Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Gość Koala3
monka26 jak pójdziesz na inseminacje najpierw sprawdzają parametry nasienia czy są ok a później Tobie usg czy pęcherzyki popękały. Te 2 rzeczy musza współgrać. U mnie tak było i wydaje mi się, że to jest sprawiedliwe bo wydając 700zł to chcesz wiedzieć za co czyli żeby jakaś szansa była tym bardziej, że jest to 15% szansy. Tak inseminacja to 13%-15% szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Dawno mnie u Was nie było, bo tak naprawdę nie miałam o czym pisać i szczerze mówiąc nadal nie mam :( Już drugi cykl nie poszliśmy do lekarza, bo chciałam odpocząć od tego wszystkiego, ale wydaje mi się teraz, że nie był to najlepszy pomysł, bo i tak cały czas myślę co dalej i kiedy w końcu zobaczę te dwie kreski. Od czasu IUI mam problem ze swoim organizmem, tzn że 3 raz @ się spóźnia. Zawsze miałam cykle regularne, ale ostatnio miałam @ po 35 i 32 dniach, dzisiaj też jest 30 dzień i nic. Już nawet boję się mieć nadzieję, bo skoro po IUI się nie udało to dlaczego teraz miałoby się udać :( Jakaś masakra. Agula83 bardzo sie cieszę, że u Ciebie i maleństwa wszystko ok. Trzymam kciuki :) Koala 03 gratuluję szczęścia za pierwszym razem :) Berbelek witaj! Życzę Tobie tyle samo szczęścia co miała Koala. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koala3 ja tez lecze sie u doktor Biernat i prywatnie i iui mjiałam na fabrycznej. jestem teraz po 3 iui i do niedzieli czekam albo na okres albo na 2 krechy. a Ty miałas jakies objawy ciązy?? pozdrawiam wszystkie dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koala 03
Tydzień po inseminacji bolały mnie jajniki i dół brzucha jak na @. Normalnie przed @ mam zachciewajki a teraz kompletnie nic jedyne co to 4 dni miałam bóle głowy jak na migrenę, zaraz po tym uderzenie gorąca było mi słabo i płacz. No i ten płacz mnie dziwił i miałam nadzieję bo tak to pewnie teraz bym u neurologa siedziała. Tak jak dr. powiedział 2 tyg po zrobiłam test wyszła 2 słaba kreska na drugi dzień kolejny ni i są 2 krechy. Teraz czekam na wizytę u P.dr:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koala 03
asia28_katowicee jak siedziałam na necie to każdy przypadek jest inny. Teraz spokojnie Ci mówię,że tak jest . Wcześniej to co miesiąc myślałam, że jestem bo miałam "objawy". Brak objawów to też objaw. Będzie dobrze zobaczysz , więcej wiary. Ja uwierzyłam, że będzie i innej opcji nie przyjmowałam. Dzięki Bogu się udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koala gratulacje to pewnie super uczucie zobaczyc dwie kreski. Ja nie mam zadnych objawów oprócz bolu samych sutek no ale czekam cierpliwie do niedzieli i tez testuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koala 03
asia28_katowicee no super aż się poryczałam ze wzruszenia. Codziennie sobie to powtarzam, że jestem bo czuję się fantastycznie tylko te wzdęcia- brzuch już dziś mam jak w 8 miesiącu. Wiem jak to jest. Każdy dzień się ciągnie jak flaki z jednej strony chcesz już tą niedzielę a z2 strony a jak nie wyszło....Mnie skręcało i już 4 dni wcześniej chciałam sprawdzić już testy w koszyku ale mówiłam sobie nie poczekaj.Nigdy nie bałam się zrobić tak testu jak wtedy. Ale jest dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HeJ Dziewczyny, Koala dziękuję za odpowiedź. Czy wy też tak macie że cały czas myślicie o dziecku? Ja nawet będąc w pracy nie potrafię przestać myśleć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dostałam @. Asia28_katowicee IUI już nie chcemy, zawsze mówiliśmy, że do 3 razy sztuka i jak nie wyjdzie to zaprzestajemy. Nasza lekarka powiedziała, że teraz kolejny krok to in vitro. Ale my nie chcemy, skoro IUI 3 razy nie wyszło, a jesteśmy zdrowi, nic nam nie dolega to nie chcę in vitro. Jeszcze niedawno moja ciotka mi powiedziała, że miała 7 razy in vitro i do tej pory nie ma dzieci i już pewnie nie będzie mieć. I nie chciałabym być tyle razy zawiedziona, nie przeżyłabym tego. Ja wiem jak się czułam jak IUI nie wychodziło i nie chcę już się tak czuć, a wiem, że po in vitro będę miała jeszcze większe nadzieje i nie zniosę już tego bólu. Dlatego też postanowiliśmy, że spróbujemy adopcji, może się uda. Wiem, że większość z Was jest za in vitro, ale my pomimo bardzo długiego zastanawiania się i intensywnego, stwierdziliśmy, że jednak nie chcemy. Zastanawiamy się jeszcze czy nie pójść do innej kliniki ale już od razu powiedzieć, że nie chcemy IUI i in vitro, a może nasi poprzedni lekarze nie zrobili nam jakiś badań, które są istotne. I na tym zakończyć to bieganie po omacku. Kolorowych snów dziewczyny. I trzymam za Was kciuki i za wasze decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haj dziewczyny! Gratuluje szczęściarom:). To wspaniale, że się wam udało. Ja jestem juz po 3 inseminacji i niestety 3 raz bez efektu. Teraz czeka mnie laparoskopia. Troche się boję. Ktoraś z was może miała ten zabieg?Jak to przebiega? Ile dni po zabiegu jets się na L4? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kolejne nowe koleżanki. U mnie nadal nic się nie zmieniło. Czekamy do listopada i zaczynamy znów walkę. mąż będzie robił powtórne badanie nasienia i później postanowimy co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morais ja akurat rozumiem Wasza decyzje o braku checi in vitro nie kazdy musi chciec. Ja tez mysle o adopcji ale spróbuje raz in vitro dla swietrgo spokoju ze spróbowałam wszystkiego ale tylko 1 próba. A skąd jestes? orientowałas sie juz w temacie adpocji co i jak trzeba? Anya82 A na co ta laparoskopia?dopiero teraz juz po 3iui?? ja miałam 2 razy. usypiaja Cie nic nie czujesz i mnie w sumie nic nie bolało. 2 tyg miałam l4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mam jeden z gorszych dni ever. Dostałam @, rano stuknęłam babke na parkingu, mąz chciał mnie pocieszyć i zrobił pyszny obiad , a ja jedząc ukruszylam sobie ząb- jedynkę. Niech ten dzień się już skończy. Przepłakałam całe popołudnie. Pisze , bo wiem, że mnie zrozumiecie. Jeśli chodzi o laparoskopię to w Provicie maja taki schemat. Po 3 nieudanych iui robią laparoskopie, a później kolejne 3. Nie wiem jak sobie poradzę z kolejnymi porażkami. Myslimy o in vitro. Może skrócimy cały ten etap, pomijając kolejne iui. Sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was!!! po przeczytaniu większości wypowiedzi humor mi już nie dopisuje, co prawda jeszcze nigdy inseminacji nie miałam, ale pewnie niedługo to nadejdzie. jestem po 6 zastrzykach puregon i pierwsze 2 dni były obiecujące jednak po dzisiejszym monitoringu dostałam menopur 4 zastrzyki mam nadzieje ze po tym będzie już tylko z górki i w końcu zobaczę 2 kreski na teście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedzę od dobrych kilku minut, gapię sie w monitor i myśle co by tu mądrego napisać... i nic nie przychodzi do głowy... nasza 4 IUI zakończyła się okresem.nawet nie musiałam robić testu. chwilowo brakuje mi nadziei, chociaż resztkami sił staram się dalej walczyć.to, co napisze dalej, nie oznacza, że sie poddałam, ale coraz częściej myślę o tym,że może po prostu nie jest mi pisane być matką? i najbardziej ranią mnie ludzie, którzy opowiadają za twoimi plecami, że nam tak wygodnie bez dziecka, że wolimy nowy samochód, wakacje, dom, kolacyjki... ale żaden z nich nie ma odwagi stanąć przed Tobą i zapytać, dlaczego nie mamy dzieci. łatwiej im przyjąć swoją wersję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koala 03
Wiecie Kochane ile jest dziewczyn z tym samym problemem? Dużo bardzo dużo... Ja sam należałam do tego grona,które czyta i nie bardzo rozumie dlaczego tak jest. Dopiero teraz gdy nam się udało postanowiłam napisać aby Wam podziękować, że tu jesteście i wspieracie (wspieramy) się na wzajem. Uda Wam się wszystkim bo robicie cudowną rzecz po prostu rozmawiacie z każdą z nas z osobna. Ja przez 3 lata z nikim (oprócz mężem) nie dzieliłam się tą informacją. Bo nie umiałam po prostu nie umiałam.... A teraz dostałam skrzydeł i jestem z Wami tak jak Wy ze mną:) Serdecznie Was pozdrawiam i trzymam za Was mocno kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny Ja już jestem w pracy, rano jak tylko włączam komputer to zamiast sprawdzić pocztę od razu wchodzę na ten topik i czytam co każdej z Was nowego. jetem w połowie czytania wszystkiego od początku i zarazem na bieżąco. Bardzo pomagają mi Wasze wypowiedzi a zarazem utwierdzają w przekonaniu, ze moja pierwsza inseminacja która ma się odbyć na początku listopada na 90% będzie nieudana :( nie wiem dlaczego tak jestem że pierwsze 2-3 próby się ni udają a później jak Bóg da to się udaje, od czego to zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane moje przyjaciółki z samego rana życzę Wam udanego dnia. Anya laparoskopii nie masz się co bać. Uśpią Cie i nic nie będziesz czuła. Ja bardzo szybko doszłam do siebie po tym zabiegu. Laparo miałam robiona rano a wieczorem już łaziłam po korytarzu. Fakt faktem ze czasem zakręciło mi się w głowie ale było ok. Mam nadzieję, ze w Twoim przypadku będzie podobnie i szybko dojdziesz do siebie. U nas jak na razie przerwa. Mąż pozbył się tych paskudnych bakterii z nasienia, przestał palić ale powrócił do nałogu. Oprócz tego pijemy Prenatal Probaby co drugi dzień i w listopadzie badanie nasienia. Ostatnio miał dużą liczbę plemników ale 0% prawidłowych. Lekarz powiedział, ze nie można porównać badań i nic wywnioskować to było to 1 badanie w tej klinice. Wcześniej chodziliśmy do innego lekarza ale tamto badanie nic nie znaczy, bo zawierało tylko kilka informacji. Mowił, ze po tym Prenatalu się poprawi. Z tego co myślę, to będziemy podchodzić do inseminacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny dawno nie pisałam ale u mnie bez zmian. Może coraz bardziej barkuje mi sił. Dodatkowo dobija mnie, że mąż za granicą i nawet nie mogę się do niego przytulić. Od kilku dni czuję taką wewnętrzną pustk ę. Jakby ktoś wyrwał mi całe wnętrzności, wszystko mnie boli i nawet zajęcia ze studentami nie daja mi już radości. Zreszta oni sami mi wczoraj powiedzieli, że jestem jakaś inna. Mam poprostu dośc i wyć mi się chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malina299 dzięki za slowa otuchy. Boje się, bo mam bardzo niemiłe wspomnienia po HSG. Po tych wszystkich zabiegach i badaniach czasami czuję sie jakby moje ciało była przedmiotem jakiś doswiadczeń, nie czuje z nim jedności. Rozum i serce chce, a ciało się buntuje. agus181 głowa do góry! Mimo wszystko nie możemy sie załamywac. Mnie też jest ciężko,ale trzeba wierzyc,ze wszystko będzie dobrze i w końcu zostaniemy upragnionymi mamami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anya wiem co czujesz, ja też się trochę czuję jak królik doświadczalny i mam już tego trochę dosyć. Jestem trochę tymi wszystkimi badaniami juz zmęczona. Co prawda nie miałam laparoskopii. Asia, dzięki za zrozumienie :) Mieszkam niedaleko trójmiasta i ośrodków adopcyjnych w moim rejonie jest kilka. Na razie podjęliśmy decyzję o adopcji i chcemy zacząć "chodzić obok tego". Czytam trochę na ten temat, ale nie wiem jeszcze jak to będzie w rzeczywistości. Jak już będę coś więcej wiedziała na pewno dam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dobrze was rozumiem, wiem przez co przechodzicie bo mam tak samo. Dodatkowo jeszcze naciski ze strony rodziny. Ale mocno wierze w to, ze wkrótce będzie nam dane zostać rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was kobietki!! U nas też bez zmian lada chwila chyba @ przyjdzie, już mnie krzyż i cycki bolą!!Jak już Wam pisałam też trochę chcemy odpoczac od tych lekarzy, ostatni raz mielismy iui w wakacje a teraz nie wiem kiedy do lekarza pojedziemy i co dalej?! Morais podziwiam Was, w zwiazku z adopcja ja nie wiem czy bym sie zdecydowała, trudno mi sie zdecydowac tez na ivf . Mysle , ze nie jest mi dane miec dzieci i tez sie do tego przyzwyczajam! Co do lekarzy i badan to chyba kazda z nas czuje sie jak krolik doświadczalny, ja tez mowie testuja na mnie i tylko kasa , kasa. Malinko gratukluje, ze maz pozbyl sie tych bakterii!!Moze akurat się uda! Tosia przykro mi, ze Ci się kochana nie udało!! Pozdrawiam Was! PS. dobrze,że topik ożył !:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tosia bardzo mi przykro ze sie nie udało...ja testuje jutro chyba lub w niedziele nie wiem kiedy sie odwaze jeszcze ale raczej znam juz wynik.... doskonale Cie rozumiem ja mam to samo - wszyscy myslą ze nam tak wygodnie...z tym ze ja sie nie chrzanie jak ktos mi mówi cos na ten temat odpowiadam dobitnie ze sie myli bo staram sie 4 lata i sie lecze i nie moge zajsc i zeby na przyszłosc pomyslał zanim cos powie podobnego to z reguły zamyka ludziom usta robi sie im głupio i po temacie. ja tez juz sama nie wiem co z tym in vitro? Adopcja tez wchodzi w gre tylko te procedury mnie przerazaja testy wywiady srodowiskowe...masakra mam dosc zastrzyków monitoringów zadawania sobie codziennie pytania kiedy kiedy kiedy. Chyba sie jutro opije zeby odreagowac pozdrawiam wszystkie staraczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tosia-czekamy dziekuję, że napisałaś...musiało być Ci naprawdę ciężko skoro zwlekałaś z tym aż tyle dni. Ściskam wirtualnie. Ja już tez miałam dość tych wszystkich badań, tabletek, wizyt kontrolnych, niewiadomych czy pęcherzyki urosły czy nie urosły. A najbardziej miałam dość tej ciągłej wielkie nadziei, która za każdym cyklem legła w gruzach. Również myslałam nad adopcją, ale mój mąż nie był przekonany do tego rozwiązania. Jednak nie darowałabym sobie, gdybym nie spróbowała in vitro. No ale to kwestia bardzo indywidalna. Na szczęście udało się dzięki inseminacji, choć tez ich było niemało. Dziewczyny ja wiem, ze mi teraz łatwo mówić, bo rośnie we mnie mój skarb, ale Wy też doczekacie się Waszych skarbów!!! I nie dopuszczajcie do siebie innej myśli. Każda z nas przechodziła juz nie raz załamanie, ale poddawać sie nie wolno!!!! asiu_katowice ja też nie ukrywałam, że mamy problem, że leczę się, aby mieć dziecko. Pytania zamilkły. Trzymam kciuki za 2 kreseczki!! Pozdrawiam Was gorąco!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulka bardzo się ciesze ze Ty kochana jestes szczesliwa, ze rozwija się w Tobie Twój najdrozszy Skarb. Jednak mylse, ze mi nie bedzie dane miec dziecko bo to juz tyle lat...... Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny ja nawet nie musiałam robic testu....dzis rano obudziłam sie i patrze a tu @ takze 3 iui porazka. dzis chyba sie upije a od jutra bede sie zastanawiac co dalej... w sumie starałam sie nie nastawiac ale jednak porazka tak cholernie boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×