Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

Gość Anja1976
morgen:) WROCŁAW jak dla mnie OK ;) mogę tam być do godzinki i w kazdej chwili :D Dzwonił R wczoraj ale odłożyłam i powiedziałam mu ze nie mam ochoty z nim gadać .... pisał ze CHCE PRZYJECHAC i na ZAWSZE BYC ZE MNĄ ... a pozniej napisał 3 smsy takiej samej tresci : chce po pracy zadzwonić ! ale ja wyłączyłam telefon:O szkoda ze dopiero teraz....:( miłego dnia dziewczynki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie obojetne byle blisko lotniska, Kolobrzeg super ale na pare dni to za duzo podrozy :) Berlin odpowiada :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anja... Coz moge Ci powiedziec.. Wiesz sama ile przeszlas z nim I sama zrob rozrachunek czy warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIDZE ZE ....OSTRO SZUKACIE MIEJSCA SPOTKANIA :d ANJA:* BUZIAIKI DO WIECZORKA BIEDNE DO PRACY :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anja odbierz...nic nie tracisz...moze potrzebowal czasu zeby pewne sprawy przemyslec...nie badz baba jaga...odbierz tel. jak zadzwoni....jak masz sile calkiem ,tak naprawde zapomniec...to wykasuj jego numer( jak ci zadrzy reka przy kasowaniu numeru...to lepiej odbierz )....:* dla mnie berlin super, ale moge tez w kolobrzegu,wrocku,poznaniu.Dla mnie obojetnie gdzie to bedzie wyprawa...to nie mysle dokladnie jak i gdzie...no z Londynem mialabym juz problem, nie ukrywam, boje sie latac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anja moze teraz widzi co stracił... ale czy nie jest juz za pozno.... ja tez przed rozstaniem myslam ze tyle czasu zmarnowanych ze to co bylo juz nie bedzie sie liczy ze szkoda tego wszystkiego ale z czasem bylo latwiej ale potem znowu m zaczal sie odzywac i nie mogla nie odbierac jego tel staral sie .... i podjelam decyzje powrotu.... a teraz nie wiem co dalej....cudownie nie jest tragicznie tez nie ale nie tot chodzi zeby tak bylo tylko zeby bylo dobrze....ech.... sama wiem co teraz przezywasz...te rozterki... anja sciskam dziewczyny buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja1976
Witam ;) Dziś odebrałam i błaga o ostatnią szansę... o Boze ile tych prob już było... :O pytał mnie czemu nie chce zostać jego żoną :O odpowiedziałam ze jak wroci na dobre to wtedy mozemy na ten temat porozmawiać ! Ja nie zadzwonie i jak na razie nie umiem wykasować jego nr tel choć dzwonić do niego nie zamierzam ... jedynie to pochowałam zdjęcia aby sie dodatkowo nie katować :O miłego dnia i wieczora! ps. wieczorem robimy z dziewczynami w knajpie dzień kobiet :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam dzien kobiet i walentynki codziennie i tak powinno wygladac szczescie :D jest nas kilka bab w firmie, szefostwo tylko faceci,nawet nie drgneli.Same sobie to odbijemy :P do wieczora...bo jeszcze pracuje...pa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
hej,hej dzieczyny wszystkiego naj z okazji Dnia Kobiet🌼 od syna dostalam czekolade-powiedzial,ze wybral tak praktycznie bo kwiaty zwiedna:D X podjechal z 9 bordowymi rozami i bombonierka w pracy dostalam rozyczke a zyczen cala szafe:D chyba z 10smsow od kolegow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki:) wszytskiego dobrego :* ja dostalam tulipanka:) ale nie od M tylko od przpadkowego faceta na ulicy :D zyczen tez co nie miara ale glownie od kobietek :D same sobie musimy swieto robic. U nas tez szef nie drgnal bo nie mogl bo go dzis nie bylo w gole w firmie :) A m cos szykuje na jutro... mam o nic nie pytac tylko on spytal czy moglby dostac klucze od mieszkania bo ma niespodzianke.... troche spozniona ale nic juz nie mowie ;) anja kochana moze sie opamietal i cos w koncu to da...i potrzasnelo nim .... moim tze niby potrzas nelo i bylo super ale wraca wszystko co bylo ;) no nic dobranoc buziaki :) M mnie odwiozl do domu i do teraz czuje jego perfumy jakas masakra :D buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ;-) ja smsy od rana i telefony, eksio R wyslal smsa, eksio A dzwonil ;) milo mi bardzo dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tlenek3
Cześć. Odrobinkę spóźnione ale od serca zyczenia na Dzień Kobiet, samych miłych chwil w życiu. Wszystkiego Dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja1976
Tlenek dziękuję serdecznie ;) Drach ciekawa jestem jaka to sytuacja i co takiego wymyslił ... miłego dnia i weekendu zycze :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka:(:(:(
hej jestem z chłopakiem 2 lata,jestem bardzo wrażliwą osobą dla mnie rodzina, miłość,szacunek to bardzo wazne słowa. moj chłopak jest calkiem inny niż ja, dla niego te rzeczy nie są tak wazne jak dla mnie. od samego poczatku były takie sytuacje ze kręcił,oszukiwał,potem wychodziły te rzeczy to przepraszał albo mowił ze nic złego nie zrobil.bardziej pomagał swoim znajomym kolegom i kolezankom niz mnie. ja robie wszystko zajmuje sie jego sprawami,sprzatam,gotuje itd. ja to zawsze musze mowic gdzie ide i co robie,nie moge chodzic na yskoteki,nie moge nigdzie z kolezanką pojechac itd.a on oczywiscie wszystko moze. czasami jak sie kłócimy mowi to kolegom i wychodzi na to ze ja jestem ta wredna a on nic nie robi, a ja czepiam sie jak cos jak mnie zrani,oszuka itd. ostatnio byla taka sytuacja ze oznajmił mi ze jedzie za granice do pracy.bylam w szoku bo ja znam jezyki i jak chciałam pojechac za granice i powiedział ze NIE to ok,uszanowalam to,i uzgodnilkismy ze pojedziemy razem.znalazlam dla nas prace za granicą a on oznajmia ze jedzie sam. zalamałam sie,powiedzialam mu ze nie zalezy mu na zwiążku,bo nawet nie zapytal sie mnie o zdanie. potem powiedział ze to dla nas robi,ale ze ja nie jestem mu tam potrzebna i mam tu na niego czekac. a jak ja tez pojade to nie mam potem do kogo wracac.uwierzycie??czy to jest jego miłosc??On twierdzi ze jak ja pojade to kogos sobie znajde a on siebie zna i ze wie ze tak nie zrobi.ja tez siebie znam. a ja do niego:ty nie boisz sie ze jak pojedziesz to ktos odbije mnie?a on: to jak mnie kochasz??jestem zalamana.gdyby mnie kochał nie robiłby tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka:(:(:(
najlepsze jeszcze ostatnim razem pytam sie go czy seks oralny jest dla niego zdradą.dla mnie jest a on gada ze dla niego NIE!!!ale ze nikimou by nie dal.ale jak to.to mnie zaskoczyło bardzo. wogole on uwaza ze jestem bardzo zazdrosna. ale wydaje mi sie ze to on jest,bo to ja nie moge nigdzie wychodzic itd.a ja mam do niego zaufanie.gada ze jakby jechal jakąś dziewczyną gdzies to juz byłabym zazdrosna ale on nie umie sibeie wyobrazic jakby sie zachowal jakby ja jechala z kolegą. on tego nie widzi,wogole zabiłby chyba tego goscia z którym mialabym gdzies jechac. co mam robic,jestem załamana,ja kocham a on chyba nigdy nie kochał mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka:(:(:(
zapytałam sie dzis mojego czy mu zalezy a on ze ja znowu zaczynam swoje.czy on tak sie zachowuje bo jest z innego srodowiska??ja jestem bardzo wrazliwa,wychowana w miłosci, a on nie.u niego w domu bylo inaczej,czy dlatego on sie tak zachowuje??ale czy jemu zalezy/? nie wiem co mam robic.kocham go.za kazdym razem jak cce rozmawiac denerwuje sie.chce by bylo dobrze.nawet nie wiem juz co mam mowic do niego,jak powiedziec konsekwentnie i co powiedziec i zakonczyc temat i nie wracac do tego.nie wiem czemu caly czas boje sie ze moze mnie zdradzic?przez te jego klamstwa nie umiem zaufac mu.co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka:(:(:(
ja nie wiem co mam zrobic.jest mi ciezko,tak go kocham,a czuje sie niekochana,chce z nim pogadac wyjasnic,dlaczego tak jest,ze to wszystko wazne jest dla mnie,boje sie ze mnie nie zrozumie.z drugiej strony nie chce by wiedzial ze az tak mi zalezy??bo on jest i tak pewny moich uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozyczka :(:(:( jak czujesz ze cie nie kocha,to dlaczego sie meczysz? nie chce byc wredna, ale twoj opis jest bardzo infantylny :) mamy z niemkami z pracy taka mala tradycje,ze codziennie po pracy na parkingu przy naszych samochodach ( parkujemy zawsze kolo siebie) palimy jednego papieroska i rozjezdzamy sie do domow. dzisiaj nasz szef rano nam oznajmil, ze MAMY ZABRONIONE ! po wyjsciu z pracy stac kolo naszych samochodow, mamy natychmiast jechac do domu. ten to jest POJ***NY !!!!!!!!!! parking jest na tereni firmy, zawsze jeszcze jest ktos firmie jak konczymy prace i NIKOMU NIE PRZESZKADZAMY.... no ja sie tak wk....zdenerwowalam tym tekstem,ze caly dzien chodzilam chora :D i oczywiscie po pracy idziemy do naszych samochodow i moja kolezanka anja mowi :chodz jedziemy gdzies dalej zeby nie bylo cyrku.To ja jej: Nie, tak fajnie to nie bedzie, stoimy tutaj i palimy.Jestesmy po pracy i moga nam skoczyc !!!!!oczywiscie nasz szef widzial nas...ja jeszcze oparlam sie o maske jak jakas gwiazda :P w poniedzialek jak bedzie chcial sie przypieprzyc, bardzo chetnie z nim porozmawiam :P to jest ostatni palant :D pracuje dla niego od poczatku powstania firmy i dzieki mnie ma na wyplaty dla ludzi i oplate calej tej budy.Ja go znam, mnie osobiscie nie zaatakuje,bo wie ze sie wk...zdenerwuje i odejde z firmy, zna mnie z tej strony bo juz tak zrobilam.Po kilku dniach juz mnie prosili zebym wrocila do firmy albo zebym chociaz pomagala w sprzedazy. to jest chory czlowiek :P...ale cisnienie mi podniosl,nie powiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Tlenek dziekuje:) drach Ty mnie tym gwiazdorstwem rozwalasz:D A Wasz szef bez komentarza:D Powalilo goscia zupelnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
a mój facet nie dzwoni, od dwóch tygodni, to ja czekam i ryczę bo wiem że nie powinnam dzonic. jaki pokręcony ten swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
magda a czemu nie dzwoni? poklociliscie sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
bo zerwał ze mną po 18 miesiącach mieszkania razem, tak z dnia na dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
tak posprzeczaliśmy się o śniadanie, a w zasadzie o to by on je zjadł, potem od słowa do słowa i awantura była na całego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesz dziewczyny :* M sie postaral przyjezdzam do domu a tam kolacja przy swiecach winko deser ( ten co ja zrobilam ostatnio na walentynki) to byl moj prezent na dzien kobiet spozniony bo spozniony ale nie wazne bylo slodko.... tylko ze juz pojechal ale week caly prawie spedzamy razem to mnie cieszy :) drach u nas tez tak jest ze nie wolno palic przed firma szef za to goni ale kolezanki maja to gdzies i tak pala. ja akurat jestem przeciwniczak palenia wiec uwazam ze nie powinno sie palic po co te zakazay wiem ze by lamac ale bez przesady jak to wyglada dziewczyny w fartuchach cale okopcone tym swinstwem ;) glowna ulica wszyscy widza. ale coz nic na to nie poradze. efa\ co tam slychac u Was? Anja i jak rozmowy ? rozyczka wspolczuje to nie proste jak sie kocha zostawic, przekreslic zwiazek wiem cos o tym mialam podobnie.... Tylko ze my sie bardzo kochamy ale sie nie ukladalo z innej przyczyny... musisz moja droga sie zastanowiwc nad tym wszytskim i jak chce jechac niech jedzie moze rzeczywiscie to jest dobre rozwiazanie jesli wrocic to super jesli nie i znjadzie inna to nie kochal nie zalezalo mu na tobie... ryzyko musisz podjac. magda\ cos w nim wybuchlo peklo i odszedl ale wyjasnienie jakies by sie nalezalo w koncu byliscie razem mieszkaliscie plany byly jakies zapewne wiec wyjasneinie powinno byc. Dobranoc dziewczynki dopijam winka i do wyrka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
Poniekąd wyjaśnił, że do siebie nie pasujemy, szkoda że wcześniej mi tego nie powiedział jak się nim opiekował w trakcie choroby, jak tracił pracę, jak odczuwał skutki choroby popromiennej. Ja zostałam wyrwana z jak mi się wydawało z super związku. Miłość czułość, bliskość, cały czas razem, powiem szczerze że miałam czasami tego za dużo ale on jest typem który wymaga od kobiety by była z nim na 100 % poza pracą oczywiście. Na początku bardzo mi to pasowało mam za sobą małżeństwo bez bliskości i tego wszystkiego co dostałam teraz. Jednak pozostało mi po rozwodzie zakończyć sprawy majątku które wymagały czasu i mojej obecności w moim domu w Warszawie. To był duży problem dla J. ja też go widziałam, jakoś dzieliłam świat pomiędzy Piasecznem a Warszawa. Stawałam na głowie by być z J. jak tylko się da, dzwonienie nie wystarczyło, mieszkania raz tu raz tam, i wtedy nie będziemy się rozstawać, on tak przezywał te nasze rozstania dwóch domów. J nie pracuje od czerwca, jest na zwolnieniach chorobowych z powodu nowotworu krtani, jest nie pijącym alkoholikiem po nawrocie nie leczonym, ż racji choroby musiał rzucić papierosy, utracił pracę do maja jest na zasiłku, potem być może do pracy wróci. Jednak jego praca to radio, wiec po tej chorobie jest juz mało prawdopodobna. To tak pokrótce a ja ja kocham, umieram z tęsknoty, rozpamiętuje, analizuje, dobijam sie do niego bez efektu. to już dwa tygodnie jak sie rozstaliśmy. W Piasecznie mam wszystkie swoje rzeczy, wszystkie bo tam był mój dom nie widze sensu życia pomimo że nie jestem nastolatką nie daje rady. Myslę że tak bardzo cierpię bo tak głęboko w ten związek weszłam, całą sobą. Teraz widzę że poza nim nie miałam życia, i teraz w tym bólu zostałam sama. Mam synów ale oni też cierpią i nie chce ich jeszcze dobijać wszyscy zostaliśmy porzuceni. Kurczę jak ciężko sie pozbierać, myślicie że moge jeszcze coś zrobić. mam klucze do jego domu, ale boje się tam pojechać, pewnie by się wściekł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
Kurcze jak te wspomnienia bolą, jak to jest możliwe, może ja snie, mam tendencje do obwiniania sie za to rozstanie, ale nie dostałam szansy na możliwość zmiany, poprawienia naszych relacji. Na pewno robiłam błędy bo kto jest od nich wolny, ale żeby nie dostać drugiej szansy., to co to było? półtora roku udawania, wykorzystywania, przecież coś bym poczuła, nie wszystko da się udawać. To była zabawa w dom w rodzinę, w normalność, żeby sobie zrobić dobrze, poudawać przed rodziną światem że wszystko jest ok. Że on alkoholik wyszedł na prosta i potrafi żyć normalnie, nic nie rozumiem. Muszę dodać że poznałam go na Sympatii, jego poprzednia partnerkę która porzucił po roku tez tam poznał. Jest wdowcem. Te weekendy są straszne nie mogę znaleźć miejsca, tak jakbym nie potrafiła żyć. Jak można było aż tak zaufać? tak wierzyć, tak się zaangażować, wiece nigdy tego nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×