Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malgosia z wielkopolski2

zwiazalam sie z wdowcem, ma 2 corki zamierzamy zamieszkac razem...

Polecane posty

Gość bozena36
Jednak jest roznica między romansem , a oszukuiwaniem kogoś od dnia ślubu i prowadzeniem drugiego zycia .najczęsciej słyszy sie takie historie o panach , ale jak widac nie tylko. Zona tego faceta była zakłamaną osobą i chyba żadna z Was drogie panie nie chciałaby aby je tak kłamano przez całe zycie .Była sprytniejsza ktoś pisze--a moze po prostu jej mąż nie miał czasu na spraedzanie jej , a związek opiera się przeciez na zaufaniu , tyle tylko , ze ono powinno być w dwie strony .Nie pochwalam wcale jego romansów , ale jak pisze nie ma dzieci i ona o nich-jego romasach- wiedziała .To jednak trochę co innego niz obarczyc męza cudzym dzieckiem nie mowiąc mu o tym .Ta pani zrobiła wielka krzywdę synowi , męzowi tez .A skąd wiecie , ze syn nie dowie się od kogoś innego? A moze juz wie? Trwanie w kłamstwie nie ma sensu. I tez uwazam , ze lepsza zła prawda .....A romanse nigdy nic dobrego nie dają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
A wiesz bożena w jakim stanie jest chłopak? Może nie jest zbyt silny psychicznie? To o czym piszesz, to jakby dowalic synowi za to co zrobiła żona. Wiesz... jakbym miała swiadomosć, ze mąż mnie wiecznie zdradza, to nie wiem czy nie chciałabym mieć też swojego życia. A Ty wiesz co zrobiłabyć???? Szybka jestes do rzucanaia kamieni ale najpierw trzeba sobie zadać trud co czlowiek zrobiłby na Jej miejscu. Facet sie tu wypłakuje ale moze on ma dzieci o ktorych nie wie? Kobieta była z jednym a ten fruwał gdzie popadnie a teraz ma żal i osądza. A jakby miał płacic alimenty na swoje dziecko to też żona musiałaby to przełknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
wiadomo, że tak na prawdę to małzeństwo nie istaniło. Mieli jeden adres zamieszkania ale nie łaczyła ich więź emocjonalna. W takim czymś trudno żyć a kłamstwo poganiano kłamstwem. Ja nie rozumiem dlaczego mam usprawiedliwiać za skoki w bok faceta tylko dlatego, ze zona urodziła nie jego dziecko??? Ponadto jak facet tak skakał to raczej ona głównie wychowywała chłopaka. Ja nie twierdzę, ze nie ma powiedzieć chłopakowi ale powinien zastanwowić się czy to dobry moment. Bożena - powiedziałbys np. dziecku, ktory ma problemy z samym sobą? Nie odczekałabym jak dziecko Twoje stałoby na nogi??? Jejku - ale z Ciebie matka - za grosz wyobrażni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bozena36
Wiesz co ,ja nie napisałam kieduy ma powiedziec synowi - bo to on powinien wybrac własciwy moment .On pisze , ze nie odrzuci syna .Dalej pisze , ze na poczatku małzenstwa kochał zonę i perwnie nie zdadzał , potem trzymał go przy niej syn .Ona weszła w to małzenstwo z tym drugim - od poczatku prowadziła podwojne zycie - więc nie sadze aby to było spowodowane jego zdradami - o ktorych onazreszta wiedziała .On wychowywał to dziecko , poswiecał mu czas , a i łozył na nie mysląc ze jest jego .Uwazam , ze powinna mu to powiedziec i pozwolić zadecydować czy chce być z nimi czy nie. Tamten facet nie ponosił z tytułu posiadania dziecka zadnych konsekwencji , wręcz pewnie smiał się z tego ze inny zajmuje się jego synem .Gorzej , wiedzieli o tym wszyscy tylko nie on . I w/g Ciebie to jest ok? to matka zafundowała dziecku to kłamstwo , nie on .Nawet gdyby się mylił - gdyby miał gdzies dzieci i o tym nie wiedział to jednak nie byłoby to samo .Bo ona nie ponosiła ciezaru wychowania , czy płacenia na jego dziecko .Nawet w kwestii prawnej moze dochodzić zwrotu kosztów utrzymania syna od faktycznego ojca .Ja kamieniem w nikogo nie rzucam , ale jakies zasady z zyciu obowiązują . A jesli się ich nie przestrzega często ponosi sie konsekwencje .Tu akurat nie poniesie ich matka , ale trzeba jednak miec tą swiadomośc , ze to jej postepowanie jest przyczyna całej tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bozena36
Pytasz co zrobiłabym gdyby facet mnie zdradzał i to notorycznie .Otoz wiem co zrobiłabym .Nie byłabym z nim ani chwili od momentu gdybym sie dowiedziała. Nigdy tez nie romansowałabym z zonatym facetem - dziwie sie kobietom ,ktorym nie przeszkadza fakt , ze facet ma zone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
Co zrobiłabyś gdyby facet Cie zdradzał, wiedziałabyś tylko wtedy, gdybyś znalazła sie w takiej sytaucji. Teraz tego nie wiesz! Jak uwaznie czytasz, to wiesz że ja nie oceniam matki ale staram się jednak postawić na miejscu dziecka, bo chyba teraz o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
Ponadto jak sie ktoś wczyta to wie, ze część pytań było retorycznych :) Nie przeżyłaś czegoś, to nie wiesz jak zachowałabyś się. Takie gdybanie to tylko gdybanie. Relację co do sytaucji znamy z opisu meża a dla bezstronności nalezałoby jednak wysłuchać 2 stron - nie wiesz jak u nich było. Wiemy tylko, że to nie było małżenstwo a jedynie opierało sie na papierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorkakaa
ależ tez czytam co piszą i dziwię sie tobie .licza sie fakty , a faktem jest , ze przyrobiła mu dzieciaka , zapieprzał na niego a ona z kochasiem sie smiała .Opowiem co spotkalo mojego brata - wielka milosc dziecko tez syn .Na szczscie byl jego .brat pracowal ona syna wychowywała .A tak naprawde gdy brat wychodził do pracy -a nazmiany pracowal - po blok podjezdzal kochas - dziecko w wieku 2 lat zostawalo SAMO w domu .Wiedzieli o tym wszyscy sasiedzi ale nikt nic nie mowił -słowem wiedzieli wszyscy tylko nie brat , ale wyszlo na jaw gdy pewnego pieknego dnia zostawiła mu syna i uciekla z kochasiem , syn mial 4 latka .Potem jezyki sie ludziom rozwiazały i mowili wszystko , ale wczesniej nikt wtracac sie nie chcial .Brat sam wychowuje syna , ona go nawet nie odwiedza , nie kontaktuje sie .mowicie , jacy to faceci sa zli , ale badzmy obiektywne - kobiety tez wredne i okrutne bywaja , i nie bronmy takich , bo sobie zle swiadectwo wystawiamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorkakaa
I Wiesz co - nie pisz bozenie , ze nie wie co zrobiłaby gdyby itp ja tez wiem - nie potrafiłabym byc z kims kto mnie zdradza , rozeszlabym siez kims takim niezaleznie od calej reszty jesli jestem wierna tegoz samego wymagam i oczekuje nie ma innej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
dorkaa, wiedzisz.... Ty oceniasz pzrez pryzmat doświadzcenia z bratem a to bardzo xle. Ponadto zwyczajnie nie czytasz a dokrecasz soebie ideologię. Ludzie bywaja dobrzy i źli niezaleznie od plci. Ponadto skad wiesz, że ta kobieta smiała sie? Wiesz to? Ty zwyczjanie oceniasz bo ktoś zrobił kuku twojemu bratu. Oj kobiety :( albo tak źle w życiu trafiłyście alebo malo przeżyłyście, ze tak jednoznacznie o wszystkim piszecie. Ja uważam, ze to ogromna odpwoedzialnosc powiedzenie to synowi, co nie znaczy, że jestem przeciwna powiedzeniu tego. A tak na przyszłosć to radzę czytać uwazniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
i jeszcze jedno dorka, najbardziej krzyczą ci, ktorzy malo o życiu wiedzą. Ten kto coś przeżył ma jednak wiećej pokory do zycia. Ja odeszłam od meża w ciązy, byłam z niczym. Wiem co to znaczy wychowywać dziecko, borykać sie z finansami ale nie trzaskałabym po próznicy jezykiem co zrobiłabym gdy maz mnie zdradził (a nie nie zdradził bo był inny powod mojego odejscia). Może jakbym miała dzieci, byłabym zalezna od niego, to nie odeszłabym. Nie wiem, moge soebie gdybać mimo, że mam bardzo dobrą sytaucję materialną i emocjonalną, świetne stanowisko i ...... ogrmona pokorę do zycia. Chlapanie jezykiem to tylko chlapanie.... jak bedziesz w takiej sytacji wtedy bedzie wiedziała na pewno, teraz soebie teoretyzujesz. "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono" - to napisała Szymborska - takie proste i takie mądre. Zacznij czytać, może nauczysz się czegoś przynajmniej z książek bo na razie to widzisz czubek własnego nosa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorkakaa
A skąd mozesz wiedziec na ile mnie zycie doswiadczyło ? Nie mam zwyczaju pisac o sobie .fajnie , ze czytasz Szymborską tez ja lubię . Ale w zyciu lubię proste sytuacje gdzie wszystko jestczarne lub białe , gdzie mówię tak lub nie , a nie moze .Moze odcienie szarosci tez w zyciu są , ale potem trzeba i tak wybrac jakąś drogę .Mnie uczono , ze nalezy mowic prawdę i zawsze jasno okreslać to czego się chce , a czego nie ,A nie udawać i przyklaskiwac czemus co mi sie nie podoba. poki co nie wychodzę na tym zle . ps nie patrzę przez pryzmat historii brata , kazdy z nas zna rozne historie z zycia wzięte , i te dobre i te złe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
jak by Cie życie doświadczyło, to inaczej oceniałabyś tę sytaucję. To prosta zasada psychologii - niedoświadczeni wypowiadają sie jakby zjedli wszystkie rozumu, doświadzceni bedą potrzebowali więcej informacji, żeby coś radzić. Tu skupiono się na tym, ze zona była beee, bo dorobiła rogi facetowi i z innym ma dziecko. Oczywiście jest winna tylko, ze teraz już nie chodzi o nią i mniej o ojca, ktory nie czuje się ojcem a chodzi o dziecko. Znasz cos takiego jak kłamstwo w dobrej wierze???? Przykład - pacjent jest chory na ciezką chorobę, lekarz wie, że jak powie pacjentowi, to załamie się a tu jest potrzban silna psychika i wiara że wyzdrowieje. Uzgadnia z zoną, ze lepiej byłoby nie mówić o tym meżowi bo rokowanie będą kiepskie. Zastanów się - czy nie skłamałabyś. Kłamstwo rózni sie od kłamstwa. Ja tylko zauważyłam w życiu, że Ci ktorzy niewiele doświadzcyli przyklejają innym łatki na podstwie strzępów informacji, biją pianę a często nie widzą co sie dzieje pod ich nosem. Nie wiem co przezyłaś i to teraz nie ejste przedmiotem naszej dyskusji. Przemiotem teraz jest nieświadome dziecko tego, że jego ojciec nie jest biologicznym ojcem. Ojciec powinien zastanowić sie czy powiedziec teraz synowi, bo może bedzie lepeij jak syn bedzie miał juz własna rodzinę, wtedy lepiej to zniesie. To ciezki dylemat i nie wiem jakby zachowała się na jego miejscu ale nie chciałabym soebie pzrez to zrobić z dziecka wroga i chyba nie mogłabym przekreslic tych, gdy uważałam, ze to moje biologiczne dziecko. Pwoenien porozmwiać moze z kimś bliski, a może z psychologiem - nie wiem. To nie ejst prosta sytaucja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
ba... uważam nawet, ze my tutaj tego nie rozstrzygniemy bo nie znamy ani ojca ani syna. Możemy tu pogdybać ale decyzja nalezy do ojca - i nie chciałabym byc na jego miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
jak przczytasz wyżej to ankazsz chce zafundować swojemu męzowi horror w imię prawdy. Wie jedynie, ze jakiś chłopak ma te samą grupę krwi i jest podobny do jego syna. Wrózy z fusów. Dla mnie to zwykła pieniaczka, bo nie ma 100% pewnosci a chce wsadzic kij w mrowisko i chce zniszczyć relacje ojca z synem (bo to nie jej syn). Pisze, ze zona nie parcowała i plotkowała - a ona co robi? Anka tez nie podskoczy wyżej czubka własnego nosa. Nie zastanowiła sie co sie stanie, chce tylko dokopać zmarłej zonie i wzmocnić swoją pozycję kosztem syna a jak już napisała, nie ma 100% pewnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorkakaa
Coz ,mamy rozne zdania na temat kłamstwa .A moze ten umierajacy chciałby o tym wiedziec aby załatwic swoje ziemskie sprawy? A moze ten syn dowie się o wszystkim i będzie winił ojca , ze mu nie powiedział? A moze wie i ma ten sam dylemat? boisz , sie ,ze moglby znienawidziec matkę? pewnie jej wybaczy - a przynajmniej bedzie miał jakis wybor - ona tegoz wyboru nie dała ani synowi ani mezowi.19 latek to nie takie małe dziecko aby trzeba szukac wszystkich przeciw -tak patrzac to zawsze bedzie nie ten moment , bo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorkakaa
cyt z anki Dowiedzialam sie o tym przez przypadek - owa kolezanka jego zony pokazywala mi kiedys zdjecia , i okazalo sie , ze jej syn i syn mojego meza to dwie krople wody .Wiec w tajemnicy powiedziala , ze to sa bracia , ze ona wybaczyla swojej kolezance i obiecala , ze nikomu nie powie .... i dalej pisze o grupie krwi , kolorze oczu i tym co mowiła jej kolezanka nie mam juz czasu na wczytywanie sie w to co anka pisze =nie wiem czy ma racje czy nie , ale jest tabela grup krwi ktora wyklucza ojcowstwo w pewnych wypadkach -moze ona to ma na mysli -zreszta zapytaj ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
nie bedę pytała Anki, bo nie widze sensu. Wiem tylko, że kobeita ma dylemat czy powiedziec czy nie a nie ma dylemu jakie to spwoduje perturbacje. A co do 19-latka..... pewnie klasa maturalna a tu Tatus doświaadcza go rewelacjami z zycia nieżyjącej matki. Wybacz dorka ale ten moment nie jest wlasciwy nawet jak dziecko uczy sie super. Fakt, mamy inne zdanie na temat kłamstwa. Ja wchodzę dalej i zastanwaim się jaki to moze mieć wpływ na dzieci. Miejmy nadzije, ze w tym wyapdku ojciec podejmie własciwą decyzję i że pokaże synowi, że nadal jest dla Niego bardzo wazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet 212
widac ,ze wiekszosc kobiet to......k...., ilu z nas wychowuje dzieci innego faceta? im jest wszystko jedno kto zapier.....na dziecko ,sypiaja z kim popadnie powinno sie badac kazde narodzone dziecko pod kontem ojcowstwa wtedy takie k.... nie mialyby racji bytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorkakaa
no i proszę , jaka opinię sobie wyrobiłysmy .KObiety szanujmy się , bo narzekamy na męzczyzn , a same niekoniecznie jestesmy wobec nich w porzadku.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam o co chodzi
i nie wiem jak mozna przezyć zycie z facetem mająć dziecko z innym , jeszcze spotykać się z nim , brak mi słow , i Wy chcecie być matkami i żonami ? Jaki przykład dajecie dzieciom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
parafrazując słowa dorki- mężczyźni- szanujmy się, tak narzekamy na kobiety a sami niekoniecznie jesteśmy wobec nich w porządku.RTeż ładnie brzmi prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam o co chodzi
tyle tylko , ze tu zoneczka machnęła sobie bachorka z kochasiem a męzowi kazała na niego robić gdyby kochasia do muru przcisnęla musiałby płacić , no.....a gdyby się nie puszczała nie byłoby problemu on ja zdradzał , ale na zadne dziecko jak widac nie płacił same rozpuszczacie facetów , kochacie gnojków , i sa jacxy są ,nie płaczcie potem na nich bo to wy ich tak wychowujecie pozwalając na rzeczy patrz wypowiedzi wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam o co chodzi
kocie znam cie z innych wypowiedzi tez się puszczałas a takie madrosci tu piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
cóż, zdarzyło się ale to już przeszłość. Każdy popełnia błędy;-) Na szczęście obyło się bez problemów typu niewłaściwy ojciec dziecka- po to człowiek ma rozum , by go używać. Uczulam tylko panie tutaj na fakt , że w omawianym wyżej przypadku obie strony ze tak się wyraże zawiodły. No i jak zwykle występuje tu ciekawe zjawisko wybaczania panom tego, czego jedna kobieta drugiej nie wybaczy nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahaha małgośka
toś ty lepsza k... skoro piszesz: malgosia z wielkopolski2 w swoim zyciu mialam wielu facetow A taraz wdowca sobie szukasz? Poczekaj, niech cialo zony ostygnie Biedne będą te dzieci z taką macochą, ktora myśli tylko o swojej d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
tak czytam i większość tych wypowiedzi kwalifikuje się do psychiatry. Sama złość i kwasy. Wyzwiska - cóż one zmienią? Nic. Pokazują tylko mentalność ludzi z nizin społecznych, którzy z pewnością bardziej babrają się w sprawy innych, oceniają a sami nie potrafią zrobić porządku ze swoim życiem. Któż może ocenić matkę? co Wy wiecie? Oczywiście źle zrobiła ale dlaczego? I moje drogie, jak już pisałam, więcej pokory do życia i trochę dobrego wychowania, bo w większości to są teksty zmanierowanych babochłopów. Wiem, ze pewnie macie ciężkie życie ale za to cienkie życie często ludzie są sami sobie winni. Przeznaczcie czas na naukę, na rozwijanie siebie, wtedy ie będzie tyle kwasów a też zaczniecie oceniać wtedy, gdy będą ku temu przesłanki a tak.... raczej żal kogoś kto wyzywa kogoś od k... bo to pokazuje, że mentalnie jesteście z nizin społecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankazsz
Do exacum - czytaj ze zrozumieniem , bo widzę ,ze nie bardzo potrafisz .odpowiem na Twoje pytanie , ktorego nie zadałas , ale mialas ochote .grupa krwi rodzcow A Rh plus O Rh plus grupa krwi dziecka B Rh minus bez zadnych badan jasne wszystko poza tym poczytaj sobie reszte raz jeszcze i nie pisz bzdur ze sobie cos wymyslam dyskutowanie tutaj nie ma chyba sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankazsz
a nie mam 100 procent pewnosci dotyczyło - czy syn wie , jak czytam twoje wpisy na innych tematach to nie wiem kto tu jest ta pieniaczka , i kto tu się do pracy wziac powinien .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exacum
ankazsz... a czytaj, bardzo proszę. Moje zdanie w Twoim temacie jest niezmienne, jesteś pieniaczką i chcesz własnemu mężowi zrobić horror a nie zastanawiasz się jakie tego mogą być konsekwencje. Przedmiotem tematu nie powinno być to czy powiedzieć ale jakie skutki może spowodować powiedzenie tego. A Ty zwyczajnie nie widzisz różnicy w zagadnieniu :( Śmiem stwierdzić, że chcesz załatwić swoje sprawy kosztem tej sensacji bo dla Ciebie to sensacja. Ty nie włożyłaś wysiłku w wychowanie tego chłopaka a Jego żona. Zastanawiam się czy sama z siebie idziesz na grób do żony Twojego męża bo to jaki jest teraz Twój mąż (a podobno dobry) to wielką pracę wlozyła właśnie w Jego zmarła żona. To ona nauczyła Go jaki ma stosunek do kobiet. Byłaś ostatnio na Jej grobie z własnej potrzeby???? I ja pracuje "dobra kobieto" i pewnie więcej niż Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×