Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rogaczka 1980

przyłapałam męża w łóżku z koleżanką

Polecane posty

Gość matacz ,,,.....
Jesteś maluczki,bzykasz co ci się nawinie ale masz wyrzuty i się usprawiedliwiasz? To zdanie tez swiadczy , ze kompletnie nie rozumiesz tego co pisze . Bo ... po pierwsze nie bzykam tego co sie nawinie , a tez patrzac na to stwierdzenie z innej strony sugerujesz , ze chodzi mi o sex - a to błedne załozenie . A ze mam wyzuty to chyba i dobrze ! dopiero by było zle gdybym ich nie miał ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *************************bęc
"Bo ... po pierwsze nie bzykam tego co sie nawinie , a tez patrzac na to stwierdzenie z innej strony sugerujesz , ze chodzi mi o sex - a to błedne załozenie " Seks i bzykanie?:D:D W wieku matacza? :D:D:D:D Ale kogoś poniosło:D :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guusiaaa,,
ja powiem krótko- myślę, że masz dokładnie takie zdanie w sprawie wierności małżeńskiej co ja. Jednak wierzę w to, że dwoje dorosłych ludzi, kochających się, którzy jednak pogubili się gdzieś w życiu może wrócić do siebie. Moim zdaniem nie da się wymazać z pamięci tego co się stało, ale można chyba wybaczyć. Niektórzy mogą. Każdy z nas ma inne spojrzenie na świat i każdy żyje z partnerem z jakimś swoim charakterem, osobowością. Jeżeli dwoje, powtarzam dwoje ludzi BARDZO tego chce, jeżeli ktoś przeprasza tak naprawdę z serca, jeżeli mamy w duszy pewność, że to się nie zdarzy już nigdy to nie można wykluczyć, miłości w takim związku. Ty czy ja nie wróciłybyśmy, ale nie możesz odsądzać od czci i wiary ludzi, którzy wracają i są UCZCIWI. Oczywiście, zgadzam się, że nie znamy przyszłości. Zawsze może sie wydarzyć cokolwiek w życiu. Ale w każdym życiu- w związku Twoim, moim, jej, jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guusiaaa,,
Matacz, czy mógłbyś dać odpowiedź na moje pytanie z początku 26 str.? Taką konkretną , wczuj się w sytuację, że oto masz powiedzieć swoim dzieciom. A w jakim wieku są Twoje dzieci? Jestem szczerze ciekawa twojej wypowiedzi. Bez uprzedzeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a ja mam nadzieję, że autorka się nie "posypała" po tej wczorajszej rozmowie z wesołą ciocia. Wiem, że się po niej odzywała tutaj i pisała, że czuje się dobrze, ale potem przyszła noc, w której nie ma już ucieczki od myśli i złych demonów..Trzymam kciuki autorko byś była jak najszybciej spokojnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
nie gosiu nic nie bede pisał , bo jest to dla mnie smieszne ! i wydaje mi sie , ze kazdy ktoś sredniointeligentny , a są tu ludzie powyzej tego , da sobie z tym radę. Ale musi chciec ! a nie zbyc dziecko pierdołami . Nie trzeba dziecku mówic , ze tatus uprawial sex z inna kobietą , bo to dzieco jeszcze nie wie nawet co to sex ! Wie juz jednak wiele innych rzeczy i owe trzeba wykorzystać do opowiedzenia tego co sie stąło . Ty próbujesz na mnie wymóc coś na co kazdego czlowiek powinno byc stać . Moje dzieci mają juz 22 lata i 18 lat Tyle , ze Tu podpowiedz pewna , ktora byc moze zasieje cos w Tobie . Nawet jak dzieci były małe , a i wczesniej , potem i teraz , jak sie kochałem z zoną , za zamknietymi drzwiami , pokoju , łazience itd. a dzieci , dziecko nas przyłapało , znaczy sie pytało co tam robiliscie , to zawsze dostawało odpowiedz prawdziwą (kochalismy sie ) Inni ludzie sexu w domu gdzie sa dzieci nie uprawia - ich problem , albo wybór , u mnie było i jest inaczej Dzieci nie widza !! nie słyszą (choc tu juz głowy nie położe) ale pewne rzeczy wiedzą , a ze nie dzieje sie nic złego , a wrecz odwrotnie ! to i co mam ukrywac ? . Ale ! to nie jest temato mnie a po raz kolejny na mnie schodzi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
mnie się wydaje, że w zaciszu domowym robimy różne rzeczy , o których ogólnie wiadomo , że są ale niekoniecznie o nich mówimy. Np czynności defekalne. Myślę, że ponieważ seks niewiele się od tych czynności różni a i podłoże ma podobne ludzie nie wgłębiają się w temat. wg mnie- i dobrze- ale szanuję zdanie innych.Pewien gośc( wstyd mi się przyznać , że jednak znajomy) mył notorycznie swego pitolka przy swej małej córeczce która się kąpała( ona w wannie a on w zlewie po siusiu mył) twierdząc, że w ten sposób uczy ją higieny i że nagość powinna być naturalna w domu. Nie wiem na ile to mu wyszło, wiem , ze sie rozwiódł, ma nową żonę, noewe dziecko a ta 17 letnia córka już jest po 1 próbie samobójczej tak więc nie wiem , czy jego podejscie było słuszne czy też zlasował jej mózg. Z moich obserwacji wynika , że dla każdego dziecka przychodzi moment, że zaczyna się ono krępować nagosci( niezależnie od tego czy w domu panuje rozpasanie czy też ascetyzm) i należy to uszanować- widać taki jest okres rozwojowy. Ale nie o tym wątek:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guusiaaa,,
Matacz, Twoja wypowiedź potwierdza słowa które tu już były, a które Ty skrytykowałeś masakrycznie. I wszystko jasne. Nie czytasz ze zrozumieniem tylko krytykujesz dla samego krytykowania. I tyle mam do powiedzenia Pa! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
a co ci ma ułozyc mowe do dziecka matki, która chce mu powiedziec dlaczego tatus nie nocuje w domu i w nim razem z nią nie mieszka jak było wczesniej ? Czy Ty wiesz , ze jestes smieszna w tym momencie ! Nie wiesz , ze kazde dziecko jest inne tak jak i dorosły ... Ty jestes z tych - co to jak im sie poda wetkę to maja pretensje , bo chcą rybę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guusiaaa,,
matacz, nie masz racji- potwierdza to mój kontakt z moją córką. Czy wiesz, że 11 lat to taki przełom w rozwoju dziecka? Mnie sie udało idealnie wychować swoje, mimo olbrzymich zawirowań w naszym życiu bez pomocy takich mataczy jak ty (to ironia, bo nie wiem czy zrozumiesz) Ale koniec z tym, nie będę zaśmiecać dobrego wątku dyskusją bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka 1980
trzymam się dobrze,nic a nic nie zburzyło mojego spokoju,który niespodziewanie spłynął na mnie po rozmowie z wesołą ciocia jak ją fajnie i delikatnie nazwałaś kocie :) wiem ,że po zdradzie to taki okres wzlotów i upadków, euforii i dołów. Pewnie już za rogiem czają się jakieś demony,żeby mnie dopaść i zniszczyć ale postaram się jak najbardziej wydłużyć ten czas spokoju. Bardzo mi w tym pomogła wyprowadzka i odcięcie się od tamtego środowiska. Do tego dziecko i praca jest świetnym lekarstwem. Nawet dzisiaj w pracy wszyscy zauważyli,że wyglądam tak jakoś inaczej....w pozytywnym znaczeniu tego słowa oczywiście.:) co do dzieci hm każdy swoje własne kocha nad życie i nie chce świadomie skrzywdzić ich.wychowuje je według swoich zasad i przekonań tylko niekiedy tak jak w przypadku znajomego kici może się okazać ,że jednak nie była to dobra droga by dziecko oswajać z pewnymi sprawami. Nagość nagością do pewnego momentu ale mycie fiutka gdy dziecko się kąpie ???? chore.gdyby mój ojciec tak robił chyba bym go znienawidziła albo nabrała do niego obrzydzenia. no sorry.rozumiem jeszcze może gdyby to był syn ale to chyba też nie najlepszy pomysł na uczenie dziecka higieny. a ta żona gdzie wtedy była? ja bym nie pozwoliła na coś takiego. jakieś 5 lat temu kuzynka opowiadała mi ( dziś ma 38 lat) ,jak to ona przyłapała rodziców w sypialni w wieku chyba 10 lat mówiła ,ze czuła wstręt do matki i obrzydzenie później jej przeszło ale jakiś czas czuła się nieswojo. może to dlatego,że jej tatuś nie uczył jej higieny :)....? co do lampucery spotkałam się z nią poniekąd bo była mi coś winna ale głównie dlatego,że chciałam jej powiedzieć co myślę. nie wiem czy była szczera czy znowu grałą ale to nie istotne , próbowała mnie przepraszać ,tłumaczyć sie głupio ,że jej sytuacja życiowa była tak beznadziejna i ona była w jakimś amoku, depresji hahaha ,że sama nie wiedziała co robi. dziękowała mi za to co dla niej zrobiłam. wiecie ,że ona miała nadzieję na przebaczenie !!!!!!!!!!!!!!!! co za tupet!!!!!!! płakała,ze nie ma już nikogo itp.itd. ona ma rodzinę 500 km od domu.to dla swojego męża się przeprowadziła tutaj,nikogo nie zna.moi znajomi byli jej znajomymi a teraz wszyscy się od niej odwrócili. nie chcą mieć nic wspólnego z fałszywą hieną.a do tego mąż ,który wie o wszystkim ....:) wydaje mi się ,ze to nie pierwszy taki jej numer facet szaleje bo widocznie juz wcześniej musiała już odwinąć. a mnie było jej żal........... zawsze był o nią zazdrosny,sprawdzał smsy,widział na około kochanków.skądś to się musiało wziąć. z\w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fortuna kołem się toczy
Pytanie do Pani o niku kot13 czy zostałaś kiedyś dotknięta zdradą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
oczywiście że tak:-) Ale też nie jestem swiętym kotem dotknęłam również zdradą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
co do tej kobiety- to wydaje mi się , że jest to jakeś patologii- są ludzie którzy lubią cierpienie, generują je , związują się z takimi a nie innymi ludzmi właśnie po to, by cierpieć. Chciałaś pomóc i dostałaś w zamian nóż w plecy. To ostatnie spotkanie być może było tylko po to , byś mogła być jej widownią dla jej łez,, jej teatru.Tacy ludzie muszą spaść na samo dno by cokolwiek ze sobą zrobić , tak więc ani jej nie słuchaj, ani z nią nie przebywaj. to wszysttko spektakl był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia.--
rogaczko,doskonale cię rozumie.ja rozstałam się z męzem ponad 2 lata temu.nie będę się rozpisywała,więc w skrócie.mój mąż przespał się moją młodszą siostrą .doznałam szkoku.było to po jego urodzinach ,kiedy to mój wspaniały mąż odprowadzał moją siostrę do domu i wstąpił do niej niby tylko tak z pomocą rzeby pomóc wnieśc jej na 2 piętro taki składany stolik ,który tego wieczoru dalismy siostrze.tłumaczyli się ,że to przez alkohol itd... siostrze wybaczyłam dopiero niedawno i zaczełyśmy rozmawiac,jemu nie wybaczę nigdy!siostrze wybaczyłam bo to moja siostra,ale to i tak do mnie wraca.wybaczyłam jej takze dlatego ,ponieaz reszta rodziny,rodzice bratt czuli się bardzo skrępowani przez to ,że my nie utrzymujemy kontaktów,odpadały wpólne święta i inne spotka rodzinne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ..
a widzicie ? a co pisałem kilka , czy też kilkanascie postów wczesniej ? :) ha ha dobre sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ..
to ma swoja nazwę - obłudnicą jestes Sylwio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fortuna kołem się toczy
kot13 kto był pierwszy Ty czy ON?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to bezczynszowe?
Sluchajcie, czytalam ten topik i padlo juz tyle madrych slow i ambitnych stwierdzen. Ale... zycie zyciem i autorka sama dokona wyboru, a sadzac po jej wpisach bedzie to sluszny i madry wybor. Takze matacz nie bij juz piany, bo twoje teorie czasami nijak maja sie do zycia realnego. A na autorke chetnie zaczekam bo madrze pisze i z checia sie dowiemy co tam u Niej slychac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
fortuno- nie o mnie temat więc się nie wgłębiajmy:-) Ale odpowiem- ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
co wcale nie znaczy, że zostałam zdradzona przez osobę, którą zdradziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fortuna kołem się toczy
Czyli nie zostało Ci to wybaczone? Pytam bo jesteś aktywna właśnie w takich tematach ale uważam,że wiele wnosisz a ,że temat nie jest o Tobie myślę,ze to nie znaczy byś mogła się podzielić swoimi doświadczeniami.Sama widzisz,że w tym jednym temacie zostało poruszonych wiele ważnych aspektów z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
ni jak do zycia .... a juz ci !!:) wiesz jaki jest standart działania w takich wypadkach ... taki jak tutaj , maż zdradził wiec won ! i tylko nieliczny procent i to znikomy dogaduje sie jednak i zyja dalej szczesliwi . Realny swiat jest porąbany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.....
rogaczka 1980 co do dzieci hm każdy swoje własne kocha nad życie i nie chce świadomie skrzywdzić . No ja bym chciał by mnie zona też kochała, jak to piszesz - nad zycie :) A i Ty swego męza :) a ze jest inaczej to juz trudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
na swej drodze zycia spotykamy wielu ludzi- tylko to miałam na myśli pisząc o swych doświadczeniach. To nie o to w zyciu chodzi, by nam wybaczono(ale wybaczono- choć domyślano się , że coś się stało i o nic nie pytano), chodzi o to byśmy wybaczyli sobie to , co zrobiliśmy innym. A to niełatwe wbrew pozorom :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam tak sobie i
stwierdziłam,ze dorzucę swoje trzy grosze ponieważ widzę ,że czytają to nie tylko zdradzone czy zdradzacze. Z moim mężem znamy się 20 lat w tym 15 małzeństwa.Mamy dwoje fajnych dzieciaków.Ja nigdy nie zdradziłam a o zdradzie męża nic nie wiem więc domniemywam ,że nie było :). Jeśli kiedyś zdarzyło mu się raz skoczyć w bok to ja nie chcę o tym wiedzieć ale by nie stało się to już drugi raz.Dużo już tutaj rozmawialiście o szczerych rozmowach ale nie natknęłam się na temat o tym ,że cały czas trzeba dbać o siebie i starać się by rutyna nie wkradła się w Nasze życie.Zdaję sobie sprawę,ze życie jest jeszcze przede mną i wszystko się może zdarzyć.Ja bym wybaczyła mimo wszystko.To,że zdrada jeszcze nie wystąpiła nie wiem czy to zasługa tego,ze oboje mamy twardy kręgosłup moralny czy dlatego,że oboje dbamy o siebie.Oboje czujemy sie atrakcyjni dla siebie choć ja żadną pięknością nie jestem.Mam jak każda kobieta kompleksy.Kiedy mówi do mnie Ty mój wampie to dla mnie to jest milszy komplement od np.jak dzisiaj ładnie wyglądasz :).do tego nie jestem żadną nimfomanką i zdarzyło mi sie niejednokrotnie potraktować sex jako obowiązek małżeński ale i mój mąż też nie nalega gdy mi się nie chce.:) Jak on jest w pracy wyślę mu jakiegoś pikantnego eska , jakąś fotke w stroju przygotowanym na wieczór.Raz odegram rolę kochanki innym prostytutki :).W tej sferze nie brakuje mi pomysłów bo mogłabym wymieniac i wymieniac a póki co widzę,że maż jest mi oddany :) i mój niezbyt kształtny tyłeczek zawsze wygra z najbardziej zaokrąglonymi pośladkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia.--
matacz,o co chodzi z tą obłudnicą bo nie kumam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
prawdopodobnie mataczowi chodziło o to, że siostrze wybaczyłaś bo jest siostrą a mężowi nie bo jest mężem- tylko mężem a idąc dalej tym tokiem rozumowania nie wybaczyłaś bo nie kochałaś męża- siostrę zaś tak.Na tej wybiórczości polega obłuda Ale to tylko moja- być może błędna dedukcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
zauważyliście, że temat kręci się wokół wybaczenia? to chyba dobra choć trudna droga:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ..
:) "obłuda, wada etyczna związana z fałszywym, nieszczerym, dwulicowym postępowaniem, podejmowanym jedynie ze względu na zewn. formy lub korzyści; przejawem o. jest m.in. moralność mieszczańska."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×