Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Myszunia;o)

Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)

Polecane posty

NICK ........WIEK....... 2 TRYMESTR... DATA PORODU... PŁEĆ....IMIĘ niki niki.........34....................... ...7.03 izunia1986.....24..........................08/06......... ....chłopiec.........? ewa_84.........27...............7.01......14.07...........??..Karolina,Piotr,Franek kasztaanka.....26..........................18.07 KasiuniaUK......28................... ......25.07 Ewelina29.......29.............31.01......08.08 kasia ............20.............13.02.....19 .08 S_Gosia_S........23............19.02......25.08 agi21.............24............11.02......25.08 Grays77.........34.............11.02......25.08 anitia.............29.............22.02......27.08 KASIEŃKAA__...21..........(?)......11.04.......Syn....Al eksander Jan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK ........WIEK....... 2 TRYMESTR... DATA PORODU... PŁEĆ....IMIĘ niki niki.........34....................... ...7.03 izunia1986.....24..........................08/06......... ....chłopiec.........? ewa_84.........27...............7.01......14.07.......... .??..Karolina,Piotr,Franek kasztaanka.....26..........................18.07 KasiuniaUK......28................... ......25.07 Ewelina29.......29.............31.01......08.08........?..... Nadia Nicolas kasia ............20.............13.02.....19 .08 S_Gosia_S........23............19.02......25.08 agi21.............24............11.02......25.08 Grays77.........34.............11.02......25.08 anitia.............29.............22.02......27.08 KASIEŃKAA__...21..........(?)......11.04.......Syn....Al eksander Jan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niki niki.........34....................... ...7.03 KASIEŃKAA__...21..........(?)......11.04.......Syn....Al eksander Jan izunia1986.....24..........................08/06......... ....chłopiec.........? ewa_84.........27...............7.01......14.07.......... .??..Karolina,Piotr,Franek kasztaanka.....26..........................18.07 KasiuniaUK......28................... ......25.07 Ewelina29.......29.............31.01......08.08........?. .... Nadia Nicolas kasia ............20.............13.02.....19 .08 S_Gosia_S........23............19.02......25.08 agi21.............24............11.02......25.08 Grays77.........34.............11.02......25.08......Natalie/Alexander? anitia.............29.............22.02......27.08

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK ........WIEK....... 2 TRYMESTR... DATPORODU.......PŁEĆ....IMIĘ niki niki.........34....................... ...7.03 KASIEŃKAA__...21..........(?)...........11.04.......Syn....Al eksander Jan izunia1986.....24..........................08/06............chłopiec.........? ewa_84.........27...............7.01......14.07.......... .??..Karolina,Piotr,Franek kasztaanka.....26..........................18.07 KasiuniaUK......28................... ......25.07 Ewelina29.......29.............31.01......08.08........?. .... Nadia Nicolas kasia ............20.............13.02.....19 .08 S_Gosia_S........23............19.02......25.08 agi21.............24............11.02......25.08 Grays77.........34.............11.02......25.08 anitia.............29.............22.02......27.08 KASIEŃKAA__...21..........(?)......11.04.......Syn....Al eksander Jan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK ........WIEK....... 2 TRYMESTR... DATPORODU.......PŁEĆ....IMIĘ niki niki.........34....................... ...7.03 KASIEŃKAA__...21..........(?)...........11.04.......Syn. ...Al eksander Jan izunia1986.....24..........................08/06......... ...chłopiec.........? ewa_84.........27............7.01......14.07...??..Karolina,Piotr,Franek kasztaanka.....26..........................18.07 KasiuniaUK......28................... ......25.07 Ewelina29.......29.............31.01......08.08........?. .... Nadia Nicolas kasia ............20.............13.02.....19 .08 S_Gosia_S........23............19.02......25.08 agi21.............24............11.02......25.08 Grays77.........34.............11.02......25.08 anitia.............29.............22.02......27.08

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny jestem w 16 tc i nadal mam problem z zapachami jak czuje zapach plynu do plukania albo goracych palnikow to od razu lece wymiotowac, mam nadzieje ze mi to przejdzie wkrotce a jak z witaminami bierzecie je caly czas? ja od tygodnia przerwalam bo chyba po mich mialam straszne mdlosci i zastanawiam sie czy zaczac brac ponownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasztanka ja mam odkupiony nowy od koleżanki za 215 Ł, Graco Quattro Tour system deluxe, chociaż..radzę wam laski, abyście DOBRZE OGLĄDAŁY wózki(czytać na necie iopinie o modelu,pytać koleżanek jeśli miały model,brać pod uwagę teren na jakim będziecie jeździły) ja pod wpływem chwili wrzasnęłam że go chcę,i odkupię.potem okazało się że gondola jakaś malutka, na necie opinie bardzo podzielone, i pluję sobie w brodę bo mogłam się wstrzymać, i kupić na polskiej stronce Bobo wózki,albo u mnie w mieście,lub w Katowicach-porządny wózek z dość obszerna gondolą, dużym koszem na zakupy no ale co..pozamiatane , a głupota nie boli.nijak nic już z nim nie zrobię,wypróbuję, na ebayu nie opłaca się wystawiać, bo jest masa tego modelu za śmieszne grosze.koleżanka doradziła mi po co kupowałam nowy, ona swojego woziła w nosidełku(!) na stelażu, a po 5 miesiącu wylądował w spacerówce.widzę, że tak mamy wożą noworodki,ale wyglądają w tych nosidełkach jak pokurczone banany,jakoś ta metoda mnie nie przekonuje,chociaż skoro matki wożą dzieciaki w nosidełkach-jest to normalne i dziecku w żaden sposób nie szkodzi..chociaż ja bym wolała aby mój mały miał obszerną gondolę,i swobodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa ja kwas 15 mg(polski, na receptę) brałam do 16 tygodnia, i jeszcze jakiś zestaw witamin. do 24 tygodnia bardzo przestrzegałam regularnego brania, a teraz kwasu już nie biorę(tylko ten zawarty w ogólnych zestawach) skonczył mi się Vitaminer Prenatal, a teraz kupię chyba 1 opakowanie angielskiego Pregnacare.ja mdłości miałam do 16 tygodnia,moja dieta to cytrusy,płatki z mlekiem,owoce zawierające dużo wody i jogurty,a wszystko inne beee.nie wspomnę jak kilka razy wyleciałam z Asdy dosłownie z zawartością w garści, bo mąż zabrał mnie na mięsne stoisko żeby kupić sobie paczkę szynki do chleba..jak zobaczyłam surowe mięso,mieloki,kurczaki-MASAKRA. potrafiłam zwymiotować jak widziałam w tv reklamę kabanosów Sokołowa... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy pierwszym dziecku, kiedy się pobraliśmy oszczedzaliśmy, oboje na studiach kupiliśmy używany wózek gondola, mały urodził się w czerwcu a za wakacje nie płaci się czesnego, to uzbieraliśmy i kupiliśmy we wrześniu małemu ładną nową spacerówkę i mieliśmy szczęście, jeszcze wtedy bez auta często dojeżdzałam do swojej mamy autobusem miejskim. Ok tydzień po kupieniu wózka, jadąc autobusem, stałam na środku w miejscu dla wózków i autobus zderzył się czołowo z pędzącą taksówką, w wyniku zderzenia ja choć stałam na środku po zdarzeniu znalazłam się z synkiem przy kierowcy, taka była siła. Wózek był przewrócony a mały dzięki pasom w nowym wózku nie wyleciał. Uderzenie było silne, a że nikt nie krwawił musielismy jeszcze po wypadku 2 h być w autobusie a policjanci sprawdzali wszystko i pobierali dowody. Mały darł się wtedy i przy wszystkich, nie miałąm wyjścia wyciągnęłam pierś by się uspokoił, miałam gdzieś czy patrzą czy nie. Ale jak pomyślę, że gdybyśmy tydzień wczesniej nie kupili tego wózka i jechałabym gondolą w autobusie, mały byłby pewnie na szybie. A jeszcze teściowa mówiła, po co wam nowy wózek, skoro macie już używny, po tym zdarzeniu ucichła. Dlatego dziewczyny ja bym była ostrożna nawet z używaną spacerówką, bo np pasy po tym zdarzeniu w nowym wózku już też były wątpliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grays masakra :O w moim wózku są pasy, również w gondoli można założyć taką miekką wkładkę, pasy przeciągnąć przez dziurki i zapiąć dziecko,chociaż ja nigdzie autobusami nie będę jeździła,wszędzie na nogach, a fotelik do auta i tak jest.chociaż i tak prawka nie mamy,auta nie mamy, a jak będzie trzeba jechać do szpitala, to zawiezie nas teść, albo kolega, taksówki też są i wcale nie kosztują majątek.. ale naprawdę radzę się wam porozglądać,zebrać opinie,studiować opisy no i dobrać sobie do terenu na jakim będziecie jeździć, bo ja jestem głupia cipa i tyle..tak to jest porwać się z motyką na Księżyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasztanka mnie za to spędza sen z powiem że nie mam w domu nic prócz wózka( rodzę za 10 tygodni) dziś miałam jechać do Ikei po komodę i fotel pojedyńczy(ja będę spała w nocy z dzieckiem w małym pokoju, a mąż w pracy, a w dzień mąż w małym pokoju a ja z małym na dworze,albo w salonie,zresztą przyleci moja mama i mi pomoże) okaząło się że łóżka nie ma na stanie,jutro jadę pod Londyn.paczkę z ciuszkami dostanę dopiero ok 20 lutego,łożeczko kupię też w lutym(chociaż dobrze że mam upatrzone)no i kosmetyki,rzeczy higieniczne, 1 butlę(bardzo chcę karmić piersią ale butla niech będzie w razie draki)i kupę pierdół,które ciągle mi się mieszają, coś nagle trzeba dopisać do kartki,coś robi się zbędne i w zasadzie moja wyprawka do szpitala i na dzień dobry w domu to jeden wielki burdel..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KASIEŃKAA to jutro jedziesz pod Londyn do IKEI? tzn masz na mysli Lakeside?:) Ja mieszkam przy Lakeside:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodze za 18 tyg,ale juz mam duzo rzeczy.Troche pokupowałam na wyprzedażach w grudniu.Tylko wózek łóżeczko wanienka a tak to w sumie wszytko mamy.W sumie co sie okaże bardzo potrzebne a co mnie wyjdzie jak mały bedzie z nami.Ale że jest to moje pierwsze dzieciątko nie mam pojęcia co i ile kupować.Niby czytam fora i pytam koleżanek ale zawsze wyjdzie inaczej.W sumie zawsze jak jesteśmy na zakupach to cos upatrze i kupie.I nie powiem sprawia mi to przyjemność:)Ale musze sie powstrzymywać bo ubranek mam dużo,bo odkupiłam od koleżanki. Wózek tak jak wspominałam mam upatrzony,w sumie łóżeczko też.Także jestem spokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wybieram się na Wembley : d znaczy nie ja tylko mąż, bo ja nie wejdę już do auta, bo trzeba złożyć siedzenia żeby weszło łóżko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzutak
JEZELI chodzi o wozek to tylko BUGABOO FIRMA- DROGA ALE WOZKI SA ZARABISTE .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane chyba mam dzisiaj taki dzień gadany:) tak trochę na inny temat, nie ciążowy:) Opowiem wam jeszcze inne historie, a mam ich trochę w czasie macierzyństwa, tyle się wydarzyło przez te 13 lat, naprawdę trzeba mieć oczy dookoła głowy przy szkrabach. Z moim straszym czyli Dawidkiem, oprócz tej sytuacji z autobusem były jeszcze jedna groźna sytuacja, gdzie naprawdę byliśmy przerażeni, gdy mały skończył 1,5 roku wprowadziłam do diety banany, małemu robiłam papki a rodzinie mleczne koktajle. Mama któreś dnia poszła na rynek i przyniosła ze 2 kg, zrobiłam jak zwykle papkę, mały uwielbiał wszystko co słodkie, a nam koktajl, odwiedziła mnie siostra z mężem, wypili go, potem mama z tatą wpadli, tez dostali i wszystko było ok, po ok 2 dniach mały dostał biegunkę, najwcześniej z wymiotami, narmalnie nikł w oczach prze kilka godzin, co dałam do picia to tracił z wymiotami, gastrolit nie pomógł, brzuszek urósł paskudnie ale zasnął spokojnie, coś mnie jednak niepokoiło, choć to był pierwszy dzień takiej biegunki a ja po pielęgniarstwie biegem do lekarza, a tam od razu na zakaźny w ciężkim stanie. Nie wiedzieli lekarze co mu jest, ja widziałam, że synek gaśnie, już oczy miał mętne, język mu się zapadł, nie poznawał mnie, leciała juz tylko woda z niego, byłam z nim przez cały czas, nie dałam się wyrzucić z odziału, choć kazali mi wyjść na noc, spałam na krześle obok łóżeczka i cały czas go przebierałam, bo biegunka gryzła skórę pupy. Rano zjawił sie na odziale mąż i mówi, że cała rodzina chora, mama z tatą biegunka, siostra z mężem tez i mój mąż też a mnie nic. Przez tydzień w szpitali dawali kroplówki i czekalismy na wyniki testów, okazało się, że to była salmonella typu C przez banany, sanepid sprawdził i wiele było trafionych. Mały po 2 tyg wrócił do domu wychudzony ale zdrowy, a rodzina szybciej się wyleczyła, ale kto by przypuszczał, że takie bananki a zagrożenia życia będzie. A mnie nic nie było, myślę, że to ten stres i to, że każdy był chory ja wiedziałam,że nie mogę się rochorować, bo kto będzie przy małym. Choć nie czułam się najlepiej, jeżdziło w brzuchu dziwnie, temp ale wytrwałam. A drugą najgorszą sytuacje miałam juz moim drugim synkiem Michałem. Wróciłam do pracy dość szybko, od razu po macierzyńskim. Szukałam niani, poleciła mi siostra mojej mamy dziewczynę. Dałam zresztą ogłoszenie do prasy więc zjawiło sie trochę tych dziewczyn ale ta polecona przez rodzinę też przypadła mi do gustu najbardziej. Nie miała dzieci, 26 lat, ale miała liczne rodzeńswo. Bardzo miła z twarzy, pulchna, taka do tulenia :) Szybko znalazłam wspólny język. Pisałam jej zawsze na lodówce jakiekolwiek zmiany dotyczące jedzenia, czy miarek do mieszanek. Kiedy minęły 3 miesiące, mały miał 9 mies wsadzilismy go w chodzik. Zaczęło się od małych siniaczków, ale przecież jest chodzik, mały mógł dotkąc wszystkiego i zrobić siniaczka, zaczął chudnąć, ale zaczął też chodzić i dzieci zawsze tracą na wadze. Zaczął spać niespokojnie, bać się męża, być bardziej wrażliwy na dzwięki, a potem sąsiedzi zaczęli mi dziwne rzeczy opowiadać. Ze widzają jak wychodzi na spacer i całe dnie z płaczacym małym bez jedzenia w kafejce internetowej bo tam chyba miała chłopaka. Zapytałam się jej czy była w kafejce zaprzeczyła i juz miałam sygnał, coś jest nie tak. Potem małemu wyszło coś koło twarzy i jak przychodził weekend byłam w domu, egzema znikała, po całym tyg bycia z nią znowu sie nasilała. Nie wytrzymałam, zaczęłam przychodzić częsciej do domu w ciągu pracy. I tak jednego dnia, przyszłam w czasie gdy czas na mieszankę, zazwyczaj gdy wracałam wczesniej sama ją robiłam, więc jej nie sprawdzałam, mówię, że wpadałm na chwilę i może niech ona lepiej zrob,i bo ja musze wracać zaraz, ja patrzę a ona podchodzi do lodówki i czyta ja ma ją zrobić, 3 miesiące ma małego i jeszcze nie zna na pamięć? Nastepna czerwona lampka, po skończonym karmieniu wzięła scierkę, którą wycieram blaty i wytarła mu buzię, stąd wychodziła mu ezgema. Ale poinstruowałam ją i niby wszystko było ok. Któregoś dnia wracam z pracy, mały śpi, dziwne juz skończył sypiać tak póżno, pytam się czy ładnie zjadł, ona, że nie, więc ja na to jak to nie, i przyznała się, powiedziała, że jak wyszła do pracy, to zadzwoniła gdzieś(z mojego telefonu, który był w przedpokoju, chyba z 10 m miała wtedy do małego za ściną) a małego zostawiła gołego na przewijaku, 1,3 m miał, taki przewijak co razem z wanienką był, przy przewijaku był sofka, którą można było jako sypialne łózko zrobić, miałam drewniną rączke w miejscu gdzie pościel i jak ona rozmawiała przez telefon, mały spadł z przewijaka i uderzył uchem o rączkę, od tamtej pory spał. To były sekundy taksówka a z Michałkiem do szpitala, zrobili mu zdjęcie czaszki, było wgłębienie, mały kiedy się obudził zwymiotował, jednak przy obserwacjach nie stwierdzono wstrząśnienia. Boże co ja przeżyłam wtedy. Pozbyłam się dziewczyny, a o ile rzeczach jeszcze nie wiedziałam. Znalazłam kobietę ok 50 miała 3 synów, zajmowała się nim 4 lata, aż poszedł do przedszola, cud kobieta, mamy z nią kontakt cały czas, 3 razy nas już w Grays odwiedziła, taka 3 babcia:)mały przyniej nie chudł a przybierał na wadze, przestał być taki drażliwy, ale do tej pory Michałek ma ślad za uchem, kość wysuniętą a ma już prawie 9 lat. To takie małe moje gadane dzisiaj. W takich sytuacjach człowiek bardziej uświadamia sobie, że życie by oddał, za swoje szkraby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku Grays ty to masz opowieści,ale niestety takie jest zycie.A przy dzieciach to oczy naokoło głowy,ale niestety zawsze sie coś zdarzy.Np kolega schodził z synem se schodów za ręke i mały sie jakos przekręcił i co??ręka skręcona,ale naszczęście nie groznie. Na moich oczach mój młodszy brat głowe rozwalił bo zachaczyl o moje nogi i sie przewrócil i uderzył o szafke i głowa do szycia.Niestety to są dzieci,zawsze sie coś zdarzy. A jeżeli chodzi o wózek Bugaboo to dla mnie odpada.Wogóle mi sie nie podoba,i dla mnie troche za kosmiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grays ja sama miałam salmonellę(nie wiem jaką odmianę) którą zjadłam z serkiem homogenizowanym z lokalnego sklepu. miałam 6 lat i 1,5 miesiąca w szpitalu z czego jakieś 3 tygodnie dosłownie pół żywa i szklana. babcia też jak Ty siedziała dzień i noc,zmieniała mi ubrania,kroplówki(też jest pielęgniarką) na początku myśleli że to zwykłe zatrucie, a kolejnego wieczoru wywiozła mnie karetka nieprzytomną.gorączka sięgnęła ponad 40 stopni i z tego okresu keidy leżałam taka zdechła pamiętam tylko jedną-pielęgniarki mnie zabrały późnym wieczorem do łazienki dla niepełnosprawnych, wlały lodowatą wodę do wanny ,kostki lody,pielucha z kostkami na czoło i topiły mnie w takim mrozie.pomogło ale nie chyba nie na długo, bo po topieniu niewiele pamiętam co działo się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grays77 Przykro się czyta, że ktoś mógłby się tak zachować. Współczuję... ALe przypuszczam też, że każda matka znajdzie takie historie, bo nie da się dzieci uchronić przed "światem" i całym jego złem. Nigdy nie wiesz, czy ten upadek nie będzie tragiczny w skutkach, czy jak wiele innych zwyczajnie nieszkodliwy. Ja zdecydowanie nie chciałabym przesadzać z opieka i ochroną, uważam że dziecko nie raz nabije sobie siniaka, czy będzie miało strupka, dlatego nie chciałabym zabraniać mojemu dziecku "skakania czy wygłupów, bo sobie krzywdę zrobi". Należy jednak obserwować z boku uważnie o ile jest to możliwe i w razie czego zareagować. Takich sytuacji jak opisałaś nikt nawet nie przypuszcza, że mogłyby się wydarzyć, czysty zbiego okoliczności, pech, przypadek itp Gratuluję, że mimo to byłaś w stanie zaufać drugiej opiekunce choć zapewne nie było to łatwe :) Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak ja bym zachowała się na Twoim miejscu, pewnie wytargałabym laskę za włosy i przeciągnęła po chodniku (bo jej się należało)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak z innej beczki, czy w Anglii są dostępne łóżeczka drewniane z wyjmowanymi szczebelkami? Bo ja chcę jedno w sypialni, to drewniane, prawie na pewno to, które można przerobić i wykorzystać do 6 roku życia. tylko nie wiem czy stosują te wyjmowane szebelki, żeby maluchom było łatwiej wychodzić, a nie koziołkować górą. A drugie chcę w salonie typy travel cot z przewijakiem na górze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno było zaufać, po tej sytuacji prawie 2 miesiące była z nim w domu, bałam się wrócić do pracy a jak pojawiła sie nowa osoba, byłam z nią w domu 3 tyg dzień w dzień a i tak z płaczem wracałam do pracy. Ale to była Polska, nic nie miałam z macierzyństwa, za kazdym razem powrót do pracy bo kredyty, utrzymanie domu ciagle coś nowego, nie ma mozliwości utrzymać rodziny 4 osobowej z jednej pensji, mieć mieszkanie godne życie. Choć po studiach oboje, dlatego tutaj mam szansę być z dzieckiem przez cały czas bez straty finasowej, cieszyc sie nareszcie macierzyństwem i widzieć każdy postęp dziecka. Tu akurat pokłony w stronę polityki prorodzinnej Anglii. Dlatego też zdecydowałam się na 3 dziecko, mogę cieszyc się w pełni maleństwem:) Wydaje mi się, że te nowe drewniane już chyba wszystkie mają 3 szczebelki wyciągane. Ja kupię turystyczne graco z podwieszanym materacem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grays my też zdecydowaliśmy sie na turystyczne.Na początku do sypialni mam kosz mojzesza,a jak mały pójdzie"do siebie"to bedzie sał w turystycznym.tez z graco mamy upatrzony.Graco electra.W miare fajny z przewijakiem.A już pózniej jakieś normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też ten sam :) a w jakim kolorze? Ja wybrałam beż z brązem:)a do sypialni też koszyk, z kołyską, ale nie wiem jak sie nazywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wyjmowane szczebelki sa, BO TO POLSKIE!! ;D Wszystko co z polski to lepsze. Podoba mi sie bardzo ten pomysł, czemu w Anglii na to nie wpadli?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wozku mysle takim http://cgi.ebay.co.uk/NEW-GRACO-CLEO-PRAM-STROLLER-TRAVEL-SYSTEM-CAR-SEAT_W0QQitemZ190492941454QQcategoryZ66700QQcmdZViewItemQQ_trksidZp4340.m263QQ_trkparmsZalgo%3DDLSL%252BSIC%26its%3DI%26itu%3DUCI%252BIA%252BUA%252BFICS%252BUFI%252BDDSIC%26otn%3D8%26pmod%3D190489190818%252B190489190818%26po%3D%26ps%3D63%26clkid%3D6729734589196041343

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×