Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Ona Jestem gotowa. Tak długo czekam i nie mogę się doczekać. Mój M powiedział, że to najgorsze czekanie w jego życiu. Mam już wszystko w domu przygotowane, torby do szpitala spakowane, nawet nauczyłam się paru kołysanek, które mu śpiewam czasami i pozostaje tylko czekanie. Praktycznie cały czas myślę o miom synku, nawet sniłam o nim. Kocham go tak mocno, że aż się czasem boję, że mi ktoś to wszystko zabierze. Piszesz że Twoje maluchy są bardzo ruchliwe, nie wyobrażam sobie, co czuje mama bliźniąt, kiedy te poruszają się w tym samym czasie. Jakie to uczucie? Odezwij się po wizycie i napisz co słychać u Twoich maluszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Green Zazdroszczę Igorkowi, że mu Mamusia śpiewa kołysanki, też bym tak chciała :) Nie dziwię się, że o nim śnisz, bo ja już też miewam sny, że urodziłam dziewczynki. :) A teraz o usg. Słuchajcie, jaja nie z tej ziemi. Po pierwsze okazało się, że dziewczynki w ciągu 5 tygodni podwoiły swoją wagę!!! Normalnie szok! Tego się nie spodziewałam! :) A po drugie, wyobraźcie sobie, że Lenka się przemieściła i odwróciła (choć ostatnio według dr już tego nie zrobi) i teraz tak jak Majeczka jest ułożono główkowo (była miednicowo), co oznacza, że już nie mam wskazań do CC. Dobrze, że się zapisałam do szkoły rodzenia, bo jeszcze nie wiadomo, jak to będzie :) Dr się śmiał, że teraz mam skumulowane 4 stópki pod żeberkami. A ja ciągle zwalałam te kopniaki na biedną Majeczkę :) A to obie tak brykają :) Co do samego USG 4D, to bardzo fajnie wyszło u Mai - pokazała pięknie całą buźkę, mrugała oczkami a na koniec zaczęła ziewać, czym mnie bardzo rozbawiła. Jedną rączką podpierała sobie główkę a drugą wkładała do buźki. Mały słodziak :) No a Lenka, która do tej pory była spokojniejsza - ciągle się wierciła, więc niestety zbyt dużo nie zobaczyłam :( Pokazała swój profil tylko. No ale to nic. Najważniejsze, że pamiątka jest, no i oczywiście, że są zdrowiusieńkie i ładnie się rozwijają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ONA>super,ze udalo Wam sie z tym 4d!to zeberka bedziesz miala niezle pokopane :D 4 stopki to juz cos! Green>doskonale rozumiem to Wasze czekanie na synka! ja juz padam ze zmeczenia,po nocach nie spie,bo czekam... zycze Ci porodu w terminie by te torby nie zakurzyly sie zbytnio ;) sabiba>cudowna wiadomosc,ze Gabrysia robi postepy i rozrabia!!! co do tego cud-urzadzenia na katarek przesylam Wam ponizej link! kolezanka bardzo poleca :) choc dziwnie tak podlaczyc go do odkurzacza :o http://www.katarek.pl/index.html nadzieja>ja jednak wierze,ze bedziesz do nas nadal zagladac :) tak samo jak Ty IDEA :) Niunia,Gosia,Ines,Emmi,olafasola,ale_ola,emka,Czarnula,Iwi,Kasia,Kushion,kamcikos,malinka,Edysia,dziubasek,IVETTA,idea,sabiba,maja,Nadzieja czekam na wiesci od Was :) (jesli kogos ominelam to przepraszam!) dziekuje Wam za slowa otuchy i pamiec :) ja nadal w dwupaku,w domu... wczoraj w nocy po rozmowie ze znajoma polozna zmienilismy plany i postanowilismy tak szybko nie odpuszczac w tym naszym szpitalu! za porada owej poloznej dzisiejszy dzien zaczelismy od wypicia oleju rycynowego!2 razy przeczyscilo mnie tak,ze myslalam,ze mi flaki wypruje,ale akcja skurczowa nie rozkrecila sie do teraz,wiec siedze i czekam... 40tygodni bylam pod opieka lekarza z tego szpitala i teraz powinnam byc pod szczegolna kontrola,bo ciaza ma ponad 41tygodni i ich obowiazkiem jest zapewnic mi miejsce i opieke!!! przed poludniem bylam w tym "moim" szpitalu zgodnie z ustalona wczoraj godzina na ktg,ktore wyszlo ok,potem konsultacja z lekarzem,ktory stwierdzil,ze maly nie jest w kanale,ze nie szykuje sie na swiat,a 10dni po terminie powinien byc nizej!!!! i co??????????????? jutro konsultacja u innego lekarza,bo dzis wszystko wskazywalo na to,ze konieczna jest cesarka!!!k....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z dobrych wiadomosci napisze Wam,ze bylam w specjalistycznym sklepiku z bielizna i wreszcie mam dobrane biustonosze :) kupilam 2 sztuki,cena mnie porazila,ale za taki komfort warto bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SUPERBUREK- mam info od ciebie na bieżąco ale sama zaczynam mieć stracha jak to ze mną będzie....Mam nadzieję, że jutro ten lekarz okaże się człowiekiem i jednak przyjmie cię na oddział. SABIBA- cieszę się że Gabrysia coraz lepiej i tak trzymać bo b ędzie tylko lepiej CZARNULA- gratulację córeczki!!! ONA81- no to małe ksieżniczki zrobiły mamie psikusa. Mnie niekiedy mały tak kopie i się wierci, że podziwiam ciebie za to że tak dzielnie znosisz te kopniaczki chociaż narzekać nie można bo to nasze wyczekan skarby rozrabiają. EMKA- hop hop co tam słychać? IWI ucichłaś na zawsze! No nie bądz taka pochwal się co u małej:-) EMMI- nie ma co się katować kochana tym karmieniem. Mała też to na pewno odczuwa twoje nerwy i nie pokój. Po to wymyslili mleko modyfikowane aby pomagało... i nie ma co się zadręczać, że jesteś nie dobra. Takie zapalenia powtarzające się nie są dobre ani dla ciebie ani dla małej. MAGIO- co tam u twojej kruszynki? NADZIEJO- nie zostawiaj nas. Wiesz, nie zawsze mamy czas aby poczytać nasze forum albo nadrobić zaległości. Poprawimy się GREEN- ja też już nie mogę sie doczekać Filipa a z drugiej strony zaczynam mieć strach bo coraz bliżej do porodu. OLAFASOLA- co tam u Filipa? I jak twoje samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarnulla - gratulacje!!! Niech malenstwo zdrowo rosnie i da Wam duzo radosci! Mamo Urwisa - dzieki za info o kleiku. Zastanawiam sie, czy moge im na noc dosypac troche do butelki (bo nie chce, zeby wieczorem jadly lyzeczka). No i jaki smoczek uzyc, zeby to przeszlo. Nadzieja - ja tez zycze wszystkiego najlepszego Laurze:) Ona_81- super, ze dziewczynki dobrze sie rozwijaja:) To ile teraz waza? Superburek - trzymam kciuki za szybkie i szczesliwe rozpakowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ideo, skoro tak, to przepraszam, nie gniewaj się...... Zostań, taka optymistyczna z Ciebie mama!!! Sabiba, podziwiam Cię, jesteś zuch mama i cieszę się z postępów Gabrysi:) Superburku, słuchaj, nie odbierz mnie na opak, ale wiesz.... zastanawiam się, czy nawet nie byłoby lepiej, żeby jednak Tymek wyszedł na świat drogą cc... Z tego, co pisałaś Twój Maleńki już kiedyś na usg dawał znaki, że może być całkiem spory, poza tym teraz też, przy dbrych przepływach w łożysku nadal dobrze przybiera.... Niedługo po swoim pierwszym porodzie rozmawiałam z położną i wyszedł temat wagi noworodka... Wiem, że waga to nie wszystko, bo liczy sie też i długość i obwód główki no i ogólnie budowa mamy itd., niemniej babka ta mówiła, że bezpieczny poród sn, u kobiety, która rodzi pierwszy raz to tak max do wagi dziecka 4100 - 4200 i to u mamy o sporych możliwościach. Może Twój bobas wie co robi?? A apropos rycynusu... jakoś nabrałam sobie do głowy, że pewno tym razem ciąża z przekory będzie przenoszona i już o tym rycynusie czytałam...., niemniej biegunka to nie to co chciałoby się tym uzyskać.... Myślę o Tobie intensywnie..... Wesoła, przepraszam, nie pamiętam dokładnie w jakim wieku są maluszki Twoje. Jeśli skończyły 4 miesiące to bez obaw z kleikami, z tym że wypróbuj może najpierw kukurydziany, bo jest nieco lepiej trawiony. Smoczki - drogą eksperymentu..., nie wiem, jakich teraz używasz. Pamiętam, że nam się sprawdziły Avent I, II, III, te o róznych przepływach w zalezności od ułożenia butelki, o takie http://www.familyshop.com.pl/towar.php?id_tow=136 Niemniej, był też taki czas (mały już był duży), kiedy lubił gęstą kaszkę:), ale koniecznie z butli i trzeba było (wiem, że tego niby robić nie wolno) dziurawić smoka. Ona 81, wspaniale, że masz tyle pozytywnych wrażeń z tego usg:) Dla mnie to też niesamowite, że dziewczynki podwoiły wagę w ciągu 5 tygodni, no ale blixnięta to zawsze jeszcze większa zagadka niż ciąża pojedyncza. Akif, Green, wiem, że mam w sumie sporo więcej czasu niż Wy (sporo jak sporo, rzecz wzgędna) jeśli chodzi o termin, ale chwilami mam wrazenie, że jakoś taka chodzę nieświadoma. Chwilami, jak sobie uświadamiam, że kończę 34 tc, to jakoś nie dowierzam... czas mi umyka straszliwie szybko, zdecydowanie szybciej niż z Piotrusiem..... Green, teraz dopiero dostrzegłam, że planujesz dla synka imię Igor.Pamiętam z pierwszego porodu, że trafiłam do sali z mamą Igorka własnie. Był urodzony tego samego dnia, co mój synek, też czarniutki.... A najzabawniejsze, że był 200 g cięższy niż mój syn przy urodzeniu i jakimś dziwnym trafem wydawał mi się jakiś duży:) Teraz śmieję się z tego:) Natomiast był wtedy też na oddziale chłopczyk z wagą urodzeniową o 700 g większą niż mój mały i ten to już faktycznie był facet słusznej wagi, prawie 4300!! Pozdrawiam Was serdecznie dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Superburek Codziennie o Tobie teraz myślę i codziennie mam nadzieję, że to już ten dzień. A tu nadal cisza... Ale cieszę się, że porozmawiałaś ze swoją położną i zdecydowałaś, że zrobisz wszystko, by rodzić w "swoim" szpitalu. Ja też już się zastanawiam, czy jednak CC nie byłoby dla Ciebie lepsze. I jeszcze tak dumam sobie, ile masz jeszcze wód płodowych. Sprawdzają je u Ciebie? Żeby Twój synuś tylko ich za dużo nie wypijał. No to nadal trzymam za Was kciuki. Akif - no pewnie, że nie narzekam. Zawsze marzyłam o kopniaczkach :) Może rzeczywiście nie myślałam o podwójnych, ale.... :) Tak czy siak, ruchy, kopniaczki to dla mnie osobiście super sprawa. Uwielbiam jak się wiercą w brzuszku, jak robią różne pozy :) A jak Ty się czujesz kochana? Ja w jak będę w 36 t.c. to już powoli będę ją kończyć :) Też już nie możesz się doczekać porodu? Wesoła Szkoda, że nie mogę Ci doradzić. Co do wagi to okazało się, że Majeczka ma ok.1100g a Lenka 1350 :) Już wiem, dlaczego mi tak brzusio ostatnio urósł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburek trzymaj sie dzielnie kochana:) dużo siły sabiba super ze Gabrysia robi postępy, doskonale rozumiem Twój stan psychiczny, u mnie też nieciekawie, po pierwszym szoku na troche sie pozbierałam ale teraz od jakiegos czasu znów kiepsko:( tak sie boje jak to wszystko dalej będzie i mam głupie myśli czarnula gratuluje córci kushion :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburek, no nie to jakies żarty w tej stolicy!Bidulko, wierze jak sie niecierpliwisz .Mówisz śoprawiłas sobie humorek stanikami:) super!!! nie puszczam kciuków- no i jutro to juz sie uda:) Moja sis tez urodziła 10 dni po terminie, i idac do szpitala nic ja nie brało, tam podali żel na rozwarcie pamietam ze kosztował 500 zł pol opakowania ale to było 16 lat temu... Ona wpaniale ze widziałas swoje kruszynki, dla mnie 4 d to super wynalazek to takie rzeczywiste... ja miałam za kazdym razem i zawsze przezywam to takie realne spotkanie z maluszkiem;)dzis spakowałam ubranka do szpitala na wyjscie - popłakałam przy tym- radosc+obawa+ przerazenie+hormony:)))) Do terminu mam równe 5 tygodni. Sabiba Podziwiam Twoją siłę:) zobaczysz wszystko zostanie Wam wynagrodzone i córeczka bedzie zdrowa!!! Green wspaniale sie czyta Ciebie- zakochana mamusiu:) kazda z nas ma takie podejscie i pragnienie macierzyństwa ..ja sądzę że duuuużo większe niz kobiet które zaszły w ciaze tak po prostu bez starań jak nasze:) Mamo urwisa a Twój synus czeka na siostrzyczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maju a jak zdrówko córeczki??? czy macie juz inny termin operacji? Nie wolno tracic wiary i mysl pozytywnie bo przeciez wiara czyni cuda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ines no nawet nieźle tylko katarek nam troszke został a to podobno przeszkoda do operacji, mam nadzieję że jednak uda nam się go pozbyć, za tydzień będę dzwonić do instytutu to podadzą nowy termin, ale to pewnie będzie około tygodnia jeszcze. Teraz z racji że nam przepadł termin to już bez kolejki, tylko żeby znów się coś nie przyplątało, wiadomo taka pogoda do niczego to łatwo coś złapać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam wiadomości od Superburka. W nocy przyjęli ja na oddział, z usg wyszło, że mały waży 3900 g więc nie będzie miała cesarki tylko podali oxy na wywołanie. Teraz czekamy na wieści o kolejnym na tym świecie mężczyźnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Superburek No w końcu jakiś postęp. Myślami wszystkie jesteśmy z Tobą i czekamy na Tymka. Powodzenia Ona Zazdroszczę Ci wrażeń z wczorajszego usg. Będziesz mieć piękną pamiątkę. No i fakt, że dwie lalunie tak pięknie rosną i jakie posłuszne, że są obydwie odwrócone główkowo. A swoją drogą to myślałam, że jednak zawsze przy ciązy mnogiej robi się cc. Akif No tak Ty będziesz przede mną. To Ty kiedyś pisałaś mi że przez całą ciązę Twój brzuszek jest bardzo nisko, tak jak i mój. Jak to wygląda teraz u Ciebie, bo ja często jestem zaczepiana przez obce osoby, które twierdzą że to tuż,tuż. Maja To oczywiste, że się martwisz. Ale też widać że dzielna z ciebie dziewczyna. Podziwiam Cię za twoją siłę i walkę. Zdróweczka dla Twojej kruszynki życzę. Ines Ale jak ślicznie mnie nazwałaś - zakochana mamusia, aż się wzruszyłam i popłakałam. No po prostu wysyłam Ci wielkiego buziaka. Mamo urwisa Wiem, że ten czas leci szybko, ale to dobrze. Piszesz, że chwilami nie jesteś świadoma wieku Twojej ciąży. Po co Ci ta świadomość skoro ty masz taką wiedzę i doświadczenie. Czuję to że Ty jesteś gotowa w każdym momencie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburek-trzymam kciuki za szczesliwe zakonczenie! i male sprostowanie nie jestem zla o to ze zapomnialyscie o urodzinach!!!! to nie o nie chodzi tylko tyle ze ja chyba tu juz nie pasuje i chyba moj czas na tym forum sie skonczyl...pisze juz sporadycznie a jak napisze to i tak moj post jest pomijany...tyle... uciekam w krzaczki :) Pozdrowionka kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny...czekacie na opis porodu..oto i on.:) A wiec dnia 13.09 pojechalam na ostatnie ktg do swojej pani gin..na ktorym nie bylo zadnych skurczy..normalnie zero.A wiec pani gin stwierdzila ze jeszcze nie urodze.Po drodze poszlam na zakupy i wtedy dostalam jakiegos skurczuPomyslalam ze to przepowiadajacy skoro wczesniej tez takowe bywaly. Po powrocie do domu znow..kolejny...co dwie godziny . Maz pojechal do pracy..a ja obserwowalam...ale czulam ze to juz nie minie:)i mala chce sie urodzic:) Gdy skurcze zaczely przybierac na sile i czesotliwosci pojechalam do szpitala..zaczely sie bóle krzyżowe...bol nie z tej ziemi...nie do opisania!!Po calej biurokracji trafilam na oddzial i sie zaczelo. Akcja porodowa zaczela sie 0k godz 22.00 i trwala do godz 6.45..ale nie tak latwo poszlo kochane o nie:) Skurcze masakrycznie bolesne...wilam sie po podlodze....do tego mala zle sie obrocila i cofala sie z kanalu rodnego.Ok godz 6.00 bylam juz taka wykonczona ze sie poddalam...nie chcialam przec...lezalam jak nacpana...i gdyby nie moj kochany maz ktory mnie dopingowal i pani polozna Anielica a ludzkiej postaci NIE ZMOBILIZOWALABYM SIE... Pani doktor zawziela sie i zaczela naciskac mi na brzuch podczas ostatnich skurczy...po dawce oksytocny,gdy rozwarcie bylo juz na 10 wypchala mi mala z brzuszka...myslalam ze mnie rozsadzilo od srodka...Jej widok,zapach,euforia..cos cudownego:)taka mala kruszynka(tzn nie taka znow mala bo 3850;:) na moim brzuchu...no i jeszcze szycie...czulam sie jak swiniak zaszyway..szarpany....masakra.. I mowie...ze chyba nigdy wiecej takiego porodu. Hania jest urocza..spi po 3 godz...zjada w koncu odpowiednio...bez żółtaczki wrocilysmy do domu i jestem najszczesliwsza mama na siwiecie.. A..ominelam jeden wazny fakt...podaczas porodu pani doktor odbila mi klatke piersiowa i cierpie ogromne katusze podczas spania i jedzenia...ale moze wkrotce przejdzie... No to sie rozpisalam... Co Wy na to??? Przyszlym mamusiom zycze lekkich porodow i zadnych boli krzyzowych:) a obecnym juz spokoju i wielu przespanych nocy. Buziaki:* ps Dziekuje za gratulacje DZIEWCZYNY!!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarnula fantastycznie że masz to za sobą...nie wiem co napisac-obys szybko zapomniała ten ból, każdy poród jest inny, ale wiele kobiet po takim przezyciu woli kolejna cesarke, z kolei kiedy cc nie jest dobrym wspomnieniem jak u Emmi sytuacja jest odwrotna. ja tam juz zdecydowałam, ze jesli sie da to cc Własnie sie umowiłam na prywatną wizytę z ordynatorem szpitala w którym chciałabym rodzić ( nie w moim miescie) na za tydzień... także będę wiedziała czy zgodzi sie na cc, i czy będzie mowa o kasie.......???Polecił mnie a wlasciwie zaanonsował:) że będe dzwoniła moj dr od akupunktury ( pracuje akurat w tym szpitalu) -to był jedyny trop ku znajomościom , choc nie lubie takich rozwiazań bo niestety innej drogi nie widzę żeby na życzenie mieć cc. A w moim miescie jest też piękny szpital z nowym oddziałem- tylko cóz kto nie jest pacjentką lekarzy tam pracujących ...to lipa. Dodatkowe badnie więc mnie czeka, bo u siebie w klinice mam za 2 tyg- no szkoda ze moj DR nic z porodami nie działa ale pewnie czasowo nie dałby rady,taki podział -on ma swoj udzial w poczęciu a rozwiązaniu juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do naszych forumowych mam. Czy możecie opisać jak odczuwałyście skurcze przepowiadające i kiedy one u Was wystąpiły i jak długo trwały. No i skąd wiedziałyście, że to właśnie te skurcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarnulla - no to trochę się nacierpiałaś, ale jak sama piszesz - wszystko zostało wynagrodzone widokiem małej oczekiwanej kruszynki :). Zazdroszczę, że masz to już za sobą. Inas78 - wiesz wydaje mi się, że Emmi źle wspomina cc, bo u niej - jeśli dobrze pamiętam - zaczęlo się naturalnie, a zakończyło na cc, w takich przypadkach cc jest już niejako ratująca życie matki lub dziecka i przeżycia są zdecydowanie gorsze niż przy cesarce planowanej. Ja osobiście nie znam osoby, która źle wspomina cesarkę planowaną, co innego z taką w ostatniej chwili - tu faktycznie wspomnienia nie są najlepsze. Ja też pogadam z moją lekarką na temat cesarki - wizytę mam w poniedziałek - zobaczę co powie i czy da się wymyślić do tego jakiekolwiek wskazania. Idea, Nadzieja Ja też nie jestem długo na forum - ale myslę, że rady doświadczonych mam są niezwykle cenne - nie odchodźcie stąd :) Green11 Podziwiam Twoje zorganizowanie -że wszystko masz już gotowe i tylko czekasz - ja strasznie się już tym wszystkim stresuję i nie wiem co będę czuła miesiąc przed porodem, boję się że ogarnie mnie totalny chaos ONA_81 - super, ze dobrze wyszło Ci usg 4d i że widziałaś buźki swoich córeczek, nawet jeśli 1 pokazała tylko profil - na pewno niesamowite wrażenie. U mnie 4d wyszło nie najlepiej, podobno malutka ułożona jest daleko i niewiele można rozpoznać... :( No ale i tak najważniejsze, że córeczki zdrowiutkie i tak przybierają na wadze. A kopniaczki pewnie będziesz odczuwać coraz mocniejsze- szczególnie jeśli masz 4 stópki pod żebrami Ciekawe jak tam Superburek - mam nadzieję, że u niej poszło szybko i sprawnie i wróci na forum z radosnymi wiadomościami odnośnie porodu naturalnego. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ONA_81 - no to zazdroszcze, ze dziewczynki sa dosyc drobne. Moze koncowka ciazy nie bedzie tak bolesna, jak u mnie. No i brzucha Ci tak nie zmasakruje. Maja331 - musisz byc silna dla coreczki. Zobaczysz, ze bedzie dobrze i po trudnych chwilach przyjda te radosne i beztroskie:) Superburek - trzymam mocno kciuki za spokojny porod. No i czekamy na wiadomosci Czarnulla - no to przeszlas swoje. Ale najwazniesze, ze mozesz juz tulic swoj skarb Gosia - ja moze nie mialam CC planowej, bo odeszly wody, ale gdybym mogla w przyszlosci, to chcialabym rodzic silami natury. Dla mnie 2 dni po cesarce to byl koszmar, ktorego nie chcialabym powtarzac. No ale co osoba, to inna opinia Mamo Urwisa - dzieki za rade. ja wlasnie myslalam, zeby uzyc Avent trojprzeplywowy. Mam nadzieje, ze sie sprawdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki :-)) Superburek: melduję się wywołana do odpowiedzi :-)) eh bidulko, ale się nadenerwujesz tą całą sytuacją ...dziwi mnie podejscie lekarzy....jak to możliwe, że nie chcieli Cię przyjąć na oddział? czy mogą rzeczywiście odprawić z kwitkiem ciężarną????? oj daleko nam jeszcze do odpowiedniej obsługi w szpitalach......cały czas trzymam za Ciebie kciukasy :-)))) Mam nadzieję, że jutro rano, kiedy wejdę na forum.....przeczytam, ŻE URODZIŁAŚ JUŻ SYNKA I TULISZ GO W RAMIONACH :-))) a co u mnie: hmmmm...niech się zastanowię: w ubiegłym tygodniu poczułam pierwsze małe kopniaczki :-)) super uczucie...chociaż nie od razu zrozumiałam, że to to :-)))) 29.09. wybieram się na USG i badania prenatalne cd....czyli te wykonywane w 21 tygodniu.....trochę się boję, ale mam nadzieję, że wszystko będzie oki......:-))) Pozdrawiam wszystkie już mamusie i te, które niedługo nimi zostaną :-)) IVETTA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivetta gratuluje kopniaczków:)))) he he A mnie sie wydaje, że w PL nadal tak jest że jak sie nie jest prywatna pacjentką to maja to gdzies i stąd takie historie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki, nie było mnie chwilę a tu taki jakis smętny ruch. Hmmm, z jednej strony ciężko sie z laseczkami nie zgodzić, że to forum ciążowe. Ale też ja osobiście sie do niego przywiązałam i szkoda by mi było teraz uciekać- a to że często poruszane tematy ciążowe są gdzieś za nami mi akurat nie przeszkadza. Jedno co można zauważyć, to to że mamuśki po porodzie cichną - a szkoda, bo tyle czasu razem piszemy i mogłybyśmy pisać razem również o wszystkich problemach naszych dzieciątek. Zatem to już kwestia indywidualnego podejścia. Jedno jest pewne mama urwisa nigdy nie ignoruje moich pytań za co cię uwielbiam:) Bo doświadczona mamuśka to przecież skarbnica wiedzy... heh idea, nadzieja- mi osobiście szkoda, że znikacie bo "znam" was w zasadzie od początku mojej forumowej drogi i na pewno będę tęsknić:) Po cichu liczę, że kiedyś jak więcej nas porodzi znowu znajdziecie tutaj swoje miejsce... superburek- to czekamy na wieści kochana i jak tymek ?:) Gratulacje. A to co pisałaś o szpitalach dla mnie jest niepojęte... masakra A przy okazji mam chustę natibaby, bo kiedyś pytałaś, dokładnie tą: http://www.decoraliki.pl/126,chusta-do-noszenia-nati-cypr.html Ines- super sesja, bardzo fajna z was para:) Oj żeby maluchy tylko jadły i spały to by był czad- ale jakoś chcą jeszcze coś robić... tylko nie wiadomo co z takim maluchem czynić:) Dopiero teraz moje dziecie robi się kumate i można coś wymyslić, ale też niezbyt duż. Powodzenia z tą cesarką, ja sie już zastanawiam jak załatwić następną, heheh niunia- po szczepieniach spoko:) Mała dostała Hexę, bo jednak zdecydowaliśmy się dopłacić do skojarzeniowej. Poza tym pneumokoki i meningokoki- a rotawirusy nie szczepimy. Ogólnie nie było źle, trochę popłakała ale po dostaniu cyca przeszło i nie bylo żadnych odczynów poszczepiennych...n Fajnie zobaczyć Cię na nk:) Ona- to spore dziewczynki, i to musi być niesamowite mieć je tam dwie..:) Kurde chciałabym takie usg zobaczyć z bliźniakami, może poszukam gdzieś w necie bo musi być niesamowite... Masz trochę stracha co będzie jak się urodzą? Green- tez miałam problem z biodrami, masakra tak czasem bolały i cierpły... na pocieszenie powiem, że przeszło po porodzie:) Zmieniałam pozycję w nocy ale nie będę oszukiwać ja nie znalazłam na to pomysłu... współczuję. A z siarą to chyba nie ma to znaczenia dla mleka po porodzie, na pewno będzie spoko nie martw się na zapas;) Emmi- co do karmienia to kochana według mnie potrzebny luzik, nie ma co się spinać. Nie ukrywam, chciałam karmić małą ale skoro się nie najadała to przecież nie będę jej głodzić. Powiem ci, że z czasem niestety mała coraz mniej chętnie chce cyca by się najeść- teraz to go poprostu lubi czasem pocycać i tyle... pewnie jeszcze chwilka i nie będę karmić wcale ale przecież nie będę z tego powodu płakać. Starałam się i tak wyszło, na szczęście bardzo dobrze reaguje na podawane mleko i nie ma z tym problemów. bardzo współczuję czytając twoje przeboje- i na prawdę podziwiam za poświęcenie... musisz być fajną mamuśką:) A czym dokarmiasz? sabiba- mała slodziarska, szkoda że tak musicie się męczyć. Ale ogólnie czujesz, że jest poprawa? Mam nadzieję dziewczynki, bo pora abyście cieszyły się tylko sobą a nie odwiedzały te paskudne szpitale.A ty karmisz małą cycem? tak z ciekawości pytam:) Akif- dzięki, że pytasz. A u nas dobrze, już teraz mamy wszystko fajnie poukładane i jakoś leci. Jak to mówię- dzień świstaka codzień, ale nie mogę narzekać. Mała sporo śpi, ładnie je i rośnie - zatem jest dobrze. Czasem marudzi- ale to chyba każdy ma gorsze dni. A jak ty się czujesz? Masz już przedporodowy stresik? maja- oh bidulka z twojej córeczki a tu jeszcze jakieś infekcję. Próbowałam dziś odciągnąć pokarm ręką, lekko nie jest- ja to cię za to odciąganie chyba zawsze będę podziwiać:) Całuski dla małej i dużo zdróweczka... i niech już wszystko zmierza ku dobremu. Czarnula- gratulację, dużo zdróweczka teraz dla was i odpoczynku...:) U nas jak pisałam dobrze, póki co narzekać nie mogę. Mała rośnie szybko, ma już ponad 5,5 kg co akurat mnie przeraża hehe. Zaczyna lubić swój Bujaczek a ja dzięki temu mogę trochę w domu porobić jak ona muzyczki słucha...Ładnie je, dosyć ładnie śpi i uwielbia być noszona w pionie "(tylko w pionie) inaczej krzykiem pokazuje mamie kto tu rządzi. Nauczyłam się już trochę ignorować te wymuszenia, ale czasem wymiękam- za bardzo ją kocham :) Nie ma tez nic piękniejszego niż uśmiech córeczki jak zobaczy moją twarz nad łóżeczkiem... niesamowite Cóż miłego wieczorku, ja idę spać bo dzisiaj zmęczona jestem strasznie. Pozdrawiam te kobietki do których nie napisałam, wybaczcie- ale za dlugo mnie nie było...:) Trzymam kciuki za te co to się rozpakować mają wkrótce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magia:))) he he ja wiem że to tak nie jest , że jedza i śpią:) Lenka juz 2 miesiące lada dzień:) a jak wózi sie sprawuje? lubicie spacerki? Ogladam teraz Przepis na zycie- mały ma taki sam fotelik i kolor tez jak nasz:) Ubranka juz pewnei na 62 cm zakładasz córeczce:) a powiedz od kiedy warto miec karuzelę - chyba tak własnie 2 msc jak bujaczek piszesz, że teraz budzi zainteresowanie. Jesli chodzi o forum to dla mnie to jest takie nasze forum, nie ważne czy mamy czy cięzarówki:) niektóre z nas wciąż pytaja- jak ja:) inne mądrze doradzają i tak to się uzupełniamy. Duża buzka dla każdej z Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wózek:) mam nowy laptopik - M zabrał stary do autka. Poznajemy się od wczoraj:) Wolałam kupic kamerkę żeby ..wiadomo kogo filmować ale M tak marudził że chce ...to uległam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburek mam nadzieje ze juz po wszystkim green, wesoła dzięki za miłe słowa, staram sie być silna dla mojego skarba ale już coraz częściej sił brakuje, mam nadzieje ze po operacji znów będziemy sobie normalnie żyć a co do odczuwania skurczy to ja je miałam już od 20 tyg bo mi sie szyjka skracala i u mnie to wyglądało tak ze brzuch mi się tak strasznie spinał aż bolało a przy tym był twardy jak ściana czarnula ja tez miałam tylko bóle krzyżowe to współczuję, w sumie pan doktor też mi jakoś naciskał brzuch ale robił to zdecydowanie delikatnie i nie miałam takiego odczucia jak Ty, w sumie to pomógł mi tym bo ja zaczęłam przeć to zaczęły mi zanikać skurcze wiec skonczyłoby sie cesarką, a tego nie chciałam magia mnie do odciągania motywował fakt że Maja po mleku sztucznym strasznie ulewała a wtedy mogła sie zachłysnąć i zapalenie płuc gotowe, bo przy rozszczepie to tak jest. Ale lenka rośnie, zazdroszcze, Maja to taka chudzinka, prawie nic nie przybiera na wadze:( ines ja zakupiłam karuzelę właśnie jak Maja miała około 2 miesiące i juz wykazywałą zainteresowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Superburku, myslimy tu o Tobie intensywnie!!!!! Trzymaj się bardzo dzielnie!!!! Wesoła, cieszę się, że coś mogłam pomóc:) Mam nadzieję, że smoki się sprawdzą:) Maju, super, że nie "wypadłyście" z kolejki i życzę Ci, żeby kolejnego terminu juz nic nie zakłóciło. W chwilach kiedy łapiesz dół, pomyśl też o tym, że niewiele mam potrafiłoby radzić sobie tak dobrze jak Ty, jesteś bardzo dzielna. Ines, miło mi, że pytasz:) Mój synek jest taki uroczy, że czasem się aż roztkliwiam, bo wśród domowników, których wymienia, że ich kocha, wymienia też siostrzyczkę:) Choć zadnego imienia nie chce zaakceptować, żadnego też nie chce zaproponować sam:), on poprostu twierdzi, że mała ma się nazywać "Siostrzyczka Piotrusia":). Pyta też malutki, kiedy siostrzyczka wyjdzie.... więc chlapnęłam tak trochę nie wiedząc co odpowiedzieć, że jak spadnie śnieg:) no i .... mały pyta mnie regularnie, kiedy ten śnieg wreszcie spadnie:)... Takie te maluchy gaduły są słodziaki:) A tak w ogóle, to idę go jutro zaszczepić i już mam obawy, czy znów będzie chciał bic, tudzież gryźć lekarkę;);) Green, dzięki, niemniej wiesz... ja mam tylko jedno dziecko i wiem, że z perspektywy mamy po raz pierwszy wydaje się, że to jest doświadczenie przez wielkie D:), ale to nieprawda:) Z czasem nabiera się trochę pokory. Pamiętam jak mój kumpel opowiadał mi, że jego żona znakomicie się zna na dzieciach, bo pisała pracę mgr na temat przedszkolaków. Nie mieli wtedy jeszcze dzieci, mój mały miał ponad rok. Powiedziałam mu wtedy, że ja się na dzieciach nie znam, jedynie... świetnie przewijam:) Pewno pomyślał, że coś mi gorzej, ale tak jest... Nabywa się pewnej sprawności w "technicznej" obsłudze małego człowieka, zna się specyfiki, nabywa się jakiejś tam wiedzy, ale to i tak mało. Każdy maluch może być inny.... Ja Cibeie w tej gotowości szczerze podziwiam:) Czarnulla, przeżyłaś swoje, jeszcze raz gratuluję:) Swoją drogą przyznam, że nie dziwię się dziewczynom Ines i Gosi, że mówią o cc... Magia też pisze o już zaklepywaniu drugiej cc:):):):), bo jakoś jak się czyta to człowiek reaguje na tyle empatycznie, że strach oblatuje. Łapię się na tym, że niby wiem, co to poród sn i zastanawiam się, czy może on był zbyt dawno, bo już nawet myslę, że mniej boję się własnych wspomnień niż aktualnych relacji.... Ivetto, trzymam kciuki za badania i fajnie, że masz już 'stały" kontakt z maleństwem w postaci ruchów:) Magio, dziękuję, Ty również nie ignorujesz moich wpisów, za co również dziękuję:) Notabene miło się Ciebie czyta, bo bije z Ciebie taki fajny optymizm. Świetnie się czyta o dniu świstaka... wiem, co masz na myśli.... Zgadzam się też z Tobą, że mamy mniej się udzielają, ale mnie to w sumie nie dziwi.... Początki nie są łatwe, czasu nagle malutko i dzień zdezorganizowany, z własnym ciałem też często nie tak łatwo dojść do ładu, a maluchy bywają kapryśne i często niechętne do współpracy:) O tym, o czym piszesz do Idei i Nadziei też się zgadzam.... To jest forum ciążowe... niemniej w życiu jakoś tak bywa, że historia lubi się powtarzać... Jest owszem wiele mam, które planują jedno dziecko, ale też często się zdarza, że prędzej, czy później już mama staje się na nowo przyszłą mamą.... Przyznam, że podoba mi się na tym forum. Myślę, że byłoby fajnie, gdyby mamy pozostawały i nowe dziewczyny też dołączały. Jeśli potrafimy się dogadywać będąc na róznych etapach ciąży, to dlaczego nie móc się dogadywać mając dzieci w róznym wieku. Ideo, Nadziejo, myślę, że w dużej kwestii sprawa leży w granicy pomiędzy ciążą, a macierzyństwem, czyli w porodzie. Jest to tak ważne wydarzenie, tak bardzo ekstremalne, budzące lęki, pytania, obawy, wątpliwości, choć też i stany euforyczne (świadomość spotkania z dzieckiem), że w sumie trudno się dziwić, że dziewczyny będące jeszcze w ciąży są tym, zaaferowane mocno. Myślę też, że im więcej będzie tu aktywnych mam, tym bardziej wszystkie będą się rozumieć:) może być fajnie:) Jedna z dziewczyn pytała o skurcze przepowiadające, czytam teraz drugi raz posty i jakoś przegapiłam, nie wiem, która dziewczyna pytała, przepraszam.... Te skurcze chyba bywają bardzo rózne, od twardnień tylko do takich, że dziewczynom wydaje się, że to już poród. Ja nigdy nie odczuwalam takich, że myślałam, że rodzę. U mnie są to twradnienia, czyli chyba typowe skurcze Braxtona - Hicksa. W pierwwszej ciąży pierwszy taki mial miejsce w 18 tc i wtedy gin kazał przyjechac do niego, sprawdzić, czy nic sie nie dzieje, a teraz też jakoś od połowy, z tym, że jest to dla mnie "normalniejsze":) pozdrawiam serdecznie i przepraszam za gadultwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magio, a tak w ogóle to jak się sprawuje chusta?? Nigdy nie miałam, a wiem, że wiele kobiet bardzo chwali. Jak jest u Ciebie?? A co do małej, to obstawiam, że raczej już powoli wyrasta z rozmiaru 62, o ile już tego nie zrobiła:) Maju, uszka do góry. Napewno malutkiej się poprawi, jak już będziecie po operacji. Będzie dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziewczyny 20.09.2011 o godz. 22 przyszedł na świat Tymek synek SUPERBURKA. Waży 3380g i mierzy 52 cm. Urodziła sn i to bez znieczulenie. PodziwiaĆ KOBIETĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SUPERBUREK: ogromniaste gratulacje kochana :-)))) jestem z Ciebie dumna :-)) silna kobietko :-)) całusy dla TYMKA ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×