Jestem załamana poziomem otaczających mnie facetów

dobre podejście:)łatwiej sobie wytłumaczyć bycie samemu:)

oferma- chyba sie troche przeceniasz

nie badz idiotka to choroba tych czasow. nie ma co marudzic i narzekac na poziom facetow, kobiety sa nie lepsze.... rownouprawnienie....a potem to jednak szukaja takiego, ktory przepusci ja pierwsza, otworzy drzwi, zaplaci za obiad.... w zamian za to daja kretynstwo , przeklenstwa, fajki i laszenie sie... i faceci sie buntuja i maja racje! i kobiety i faceci chyba się pogubili w tym świecie.

offerma nie chcę poznawac kobiet bo nie chcę żeby jakas szmata byla przy moim boku i mówiła mi co mam robić skoro tak traktujesz kobiety to nie ma co się dziwić że jesteś sam.

oferma- malo mnie interesuje dlaczego nie chcesz poznawac kobiet, ale jesli kobieta w twoich oczach to ta ktora rozkazuje ci co masz robisc to gratuluje doswiadczen :P

moze wlasnie takie wybiera

kobiety i mezczyzni zyja w tym kotle jak w poczeklani na milosc.... wiekszosc z nich pragnie zdrowego uczucia, wartosciowego czlowieka obok a w miedzy czasie lapia co sie da... czekajac pewnie na cud biadolac tez.

a ja nie łapie co sie da tylko cierpliwie czekam w kolejce :)

w jakiej kolejce? przeciez to smieszne i w dzisiejszych czasach na pewno nie funkcjonuje.

A ja tez czekam i nie łapię w międzyczasie byle kogo.Moze to kogoś śmieszyć .

Mężczyznę trzeba po prostu zrozumieć, a wbrew pozorom nie jest to takie łatwe, z pewnością powinnaś rozejrzeć się dokładniej wokół siebie tacy faceci najczęściej są niedaleko, a jeżeli ci się nudzi to zobacz sobie darmowy fragment: http://mezczyzna.zlotemysli.pl/emovere,1/

nie zrozumialyscie mnie kompletnie. chodzi o to, ze w dzisiejszych czasach gdy zatracily sie wartosci poznawania sie, podrywania (kiedys wymagane tylko na mezczyznach) i nastapilo rownouprawnienie kobiety tez moga i powinny przyjac postawe czynna. czekanie to dla mnie postawa bierna.

to Ty mnie nie zrozumiałaś/eś , bo to ,że czekjam nie oznacza ,że nic nie robie.Chodzi tylko o to ,że nie wybieram byle kogo ,aby nie być samą.Obserwuję, poznaje i chcę wybrac właśnie takiego wartościowego.

zosia samosia1 - wyznaję pewne wartości i mam swoje zasady. Nieskromnie powiem, że są mocno zbliżone do wartości, które autorka wymieniła w pierwszym poście. Tylko co znaczą słowa (szczególnie w internecie gdzie każdy jest w miarę anonimowy i może napisać wszystko) ? Czyny się liczą...:)

Rubens26, pewnie,że liczą sie czyny, one sa najwazniejsze.:) Wiem ,że w internecie można napisać wszystko , tylko po co kłamać.

Rubens26 ,jestes sam czy z kimś?

Właśnie po co kłamać ? Ludzie czasami są tacy jakby prawdy woleli nie słyszeć dlatego czasami wydaję mi się, że dzisiaj szczerość nie jest zaletą. Rubens jest wolny. :)

Zosia, pisałaś, że jesteś atrakcyjna, masz kontakt z ludźmi, nie unikasz ich więc co jest powodem, że do tej pory jesteś sama? Ja rozumiem jak kobieta jest niezbyt ładna, unika towarzystwa, wręcz stroni od ludzi ( ja) wówczas może być sama, ale Ty?

Dlaczego jesteś wolny, przeciez większość kobiet szuka mężczyzn wyznających takie wartości

Gratuluję Wam, dziewczyny :) Bo czytając na tym forum nabierałam przekonania, iż zostałam sama taka stara, głupia i zacofana bo jestem sama a nie z jakimś przechodzonym śmieciem u boku. Nawet ostatnio ktoś tutaj wmawiał, że z kobietą samotną na sto procent jest coś nie tak :( A ja nie chcę faceta do zaliczania, kasy, żonatego ani takiego z odzysku ale za to z dziećmi i byłą żoną na karku. Chcę normalnego, przeciętnego, z kręgosłupem moralnym, zacofanego i staromodnego jak ja :)

mp-30, sama chciałabym to wiedzieć.Może myśla,że mam kogoś , że nie jestem sama .Moje koleżanki tez sa zdziwione i nie wiedza dlaczego. Moze zbyt póżno zaczęłam szukać?

''Może myśla,że mam kogoś'' Nie no, chyba nie tak trudno zauważyć, że ktoś jest samotny. Przecież Twoi znajomi, koleżanki, koledzy wiedzą o tym. I każdy nowo poznany KTOŚ łatwo może dowiedzieć się od nich, że jesteś sama.

Niestety nie każdej kobiecie imponują takie wartości (żeby nie generalizować). Ja sam również ideałem nie jestem...:) Może nie mogą mnie znaleźć, a ja ich ni potrafię odszukać. W każdym razie na siłę nie można robić niczego, a zatem żyję z dnia na dzień i czekam co los ciekawego przywieje. :)

po przeczytaniu wywodu Gratuluję Wam, dziewczyny Bo czytając na tym forum nabierałam przekonania, iż zostałam sama taka stara, głupia i zacofana bo jestem sama a nie z jakimś przechodzonym śmieciem u boku. Nawet ostatnio ktoś tutaj wmawiał, że z kobietą samotną na sto procent jest coś nie tak A ja nie chcę faceta do zaliczania, kasy, żonatego ani takiego z odzysku ale za to z dziećmi i byłą żoną na karku. Chcę normalnego, przeciętnego, z kręgosłupem moralnym, zacofanego i staromodnego jak ja Niestety ,tak nas odbiera większość osób.Przykre.:(

Jeszcze co do wartości to słyszałem kiedyś, że jestem zaściankowy. Dla mnie bynajmniej obraźliwe to nie było. Przeciwnie. :D

mp-30, poznaję ludzi w pracy, ale nie opowiadam im o swoim prywatnym życiu.Moje koleżanki maja już swoje rodziny,wiec nie spotykamy sie na pogaduchy( w tygodniu praca, a w weekendy one sa ze swoimi dziećmi).Część koleżanek wyjechała. Nikt nowy nie pojawia się wśród moich kolegów.Zreszta ich widuje tylko czasami na ulicy i głównie to jest " cześć , co słychać"

"Wartościowy czyli mający i ceniący wartości takie jak np szczerość, zaufanie, wierność, partnerstwo, mający jakieś pasje, cele (bardziej ambitne niż wyrwanie lampucarskiej nastolatki z wiejskiej dyskoteki ) etc." Czyli coś za co byłem olewany przez miłe panie całe życie. Panowie nie wierzcie w to. Pozna takiego i stwierdzi, że się nudzi i, że ciepły kluch.

Rubens26 tez słyszałam ,że jestem zacofana, staroświecka i inne.Nie robię nikomu tym krzywdy ,więc sie tym nie przejmuję.

Darker, nie mierz wszystkich kobiet jedną miara, bo to jest niesprawiedliwe.

A dla mnie wcale to nie jest przykre odczucie, raczej czuję się jak unikatowy egzemplarz w jakimś słynnym muzeum... Znam swoją wartość, coś już w życiu osiągnęłam i nie mam zamiaru tego stracić dla światowych trendów ani żadnego doopka :) Poczekam: albo się trafi moja połówka albo nie....