żeby tacy mlodzi i już dom mieli i to tak szybko się wybudowali!!! Ot co! Psa chcieli uspac bo my dom mamy :o tylko wiesz... Tutaj, pokazalam im fakulce i mogą mnie w 4 litery pocalowac :P jak chcę to robie impreze w ogrodzie ( 3 dni glosno, tlum, ognicho, gitary, spiewy itp. ) I nikt mi o 22 nie dzwoni na policje ( no raz się zdarzylo i policja przyjechala jak akurat wszyscy poszli do domu drinki robic i na dworze zostalam sama i było cicho :) wiecej zgloszen nie przyjmuja bo uznali że ktos nam na zlosc robi :D nikt mi nie tlucze po rurkach jak o 22 chcę się wykąpac, nikt mi w wolna niedziele o 6 rano nie skacze nad glowa nikt nie tlucze podczas awantury talerzy o sciane za ktora mam glowe, nikt mi nie rzyga na wycieraczke a tak mialam w bloku... Teraz chcę miec spokoj to wylaczam domofon i mam spokoj a w bloku to nie dzialalo... A i ciagle chodzila policja w bloku pytac o corke sasiadki - tą ktora zostawila dzieci matce i poszla na kilkuletnią randkę:O Coo do spania z rączkami u góry moja też tak spi i też slyszalam że tak spia dzieci zdrowe - czy to prawda - nie wiem? Ale wiem że mnie boli jak tak śpie :D ( próbowalam ) A skąd te info o tym że dzieci widzą zmarlych? Masz jakiegoś ciekawego linka? Z checia poczytam! Aaaa tymkowa mialam do Ciebie już wczesniej pisac! I co zlokalizowalas tą babke od rehabilitacji? Czemu tej rehabilitantki z nfz nie opierniczylas że to że dzieci nie lubią to o niczym nie swiadczy? Lekarstw też nie lubią brać czyli co mamy ich nie leczyc? Bez sera!!! Dziadku.😘😘 😘 Ale się rozpisalam.... Dobranoc kochane!!! Ps. Ja będę w marcu dalej pisac ;) już chodze do pracy i pisze ;) i tak zawsze pisze tu z komóry :D a kompa w pracy też mam w razie gdyby plus mi neta zabrał w telefonie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A misiaczkowa! Nie doluj się i nie łam! A co do m i relacji z nim... No cóż ja się chwile temu chciałam rozwieść :D serio! 2 msc po ślubie chciałam rozwodu :P powaznie o tym myslalam tak się dogadac nie umielismy, a ja też mialam dola... Kilka rozmow i chwiliowo mogę nadal być żoną ;) A co do adopcji to niestety nigdy niewiadomo co "nasze" dzieci wczesniej przeszly... Na co natrafimy ( na jakie problemy, choroby etc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, musze sie pochwalic ze moea dziecie spi jeszcze od wczoraj od 22:) TNKS - teraz fajnie sie czyta twoje przygody z sasiadami ale pewnie ci sporo nerwow zezarli. Ja nie wiem czy to nasz narod taki zawistny jest czy jak. Tutaj mam znajomych roznych narodowosci i uwierzcie jak dom buduje Rusek czy Rumun to cale ekipy sie zbieraja i pomaga jeden drugiemu, a Polak jeden drugiemu dupe obrobi. Smutne to jest. Misiaczkowa - kiedys pisalas, ze twoj M chce jeszcze na misje jechac w przyszlosci, nie pozwol mu! Jego psychika potrzebuje troche czasu na przestawienie sie, na zycie z rodzina. Po kazdym powrocie bedzie powracal ten problem. Ja kiedys slyszalam ze wyjazdy na misje to jest jak nalog. Mam znajomego 36 lat-saper tez jezdzi na misje, rozmawialam z nim ostatni raz kilka lat temu. Kiedys to byl super chlopak a teraz on tylko o misji potrafi mowic. Jego dobrzy koledza mowia ze mu psyche zrylo doszczetnie. Rodziny nie ma, ani dziewczyny nawet czasu nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa ja tez bym najpierw zaczela od tego, zeby ten Twoj nie wyjezdzal, im wiecej takich wyjazdow, tym trudniej potem wrocic do normalnosci i rodzinnego zycia... mam pytanie do mam ktore same gotuje dzieciaczkom zupki, gdzie zaopatrujecie sie w warzywa? ja myslalam o eko, ale teraz tyle tych sklepow eko, a nie wiadomo, czy nie tylko z nazwy i ktore wybrac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mojemu malemu cos sie poprzestawialo, jak tak to spal cala noc, juz nie wiem chyba ktos nam pozazdroscil. Nie spal od 2 do prawie 5. O 5 w koncu usnal i pospal raptem do 8. Moja wiercipietka znow mial siusiaka bokiem i sie przesikal, no i po czesci pewnie i to sie przyczynilo bo sie rozbudzil jak go przebieralam, eh nawet przy cycku sie nie ululal. To ja juz nie wiem jak z tym glutenem, nie widzialam kleiku z glutenem, chyba, ze slepa jestem??? Ekspercie mowisz zeby pytac a odpowiadasz raz na kilka stron...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, jestem, czytam, mało piszę, ale podziwiam nieustannie🌻 Ja też w marcu...zabiję się:O Oczywiścia mam na myśli powrót do pracy. Witam nową koleżankę🌻 TNKS🌻 jesteś boska i wielka❤️ Misiaczkowa🌻 trzymam za Ciebie kciuki i za szybką sprzedaż domu (choć pięęęęęękny....tak go opisujesz) A nie może Twój mąż po prostu zastrzelić kogo trzeba?;) tak niby przez przypadek:D Ciotka🌻 nieustające ajlowiu I dla wszystkich razem i każdej z osobna❤️🌻 potem coś napiszę...mam takową nadzieję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!MT-78 karmienie mojego małego wyglada podobnie.O 10 mleko ok 180ml,ok.13 słoiczek zupki albo kaszke ryżową,ok.16 mleko ok 180ml,ok 18 pół słoiczka deserku i o 20 ok 210 ml mleka,no i póżniej jeszcze ok 6.30 rano i 8 pierś ale pije jej już ostatnio coraz mniej.Wczoraj podalam mu ten gluten,do kaszki mleczno ryżowej dodałam łyżke mlecznej kaszki mannej z bobovity,taki jest przelicznik na ich stronie.Wszystko jest ok choć w nocy byłam zaniepokojona,bo mały ciągle się dzis budził i wiercił i jęczał ale to chyba nie od glutenu.Dziś jemy zupke to nie wiem gdzie mu dodać ten gluten,zobacze jeszcze.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Mam takie pytanko do Was - męczy mnie pewna sprawa, bez przerwy o tym mysle i juz nie wiem, co mam robić ;/... Otóż, pierwsza miesiaczke dostałam 11.11.2011r. Potem miałam 11.12. - w tym czasie współżyłam z moim M. Nie doszło do wytrysku we mnie, ale powiedział mi, że "coś" tam mogło zostać. Teraz powinnam była dostac 2 dni temu. Oczywiście test zrobiłam, a nawet 3 (pierwszy tydzien po ewentualnym zapłodnieniu, drugi w dzien miesiączki, a trzeci wczoraj) i wszystkie wyszły negatywnie. Czuje sie jakas osłabiona, brzuch mnie lekko pobolewa, ale okresu nie widac. Dodam, ze przez ostatnie 2 tygodnie żyłam w ciągłym stresie, a do tego od tygodnia jestem na diecie bez weglowodanów, wiec moze z tego to osłabienie....no i własnie to jest ten moj problem. Nie wiem teraz, co mam myslec i co to moze oznaczac. Jak któras cos wie, albo miała podobnie to niech napisze. A co do mojego szkraba to - mała od wczoraj jak siedzi oparta o mój brzuch to raczkami łapie sie za stopki i tak potrafi kilka minut sama siedziec, a zaraz potem kula sie na boczek :) Bylismy juz na 3 dawce szczepienia:) Nie obylo sie bez łez... Julcia wazy 7450g :) I długa na 68 cm. A jak Wasze maluchy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa to moje największe marzenie i sni mi się co noc- dopiąć kółeczka pod dom i przeturlac go gdzie indziej:-D mężem się nie przejmuj daj mu czasu wróci do równowagi w końcu do duże obciążenie a on tam widoków nie podziwiał, ale ty mądra baba jesteś to sama to wiesz a moje libido też zerowe to chyba hormony zresztą u mnie też się pieprzy zaczynam sie nie wyrabiać ze wszystkim co powoduje u mnie mega frustrację. a nie wyrabiam sie bo potomek juz nie spi cały dzień i wymaga uwagi a mąż jakos nie zmienił swojego planu dnia. wczoraj mu zagroziłam że koniec z dwudaniowymi obiadami ( tak se tylko pogroziłam bo lubię gotowac i jeszcze jak mi sie zachce np jakiejś zupy to nie ma zmiłuj) to spokojnie mi powiedział że nie ma sprawy on moze jeść w pracy .... on tak a ja co???????? no to on ze nie ma sprawy dla mnie moze przywozić. i tak jest ze wszystkim co mnie bardzo wkurwia- trzeba mówić wprost bo sam na pewne rzeczy nie wpadnie. jak ja marzę żeby on sam za odkurzacz złapał!!! złapie jak ja mu powiem. tylko wtedy ja sie czuje jak centrum dowodzenia co mi przeszkadza. że trzeba mówić wprost wiem od dawna i dalej się łudze że to mu się jakoś zmieni , ale chłopy takie są. a propos mojego wywodu i prezentów: zbliżały sie moje urodziny czy cos tam ( dawno dawno temu...) chciałam go naprowadzic na trop prezentu: a pojawiła sie w księgarniach nowa książka mojej ukochanej autorki: cosmy mijali ksiegarnie to ja się zatrzymyawałam i wzdychałam: o popatrz jest juz ta nowa książka, na pewno super ach jak chciałabym ja mieć....i tak z tydzień. zero reakcji. w koncu on mówi : co ci kupic zeby prezent był trafiony? no zesz! to ja się na kazdym spacerze prawie modlę do wystawy a on nic. nie wytrzymałam i mówię te książkę. jego reakcja "to czemu nie mówisz?????????????""""""""""""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a u mnie wogóle jeszcze ani razu okres nie zawitał chociaż już sporo czasu nie karmie piersią i nawet nie czuje żeby się zapowiadał :/ już dwa razy test ciążowy robiłam bo współżyjemy regularnie hehe taki sport na zgubienie zbędnych kilogramów:D myślę nelka że pewnie nie masz się czym martwić po porodzie widać chyba musi minać trochę czasu żeby się unormowało wszystko. misiaczkowa co do psiaka to u mnie tez zazdrości nie ma chociaż na początku piesek nawet nie chciał podejść do małego bał się chyba ,do tej pory zawsze to on był na pierwszym planie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×