Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość śnieżka*

dukanka- od dziś kto się przyłączy?

Polecane posty

Gość mataz002
A ja własnie zaraz wybieram sie na zakupy i od jutra zaczynam,bo dzisiaj jeszcze kawy sie napilam z cukrem.A tak przy okazji płatki owsiane mozna w pierwszej fazie lub drugie np na mleku???Cos jeszcze mialam sie zapytac hmm??Jak sobie przypomne to napewno sie odezwe.Pozdrawiam was dziewczyny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śnieżko ja mam ten ból, że jeszcze nikogo tutaj nie poznałam oprócz sąsiadek w wieku zejściowym -.- Mam szczęście, że są telefony i moja gra, gdzie mam naprawdę super przyjaciół bo bym zdechła tutaj :/ W marcu szykuje się zlot graczy w Żegiestowie, ale cholera spłukana jestem okrutnie i nie pojadę :/ Będzie ok 50osób, więc bym nareszcie byłabym w jakimś tłumie ludzi, których znam -.- Coraz bliżej też święta wielkanocne, więc chociaż z rodziną się zobaczę. I mądrość wielką napisałaś śnieżko.... rodzeństwo jest cudowne! To trzeba przyznać ;) Choć jako dziecko nie doceniałam tego... moja "najmłodsza" z sióstr jest 7 lat ode mnie starsza, następna 12lat a najstarsza 19 lat... zawsze marzyłam o bliźniaczce czy rodzeństwie bliżej mojego wieku ;) Teraz jednak widzę ogromne zalety! Są bardziej doświadczone, więc zawsze jak coś, to mogę na nie liczyć ;) Choć paradoksalnie, to ja im częściej pomagam ;P No i rodziców mi brakuje :( Nie żebym była córunią mamuni i tatunia... po prostu strasznie dla mnie dużo zrobili i widzę w ich oczach łzy jak po jednodniowym pobycie u nich wyjeżdżam w świat :/ Dodatkowo moja córa jest ich oczkiem w głowie- najukochańsza wnusia... A to przez to, że na początku potrzebowałam ich pomocy, mieszkałam u nich ( miałam 18 lat jak urodziłam) więc to byli jej drudzy rodzice :) jak mała miała 3 tyg ja musiałam wrócić do szkoły, więc oni się bardzo do małej przywiązali :) Do 3go r.ż. ona u nich dzień w dzień była ( ja i mąż pracowaliśmy). Nie wiem czy nauczę się tutaj żyć... Sorry dziewczyny, że się tak tu wyżalam, ale chyba czasem łatwiej jest mi napisać co czuję. Poza tym nie za bardzo mam z kim o tym pogadać :/ A obcym ludziom ( bez obrazy... chodzi mi o to, że się nie spotkałyśmy) łatwiej chyba się wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś przytyłam o 0,1kg,mam nadzieję,że więcej nie przybędzie i że to chwilowe wahania. Campini tak to nieraz bywa,że super faceci są sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bellik to tak jak ja tutaj,za bardzo nikogo nie znam, poza sąsiadkami ale jak to z sąsiadkami-rozmowy o pogodzie itp. Teraz jeszcze mąż zmienił pracę i przyjeżdza tylko na weekendy, więc ja tu siędzę sama z mała jakbym była samotną matką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śnieżko no mój ma wyjechać na 5 tyg na jakieś zryte szkolenie -.- Już w ogóle będzie bomba :/ Tyle, ze ja 5 tyg przezyję...ale Ciebie to podziwiam! Nie wytrzymałabym z weekendowym mężem -.- Campini- ja znam wielu fajnych i wolnych :/ i w dodatku przystojnych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imgo
a ja mimo tego,ze mieszkam w rodzinnym miescie jakos ostatnio nie mam za duzo znajomych i tez sie czuje samotna, kiedys mialam mase znajomych, ciagle imprezy w ogole ale wpadlam w zaburzenia odzywiania i jakos tak sie wszystko posypalo a teraz jakos ciezko mi to odbudowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie... mozna mieć wielu znajomych, całą rodzinę pod nosem, a i tak być samotnym...:( dzisiaj włącza mi się smęczenie...:( kłótnia z męzem, z mamą, i brak wsparcia daje w kość...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
campini.... w relacjach z rodziną nie jest non stop kolorowo! Ja też się z mężem czasem ( a nawet zaryzykuję stwierdzenie często) kłócę i to aż wióry lecą. Członkowie rodziny kłócą się dlatego, że wzajemnie im na sobie zalezy i na wspólnym życiu. Z obcym o takie rzeczy byś się zapewne nie pokłóciła ;) Pogodzicie się i będzie git ;) Przecież zawsze tak jest :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyjemy razem więc nie mamy wyjścia, musimy się pogodzić...;) w sumie to już się pogodziliśmy, ale jednak trochę mi smutno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Campini nie smutaj się, skoro jesteście pogodzeni ;) pójdź gdzieś z mężem do kina czy coś... po prostu na zwykłą randkę. To fajne odświeżenie dotychczasowej rutyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imgo
właśnie pochłonełam moje udka aa wyszly pyszne i takie soczyste! chyba czesciowo przerzuce sie z piersi na udka,bo tak mi posmakowaly no i przy okazji sa sporo tansze. kurcze,kupilam ostatnio o,5 kg krewtek tygrysich i mam w zamrazarce macie jakis pomysl jak je zrobic dukanowo i zjadliwie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imgo ja kupuję czasem pierś, ale zazwyczaj ćwiartki :D bo są duuużo tańsze ;) Co do krewetek... pojęcia bladego nie mam bo nienawidzę owoców morza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreon
Hej, ja też się zastanawiałam jaką dietę wybrać i słyszlam o diecie kopenhaskiej ale w rezultacie zdecydowałam się na Dukana. Poczytałam tu i ówdzie i powinnam schudnąć. Tu są wszystkie informacje jakby co http://www.iwoman.pl/uroda/nowosci/dieta;dukana;5;za;i;przeciw,137,0,654217.html . powodzenia dziewczyny!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam za sobą jogurcik naturalny z otrębami i ćwiartkę wędzonej makreli i jestem najedzona. później serek wiejski i kolejny kawałek makreli;) a wieczorkiem jajka na miękko:D jutro pewnie podobnie będzie, chociaż wczoraj wyciągnęłam udko z kurczaka, więc będe musiała je przyrządzić. chyba upiekę w rękawie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj nic jeszcze nie jadłam, wypiłam tylko kawę.... jakoś w ogóle na tej diecie głodu nie czuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bellik on na szczęście pracuje tak ok.2,5 miesiąca i tak ma być do końca lutego a później już będzie pracował na miejscu. Gdyby tak miało być na stałe to bym w życiu się na to nie zgodziła. Najgorzej było pierwszy miesiąc a teraz to już jakoś leci. Campini takie kłótnie to według mnie są czasami potrzebne-zawsze trochę oczyszczają atmosferę, a później i tak wszystko wraca do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę coś skombinować na obiad bo dzisiaj mam dzień białkowy i niewiem co tu zjeść,a przygotowywać jakieś bardziej skomplikowane danie to mi się niechce,chyba znowu skończy się na makreli albo jajkach:)bo kuraka miałam wczoraj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mataz002
Hej dziewczyny wlasnie wrocilam z zakupow i kupilam piersi,udka,no i jogurty owocowe 0% tł,moge jesc je w pierwszej fazie....No i kupilam sloszik na bazie aspartamu i to 300 tabletek ponad 7 zł,dopiero w domu zerklam na sklad(bo to z dzieckiem takie zakupy)i co mam teraz zrobic bo cos pisalyscie zeby wlasnie z tym aspartamem nie kupywac..A jak z tymi platkami owsianymi,bo nikt nie napisal czy moge w pierwszej fazie albo w drugiej np.z mlekiem,no i z tym slodzikiem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aspartam można, ale jogurty owocowe, to Ty dziecku zostaw ;P Możemy jeść tylko naturalne. Płatków owsianych w ogóle nie możemy tylko otręby owsiane po 2 łyżki dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za zaniedbanie ;) u mnie dzisiaj 63,1 !!! ;) jestem z siebie bardzo dumna ! i jem codziennie placki , bo inaczej bym nie dała rady , ale mi leci po 0,2 nawet ;)) jutro , piątek , sobota , niedziela - dzień białkowy ;)) więc na kolacje zjem sobie jeszcze placek z jogurtem . bo robię po 2 placki , to mi starcza na dwa posiłki 1 i pół na obiad i pół na kolację i jestem tak najedzona , że masakra .ale cholewcia , nie mam wody w domu - muszę zakupić;) a i ostatnio w Intermarsche znalazłam paluszki surimi . podsmażylam je na patelni bez niczego tak by ciepłe były :) i zrobiłam sos z jogurtu naturalnego + czosnek i różne przyprawy . polecam ! bo pychota ;) mi skamowało bardzo - nie czuć wogole ryby , a ma dużo białka , mniam ! :)) a w niedziele miną już chyba dwa tygodznie ( albo i więcej , zaczynałam 10 ) tak więcej - mało mi zleciało chyba . przez 16 dni 3 kg... hm , no ale trudno :PP i tak duzo jem , hehe ;))) . i miałam że tak powiem wpadki z tymi herbatnikami i czekoladą tak że dobrze jest. a i pochwalę się! :) byłam wczoraj z chłopakiem ( spotykamy się znów! :) :) ) na pizzy , i nic nie ruszyłam , on jadł bo był głodny i mnie nawet kusił i się nie dałam ;)) . Jestem coraz to bardziej szczęśliwsza ; ) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry!! dziewuszki moja motywacja rośnie w siłę:D dziś rano na wadze 73,3:D a wczoraj kolejna osoba stwierdziła ze jestem szczuplejsza:D dzisiejsze spodnie noszę w zębach, bo jedyne czyste wczoraj mi syn uciapał kaszą, i byłam zmuszona założyć za luźne;) wyglądam strasznie ale przynajmniej widać ze schudłam:D na śniadanko jogurcik z otrębami, potem gdzieś tam potem kurczaczek pieczony, jajeczko, serek wiejski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi waga się zatrzymała :D ale po ostatnim spadku to nawet nie mam pretensji ;P Na śniadanko właśnie wcinam otręby na mleku ze słodzikiem na ciepło- JEZU JAKA PYCHA!!!!!!!!!!!! na obiad pierś z kurczaka z kalafiorem :D - strasznie lubię to :) Aż sama się sobie dziwie, że waga się zatrzymała a ja taka wesoła jestem xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi waga się zatrzymała :D ale po ostatnim spadku to nawet nie mam pretensji ;P Na śniadanko właśnie wcinam otręby na mleku ze słodzikiem na ciepło- JEZU JAKA PYCHA!!!!!!!!!!!! na obiad pierś z kurczaka z kalafiorem :D - strasznie lubię to :) Aż sama się sobie dziwie, że waga się zatrzymała a ja taka wesoła jestem xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dukanki, Bellik moja waga też się zatrzymała,no ale na początku tygodnia spadło mi 2razy po 0,6kg.więc pewnie dlatego teraz stoi i przygotowuje się na duży spadek:)Ja na śniadanko mam wiejski z ogórkiem,na obiadek kuraka i cukinie sobie zrobię bo uwielbiam a na kolację jeszcze niewiem.A jutro piątek i wraca mąż:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooooo mąż wraca! :D no, no śnieżko to będzie się działo xD hehehehe ale dzisiaj mnie leń dopadł :/ wczoraj okna pomyłam i chyba mi plecy przewiało, bo bolą jakbym z wieżowca spadłą. Przez to mi się kompletnie nic nie chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a ja dzisiaj wkoncu zaczełam diete jestem ciekawa efektow czy cos sie bedzie dzialo z moja waga moj start to 70,5kg te 0,5 to pewnie bo okres dostalam.A powiedzcie czy wątróbke wieprzową mozna bo dzis dla meza robie na obiad,a sobie nie wiem czy piers zrobic z kury,napiszczie jak z ta watrobka oczywiscie w fazie 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×