Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Becia0308

Jak sobie radzimy na wyspach?

Polecane posty

Gość LIRKAsaaa
MAJOWECZKA ogromnie dziękuję ,dziekuje tez za wsparcie :) na pewn odezwę sie na maila kazde dobre slowo to bardzo duzo tym bardziej w sytuacji gdy czlowiek jest w ciezkiej sytuacji ,a sama rozmowa robi duzo i nieraz przynosi ooooogromną ulgę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to zdesperowana zbyt czesto meza nie widzisz co? Mi mojego bardzo brakuje odkad pojawila sie mala wszystko sie poprzewracalo do gory nogami, a bylismy 7lat raazem byl czas na wszystko, duzo czasu dla siebie hehe ale oczywiscie na zaluje ze nasza kruszynka sie pojawila choc myslalam ze macierzystwo to nic trudnego a tu prosze:) Mam takie jedno marzenie tutaj zrobic mgr z HR albo logistyki, mam licencjata z polski wiec zajeloby mi to tutaj tylko rok ale jak mi zaspiewali na uniwerku w Cardiff 7 tys to stwierdzilismy ze wazniejsze jest najpierw dziecko bo czas nas juz troszke goni ( ja wa marcu 28 lat) no i chcielismy w koncu isc na swoje. No czas pokaze czy cos z tego wyjdzie, bo nie usmiecha mi sie cale zycie w fabryce mimo ze obiecali ze jak bedzie jakikolwiek wakat w biurze to jest moj, pozyjemy zobaczymy, maz z kolei jest przebojowy, pracowal tylko z walijczykami wiec jezyk pojal w mig szybko sie na nim poznali i jak tylko pokazal dyplom ze studiow po ang to dostal awans... Wiec tak jakos wszystko dobrze w miare sie uklada ze i za Polska powoli przestajemy tesknic I taka to oto moja historia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
becia --> ostatnio bardzo rzadko go widze, teraz przed swietami pracuje nawet wiecej. dzisiaj ja powinnam isc do pracy ale u nas spadlo tyle sniegu jak nigdy w zyciu nie widzialam tyle w uk! wiec moj poszedl na pieszo ale pewnie wroci bo oprocz niego poki co nie ma nikogo! ja nie mam szans, bo na pieszo nie pojde, bo musze dziecko dostarczyc tesciowej a takiej mozliwosci nie ma. wiec mam nadzieje, ze snieg jeszcze utrzyma sie do wieczora, bo wtedy na ta bramke tez nie pojdzie i bedziemy miec wyjatkowa sobote :) byle by szybko wrocil z tej dziennej pracy to sobie podpalimy kominek, otworzymi winko i bedziemy wcinac karkowke ktora upieklam wczoraj :D jezeli chodzi o studia to ja skonczylam tutaj interactive media, dostalam wszystkie pozyczki i granty, nie wiem jak dlgo trzeba byc w uk zeby takie cos otrzymac, musialabys sie dowiedziec, bo szkoda marnowac taka okazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No prosze jak temat sie pieknie rozwinal!:)A ktos na poczatku probowal autorke wygonic z tego dzialu.Fajnie ze sie znalazlo tyle dziewczyn.Carolineo ja mieszkalam w Grays z moim mezem przez ok 2 lata.Nasz synek urodzil sie w szpitalu w Basildon,ty pewnie tez tam bedziesz rodzic.Szpital generalnie nie ma rewelacyjnych opini ,ale ja nie narzekalam.Teraz mieszkamy po drugiej stronie Tamizy w Gravesend.W ktorym miejscu w Grays mieszkasz?Zazdroszcze Ci jednej zeczy ktorej tutaj nie ma,tego swietnego placu zabaw nad rzeka,u nas jet park,ale plac zabaw taki ze smiech na sali.Dziewczyny jak u was przygotowania do swiat?Pozdrawiam wszystkie mamuski i przyszle mamy w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I witam ja :) Pieknie mamy zime za oknem :) MAm nadzieje.ze topik pozostanie .. Wg mojej opini ciezko jakis normalnych ludzi znalezc w UK.. Moze to zabrzmi brutalnie,ale ciezko znalezc rodakow wporzadku.. Albo oni nie chca sie zaznajamiac.. Mam nadzieje,ze tutaj bedzie inaczej,bedzie dobrze.. Pokazmy innym ze mozna :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fajnie że tu jestesmy:) Ja mam tylko kilkoro znajomych tutaj jesli chodzi o polakow, jedna kolezanka z pracy, jedna z ktora przyjaznie sie ze szkoly sredniej i tez tutaj jest,a i jeszcze jedna która przez krotki czas ze mna pracowala, a reszta no coz albo mialach pecha albo ze mna cos nie tak, moze dlatego ze dazylismy z mezem zeby cos miec, jakos nie interesowaly nas imprezy i chlanie co weekend jak to tu czesto bywa, ludzie patrzyli na nas jak na dziwakow, a jak juz pisalam wczesniej w rejonie gdzie mieszkam jest kupa polakow, duza czesc z nich mieszka po kilk-kilkanascie osob w jednym domu i tylko imprezy non stop, ja tam jak tylko mozliwosci finasowe mi na to pozwolily to wyprowadzilismy sie, zeby mieszkac samemu ( bo oczywiscie zaczynalam tak jak wiekszosc, mieszkalo nas 6 osob na 3 pokojach), nie chcialam juz stac w kolejkach do kibla i pod prysznic w koncu czasy zycia studenckiego juz sie skonczyl a przyjechalam sobie tutaj polepszyc a nie pogorszyc, a ludzie sie dziwili po co Ci dwa pokoje lepiej jeden wynajmij tylko po co?Dla mnie liczyla sie prywatnosc i to ze moge robic co chce i kiedy chce:) A u Was jak to bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Becia-wiem o czym mowisz..My przez 4 lata bylismy na imprezie raz.Mieszkamy sami mamy duzy dom..Nie mamy czasu na wloczenie sie po imprach..I szkoda nam pieniedzy na to.. A co do mieszkania na kupie..Tez to przeszlam..ALe dziekuje czlowiek nie przyjechal tutaj ,zeby sobie pogarszac..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie tak jak chyba wszyscy tutaj tez zaczynalismy od 6os/3pok ale szybko z tamtad ucieklismy(od Polakow) bo tak nam dali w kosc.Pozniej przez jakis czas wynajmowalismy pokoik zeby troche zaoszczedzic i jak juz mielismy zeby sie jakos urzadzic to wynajelismy wlasne M.Teraz tez znajomych jak na lekarstwo,mamy kilku ale za to sprawdzonych i wiem ze mozemy na nich liczyc,reszta sie wykruszyla.Ja zmykam na swiateczne zakupy musze znalezc buraki...Piszcie dziewczyny,fajnie sie was czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze ja w ten snieg na zadne zakupy sie nie rusze:( dobrze ze mama mi kilka rzeczy przywiozla, kurde tak zylismy ta przeprowadzka ze swiat wogole nie czuje, ze nie wspomne o choince , mowie sobie nie ma sensu jej ubierac na starej chacie, zeby pozniej ja cala ubrana targac na nowa i tak oto w sniegu po kolana nawet choinki nie ma ze nie wspomne ze w lodowce swiatelko:) Sprawdzalam pogode i na roztopy sie nie zanosi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się, szybciutko :przeleciałam temat" bo dziecię ząbkujące mam więc posiedzieć sie nie da i po czytać spokojnie ;) ale już bliżej niż dalej ida trójki (wszystkie na raz!) już diabły widać tylko przebić się nie mogą. Jestem mama 1,5 rocznego Michała urodzonego w UK, jesteśmy tu 4,5 roku (oj tez były plany na 5 lat i się zagnieździliśmy :) Mieszkamy w Nottingham. Poród w UK - bajka! moje dziecko rodziło się twarzyczką a nie główką i dusił się 5h - opieka wspaniała, trzech lekarzy, 3 położne, pediatra wszytko pod ręką opieka non-stop, sprawdzali małemu natlenienie, uspakajali, dziecko urodziło sie próżno-ciągiem zdrowe jak rydz 9pkt apgar - w PL pewnie by był niedotleniony biedulek, wyszliśmy ze szpitala po 12 h do domku :) teraz szczepienia: Rutynowy program szczepien ochronnych w UK. 2 miesiąc życia: Dyfteryt, tężec, koklusz, polio, Haemophilus influenzae typu b (Hib) oraz zakażenie pneumokokowe. nazwa szczepionki: DTaP/IPV/Hib i PCV 3 miesiąc życia: Dyfteryt, tężec, koklusz, polio, Haemophilus influenzae typu b (Hib) oraz apalenie opon C (meningokoki typu C) nazwa szczepionki: DTaP/IPV/Hib i MenC 4 miesiąc życia: Dyfteryt, tężec, koklusz, polio, Haemophilus influenzae typu b (Hib), zapalenie opon C oraz zakażenie pneumokokowe. nazwa szczepionki: DTaP/IPV/Hib, MenC i PCV Około 12 miesiąca życia: Haemophilus influenzae typu b (Hib), zakażenia meningokokowe grupy C. nazwa szczepionki: Dawka przypominająca Hib/MenC Około 13 miesiąca życia: Odra, świnka, różyczka oraz zakażenia pneumokokowe. nazwa szczepionki: Dawka przypominająca MMR i PCV Od 3 lat i czterech miesięcy do 5 roku życia: Dyfteryt, tężec, koklusz i polio, odra, świnka i różyczka. nazwa szczepionki: DTaP/IPV lub dTaP/IPV i MMR Od 13 do 18 roku życia: Tężec, dyfteryt i polio. nazwa szczepionki: Td/IPV Na gruźlicę szczepią tylko Londyn. nie można doszczepić prywatnie w UK, trzeba będąc w PL. Ja prywatnie doszczepiłam małego na WZWB i rotawirusy. Kurcze nie wiem co jeszcze hmmm, nic pozdrawiam wszystkie UK-jowskie mamuśki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) Ale te szczepionki na rotawirusy prywatnie tu w UK gdzies? Wychodzi na to ze moj szpital jest niedoinformowany albo w tym moim rejonie szczepia na gruzlice, w sumie to malej nie zaszkodzi wiec jak dostane list to pojde:) Heh no bardzo ciezko jest sobie zalozyc powrot i potem rzeczywiscie wrocic, ja sobie tak pomyslalam, jesli bym chciala wrocic do pl to musialabym uderzec gdzies w wieksze miasto, bo umnie w miescie sytuacja na rynku pracy zrobila sie bardzo nieciekawa, a skoro wyprowadzilabym sie do duzego miasta - Poznan lub Wroclaw, to rodzine widywalabym pewnie tez tak czesto jak widuje mieszkajac tutaj, wiec po co by mi by to było? tutaj mamy prace, zyje sie bezstresowo nie musze sie martwic czy mi starczy do pierwszego, Polska pozostanie mi zawsze w sercu i tyle, choc tutejszej kultury chyba nigdy w pelni nie zaakceptuje grrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bym tylko miła możliwość to tez bym szczepiła na gruźlicę zawsze to kolejne zabezpieczenie dla dziecka :) Tak tu w UK odszczepiałam w PL klinice http://www.polskaprzychodnia.co.uk/lekarze.php http://www.polskaprzychodnia.co.uk/lekarz.php?id=2 ta panią doktor polecam z całego serca - nie panikuje, doradzi świetny specjalista. Podobno można dowiadywać się u GP i doszczepić dziecko w angielskich poradniach i wychodzi to dużo taniej - ja się dowiedziałam za późno, nic pieniądze dobrze wydane nie ma co żałować. Tam tez robiliśmy skan bioderek bo w UK nie skanują jak nie klika na badaniu ;) ja panikara chciałam mieć skan ;) Przeciw Rotawirusom szczepią do 6 miesiąca życia dziecka tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze sie zapytac o ta dodatkowa szczepionke, kasa to nie problem w koncu to dla zdrowka malej:) spadam robic obiadek, no i mala sie budzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonka ilonka2
bECIA ŁADNA DZIEWCZYNA Z Ciebie i córeczka tez. Moja ma aktualnie 5 tyg i tez w uk mieszkamy, mamy dzis za oknem 15 cm sniegu, my z okolic londynu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rzeczywiscie nie zauwazylam, ze mozna sobie poprzegladac zdjecia :) widze niesmiertelne szafy z ikei!!! ;) becia rzeczywiscie ladna dziewucha jestes, masz sliczna corcie no i jestes wyjatkowo mila, co jest tutaj rzadkoscia. my mamy juz choinke od poczatku grudnia, jakos nie umialabym bez choinki sie obyc. u nas lezy tak z 30cm sniegu, ale widac jak sie roztapia :( z rana bylismy na dlugim spacerze, sila musialam malego do domu sciagac jako strasznie mu sie ten caly snieg podoba i by caly dzien pewnie spacerowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ladne ze mnie dziewczynka hehe dobre sobie, niektore te zdjecia tam to jakas masakra ale ja tam po prostu wszystko wrzucam co sie da, zeby moja mama mogla od razu obejrzec:) teraz to cale moje zycie mozecie przejrzec tak Wam ufam hehe, spadam do miasta ulala w koncu! a mama zostaje z mala :) do uslyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja moge sie dolaczyc? tzn nie dokonca w UK obecnie w USa od roku ale poprzednio 4 lata w UK i wracam pozna wiosna do UK:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja też dołączę;-) 5 lat minie w maju jak jesyeśmy w UK,ale ten czas leeeci...Córka urodziłam tutaj,w uk029 marca br,i podobnie jak majóweczka mieszkamy w LEEDS. PS:majoweczka09-my się już chyba gdzieś kiedyś spotkałyśmy na jakimś forum coś mi się kojarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
becie0308- 28 to jeszcze młoda laska z ciebie ;-) ja w maju skończę 33 lata :-D no i sobie popisałam,corka obudziła się wlaśnie....oj ma wyczucie skubana ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julija-wpadaj na kawke na Armley mieszkamy :) Laski sorry,ze nie zagladam za czesto ale dwojka dzieci i przygotowania do Swiat :P ALe bigon juz zrobiony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my wlasnie z sanek wrocilismy :-) Ja nigdy w domu z Polakami nie mieszkalam, mieszkalam z mama, a potem z moim chlopakiem Australijczykiem wynajmowalismy pokoj w domu z Anglikami , pierwsza stycznosc z Polakami (oprocz mojej rodziny) mialam jak w 2004 zaczelam pracowac w polskiej restauracji w Londynie, ale bardzo fajne dziewczyny poznalam i pierwszy raz uslyszalam o sprzedawaniu sobie pracy , nie moglam uwierzyc hahaha . Ja mam tu garstke polskich znajomych, bardzo fajnych ludzi, moja przyjaciolka z Polski ktora znam 20 lat przyjechala do mnie 10 lat temu i juz zostala na stale wiec mam ja , ale daleko mieszka :-( , moj maz ma tu przyjaciela ktory zalozyl rodzine i siostre wiec z nimi trzymamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przyjechalam tutaj do cardiff w 2004. na poczatku mieszkalismy w 7 na 2-bed! tak kilka miesiecy ale nie moge narzekac bo pamietam wtedy placilismy 72 funty na miesiac na osobe plus rachunki oczywiscie, ale ego bardzo niewiele wychodzilo jako ludzie wtedy ekstremalnie oszczedzali. pamietam, ze pierwsza posciel kupilam sobie po 3 miesiacach spania pod spiworem, na materacu znalezionym gdzies na ulicy, za poduszke robila mi kurtka zimowa :) potem juz bylo tylko lepiej, liczba ludzi sie zmniejszala, mieszkania byly coraz ladniejsze i wieksze. mieszkalam lacznie w 6 roznych wynajmowanych domach albo mieszkaniach w cardiff. 3 lata temu poznalam swojego obecnego chlopaka, zalozylismy rodzine, wzielismy kredyt i mieszkamy sobie sami w dosc duzym 3-bed domu w llantrisant 10 mil pod cardiff z naszym 2 letnim synkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My tez mieszkamy w duzym 3 bed domu (mamy pozyczke), wczesniej mieszkalismy w Londynie kolo Wimbledonu , mielismy maly 2 bed ale za maly na nas 4 + pies i sprzedalismy tamten dom , ten 2 razy wiekszy kupilismy za o wiele mniejsze pieniadze, no ale to nie Londyn a moj maz dalej w Londynie pracuje i biedaczysko 2 godziny w jedna strone dojezdza , bedzie musial poszukac czegos na miejscu ale tak sie za to zbiera ze niech go szlag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko ja taka stara duu.... jestem ;-) majóweczka09 -my na beestonie a na kawkę zchęcią wpadnę ale po świętach bo tak jak piszesz maksyk przed swiwtami i czasu na nic... u nas od narodzin corci też miedzy nami sporo się zmieniło...teraz na 1 miejscu jest dziecko o które staraliśmy się 6 lat... a my? niby razem a jednak osobno ,kochamy się nad zycie i jedno za drugim weszłoby w ogień ale to juz nie to samo co przed narodzinami dziecka...u was tez tak jest???może jak jula podrośnie bedziemy miec wiecej czasu dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie taz tak jest od narodzin malej swiat do gory nogami, dla siebie czasu nie mamy a bylismy przyzwyczajeni robic wszystko, doslownie wszystko razem, nawet glupie zakupy, byl na wszystko czas teraz doszla jeszcze ta przeprowadzka, wiec prawie od tygodnia zamulalam w domu z mala a on jezdzil po pracy, panele klasc, czekal az poprzywoza wszystko co kupilismy wiec praktycznie nie bylo nawet czasu porozmawiac. Spieszylismy sie zeby wyrobic sie ze wszystkim i przeprowadzic na swieta a tu duuupa snieg wszystko zepsul, fajnie ze mama przyjechala, to choc wyskoczylismy pokupic jakies lampy, karnisze, pochlanicz pary itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julija-my sie 2 tyg temu wlasnie z Beestonu przeprowadzilismy na Armley :) Fajnie sie tu mieszka bardzo.. Podoba mi sie.. Dziewczyny macie moze jakies fajne przepisy na ciastka?Byle proste :) A jak obchodzicie Swieta..Bardziej po Polsku czy Angielsku ? Bo my tradycje zachowujemy Polska ale z dodatkami Angielskimi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dwie lewe rece do pieczenia, ugotowac nie ma problemu ale z tym pieczeniem to masakra... Swieta po polsku:) bedzie zupka grzybowa, barszczyk z uszkami, karp - choc nie przepadam za nim ale moj maz musi miec tego smierdziela na stole bo inaczej to nie swieta, moze krokieciki beda zobacze jeszcze:) no i jakies male dodatki oprocz tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×