Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AAAnabelka

Może ktos doradzi bo nie wiem co robic i myslec...

Polecane posty

:) jak widać moje wpisy mogą się komuś przydać warto było naczytać się krytyk chociażby dla kilku osób którym te wiadomości się przydały-mnie też kiedyś informowano :) korzystając z okazji chciałaby tylko wiedzieć w jaki sposób moja zdobyta latami wiedza mogła komukolwiek zaszkodzić i czym to "zaszkodzenie" się objawiało pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytasz o bjawy?
diagnoza: Choroba Afektywna Dwubiegunowa - stan mieszany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka już sama sobie dziękuje
na pomarańczowo bo ogólnie, to ludziska maja dość jej głupio-mądrych wpisów zacznij terapię od siebie, a po latach może przydasz się innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam i Kawko dziękuję. Mnie się na pewno przyda to, co napisałaś, nie rozumiem tego jadu skierowanego w Twoja stronę. Mój mąż też kiedyś sobie zaczął pozwalać, długo się męczyłam, kontrolowałam go i bez przerwy się martwiłam. Aż we mnie coś pękło. W CZASIE KOLEJNEJ AWANTURY ZADZWONIŁAM NA POLICJĘ.Potem złożyłam doniesienie na Policji i zapowiedziałam, że za każdym razem tak będę robić.Z moim mężem co jakiś czas rozmawiał dzielnicowy, dzwonił też do mnie, czy wszystko w porządku. Minął rok i mamy spokój, przestał pić, trzyma się domu, nie mam nadzieji , że to na zawsze, ale ja już przestałam być ofiarą. A takiej grupy wsparcia poszukam, zawsze lepiej wiedzieć więcej niż stulić uszy i dać się oszukiwać. Kawko SERDECZNIE Cię pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najprościej wziąć rozwód
mówią że na głupotę nie ma lekarstwa ja mam sposób Dziesięć sposobów na głupotę SPIS LEKARSTW: 1. Zajmuj się sobą 2. Nie zajmuj się sobą sam 3. Naucz się ufać 4. Nie obwiniaj 5. Wyznawaj przewinienia 6. Ukochaj wolność 7. Naprawiaj popełniane błędy 8. Bądź na bieżąco z sobą samym 9. Ukochaj Mądrość 10. Nie potępiaj innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najprościej wziąć rozwód
czytając ten materiał dodam punkt 11 -Mów w swoim imieniu mnie tez się te wiadomości przydały-nawet nie wiedziałam że jest coś takiego jak "współuzależnienie" ale to wynika z punktu 9 - 9. Ukochaj Mądrość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz nawet na czarno się
głaszcze po brzuszku założyłaś sobie świeżutko czarnego nicka i możesz dziękować Kawko - Kawce :D zapomniałaś tylko, że można kliknąć i sprawdzić- czy to stary nick czy też założony na potrzeby bieżące czego można oczekiwać od "terapeutki" z Koziej Wólki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabelko- przeczytałąm i jednego za cholerę nie potrafię zrozumieć. Po jakiego grzyba brałąś slub z alkoholikiem?? Przecież wiedziałąś co cię czeka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam w głębokim poszanowaniu to czy uznasz moje doświadczenia za słuszne i prawdziwe jak i również to czy posądzisz mnie o wpisywanie pochwał samej sobie swoimi wpisami jedynie utwierdzasz mnie w przekonaniu o swojej głupocie o ile współuzależnienia całkowicie można się pozbyć to twojej choroby za nic wyleczyć się nie da- to chyba istotnie ciężki przypadek choroby afektywnej dwubiegunowej jeśli tym wpisom dajesz upust swoim frustracją,łagodzisz urazy, pozbywasz się stresu i to tobie pomaga-pisz,męcz się klepać posty,trać swój czas - ja i tak ponownie powiem sobie - TO DZIĘKI MNIE ZNOWU KTOŚ ZDROWIEJE co niektórzy temat alkoholizmu "spłaszczają" do postaci rozjechanej gumy do żucia przez co dyskusja staje się infantylną. jak dla mnie uważam temat za zamknięty KROPKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe
bzdury Kawko! bzdury głosisz, a najgorsze jest to, że te bzdury włączone są w zdania rzeczywiście przedstawiające problem uzależnienia i współuzależnienia czyli wraz z garścią potrzebnych informacji ludzie dostaną dodatkowo kilka bzdur, cóż, tragedią jest, gdy niedouczeni terapeuci MAJĄ TAKIE PARCIE na udzielanie się w internecie, nie myślą o szkodach, wierzą, że czynią dobrze to niestety jest tragedią publicznych wystąpień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doczytaj sobie o cyklofrenii
to może nie ośmieszysz się tak przy tych, którzy mają jakąś wiedzę, a nie tylko z wypiekami na twarzy czytają Twoje pierdu, pierdu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka, kiepski z
ciebie terapeuta skoro siedzisz całymi dniami na kafe znaczy , że nie masz chętnych pacjentów więc już za darmochę tutaj służysz z głupotami pomieszanymi z prawdą. Szanujący się terapeuta nie odstawia pańszczyzny na forach ponieważ ma się czym zając a przez natłok pacjentów nie ma siły zajmowac się praca za darmo po godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka ale z ciebie zryty łeb
hahahahahaha śmiechu warte, po co na siłę się udzielasz, widać jak dużo osób jaja z ciebie robi a ty dalej na siłę hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wypowiedzi powyżej
dodam, że szanujący się terapeuta nie wyśmiewa na forum ewentualnych chorych, nie czepia się i nie szydzi, że ktoś być może ma zaburzenia psychiczne, na które już nic nie pomoże (to cieszy Kawkę?, daje satysfakcję?) że ktoś gada lub pisze głupoty, bo jest psychiczny, uzależniony lub współuzależniony, szanujący się terapeuta nie kąsa na oślep, nie daje się ponieść emocjom z byle powodu, tylko dlatego, że poczuł się urażony dlatego też ta Pani nie jest szanującym się terapeutą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo kawka to alkoholiczka
a nie zaden terapeuta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka z niej terapeutka
może jej marzeniem było zostać terapeutką ale jej g*wno wyszło to mądrzy się na kafe bawiąc w niespełnione marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz AA
Witam Panie ponownie Próbowałem się nie wtrącać, ale czytając wrogie wpisy, niestety nie mogłem pozostać obojętny na zarzuty Pni Kawce O ile czytały Panie to co napisałem jestem od 4 lat trzeźwym alkoholikiem-trzeźwy bo nie pijący 4 lata Wspólnota AA ma w całej Polsce swoje grupy,kluby,przychodnie w których to nikt mający problem nie jest obcy-każdego przyjmujemy z otwartymi ramionami,nikogo nie odpychamy i nie krytykujemy. Abstynenci z długoletnim stażem uodpornili się na nie wiedzę tych świeżych, dla których droga do trzeźwości się dopiero zaczyna i z anielską cierpliwością tłumaczą czym jest choroba alkoholowa. Jednak co innego jest brak wiedzy a co innego atakowanie (i to niesłuszne!!!) kogoś kto dzięki swojej pracy nad sobą posiadł na tyle wiedzy by mógł się z nią dzielić. Chciałbym zapytać wszystkie te Panie (choć jestem przekonany , że wpisów obrażających dokonuje stale i ta sama Pani, nie wiadomo czemu wciąż poirytowana) dlaczego na samym początku tematu żadna z Pań nie udzieliła stosownej odpowiedzi tej która ten temat założyła? Gdzie były te Panie, które w tej chwili mają aż tyle do powiedzenia? Czyżby żadna z Pań nie miała wtedy czasu? Czy może jest to związane właśnie z brakiem wiedzy i odwagi by coś sensownego i pocieszającego napisać. Nie wiem kim jest Pani Kawka bo nie doczytałem z jej wpisów, czy to alanonka , alkoholiczka czy też jak ktoś wspomniał terapeutka-to jest najmniej ważne-ważne dla Pani która prosiła o pomoc powinno być tylko to co Pani Kawka jej w tym momencie napisała. Zgodziłbym się z zarzutami pod adresem Pni Kawki jeśli sam nie posiadałbym tej samej wiedzy którą Ona tu przedstawiła, ale Ja ją znam i wiem że to co pisała jest prawdziwą informacją, jak najbardziej trafną i dokładną, tym bardziej że to cytaty z książek i artykułów Wam dostępnych bo zaczerpniętych z internetu. Cały ten temat czytamy wspólnie z żoną, która prosi bym napisał w jej imieniu że nigdy nie widziała mnie w stanie po spożyciu alkoholu bo poznaliśmy się kiedy miałem już rok abstynencji za sobą ,jednak Ona dla dobra naszego małżeństwa oraz dla dobra siebie samej uczęszcza na grupy alanonu by tym samym poznać "tajniki" radzenia sobie ze współuzależnieniem oraz by tym samym pomóc mi trwać w trzeźwości. Również nasi synowie choć mali jeżdżą z nami na weekendowe, rodzinne zajęcia za miasto i uczą się od nas i Wspólnoty jak żyć w trzeźwości mając dookoła tyle pokus. Broniąc "Pani Kawki" nie mam na celu obrony konkretnej osoby a jedynie idei mojej Wspólnoty jaką jest ruch Anonimowych Alkoholików- jedynie Jej wpisy są zgodne i prawdziwe. Nie uważają Pnie chyba że radzenie komuś "wzięcia rozwodu" czy zadając pytanie "dlaczego wyszłaś za alkoholika" jest w danym momencie pomocne i przyniesie ulgę samej zainteresowanej. Idąc dalej za tymi radami łatwo można przypuszczać ,że rozwód istotnie rozwiąże małżeństwo ale czy rozwiąże problem Pani która temat założyła? Niech historia mojej pierwszej żony którą opisałem we wcześniejszym wpisie będzie przestrogą nie tylko dla autorki tego tematu ale dla tych Pań które szukają odpowiedzi na pytanie "co mam robić dalej" Drogie Panie które nie zgadzają się z przedstawioną wiedzą i sugestiami - Macie prawo nie wiedzieć czym jest alkoholizm i współuzależnienie ale czy macie prawo atakować i podważać wszystko co w temacie zostało napisane skoro NIE WIECIE !!? Czy obrażaniem na forum kogokolwiek istotnie pomagacie komukolwiek? To nieważne jest kim jest Pani Kawka-Ona jest we Wspólnocie i podejrzewam że jej jedynym celem było wskazanie prawidłowej drogi samej autorce a nie dostarczenie Wam powodu do oceniania i poddawania wątpliwości co do słuszności jej sugestii Nie chcę nikogo krytykować za bezsensowne wpisy ale proponuję poczytać kilka dobrych książek czy broszur i tym samym nabyć cennej wiedzy w temacie uzależnień i dzielić się nią wzajemnie pozdrawiam M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najprościej wziąć rozwód
może uzupełnię niewiedzę tych pań że współuzależnienie nie jest chorobą psychiczną a jedynie sposobem przystosowania się do danej sytuacji-to nabyte z czasem wyniszczające zachowania osób żyjących z sobą uzależnioną a tak przy okazji to nie ring aby rzucać obelgami i udowadniać swoje racje-chcecie wierzyć to wierzcie nie macie ochoty wierzyć to nie wchodźcie tu nikt nikogo do niczego nie będzie zmusza-macie panie prawo wyboru sprawdźcie same ile wasze nerwy będą spokojniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Kawko, wczoraj podałam koleżance namiar na ten topik, dzisiaj koleżanka [problemy alkoholowe z mężem] podziękowała mi za informację o tym topiku. Z rozmowy telefonicznej wywnioskowałam, że były to dla niej pierwsze, konkretne informacje, które pozwalają mieć nadzieję. O cudzym życiu nie powinnam wypowiadać się, ale mam nadzieję, że moja koleżanka znajdzie nowy motyw do walki o dobro swojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka przeszłaś samą siebie
nawet FACETA udajesz i to Twoje wodolejstwo na 6 stron maszynopisu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ot baby!
Najpierw biarą się za zakładanie rodziny z nieodpowiedzialnymi ludźmi, a później jęczą, i biadolą, jacy to oni są źli . I po co to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
"""""" 000zmobilizowana000 Przeczytałam i Kawko dziękuję. Mnie się na pewno przyda to, co napisałaś, nie rozumiem tego jadu skierowanego w Twoja stronę. Mój mąż też kiedyś sobie zaczął pozwalać, długo się męczyłam, kontrolowałam go i bez przerwy się martwiłam. Aż we mnie coś pękło. W CZASIE KOLEJNEJ AWANTURY ZADZWONIŁAM NA POLICJĘ.Potem złożyłam doniesienie na Policji i zapowiedziałam, że za każdym razem tak będę robić.Z moim mężem co jakiś czas rozmawiał dzielnicowy, dzwonił też do mnie, czy wszystko w porządku. Minął rok i mamy spokój, przestał pić, trzyma się domu, nie mam nadzieji , że to na zawsze, ale ja już przestałam być ofiarą. A takiej grupy wsparcia poszukam, zawsze lepiej wiedzieć więcej niż stulić uszy i dać się oszukiwać. Kawko SERDECZNIE Cię pozdrawiam.""""" Twój mąż teraz na pewno Cię kocha a już na pewno jest w Tobie zakochany. Tak ,bądź szefem dla swojego męża. Kontroluj go. Tak , bądź policjantem dla swojego męża wystawiaj mu mandaty. Rób mu awantury a następnie wzywaj Policje.....na pewno załagodzisz sytuacje. Ty się ciesz ,że to mąż jeszcze nie wezwał Policji. Jest spokój .... ale przecież Tobie tylko o to chodziło ...no to go masz nie licz na nic więcej i już później nie narzekaj ,zastanów się obiektywnie czyja to zasługa. Ty kobieto najpierw zreflektuj się nad przyczynami, później dopiero próbuj ,jeśli potrafisz, oceniaj skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam te wasze wypowiedzi
i mnie to smieszy i z tym atakowaniem i kawki i autorki, kawka chciala pomoc no coz nie wyszlo byc moze za malo doswiadczenia niie zyciowego lecz naukowego a autorka no coz do powyzszego postu przeciez nie wspominala ze wzywala policje ze wystawiala jego rzeczy, ludzie pieprzycie i pieprzycie same gowna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyta Pojebus
do Zniecierpliwiony-ty kolego najpierw poznaj co to jest choroba alkoholowa oraz współuzależnienie a dopiero się udzielaj nic nie wiesz o tym jak należy "pomagać" osobom uzależnionym!! twój wpis o tym aby znaleźć przyczynę jest tak głupi jak ty sam!! w uzależnieniu kobiety popełniają błąd kontrolując, lecząc,pomagając łagodzić skutki picia i efektów tegoż picia-chore jest kiedy facet po pijaku lata z łapami do kobiety ,do dzieci,chore jest kiedy przepija swoja wypłatę albo gubi ją-kobiety same tłumaczą takie zachowanie często godząc się na razy czy też w przypadku przepicia pieniędzy karmią pijaka przez kolejny miesiąc "leczenie" współuzależnienia polega na nauce by nie pozwalać dłużej sobą manipulować,by pozwolić pijakowi ponosić konsekwencje swojego picia piłeś i nie poszedłeś do pracy-twój problem piłeś i uderzyłeś-składam skargę na policję-NIKT NIE MA PRAWA NIKOGO BIĆ!! NIKT NIE MA PRAWA ZNĘCAĆ SIĘ NAD SŁABSZYMI,NIKT NIE MA PRAWA BIĆ DZIECI!! piłeś i przepiłeś pieniądze na czynsz,na jedzenie,na raty-będziesz żywił się sam-bo trzeba być odpowiedzialnym za to co się robi,trzeba być odpowiedzialnym i ponosić konsekwencje swojego picia zazwyczaj żony biorą na swoje barki te konsekwencje i nie pozwalają pijącemu ponosić skutków pijaństwa tym samym przedłużają nieświadomie jego chorobę alkoholową społeczeństwo polskie jest niedouczone,nieświadome i radząc nieumiejętnie jedynie robią więcej szkody niż pożytku co twoim zdaniem kobieta miała zrobić kiedy ja mąż obijał? czy ty wiesz że ten mąż po pijaku ja bił a kiedy wytrzeźwiał przepraszał i błagał o wybaczenie? czy ty wiesz że alkoholizm to robienie po alkoholu rzeczy których po trzeźwemu by w ogóle nie zrobił? kobieta miała stale wybaczać i godzić się na kolejne ciosy? zgłosiła ten fakt na policji by uświadomić alkoholikowi że za dużo pije by wiedział że nie kontroluje swojego picia i robi rzeczy których nigdy wcześniej nie robił swoim zgłoszeniem ostrzegła go że nie będzie sie dłużej godziła na takie traktowanie-ona niczym sobie na to nie zasłużyła!! ale debilu to trzeba zrozumieć i mieć w temacie wiedzę a nie tylko tępa krytykę DEBILU ZASRANY!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyta Pojebus
zniecierpliwiony pisze: Ty kobieto najpierw zreflektuj się nad przyczynami, później dopiero próbuj ,jeśli potrafisz, oceniaj skutki. podaj mi jedna debilu przyczynę która usprawiedliwi picie alkoholika?! jedną debilu!! alkoholik pije bo musi-dla niego każda okazja jest dobra i zawsze znajdzie irracjonalne wytłumaczenie debilu!! dla alkoholika dobrym pretekstem jest picie na kaca,picie bo wstał lewą nogą,picie bo koledzy pili,picie bo zona ma okres i "mu nie dała",picie bo samochód sie zepsuł,picie bo dziecko wnerwia i po nocy płacze.. czy normalnie pijacy człowiek szuka powodów i okazji do picia?! jak ja chcę wypić piwo to piję i mówię mam ochotę wypić piwo-ale pije piwo ewentualnie drugie i mam dość-dla alkoholika nigdy nie jest dość-alkoholizm t brak kontroli nad piciem kumasz ofermo?! idź lepiej wymyśl coś by nie płacić na swoje pełnoletnie dziecko bo się zaorasz-już nadmiar pracy sieje w twoim mózgu spustoszenie-DEBILU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam złudzeń i nie potrzebuje juz zakochania mojego męża...to co robię robię dla moich dzieci...a jest spokój, bo nie ma gdzie isc i tego sie boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
000zmobilizowana000-tak piszą tylko ci którzy nie znają tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Chciałbym się dowiedzieć czy można wyleczyć się z fazy prealkoholowej. Proszę, to dla mnie ważne...Generalnie miałem takie okresy w ostatnich 3 miesiącach z kilkoma tygodniami zakrapianych alkoholem. W sumie około 20 dni po ok.4 piwa na dzień (z przerwami co drugi tydzień). Czy można zregenerować organizm po takim stanie rzeczy. Generalnie nie mam pragnienia głodu alkoholowego i nigdy nie miałem, natomiast odczuwam coś czego wcześniej nie było....znużenie, brak koncentracji, rodzaj otępienia, spowolnione czytanie i pogorszony wzrok. Proszę pomóżcie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobie powlepiałem-dla was
http://abcalkoholizm.pl/fazy-alkoholizmu http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=41 http://www.terapiakrakow.com.pl/leczenie-uzaleznienia Leczenie uzależnienia, niezależnie od tego, jaką przyjmuje ono formę, jest procesem żmudnym i wymagającym bez wątpienia pomocy specjalistów. Człowiek uwikłany w nałóg staje się wobec niego bezwolny, zarówno od strony fizycznej, jak i psychicznej, dlatego leczenie uzależnienia należy przeprowadzać wielopłaszczyznowo i kompleksowo. Każdy nałóg jest chorobą postępującą i nieuleczalną, tak więc leczenie uzależnienia ma na calu zaleczenie jego objawów oraz przyczyn i stopniowe doprowadzanie do wycofania wszelkich negatywnych skutków nim spowodowanych. Nałóg rozwija się stopniowo przechodząc od faz podstawowej do tej najbardziej zaawansowanej. Pierwszym etapem jest faza prealkoholowa, w której alkohol staje się swego rodzaju lekarstwem na problemy, wzrasta wówczas też tolerancja alkoholowa, kolejna faza- ostrzegawcza wiąże się z lukami w pamięci, faza krytyczna to utrata kontroli nad piciem, aż po fazę przewlekłą, w której zaczynają się wielodniowe ciągi. Alkoholik, który przebył leczenie uzależnienia i jest abstynentem, już nigdy nie będzie mógł sięgnąć po alkohol, wracając do picia kontrolowanego, udowodnione jest bowiem, że kończy się to we wszystkich przypadkach nawrotem choroby. FAZA WSTĘPNA W fazie tej dochodzi do uzależnienia psychicznego. Picie towarzyskie przeradza się w miarę czasu w picie na rozładowanie napięć, stresów, poprawy samopoczucia. Pijący zaczyna szukać sytuacji, w których prawdopodobnie będzie alkohol. Z reguły jeszcze nie upija się i ma zachowaną kontrolę nad piciem. Stopniowo zwiększa się jego tolerancja na alkohol. Ma mocna głowę. Nie ponosi jeszcze emocjonalnych skutków swego picia. FAZA OSTRZEGAWCZA W fazie tej alkoholik zaczyna coraz częściej szukać okazji do picia. Na przyjęciach sam inicjuje kolejki, podkręca tempo picia aby dostosować ilość wypijanego alkoholu do swych zwiększonych zapotrzebowań. Po wypiciu polepsza się jego samopoczucie. Alkohol przynosi mu ulgę, rozpręża się. Jest to jego niezawodny środek na ukojenie. Każdorazowo rozpoczęte picie kończy się utratą kontroli. Alkoholik nie może odmówić sobie. Zaplanowanie swego picia (tylko 100 gram i koniec) i zakończenie go w tym momencie staje się niemożliwe. Często aby nie pokazać tego w swoim otoczeniu, pije w sposób ukryty (np. dopija przed imprezą). Wybiera także takie towarzystwa, gdzie jest alkohol. Często zaczyna urywać mu się film. Nie pamięta co się z nim działo (co mówił, co robił) nawet po niewielkiej ilości alkoholu. FAZA KRYTYCZNA (ostra).... FAZA PRZEWLEKŁA... http://www.terapiakrakow.com.pl/fazy-rozwoju-choroby-alkoholowej,42,537,0,1,I,informacje.html Wiemy czym jest alkoholizm! W atmosferze głębokiego szacunku dla Ciebie i zrozumienia istoty Twojej choroby spotkasz się z terapeutami, którzy mają własne doświadczenia (18 lat abstynencji) i wiedzą jak skutecznie radzić sobie z problemem alkoholowym. Będziesz mógł zacząć porządkować swe życie dzięki narzędziom przekazanym Ci przez ludzi, którym się już udało , a które pozwolą Ci trwale utrzymać abstynencję. Motywowanie do leczenia Kiedy mamy do czynienia z osobą uzależnioną niewątpliwie jednym z najtrudniejszych zadań jest zmotywowanie jej do podjęcia leczenia. Zaprzeczanie istnieniu problemu wynika z samych mechanizmów choroby, jaką jest uzależnienie od alkoholu. Chodzi tu głównie o mechanizm iluzji i zaprzeczeń. Mechanizm ten sprawia, że osoba uzależniona, w miarę jak problem narasta zaczyna izolować się od negatywnych sygnałów płynących od osób z otoczenia i z samych sytuacji życiowych a także z własnego organizmu w taki sposób, aby bronić po pierwsze dobrego mniemania o sobie, po drugie aby bronić picia. Jest to wynikiem faktu, że picie przynosi oprócz szeregu strat także fundamentalne korzyści w postaci tego, że osoba uzależniona bez alkoholu przestaje radzić sobie z negatywnymi emocjami, w tym także z nudą a często również z pozytywnymi emocjami i doznaje stanu cierpienia, które z czasem może redukować jedynie alkohol. Uzależniony "broni" swojego uzależnienia, przenosząc odpowiedzialność za swoje picie i szkody z nim związane na innych: "gdybym miał lepszą żonę, nie musiałbym się denerwować i pić" "gdybym miał lepszą pracę" "gdybym miał mniej wrednego szefa" etc. W miarę, jak uzależnienie narasta, system mechanizmów obronnych rozbudowuje się coraz szerzej i coraz trudniej wejść w kontakt z realiami. Uzależniony, kiedy podejmuje się w rozmowie z nim problem picia minimalizuje szkody z nim związane, obśmiewa picie, wpada w gniew, obwinia rozmówcę, zaprzecza oczywistym faktom. Typowe stwierdzenie to np. „wszyscy piją „ja piję tak jak wszyscy „gdybym chciał, przestałbym pić, ale nie chcę. Ponieważ negowane są fakty oczywiste dla innych, z czasem można zacząć odnosić wrażenie, że osoba uzależniona ma zaburzenia poznawcze dotyczące tego fragmentu rzeczywistości. Motywowanie do leczenia nie może opierać się na samych tylko informacjach, ponieważ ich sens jest bardzo starannie pomniejszany i wypaczany......http://www.terapiakrakow.com.pl/motywowanie-do-leczenia-,44,542,0,1,I,informacje.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy człowiek jest inny i jego sytuacja nie jest taka sama. Ty musisz sama wybrać co zrobisz. Zgłoś się do Gminy, tam funkcjonują Komisje d/s rozwiązywania problemów i wskażą Ci drogę co dalej. Jesli się krępujesz, bo to Twoje środowisko - to znajdz najbliższą poradnię dla osób współuzależnionych (niestety, ale jesteś współuzależniona - żona alkoholika). Tam udzielą Ci pomocy. Będziesz chodzić na terapię. Ta terapia pozwoli Ci m.in. nauczyć się żyć, poznawać siebie... Ważne, że już teraz zauważyłaś problem męża. Teraz są 2 dni w tygodniu, potem będzie ich coraz więcej. Kontrole, prośby, obiecanki, ochronka rodziców nic nie pomoże. Jesli zostawisz to czasowi- to tylko będziesz pogłębiać się w jego "chorobie". Przyjdą coraz gorsze chwile i zagubisz się. Jeśli on chory to cała rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×