10kg mniej do wakacji :) dam rade

pewnie ze tak ja tez eksperymentuje i oby były efekty , wcale nie zamierzam chodzic głodna bede pilnowac tylko kilku zasad i oby były efekty :) problem mam nadal z ta woda bo wogóle mi sie pic nie chce , pije jak mi sie przypomni a i tak nie wypijam nawet 1,5l dziennie :(

no to widze kaktusowata ,ze mamy ten sam problem- mi ie tez nie chce pic, no teraz w siebie wmuszam i chce zrobic nawyk picia chociaz 1,5 l dziennie, ja na razie to pije dopiero moja druga szklanke :P plus 1 herbata a wczoraj wypilam 3 szklanki wody i 1 herbata. zjadalm kolejna miseczek platkow, tyle dobrze ze przynajmniej nie jestem glodna ( o dziwo!) chyba juz dzisiaj nie zjem wiecej platkow, tylko walne sobie jablko po poludni u i to byloby na tyle. zastanwaim sie czy powinnam wejsc na wage jutro? czy moze sobie darowac? poczekac do czwartku?

poczekaj do czwartku ;) ja własnie wcinam sniadanie :) a co u was?

hahahaha. kaktusowata. troche sie spoznilas ;-) zwazylam sie dzisiaj, waga 62.4 kg , a tluszcze 16.6 kg !!!!!!!! jeszcze NIGDY nie mialam tyle tluszczu!!! wiec sobie daruje bo jak zoabcze 17 kg tluazczu to sie chyba zabije. wniosek: jedzenie tylko platkow nie jest dobra dieta :P szczerze ,ja sie chyba do tego nie nadaje. zazdroszcze wam ,bo wy chudniecie a wiec wiecie ze robicie cos dobrze ,a ja jaka bylam taka jestem nie wiem ,moze wkoncu porzadnie sie wezme za siebie i zaczne bez podjadania batonikow co drugi dzien diete 1000kcal znwou........ co robic?

no wiec ja uwazam ze troche za szybko zmieniasz swoje postanowienia organizm nie zdazy sie przyzwyczaic i gubic kilogramy a ty wchodzisz juz na wage pozniej sie dołujesz ze nic nie spada - i po co? wydaje mi sie ze musisz byc wytrwała w swoich postanowieniach :) i to jest droga do sukcesu :) słyszałas o montignacu? moja kolezanka schudła 17 kg bez głodzenia sie iliczenia kalorii :D ja teraz bede próbowac tej dietki , moze tez masz ochote?

Hej dziewczyny:) Nie pisałam..bo nie było się czym pochwalić:) Przyszedł weekend..impreza u znajomych, w niedziele grill..w poniedziałek kebab a wczoraj własnej roboty pizza:) Tak dietuję:))))Masakra.....Dupa jak szafa!!!!Czemu ja nie mam tak silnej woli jak 5 lat temu????Cholera jasna..w życiu nie schudnę:) A mój mąż tylko chodzi i w głowę się stuka, że nie potrzebuję się odchudzać...tak mnie cholernik jeden wspiera!!!!I o 22 przynosi mi snikersa!!! Ale zamówiłam rower...dzisiaj albo jutro pewnie przyjdzie...i zacznę coś ze sobą robić!!!! A dzisiaj zaczynam dzień od kawy:)))muszę się przegłodzić:)Dzisiaj będzie tylko obiad!!!!!!!!! Ale się wkurzyłam:)Pozdrawiam

Milenka79- nie przejmuj sie. kaktusowata- ale ja musze zoabczyc wyniki juz teraz!!! ;-) prowadzilabym dalej ta ''diete'' gdyby nie ten tluszcz ,a wczoraj zjadalm tylko dwie miseczki paltkow , o 16.30 dwa jablka i pozniej juz nic!!!! a tu 16.6kg tluszczu!!!! jakbym tuz przed snem zjadla czekolade to jeszcze rozumiem ,ale ja bylama TAKA GRZECZNA a tu dupa no ,ale wlasnie tego mi brakuje- silnej woli i trwaniu w moich postanowieniach .... niektorzy chudna po 20 kilo i daja rade a ja nawet nie moge zrzucic 2 !!!! co do montignac , to o ile dobrze pamietam to jest dieta o niskim indeksie glikemicznym ,podobno do atkinsa ale wydaje mi sie mniej restrykcyjna. ja bylam na atkinsie i mi nie pomogl,wiec montignac raczej dl mnie odpada, ale wiem o co chodzi. ja sie zastanwiam nad Weight Watchers bo moge sobie tutaj kupic ich jedzenie w supermarkecie, a wiec 0 czasu na przygotowywanie posilkow ;-) bo czasu nie posiadam i to jest kolejny powod dla ktorego nie jestem w stanie przejsc an diete na ktroej nie je sie chleba, paltkow/musli, czy owocow. a na WW mozna jesc wszystko, tylko troszeczke sie obawiam ze jestem ''za chuda'' na WW ,bo kiedys czytalam ,ze jezeli ma sie normalne MBI (ja mam 22) to wtedy to nie wypali ,ale zerknelam sobie na topik WW na kafe i widze ze byly tam dziewczyny ktore chudly maja 58 kg, a wiec moze, moze ...jeszcze pomysle....... kaktusowata byl tutaj topik tytul o ile pamietam byl nie motnignac ale dieta nisko glikemiczna czy o niskim ig ... pamietam ze autorka bardzo sobie chwalila i ladnie chudla na niej.

mam 0,5 kg mniej! za mało na jak na tyle wyrzeczeń :/

Och Panno D., to niedobrze, że sie zważyłaś i zraziłaś. Wczoraj już nie zdążyłam napisać, żebyś absolutnie tego nie robiła, choć i tak czułam, że moja rada by Cię nie przekonała niecierpliwcze ;) Kurde, no nie wiem co Ci powiedzieć. Też próbowałam miliona diet i na żadnej nic nie schudłam, a wręcz tyłam i dopiero na tym 1000 kcal są efekty. Zobacz na tej stronce: http://www.dietetyczni.pl/tabela-kalorii są gotowe produkty o różnej kaloryczności. Proponuję, żebyś tak sumiennie przez tydzień jadła 1000 kalorii i wtedy się zważyła i zobaczysz. Oczywiście 0 słodyczy i tłustego. Trzeba próbować, bo inaczej się nie przekonasz co na Ciebie działa. Z tą wodą to ja robię tak, że wypijam szklankę na 10-20 min. przed posiłkiem. Jedzenie się rozpuszcza lepiej i trawi. Po prostu zamykam oczy i wypijam na 2 łyki nie czując pragnienia. Spróbujcie może w ten sposób. A resztę to piję z nudów jak łażę po domu. Kaktusowata, gratuluję rzucenia faj! :) Ale Twoja koleżanka schudła na tym montignacu. Aż zaraz zobaczę co to za cud dieta, to sobie ją może rąbnę na stabilizację. Na niej jeszcze nigdy nie byłam :) Milenka, nie możesz się za karę głodzić, bo później znów rzucisz się na jedzenie i znów głodówka - błędne koło. Weź się w garść kobieto i jedz racjonalnie. No i dobry pomysł z rowerkiem. A z mężem przeprowadź rozmowę naprawczą i przedstaw mu wizję siebie jeszcze większej laseczki, to na pewno zacznie Cię wspierać :) Julka kulka, no ale coś zawsze spadło. W tym tygodniu 0,5, a za tydzień może być 1,5. Nie poddawaj się! U mnie po staremu. Wczoraj 1000 kcal zjadłam (prawie) i kręciłam na hula 30 min. Niestety dorobiłam się czarnych siniaków i dziś robię przerwę :( Jutro może pokręcę w grubym swetrze. Kupiłam makaron razowy z dużą ilością błonnika i dziś zamierzam go zjeść z sosem pomidorowym własnej roboty. Poza tym nie chodzę na spacery, bo Młody ma bunt i wrzeszczy w parku jak opętany. Brakuje mi ruchu.

Stokrotka- no chyba tak zrobie- chociaz tydzien BEZGRZESZNY na 1000kcal i zobacze co z tego wyjdzie. kurcze taka ladna pogoda na zewnatrz a ja sie kisze w biurze :P A sluchajcie, bo caly czas zapominam sie zapytac, czy ktroas z was pila herbatke z senesem? caly czas zapominam ja sobie kupic w polskim sklepie, podobno bardzo oczyszcza....

wkurzona dziś chodzę, znaczy turlam się, przez te 0.5 kg. zawsze coś. ale także zaczynam tydzień na 1000 kcal. od rozciągania do szpagatu nie mogę się ruszać, chyba zrobię ze dwa dni przerwy, bo schody to dla mnie jak maraton! a na "oczyszczenie" polecam grejpfruta, białego, gdy ktoś nie lubi dziwacznych herbatek :):):)

julka kulka- a powiedz mi ,jak ci idzie z tym szpagatem? tez sie kiedys chcialam nauczyc robic ale jakos nic z tego nie wyszlo. od ilu juz dni probujesz? 0.5 kg to zawsze cos ;-) przynajmniej w dol.

Zapraszam na moj blog, znajdziesz tu dietetyczne przepisy z instrukcją krok po krok wraz ze zdjeciami. http://www.kochamy-jedzenie.blogspot.com

Dobrze rozumiem te z Was, które wmuszają w siebie wodę tylko po to by pokazać się na plaży w bikini. Ale zdradze Wam, że z powodzeniem można zastąpić ją od czasu do czasu wodą kokosową, która zdecydowanie lepiej smakuje, a co więcej ma wiele dobroczynnych wartości. Naprawdę polecam! Wejdźcie na strone i przekonajcie się same: http://wodakokosowa.wordpress.com/ pozdrawiam, miśka89

Czesc Dziewczyny! Wczoraj zjadalm 2500kcal !!! Jestem zajebista , brak slow po prostu....no ,ale przeszlam sie wczoraj z pracy na inna stacje metra co mi zajelo PRAWIE GODZINE (50min) !!! Dzisiaj weszlam na wage (tak z samej ciekawosci) i poszlo w DOL- malutko bo tylko 200g na 62.2 a tluszcz na 16.5 kg ,ale dzisiaj mam zamair byc grzeczna i trzymac sie ladnie dietki . Jest bardzo ladna pogoda az mi sie nie chce jesc ;-) a na motylku nie macham,bo jestem leniwa, ale od dzisiaj bede machac dalej !

Panno D., trzymam kciuki za wytrwanie w 1000 kcal :) Tej herbatki, o którą pytałaś nigdy nie piłam. U mnie niedobrze. Wczoraj zjadłam do 18 500 kcal (brak czasu) i jak o 18 wróciłam do domu to zaczął się szał ciał. Wciągnęłam chyba z 1200 kcal (fasolka po bretońsku, migdały, słonecznik prażony smażony solony i już nie pamiętam co jeszcze). Tak mi ciężko do teraz na żołądku, że szok. A na koniec jeszcze winem się zarąbałam. Może jestem nudna, ale znów napiszę o wodzie. Otóż cały czas piję jej ponad 2 l dziennie i tak mi się wzmożyła przemiana materii, że ho ho. Naprawdę gorąco polecam. Znacie coś nieskomplikowanego na ujędrnienie pośladków? Wiszą mi takie 2 wory i wygląda to obrzydliwie. Nawet gorzej niż skóra na brzuchu :/

Hejka .Ni musze wam sie pochwalic prawie 2 kg mniej:):):) ...posłuchałam rad pije duzo wody wczoraj 1,5l i 2 kupki zelonej herbaty, takze dzis byłam po zapas mineranej .. ....zaparc brak:):)) waga spada wiec checi są :)) az sama z siebie jestem dumna ze mam taka silna wole ..ktorej zazwyczaj brakuje !!!:) stokrotka widze ze zaszałałas:):):):) ....ja w weekend mam zamiar sobie odpuscic z dokładnoscia diety ,mam nadzieje ze napadu jedzenia nie bede miec ....pozdrawiam

stokrotka moze kijki ?? ... ja teraz chodze miedzy innymi, takze w spadku wagi to tez bardzo pomaga ...napewno na ujedrnienie posladkow czy nog ...sama po sobie widze ..

Panno D. ze szpagatem idzie, ale powoli. należę raczej do ludzi nie rozciągniętych także po tygodniu ćwiczeń jest poprawa :) zestaw ćwiczeń można znaleźć w necie, wpisując "do szpagatu" albo coś takiego, w każdym razie pełno jest stron o tym co robić. ja którąś wybrałam ale nie pamiętam którą.. pamiętam ćwiczenia i po prostu je robię. chyba nie umiem na tyle się ogarnąć żeby pilnować 1000 kcal codziennie. znalazłam tu, na kafeterii forum o diecie amerykańskiej, która trwa 5 dni, później 2 dni 1000 kcal i tak w tydzień zlatuje chyba do 5 kg. także zaczynam dziś, bo czas najwyższy. wg diety za 15 minut mogę wypić kawę! :):):):) oczywiście czarną i bez cukru, no ale przynajmniej mogę ją pić ! pozdrawiam

Julka, tak myślę nad tą dietą amerykańską, bo jak o niej napisałaś to się napaliłam. Tylko czy później nie będzie jojo jak się zacznie więcej jeść... Ogólnie, to im bliżej celu jestem, to już chcę ważyć 55 kg i mieć spokój. Dlatego najchętniej szybko bym schudła te 3,5 kg i zaczęła stabilizację, bo do maja kawał czasu, a już się zaczynam niecierpliwić jak licho. Lubka, super, że waga spada. Gratuluję -2 kg!!! :) mam kijki, ale jak tu z wózkiem i z kijkami łazić :/ A wieczorami to już nie mam energii iść do parku. Może w maju wyskoczymy z mężem na weekend w góry, to wtedy pochodzę, ale co to jest 3 dni... Prawie 1 l wody już wypity :)

Poświęciłam się i zamiast sprzątać czytałam fora o diecie amerykańskiej :) Chudną na niej dziewczyny, nie powiem i może zacznę od poniedziałku ją stosować przez 5 dni. Mogłabym od jutra, ale w weekend jedziemy do teściowej, a ona zawsze tyle pyszności przygotowuje, że na pewno im się nie oprę :) Jadłospis jak dla mnie OK i raczej wytrzymam. Muszę to jeszcze przemyśleć czy warto na finiszu coś kombinować, czy może lepiej trwać w 1000.

co do diety amerykańskiej i jojo. ja uważam że jojo będzie. ale skoro da się tak dużo schudnąć to będę się maltretować i wytrzymam. dwa tygodnie. więcej chyba nie, bo już dziś, po pierwszym dniu mam ochotę na COKOLWIEK tylko nie z tego jadłospisu, który jest strasznie ograniczony.. :/ chyba wracam dziś do rozciągania do szpagatu... oh jak mi się dziś nic nie chce!

Oj, a co tu tak cicho? Gdzie jesteście? Dziewczyny, u mnie wczoraj powtórka z przedwczoraj :( Znów na kolację się objadłam z 1000 kcal, a w ciągu dnia zjadłam 500. Już chyba wiem dlaczego. Otóż jak ciągle pije tą wodę, to kompletnie mi się nie chce jeść. Tak więc dziś postanowiłam jeść co 3 godziny czy mi się chce czy nie. Pewnie nie przytyłam od tego jedzenia, ale też na pewno nic mi nie spadnie. No więc dół :(

Witam Co do tej amerykanskiej ,no to chyba nic dziwnego ze sie chudnie skoro tam chyba sie je z 500kcal dziennie. ja nie probuje bo wiem ,ze bym umarlo pod koniec dnia nr 1, a o 5 to nawet nie smiem marzyc. ja wczoraj bylam bardzo grzeczna -zjadalm 3 posilki , zadnych slodyczy, wody troszke za malo ale cos ponad litr bylo wiec zawsze to cos ;-) . weszlam na wage ,tak z ciekawosci ,no i prosze 61.8 kg ! :-) tak wiec wmuszam w siebie jak co rano szklanke wody, co nadal mi schodzi z poltorej godziny ;-) U mnie pogoda jest po prostu PIEKNA , az powoli powoli wraca ochota do zycia.... u mnie slonce i 21 st !!!!!

czesc, czy mogę sie do Was przyłączyc?? z chcecia poodchudzałabym sie w towrzystwie:)

Witaj Magdaleno i śmiało się przyłączaj :) Im nas więcej tym lepiej. Policzyłam kalorie na tej amerykańskiej no i faktycznie wychodzi 500. No to już wiem, że nie dla mnie, bo jojo murowane. Poza tym bez sensu ciągle łazić głodnym. Zastanów się więc Julka czy warto, szczególnie, że sama przyznałaś, ze jojo będzie. Panno D., super, że tak dzielnie się trzymasz! Oby tak dalej! :)

Oj ,to ja w takim razie gram dzisiaj w lotka,bo tak mniej wiecje strzelialm z tym 500kcal na amerykanskiej -ale oczywiscie widac golym okiem ,ze malutko sie je.

dzieki za przyjęcie:) to ja moze cos o sobie:) Mam na imie Magda, lat 28, jedno dziecko - córcia 4,5 roczku. Mieszkam na slasku. w zeszlym roku schudłam 11 kg, z 69 na 58. przez zime i nadmierne branie tabletek przytyłam do 62kg, od poniedzialku na diecie:) moj cel to 54kg, mam nadzieje ze sie uda:) ogolnie to sie ograniczam, nie jem chleba bo mam brzuch po nim jak balon, i probuje nie jesc zlodkiego. do tego smigam na aerobik, zakupilam tez linee, zobaczymy czy cos pomoże.

magda- a jak schudlas te 11 kg? co stosowalas? i ile masz wzrostu?

Właśnie Magda, jak Ci się udało schudnąć i jak wychodziłaś z diety, żeby nie było od razu jojo? A ta linea, to pewnie pic na wodę, jak te wszystkie odchudzacze. No ale może się mylę. Dziewczyny, dostałam dziś mega motywację! Otóż dzwonił mój kierownik i chcą, żebym jak najszybciej wróciła do pracy, a więc już w czerwcu, ale nie to jest najistotniejsze. Przed świętami idę do pracy, żeby się pokazać, no i MUSZĘ dobrze wyglądać! Więc koniec z nocnym tysiącem kalorii. Do tej pory zjadłam 700 i zostały mi jeszcze jakieś 2 małe posiłki, ale już sie nie objem o nieeeee! No, jak mam motywację, to od razu mi lepiej się odchudza :)