Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Hej dziewczyny ja tylko na chwilke. Własnie wrociłam od lekarza:) u mnie wszystko super i malenstwo pieknie rosnie:) wazy juz 1300gram:) jestem cała szczesliwa ze z dzidzia wszystko dobrze. malenstwo juz jest dobrze ułozone i raczej juz nie pwinno sie przekrecic:)lekarz droczył sie ze mna ze moze jednak zdradzi mi płec ale udało mi sie go powstrzymac:) Dziewczyny radosc mnie rozpiera po tej wizycie:) kamcikos - rozumiem twoj dylemat. U mnie było podobnie bo jak tylko dostałam prace na która długo czekałam to okazało sie ze jestem w ciazy. jednak tydzien wczesniej sama zrezygnowałam z tej pracy bo była to umowa zlecenie. Jesli chodzi o mnie to ja bym powiedziała przyszłemu pracodawcy o ciazy. mysle ze tak byłoby uczciwie. No ale niech sie wypowiedza dziewczyny i Ty sama musisz podjac decyzje. widzisz tak to w zyciu jest ze czekasz czekasz i niac a potem dylemat:) daj znac jaką decyzje podjełas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi jeszcze nie byłam u lekarza, jutro odbieram wyniki i idę do niego w środę, ale dodzwoniłam się w końcu do niego i powiedział że mam przejść na dietę. Zobaczymy co powie jak zobaczy wyniki. Na razie staram się ograniczać te rzeczy których nie powinnam jeść, nie jem słodyczy, mniej cukru daję do herbaty, jem tylko ciemne pieczywo, z owoców tylko jabłka, a z warzyw pomidorki, ogórki i rzodkiewkę (z własnego ogródka:) ). Ale może więcej się dowiem na wizycie, na pewno napiszę;) Widzę ży Ty też masz własny ogródek:) Ja pomidorki sadziłam już w kwietniu i na szczęście nie zmarzły, niektóre są już wielkości orzecha włoskiego, już nie mogę się doczekać zbiorów:) Ewcia podziwiam! Ja bym już nie wytrzymała! Ale jak niespodzianka to niespodzianka;) Cieszę się że z maleństwem wszystko dobrze! I duże już!! Szybko się ułożyło, czytałam że tak od 30tyg dziecko ustawia się główką w dół, mam nadzieję że już tak zostanie;) Kamcikos ja chyba bym powiedziała, tak jak Ewcia. Nie wiem, ale czułabym się nie w porządku skoro już bym wiedziała. A może akurat szef będzie w porządku i da Ci szansę? Moja siostra była w podobnej sytuacji i szef sam ją namawiał, bo wiedział że jest samotną matką i chciał jej po prostu pomóc. Kasiu ale się u Was działo, mam nadzieję że z mamą Zuzy jest już lepiej... Dużo zdrówka dla niej i dla Zuzy!! Iwi a co do tego cukru, to badasz sobie sama w domu? Kłujesz się w palce;)? Mam nadzieję, że ja nie będę musiała. Wiesz, ja akurat wiem że nic nie zjadłam takiego, nawet dzień wcześniej od 18 nic nie jadłam i piłam tylko wodę bo wiedziałam że mam mieć to badanie. Ale zobaczymy,może nie będzie tak źle;) Olafasola mnie też mały tak nisko kopie, a jak leżę na plecach to czuję że jest ułożony prawie na pęcherzu:) Ale wszystko jest w porządku, to chyba nie ma się czym przejmować Sabiba cieszę się że jesteście już z Małą w domu, pewnie już się oswoiła z nowym otoczeniem:) Agula gratulacje!! Już długo się nie udzielam na forum o IUI, ale prawie codziennie podczytuję i cieszę się że Ci się udało:) Ja jeszcze teraz miewam czasami takie bóle jak na @, ale wszystko jest w porządku, mały kopie to się tym nie martwię. Magia mnie te stopy tak puchły chyba z tego upału, bo teraz jest chłodniej i są prawie normalne. A u Ciebie jak? Mam nadzieję że opuchlizna trochę zeszła. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha! Jeszcze chciałam napisać że w sobotę i wczoraj rano miałam małe plamienia takie raczej brązowe, ale to tylko rano a potem już nic. Macie tak też czasami? Ostatnio gin mnie zbadał i było w porządku, mam nadzieję żę nic złego się nie dzieje. Biorę cały czas duphaston i już jest ok. ale muszę powiedzieć o tym mojemu gin. Pozdrawiam serdecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Sabiba strasznie się cieszę, że Wy już całą rodzinką w komplecie :-) Jak sobie dajecie radę, Gabrysia daje Wam popalić czy jest grzeczna? :-) Emka mam nadzieję, że jutrzejsze wyniki będą zdecydowanie lepsze :-) Ja miałam czasem plamienia, ale u mnie były czerwone. Póki są brązowe nie masz się co stresować, powiedz o nich lekarzowi, może zwiększy Ci dawkę dupka, albo zrobi dokładniejsze usg. Myślę, że to może mieć związek z Twoimi poprzednimi wynikami, ale póki co spokojnie poczekaj do wizytki :-) Ewcia podziwiam podziwiam za wytrwałość, ale będziecie mieć niespodziankę :-) Emmi niestety z mamą Zuzy nie jest lepiej, jest cały czas nieprzytomna, lekarze twierdzą, że jeśli wogóle się wybudzi nie odzyska wielu funkcji życiowych :-( Jeśli chodzi o murę, to powiem tak, ja też mam 164 cm wzrostu, dla mnie jest super, ale dla mojego M faktycznie mógłby być wyższy. Do tego spacerówka jest jeszcze kilka cm niżej od gondoli, która jest bardzo duża i wygodna ( chociaż my z niej skorzystaliśmy tylko kilka razy ). Wózek jest bardzo zwrotny i super się go prowadzi, ale za to troszkę waży. Dla mnie to akurat nie jest problem, bo mieszkamy na parterze, a jak trzeba włożyć do samochodu to szybko i łatwo się składa. A i ma jeszcze, co ważne blokadę przed złożeniem razem z dzieckiem w środku. I jeszcze jedna ważna rzecz, zwróć uwagę na dodatki, zdecydowanie taniej wychodzi zestaw ( nawet jeśli nie jest najtańszy ) niż dokupowanie później pojedynczego wyposażenia. Ogólnie w skali 1-5, dla mnie 4,5 powinnaś być zadowolona :-) Kamcikos myślę, że sama powinnaś przemyśleć za i przeciw, ale jeśli chodzi o moje zdanie to ja raczej powiedziałabym :-) Magia muszę Ci powiedzieć, że łączenie życia zawodowego z byciem mamą wcale nie jest łatwe, ale dajemy radę :-) Co kupiliśmy, głównie ciuszki i zabawki, 2 kpl pościeli i trochę drobiazgów :-) Ja też nie słyszalm żeby u nas sprawdzali zarodki, a to masz rację byłaby super sprawa. Tak pakuję sterydy, od dziś już podwójną dawkę i do tego zastrzyki z heparynki - i niestety cały urodzinowy weekend spędziłam na szmpaniku pikolo :-( Mam nadzieję, że te Twoje bóle ustąpią, a przynajmniej nie będą bardzo uciążliwe. A jak tam wózek, wybrałaś już kolor? :-) Gosia powiem Ci, że nie jest prawdą, że mało dziecko nie pamięta tragicznych wydarzeń. Zuza wcześniej bardzo lubiła się kompać, teraz musimy się nieżle nastarać, żeby nie płakała i się nie bała. O opuszczeniu łazienki nawet na sekundkę nie ma mowy, bo zaraz jest płacz. Bidulka, jak ona musiała być wystraszona kiedy mama zemdlała. Zuza bardzo tęskni za mamą, chyba właśnie z tego powodu jej mama zdecydowała się na wcześniejsze oddanie ( jeszcze przed wypadkiem ).Zuza zaczeła podnosić się kiedy miała 7 miesięcy, kiedy miała 8 stawiała już kroczki trzymając się mebli, a teraz można powiedzieć że chodzi już sama. Jak Sbinka sobie już drepcze, to tylko patrzeć jak sama zacznie kroczki stawiać :-) Ines no właśnie najdroższe są te dodatki, ale można kupić w zestawie i wychodzi taniej. My z gondolki prawie wogóle nie korzystaliśmy, ale jest ok, przede wszystkim duża i wygodna ( tak sądzę ), w wewnątrz jest wełniana wyściółka, którą można prać ( już prałam ), a z zewnątrz jest nieprzemakalna. Teraz już etap spacerówki, fajne jest to, że można montować ją w obie strony, jest mieciutkie siedzisko, można prać i są ekstra pasy bezpieczeństwa :-) Tak jak pisałam Emmi, dla wysokich osób może być za niski :-) Czarnula na przeziębienie w ciąży polecam mleko z miodem, syrop z cebuli, czosnek. Na katar powinny pomóc inhalacje i sól fizjologiczna, a przy bólu gardła możesz zażyć tabletki do ssania z tymiankiem. Na gorączkę można zażyć paracetamol, a z antybiotyków można brać bioparox, ale najlepiej po konsultacji z lekarzem :-) Agula serduszko widać i słychać już w 6-7 tygodniu :-) Olafasola jak tam, zamówiłaś już łóżeczko; zdecydowałas ie już na wózek :-) Pozdrawiam i życzę spokojnej nocki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:)) Dziś mieliśmy z M trochę spraw i nie było nas cały dzionek. Kamcikos...hmmmm co to doradzić, ja bym wzięła pod uwagę czy jesy mi to całkiem obce miejsce, ludzie..jeśli tak to bym podjęła zatrudnienie. Wiesz ja miałam sytuacje typu- że zaczęłam a prace na zastępstwo w grudniu wiedząc ze za 2 miesiące podchodzę do iVF ..ale nie mogłam zdecydować chyba inaczej, bo gdyby się nie udało, nikt by nawet nie wiedział, na szczęście udało sie i od 19 stycznia poszłam na chorobowe-najpierw przeziębienie, potem juz od początku stymulacji.Wiem że byli na mnie źli...dlatego nie zawiozłam ani razu sama chorobowego by oszczędzić sobie wysłuchiwania kazania od pani dyrektor. Nie żałuje:)))) dostaje 1600 zł a umowa juz i tak wygasła by było to zastępstwo wiec się więcej nie spotkamy. Kasiu ja akurat mam 165 cm więc jak Ty i Emmi więc pewnie byłby wózio ok , tak obustronna spacerówka jest fajna:) x lander nie ma tego bajeru....ale ma 2 letnia gwarancję, Mutsy ma wszystko i jest wyższy no ale najdroższy:) Ewcia cieszę się z Twoją kruszynką wszystko dobrze:))) A jakie macie imiona wybrane???? Jak tam teściowa??? :) A my z M podjęliśmy trudną dla nas decyzje o zmianie jego pracy i nie będzie go od poniedziałku do piątko......no ale życie w naszym kraju zmusza do wyrzeczeń. W październiku skończą sie moje pieniążki( nie duże ale na opłaty, paliwo i pampersy by starczało :) ) dojdzie maluszek, i z 1 wypłatki mogłoby już nie być tak różowo- pewnie by starczało ale chyba z liczeniem ile jeszcze...a to chyba nie fajne . Na początku ustaliliśmy że nic nie zmieniamy będziemy przez ten pierwszy rok dobierać z konta tyle co odejdzie mojej wypłaty, ale uznaliśmy ze to bez sensu wyszyscić się z oszczędność, a jak za rok nie znajdę pracy, żłobka dla dziecka... Także jutro już mój M wyjeżdża i wróci w piątek-ale będzie zarabiał 2 tys zł więcej niż teraz. On martwi się czy ja dam rade, ja się martwię o niego ( kierowca) Ale jakoś to będzie:)))))))))))))))))))) Zdaję sobie sprawę ze potem z dzieckiem też będę sama te parę dni w tygodniu, ale jak tylko w przyszłości wrócę do pracy , On też wróci na transport krajowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki Wieki mnie tu nie bylo :( niestety na nic nie ma czasu mam takie zaleglosci ze az wstyd sie do nich przyznac ale niestety praca jedno a jak wracam to dziecko nie daje mi mozliwosci poczytac. Laurka zrobila sie straszna przylepa i chciala by tylko stac na nogach jakis tyszien temu po raz pierwszy stanela w lozeczku zlapala sie szczebelek i podciagnela wiec teraz nie ma mowy o siedzeniu...z nowosci to mamy 3 zabka zauwazylam go wczoraj...no i ma juz skonczone 8 miesiecy nawet nie wiem kiedy ten czas zlecial...szoook..!!!aaa bym zapomniala moja siostra miala ostatnio usg i bedzie miala chlopca ufff w koncu jakis chlopak w rodzinie super :) -Kasia-to straszne co napisalas a jaki jest teraz stan mamy Zuzy?i jak sobie radzicie? agula-o matko ale niespodzianka ciesze sie bardzo i GRATULUJE :) czarnula-jak sie czujesz przeziebienie przeszlo? goska-jak Sabinka? jak Ty sie czujesz? Ewcia-podziwiam za wytrwalosc ;) sabiba-ciesze sie ze jestescie juz w domku superburek,magia olafasola, Ines i reszta ciezarowek-jak sie czujecie kochane? maja-corcia jest przesliczna :) Idea-jak synio? to tak w skrocie kurcze glupio mi tak pisac jak za duzo nie wiem co sie dzieje :( na nk wstawie zaraz foteczke malej. Buziakuje wszystkie Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ines dasz rade,zobacz u mnie my z mezem sie nie widzimy okolo miesiaca ja jeszcze studiuje a radzimy sobie,Tomaszek rosnie ,nie choruje(odpukac)i jest spoko,jasne ze czasem padam z sil ale jeden usmiech maluszka stawia na nogi.a pieniadze wiadomo sie przydadza i to sporo hehe. kasiu nieiwem co powiedziec,to okropne jak los was doswiadcza i mame Zuzy,oby bylo lepiej,lekarze tez sie myla i moze mama malutkiej bedzie jednak w pelni sprawna.jak tam zakupy?udaly sie,my dzis sie wybieramy z Tomaszkiem. ewcia super ze z malenstwem wszystko ok,gratuluje wytrwalosci w niepoznaniu plci:) magia,jak ja sie cieszylam jak po porodzie zobaczylam swoje kostki haha a tak caly czas spuchniete mialam. gosiu Sabinka jest sliczna i taka widaxc rdaosna i szczesliwa aty wygladasz super z brzuszkiem znow :) nadziejo witaj,rozumiem ze doba ma troche za malo godzin,a ja Laurka znosi rozstania teraz?lepiej?gratuluje zabka.zaraz obejrze fotke ale napewno jest sliczna. ola fasola my kupilismy lozeczko turystyczne na wyjazd do Moskwy tam stoi i mamy dodatkowo funkcje kolyski w nim i jest super polecam. agula witaj u nas bardzo ale to bardzo ci gratuluje :) kamcikos ja tez bym raczej powiedziala szefowi,pamietaj kazde klamstewko zawsze wychodzi predzej czy pozniej.:)nie zazdroszcze dylematu . sabiba ciesze sie ze juz w domu jestescie:) maju dzielna masz coreczke,zycze zdrowka i pociechy z ksiezniczki:) a u nas w porzadku czekamy na zabka,malenstwo rosnie jak na drozdzach,taki sie zrobil popisowiec,jak ktos do nas przyjdzie to sie zaczyna popisowka patrzecie sam wlaczam karuzele,smoczka wyciagam i wkladam,hehe a jak prosimy my to nie bardzo chce tedy hehe.maly cwaniak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE KOBIETKI Kasiu-strasznie sie ciesze ze juz macie to serduszko, pewnie jest sliczne,my codziennie jezdzimy na grob,a wczoraj to nawet sie poryczałam.Nie wiem czy pamietasz,ale to wlasnie maj był miesiacem docelowym dla naszego Mikusia.Probuje sie jakos pozbierac i normalnie zyc,ale to chyba mi nie wychodzi:(-ciagle zastanawiam sie dlaczego? Ostatnio czesto przebywam na dzialce,ktora kupilismy we trojke i miała byc naszym miejscem na ziemi ,sadze kwiaty ,krzewy probuje zajac czyms mysli ,ale nie moge......Nie wiem nawet kiedy zabrac sie za kolejne podejscie ,chcialabym w czerwcu w sumie im szybciej tym lepiej,ale nie wiem co na to moja gin,najpewniejszy termin to pewnie koniec wakacji,mam nadzieje ze tobie do tego czasu znow sie uda.Trzymam kciuki za pozytywne rozpatrzenie rozprawy,w sprawie Zuzki. KRUSZYNKO-co u ciebie słychac? Odezwij sie. NADZIEJO-Laurka sliczna i rosnie pewnie szybciutko,a jak tam z twoja praca mała juz troszke przywykla. Idea-dobrze ze Tomaszek nie choruje to najwazniejsze MAJU-jak radzisz sobie z córcia? sliczna kruszynka tyle sie wycierpiała SABIBA-super ze mała juz jest z wami,a raczki tatusia zaczarowane wiadomo:) superburek-wypoczywaj kochana ile wlezie i dawkuj witaminki coby ta anemia sobie poszla:) Agula-super ze ci sie udalo gratulacje:) EWCIA-super ze z dzidzia ok no i wielka niewiadoma:) KAMCIKOS-ja bym nie mowila, to moja sprawa czy jestem w ciazy czy nie ,sama zdecydujesz jak długo chcesz pracowac, poza tym faktycznie dzis wszystko jest drogie,a pracodawca oplaca ci tylko miesiac chorobowego ,a pozniej bierze cie ZUS sami tez zatrudnilismy dziewczyne w ciazy ,poszla po 1,5m-ca na chorobowe ,a my mielismy kontrol z zus wyszlo ok.Jest jeszcze sprawa twojego samopoczucia w ciazy jesli sie nie czujesz na siłach to odpusc te prace naprawde nie warto ryzykowac zycia maluszka.BUZIAKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Maju jak tam u Was? Malutka robi postępy? Muszę powiedzieć, że masz prześliczną córcię :) Olafasola zazdroszczę Ci odpoczynku na wsi i tego czystego powietrza! Z tym lekarzem to ja też nie kumam o co mu chodzi z Twoją wagą... Jak dla mnie jest super na ten tydzień ciąży. Jeśli chodzi o problemy z cerą to ja zawsze miałam super buzię. Prychole wyskakiwały mi przy okresie, tak jeden góra dwa pryszczyki. No i miałam zawsze problem z uczuleniem na buzi. Ale to co się wydarzyło od początku trzeciego miesiąca to był jakiś koszmar. Masa pryszczy i to takich małych upierdliwców nie do pozbycia się po których zostawały na długo ślady. Myślałam, że oszaleję! I nic nie pomagało. Po maseczkach oczyszczających i peelingach enzymatycznych było może troszkę lepiej... A teraz od dwóch tygodni (odpukać) buźka jak pupka niemowlaka :) Wszystko wróciło do normy :) Tylko trochę uczulenie mi wyłazi, ale to już chyba inna sprawa... Musisz się po prostu uzbroić w cierpliwość. Powinno przejść koło 3 trymestru. Sabiba jak tam Wam leci wspólny czas w domciu? Pewnie Gabrysia jest przeszczęśliwa, że jest już z Wami :) Emka ja też mam ostatnio jakiś spadek nastroju. Nie wiem czy to w związku z chorobą czy to może taki etap ciąży... Ogólnie też liczę na to, że to szybko minie :) Iwi jak Twoja alergia? Ja bym na Twoim miejscu poszła do lekarza bo jednak nie wiadomo jakie to leki można łykać, a lekarz Ci coś przepisze dobrego. Po się męczyć bez leków jeśli można coś brać... (O ile w ogóle są jakieś dobre dla kobiet w ciąży) Czarnulla a jak Twoje przeziębienie? Współczuję Ci strasznie! Zwłaszcza, że ja dalej smarkam i kaszlę więc dobrze wiem jakie to jest męczące... Ale jest już dużo lepiej!!! Jak będzie bardzo źle to idź do lekarza to Ci coś przepisze. Ja teraz brałam antybiotyk Duomox. Jest bardzo dobry dla kobiet w ciąży i nie szkodzi maluszkowi, a pomógł jednak. Bioparox podobno mocno wysusza śluzówkę, a ja dużo kaszlałam. Leż w łóżku, i tak to same domowe sposoby. Dobre są do ssania Isla Mint. Nawilżają i ogólnie dają radę!!! Agula ja miałam usg 4tyg po transferze, ogólnie na usg był to 7tc i było już serduszko :) Kamcikos ja nie miałam żadnych objawów oprócz większej senności i później tych problemów z cerą. Nic się nie martw tylko się ciesz :) Chociaż ja też chodziłam po ścianach ze stresu więc wiem jak to jest! Z tą pracą to rzeczywiście nie dziwię się, że masz dylemat. Ja bym chyba powiedziała. U mnie to w ogóle cała "góra" wiedziała, że się staramy o dziecko (musiałam brać często urlopy czy zwalniać się z pracy więc było mi wygodniej, że wiedzą). A wiesz już jak to będzie po porodzie? Chcesz wracać od razu po macierzyńskim do pracy czy wolisz jeszcze pójść na wychowawczy. I ile masz zamiar teraz pracować. Czy od razu zwolnienie czy do oporu? Bo może jak chcesz być długo na wychowawczym i pójść wcześnie na L4 to może lepiej powiedz pracodawcy i zobaczysz jak on zdecyduje bo dla niego to będzie dosyć ciężka sytuacja. A jak chcesz popracować jeszcze i potem w miarę szybko wrócić nawet na pół etatu to może przemilcz swoją ciążę... Sama nie wiem. Wiem, że trzeba myśleć o sobie, ale też czasami trzeba być w porządku wobec innych. Ja np chce pracować przynajmniej do końca czerwca i na pewno będę wpadać raz na miesiąc do firmy zrobić pewne rzeczy, których nikt za mnie nie zrobi, ale chcę posiedzieć dłużej na wychowawczym. Jeszcze nie wiem ile, wszystko zależy od tego jak to z kasą będzie... Wiadomo w takiej sytuacji kasa jest bardzo ważna... A powiedz mi jeszcze czy masz okres próbny? Bo potem jak np nie powiesz o ciąży i skończy się okres próbny to mogą Ci nie przedłużyć umowy i spalisz sobie mosty na przyszłość w tej firmie... Jest naprawdę masę czynników, które powinny wpłynąć na Twoją decyzję. Ogólnie to nie zazdroszczę Ci dylematu!!! Emmi widzę, że masz za sobą intensywny weekend!!! Odpocznij sobie teraz :) Mi już mija to chróbsko. Mam nadzieję, że nie będę za ostro kaszleć na szkole rodzenia - już się doczekać nie mogę :) A w ogóle słyszałam (jutro idę do mojej lekarki to zapytam czy to prawda), że na Kamieńskiego wprowadzili porody z gazem rozweselającym :) Ostatnio o tym słyszałam w Dzień Dobry TVN i wydało mi się ekstra! Laseczka się tego nawdychała i była super ucieszona hehehe :) Podobno kobieta jest bardzo zrelaksowana, nie boi się i ból jest mniejszy (nie znieczula całkowicie, ale jednak zawsze coś!). I nie działa na układ nerwowy więc jest całkiem bezpieczne. Podobno za granicą to jest już norma w szpitalach. Muszę koniecznie wypytać o to moją lekarkę. Na szkole rodzenia też będą pewnie o tym dużo wiedzieć. Ciekawe czy mężom też podają :) Ewcia super, że maleństwo ładnie się rozwija! Swoją drogą to już wielkolud :) Ja jutro idę do doktorki. Ciekawe jak ten mój bejbus rośnie!!! Ines dacie sobie radę z tą rozłąką!!! Ale nie dziwię się, że jest Wam ciężko. A praca kierowcy jest swoją drogą bardzo ciężka, prawda? Mój kumpel miał firmę przewozową i sam był kierowcą i zrezygnował w końcu bo już nie dawał rady. U mnie w firmie sprowadzamy urządzenia z zagranicy i takie duże transporty są w sumie raz na tydzień. Widzę jaka to czasami jest masakra dla kierowców. Wszyscy chcą szybko i tanio, a jak ktoś zawali (magazyny, strajki itp) to zaś problemy, przestoje, pretensje... No ale racja, że finanse przy dziecku to ważna sprawa, więc nie dziwię się Waszej decyzji!!! Nadzieja na pewno jesteś teraz na maxa zalatana. Taki los młodej pracującej matki. Wiadomo, że teraz najważniejsza jest Twoja córcia a nie nasze forum... Trzymajcie się ciepło :) Rozpisałam się jak szalona!!! Muszę teraz wracać do pracy. Później napiszę co tam u nas słychać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamcikos- wyszło na to że ja jedyna jestem nieuczciwa... Muszę się trochę wytłumaczyć, bo nie chcę abyście tak o mnie myślały. Osobiście uważam się za uczciwą osobę, nawet chyba za bardzo i dlatego życie mnie nauczyło, że czasami nie warto. Pracowałam w dziale personalnym więc z przepisami prawa pracy jestem dość obeznana i może dlatego mnie tak męczy jak pracodawcy, z którymi miałam do czynienia go nie przestrzegają, może dlatego czasem we mnie rodzi się jakiś bunt wobec nich. Ja np jako młoda mężatka na każdej rozmowie o pracę byłam pytana, kiedy planuję dzieci i ile. Dlatego też dość trudno mi było znaleźć pracę. W końcu się udało, bardzo się cieszyłam. Nie chciałam być nie fair więc dopiero po ponad roku zaczęliśmy się starać (gdyby nie to to może już dawno byłabym mamą). Na przerwie lunchowej kiedyś powiedziałam jednej współpracownicy, że się staramy już jakieś 7 miesięcy. Ona od razu powiedziała to szefowi i następnego dnia byłam zwolniona-bez podania przyczyny. Umowa była na czas określony, więc 2 tyg wypowiedzenia i tyle. Potem znów od nowa szukanie i wysłuchiwanie komentarzy, to jeszcze Pani nie ma dzieci, ale pewnie niedługo będą itp. Koleżanka natomiast powiedziała przyszłemu pracodawcy ,że jest w drugim miesiącu, noi niestety jej nie zatrudnił, a miesiac później straciła to dziecko...Moja bliska koleżanka natomiast pracowała do 8 miesiąca, w 9 jeszcze z domu wysyłała raporty, bo chciała być w porządku, a potem po macierzyńskim jak już miała wracać, to nie przedłużyli jej umowy (też miała na cz.określony) i jej podziękowali. Przyjaciółka mojej siostry usłyszała za to, że jak pójdzie na wychowawczy, to już może nie wracać...I takich sytuacji znam naprawdę wiele. Może dlatego podchodzę do tego nieco za bardzo emocjonalnie. Wkurza mmnie po prostu to, że często człowiek uczciwy, dostaje po nosie. Bo zazwyczaj pracodawca nie zatrudni kobiety w ciąży, bo boji się L4, a przecież można zatrudnić kogoś na zastępstwo, poza tym po 33 dniach płąci ZUS - o czym wspomniała Malinka. Ale_ola chyba słusznie zauważyła, że jak chcesz długo pracować, nie brać L4 i potem nie iść na macierzyński, to chyba nie musisz na razie mówić. Jednak jak boisz się o dzidziusia i wiesz, że raczej długo nie popracujesz, to lepiej powiedz, aby być w porządku. Jak on okaże się w porządku, to mimo to Cię zatrudni. Sądzę, że sama musisz rozważyć wszystkie za i przeciw. Też nie zazdroszczę dylematu. Się rozpisałam:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej:) Najpierw o mnie- a co tam... taką mam zachciankę ;) Zapisałam się do szkoły rodzenia i od jutra wraz z mężem będziemy zgłębiać tajniki spokojnego porodu. On z racji tego, że nadal nie planuje przy nim być do końca trochę sie opierał- ale w końcu nie ma innej opcji do szkoły rodzenia trzeba chodzić w dwóch:) Na razie jesteśmy na etapie, że podczas porodu będzie ze mną do czasu aż zacznie się właściwa akcja porodowa, czyli znika na sam koniec. A jak będzie czas pokaże... W czwartek idę do lekarza zobaczyć co u mojej córeczki i jak stan wód, mam nadzieję że dobrze bo starałam się dzielnie wypijać te 3 litry dziennie. Poza tym wiecznie jestem śpiąca- pewnie, przez tą pogodę - no ale na to akurat czasu nie ma :) Trzeba pilnować remontów, bo mam plan do połowy czerwca mieć wszystko gotowe i spokojnie oczekiwać na małą. A mąż całe dni w pracy, zatem większość na mojej głowie. No nogi cały czas spuchnięte, zatem u mnie to nie zależy od pogody- raczej mają na to wpływ zawirowania w nerkach (przynajmniej mogą mieć wpływ). Ale jakoś mi to wielce nie przeszkadza, tylko mam zwyczajnie mniej butów w których mogę chodzić... Po porodzie pewnie znowu uda się je zobaczyć, bo gdzieś tam muszą być;) Na plusie prawie 5 kg, ale stawiam na to- że w dużej części to ta zatrzymana woda bo jakieś 3 kg to przez tydzień przytyłam- a jakoś nie jadałam za 2. No to tyle...:)) Malinka- najpierw do Ciebie, kochana bo bardzo się cieszę że się do nas odezwałaś. Zapewne widziałaś, że wszystkie o tobie pamiętamy i czekamy aż wrócisz z dobrą wiadomością. Nie chcę sobie wyobrażać, jak jest Ci ciężko i się wymądrzać, ale wierzę że szybko uda wam się zajść w ciążę ponownie i poznać smak macierzyństwa. Trzymaj się cieplutko. Idea- no Twoje dziecko to oaza spokoju, tylko pozazdrościć :) A ty nie ma co niezła jesteś często radząc sobie sama i do tego studiując. Fakt, że ja chyba nie miałabym już siły na kolejne studia - ale pewnie jak się zacznie, to jakoś leci. No wiesz popisywanie się przed rodzicami to jednak nie to samo co przed gośćmi... :) ines- kasa, kasa, kasa... ileż wszystko było by prostsze bez tego finansowego dylematu. Nie ma co się oszukiwać dziecko sporo kosztuje i raczej to się przez wiele lat nie zmieni- a mamy kraj jaki mamy i pomoc dla matek niewielka ( o ile w ogóle jest). Bo becikowe to w zasadzie na nic nie starczy:( Ja sama już wydałam ponad 1000 zł a nie mam tych najdroższych rzeczy - nie wspominając o szczepieniach czy nawet zwykłych pieluchach. Zatem z perspektywy czasu zapewne się okaże, że bardzo dobrą decyzję podęliście. kasiu- zdecydowałam się na wózek Jedo FYn, ale kolor nadal niedogadany- ciężka sprawa, albo za duży wybór:).Oj widzę, że troszkę zakupów zrobiliście - jakież to przyjemne prawda? Ja bym mogła oglądać te małe ciuszki i dodatki całe dni, takie są urocze. Powtórzę się, ale nadal uważam że Zuza ma bardzo dużo szczęścia, że w tej całej tragedii z jej rodzicami trafiła na was. Z tą mamą Zuzy przykra sprawa, ciężko ją to życie doświadcza jak widać. emka- oj to zazdroszczę, że opuchlizna zeszła- moja jest ze mną niezmiennie od jakiegoś czasu:) Zatem nie ma na nią wpływu pogoda tylko coś innego- stawiam na wodę zatrzymującą się w organizmie- bo ja mam nawet kolana popuchnięte. Ale spoko, zapytam lekarza w czwartek co to może znaczyć. Plamień nie miałam, ale wiem że na nie najczęściej dają duphaston- wiec pewnie zwiększą dawkę i tyle. Ewcia- ale spore to twoje dziecko, 1300 gram no no. Jesteś kilka tygodni za mną ale maleństwa raczej mamy podobne- no zobaczę w czwartek ile nasze waży. Super, że wszystko dobrze:) Emmi- powiem Ci, że chyba nie ma co patrzeć na popularność imienia jak się jakieś podoba. A prawda jest taka, że Basie, Gabrysie, Zosie są też często pojawiającymi się imionami jak Lena czy Julka- zatem ważne, żeby się rodzicom podobało i tyle:) Czekaj, czekaj jak zacznie pukać mała- byle dotkniecie brzucha może powodować u niej reakcję:) Agula- doszłaś już do siebie po tak dobrych wiadomościach? I jak się czujesz? kamickos- ciężka sprawa, niestety takie dylematy się zdążają. Ja raczej bym powiedziała, że jestem w ciąży jeżeli byłaby jakaś szansa na zatrzymanie pracy. Natomiast jeżeli nie to co ci zależy, w najgorszym przypadku pójdziesz zaraz na L4 i tyle... będą Ci musieli płacić tylko miesiąc. Może jednak okaże się, że się dogadacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi muszę powiedzieć, że ta Twoja koleżanka to niezła pip* za przeproszeniem. Sorry ale strasznie się zbulwersowałam jej zachowaniem!!! Nienawidzę konfidentów i plotkarzy. Straszna baba! A Ty w ogóle się nie tłumacz!!! Każda z nas wie jak traktowane są przez pracodawców młode kobiety i babki w ciąży... Ja to jestem w ogóle mało asertywna i strasznie naiwna. Ciężko to zmienić, a chciałabym... Malinko musi być Wam bardzo ciężko :( Nie myślałaś może, żeby porozmawiać z jakimś psychologiem? Kasia pisała, że jej to pomogło. Nie wiem jak można się otrząsnąć po takiej stracie. Trzymaj się kochana!!! Magia my podchodzimy do kwestii porodu podobnie do Was. Mąż będzie mnie wspierał przy pierwszych etapach porodu, a potem ewakuacja :) Chociaż nie wiadomo jak to wyjdzie na placu boju. Mnie przeraża strasznie ta mniej przyjemna fizjologia porodu - popuszczanie itp. Niekoniecznie chcę, żeby na to patrzył. Po prostu się wstydzę! Rozmawiałam z koleżanką, która miała dość ciężki poród i jej towarzyszyła siostra (która miała jeszcze gorszy poród od niej). Mówi, że bardzo jej pomogła bo wiedziała czego się spodziewać i że nie wyobraża sobie przy tym faceta... A teraz może troszkę o mnie :) Odebrałam wyniki i ciągle nie mogę się pozbyć anemii. Nie wiem już co mam robić. Jem w miarę dobrze, ale muszę zacząć pić sok z buraków. Tabletki od lekarki były albo za słabe, albo za mocne. Ostatnio musiałam odstawić bo miałam straszne rewolucje żołądkowo-jelitowe. Średnio przyjemne doznania... Do tego podniosło mi się TSH z 1,2 na 3,4. W sumie nadal mieści się w normie, ale zmartwiło mnie to trochę bo dawno nie miałam takiego wyniku. Może to przez bliskie spotkania z kibelkiem słabo się wchłaniały tabletki na tarczycę. A co do cukru to chyba jest OK. Tyle że z tego co Was tu czytam to Wy miałyście robione dwa pobrania - godzinę i dwie godziny po wypiciu glukozy, a ja miałam tylko jedno godzinę po. I nie wiem teraz czy takie badanie jest miarodajne... Na czczo mam 70 a po godz. 82. Słyszałyście o takim sposobie badania krzywej cukrowej? Muszę pogadać o tym z moją lekarką, ale mam nadzieję, że ona wie co robi. Widzę, że Wy już szalejecie z zakupami. Zazdroszczę Wam! Ja jeszcze nic nie mam natomiast pokoik już gotowy w sumie. W weekend kupiliśmy łóżeczko, a wczoraj przyjechała komoda. Jednak zrezygnowaliśmy z przewijaka z Ikei. Stwierdziłam, że jest mało funkcjonalny, a muszę mieć miejsce na rzeczy maluszka, których będzie przybywać z miesiąca na miesiąc. Tak więc jest śliczna komoda, z drewna, secesyjna po renowacji za dobrą kasę. I taka komoda będzie już na wieki - dla małego dziecka i dla nastolatki. Teraz mam gdzie chować ciuszki więc chyba zacznę się rozglądać po sklepach hurra!!! Najgorzej, że pokoik bejbusa jest malutki i z tymi wszystkimi meblami jest dosyć ciasno... Muszę pokombinować z ustawieniem mebli to może znajdę jakieś dobre rozwiązanie. Też zaczęłam się przypatrywać dziewczynom z wózkami i rzeczywiście są jakieś takie niskie te wózki wszystkie. Ja mam 170cm wzrostu i nie chcę się schylać za bardzo. Stwierdziliśmy z mężem, że pojeździmy po sklepach, popytamy sprzedawców, poprzymierzamy do nas i do autka i będziemy decydować wtedy. Tylko będziemy oczywiście szukać najniższej ceny :) Już mniej więcej wiem co jest ważne przy kupnie więc może coś znajdziemy fajnego. Tak czy inaczej kupujemy wózek na sam koniec bo nie mamy gdzie go trzymać... Emmi a Ty znasz może jakieś sklepy we Wrocku z akcesoriami dla maluszków? Takich typu pościele, materace, przewijaki itp? Ja jakoś nie mogę tego ogarnąć, a chyba już czas poszukać... Co do mojej małej to będzie z niej albo tancerka - jak tylko muza leci to zaczyna szaleć :) albo pogodynka... Jak tylko idzie na zmianę pogody to się nic nie rusza. Dzisiaj będzie padać we Wrocławiu bo mała cały dzień śpi. W sobotę było to samo - zero ruchów, a w nocy deszcz. Nie muszę TV włączać, żeby wiedzieć co jest grane :) Hanula jeszcze też nie odpowiada na pukanie, już się doczekać nie mogę jak będę się mogła z nią tak porozumiewać :) Jutro doktorek to się pomierzymy, poważymy i sprawdzimy czy wszystko gra! Już się doczekać nie mogę :) A brzuszek rośnie! Muszę fotę strzelić i wrzucić na nk. Wracam do pracy bo trochę tego mam :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Jakoś dzisiaj mam kiepski dzień. Odebrałam wyniki i chyba mam anemię. Od wczoraj co chwilę mi krew z nosa leci i taka słaba jestem. Dobrze że chociaż maluszek daje o sobie znać, bo już bym całkiem zwariowała!! Wczoraj weszłam na wagę i tak jak ostatnio było ponad 71kg, tak teraz 69 z czymś. Nie wiem co się dzieje, może to przez tą dietę? Ale aż tak drastycznie jej nie przestrzegam! Dobrze że już jutro wizyta, niech mnie w końcu lekarz zobaczy, może się trochę uspokoję :( Malinka cieszę się że do nas zaglądasz. Mam nadzieję że wkrótce Wam się uda... Bardzo Wam tego życzę!! Pozdrawiam serdecznie! Magia mnie koleżanka też poleca wózek Jedo ale nie wiem jeszcze jaki model wybiorę. Ten od niej jest super, tylko ciężki, ale to akurat nie jest problem, bo mieszkamy w domku i nie trzeba będzie wózka znosić z kilku pięter;). Czytałam że po ciąży stopa czasami się powiększa i stare buty mogą już nie pasować!! Ale Ola u mnie było tak z tym cukrem, że po obciążeniu 50g mojego gin interesował wynik po godzinie (ja miałam 144), a po obciążeniu 75g po dwóch godzinach. Widzę że malutka bardzo ruchliwa i rozpoznajesz już kiedy najbardziej się rusza itd, mój malutki różnie, np w niedzielę prawie cały dzień tak mocno kopał, że cały czas patrzyłam na brzuch jak podskakiwał i nie mogłam się nadziwić, wczoraj znowu był spokojniejszy i to było takie bardziej "przekręcanie" niż kopanie:) Ale nieważne jak, byle kopie:) Pozdrowienia dla wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ola:))))))) pogodynka albo tancerka:)))) uśmiałam sie:) Mojej znajomej synek na zmianę pogody ma loczki na głowie a potem jak druty- ma 9 msc. Ja jeszcze na ruchy muszę poczekać, a właśnie gosiu przy drugiej ciąży juz od 16 mogą być wyczuwalne- daj znać czy poczułaś szybciej faktycznie. Kasiu jak będziesz chciała to może pokaż nam Zuzę na nk:) na pewni każda z nas chciałaby ją poznać wirtualnie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale_ola- obciążenie zapewne miałaś 50 to wówczas po godzinie starczy- zresztą zazwyczaj robi sie na 50 gram glukozy, tylko jak coś podejrzewają to powinni robić 75 (według mojego lekarza). Bo w sumie po co tam siedzieć dwie godziny jak nie ma takiej potrzeby... Wózki zapewne trzeba pooglądać i się po przymierzać- najgorzej jak mężowie są o wiele wyżsi to powoduje problem. Ale i tak uważam, że to matce bardziej powinien pasować- bo to my będziemy z nimi chodzić... No z tym porodem mam bardzo podobne zdanie jak ty, że fizjologia trochę mnie przeraża. Niestety jest jak jest:) A nie mam siostry zatem zostaje mąż i położna- oj tam damy radę:) Ja mam tsh chyba jeszcze wyższe niż 3,4 - ale mój doktor stwierdził, że nie ma się czym martwić. Może jednak powinnam się z kimś skonsultować... emka- mi się Jedo bardzo podobają, a FYN według mnie najwygodniejszy - pewnie to kwestia gustu:) Też mieszkam w domku zatem waga dla mnie aż tak istotna nie jest- no niestety nie mam kombi, tylko sedana zatem wózek musi się skłądać aby mi do autka wchodził:) Biedna jesteś z tą anemią, ale jak Ciebie to pocieszy - to ja też cały czas walczę z hemoglobiną i wcinam jakieś drogie witaminy (niewiele dające tak naprawdę). Tym, że schudłaś sie nie martw- też miałam spadki wagi, ważne żeby maleństwo rosło a nie ty..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki :D Dziękuję za Wasze wypowiedzi, no mam jeszcze tydzień czasu na zastanowienie się. No właśnie jak nie pracowałam 2 latka już bedzie to nasz budżet się troche nadciągnął i dobrze by było jednak aby praca była. Co prawda nie wiem jeszcze na jaką umowę na jaki etat. Też jestem a bynajmniej staram się być uczciwą osobą ale tak jak Emmi napisała i podobnie też moja psiapsióła mówiła że kurcze zawsze patrzy się na kogoś żeby komuś było dobrze a czasem trzeba być troszku egoistą żeby samemu nie wyjść jak zabłocki na mydle... Stwierdziłam że po piątkowej wizycie u gin podejmę decyzje zobacze co ona powie jak z dzidziulkiem czy wszystko oki i wtedy może bede wiedziała jaką decyzje podejmę może.... Czuję się świetnie a bynajmniej póki co więc chciałabym pracować jak długo się da zwłaszcza, że praca do fizycznej nie nalezy bo jako BHP-owiec w administracji to ciężko raczej nie bedzie, więc bede chciała jeśli dzidzia mi na to pozwoli pracować co najmniej jeszcze do października no max listopada zależy na kiedy wyliczy mi termin porodu choć wedle moich obliczeń z netu to jak w morde strzelił wychodzi 24-25 grudnia :D no ale wiadomo jak to jest że nie zawsze w tym czasie się maluszkowi chce wyjść na świat raz prędzej raz póxniej więc o to się nie martwię, naważniejsze aby rozwijał się tak jak należy. A po porodzie hmmm zależy czy wychowawczy by mi się nalezał bo to zalezy chyba od rodzaju umowy jaką sie ma. Pracodawca wydaje się wporządku no ale....wiadomo jak to jest z kobietami w ciąży prawda. Kasiu - już trzymam kciuki żebyś szybciutko dołączyła do mnie wczesnej ciąży :D, i mam nadzieje, że Zuzia już się z Wami zaaklimatyzowała :D Również trzymam mooocno za Ciebie kciuki mooocno mooocno ale_ola jak zdróweczko? Sabiba- cieszę się, ze juz w domku jesteście i mam nadzieje, ze maleńka już tylko bedzie kwitniała zdrówkiem!!! Ewcia13- ekstra że z dzidzią wszustko super, no i niech radość już cały czas Ci dotrzymuje kroku przez całą ciąże A powiedzcie kochane kiedy w którym mniej więcej tyg bedzie już wiadomo jaką płeć ma maleństwo?? Emka155- no właśnie jest szef a szef jeden namawia jak w przypadku Twojej siostry a drugi pokręci nosem i zrobi wszystko zeby się pozbyć kobiety w ciąży, macie swój ogródeczke takie warzywka są najlepsze i najzdrowsze my mamy też swój ogródeczek mój m się nim zajmuje bo ja w ogródku ojjj to tylko ide zrywać :D:D:D:D a pielęgnacją zajmuje się moje kochanie :D Wiecie co że ja nie moge sobie znaleźć miejsca na łóżku ani tak ani siak ułożyć sie nie mogę a co dopiero bedzie później hoho nadzieja - ślicznotka maleńka z Waszej córci :D Gośka - Wasza królewna też śliczna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa jeszcze jedno powiedzcie kochane jakie badanka zlecali Wam lekarze gin gdy mialyście zakładane karty ciąży czyli podczas tej pierwszej wizyty-badź drugiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,ja wlasnie zamowiłam łóżeczko i mam troche spokojniejsze sumienie:)przynajmniej juz cos mam:) Ewcia13 ja ogolnie zawsze mialam fiola na punkcie swojej wagi,ale teraz o dziwo nawet sie nie martwie tym co moj lekarz gadał.Wazne ze sie nie obzeram i jem rozsadnie. -Kasia- nie zdecydowalam jeszcze o usg 4 d i chyba przepadlo bo kupilam za to lozeczko:)co ma byc to bedzie i wazne zeby bylo zdrowe:)fajnie ze masz w Niemczech mozliwosc dokladnych konsultacji w sprawie Twojego zdrowka. superburek ja szukam wozka co by byl na moj wzrost,na cale 155 cm:)boje sie pozatym ze nie dam rady tego pchac,bo niektore to takie ciezkie ze szok! sabiba Malutka jest słodka,wielkie gratulacje:) goska296 to jak Ci sie tak cera zmieniła to moze tym razem Chłopak:)pozdrawiam:) magia80 piekne imie wybralyscie razem z Iwi -Lena:) Emmi82 łóżeczko zamowione,jak przyjdzie to sie przespie jedna noc i zdam relacje czy wygodne:)a co do zebow to ja bym tez musiala sie wybrac ,ale jakos odwagi brakuje. emka155 ja to juz sie nie moge doczekac zeby zobaczyc rączke lub nozke przy tych kopniakach,ale na to chyba jeszcze za wczesnie. nadzieja1983 witamy,bardzo jestes zabiegana napewno co?ja na sama mysl powrotu do pracy mam dreszcze. nadzieja1983 zaczelam myc buzie tylko mydlem szarym i nawet troche sie uspokoilo.Tak mi sie marzy taka cera gladka i bez grudek,ehhh. kamcikos ja poznalam plec w 19 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ola ,o cerze to do Ciebie pisalam,cos mi sie zle wkleilo. kamcikos ja mialam na wstepie badania na toxo i cytomegalie a pozniej juz krew,mocz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny! ja nadal u rodzicow,jutro wracam do siebie to napisze wiecej! ale_ola>mi kolezanki "Matki Polki" poradzily wcinac natke pietruszki na anemie,wiec wcinam peczek dziennie :) duzo piszecie o tym cukrze,ja tez mam skierowanie i w koncu musze sie wybrac na to badanie!wrrr poradzcie kochane co robic? mam sasiadke,ktora sprawila sobie kotke,ja mam psa-pacyfiste,wiec ta kotka sie go nie boi i wchodzi na nasz taras,lazi po stole i takie tam,nie boi sie jak ja przeganiam, problem w tym,ze mimo iz kocham zwierzeta nie chce miec kota na "wlasnym" terenie :o jak grzecznie zwrocic sasiadce uwage,ze nie chcialabym aby jej kotka wlazila mi w kwiatki,wskakiwala na stol,przy ktorym jadam!!! pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Ines mura też ma 2 letnią gwarancję :-) kurcze troszkę się Wam namieszało z tą pracą męża. Ale jak trzeba, to trzeba, to w końcu 2 tys. Nic się nie martw, na pewno dasz radę - Idea jest tego najlepszym przykładem :-) Na fotkę Zuzy musisz poczekać do lipca do rozprawy, bardzo chciałam ją wstawić jakiś czas temu, ale pomyslałam sobie, że to niestosowne chwalić się "obcym" dzieckiem po utracie własnego. Ale oczywiście albumik już założony na folderku w kompie i bedzie co potem wstawiać - obiecuję :-) Nadzieja doskonale Cię rozumiem z tym brakiem czasu "na wszystko". Kiedy mieszkała z nami mama Zuzy było zdecydowanie łatwiej, teraz musieliśmy przeorganizować nasze plany i zajęcia. Ale oczywiście było warto i wcale nie żałujemy. Staram się jak najwięcej spędzać czasu z małą, bo strasznie tęskni za mamą :-) Coś mi się zdaje, że tylko patrzeć jak Laurka zacznie chodzić. Gratuluje kolejnego ząbka :-) Idea dziękuję zakupy jak najbardziej udane, a jak Wam się udały? :-) Co do mamy Zuzy, to lekarze nie dają jej szans na wybudzenie, wręcz mówia, że to tylko kwestia dni, niestety ... :-( Malinka wiem, że nie jest łatwo. Ja też ciągle zadaję sobie to pytanie i często zdarza mi się ryczeć wieczorkiem do poduchy. Nasze maluchy zostaną w serduszkach na zawsze, a my musimy żyć dalej. Dziękuję za kciukasy, Tobie również życzę szybkiego rozpoczęcia starań i oczywiście owocnego finiszu. Daj koniecznie zanć jak tylko coś się u Was ruszy :-) Maju zgadzam się z dziewczynami, malutka jest prześliczna i wogóle nie widać choroby. Mam nadzieję, że dajecie sobie radę, trzymam za Was kciuki :-) Emmi jeśli chodzi o moją wypowiedź do Kamcikos, to wcale nie miałam na myśli kwestii uczciwości. Mnie chodziło raczej o troskę o ewentualne kwestie finansowe z tym związane. Kilka z moich klientek, zatrudniając się w ciąży ( pomijam fakt czy wiedziały o tym czy nie oraz czy było to celowe czy nie ) miało zarzucone przez ZUS zatrudnienie w celu wyłudzenia świadczeń z ZUS i nie dostały wogóle pieniążków. Pracodawca musiał robić korekty deklaracji, czasem też zeznań czy sprawozdań, z czego nie był zadowolony. Ciężarna musiała zostać wyrejestrowana, nie miała prawa do zasiłku, sprawa często trafiała do sądu, ale w większości sąd obstawał za ZUS'em. Takie sprawy wygrywa się tylko wtedy, kiedy pracodawca i cięzarna "żyją" z soba w zgodzie i chcą wspólnie walczyć. Jeśli nie przyznamy się do ciąży, reakcja pracodawcy w takim przypadku może być oczywista - pozbyć się jak najszybciej problemu :-) Magia fajna ta Twoja zachcianka :-) Czekam z niecierpliwością na jutrzejsze wrażenia, koniecznie daj znać :-) Co do zakupów, to prawda sama przyjemność. U nas te ciuszki to już nie takie małe, kupujemy w rozmiarze 80-86. Dziękuję i buziak dla ciebie :-) Zdaje mi się czy troszkę łapiesz cykorka przed porodem ;-) Ale_ola to prawda, mnie pani psycholog bardzo pomogła sie pozbierać :-) Oj, to Hania ma zamiłowania do tańca tak jak ja hi hi ja też przez kilka ładnych latek tańczyłam :-) Ale ci zazdroszczę tych mebelków, my zaczynamy od nowa wybierać. Prawdę mówiąc zabieraliśmy się za to już kilka razy, ale jak do tej pory kończyło się tylko moim płaczem :-( Ale_ola / Emka Na anemię polecam herbatkę z żółtego szczawiu, która zawiera duż żelaza i do tego herbatkę z mniszka i łopianku, która ułatwia wchłanianie żelaza. One naprawdę pomagają!!! No i wcinajcie chude czerwone mięsko :-) Kamcikos nie tak do końca zaaklimatyzowała, mała strasznie tęskni za mamą :-) Z tą płcią to nie wcześniej niż w 12 tygodniu, ale czasem pewność lekarz ma dopiero w 16-18 :-) Co do badań, to podczas pierwszej lekarz zlecił mi tylko mocz i krew, ale część miałam po ivf i były ważne :-) Olafasola jak przepadło to przepadło, trudno nie ma co płakać. Ważne, żeby maluszek był zdrowy :-) bardzo jestem zadowolona z tych konsultacji, dzięki nim nie zdecydowałam się na te dziwaczne szczepienia i sporo się dowiedziałam, super, że nie byłam sama bo z tymi fachowymi medycznymi pojęciami byłoby kiepsko :-( Iwi cieszę się, że wyniki dobre. Mam nadzieję, że szybko wypuszczą Cię ze szpitala. Odezwij się jak tylko wyjdziesz. Buziaki :-) Sabiba mamuśka wiem, że jesteś teraz bardzo zajęta, ale napisz do nas jak sobie dajesz radę. No i jak tam tatuś spełnia się w nowej roli :-) Pozdrowionka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburek my mielismy podobny problem, ale z kotkiem sąsiadów -był wysterylizowany, który właził nam na balkon i łamał wszystkie kwiaty. Ktoś polecił nam polać balkon sasiadów kroplami walerianu, bo podobno koty uwielbiaja ten zapach. Nie wiem czy pomogły krople czy to, że M popryskał go kilka razy wodą, ale nie przychodzi już :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy z rana hehe :) kochane przepraszam,że znowu tylko o sobie :( ale mam nadzieję,że mi wybaczycie :) czytam Was codziennie, z małą marudą na rękach :) ogólnie nie jest żle Gabrysia przesypia noce, budzi sie tylko na jedzonko ok 1 a pózniej o 6 rano, no chyba,że nie doje to czasami jeszcze o 4 :) gorzej jest w dzień, a konkretnie popołudniu strasznie marudzi i płacze, nie chce spać w łóżeczku tylko na rączkch, ale związane to jest chyba troszkę z problemami brzuszkowymi, niestety jest na sztucznym mleku bo tak sie wycwaniła w szpitalu,że z butelki łatwiej,że nie chce cyca, a nieraz jest tak że nie mam kiedy odciągnąć pokarmu, którego i tak zawiele nie mam :) no i problemem są kąpiele, strasznie przy nich płacze, nie wiem czy kąpanie w szpitalu bylo dla niej tak traumatycznym przeżyciem, że teraz jest jak jest. najgorsze jest to, że nasza służba zdrowia aby pozbyć sie problemu podaje maluszką w szpitalu środki uspakajające, żeby maluchy spały i może Gabi teraz musi się przyzwyczaić do funkcjonowania bez nich. mam nadzieję, że szybko odnajdzie się w nowym otoczeniu :) pozdrawiam cieplutko każdą z osobna i mocno ściskam :)dbajcie o siebie i maleństwa. jeszcze raz przepraszam, że tylko o sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny i przepraszam, że bez wyjaśnień mojej nieobecności ale obiecuję, że nie długo napisze co i jak. KASIA- podczytuję was czasami i właśnie czytałam twoją wypowiedź na temat spraw z ZUS. Ja właśnie taka chyba będę zakładać i już radziłam się dwóch osób jak by to było ale one nie ma ją zbytnio doswiadczenia w takich sprawach. Może masz kogoś kto mógłby doradzic i podpowiedzieć jakie moga byc konsekwencje . Sorki za egoizm ale sie odezwę pod koniec tygodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif- w końcu sie odezwałaś, już się martwiłam. Napisz, jak będziesz miała chwilkę co u Ciebie. Kasiu- strasznie się cieszę, że tak energicznie idziesz do przodu, już bardzo mało Ci zostało i na pewno się uda:) W tej całej tragedii, to miłe jest jedynie, że od losu dostaliście Zuzę, jestem pewna że obudzi ona w Tobie niesamowite pokłady macierzyństwa i nowy dzidziuś będzie chciał zostać w brzuszku u takiej mamusi na całe 9 miesięcy:) Malinko - naprawdę trudno mi cokolwiek napisać. Ja niestety jestem bardzo słaba psychicznie, już po tych prawie 3 latach starań i nieudanych IUI chciałam zgłosić się do psychologa, bo nie dawałam rady, a co dopiero po tym co Ciebie spotkało...ja wiem, że nie dałabym rady, na pewno nie sama. W ogóle nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić i dlatego podziwiam Cię, że walczysz, że się starasz odzyskać chęci i nowe siły. Może faktycznie skorzystaj z porady jakiegoś dobrego psychologa...Trzymam mocno kciuki, abyś znów była silna i oby wkrótce wróciło do Ciebie szczęście! ale_ola- ja też nie mogę się już doczekać tej szkoły, ale głównie ze względu na mojego M. Ja to już coś tam wiem, od was, z gazetek, od siostry i znajomych, a on bidulek zielony, wiec przyda mu sie trochę teorii:) Jeśli chodzi o poród, to też kiedyś byłam przeciwna, ale dziś nie mam już żadnych z tym problemów. U mojej siostry na porodzie też był jej M i było ok. Poza tym mąż nie musi stać od strony, że tak powiem rodzenia:), może stać po prostu koło twarzy i trzymać Cię za rękę do końca. Wtedy niewiele widzi, a ważne że wspiera. Dla mnie mój m jest mi najbliższą osobą na świecie, bliższą nawet niz siostra i dlatego chcę być w tym ważnym i cieżkim momencie z nim. Mam nadzieję, że nie będę żałować:) A co do sklepów, to polecam Ci Askot - największy sklep we Wro z wózkami, ale mają tam wszystko dla dziecka od kosmetyków, po zabawki, meble i ubranka. Poza tym Baby max, noi Smyk, nie bardzo słyszałam o jakiejś hurtowni czy coś w tym stylu. Ja kupiłam materacych z dmuchanymi bokami na przewijak w ikea, materacyk na allegro bo potrzebowałam 130x70 i nigdzie takich nie ma, a pościeli jeszcze nie mam. Nie mogę się już doczekać łóżeczka i przewijaka Graco, ciekawa jestem jak wyglądają na żywo:) Przewijak jest fajny, bo ma blokowane kółka i wszędzie mogę go postawić, nawet w łazience, aby ubrac małą po kąpieli, noi ma pułeczki na kosmetyki, ręcznik itp. W tą sobotę będę mogła w końcu opróżnić pokój małej, więc w przyszłym tygodniu rozpoczniemy zakupy mebelkowe:) Na pewno kupię taką białą komodę Hemnes w Ikea, chcę jeszcze jakieś dwa małe zamykane regały, coś do przechowywania zabawek i stolik z dwoma krzesełkami, ale to mogę kupić później:) aha noi dywanik i jakieś lamki nocne, obrazki itp. sabiba- to grzeczniutka ta Twoja kruszynka, słyszałam, ze niektóre to co godzinkę się budzą:) magia80 ja chyba już zdecydowałam że chcę Julię, tylko mój M musi się jeszcze przekonać:) Dziewczyny, nie martwcie się anemią, bo wiele kobiet w ciąży na nią cierpi. Też ją mam. Brałam miesiąc ascofer i pomogło o 0,2 i ważne ż enie spadło dalej. Teraz biorę Biofer bo ponoć lepiej sie wchłania i w przyszłym tygodniu na wynikach zobaczę. Najlepszym środkiem jest Sorbifer, bo rozpuszcza się w jelitach i naprawdę bardzo skutecznie się wchłania, ale to jest na receptę, więc musi wam lekarz zapisać. Moja mama ma całe życie walczy z anemią i z tego co wiem od niej i lekarzy, to niestety dieta niewiele daje, zwłąszcza gdy chce się uzyskac efekt dość szybko. Zatem zmykajcie do lakarza i bierzcie żelazo w tabletkach - w ciąży jest to dozwolone. A ja mam nowe pytania do was. Jakich kosmetyków dla malca bedziecie używać? tzn jakiej firmy? Słyszałam, ze dobrze jest kupić z jednej serii. Ja się zastanawiam miedzy nivea a Johnson and Jonson, a wy? W jakim proszku pierzecie ubranka dla noworodka?? Przepraszam, że nie do wszystkich, ale już kręgosłup mi nie daje rady, muszę się położyć. Miłęgo dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w ten słoneczny dzionek;) pojutrze M już wraca :) wyobraźcie sobie że pojechał z pampersami do Holandii- a brał je z pod wrocławskiej Oławy....al eto tylko jednorazowo bo docelowo jest przyjęty na cysterny-i jeździ z gazami niebezpiecznymi,aj taka to moja pasja mojego M- choć ma b. dobre wykształcenie nie widzi się w niczym innym-kierownica tylko, teściowa mówi ze od małego jak widział tiry mówił ze takim będzie jeździł:) oby Loeś nie przejął pasji po tatusiu!Kiedyś jeździł autokarami po Europie- ale wtedy o nie znałam . A dziś moja "ukochana " teściowa zaprosiła mnie na gołąbki z młodej kapustki:) A anemia wychodzi z normalnej morfologii???? i jeszcze jedno kiedy ta glukoze trzeba wypić?:) Kasiu:) tak myślałam ze zdjęciem Zuzi, dlatego tak nieśmiało zapytałam:) poczekamy do lipca:))))jejku za 3 tyg już ruszasz z IVF -Jesteś niesamowita!!!!!!!!! Piszesz że stan przyjaciółki jest tak zły...jedynie dobrze w tym , że nie jest świadoma teraz .... Mojej najlepszej przyjaciółki siostra odchodziła w pełni świadoma- ksiądz, testament, żegnanie z rodziną, córką- koszmar, ordynator szpitala w Wrocławiu powiedział. im potem ze po raz pierwszy płakał jak to widział choć tam na onkologii to codzienność. superburek patrz jaki niski wóżek ma wysoka Przybylska! http://www.gadulek.pl/plotki-z-kraju/anna-przybylska-pierwszy-spacer-z-dzieckiem/ http://www.fakt.pl/Szok-Przybylska-ma-wozek-za-4000-zl-,galeria-artykulu,102768,1.html Akif no moja droga, zmień stopkę i wracaj do nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..tak czytam raz jeszcze i może głupio zabrzmiało, ze przytoczyłam ten tragiczny przypadek siostry przyjaciółki, ale miałam na myśli tylko, że lepiej nie być świadomym chyba . Oczywiście z całego serca życzę mamie Zuzy, żeby się wybudziła!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu - dziekuję Ci bardzo za dokłądny opis wózka Mura:) Ja mieszkam na parterze, więc ciężar to tez nie problem. Mąż ma 180cm, więc też aż taki strasznie wysoki to nie jest. chcę jeszcze zobaczyć na żywo ten wózek, ale sądzę, że wybór w zasadzie jest dokonany:) A z Zuzą, to kurcze naprawdę ciężka sprawa. Faktycznie, z eona już jest w takim wieku, że kojarzy coraz więcej...jak takiej malutkiej istotce wytłumaczyć całą tę sytuację z jej mamą...nawet nie potrafie sobie wyobrazić. Ale Ty Kasiu jesteś wyjatkową osobą i na pewno sobie poradzisz! Ineas78- faktycznie te wózki gwiazd całkiem niskie:) mi się wydaje, że najważniejsze, aby wysokość rączki można było regulować. Poza tym z gondolą to pojeździ się jakieś 3-5 miesięcy, a potem spacerówka. Chyba wszystko zależy od indywidulanej sytuacji kręgosłupa:) Moja przyjaciółka np kąpała już 4 miesięczną córeczkę w dużej wannie, tylko mało wody wlewała i miała specjalną podkładkę, a wiele osób mówi że tak by nie dało rady, bo trzeba się schylać. No zobaczymy, jak to bedzie z naszymi kręgosłupami po ciąży:) Co do badań to anemia wychodzi w zwykłej morfologii - chodzi o poziom hemoglobiny we krwi, czasem warto zrobić też poziom żelaza, ale to jest już dodatkowe badanie. Krzywą cukrową natomiast zalecają miejwiecej od 20 do 27 tygodnia. Zazwyczaj zalecają 50 g, ale czasem od razu 75 g bo to badanie jest dokłądniejsze i w razie jak źle wyjdzie, to już nie trzeba dwa razy robić. Kurcze kierowca, to naprawdę niebezpieczne zajęcie, ale z drugiej strony to zazdroszczę Twojemu M, że robi to co lubi i jeszcze za to dostaje kaskę:) Jakoś dacie radę, przynajmniej będzie tęskinił i z radością będzie Ci pomagał:) superburku- z tym kotem to niefajnie. Może spróbuj spsobu Kasi, żeby popryskać go wodą kilka razy. Ogólnie to nie jest dobrze, aby w ciąży Ci obcy kot po stole chodził. No chyba że masz odporność na toksoplazmozę - badałaś się? Ja akurat nie mam więc muszę uważać na obce koty. Noi jaki wózek ostatecznie? Powodzenia z kotem:) ale_ ola- doturlałam sie dziś w końcu do tego sklepu z odzieżą ciążową. W sumie to nic pilnego nie potrzebowałam, ale jak już poszłam to trzeba było coś kupić. Kupiłam spodnie rurki za 59 zł bo była promocja i bardzo fajne rybaczki takie luźne z cieniutkiego materiału, czekoladowe, ale drogie były bo 99 zł. Podobały mi się jeszcze bardzo lniane krótkie spodenki, ale też kosztowały 99 zł, więc może następnym razem:) Ogólnie bardzo fajny sklep i bardzo duży wybór mają takze dzięki za polecenie. A o gazie to nie słyszałam, też muszę popytać. Czytałam za to w nowej M jak mama o takim specjalnym żelu, który znieczula sam poród i ponoć też ma już być dostępny w szpitalach. Trzymajcie się ciężaróweczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiu czy dobrze doczytalam ze mialas urodzinki w weekend?jesli tak to wszystkiego najlepszego kochana,spelnienia marzen przede wszystkim,spokoju,zdrowka bo jest najwazniejsze radosci ,sukcesow i wszytskiego czego tylko pragniesz. ja przyjmowalam sorbifer durules i chyba bylo oki z zelazem bo lekarz nie zwiekszal dawki ani nic nie mowil. emmi czy dzidzius od urodzenia u Was bedzie w osobnym pokiku? emka ja kapalam malego od okolo 3 m-ca juz w naszej wannie i jest oki poki co,ma wiecej miejsca do chlapania a mi tez jest niezle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×