Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pablinka

ZACZYNAMY STARANIA 2011/2012

Polecane posty

a nawet ok:)już sie pogodziłam z myślą że w tym cyklu znowu nic:(i teraz powoli psychicznie przygotowuje sie do kolejnych staraniach:)a Ty Malinowa jak tam??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez juz sie przyzwyczailam, nadziei sobie nie robie, brzuch juz nie boli, piersi tylko troche, PMS coraz wiekszy (chodze i rycze bez powodu jak jakis totalny zboczeniec emocjonalny). Powiedzialam wczoraj swojemu mezowi, ze jak dostane w niedziele okres to idzie sie zbadac, a jak zaczal sie stawiac powiedzialam ( a raczej wykrzyczalam), ze skoro ja latam po lekarzach, pokazuje swoje miejsca intymne facetom ginekologom, daje sie co chwile kluc, to on sie tez moze "poswiecic". I oczywiscie sie poryczalam. Nie wiem kompletnie co sie dzieje. Poza tym wczesniej jak rozmawialismy to on oczywiscie pojdzie, zbada sie itp. A jak wyszlo, ze ze mna w miare ok i teraz kolej na niego, to zaczely sie dyskusje. Bez sensu. Sorry, ze tak sie uzewnetrzniam, ale musze sie gdzies wyzalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinowa:)po to jest to forum:)żeby wygadać sie o swoich problemach i o tym co nas trapi:)my czekamy do końca roku jak się nic nie wykluje to będziemy plemniczki badać:)ja badałam tylko progesteron prolaktyne i tsh:)niby w normie:)miałam też usg narządów rodnych i prócz torbiela którego się juz pozbyłam:)wszystko jest tak jak powinno być:)więc albo moja psychika blokuje wszystko:(albo faktycznie z plemnikami coś nie tak:(ale narazie staram się o tym nie myśleć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisia, no ja oprocz tego nieszczesnego DHEA wszystko mam w normie. Nawet prolaktyna i progesteron idealne, mimo, ze tak sie balam. Wiec u mnie to samo, albo sie zablokowalam, albo cos nie tak z plemnikami. Ja raczej nie chce czekac do stycznia, tylko umowic tego mojego dziada na badania po tym weekendzie. Zeby juz nareszcie wszystko bylo jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie zostały 2 cykle:)jakoś wytrzymam:)chociaż ja myśle że najbardziej to mnie blokuje strach przed tym że od stycznia moge nie mieć pracy 😭 jak mi umowy nie przedłużą:(a od stycznia jak już by dali nową to może spokojniejsza będe i się szybciutko uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, ja się dzisiaj chyba załamię... Nie dość, że stres przed Gin, to jeszcze mi sie rano ząb ułamał i pewnie na wieczór do dentysty. Jak nie urok to sr...czka. Płakać mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sipp - szkoda, ze negatywny.. Mimo ze czlowiek juz niby sie uodpornił, a jednak zawsze ma nerw jak zobaczy 1 kreske... Chyba... Ze... juz wiem... :) czekasz na mnie, az ja się wygrzebię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BlackRossa - współczuję.. ja naprawde chyba wolałabym spędzić 2h u ginekologa, niż 10 min u dentysty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinowa:)nie mam nic przeciwko temu :D niby się człowiek cieszy jak się którejś z nas uda:)ale zawsze gdzieś ten smutek jest ze nam nadal pokazuje się tylko 1 kreska na teście:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak ja miałam usuwaną ósemkę, ktora wrosła mi w nerw i spowodowala szczekoscisk, to sie modliłam, zeby ten bol juz sie skonczyl. Nigdy czegos tak masakrycznego nie czulam. Wtedy powiedzialam ze wole 7 dzieci urodzic, niz jeszcze raz miec to robione. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xenia, to gorsze niż oglądanie krwawego horroru :) Monisia- owszem, też tak mam - cieszę się, że któraś z nas widzi 2 kreseczki, a jednocześnie jestem zazdrosna, zła, smutna, że ja nie mogę ich zobaczyć. Ale pociesza mnie nadzieja, że mi też się kiedyś uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie każdy nieudany cykl coraz bardziej dołuje:(wiem że nie powinnam tak reagować bo to nic dobrego nie przyniesie..ale taka już jestem.wszystko bardzo przeżywam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, ja też już wolę gina od dentysty. Ale szukalam i znalazlam dobre strony zaistnialej sytuacji :) Otoz, gdyby ząb mi się ukruszył w trakcie ciąży (co na pewno by nastąpiło, bo i tak dodatkowo się osłabiają) to leczenie byloby raczej bez znieczulenia, albo z nieco mniejszym, a tak... zasadzi mi strzykawe i niech sobie dłubie ... no cos pozytywnego musialam znalezc, zeby sie nie pochlastac :) A pomysł z synchronicznym zachodzeniem ciekawy. Zaraz bysmy trafily do Discovery :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, ja też już wolę gina od dentysty. Ale szukalam i znalazlam dobre strony zaistnialej sytuacji :) Otoz, gdyby ząb mi się ukruszył w trakcie ciąży (co na pewno by nastąpiło, bo i tak dodatkowo się osłabiają) to leczenie byloby raczej bez znieczulenia, albo z nieco mniejszym, a tak... zasadzi mi strzykawe i niech sobie dłubie ... no cos pozytywnego musialam znalezc, zeby sie nie pochlastac :) A pomysł z synchronicznym zachodzeniem ciekawy. Zaraz bysmy trafily do Discovery :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też, bo jak na razie cięzko mi w to uwierzyć, że się uda. Staramy się już rok. Wiem, że dla niektórych to zaledwie rok, ale dobrze wiecie jak to jest 12 razy przekonać się, że nic z tego... Najlepiej jak slysze: nie przejmujcie sie to samo przyjdzie. Ale nie wiem jak Wy, ale ja z automatu wiem kiedy owulka, a jak wypadnie wtedy przytulanko, to chcac nie chcac licze itd. A najgorsze, ze dookola slysze jak ta zaszla z wpadki, tamta cieszy sie, ale nie planowala, a my, ktore czekamy ciągle mamy rozczarowania. I te pytania na rodzinnych spotkaniach... kiedy bedzie dzidiza. Ostatnio ciotce przygadalam - na pytanie kiedy sie nam rodzina powiekszy, odpowiedzialam, ze nie wiem kiedy brat sie ożeni, bo nie mowil... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BlackRossa - ja się wcale nie dziwię. My staramy się 6 cykl i za każdym razem jakaś iskierka nadziei jest. I też zastanawiam się co to właściwie jest wpadka - bo my czekamy na Dzidzie, a jej nie ma, a laski, które dopiero "zaczynają przygody seksualne" rach ciach i dziecko w drodze, bo zapomniała sie zabezpieczyć.. A moja rodzina na szczęście nie naciska. Moja siostra miała problem z zajściem w ciążę (hiperprolaktynemia) i chyba po prostu nie chcą naciskać, bo wiedzą, że tutaj może być podobnie. Na szczęście ja prolaktyne mam ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Moja kolezanka np. miala tyłozgiecie macicy i gin powiedzial jej, ze bedzie miała problemy z zajściem. No więc nie starała się w ogóle. Miała w planach za kilka lat, ale jedna zakrapiana impreza, jedna noc i ... jest szczęśliwą mamą chłopczyka... Los bywa taki przewrotny. Ja nie wiem jeszcze jaką ma prolaktyne itd. Mam nadzieję, że wkrótce się dowiem co i jak. Wiem, że budowę ok. Tylko zobaczymy co z chemią. No i pozostaje namowić Małża na badania. W końcu (jak to powiedziala jedna z koleżanek wyżej) skoro nam między nogi zaglądają, to i chłop powinien się przebadać. Sytuacja jest identycznie krępująca. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam przodozgięcie, więc teoretycznie powinnam wisieć z nogami w gorze po stosunku :) Wisiałam w tym miesiącu :) No ja mojego dziada chcę wysłać, ale troche oporny się zrobił. Na razie nie naciskam, czekam do weekendu na @ lub jego brak. Brak już u mnie objawów na @ i na ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie czasem brak objawow to dobra wiadomosc :) Może akurat Twoje wiszenie coś pomogło :) Oby... Ja też na wszelki wypadek "po" leżę z nogami w górze, albo poduszką pod tyłkiem, tylko jak na razie ... Ja jestem generalnie nadwrażliwa. wiec u mnie może być jeszcze sprawa stresu, którego ostatnimi czasy miałam w nadmiarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz - najgorsze jest to, że bojąc się tej blokady, staram sie nie nakręcać w stylu "na pewno zajdę, ojej, mam mdłości, ojej bolą mnie jajniki, ojej, boli mnie jak na @ to pewnie się zagnieżdża". Staram się nie myśleć, a jak myslę, to raczej, że się nie uda. Więc ani myślenie na plus ani na minus nie pomaga.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze powiedziane. ja się uczę tego. Znajduję sobie mnóstwo różnych zajęć, żeby nie skupiać się za dużo nad tym tematem. Świetną sprawą jest to forum, na którym można się wygadać bez konsekwencji i wstydu. W końcu nie wszystko można powiedzieć Małżowi, a czasem aż trzeba się wygadać. Widzę, że ostatnimi czasy w tabelce zagęściło się w trzecim polu, czyli dziewczyny dają radę. Nawet te długo się starające i często o tym myślące. :) Niebawem i my zapiszemy się w grupie mamuś :) Mówię Ci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tak:)właśnie jestem po przerwie i z chęcią bym się teraz położyła:)tak mi się chce spać że szok 💤 a i do tego mi zimno:(od samego rana...masakra jakaś:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też w to wierze BlackRossa. I na nas przyjdzie czas :) Mój Małż to juz na mnie krzyczy - "zostaw to forum, bo się nakręcasz, czytasz, kalkulujesz, sprawdzasz, po co ci to??". A ja po prostu już się od Was uzależniłam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×