Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Tereska @

PORÓD (krok po kroku) w Szpital na Wyspiańskiego w BB

Polecane posty

Gość madikaaa
do koleżanki z postu powyżej: najważniejsze jest nastawienie i świadomość po co się tam jedzie. Ja też przed porodem czytałam różne fora i włos mi się jeżył na samą myśl co to będzie... I nie chodzi tu o sam ból ale o godne poszanowanie mojej intymności. Byłam mile zaskoczona i co najważniejsze nie zraziłam się. W pełni polegałam na położnej towarzyszącej mi przy porodzie - dodam, że nie uczestniczyliśmy na zajęcia w szkole rodzenia. Na początku położna zadbała o odp nastrój: były zapalone świeczki zapachowe, włączona muzyka. A potem gdy zaczęło się na całego słuchałam poleceń położnej, która instruowała mnie co robić i cały czas monitorowała tętno dziecka. Dzidziuś urodził się zdrowy :) Niestety wystąpiła żółtaczka po porodowa i musieliśmy dłużej zostać - stąd nie najlepsze zdanie o oddziale noworodków - zarówno o lekarkach jak i pielęgniarkach tam pracujących (może z dwoma wyjątkami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
madika a jaka polozna mialas z wysp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madikaaa
Podaj maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bazia7@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Interesantka25@wp.pl madikaaa,ja tez poprosze o namiary? jesli mozna to napisz ile placi sie tej pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madikaaa
Wybaczcie, jednak po zastanowieniu stwierdziłam, że nie mogę podać namiarów na moją położną - odpowiem na wszystkie pytania z wyjątkiem konkretnych imion i nazwisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahah ta... świeczki...itp.. chyba w prywatnym szpitalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolakim
a do kolezanek o polozne poczytajcie z 2-6 stron wczesniej te panie nadal tam pracuja i sa nawet podane namiary. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madikaaa
Rodziłam w szpitalu na wyspiańskiego - nie w żadnym prywatnym :) Na sali do porodów rodzinnych z mężem i były świeczki i muzyczka :) na początku miło, można się było odprężyć a potem to już było mi wszystko jedno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam podobnie jak madikaaa, więc jak widać świeczki, muzyka itp nie tylko w prywatnym szpitalu. Dziewczyny nie nakręcajcie się za bardzo, bo z takim nastawieniem zawsze coś będzie nie tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madikaaa
To wszystko zależy od tego jakie się ma podejście - jak któraś przychodzi i panikuje a na dodatek wszystkich traktuje z góry to dlaczego inni mają być dla niej ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolakim
nie rozumie czemu nie pomoc, ja polecam p. Ulę z Wyspiańskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madikaaa
ponieważ to jest proceder nielegalny i nigdy nie wiadomo kto podpisuje się jako ewentualna przyszła mama na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz posiadac wlasna polozna i to nie jest proceder nielegalny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madikaaa
Oczywiście, pod warunkiem, że podpiszesz z taką położną umowę zlecenia a więc odprowadzisz podatek od kwoty jaką jej zapłacisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to ja nie wiem jak moglas inaczej zrobic:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madikaaa
heh widać koleżanka należy do mało "kumatych" no cóż nie mój problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to byl sarkazm ze na lewo to robiliscie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh zamiast sobie pomoagac to zlsliwosci....ja rodzilam w wrzesniu i bylam zadowolona nie mialam poloznej bo za to im placa zeby pomagaly... wiadomo jak w szpitalu- nie trafiasz jedna jako rodzaca tylko iles tam rodzi i nie licz na to ze kazdy u ciebie bedzie na skinienie palca...aczkolwiek nikt o tobie nie zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madikaaa
Próbowałam tylko wytłumaczyć dlaczego nie mogę podać jej namiarów - najlepsza w takich sprawach jest "poczta pantoflowa" czyli koleżanka koleżance osobiście poleca. A pisze tutaj dlatego ponieważ będąc w ciąży też zaczytywałam się w różnych strasznych opiniach. Ja akurat mam dobre doświadczenie i uważam, że to jest ważne aby nie tylko straszyć przed porodem na takich forach pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak teraz z nowym ordynatorem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również jestem ciekawa...zwłaszcza tego, jaki jest przy badaniu i na obchodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa tu jakies grudniowki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na obchodzie ordynator wchodzi na salę z całą swoją "świtą"; która jest po porodzie to wówczas lekarz, który ma dyżur w tym dniu ogląda krocze, robią zapisy w karcie, jakieś pytania (b. rzadko) i tyle... Generalnie wygląda to jakby wiatr przez salę przeszedł bo bardzo szybko to załatwiają. A badania przez ordynatora nie miałam więc nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papurito  grudniówka
Ja jestem na grudzień "zdeklarowana":):) na połowę, ale nie mam pewności czy donoszę:) Dziewczyny, jeszcze jedno pytanie mam. Czy każdej rodzącej robią lewatywę przed porodem? Zdaję sobie sprawę, że po przyjeździe do szpitala , pewnie będzie mi wszystko jedno czy mi zrobią lewatywę czy nie, ale chciałabym wiedzieć:) Torbę mam już spakowaną...pamiętajcie , żeby zabrać kartę ciąży,kartę NFZ, wynik GBS , oryginalny wydruk z badania grupy krwi. Ponadto, kilka podkładów do łóżka semi, podpaski duże Bella, majtki jednorazowe, żeby nie biegać po oddziale po porodzie jak pingwin podtrzymując podpaskę między udami:), krótka koszulka do porodu , 2-3 koszule rozpinane do karmienia, biustonosz do karmienia, wkładki laktacyjne. Nie trzeba zabierać pieluch do kangurowania dziecka po porodzie (ja zabieram jednak flanelowe pieluchy). Ponadto, zabieram 20 pampersów, mokre chusteczki, sudokrem do pupy dziecka, smoczek :) rękawiczki na łapki, czapeczkę na główkę. Damy rade grudniówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wyspiańskiego praktykują lewatywę przed porodem, jednak można się na nią nie zgodzić (prawa pacjenta) Ja osobiście nie wyobrażam sobie rodzić bez wcześniejszej lewatywy. Gdy dziecko zbliża się do wyjścia parcie jest niesamowite i bez sensu narażać się na dodatkowy dyskomfort. Ale to jest moje zdanie akurat :) Jeśli chodzi o maść dla dziecka to proponuję zamiast sudokremu zabrać alantan lub linomag, bo mi położna zwróciła na to uwagę, sudokrem dopiero po 1m-cu. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na liscie w szpitalu pisze ze recznik dla dziecka i 2 pieluszki tetrowe badz flanelowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madikaaa
Na wyspiańskiego nie tyle praktykują lewatywę co pytają czy się ją chce. Należy pamiętać aby już na sali porodowej mieć z sobą podkłady. Zdecydowanie również polecam maść (nie krem) LINOMAG - bez talku. Sudocrem nie jest najlepszy bo działa wysuszająco. Polecam także octanisept, zarówno na ewentualną ranę po porodzie oraz na kikut pępowinowy dziecka. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papurito
dzięki wielkie, kupię alantan lub linomag. Pytałam położną czy trzeba coś do kangurowania dziecka po porodzie, powiedziała , że nie trzeba, ale ja swoje wezmę. weh... pierwsza w życiu lewatywa, mam nadzieję, że ta :przyjemność" nie utkwi mi w głowie na wiele lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lewatywa to nic bolesnego czy nstraznego po prostu troszkę mocniejsze wypróżnienie i tyle. A psychiczna ulga że przy porodzie nie będzie problemów bezcenna;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×