Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czujna Ja

Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

Zosieńko masz całkowitą rację,cudownie byloby gdyby nasz topik przemienił się w topik o miłości i szcześliwych ludziach /choć dla mnie osobiście brzmi to co najmniej komicznie/, to nie jest chwilowa samotnosc, ale chyba taka nasza karma. A oczywiście szkoda byłoby aby nasz temat umarł, gdy wchodzę tutaj i nie ma żadnych nowych postów to czuję taka jakąś pustkę, gdy natomiast jest jakiś nowy post to cieszę się jak dziecko, może to dziwne, ale cóż - tak już mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieco się zwierzamy , może nie z tego , czego można byłoby oczekiwać , czyli jakichś stanów emocjonalnych , czy też dokładnego opisania wykonywanych 'manewrów ' w celu wiadomym tararara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę parę słów odnośnie podtrzymywania topiku na siłę. Wszyscy macie po trochu rację. I to, że nie prowadzimy już takich dyskusji jak kiedy, i to, że zaglądamy tu rzadko. Nic nikt nie pisze, bo każdy się już uzewnętrznił i nic się u nas nie zmienia w temacie samotności. Zosia ma też rację że boi się że ktoś za dużo o nas przeczyta. Forum jest otwarte. Ale każdy z nas zagląda tu z ciekawości, czy ktoś coś napisał, czy u kogoś coś się zmienia. Może też z przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje, ja bywam tu codziennie, ale codziennoscia moja nonotonna nie zawsze mam chec sie dzielic, po i po coz. Miejmy nadzieje, ze kiedys ktos z nas przelamie zlą passe i znajdzie druga polowke i tu na tym topiku o tym napisze.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę że to będzie bardzo trudne. Wiele bym dała by mieć w sobie tą młodzieńczą naiwność i beztroskę, by poznawać nowych ludzi, podrywać, flirtować, dać się poderwać.... oj zacząć wszystko od początku, bez bagażu złych doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też chciałbym mieć coś takiego , czyli taki zupełny entuzjazm dać sie poooooderwać np. cholerka w zasadzie to nawet poooodrywają mnie , ale coś się nie aż tak za bardzo daję cos z tek kobity we mnie siedzi jednak , albo może zbyt wiekowe są zazwyczaj ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie aż tak młodsze , ...ale jak wzudzam entuzjazm wśród 52 plus, które darzę mnie szczególnym sentymentem , to zaczynam popadać w małą panikę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echh , co tu mówić no dobra zwierzę się ponad rok temu za nawową naszego kolegi z tego topiku ecrivaina (muszę na kogoś zwalić , ale tak było - serio pisał coś o tym i skusiło mnie ) , zalogowałem się na pewnym portalu w celu zobaczenia ...jak to jest byłem tam dwa miesiące , jedne spotkanie z dość sympatyczna osobą bez rozwijania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) no tak- panowie w srednim wieku wola jednak mlodsze, niektore mlode wilki wola starsze, ale takie powyzej 50 chyba juz nie (z reszta co sie dziwic :P) tak wiec panie w podeszlym wiku nie maja chyba szansy spotkac nikogo na swojej drodze wedlug tej zasady.. ale my,moze jeszcze jednak mamy...szanse ;) Wyssany - jak wrazenia w zwiazku z nowym stanowiskiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
praca przynajmniej od 7 do 17 , a nie od 6 do 19 , mocno fizyczna , a czasami obliczeniowa ...dzisiaj np. miałem w rękach młot i kułem coś przez 4 godz. co spartolili inni liczacy , po dokonaniu swoich obliczeń -ten od fasolki jakby dzisiaj poczuł siłę uderzenia człowieka - młota , to raczej ...zrezygnowałby z tego dania w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zes sie uwzial na tego "fasolkowego" :D jestem zaskoczona bezkresnym zakresem twych obowiazkow, bo wydawalo mi sie,ze bedziesz kierowal ludzmi..jakis brygadzista o uszy mi sie obil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem nowy brygadziesta zwłaszcza na budowie kieruje jakąś tam grupą ludzi , ale przeważnie sam zapiernicza tak jak oni albo bardzie ponieważ ma coś do zrobienia w jakimś czasie z jakąś grupą ludzi , ale... albo działa tzw. syndrom Mainiaka z 40lataka (waki stary serial ) , gdzie wielu robotnikom wydaje się , że sa takimi fachowcami , że jedynie bóg im noże coś nakazaś , albo pośpieszyć , czy zmusiś do czegoś albo ktos z brygady jest 'niesprawny ' albo 'wypity 'albp nie chce mu się pracować akurat tego dnia ,,i pozostali muszą robić za niego dzisiaj np. zapiast czterech pracowało trzech ( ze mną ) ponieważ kolega nieco wypił i miał gdzieś to że musimy skończyć coś do 16 stej (powiedział kierownikowi , że ma ważną sprawę i poszedł do domu o 14stej , zresztą i tak był nieprzydatny , a na dodatek mieszał i przeszkadzał opóżniając prace i denerwując wszystkich . ...skończyliśmy więc o 18.30 zamiast o 17stej . a że to kolega jeszcze ze szkoły podstawowej , to co mam zrobić ? nie jest to jakaś 'fucha ' czy też wielki przywilej zarządzania i patrzenia jak kto pracuje - takie przywileje maja raczej 'swoi' w firmach , albo zasłużeni, po paru latach pracy . często stanowiska jakiegoś zwykłego specjalisty pracującego nieco samodzielnie albo z pomocnikiem w takich firmach są i dużo mniej stresujące i bardziej popłatne. np. dzisiaj byłam tak zmęczony po pracy , że nawet nie chciało mi się obiadu zjeść (zjadłem tylko zupę ) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a 'fasolkowy ' ? ...minęło mi , nie jestem jakiś pamiętliwy o duperele :D ale przypomniał mi się w związku z wczorajszym doładowaniem na młocie , których miałem sporo wcześniej , a które mogło się skończyć 'wyładowaniem ' , skoro sobie tego życzył :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuję jesień. zaraz się zaczną długie jesienne wieczory. poprzytulałabym się do kogoś. Ciepły koc, herbatka i jakiś On. ehhh, kolejna samotna jesień, znowu to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojj jesien, jesien ja tez nie lubie tej smetnej pory, tym bardziej, ze kazda jesien w moim zyciu byla samotna :O Czujna, ja pokusilabym sie nawet o stwierdzenie, ze cieply koc i herbatka niepotrzebne, gdyby byl "jakis On" :P co poza tym slychac? ja zdecydowalam sie w kroku desperacji na cos nowego i innego, co do tej pory, przyznam sie a co- dalam sobie rozlozyc karty tarota.. i powiem, ze wiekszosc mi sie sprawdzila z tego co bylo i co jest. To co mnie czeka natomiast jest bardzo napawajace nadzieja :p, wiec pozostaje mi obserwowac bieg wydarzen..:) o ile karty duzo odgadly, co do przeszlosci i wydarzen majacych miejsce, o tyle co do przyszlosci jakos nie chce mi sie wierzyc, jest to bardzo malo prawdopodobne jak dla mnie. Nic wiecej nie zdradze, bo chyba nie wolno ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Panno M. Ktoś sprawdzony ci te karty kładł? Tak z ciekawości pytam. Mnie się wydaje, że karty zasugerują wiele, ale wiele też zależy od nas, dlatego jak już los daje Ci jakąś szansę to tego nie spieprz. Tak ja do tego podchodzę. Wczoraj tu chciałam coś napisać, ale coś wcisnęłam i mi się wykasowało. A nie miałam sił pisać jeszcze raz. U mnie leciutko coś ruszyło. Ale za wcześnie by cokolwiek powiedzieć. Pewien kolega zaczyna ze mną flirtować, ale nie wiem czy nagle mu się zaczęłam podobać, czy ot tak zaczął mnie zaczepiać?;) Na nic się nie nastawiam. Zobojętniałam zupełnie. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj:) Tak, ktos polecony przez "poczte pantoflowa", z tego co wiem, jest to osoba z zamilowania, tez podchodzilam do tego z duza doza dystansu, w sumie to nadal tak jest, ale jak wytlumaczyc to, ze powiedziala mi o pewnych osobach cos czego sie dowiedzialam calkiem niedawno, wlacznie z ich znakami zodiaku i stanem cywilnym..? nie wiem, ale moze cos w tym jest? P.S. jesli moglabym cos poradzic, w zwiazku z tym, co mowisz, ze ktos sie Toba zainteresowal- nie "nakrecalabym sie' za bardzo, wiem, ze my, samotni, czesto zbyt szybko i zbyt wiele sobie wyobrazamy i wiem rowniez , ze to bardzo zgubne.. Wiem sama, ze nieraz tutaj juz pisalam, ze cos ruszylo, a bylo to zludne lub krotkotrawale. Ja powoli chyba przekonuje sie sama do tego aby wpasc w tzw znieczulice lub nawet odwrocic karme i stanac po drugiej stronie czyli tych , ktorzy wykorzystuja, bawia sie i nie angazuja, mysle, ze juz na tyle utarto mi nosa w tych sprawach, ze moge smialo stanac do walki:) w sumie to nie mam juz nic do stracenia, moge jedynie zyskac- chocby dobra zabawe i satysfakcje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieco głupio mi pisać o swoim życiu uczuciowym ...które jest jakieś tam sobie nieco ukryte , chociaż może nie aż tak bardzo, skoro czasami coś niecoś pisałem o tym , czy o tamtym powiedzmy - wcześniejszy ostatni brak pracy , czyli ukrycie lub zepchnięcie tego w dalszą przyszłość ( oczywiście wielu ludziom to nie przeszkadza , ale mi raczej tak ) brak stabilności w moim przypadku jakoś zahamowuje mnie - nie lubię być w ten sposób ograniczony jaliś taki nowy , a właściwie nieco stary problem od jakiegoś czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno M. nie mam zamiaru nakręcać się na nic. Jest mi po prostu obojętne czy coś będzie czy nie. Może odbieram pewne sygnały zbyt mocno, chociaż nie. Nie traktuję już niczego poważnie, nie mam już żadnych nadziei i oczekiwań. Jedyne co mogę to poczucie satysfakcji, że komuś się podobam. A to miłe uczucie. Nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×