czy wypada zadzwonić?

nie nie wypada!! absolutnie ! bądz nonorowa za grosz

no i zadzwoniłam....

"tydz temu zadzwonił, że będzie... " - cytuję dla przypomnienia :) Jeśli to facet dzwonił do Ciebie i mówil, że będzie, nie oznacza to jeszcze, że chce się z Tobą umówić. Czekaj na jego telefon. A jak nie masz czym się zając, to posiej pietruszkę :D

i co?

i nie wiem czy dobrze zrobiłam teraz żałuje po pierwsze nie bardzo mógł rozmawiać po drugie powiedział, że nie jest w stanie dokładnie określić czy pt czy sb i o której, bo nie wie jak mu się ułoży i że będzie dzwonił.... więc mu powiedziałam, że jakby co to umówie się z koleżankami na miescie w sobotę popołudniu... a on, że będzie dzwonił... jak nie tym razem to nastepnym.... że często ostatnio bywa w moim mieście.... kuźwa... żałuje....

tego, ze nie mogl rozmawiac czy, ze nie umie na 100% okreslic czy bedzie mogl. ja od 4 lat mam skomplkiowana relacje z facetem i wiem, ze od tego czy sie spotkamy czy nie,zaleza glownie czynniki zewnetrzne a nie on. tak bylo na pewno i tym razem. nie stresuj sie! wiem, ze latwo powiedziec bo ja sama bralam wszystko do siebie ale naprawde, nie ma co tracic nerwow

Nie przesadzaj, przynajmniej wiesz i podziwiam, że się odważylaś. Też nie raz tak miałam, że się bardziej starałam o kontakt z tamtym chłopakiem i tez mało kiedy miał czas a potem glupio się czułam.

Zgadzam się z osobą powyżej.

czuje się tak jakbym się narzucała bardzo źle.... już jestem cicho jego ruch

ale dzięki za wsparcie ;)

Rozumiem cię, bo nie raz też miałam takie wrażenie, że się narzucam, teraz poczekaj na jego krok.

boże ale jak jest mi teraz głupio... dosłownie płonę ze wstydu.... to moje "tłumaczenie" że nie jestem teraz taka dyspozycyjna jak kiedyś i muszę wcześniej zaplanować wyjście, że jakby co to w sobotę po południu - z koleżankami, bo też nalezy mi się dzień wolny, więc jakby co..." KRETYNKA do KWADRATU! normalnie czuje w tej chwili swoje zaburzenia rytmu serca ;) 10 x bardziej niż zwykle... czuje się jak siksa która się narzuca facetowi....szkoda słów...

znajac zycie (i facetow) oni nie patrza na to w takich kategoriach, ze sie narzucacie :). co innego gdyby sie codziennie wydzwanialo. w takiej sytuacji jak ta, mialas prawo zadzwonic. spokojnie :)

Wiem o czym mówisz uwierz! Napewno zrozumie, z resztą nie może być tak, że ty będziesz na jego zawołanie.

ehhh nie rozumiem kobiet które źle się czują że dzwonią do faceta... co to ma byc? przy facecie ZAWSZE powinnaś się czuc bezpieczna i nie czuc się głupio że do niego dzwonisz...:O

hmmm... nie jest mi głupio jak dzwonie do.... męża ;)

Tak oczywiście, ale ja też tak mam, że serce mi wali 100 razy szybciej, gdy mam rozmawiać z tym konkretnym facetem. To on na mnie tak działa.

wiecie, ja tu tak Wam gadam a tez sie wkurzam gdy np. nie odbierze (bo w pracy) albo cos innego. pozniej schizuje (o czym mu mowie haha;)) a on mi tlumaczy jak krowie na rowie dlaczego zachowal sie czy mowil tak a nie inaczej. na koncu stwierdzam, ze mial racje a ja zapominam chyba jak to jest gdy ja jestem zajeta i zachowuje sie tak samo:P. nie popadajmy w histerie Dziewczyny:)

w piątek do mojej miejscowości przyjeżdża facet do którego wzdycham już od kilku lat - ostatnio widzieliśmy się prawi 3 lata temu. tydz temu zadzwonił, że będzie... bo ma jakieś sprawy do załatwienia.... generalnie jestem uziemiona w domu i najlepiej już dzisiaj muszę się określić kiedy chce mieć kilka godz wolnego. czy wypada zadzwonić dzisiaj i ustalić termin kawusi kurcze- nie chce wyjść na taką, która NIE może się już doczekać! a NIE MOGĘ! kompletny zal bo 1 z facetem sie nie widzialas 3 lata i nagle ci sie wydaje ze cos z tego bedzie 2. to ze powiedzial ze bedzie to nie znaczy ze na ciebie leci 3 kazdy madry czlowiek po przeczytaniu tego postu wiedzialby ze to nie ma szans puenta- zadzwonilas i okazalo sie ze ma cie w dupie:P wniosek dla innych lasek- nie osmieszajcie sie w ten sposob

tak mi trudno rozgryźć tego faceta, nigdy mi się chyba nie uda... mam wrażenie, że dla niego pewnie byłaby to "KAWA" i tyle, a ja juz sobie wyobrażam bóg wie co... chociaż ostatnio (3lata temu) też umówiliśmy się na kawę.... z kolacją wyszło...i nie tylko... mam wrażenie, że takich jak ja jest na każde jego skinienie mnóstwo

chociaż ostatnio (3lata temu) też umówiliśmy się na kawę.... z kolacją wyszło...i nie tylko... zamiast rozejrzec sie za realnym facetem to wzdycha do jakiegos mena ktory pojawia sie raz na wiele miesiecy zal zal zal

pewnie masz racje... nie ośmieszajcie się dziewczyny... jakby co dam znać za kilka dni jak się ułożyło dzięki za słowa wsparcia i za słowa które stawiają na ziemi wszystko jest ważne

gjhjhigjngi wiesz co sam/a nie jesteś w takiej sytuacji, więc nie wiesz, że tak może być, nawet jeśli nie zakończy się to związkiem to napewno przyjaźnią

tak już czasami jest, że ktoś wejdzie ci w głowę i już bardzo chętnie pozbyłabym się go... szukać nie muszę.... bo mam rodzinę.... całkiem dobrze nam się układa... tylko to głupie "coś" czasami się przypomina.... zresztą- on się przypomina- bo gdyby nie zadzwonił....znowu by o sobie nie przypomniał :(

Kurczę Tommylena ja tez się umawialam z ztamtym tylko na kawę, ale oboje wiedzieliśmy czego od siebie tak naprawdę chcemy. Też mi trudno go rozgryżć, ale staram się go zrozumieć.

przyjaxni to chyba z tego nie będzie- wydaja mi się to niemożliwe... wszystko albo nic.... ewentualnie tak jak teraz.... czyli co jakiś czas na nowo ;)

TOMMYLENA MAM NAPRAWDĘ WRĘCZ IDENTYCZNY PROBLEM JAK TY, TEŻ BYM CHCIALA ZAPOMIEĆ I UDAJE SIĘ TO TYLKO NA JAKIŚ CZAS.

od ostatniego spotkania mieliście kontakt ze sobą choćby telefoniczny? Mailowy? Może już ma żonę?

wiesz co sam/a nie jesteś w takiej sytuacji, więc nie wiesz, że tak może być, nawet jeśli nie zakończy się to związkiem to napewno przyjaźnią brednie.....autorka topicu wyraznie cos czuje do faceta

Wiem, że ztaką przyjaźnią to ciężko bo coś ciągnie głębiej