Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rogaczka 1980

przyłapałam męża w łóżku z koleżanką

Polecane posty

Gość matacz ,,,.....
Zdzisławie - oby nie było tak , a jest podstawa by mnie tak domniewywać , ze jak juz zona urodzi Ci to dziecko , to Ty pójdziesz w kompletną odstawkę . Czytajac Twoje posty odnosze wrazenie (moze mylne ) ze jestes tylko jej srodkiem do osiagniecia jej celu jakim jest dziecko . Mylic sie jednak tez mogę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1222
Zdzisławie1 jestem całkowicie odmiennego zdania niż matacz który napisał: "ze jak juz zona urodzi Ci to dziecko , to Ty pójdziesz w kompletną odstawkę . Czytajac Twoje posty odnosze wrazenie (moze mylne ) ze jestes tylko jej srodkiem do osiagniecia jej celu jakim jest dziecko" moim zdaniem jest całkowicie bezzasadne posądzanie człowieka o złe intencje - pragniesz dziecka ona chce ci go dać, pragniecie tego samego więc po co wymyślać nowe problemy których nie ma? To co napisał matacz, że gdy dziecko się urodzi pójdziesz w "odstawkę" - wybacz ale jest to dla mnie logiczne że kiedy na świat przychodzi bezbronna maleńka nieporadna istota trzeba się nią zająć, bo sama sobie nie poradzi, kobieta z NATURY posiada tzw. instynkt macierzyński, siłę którego najlepiej możesz najlepiej poznać podpatrując przyrodę- np. krzywdząc potomstwo niedźwiedzicy czy innego zwierzaka, matka choćby sama miała zginąć będzie walczyć tak zaciekle że już nawet większość dzikich zwierząt wie, że lepiej takiej w drogę nie wchodzić ;) Ty Zdzisławie jesteś dorosłym mężczyzną i skoro decydujesz się na dziecko myślę że zdajesz lub POWINIENEŚ zdać sobie sprawę że Wasze życie się ZMIENI. Ty jako mąż i ojciec maleństwa będziesz miał również za zadanie troszczyć się już nie tylko o kobietę ale także i o to maleństwo oraz wspierać żonę w sprawowaniu OPIEKI oraz WYCHOWANIA nad tą niewinną i nieporadną istotą. Dla mnie jest logiczne, że skoro ono małe nie potrafi się same sobą zająć ona (matka) musi to zrobić, te czynności wymagają nie tylko czasu ale energii, wiec logiczne jest że nawet przy najlepszych chęciach ŻADNA matka nie będzie już w stanie poświęcić tyle samo czasu mężczyźnie co przed przyjściem dziecka. Czyli Zdzisławie1 uważam że decydując się na dziecko mówisz świadome "TAK" - jestem w stanie być nie tylko mężczyzną, mężem mojej żony ale OJCEM i dlatego CHCĘ dzielić się nie tylko moją miłością i troską o to dziecko ale także UWAGĄ mojej żony która dotychczas była poświęcona WYŁĄCZNIE DLA MNIE. Bo ono na to zasługuję i chcę aby moja żona była nie tylko dobrą żoną ale MATKĄ by dziecko wyrosło na dobrego człowieka i byśmy jako rodzina mogli w przyszłości być z niego dumni. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1222
i jeszcze jedno napisałeś Zdzisławie1 "moja żona rzeczywiście też z czasem chyba nabrała dystansu, ze teraz tak bardzo znowu otworzyła sie na miłość, prawda?" myślę że miłość wymaga wzajemności i myślę że ten czas był dla Was dwojga ważny ona się tylko otworzyła na miłość? a ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jidsdsgfjh jhvjhbdkf
Wszyscy faceci to huje....Ale skąd się takie kurwy biorą???? Mi by nawet przez myśl nie przyszło,a by wejść do łóżka żonatemu mężczyznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję za Wasze posty, Do Matacza, - odstawka jest wpisana w mój koncept, tym bardziej że to ja mówie o dziecku ciągle, nie żona, Do Anna122 - masz rację, że siłą rzeczy żona jako matka będzie dzielić uczucie i czas pomiędzy dzieckiem i mną ale tego się nie boję (pomyslałem też, że to różnica w uczuciach, inne do dziecka inne do męża), dla mnie marzeniem jest zostac ojcem (wyobrażam sobie jak spedzam czas ze swoim dzieckiem, jak cieszymy sie razem jako rodzina, itp) Czy otworzyłem się na miłość?, tak bo odczułem, że już zapomina krzywdę - przebaczyła, to mnie ujęło, czuję że mnie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
Cos mi sie zdaje, ze skoro pojawiły sie tu posty jakie pojawiły po moim mówiacym o odstawce, to nie zostałem zrozumiany w ogole !! Ktos sobie cos w własnej głowie ułozył i przypisał to mnie . Nie majac pojecia co ja mialem na mysli . Dalej zatem pisac w tej kwesti nie bede , bo znowu zostane zle zrozumiany . Dodam na koniec tylko do Zdzisia :) by było tylko tak , ze bedziecie mieli w stosunku do dziecka - wszystko co z nim zwiazane - to samo zdanie !! ten sam schemat wychowywania , albo minimalnie sie rozniacy ... wiem wiem , czarne scenariusze tu tworze :) ale jak ze zyciowe .Bowiem kochajaca , matka , albo ojciec potrafią niezle przesadzac - tym samym szkodzac bardziej dziecku niz im sie wydaje . Jak bedzie potrzeba mogę to rozwinąć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
[zgłoś do usunięcia] jidsdsgfjh jhvjhbdkf Wszyscy faceci to ch*je....Ale skąd się takie k**wy biorą???? Mi by nawet przez myśl nie przyszło,a by wejść do łóżka żonatemu mężczyznie.. ------------- pytanie ...? kto by Cie chciał ? a jak juz by sie komus zdazyło byc slepcem , to jestes kobietą na jeden raz !:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
a tak na marginesie jeszcze - grtuluje rodzinki pełnej chu...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1222
Zdzisławie - Masz rację - inaczej kocha się dziecko a inaczej męża..choć w życiu zdarza się że kobiet miłość macierzyńską zaczyna przelewać na męża a to już nie dobre, bardzo nie dobrze. Ale póki co nie ma się co martwić na zapas. :) Życzę aby Wam się udało - dziecko wywraca wszystko "do góry nogami" ale to miłe :) Napisałeś WAŻNĄ rzecz - że otworzyłeś się na miłość bo odczułeś że zapomina krzywdę - przebaczyła, że czujesz że Cie SZANUJE. Zdzisławie1 właśnie całkiem przypadkiem potwierdziłeś to, do czego doszli naukowcy - mianowicie czytałam, iż badania naukowców wykazały, ze w związkach ZWŁASZCZA MĘŻCZYŹNI czują się kochani gdy czują że są SZANOWANI. Więc jeśli mężczyzna nie czuje że kobieta go szanuje - nie czuje się też kochany. Więc chyba coś w tym jest ;) Osobiście moją "drugą połówkę" staram się szanować i tego samego oczekuję w zamian myślę że to bardzo ważne :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
Witam po krótkiej przerwie. wpadłam w wir pracy,żeby nie myśleć.......nie wspominać,nie rozczulać się nad sobą.Muszę i szukam sobie zajęcia bo nie mogę siedzieć i płakać............ Zdzisławie pytałeś czy mi to czytanie Wasze coś daje? Oczywiście,że tak! To co piszecie i nawet z tym się nie zgadzam przystanę i się zastanowię ,przeanalizuję. Nie staram się myśleć konserwatywnie, nie jestem oporna na zmiany. Czytam wszystko co piszesz\cie jesteś cholernie wrażliwym facetem,takim uduchowionym. Analizujesz wszystko szukając głębszego sensu we wszystkim co w okół Ciebie się dzieje. Nie zastanawiałeś się nad tym czy aby nie za bardzo? Chociaż powiem Ci ,że mm jest chyba raczej taki powierzchowny. Kilka dni wcześniej pisałes o tym ,że przyznałeś się żonie do zdrady gdybym trafiła na ten topik 4 tyg temu spytałabym Ciebie po co to zrobiłeś ? Dziś kiedy mnie to spotkało powiem Ci,że ja chciałabym wiedzieć .Chciałabym miec ten wybór zostać czy odejść? Szansy mm na "poprawę" mi nie dał bo o swoich odczuciach względem mnie mi nie powiedział i pewnie gdyby nie zbieg okoliczności nie dał by mi tego wyboru przed ,którym stoję dzisiaj. Ty miałeś odwagę i wcale nie twierdze jak ktoś tutaj napisał,że mówiac jej o tym byłeś egoistą bo zadałeś jej nóż prosto w serce. Myślę,że takie sytuacje dają mocnego kopa i po otrząśnięciu się motywują zdradzonego do działania i popracowania nad zmianą swojego postępowania. Dopiero się docenia coś i kogoś gdy moze się go stracić....... Druga rzecz ,która utkwiła mi w głowie z Twoich wypowiedzi to to,ze Ty pisząc sobie smsy zaangażowałeś się emocjonalnie. Widziałeś tę kobietę wcześniej? Rozmawiałeś? Bo jeśli pisaliście tylko a ty poczułeś "coś" to jestem w szoku. Albo byłeś bardzo spragniony uczuć,dobrego słowa,komplementów bo TŻ nie była zbyt wylewna chciałes połechtać swoje ego i udowodnić sobie,że jeszcze na kimś robisz wrażenie . Być moze TŻ nie okazywała Ci uczuć ,zainteresowania? Trzecia sprawa to Twoje wielkie pragnienie dziecka.Będziesz cudownym ojcem. Nie mogę się pogodzić z niesprawiedliwością jaka panuje na tym świecie bo są wyrodni rodzice krzywdą swoje dzieci a ludzie ,którzy dali by gwiazdkę z nieba i wychowali najlepiej jak potrafią swoje potomstwo nie mogą go mieć. Wierzę,ze będzie Wam to dane.Wierz im dłużej się na coś czeka tym bardziej się to docenia. Dziękuję wszystkim ,ze jesteście.Jeśli coś popisałam nie zrozumiale to przepraszam.Pisze to juz od 12:00 skończyć nie mogę :( i wciąż coś i ktoś mi przerywa a nie mam czasu wracać i korygować swojego pisania. U mnie smutno......... do tego fizycznie nie czuję się najlepiej już od wyjazdu do zakopanego .Trochę to trwa myślę,ze jest to związane z całym tym stresem jaki przechodzę.Nie dojadam, w głowie się kręci i werwa do zycia poszła na urlop :) :) pozdrawiam. ps. mm dzisiaj wysłał mi mailem 3 bilety z zaproszeniem na wakacje na 2 tyg. Mówi ,że widzi jak źle ta cała sytuacja na mnie wpłynęła ,że muszę odpocząć.Jak spytałam z kim mnie tam wysyła i dla kogo ten trzeci bilet to powiedział,że dla niego bo musi się zając córką ,żebym mogła sobie odpocząć....................................:) Teraz kombinuje jak koń pod górkę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rogaczka jestes za gruba dlatego woli inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
:) oj gdyby tak było to chyba nie było by mnie już widać.hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilly___
rogaczko, Twój mąż postąpił fatalnie, gorzej niż karygodnie, nie zasługuje na nic dobrego ale tej babie pewnie o to chodziło, by zniszczyć Wasze małżeństwo i dopięła swego. pewnie miała nadzieję, że jeśli będzie tarzać się w Waszym domu, prędzej odkryjesz prawdę na pewno widziała to, jakim byliście dobrym małżeństwem jedną szansę możesz mu dać, wyjechać z nim na te wakacje jedną szansę i żadnej więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie głupia baba
Rogaczko Kiedyś opisałam coś co mnie spotkało. Może przeczytaj, pomyśl chwilę i zastanów się co dalej. Nie zawsze bywa różowo. Czasem jest szaro i brudno. Krótka historia o wielkiej Miłości. Ona wpatrzona w niego jak w obrazek. On nosi ją na rękach, tuli całuje po oczach. Kochany, Kochana, te czułe szepty i te dotyki. Gdy się całują świat nie istnieje. To dziwne uczucie w brzuchu, takie nowe. Te pocałunki powodują rozsadzanie piersi. Co to jest ? Dlaczego tak się dzieję ? Nie mogą wytrzymać dłuższej chwili bez siebie. Tęsknią za sobą już kiedy się rozstają. ................................................. Ślub. On jest mój, Ona jest moja. Szczęśliwi wkraczają w nowe życie. Zaczyna się Radość o poranku. ................................................. Dom, gary, sprzątanie, dzieciaki. Rozgardiasz, mętlik w głowie. Żeby choć trochę pomógł. Niech wyrzuci śmieci, nie daję rady. Wszystko się wali. ...................................................... Dzieci już starsze chodzą do szkoły. Mniej zawirowań i uniesień. Wraca zmęczona z pracy do domu. On leży pijany na kanapie. Patrzy na niego już innym wzrokiem. Widzi w nim wady i te rysy. To inny człowiek ? Czy ja się zmieniłam ? Co ja takiego w nim widziałam. Z innym może byłoby lepiej. Może inaczej by się życie ułożyło. Było tak cudownie, gdzie ja to zgubiłam. ..................................................... On nagle wpadł w szał. Miota się po domu. Tam gdzieś jest jakaś inna kobieta. Ona zabrała go ? Czy ja go straciłam ? Nic nie rozumiem. Zabiję gada. Niech zniknie z mojego życia na zawsze. Nie chcę go znać, nie chcę go widzieć. Zdradził. !!!! Mnie i rodzinę. Nigdy mu tego nie wybaczę!!! Nigdy !!!!!! ....................................................................... Minęły lat dzieci wyfrunęły z domu. Zostali sami we dwoje. Kocham go jak nigdy w świecie. Przytulam się do niego. A miałam takie wątpliwości. Gdzieś coś po drodze się zawieruszyło. Coś mi umknęło. Chciałam go zostawić. Siedzą przytuleni i wpatrują się w stare fotografie. Ona i on. Tacy szczęśliwi, Tacy młodzi. Teraz zostali tylko sami. I są szczęśliwi. ................................................. Choroba zmogła go po kilku latach walki. Leży jak warzywko i więdnie tak jak ono. Niknie w oczach. Odchodzi. On ma świadomość, Ona też. Odszedł któregoś wieczoru. Po cichu, tak po prostu. Trzymał jeszcze jej rękę w swojej dłoni. Kocham Cię Maleńka, zawsze Cię kochałem. To były jego ostatnie słowa. I z tymi słowami ona pozostała. To tylko chwila. To tylko życie. To była Miłość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilly___
tak sobie głupia baba - pięknie opisałaś... w życiu nic nie jest proste, o wszystko trzeba walczyć, nic nie przychodzi samo za to dużo cichcem się ulatnia, wymyka z rąk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
a jeszcze wiecej sami wywalamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
autorko... życie jest takie krótkie i kruche... wiem , że ciężko i że boli i że upokorzenie było..ale to wszystko minie. Jak to wszystko znosi córeczka? Może te wakacje to nie taka głupia mysl- w osobnych pokojach oczywiście..To nie znaczy , że macie do siebie wracac. Myślę o raczej o zdystansowaniu się od sytuacji i spojrzenia na nią z oddali. I dbaj o siebie. W depresję łatwo wpaść, trudniej z niej wyjsć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ..
w osobnych pokojach to jak juz po rozwodzie ewentualnym ! na razie to są małzenstwem z dzieckiem , a pokoje ... są takie trzy osobowe , wtedy w takich są trzy łózka !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie głupia baba
Tak to czytam i stwierdzam, że wiele osób nie wie co to jest prawdziwa miłość kobiety do faceta. Wszyscy piszący "odejdź, wyrzuć go z własnego życia, daj mu kopa" nigdy chyba tak naprawdę nie kochali. Bo miłość to takie głupie uczucie że pozwoli wybaczyć i zdradę. Jeżeli tego wybaczenia nie ma to i miłości tak naprawdę nie było. To tylko takie egoistyczne podejście do sprawy. Dziwię Ci się rogaczko że tak naprawdę nie zapytasz się sama siebie. CO TAK NAPRAWDĘ CZUJESZ DO TEGO SWOJEGO "M" POZA TĄ GORYCZĄ. cZY TAK NAPRAWDĘ TO TY GO KOCHASZ ? No i dopiero teraz wystarczy sobie zadać pytanie. Jeżeli nie kocham to po co być razem. ? Nie sztuką jest rozwalić związek. Sztuką jest w nim pozostać i go utrzymać. Nie piszę że za wszelką cenę. Nie. Chodzi tu o przekreślenie wszystkiego co zwie się UCZUCIEM. Więc wydaje mi się że osoby które doradzają - "ODEJDŹ", same to zrobiły i teraz tego żałują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ..
widze , ze ktos ma podobne do mnie zdanie w kwesti miłosci , a to tutaj jest zadkoscią ! Nie - nie masz racji poprzedniczko , wiele kobiet odeszło i są w nowych zwiazkach szaczesliwi , ale prawda tam tez jest taka , jaką tu juz napisalem , tam zdrada była kroplą co przelała czare goryczy ! a nie jedynym skutkiem rozpadu małzenstwa , kazde ktore sie rozpada z powodu zdrady - jednej !! gdzie mezowi niczego nie brakowało - jest tylko potwierdzeniem tego ze miłosci tam zadnej nie było , a duma miała tam rozmiary kosmosu :) I teraz uderzą wszystkie te, co to twierdza , ze jak sie kocha to sie nie zdradza ! To oczywiscie nie jest takie proste , bo nawet kochajaca matka , skarci swoje dziecko potem tego załujac - to tak w skrócie oczywiscie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
sama kiedyś doradzałam koleżance z pracy ,która była w podobnej sytuacji co ja ( nie złapała na gorącym) by przemyślała i spróbowała dać szansę m im się udało. kiedy mnie to spotkało nie wiedziałam,że to takie trudne. myślę,że w moim przypadku fakt,że to zobaczyłam też ma na to wpływ.być może ja potrzebuję więcej czasu. minął dopiero miesiąc a ja emocjonalnie jestem daleka od dojścia do równowagi. gdyby nie dziecko....... najchętniej nie wstawałabym z łoźka.......... NIC MI SIĘ NIE CHCE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
TAKA SOBIE......... ładnie to opisałaś.przepraszam,że zapytam ale czy to wydarzyło się w Twoim życiu? Pytałaś czy kocham.Kocham bardzo po mimo tego wszystkiego. Gdyby można było cofnąć czas......... ale się nie da :( Wiem,że łatwo jest powiedzieć zostaw,odejdź ,nie warto ale z tym co pozostaje po odejściu w sercu też trzeba się zmierzyć. Myślę,że Ci którzy tak doradzają jeszcze nie doświadczyli zdrady i tego wszystkiego co jest po..... ja też byłam przekonana,że tak zrobię ale teraz nie jestem już taka pewna...... Gdyby on był obojętny,oschły,zakochał się w niej pewnie było by łatwiej podjąć decyzję bo muszą chcieć dwie strony ratować zwiazek. On się stara .Jak się wyprowadziłam dzwonił , pisał maile, smsy,błagał,prosił,przyjechał do Zakopca,te wakacje.Teraz kiedy wie już gdzie mieszkamy codziennie rano dostaję przez kuriera kwiaty jak nie do domu to do pracy.Pisze,dzwoni nadal i po mimo tego,że już rozmawiamy częstotliwość tych smsów nie zmieniła się. więc........? Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka: - Co sądzisz o sytuacji na świecie? Dziadek odpowiedział: - Czuję się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i pokój. - Który zwycięży? - chciał wiedzieć chłopiec. - Ten, którego karmię - odrzekł na to dziadek. za jakiś czas się okaże........który wilk wygrał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
mataczu, nie do konca masz rację z tymi zdradami i czarami goryczy. Ja jestem osobą kochliwą ale rozumiem rożnicę mędzy miłostkami a małżenską miłością więc miłostki były- minęły a przy mnie jest mądry i wartościowy człowiek. Ale do pewnych kwestii trzeba dorosnąć. Autorko- martwię się o Twój stan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka mamy
autorko - rogaczka 1980 , wiec nie wstawaj z łóżka i dla zmiany nastroju poczytaj blog mojej mamy. Opisuje w nim swoje przeżycia. Ja z tego bloga dowiaduję sie o intymnym życiu matki. Bo oczywiście ona nie wie, ze ja czytam ten blog. http://drugibrzeg.blog.onet.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ..
kocie ...skoro napisałas co napisałaś to gdzie nie mam racji do konca ? ktora kobieta rzuca meza dobrego itd. gdzie jego błdem była zdrada ? jednorazowa ! pierwsza ! . Bo rozumiem jak juz mino ze jest dobry to dopuszcza sie drugiej , ale ja o innym stanie . Która ? pewnie i są - na pewno ! ale wtedy jest tak jak pisałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ..
córuś :) Zapytaj matki dlaczego pisze , a nie działa - najbardziej rozbawił mnie fragnent o sexie :) co ja hamuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie głupia baba
Rogaczko, przeszłam przez to osobiście, a koniec był taki jak w tej opowieści. Ile bym dała pomimo jego zdrady, żeby cofnąć czas i pobyć z nim jeszcze troszeczkę. W całym tym jego "odmiennym stanie" była i moja wina, której ja nie dostrzegłam. Ktoś może powie, jaka twoja wina skoro on zdradził. Moja. Gdybtm dostrzegła że coś się psuje, mogłambym coś zrobić. Nie wiem co, ale nie dopuścić żeby powstało coś co zraniło nas oboje. Pomimo kilku lat gdy zostałam sama jestem z nim cały czas i nie chcę innego. Tego pokochałam, przez niego wycierpiałam, i bez niego mi źle i smutno. Bo to była jednak miłość pomimo wszystko i na przekór wszystkim. Masz szansę przywrócić normalny stan rzeczy. A o koleżance raczej zapomnij. Masz o co walczyć. A gireki teraz są niepotrzebne. Raczej szczera rozmowa jak ma być dalej. A dlaczego to zrobił ? Jakie to teraz ma znaczenie ? Chyba tylko żeby nakręcać się dalej tą spiralą niepokoju. I niech mi nikt nie pisze o dumie i honorze. Dumna jestem z tego że wróciliśmy do siebie. Honor jest w tym, że dzieci widziały jednak szczęśliwych rodziców. Pomimo wszystko i na przekór wszystkim. A co najważniesze nie na przekór sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×