Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pebi87

NOWY ROK, NOWE NADZIEJĘ! ZACZYNAMY WALKĘ!

Polecane posty

hej hej no jak pozwolilam mu sie do mnie zlbizyc :) hehe no ale bylo dodatkowe zabezpiecz, no z tymi tabletami to jak sie zapomni to nie jest fajnie :( mam nadzieje ze u mnie sie nic nie wykluje, tez sie zastanowie nad tymi tabletkami - libido mniejsze no i pewnie zatrzymuja wode w org..wiec skoncze to opakowanie i zobacze co dalej no u mnie tez bialo, wkurza mnie juz ta zima, ja jestem cieplolubna wiec nie moge sie doczekac wiosny, choc dobrze byloby cos zrzucic jeszcze przed tym ciepelkiem :) tomasina boczki moga zniknac, uwierz mi!!! ja tez mam problem z boczkami, i mialam przed ciaza, ale dieta i cwiczenia mi pomagaly i jak chudlam to boczkow nie bylo :) ddobrze ze jestes zawzieta wierze ze 60 jest do osiagniecia!!!!! dzis w dzien dobty tvn, byla ta cala jakas iga wyrwal i wkoncu pokazali jakas w tv, co przytyla w ciazy sporo, jej maly ma 9mies a jej jeszcze zostalo troche do zrzucenia :) od razu poczulam sie lepiej bo przewaznie pokazuja jakies takie chudzielce, jak ta mrozowska co w ciazy prawie nic nie przytyla a miesiac po porodzie wygladala juz jak szczypior, wiec w koncu jakas przy kosci :))) mowila ze przytyla w ciazy 25kg (to podobnie jak ja) zrzcucila juz te 25(tez podobnie :))) no ale ona chce jeszcze zrzucic 8,10 kg (wiec calkiem jak ja :))) hehehehhe dobra ide zrobic jakas herbate z cytryna bo cos mi zima, aahhaaa wczoraj zgrzeszylam, moj kupil spoznione czekoladki na walentynki wiec zjadlam troche z tej bombonierki, po fakcie patrze na opakowanie a tam napisane ze 4czekoladki to 200kcal!!!!!masakra jakas - ja zjadlam jakies 10 ;))hehehehe buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello hello ja dalej u mamy bo trochę plany nam się pozmieniały. Pogoda do dupy mój tata poszedł z małym na spacer i wrócił po 20 minutach bo zimny wiatr się zrobił do bani z tą pogodą :( A teraz kawka się szykuje najbardziej do kawki brakuje mi czegoś słodkiego to był zawsze miły akcent dnia "kawa i ciasteczko" a czego wam najbardziej w diecie brakuje, rzeczy smażonych, fast foodów czy może właśnie słodyczy a może alkoholu typu winko czy piwo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej hej ja myslalam ze tu juz wszystkich wywialo :) mi najbardziej brakuje slodkiego!!!! fast foody tez lubie no ale moge bez nich zyc, ze slodyczami jest gorzej lubie tak sobie po obiedzie zjesc jakis deserek...no nic...obiecalam sobie ze nastepne slodkosci beda dopiero w tlusty czwartek, czyli w sumie juz niedlugo hehe :)) ja juz tez na ta zime patrzec nie moge!!!!zimno, wieje, brrrr az sie nie chce z domu wychodzic :(((masakra jakas....nie moge sie doczekac wiosny juz, w sumie to mialam zamiar byc chudsza jak juz sie ta wiosna zacznie, no ale co tam, moge byc gruba bylby sie juz cieplej zrobilo!!!!!! dobra lece, dzis poniedzialek wiec cwiczenia wieczorkiem beda (mam nadzieje) bo moj maly cos dzis strasznie marudny....nie wiem co mu znow jest...placze i placze...ciezko go czymkolwiek zabawic...dobra ide bo beczy zas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny... dzisiaj byl dzien mojego wazenia i az strach pomyslec ile ta waga wskazala! 74 kg!:( jakas masakra... musze sie bardziej postarac... bo odpuszczam sobie za bardzo... szczegolnie wczoraj po kosciele pojechalismy sobie na goraca czekolade bo tak zimno na dworze... pozniej jeszcze zjadlam jeden kawalek pizzy takiej pysznej - nie moglam sie oprzec temu ciagnacemu serowi... mmm .... pysznosci... i dzisiaj na wadze od razu kilogram do gory podskoczylo... w prawdzie bylo 74,1 ale to zawsze juz jest 74 a nie 73 :( mi najgorzej zrezygnowac z alkoholu chyba... winko wieczorem i piwo w weekend... do tego chipsy, paluszki albo wlasnie jakas pizza... a do slubu coraz blizej.... ;/ buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie jak już pisałam najbardziej brakuje słodkiego za piwem nie przepadam lubię wino albo malibu ale to dopiero jest kaloryczne uwielbiam pizze ale na czas diety umiem z tego zrezygnować jest ciężko ale daje rade nawet nie przeszkadza mi że mąż na kolacje pizze wcina a ja jabłuszko hehe ważne aby na wiosnę wyglądać jakoś już jestem zadowolona bo do mojego zimowego płaszczu weszłam i nie chodzę już w tej dużej zimowej kurtce :) Madleenn ale trochę ci się dziwie bo ja jakbym miała się na swoje wesele odchudzać to dopiero bym miała motywacje ale wiem że niektórym jest ciężko jednak wierze że znajdziesz w sobie siłę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomasina masz racje jestem do niczego! za niedlugo mam swoje wlasne wesele! a zachowuje sie tak jakbym odchudzala sie na wesele kolezanki (moze schudne, moze nie bez roznicy) musz sie bardziej postarac! bo inaczej to bedzie totalna porazka. bede wygladac jak wieloryb w bialej szmacie... ehhh :( dzisiaj weszlam na stepper w grubej bluzie. wypocilam sie przeokropnie... moze to bardziej wplynie na utrate cm w pasie... na wadze bylo 73,5! to juz 0,6 mniej :) zawsze to cos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madleenn najważniejsza jest motywacja i wiem że dasz rade tylko to musi wreszcie do Ciebie dojść. Odezwę się później na razie dziołszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny madleen a kiedy to twoje wesele? mi tez sie wydaje ze na swoje wesele mialabym wieksza motywacje, no ale tego dokladnie nie wiem, czy rzeczywiscie by tak bylo. Najwazniejsze to wierzyc ze sie uda, i wpasc w "rytm" odchudzania i beda efekty. Madleen niezle ci szlo, wiec bierz sie znow do pracy!!!! Kamerzysta, fotograf, zdjecia, ktorzy inni goscie beda robic, zostaja juz na zawsze wiec bierz sie dziewczyno do roboty!!! tym bardziej ze biale nie wyszczupla niestety...Moja kolezanka tez ma slub w tym roku, tez ma troche nadwagi i tez sie wziela za siebie, dieta i basen. Kurde ja ostatnio coraz czesciej mam ochote na jakies grzeszki....daje rade...no ale jak widze takie alpejskie mleczko czy inne slodycze w sklepie to mnie lekko skreca....:((ehhh ciezki ten nasz zywot no tomasina ja mysle ze najlepszego kopa w tylek to wlasnie daje takie wchodzenie do rzeczy, ktore byly za male, wtedy sie widzi efekty i ma sie jeszcze wieksza ochote na odchudzanie...choc z drugiej strony myslisz sobie hmmm schudlam juz tyle no to przeciez kawalek czekolady czy cos tam innego nie zaszkodzi...przynajmniej ja tak mialam ostatnio, no ale obiecalam sobie ze nastepne slodycze dopiero w tlusty czwartek no a potem dlugo dlugo nic, no zobaczymy jak to bedzie pozddrawiam ide sie zajac malym, skrobne cos potem aha wczoraj wieczor cwiczenia zaliczone,aaa madleen pamietaj o piciu wody w trakcie takiego wysilku, bo przy cwiczeniach i to jeszcze w grubej bluzie traci sie duzo wody no a to przeciez nie o to chodzi. Wiec pijcie dziewczyny!!! Ja sie przyznaje ze w trakcie cwiczen to pije duzo, ale w ciagu dnia jest kiepsko...szczegolnie ze taki mroz za oknem i jedyne czego mi sie chce to herbata z cytryna dobra spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
60 min na rowerku zaliczone :) wieczor wolny :))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasa nawet nie wiesz jak się z Tobą zgadzam jeśli chodzi o odpuszczania sobie pod koniec diety i sięganie po cośik bo to nie zaszkodzi. Byłam teraz u rodziców i coś o tym wiem moja waga też się dowiedziała i się załamała bo na wadze 66,1 a jak wyjeżdzałam było 65,2 czyli przez podjadania i troszku słodkości przyszło 1 kg ale to się dopiero jutro okaże ile trafiło tak na prawdę na ciałko a ile do jelitek a już byłam tak blisko 65 kg oj koniec podjadania i słodkości do uzyskania wyznaczonej wagi basta!!! Mój pierwszy cel był 62 teraz chce schudnąć do 60 dlatego że jak powoli będę wprowadzać produkty zbożowe do jadłospisu to na pewno jakieś kilo się zwróci i mam nadzieję że nie więcej niż te 2 kg a potem trzeba utrzymać wagę i tak będę starać się jeść tylko produkty mączne ale pełnoziarniste jak organizm się do nich przyzwyczai to może te dwa kilo powoli zejdą będę się bardzo to starać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! ja juz po godzinie steppera i 2 spacerach z moim pieskiem. pierwszy byl po godzinie 6 brrrr... ale przynajmniej snieg slicznie sypal:) jutro sie waze! chcialabym zeby bylo 72kg ale to jest raczej nierealne... dalyscie mi wczoraj po dupie wiec mam teraz kopa do oschudzania... nie zjadlam juz nic po 18 wczoraj i pilnowalam co nakladam sobie na kanapki:) a wody to ja pije naprawde bardzo duzo... kilka kubkow zielonej i czerwonej herbaty, dwie kawy bez cukru a do tego butelka 1,5l wody mineralnej... wiec nie jest zle jesli chodzi o nawadnianie organizmu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po obiadku zjadłam rosół z mięsem i warzywami bez makaronu. Dziś sobie nie poćwiczyłam bo mała nie chciała spać rano a jak już usnęła to mały mi nie dawał spokoju :( ale jutro to nadrobię. co jakiś czas przymierzam ciuszki które jeszcze mi są za małe i mówię "jeszcze trochę i się zmieszczę" hehe Pada pada pada idzie oszaleć a gdzie nasze słoneczko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej ja tez cwiczenia musze zostawic na wieczor, w ogole to jestem padnieta po nocy, maly spal moze 3-4h :(((kiedy ja sie w koncu wyspie????? tomasina jaka jest roznica wieku miedzy twoimi szkrabami? madleen jestem z ciebie dumna, teraz to idziesz po bandzie :)hehehe no z tym podjadaniem to przerabane, a ja coraz bardziej mam ochote na grzechy :(((buuuu no nic zobaczymy, za miesiac chce byc szczuplejsza o jakies 3-4kg bo mam imprezke rodzinna no i trza sie jakos zaprezentowac no nie :))) dobra lece narazie, napisze cos potem bo maly marudzi cos strasznie............:((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! stanelam na wadze i jest 73,1 ! to juz prawie 72 kg:) tak sie pocieszam... ale to juz blizej niz dalej... w kazdym razie kg mniej od poniedzialku wypocilam na stepperze:) chcialabym chudnac kg tygodniowo:) zostalo do slubu 16 tygodni wiec jak bym schudla 16 kg... mmm.... to bym sie na slubie przewróciła :) wiec najlepiej jak schudne jeszcze 8 kg... niby tak nie duzo a jednak jeszcze tyle... juz 12 kg za mna:) tym sie pocieszam... wiec co to dla mnie jeszcze 8phi! pestka:) pozdrawiam dziewczyny... trzymajcie sie diety:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasa syn jest ze stycznia 2009 córka z września 2010 wiec prawie dwa lata różnicy ale rocznikowo jeden rok. No trochę mi ulżyło bo waga pokazała 65,3 ale gdybym się postarała mogło być już z przodu 64 a tak klapa. Ja już po śniadanku teraz popijam czerwoną herbatę zobaczymy jak dzisiaj z ćwiczeniami bo mała dziś znowu marudzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madleenn super że tak do tego podchodzisz ja mam podobnie 16 kilo za mną jeszcze 5.3 kg przede mną a do powrotu do pracy mam jeszcze 5 tygodni a potem już na pewno nie będę miała czasu na ćwiczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomasina gratuluje Ci tych 16 kg! ja tez bym chciala juz miec tyle za soba:) ale wszystko przede mna! mam nadzieje ze uda mi sie Ciebie dogonic (w sensie utraty kg a nie wagi docelowej) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udało mi się dzisiaj poćwiczyć. Madleenn te 16 kilo zrzuciłam w ciągu 5 miesięcy więc trochę to trwało ale ja należę do takich osób które jeśli się źle czuję w swoim ciele to trzeba coś z tym zrobić zawsze chciałam mieć dzieci ale wychodząc z nimi na dwór o 20 kilo cięższa nie należało to do przyjemności i nie chciało mi się w ogóle wychodzić i pokazywać ludziom :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos wiem na temat pokazywanie sie ludziom jak sie jest roszke wiekszym... nawet najbardziej wytrwale osoby moga sie poddac... mi np wogole nie chcialo sie chodzic na imprezy typu wesela, chrzciny, imieniny... gdzie trzeba sie bylo ubrac w eleganckie ubrania... ktore jednak zeby fajnie wygladaly musza byc dopasowane... i wtedy wszystkie mankamenty wychodza na jaw... to bylo cos okropnego... pamietam jak wybralam sie na zakup sukienki na wesele kolezanki... ehhh to byla jakas masakra... w zwyklych sieciowkach sukienki byly za male w biuscie... a w sklepach XXL wszystko bylo za duze i wisialo na mnie... wtedy postanowilam sie odchudzac... to bylo wiecej niz 5 miesiecy temu... ale od tego czasu schudlam... raz wiecej raz mniej spadalo... zmienilam stopke zeby kazdy widzial ile juz jest za mna:) bo ja sie z tego bardzo ciesze! i jestem z siebie dumna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Madleenn ja mam w maju komunie potem wesele brata i szwagra wszystko w ciągu trzech miesięcy też chce tam ładnie wyglądać i może będę miała większy wybór sukienek zobaczymy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej ja tez na poczatku topiku pisalam ze z powodu tych cholernych kg tez mi sie nie chce wychodzic nigdzie, seks tez nie bardzo bo nie za dobrze czuje sie ze soba taka gruba no ale wszystko jest na dobrej drodze, jutro wazenie...brrr az sie boje!!!! madleen 16tygod to duzo i nieduzo czasu, za ten czas mozesz miec naprawde super sylwetke!!! tylko z drugiej strony nie oszukuj sie mysleniem typu " a tam mam jeszcze troche czasu, jeden baton czy hamburger nie zaszkodzi", bo potem mozesz obudzic sie i bedzie juz za pozno!!! ja wlasnie skonczylam cwiczenia, bo mlody spi :) tomasina, roznica wieku nieduza, naprawde podziwiam cie!!!! jakby sie okazalo ze teraz tez jestem w ciazy, przez ta zapomniana tablete to tez by byla taka roznica jak u ciebie!! jak zareagowalas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku był płacz to normalne jak się nie planowało. Pierwsze co mi przyszło na myśl to to że nie jestem jeszcze gotowa aby przechodzić przez to wszystko jeszcze raz że to za wcześnie. że co dopiero mały ma rok i już chodzi taki fajny okres się u niego zaczął i że noce już przesypia itp itd. Jednak nie minęły dwa dni a ja już z mężem że i tak chcieliśmy mieć dwójkę że fajnie będzie mała różnica wieku i będzie wszystko za jednymi pieluchami a potem to już była radość że będziemy mieć parkę. No a teraz no ciężko ale całe szczęście córa od samego początku budzi się w nocy jeden raz kilka nocy spala nawet do 6. To cud bo syn budził się co dwie godziny przy nim byłam padnięta. Teraz tylko musimy ten okres przebrnąć i będzie git :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jak sobie pomysle teraz o ciazy to tez zalamka, no ale jakby sie juz tak zdarzylo no to jakos by to musialo byc, w sumie wpadka chyba jest najlepsza przy drugim dziecku, bo zaplanowac ciezko. Jak juz czlowiek odetchnie troche od pieluch to nie chce do nich znow wracac, a tu problem rozwiazuje sie sam. No nic musze poczekac jeszcze okolo tygodnia i wszystko bede wiedziec... dobra zbieram sie do spania, cwiczenia byly popoludniu, wiec wieczor odpoczywalam, no ale w sumie tez niedlugo bo maly poszedl spac dopiero o 9 :( tomasina a z kim dzieci zostana jak ty do pracy wrocisz? madleen na ile osob to twoje wesele? napisz troche szczegolow :) dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! ja Wam tak zazdroszcze tego ze juz macie dzieci... w sumie po niekad nie moge doczekac sie tego wesela poniewaz pozniej bede bezkarnie mogla zabrac sie do roboty:) przed slubem nie chcialabym byc w ciazy... inaczej jakbysmy nie planowali slubu i by sie przydazylo... ale w naszym przypadku jak na sale czekalismy 2 lata... wogole cale przygotowania do slubu to jakas jedna wielka masakra! sala jak sie pozniej okazalo to byl maly pikus w porownaniu do znalezienia orkiestry (ktora najlepiej zamowic 3-4 lata wczesniej) i ludzie maja sie w tym czasie nie rozmyslic:) paranoja... ale w koncu moj slub za 16 tygodni:) na ok 150 osob z poprawinami.w slicznym, nowym, domu weselnym. orkiestre znalazlam - goralska - super graja - ale nie wiem czy sie wpasuja w wystroj sali:) bo to dwie rozne bajki... nie moglismy sie zdecydowac czy zrobic tradycyjne wesele goralskie czy bardziej unowoczesnione... ja wolalam nowe... ale mamy bardzo duzo gosci z roznych krajow, nawet ze stanow i roznych czesci polski. oni by chcieli byc na takim prawdziwym goralskim weselu... ale jednak na szczescie budzet nas nie puscil i zostalo tak pol na pol:) co mi sie bardzo podoba:) suknie mam juz zamowiona, jeszcze tylko fryzjer, kosmetyczka i bukiet... a i zaproszenia na slub:) no a dzisiaj na wadze bylo 72,8 :) pozdrawiam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madleenn super waga spada :) a skąd jesteś że góralska orkiestra? sasa zgadza się gdybyśmy nie wpadli ciężko by było aby samemu się zdecydować na drugie. Sasa gratuluje otwarcia następnej strony hehe :) U mnie waga spada dziś na wadze 65,1 ja warze się codziennie bo wiem że wtedy mam kontrole nad wagą. Ale boje się jednego znowu na weekend jestem u rodziców trzymajcie za mnie kciuki aby znowu mnie na coś nie pokusiło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:((( schudlam tylko 100gram czyli nic :((( ee wkurzona jestem wlasnie tez sie mialam pytac skad madleen jest ze goralska kapela :), tomasina no nie grzesz tam za bardzo u rodzicow, choc pewnie bedzie ciezko bo wiesz jak u mamy :) wszystko smakuje najlepiej!! dobra ide cos porobic w domu bo dzis wolne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasa nie przejmuj się zawsze jest ten moment co waga stoi trzeba go przetrwać jeśli nie warzysz się codziennie to dziś możesz mieć tylko 100g mniej a jutro by się okazało że np poszło ci już kilo nawet nie wiecie jak organizm może zaskoczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zostało nas trzy ale od razu jakoś lepiej nam idzie to pisanie hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiatjcie babeczki...trochę mnie nie było, ale to z powodu natłoku obowiązków oraz wyjazdu do rodziny...a przede wszystkim z powodu ospy synka...bardzo źle ją znosił, dopiero od wczoraj juz normalnie funkcjonuje... tomasina-wagi szczerze zazdroszcze....moja znów skacze, ale zauwazyłam ze tak jest na tydz przed okresem..potrafie w ciagu dnia skoczyc o kg do góry....cholera dlaczego nie w dół hihihi Madlen-uwierz mi, ze będziesz piękna panna młoda...wag ato nie wszystko....każda z nas ma inna budowe i waga o niczym nie przesadza...to najwspanialszy dzien w życiu wiec szkoda go zmarnowac na mysleniu o wadze....osiągniesz swój cel, jestem tego pewna, ale kochana...pamietaj tylko ze nie za wszelka cene...zwłaszcza zdrowia...spadku serdecznie gratuluje...przy Twoim wzroście to cąłkiem przyzwoity wynik...napewno nie bedziesz wygladac jak wieloryb, nie przesadzaj...a weselicho zapowiada sie bajeczne...bedzie wszystko dobrze, zobaczysz....z samych nerów zleci.... sasa-no własnie te grzeszki...trzeba sie ich wystrzegac...dobrze mówic...hihihi smaa wiem jak to jest jak gdzies pojade, zwłaszcza na dłużej...a każdym spadkiem sie ciesz, nawet tym najmniejszym...pamiętaj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×