Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaintrygowana kobiecością

Chciałabym spróbować seksu z kobietą a jestem w "normalnym" związku

Polecane posty

zaintrygowana kobiecością -> nigdy nie pozwoliłabym swojemu mężowi patrzeć. :p alfi01 -> z facetem jak dla mnie lepiej, ale z kobietą też jest super- moje zdanie oczywiście. karina*-> ja nie chciałabym z kilkoma kobietami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaintrygowana kobiecością
jestem Bi ja też wolałabym sam na sam, ale z drugiej strony wiem, że mój się pewnie na to nigdy nie zgodzi :( jestem rozdarta :( alfi01 ja też wolę z facetem, nie mogłabym być w poważnym związku z kobietą, ja chcę jedynie seksu z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaaa
Dzień dobry:) Wczoraj wieczorem było bosko.:)))) Jednak facet ze swoimi "atrybutami" tez jest do czegoś zdolny!;) ))))))))))))))))) Ale przyznam się, że jak radziła Karinka, przez chwilę wyobraziłam sobie, że jestem z kobietą....! No i prawie zaraz nieziemski orgazm gigant, spłynął jak lawina, z puchatego ale ciepłego śniegu.:)) Coś się znowu przełamuje we mnie po tych naszych pogaduchach tutaj... Coraz bardziej mnie znowu ciągnie do długich i namiętnych czułostek, do przytulanek do delikatnej skóry, do cudownych piersi, okrągłych, do ich pieszczenia,.... a o których to subtelnościach, z facetem nawet nie ma co marzyć. Z kilkoma kobietami, nie bardzo by mi odpowiadało,..jakoś się nie widzę tam, ale kto wie....:) "Zaintrygowana kobiecością", wiesz...gdyby mój men chciał wyskoczyć na bok, to ja bym nie chciała o tym wiedzieć.., po co sie dręczyć. I nawet mu to powiedziałam, żeby w razie czego, nie robił mi przykrości, i o ty mi nie mówił. Zatem i ja sugeruję, by w razie czego nie mówić partnerowi, nie truć go niepotrzebnie. Jeżeli same sobie poradzimy z naszym sumieniem, to po co włączać do tego partnera. Ale to indywidalne odczuciai indywidualne podejście do zagadnienia. Uciekam, znowu poszaleć w kuchni troszkę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie ja jak Was czytam, to albo ja jestem jakaś dziwna albo Wy :) . Nikomu nie ubliżam, żeby nie było :) Nie mam czegoś takiego, że jak kocham się ze swoim mężem, to myślę o niej. Nawet jeśli by tak było, to nie sądzę aby wyobraźnia pozwoliła mi na większe doznania (może po prostu nie umiem fantazjować :) ). W ogóle nigdy nie mam czegoś takiego, że jak jakaś dziewczyna mi się podoba, to zastanawiam się jakby to z nią było. Nie czuję się również w takiej sytuacji podniecona. Mój mąż wie o mojej przyjaciółce i nie wyobrażam sobie, żebym miała to przed nim ukrywać, zdrada jest zdradą. alfi01 -> jeśli jesteś, sprawdź pocztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaintrygowana kobiecością
mysiaaaaa ciężka sprawa :( nie chce zdradzać a z drugiej strony mam taką ochotę na kobietę. Jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaaa
Bi...:), ja nie twierdzę, że jestem całkiem normalna.:) Normalność to są normy społeczne, powszechnie akceptowane i powszwechnie przestrzegane. Jednak nasze preferencje są troszkę różne tych norm, co nie znaczy że to są zboczenia.:) To, działo się od zawsze, nawet w biblii, która jest naszym drogowskazem, pełno jest wzmianek o takich, i innych praktykach. Zatem od zarania dziejów, a przynajmniej od momentu, do którego sięga nasza archetypowa pamięć zbiorowa, te rzeczy były na porządku dziennym. Powinnaś też wziąć pod uwagę odmienność naszych psychik, naszych chrakterów, których jak wiemy jest tyle, ilu jest ludzi na świecie. Te charaktery sa co prawda pogrupowane są w jakieś tam zbiory, ale to tylko przyblizone charakterystyki, o których w tym miejscu nie ma możliwości podyskutowac.:) A kwestia mówienia, lub nie, swojemu partnerowi wszystkiego, to sprawa umowna. Oczywiście łatwiej jest mówić wszystko, czujemy się wtedy bardziej rozgrzeszone, a może nawet nie czujemy żadnej winy!? Nieważne,...ważne, że mamy wolny wybór. Rozpatrując inne nasze poczynania, jakieś np. łakomstwa, jakieś ciuchy potajemnie kupowane, obgadywanie partnera przed mamusią, czy inne.. czy to nie jest ta sama sprawa, tylko w innym wymiarze?? Reasumując, należy powiedzieć, że każda sprawa, każdy układ, jest inny, i każdy sam decyduje jak postąpi, sam decyduje jak podejdzie do zagadnienia, i sam odpowiada przed własnym, chociażby sumieniem. Może troszkę nie na temat, ale jak już napisałam to wyślę.:) Zapytam jeszcze jak zdrówko, poprawia się nadal??? Buziaki** zaintrygowana kobiecością Rozumiem Cię,..ale nie mogę Ci powiedzieć jak zrobić - to jest, tak jak napisałam wyżej, decyzja własna.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina*
Kobietki :) Tak inteligentnie dzisiaj piszecie, ze az strach, doprawdy nie wiem co moglabym dodac. Dla mnie uklad doskonaly to posiadanie meza i zony ;) trudne do wykonania, aczkolwiek nieniemozliwe. Gdyby z jakiegokolwiek powodu moje malzenstwo przestalo istniec, to wiem ze szukalabym wylacznie drugiej kobiety. Facetow mam juz ''przerobionych'' ;) to bylaby szansa na odkrycie czegos nowego...Swiat kobiecy wydaje mi sie bardziej ciekawy, zlozony i wielowymiarowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaaa
Karinko,...aż oplułam monitor ze śmiechu.:) ))))))))))))))) Twoje podejście do idealnego układu, tzn. posiadanie męża i zony, chyba nigdy nie zostanie przebite oryginalnością!:) Nigdy o tym nie myślałam, ale to dobry pomysł:PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie mogę, Karinko po prostu doskonale to ujęłaś. Jak czytałam komentarz Mysi zachowałam pełną powagę i podziw co użytego języka. Oczywiście całkowicie się zgadzam. Jak doszłam do Twojej wypowiedzi to tylko mój mąż spytał (zresztą często to robi): "co się tak chichrasz do tego monitora?" :) Ja nawet nigdy nie pomyślałam o takim układzie, do dzisiaj. Byłby mi bardzo na rękę. :) Moje zdrówko- coraz lepiej. Dziękuję, że pytasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina*
To zebyscie sie jeszcze posmialy :) pozwole sobie na zredagowanie malego ogloszenia: Atrakcyjna, w polowie szczesliwa mezatka lat 35, szuka Pani w wieku 30-50 w celach martymonialnych. Zdjecie mile widziane :) tylko powazne oferty. Mysia, powalilas mnie powolywaniem sie na przyklady z Biblii :) ja jestem religion-free, ale jak cos, to zawsze mozna sie ''wesprzec'' Twoimi argumentami ;) Sama dla przykladu uzywam bardzej takich kobiet jak chociazby Marlene Dietrich, a pewnie bylo i jest ich wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaaa
To ja bym może się zapisała na listę rankigową tego malżeństwa. Warunki spełniam, chętna jestem, fotkę jakoś wyślę.:) PS. Nie mogę doczekać nocy poślubnej, po której wiele sobie obiecuję!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaaa
rankingową* Tak się śpieszyłam, żeby mnie któraś nie ubiegła, że byka zrobiłam.:)))))))))))) Ja j mam juz dość przygotowań do świąt.;) Ale prawie wszystko już odrobione, nawet sex na dwa dni do przodu też.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina*
Jestes pierwsza chetna! :)...noc poslubna, acha!? musze sobie troche rzeczy poprzypominac;)... wpierw podszkole sie troche ogladajac filmiki, jestem ambitna kochanka, chcialabym Cie w pelni zadowolic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaaa
Karin, nie pękaj, będziemy improwizować, będzie fajnie, może nawet w gazetach napiszą o naszych ekscesach, albo podręczniki będą na ich podstawie opracowane.:P Oczywiście jakąś gustowną koszulkę, króciutką, z koroneczkami, by trzeba mieć,żeby tradycji stało się zadość!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfh
po ci jestes w zwiazku jak go nie kochasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina*
jedwab z koronka ...poza tym nie przepracuj sie przy tych swietach, bo paznokcie Ci popekaja ;) i lakier odleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaaa
fhfh ..... ależ ja go kocham, ale mam serce wielkości szynki, więc mogę tam pomieścić więcej uczuć.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaaa
Karin, ok:) jedwab może być,..jest taki milutki, ummmm;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina*
Mysia! znow mnie powalilas :)...serce porownac do szynki! albos glodna albo na pogotowie z takim spochnietym miesniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaaa
Uffff, przysiądę chwilę....:) Serce musi być też proporcjonalnie duże, stosownie do dużego temperamentu.;) A głodna nie jestem, bo aż mi się niedobrze robi od nadmiaru wrażeń węchowych - caly czas coś tam się pichci, przygotowuje, mimo iż powiedziałam sobie, że nie będzie wymyślnych potraw. Ale sama wiesz jak to jest - przez żołądek do łóżeczka.;) )))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina*
Ja gotowac nie lubic, za to dobrze loda robic ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście napalone na drugą kobietę, to może jakieś pomysły jak zaskoczyć moją? Ostatnio jest trochę 'oziębła' bo jej nie idzie nauka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina*
Kup jej prezent, to pobudza produkcje sokow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina*
...tylko nie odkurzacz! Ty, chyba wiesz najlepiej co ona lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od strony faceta
pozwoliłem swojej kobiecie na igraszki z inną, poznaną przez internet, nie wiem dlaczego ale wcale nie uważam tego za jej zdradę, jakoś mnie nie razi myśl o tym jak się kochają, teoretycznie powinienem być chyba zazdrosny bo ogólnie mają się coraz bardziej ku sobie, nie tylko jeżeli chodzi o sex no ale to tylko kobieta, nie widzę w niej żadnego zagrożenia dla naszego związku, wręcz przeciwnie nasz seks jest znowu bardziej namiętny, wiem że jestem dla niej najważniejszy a tamta to tylko urozmaicenie no i tamta ma męża i kochanka i też nie jest les, trochę mnie tylko niepokoi że jej kochanek próbuje się załapać na trzeciego ale obie go skutecznie (?) przeganiają nie rozumiem jak można być zazdrosnym o inną kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż też nie jest zazdrosny, tylko na początku za wszelką cenę chciał się przyłączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×