Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Gość Kioto82
Alexis bardzo mocno trzymam kciuki...jedno jest pewne będziesz mamą:) i tak jak pisała kolezanka wyżej zyczę aby droga przez biurokracje była jak najkrótsza i aby szybciutko dzidziuś zagościł w waszym domku:) Ściskam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis, na pewno testy pojda dobrze, jestem! :) Xxx Pozdrawienia dla wszystkich dziewczyn!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skrabi, myślałam o Tobie. Jakie są Wasze plany? Alexis, wiesz jak długie może być oczekiwanie wWaszym ośrodku? Fantastycznie, że jesteście gotowi na adopcję, to piekny krok, ale wielki i trzeba do niego dojrzeć - Wam się udało - czas szybko zleci i zabierzecie szkraba do domu :) GABIGA / NAZWĘJĄHANIA JAK TESTY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis gratuluję decyzji, przygotowujesz już kącik dla maluszka? Bahati Testowałam rano z krwi, ale wynik dopiero jutro niestety, a jutro tez termin @ więc ciekawe co będzie wczesniej. Kioto82 i Gabiga - jesteśmy na podobnym etapie, trzymam za Was kciukasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis :)
Skrabi, Kioto82, LuneDe, Bahati, Nazwęjąhania i inne - dziękuję kochane za wsparcie, jest mi teraz bardzoooo potrzebne. Tym bardziej, że dopóki nie przejdziemy testów nie mówimy za bardzo o naszej decyzji - wiedzą tylko najbliższe osoby. O tym, jaki jest czas oczekiwania nie mówią w Ośrodku, bo to później powoduje rozczarowanie, jeśli coś się przedłuża. Jesteśmy z mężem bardzo cierpliwi, wiemy, że spełniają się nasze marzenia i jesteśmy w stanie cierpliwie czekać na ich realizację. Fakt, dojrzewanie do takiej decyzji też sporo trwało, było dużo chwil zwątpienia. Ale kiedy pierwszy raz wyszlam z OA wiedziałam, ściskając męża za rękę, że to jedna z najlepszych decyzji. Proszę teraz Boga, żeby pozwolił nam iść dalej tą drogą. A nasi znajomi z tego samego Ośrodka czekali pół roku po otrzymaniu kwalifikacji, a póltorej roku trwała cała procedura od złożenia dokumentów. Właśnie jesteśmy w tracie w remontu pokoju dla maluszka, będzie czekał sobie, aż zagości w nim nowy domownik :) Nazwęjąhania - kciuki zaciśnięte! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis kochana chociaż nie znam cię osobiście to już wiem ze będziesz najwspanialsza mamą pod słońcem dla swojego szkraba. Na pewno wszystko przebiegnie po waszej myśli i zanim się obejrzysz a wasze mieszkanie będzie oświecał uśmiech dziecka. Trzymam mocno kciuki!!! Kochana macie już konkretnie wybrane dziecko? chłopiec? dziewczynka? Skarbi co u ciebie? za testujące trzymam kciuki, oby nasze grono zaciązonych szybko sie powiększało!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggie79
Dzięki dziewczyny za wsparcie, jesteście kochane, do Natka oczywiście nie poddam się choć teraz leżę jeszcze na łopatkach :-( Wczoraj z M mielismy długą rozmowe przy winie o możliwych scenariuszach na przyszłość, łącznie z ivf, adopcją jak również z nieposiadaniem dzieci w ogóle ( nie zakładamy ze tak będzie ale przegadalismy wszystkie możliwe opcji). Bardzo mi to pomogło, teraz rozgladam się za kredytem na zabieg ivf, w poniedzialek lece do gin z decyzja ze podchodzimy do in vitro, biore tez skierowanie na histo i za tydzien mam już umowiony zabieg na nfz. Do Gabiga jak wyniki? Jaka beta? Nazwejahania kochana melduj się jutro z wynikami Nadal mocno trzymam za was kciuki Alexis chyle czola przed twoja decyzja, i trzymam kciuki za testy i szybka kwalifikacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Bahati, Malina Ciężko jest powiedzieć o planach... Nasze możliwości są ograniczone. Cały czas próbujemy naturalnie, ale starania są bezowocne. Wyniki są przyzwoite, a ciąża nie pomogła... Zostało jeszcze IVF, tyle że szanse powodzenia są niewielkie... W ubiegłym roku było to 20%, teraz pewnie jest znacznie mniej. Boimy się porażki, strata ciąży mocno nas zraniła. Pewnie jeszcze potrzebujemy trochę czasu by być "gotowym na wszystko". Jak nazbieramy sił, to pojedziemy na chrzciny dziecka do naszych znajomych. (Późna pierwsza ciąża...) x Alexis Wasza decyzja jest szlachetna, a zarazem trudna. Takich decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień. Jeszcze raz - wyrazy szacunku. Miłej pracy przy remoncie pokoju. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kioto82
Do Nazwęjahania ... jak tam wynik, pisz szybciutko:) Mam nadzieję że się udało. Trzymam kciuki ....mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis :)
Malinko my określiliśmy, że chcemy dziecko do około roczku, płeć bez różnicy - w ciąży się też nie wybiera :) I choć jest taka możliwość, wolimy zobaczyć, jakie dzieciatko Bóg nam da. Czemu do roczku - chciałabym zobaczyć, jak stawia pierwsze kroki, usłyszeć pierwsza "mama, tata". Wybiegam marzeniami daleko, ale wierzę, ufam i czuję, że poradzimy sobie na testach. Aggie - Trwaj kochana z swoim postanowieniu, nie przerażaj się trudnościami związanymi z całą procedurą in vitro, przecież walczycie o swój mały skarb. A widzę, że już plan działania jest, więc teraz tylko dużooooo cierpliwości w oczekiwaniu :) Skrabi - czas jest dobrym nauczycielem i doradcą. Nie przeszłam tego co Wy, ale rozumiem Wasz ból. Dlatego decyzja, żeby raz jeszcze dojrzeć do trudów leczenia jest właściwa, tak jak sama piszesz takich decyzji nie podejmuje się na szybko. Ale ja, wieczna optymistka (z nutami tylko negatywnych możliwości ;) ) wiem, że finał walki i dzieciątko będzie na pewno z happy endem. Bo to jest tak, że marzenie zawsze się spełniaja, tylko niekoniecznie droga do nich jest taka, jaką sobie wymarzymy. Ale przecież nadal walczymy o to samo marzenie, prawda? Kochane, nie poddawajcie się. I przepraszam, jeśli kogokolwiek dotyka to, że na wątku o IUI piszę o adopcji. Zajrzałam tu pierwszy raz, jak byłam stymulowana do IUI. A że los spłatał mi figla i nigdy do niej nie podeszłam.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis Nie wiem dlaczego przepraszasz... Tu wszyscy walczą z jednym problemem - bezdzietnością. IUI to jest tylko epizod w tej walce. Dla niektórych kończy się szczęśliwie dla innych porażką. Niestety, IUI oraz IVF nie daje żadnych gwarancji... Dlatego Wasz przykład, wasza droga będzie alternatywą dla tych którym medycyna nie będzie w stanie pomóc. W każdej głowie będą kłębiły się tysiące myśli, w tym te "zostać bez dzieci czy adoptować?". Myślę, że będąc tu możesz komuś pomóc... Ja w każdym razie bardzo Wam dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiga
Cześć dziewczyny. Już wiem, nie udało się. Druga IUI i klapa. Czy jestem załamana? Raczej nie. Jest mi smutno, ale nie jest tak źle jak po pierwszej IUI. Wtedy dużo czasu przeryczałam. Teraz jak myślę o niepowodzeniu pojawiają się łzy, ale nie płaczę. Czy powinnam płakać? Czy to coś zmieni? Na razie mam mętlik w główce. Mam zamiar to wszystko sobie poukładać i ze spokojem walczyć dalej. Wierzę że w końcu się jakimś sposobem uda. Mam taką nadzieję. Czy będę podchodziła trzeci raz do IUI? Chyba raczej nie. Dziś poważna rozmowa z moim M. Jednak myślę, że zdecydujemy się na in vitro. Czeka mnie spotkanie z moim lekarzem i omówienie tematu IVF. Nie boję się i jestem pozytywnie nastawiona do walki o nasze Malutkie Wielkie Szczęście. Dziewczyny jesteście dla mnie wielkim wsparciem. Dziękuję że JESTEŚCIE. Dziękuję za trzymane kciuki. Chciałabym aby każda z nas otrzymała to o czym marzy i o co walczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabiga Bardzo mi przykro... :( Najważniejsze to byście nie załamali się po niepowodzeniu i wspólnie ustalili stanowisko. Życzę udanej rozmowy i trafnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis :)
Gabiga, przytulam mocno. Wszystko sobie na spokojnie poukładaj, i walcz, walcz jak sama piszesz o Wasze Malutkie Wielkie Szczęście :) Skrabi nasze dni i wieczory są wypełnione rozmowami. Nie pamiętam kiedy ostatnio TYLE rozmów poświęciliśmy na jakiś temat. Wzajemnie się wspieramy i utwierdzamy, że to najlepsze co nas w życiu czeka. Jeśli ktoś pomyśli, że się nie boimy, to nieprawda. Boimy się bardzo. Ale mamy świadomość, że walczymy o NASZE dziecko, tak bardzo przez nas wyczekiwane, kochane i wytęsknione. Tylko drogę do macierzyństwa wybraliśmy trochę inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis Robicie to co możecie w najlepszy sposób. Rozmowa i zrozumienie jest niezmierne ważne... Stach to najnormalniejsze uczucie, towarzyszy ono zarówno wtedy kiedy nie wiesz i odkrywasz, ale również wtedy kiery wiesz, analizujesz i podejmujesz decyzje. Nasze decyzje i wybory są życiowe, od nich zależy los kilku osób na wiele lat, nawet na całe życie. Przy takim brzemieniu strach jest duży... Wiecie czego chcecie i do tego dążycie. A droga ... ta jest dobra która doprowadzi do celu. :) Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, chciałam wcześniej napisać ale nie miałam internetu. Otóż nie miałam odwagi zadzwonić do kliniki, byłam pewna złych wieści i chciałam je usłyszeć od męża a nie obcej osoby. I tak ok 10 rano moj kochany maz obwiescil mi ze jestem w ciąży :) Bolą mnie piersi i brzuch jak na okres, jestem na innej orbicie i nie dociera to do mnie, w dodatku strasznie sie martwię czy wszystko jest w porządku bo Beata tylko 98 jakiś jednostek. Właściwie to stres tylko wzrósł i ciagle sie boje ze ten sen sie zaraz skończy.. Matko dlaczego sie tak boje zamiast świętować? Gabiga przykro mi, mam nadzieje ze kolejny krok jaki podejmiecie pozwoli zrealizować marzenie o dziecku. Będę śledzila Twoja i reszty staraczek historie z mocno zacisnietymi kciukami. Oby dane mi było pozostać z Wami tylko w postaci gościa :) dziękuje Wam ze jesteście :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nazwęjąhania serdecznie gratuluję:) Musisz się uzbroić w cierpliwość bo teraz będziesz takie stresy przeżywała przez najbliższe kilkadziesiąt tygodni. Człowiek pragnie ujrzeć te wymarzone 2 kreseczki a potem się niestety dopiero nerwówka zaczyna. Nie czytaj i myśl pozytywnie. Na pewno będzie wszystko dobrze:) A beta nie za wysoka bo o ile pamiętam niewiele czasu minęło od IUI. Po 48 h powinna pięknie przyrosnąć;) Alexis chciałam napisać że jesteście wielcy! Super decyzja i trzymam kciuki za szybkie załatwienie formalności. I myślę to, że tu jesteś to wielki skarb dla tego forum. Ja mimo że moje szczęście już ponad pół roczku ma nie mogę jakoś przestać śledzić waszych losów. Trzymam kciuki za wszystkie razem i każdą z osobna. Uda się. Nie wcześniej to później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiga
Nazwęjąhania gratuluję serdecznie i cieszę się że tobie się udało :-) Trzymam kciuki aby było dobrze. Niech ta twoja radość trwa ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kioto82
dziewczyny ja dziś zrobiłam betę, za namową męża i mamy wynik, tylko nie wiem jak go zinterpretować, ale obawiam się że nic z tego...:( < 1, 200 mIU/ML NAPISZCIE CO O TYM MYŚLICIE. PZDR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kioto82
Ja interpretuję ten wynik jako 1,2 ....czyli brak ciąży, dobrze rozumuję, bo juz sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nazwęjąhania gratulacje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! duzo zdrowia i zeby bylo wszystko dobrze a tak widzisz sie martwiłas a tu prosze;) WSZYSTKIEGO DOBREGO!!!!!! Alexis jestes wielka!!!!!!!!! wszystkiego dobrego dla ciebie twojego meza i zeby wszystko bylo po waszej mysli jak bedziecie chcieli niech bóg ci to wynagrodzi!!! Skrabi dzieki mama nadzieje ze powoli powoli i bedziemy szykowac sie na transfer itd:) za inne testujace trzymam kciuki i za te ktore podchodzic bede w najblizszym czasie czasei trzymam za was kciuki ja koncze swoja przygode z IUI pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Nazwę ja Hania- GRATULACJE, to na Twoje urodziny taki prezent od losu! Wspaniale. Która to była IUI? Tylko nie czytaj, nie myśl za dużo, żyj od USG do USG spokojnie czekając-tego spokoju Ci życzę, bo wiem co zaczyna się dziać jak już Beata pokaże ciążę. Trzymam kciuki. Tak o Becie- Kioto 82-mi za każdym razem beta wychodzi poniżej 1,2 czyli negatywna, NIE PODDAWAJ SIĘ. My tez się nie podajemy, mówiliśmy o IUI w tym lub przyszłym cyklu, albo na wiosnę, ale czuje ze mój mąż chyba nie jest do końca przekonany, mowi jeszcze o naturalnych staraniach. Wiecie boje się naciskać, to musi być nasza wspólna i naprawdę przemyślana decyzja. Ale szykuje wieczór w winkiem i poważna rozmowa o naszych wersjach przyszłości (i moim AMH...). Wiem, może nie powinnam pytać, ale mam tez obawy co do tego, ze w tej 3 ciąży jeśli się w końce uda (po 2 nieudanych) mamy zapowiedziane 0 seksu, trochę się martwię jak to będzie, choć na razie mąż mnie zapewnia, ze dziecko najważniejsze i ze jakoś przetrwały ten czas. Czy któraś z was w zagrożonej ciąży tez miała zakaz :-)? Pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny :) na prawdę jeszcze to do mnie nie dociera.. Rano zrobiłam test żeby w końcu zobaczyć te dwie kreski :) nam lekarz też zabronił współżycia i kazał bardzo na siebie uważać.. Pierwsze USG za tydzień dopiero, wiem że niektóre dziewczyny badają bete co drugi dzień a mi lekarz nie kazał.. Milena masz rację, prezent na urodzinki :) tak jak wspominałam to była pierwsza IUI :) pozdrawiam Was serdecznie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiga
Podjęliśmy decyzję. Teraz tylko czeka nas spotkanie z lekarzem, a potem do dzieła. Myślę że nie ma na co czekać. Na razie wiem tylko tyle że już sześć cykli miałam z lekami, więc warto by było przejść już krok dalej. Teraz ładuję akumulatory pozytywami, aby mieć siłę przejść drogę walki o nasze wspólne Szczęście. Pozdrawiam ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kioto82
Do nazwęjahania....Gratulacje...ciesze sie że chociaż Tobie się udało, swoja drogą fajnie że to mąż Cie powiadomił a nie Ty jego :) my rozmawialiśmy wczoraj o kolejnej IUI i podjęlismy decyzję na tak. Będziemy też robić kolejne badania nasienia. Mąż ma juz co prawda 24 ml/ml ale plemniki typu A- 0% .....:( może dlatego sie nie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabiga bardzo mi przykro ze się nie udało. Musisz myśleć pozytywnie i zbierać siły do dalszej walki. Wierze ze we dwoje razem się wspieracie i dlatego wygracie te walkę o potomstwo Nazwejahania gratuluję ci kochana. Wiem jakie to uczucie dowiedzieć się że jestem w ciąży. Niestety każda z nas tutaj się starających wie ze wynik testu to dopiero początek nerwów. . Kochana przez 9 miesięcy będziesz się martwić o swoje maleństwo. Tak niestety już jesteśmy na to narażone. Ale mocno wierze, ze będzie ok. Trzymam mocno kciuki żeby wszystko się poukładało. I mam nadzieję, ze niedługo napiszesz ze urodziłaś śliczne maleństwo. Tylko jedna prośba nie opuszczaj nas!!!! Gocha dużo zdrowia dla was i małego słoneczka które rozpromienia twój dom. Kioto kochana głowa do góry uda się i nam, potrzebujemy tylko więcej czasu ale na pewno się doczekamy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /Natka/
Wysokiej bety życze! :) Pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /Natka/
Nazwęjąhania!!! zapomniałam dodać hehe Miego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×