Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rogaczka 1980

przyłapałam męża w łóżku z koleżanką

Polecane posty

Gość chocolate blanco
O_o ale numer. Stara prawda : to co dajesz wraca do Ciebie. Tak samo jak mąż Cię kiedyś perfidnie oszukał, tak teraz on został oszukany i kłamstwo przekreśliło jego szansę na odbudowanie rodziny... Kochasz go jeszcze? Trzymaj się dzielna kobieto:* P.S jak się on zachował jak ona mu powiedziała,że jest w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
28.10.2011] 10:07 [zgłoś do usunięcia] asjksdjhdflasa Cieszę się,że sobie wszystko układasz a to z tym "jego" dzieckiem z nią, to niby tylko przez ten jeden raz zaszła tak? ----------------------- no właśnie i tu mi się nie kleiło bo gdy ona powiedziała o ciąży to nie był wcale taki pewny,że to nie on jest ojcem. niby "wyspowiadał " mi sie ze wszystkiego ale powoli prawda wychodziła na jaw. mógł mi powiedzieć słuchaj nie mogę ci o wszystkim powiedzieć,nie chcę - cokolwiek a nie przysięgać na wszystkie świętości ,że wszystko szczerze mi powiedział a później wychodziły jakieś drobne kłamstwa. szczerze ! to drugie rozstanie nie było dla mnie takie dramatyczne gdyż gdzieś tam w podświadomości coś mi mówiło ,ze to się nie uda.zagłuszałam to tylko ,oszukiwałam samą siebie . Ta kobieta miała od początku plan ale mój ex miał pecha,że dał się w to wciągnąc.Była to jego świadoma decyzja. Z perspektywy czasu dzisiaj nie mogę powiedzieć ,że żałuję tych spędzonych lat z nim bo były cudowne (choć kilka m-c temu myślałam zupełnie odwrotnie).Wtedy on był prawdziwy .Coś przeżyłam ale też pewnie jest coś przede mną.Śmiem twierdzić że po mimo tego wszystkiego ułożę sobie życie. Przez ten czas kiedy przyjeżdzał do małej za każdym razem powtarzał ,że popełnił największy błąd w swoim zyciu,że jej nie kocha itp.itd.jednak mnie to już nie dotyczy to jego życie i jego sprawa. A ta kobieta? ha ma chyba to na co zasłużyła.Chciała zamieszać w moim życiu a zamieszała w swoim bo ja w tym wszystkim wyszłam na tym najlepiej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
a i jeszcze jedno. Okazało się, że wcześniej jeszcze spotykał się z inną kobietą z naszej miejscowości. Tyle, że spotykali się u niej a nie u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuhrfqiurh
z Twoich pierwszych postów wynika, że to był Taki wspaniały człowiek... jak można pomylić sie w ocenie najbliższej osoby:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
bo to był cudowny człowiek.wtedy był prawdziwy.takiego go poznałam i przez kilka lat taki był. Później może wkradła się rutyna, mieliśmy wszystko więc nie było o co walczyć. mieliśmy siebie , kasę , mieszkanie więc o co było walczyć? (tak myślę) po drugie przecież ludzie się zmieniają .ja też już nie jestem tą samą osobą co 10 lat temu. Co innego jest dla mnie ważne ,nie jestem lekkomyślną dziewczyną tylko dojrzałą po przejściach kobietą. Mój ex dał się wciągną w jakąś grę nie był na tyle silny by się nie dać w to wciągnąć ale też nie miał siły by się przyznać .Kłamał dalej. Nie wiem czy dlatego ,że taki był a skrzętnie to ukrywał czy dlatego,że tak jak mi powiedział nie chciał przysparzać mi więcej cierpienia. Wiedział,że i tak zrobił mi największe świństwo z możliwych i nie chciał bardziej mnie ranić. Jednak czy kłamca może mówić prawdę????? Nie znam jego prawdziwych powodów bo ja nie wiem co jest prawdą i nie chcę wiedzieć. Mogę jedynie wysuwać swoje wnioski. Uważam i uważać będę ,że moje tamto życie było prawdziwe,że on był prawdziwy. To nie ja się pomyliłam bo nie mógł przecież tyle lat udawać. On się zmienił,pogubił .Sama nie wiem jak to określić. Był dobry i czuły .Boję się ,że drugiego takiego nie znajdę ale tego przed zdradą .Był moim ideałem. Nie pomyliłam się .Po mimo tego co zafundował mi najukochańszy człowiek przez ostatni rok to cofając się w czasie zrobiłabym tak samo. Tych kilka sielankowych lat było tego warte a ,że za swoje szczęście musiałam aż tak zapłacić to już inna para kaloszy. Odwiedza regularnie córkę.Nie przypominam o wizytach. Rozmawiamy normalnie.Nawet przy rozwodzie wziął winę na siebie.Nie było między nami awantur,obwiniania,wyzwisk. Rozstaliśmy się w cywilizowany sposób.Czy gdyby był zły do szpiku kości czy tak zachowywałby się przy rozwodzie? Czytałam wiele historii gdzie ludzie w takich momentach skaczą sobie do oczu u nas tego nie było.Dlatego też mogę zachować miłe wspomnienia o moim nie istniejącym już małżeństwie. Nawet sędzia skierował słowa do mojego męża na koniec ,że pierwszy raz z wielkim bólem serca ( coś w tym rodzaju bo byłam za bardzo oszołomiona) rozwiązuje małżeństwo ,które w jego ocenie miało szansę na cudowne wspólne życie. Miało ale już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka.....
rogaczka 1980 Silna kobieta z Ciebie! Przeczytalam calosc i powiem ,ze szkoda Was obojga. Jak z tym wszytskim radzi sobie dziecko? Oswoila sie juz ,ze taty nie ma przy Was, tylo tak z doskoku? Ciekawa jestem (jak zwykla baba ;) ) co takiego wyszlo jeszcze przez ten rok. I niewiarygodne jest to jak szybko Twoj Ex poszedl za tamta ,bo byla w ciazy!!! Przykre to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
Do jedna taka mała znosi to dzielnie.jej tatuś odwiedza ją regularnie.nie kłócimy się bo i nie ma o co. było minęło trudno.po co rozdrapywać w kółko te same rany.? pytasz co przez ten rok powychodziło. drobne kłamstwa, fakty nie pasowały do relacji mojego ex męża .jak miał kłamać to po co w ogóle mówił i fantazjował? wiem,że się kontaktowali tel. cel tych kontaktów nie jest mi znany bo to już mnie nie interesowało. poszedł z nią bo po części uwierzył,że to jego dziecko (chyba) może i miał wątpliwości skoro zrobił testy na ojcostwo. z tego co mówił przez ten czas to nie był szczęśliwy. ta kobieta to moje przeciwieństwo . Nasze życie było poukładane,spokojne,zgodne. A tam wieczny chaos,niepewność,kłótnie.Brak porozumienia.Nie raz widziałam jak do nas przyjeżdzal i jak wyglądał. Byłyśmy i jesteśmy dla niego oazą spokoju.Widzę z jaką niechęcią tam wracał.Jak się ociągał. Pierwszy raz gdy odwiedził córkę był bombardowany telefonami od niej. Po tym już nigdy nie włączył tel.Nawet gdy zabiera córkę gdzieś na spacer prosi bym dzwoniła na jej telefon. Kiedyś jeszcze próbował coś się żalić ale nie chciałam tego słuchać więc to co teraz piszę to głównie moje obserwacje. powiedział mi tylko gdy się spotkaliśmy wczoraj na cmentarzu,ze się wyprowadził od niej. o nic więcej nie pytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joi tb
"Z moich obliczeń wynikało ,że musiało się to stać jakoś krótko po moim odkryciu zdrady" czyli spotykali się jeszcze po tym jak ich nakryłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
szczerze mam wątpliwości bo strasznie wtedy się wypierał.przy niej również. jednak był nie pewny i po rozwodzie wyjechał z nią. gdyby był pewien na 100 %,że jest to nie możliwe to poczekałby do narodzin,zrobiłby badania i wtedy podjął decyzję. więc nie wiem czy tak czy nie.nigdy więcej już go o to nie pytałam. powiem tylko tyle,że nei żałuję swojej decyzji i wyniki badań w moim przypadku niczego by nie zmieniły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zainteresowana24
ale to jest to jego dziecko czy nie jest? te z tamta panna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
okazało się ,że jednak nie jest to jego dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
prawdopodobnie to dziecko ich sąsiada, ale nie chce się zgodzić na testy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceto.
Tępy ten Twój mąż. Jak można się nie zabezpieczać z obcą kobietą. Pomijam kwestie dziecka, ale i chorobę można żonie jakąś przynieść. Ja zawsze robię to w gumie z innymi kobietami. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejka/
no witaj dzielna kobietko i dobrze ze masz to za soba mysle ze ulozysz sobie zycie i ti jeszcze lepiej niz poprzednio trzymam kciuki powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
dziękuję Wam :) a to to podszyw :) 03.11.2011] 14:38 [zgłoś do usunięcia] rogaczka 1980 prawdopodobnie to dziecko ich sąsiada, ale nie chce się zgodzić na testy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooola
Rogaczko,Witaj!!tak sie ciesze ze wrocilas..pamietalas:)od poczatku czytalam twoj temat,i czytam do dzis:),nie bede tu pisac zadnych slow pocieszania,bo sama wiesz najlepiej co robic:)Zagladnij czaase..skresl kilka zdan,pozdrawiam:)Ola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jurita
Ja nie wiem, już co jest fikcją a co prawdą. Jeśli autorka nadal sobie tu zaglada niech napisze, bo ja już sie pogubiłam, to jest z nim? czy ma rozwód? nie wiem już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Jurita - a umiesz czytac?????? Jest po rozwodzie, ale maja w miare normalny kontakt ze wzgledu na corke....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chicaboom
uff caly temat przeczytałam w jeden wieczór i jestem pod takim wrażeniem.. normalnie jakbym jakąś powieść czytała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Droga Autorko, dzisiaj juz ponad rok jak piszę tutaj, (też jako rocznik 1971) Kiedyś zawsze pytałaś a co u mnie zdzisiu, pamietasz? Chcę Ci powiedzieć, że cały czas trzymam za was w kciuki, byłem uspokojony kiedy po przerwach się odzywałaś, Teraz piszesz,że jesteś mocną kobietą po przejściach, To w tym wszystkim takie cenne jest. Jesteś mądrzejsza, bardziej atrakcyjna, można popatrzec na to z drugiej strony, prawda, gdyż mądrości się nie kupi. Dzisiaj w Stary Rok można rzec, bo życie nie jest sielanką, Bądź dalej szczęśliwą piękną i wrażliwą kobietą, proszę Cię, Wiele się tutaj nauczyłem, Ty sama piszesz dużo i refleksyjnie, to jest cenne, i matacz (pozdrawiam) mnie dużo nauczył, i inni, dziękuję Co u mnie, ? Wszystkiego spróbowałem co zaplanowałem, i nic mi nie wyszło, wręcz wyszło wiele dramatu, Tyle, że teraz taki pokiereszowany jestem o krok dalej, i to moje dobro, Pozdrawiam Wszystkich Was Kochani z Nowym Rokiem, bymy dalej czerpali sile z przyjazni i milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna35
rogaczka 1980 Jestem ciekawa jak ci się dalej ułożyło życie. Przeczytałam z zapartym tchem twój wątek. Odezwij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paralaksa
Wybaczać to wielka sztuka. Zdradził ... to źle, jednak ważne jest też dlaczego to zrobił, czy dla zabawy a może czegoś mu brakowało... może robiliście to za rzadko a może nie tak jak by chciał.... Nawet sądy wymierzajac karę badają wszystkie okoliczności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×