Jestem szczęśliwą domatorką, a nawet kurą domową...

i to jest ten wieeeelki plus, dlatego zachęcam evę - szczerze...!

Dokładnie roy, fajnie tylko jak dom nie jest usytuowany w pobliżu wilkich ruchliwych ulic, zeby to powietrze wokół było dobre.

Werbenko, czuję sie zachęcona :) :) :0

też tak mówię jak mnie zimno wkurza... :)

My z meżem jesteśmy jeszcze na tyle mobilni, żę kto wie :)

Chyba jeszcze jedną kawe wypiję :)) Ale dziwnie w domu, dziecko pojechało na tydzień do babci pustoooooooooo w domu

nas trzymają "interesy" . Bez tego nie było by niestety ani domu, ani ogrodu... :)

Evo niestety mam dom niedaleko drogi ,tak wyszło więc z przodu mam ogródek pokazowy a z tyłu warzywniak ,parę drzewek

No to masz bardzo wyrozumiałego synka. :) Możesz odpocząć...:)

w jakim wieku macie dzieci ?

roy - my właśnie na to zwracaliśmy szczególną uwagę. Miao być cicho i spokojnie przede wszystkim.

no tak to jest z interesami właśnie, my możemy naszą agencję spakować do jednej torby, razem z klientami dla których można projektować z dowolnego miejsca na ziemi, które jest podłączone do sieci :) roy i tak najważniejsze, że masz dom a ogrodnictowo to ciekawy kierunek, znasz się pewnie świetnie na drzewach, kwiatach wszelkich roślinkach :)

ja mam 10.latka dlatego ciągle czuję się młodą mamą :)

taaaak, mama mówi, że jest super spokojny i grzeczny u niej, a ja ma czas na odpoczynek i zrobienie tego wszystkiego na co brakowało mi czasu. roy ja mam 8 miesięcznego synka :) :)

sorry zrobiłam gafę , evo ogrodnictwo to był niewypał młodości choć teraz się przydaje , i bardzo to lubię ,

roy, nie bądź dłużna...

Roy a twoje dzieci w jakim są wieku? Dlaczego niewypał młodości?

szlicznie młode mamuśki,zazdroszczę ,ja już mam dorosłą młodzież i chyba w moim wieku nie wypada mieć raczej na wnuki czekać

młode mamuśki duchem :)

młode duchem, ale śliczne ciałem :) :)

no jasne!!! :)

nie wpadam w panikę, że siłą rzeczy pojawiają się jakieś pierwsze zmarszczki...

niewypał młodości "bo większość moich koleżanek poszły do tech.ogrodniczego więc ja też " potem wielka miłość ,ślub ,dziecko -jedno ,drugie , trzecie co dwa lata, kurka siedziała wychowywała , kogut firmę zaczął rozkręcać , i tak do dziś miło wspominam tamte czasy

i to najważniejsze roj, że miło wspominasz te czasy czyli niczego nie żałujesz... a ogrodnictwo - kiedyś z przypadku - teraz jest jak znalazł...:)

Ale nie żałujesz pewnych swoich decyzji z tamtego czasu? Ja może nie jestem jakimś szczególnym typem domatora ale wiem na pewno, że i tak rodzina jest najważniejsza, zaryzykuje nawet stwierdzenie, że żyjemy po to aby ją założyć. Nie każdy to oczywiście zrobi (i to nie znaczy, że jego życie pozbawione jest sensu) ale zycie sprowadza sie do cyklu śmierci i narodzin. Jak w przyrodzie. Cała reszta to miłe potrzebna dodatki.

z perspektywy czasu nie żałuję, może tego że nieposzłam do szkoły dalej, ale tak kiedyś zdecydowalismy z mężem , i jesteśmy zgodni tej decyzji do dziś

dlatego ten topik dokładnie do mnie pasuje -jestem szczęśliwą domatorką, a nawet kurą domową-

To dobrze!!!!! Patrzenie wstecz z żalem może powodować niepotrzebne frustracje.

Mi może tak nie na 100 % pasuje, ale miło tu i kulturalnie, dlatego przycupnęłam tu :)

wybaczcie - zupkę musiałam skończyć. Jesteście tu jeszcze ..?