mam ochote na wino!

kisiel --> ja standardowo wrecz - z uk. a syn twoj ile ma lat? moj 2 i pol.

No u mnie by taka lodóweczka nie przeszła bo pewnie ciągle musiałabym uzupełniać :D

ile ja bym dala zeby byc z takiego wlasnie zywca :) my emigranci to zazwyczaj mamy tak, ze po prostu nie mamy co szukac w naszych rodzinnych miastach.

dobry --> no wlasnie dlatego ja trzymam takie zwykle wina w lodowce tak na wszelki wypadek zeby nie zagladac do tej z winami, hehe, one maja nawet specjalne metki podoczepiane.

zdesperowana ode mnie do UK jest 1h40min samolotem :D moj syn ma 20m. marzy mi sie zakupic dla niego WIno marki Wino rocznik sroda,i dac mu to na 18te urodziny :D moze sie kiedys w koncu wybiore do kiosku i zakupie jakas Arizone :D Moj maz mial kiedys faze na kolekcjonowanie win,ale niestety,nalog zwyciezyl i nic nie przetrwalo :) ale czasami sie zrzucamy na winka z dobrego rocznika (czy dobra whiskey),ale i tak to nie pomaga nam w kolekcjonowaniu win do piwniczki :D dobryyy Zywiec piekne miasto,dobre piwo macie tam :P wiem,bylam,pilam :P

Dlaczego? szczerze to wolałabym mieszkać gdzieś w większym mieście, gdzie łatwiej o pracę, jest gdzie wyjść... A wyjechać za granicę bardzo bym chciała, tylko że mój facet ma dobrą pracę i boi się ryzykować a ja sama znowu boję się jechać, zwłaszcza w ciemno. Co innego z kimś znajomym albo chociaż do kogoś z rodziny czy znajomych ale niestety nie mam nikogo takiego. Poza tym mam 2 psy :p a ich to nie zostawię w życiu :p Jako psia mama za bardzo jestem przywiązana ;) Chyba że ktoś mnie przyjmie z dwoma psami do mieszkania :D

desperowana do nas dzis dojechala dostawa Tyskiego,mmmmm,ale mi po piwie tylo chce sie sikac nic wiecej :D

Kisiel no Żywiec to chyba jedynie piwem może się pochwalić ;) :p

dobryyyy ja mieszkam " za granica" ale co z tego,jak na wyspie,i nie ma za bardzo gdzie wyjsc,jedynie do miasta ale promy plywaja tylko do 1.30 :P i czlowiek ledwo zdazy sie rozkrecic to juz trzeba wracac :D

widze ze same rowne babki na tym forum :) dobry --> chcesz to przyjedz do mnie na wakacje, my tu mamy miejsce na gosci:) skoro facet ma dobra prace to siedz w tej polsce, i tak masz szczescie. tutaj, tzn, za granica to rzeba budowac wszystko od poczatku i nie powiem zeby bylo latwo. kiesiek --> a tobie jak tak blisko to tez zapraszam. poznasz lwana zdz ktora podobno ma "monopol na prawde" :D

dobry moj kot sie w zupelnosci z Twoim poprzednim postem zgadza :D dla niego mecze sie 24h w podrozy autem jak moglabym 1h20min samolotem :P

wlasnie zauwazylam ze juz polykam litery :) albo po prostu nie dociskam :P

hahaha zdesperowana mowisz? ja to sie boje colowiek pisac bo juz mnie tu kiedys zdemaskowano :D:D:D

kisiel ale pewnie widoki to wynagradzają :) Takie inne życie niż w Pl ;) żona bardzo chętnie :) a w Polsce to chyba będę musiała zostać bo to już nie te czasy gdzie za granicą przyjmowali polaków z otwartymi rękoma i pewnie gdybym wyjechała tak w poszukiwaniu pracy to byłoby ciężko, zwłaszcza odnaleźć się w innym kraju, gdzie różni ludzie i ogólnie załapać się gdzieś.

kisiel --> w jaki to sposob cie zdemaskowano? zobacz sobie ten temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4769172&start=0

dobry jesli widok na las by Ciebie zadowalal tak jak mnie zadowala to czemu nie :D ja jestem juz stary wyzeracz,mimo swoich 27 lat mam 8 przezyte na emigracji (ktora stala sie moim domem) i jakos nie wyobrazam sobie wrocic do PL ..Jes dobrze,ale zaraz sie wodka skonczy :D

kisiel ja moje psy zabieram wszędzie, kilka razy w tygodniu jak jadę do rodziców (tam pracuję) to oczywiście psy zabieram, żeby się w domu nie nudziły :p

dobry --> facet ma dobra prace to nie masz co szukac za granica, na pewno bys sie zawiodla, ja juz prawie 7 lat w uk. a 9 lat lacznie na emigracji.

zdesperowana dluga sprawa,chodzilo o meteoryty i zorze polarna :D

kisiel --> ty juz chyba jestes pijana :D

dobryy ja mojego persa przestalam zabierac w odwiedziny jak zaczal mi sie pod fotelami chowac :D w srode jade do PL i mkociakiem maja sie zajmowac sasiedzi :D zdesperowana widze ze jestes popularna na kafe :P

moge sie dolaczy? tylka u mnie brak dziecka i wina...ale pije czerwona herbate:)))

kisiel las też może być :p Ja byłam raz w Holandii, pojechałam do pracy gdzie wszystko "załatwiała" znajoma i wyszło na to, że z obiecanych zarobków było połowę mniej, z 5 minut drogi do pracy okazało się 3 godziny w jedną stronę i z 8 godzin pracy dziennie wyszło 16 godzin :o Tak więc z dojazdami + praca wychodzi 22 godziny czyli wypadałoby w ogóle nie spać ;) Po tygodniu wróciłam do PL

zdesperowana chcialabys :D mowie powaznie,ktos mnie zdemaskowal na topike o zorzy i meteorytach :D masakra mowie Wam,strach sie bac,swiat jest maly :P

khomatia juz trudniejszego nicka nie moglas wymyslec :P pamietaj ze tutaj sie alko leje struuuuuuuumieniami leje sie :P haha!

po 5 probach wpisywania roznych nickow i informacji ze jest 'zajety' zaczelam pisac cokolwiek:PPP A alkohol niech sie leje moze do mnie jakos dojdze droga kropelkowa:)))

ale jak cie zdemaskowal? tzn mial twoje dane czy co? mnie rozgryzla frela, postawila sobie mnie za cel i tyle hehe. nie bylam swiadkiem bo mnie to ogolnie nie obchodzi ale kolezanka mi pisala. ja nie wiem jak to jest ze wzbdzam taka niechac:P ale jakos mnie to kolo dupy lata powiem ci szczerze.

Zonka tak, facet ma dobrą pracę ale ja też chciałabym coś robić :) Poki co pracuję dorywczo i w ogóle u mnie w mieście ciężko o stałą pracę. Już nawet o pieniądze nie chodzi tylko o jakieś zabezpieczenie ale cóż, szukam nadal, może w końcu się uda :) khomatia witam i leć do żabki :p Chociaż mogę się też podzielić winkiem :)

doobry kuffa ale Ci sie trafilo :O zesz qrwa mac :O z doswiadczenia wiem,ze nie ma co sie wdawac w interesy z rodzina i znajomymi,ale nie o tym tu piszemy :D

khomatia --> jakos mi sie wierzyc nie chce ze nie masz zapasow. ja sobie po raz wtory poszlam dolac i sie zatoczylam z lekka :D