Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorka w niezrecznej sytuacji

Moja kolezanka jest w ciazy, mieszkamy razem. Co teraz?

Polecane posty

Gość ta niedobra pupaa
niie wiem co bym zrobila. chyba postaralabym sie jej pomoc na ile dalabnym rade... Na pewno nie poswiecilabym stusiow, ale poczekalabym az urodzi i zobaczyla jak bedzie. w sumie-o na chyba ma termin na poczatek wrzesnia, albo nawwet sierpien? To nawet nie rok akademicki, a ten poczatek jest najgorszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje_zdanie_
ja nie doradzę, bo sama nie wiem co bym zrobiła. myślę, że nawet prawdziwej przyjaciólce nie trzeba aż tak pomagać, by mieszkała z Tobą i swoim dzieckiem parę lat, byś Ty przez to musiała jej pomagać i to dość często no bo kto jak nie Ty zostanie przypilnuje dziecka jak będziesz w domu a ona będzie musiała wyjść gdzieś, nieważne że będziesz miała naukę - ona wtedy się obrazi że z dzieckiem nie ma co zrobić a Ty odmawiasz więc prędzej czy później i tak kłótnie jakies się zaczną i nieporozumienia. prawdziwa przyjaciółka też by zrozumiała Ciebie, że to Twoje mieszkanie, że owszem pomożesz czasem jako ciocia przy dziecku ale nie będzie to codzienna pomoc. sama powinna zapytać Cię jak Ty to dalej widzisz, czy zgadzasz się na dziecko itp, a nie planuje łóżeczko wstawić bez Twojej zgody.może jak weźmie urlop dziekański to niech do rodziców pojedzie z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
wlasnie, ja tu nie pytalam jak sie jej pozbyc. Tylko ja rozwiazac ten problem zeby nasza przyjazn przetrwala. i wlasnie chce jej pomoc jak mogr dlatego tez jej nie wyrzuce. Gdyby nie udalo sie jej niz znalezc to jej przeciez nie wywale na bruk. Ludzie czytajcie co pisze ja chce tylko bysmy jakos obie to sobie pukladaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupaa
Znam osobe, co studiowala medycyne z dzieckiem i nawet twierdzila ze jej pomagalo. Choc moim zdaniem to przesada. No ale w koncu ty przeciez nie musisz sie nim zajmowac... Mysle, ze nie bedzie gorzej niz w akademiku, tam przeciez jest wiekszy halas. Moze sciane wytlumic korkiem? To nawet jakas inwestycja, bo ciche mieszkanie przydaje sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
termin ma na lipiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
ale ja nie mieszkam w akademiku i nie mieszkalam wiec czemu mam myslec ze nie bedzie gorzej. Nie po to harowalam tyle na mieszkanie i tak pozno studia zaczynalam by miec warunki podobne jak w akademiku. I dlaczego ja mam sciany od pokoi wyciszac? Do tej pory nikomu taka akustyka nie przeszkadzala, bo nie jestesmy zbyt glosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
zreszta wyciszenie scian musialoby juz zalezec od niej, bo ja nawet nie mialabym funduszy na takie rzeczy. Wszystkie moje pieniadze poszly w mieszkanie, a teraz ja dorabiam tylko kiedy mam wiecej wolnego czasu a tak to rodzice mnie utrzymuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupaa
mi sie zdaje ze ty juz wiesz co zrobic, i szukasz czegos w rodzaju katharsis. To twoje zycie i rob co chcesz nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje_zdanie_
przyjaźń przyjaźnią ale wszystko zalezy od sytuacji. pewnie ze należy pomóc, ale wątpię by ktoś chciał kogoś na dłużej w swoim mieszkaniu z dzieckiem. co innego pomóc doraźnie przyjaciólce, czy np poświęcić dla niej tydzień - jak ktoś pisał, że rzucił wszystko i poleciał na ratunek przyjaciólce, bo wszystko zależy od sytuacji!!! wątpię by ktoś chciał mieszkać np 2-3 lata z przyjaciółką, non stop pomagać przy jej dziecku, czy może jeszcze pomagać jej ciągle finansowo, bo oszczędności się skończą, alimentów dostanie np 300-500 zl a za to nie wyżyje. może dojść do sytuacji gdy na jedzenie, opłaty miała nie będzie i wtedy już całkiem się jej nie pozbędziesz.jak pisałam przyjaźń przyjaźnią, można komuś pomóc finansowo ale nie przez parę miesięcy itp. wątpię by ktoś chciał utrzymywać przyjaciółkę i jej dziecko itp. a wszystko musisz wziąć pod uwagę. do dziecka też goście będą się schodzić, może jej matka przyjedzie pomóc, zawsze to dodatkowe osoby kręcące się po Twoim domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss prowokacja33
napisałaś, ze studiujesz 2 kierunki. Jaki jeszcze oprócz medycyny? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje_zdanie_
mieszkania to Ty jej na pewno nie znajdziesz bo na to wyda miesięcznie minimum 1 tys zł, nawet za malutką kawalerkę. w moim mniejszym mieście kawalerka kosztuje 800 zl na miesiąc plus opłaty więc wychodzi ponad 1200 zł jak nic,a co dopiero w większym mieście gdzie są Uniwersytety, zysk z wynajmowania studentom itp. ona sama na swoje też nie pójdzie bo nie da sama z niczym rady, ani finansowo, ani z opieką nad dzieckiem. przecież na zajęcia nie będzie szła z niemowlakiem, musi go z kimś zostawić, no a z kim? za darmo to ktoś sporadycznie zostanie a nie codziennie. więc wg mnie nie pomożesz jej tak by było OK. ona i tak się obrazi jak zaproponujesz jej wyprowadzkę, bo realia są takie że nie będzie ją stać na wynajem innego M. jej sznasą jest M u Ciebie lub powrót do rodziców, ale wtedy musi wziąć urlop na rok. o ile rodzice skoro tacy surowi jej pomogą i przyjmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
nigdzie nie pisalam, ze studiuje dwa kierunki:) To jakas pomylka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
nie musze szukac katharsis, poniewaz nie popelniam zadnej zbrodni ani jej nie planuje. Chce pomoc, nie wyrzuce jej. Ale nie moge tez mieszkac z nia i malutkim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
chyba nikt w mojej sytuacji by nie chcial czegos takiegos, prawda? A ja musze jakos jej pomoc i prosze nie robcie z niej biednej dziewczynki, bo ona ma pieniadze o czym chyba wiele z was zapomnialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss prowokacja33
a nie, sorry :P pomylilam sie. wiesz, ja byłam w ciąży na 3 roku studiów i bez tragedii. I studia mialam na tym samym poziomie trudnosci co ty, tylko troche inna działka :P dziecko nie znaczy ze zawali studia, tym bardziej ze ty to zrobisz..:P z reszta, nie wierze, ze kupilas m3 ot tak. w 2 lata nie uzbierasz i nie mydl oczu naiwniaczkom... i ciekawe z czego je teraz utrzymujesz:D z kieszonkowego starych i wynajmu kumpeli w ciazy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga87
Powiedz jej po nowym roku, ale przygotuj się do tej rozmowy i bądź stanowcza i asertywna. Twoja koleżanka może próbować Cię przekonywać że dziecko to nic takiego, brać na litość, płakać, obiecywać że sama się będzie nim zajmować, że nawet nie odczujesz jego obecności. Albo może przez święta porozmawiać z rodzicami i sytuacja jakoś się wyklaruje - więc na razie ją do tego namawiaj, żeby koniecznie się przyznała do ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
miss- tak utrzymuja mnie po czesci rodzice- cos w tym zlego? Przyjaciolka placi ze mna tylko czynsz i oplaty na pol, nic na niej nie zarabiam- zdziwiona? Pisalam zreszta o tym, ale jak juz twoj poprzedni post udowodnil czytasz wybiorczo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siamsiółka
Jak najszybciej powiedz jej o swoich planach i zapewnij, że będziesz jej czasem pomagała przy dziecku. Nawet studiując medycynę znajdziesz 2-3 godzinki czasu w niedzielę lub sobotę by pobyć z dzieckiem, by ona mogła trochę odpocząć. Inne sprawy: mieszkanie, niańka, finanse, to naprawdę nie Twój kłopot. Rozglądaj się już za inną współlokatorką. Powiedz dziewczynie normalnie i szczerze, ze może ona potrafi żyć w ciągłym zamieszaniu, ale Ty niestety nie i że nie możesz sobie pozwolić na zawalenie roku, bo wtedy rodzice odetną Ci pomoc finansową, a sama się nie utrzymasz. Najlepiej tak: słuchaj Kasia, ale jak urodzisz, to nie będziesz mogła już tu mieszkać, bo wiadomo, że dziecko, to zamieszanie i hałas, a ja do nauki potrzebuję bezwzględnej ciszy. Może już zaczęłybyśmy szukać dla ciebie i dzidziusia jakiegoś lokum. I nie martw się, będę cię odwiedzała i w miarę możliwości pomagała Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss prowokacja33
a ty udowadniasz, ze to prowo, normalna dziewczyna nie opisuje takich rzeczy na forum :/ tym bardziej studentka medycyny.. sorry, ale moja kumpela nie ma ferii na uczelni, ona zmieniała tylko miejsce uczenia się z akademika na dom i nie miala czasu na pier... jak potłuczona na forum dla idiotek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga87
miss prowokacja33 - skoro to forum dla idiotek to pomyśl kim ty jesteś skoro tu siedzisz ;] A na studiach już są w tej chwili luzy, nie sądzę żeby ktoś miał jakieś kolokwium przed świętami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
miss- widze, ze na sile chcesz sie do czegos przyczepic. Jak nie wyszlo z dwoma kierunkami i zarabianiem na ciezarnej kolezance to teraz mnie rozliczasz z wolnego czasu. Daj juz spokoj mam wolne do swiat. Moze jeszcze chcesz wiedziec dlaczego? Nierzadko mi sie to zdarza wiec moge sobie choc raz od swieta posiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
Inga, a nie, bo u nas we wtorek kolokwium i w srode takze:( Na szczescie ja jestem zwolniona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko zależy...
Nie jest powiedziane, że zawalisz studia, nie pisz od razu czarnych scenariuszy. Dziewczyna może poczuć się odrzucona przez wszystkich, na których jej zależy. Depresja murowana, gwarantuję. Zobacz: facet się wypiął, rodziców się boi, bo mają "twardą rękę", Ty chcesz, by się wyprowadziła... zwariować można. Ja na Twoim miejscu powiedziałabym jej szczerze o swoich obawach. Ale nie proponowałabym jej tak od razu wyprowadzki. Poczekałabym na rozwój wydarzeń, może jej rodzice zachcą zająć się jednak dzieckiem, żeby mogła skończyć studia? Daj jej czas do końca wakacji, jeśli będzie musiała zamieszkać sama z dzieckiem, to wtedy jej powiesz, aby poszukała czegoś dla siebie. Myślę, że w najbliższym czasie możesz ją tylko zdołować. Ciąża trwa 9 miesięcy, więc macie jeszcze czas. A póki co możecie mieszkać razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietka z Torunia
moja siostra jest na medycynie i jakoś nie chce mi się wierzyć w twoje rzekome wolne :) dla mnie to też pachnie prowokacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siamsiółka
No ale nie może jej powiedzieć w ostatniej chwili, bo tamta potem niczego nie znajdzie i gdzie pójdzie? Pod most?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
alez oczywiscie, ze jej nie wyrzuce. Przeciez wciaz o tym pisze. Chce jej pomoc, a nie wywalic. Dlaczego nikt nie rozumie w czym tkwi tak naprawde problem? Jednak musze cos napisac. To nie jest jej facet, nigdy razem nie byli. Ona sie z nim tylko przespala bo czuje cos do niego. Oczywiscie nie usprawiedliwiam go, ale chce wyjasnic, ze nie jest to chlopak, ktory byl z nia i z powodu ciazy ja zostawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko zależy...
Nie w ostatniej, a jak już urodzi i będzie wiedziała co dalej. Koleżanka urodzi w lipcu, więc do października będzie miała czas na znalezienie mieszkania. A po porodzie sytuacja na pewno się wyklaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
a gdzie napisalam, ze maja wolne na medycynie? Ludzie, dlaczego wy nie umiecie czytac? Ja mam wolne, a nie reszta. Przeciez pisze wyraznie ze maja w tym tym tygodniu kolokwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka w niezrecznej sytuacji
ale dlaczego dopiero jak urodzi? To w czasie ciazy jest uposledzona i nie mysli co dalej? Dopiero po porodzie zaczyna myslec? Nie robcie juz z niej jakiejs niedolegi, ona na pewno w czasie ciazy moze myslec o swojej przyszlosci. W koncu nie jest jakas ulomna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×