Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

a właśnie zapomniałam napisać, że na Starynkiewicza wymagają skierowanie od lekarza internisty lub ginekologa, koniecznie z pieczątką z NFZ - 07, więc to musi być skierowanie z NFZ, a nie od lekarza czy z kliniki prywatnej. Szybko można je zdobyć na wizycie w medycynie rodzinnej, chyba że się na jakiegoś lekarza w państwowej klinice. W medycynie też zapisują z NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki 1985
Aha, nio no az takich znajomosci nie ma. Moze i ja sie zorjetuje co i jak bo to pewnie troche trwa a wiec co mi zalezy po trochu przygotowywac , gorzej tylko z tym skierowaniem bedzie bo moja gin ktora przyjmuje w szpitalu pewnie nie ma takich uprawnien. Wszystko pod gorke robia dla mlodych malzenstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest nawet refundacja a ty piszesz, że wszystko po górkę?! Nie miałaś badanej rezerwy jajnikowej? Fsh i amh to podstawowe badania przy niepłodności, to prawdziwe wskaźniki płodności.Jeśli choć podejrzewasz menopauzę to powinnaś pilnie zrobić te badania, ma to też znaczenie przy refundacji, bo do niej trzeba spełniać warunki, np. za niskie aha dyskwalifikuje z programu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki 1985
Nio pod gorke, chodzi mi o cala papierologie ktora czasem jest nie potrzebna.wiem , wiem z najpier badania, narazie to odstawiam leki i wszystko w rekach Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viki, Ty jesteś z W-wy? zapisz się w medycynie rodzinnej, obojętnie w jakiej placówce ( ja byłam na Zwirki i Wigury), terminy nie są drugie i zapisują na NFZ. Tylko medycyna jest częściowo w Lux-medzie, więc zaznacz, ze chcesz państwowo. Na Starynkiewicza dostaniesz skierowanie na badania, które wykonujesz raz oddając krew na ul Oczki, które kwalifikują lub nie do programu. Z tego co wiem teraz na Starynkiewicza czeka się ok 2 m-ce, więc ja bym działała. Ja kiedyś próbowałam dostać się do kliniki należącej do mojej dzielnicy, ale tam to stoi się po numerki od rana. W medycynie zapisujesz się telefonicznie. Powodzenia viki, działaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki 1985
Allisa dzieki, nie nie jestem z wawy, z okolic . Dzieki za informacje Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina 299
Po dzisiejszej wizycie jestem załamana. Otóż w prawym jajniku gin zauważył coś - nie wie czy to owulacja z co w związku z nią pęcherzy czy to jest cysta. Kazał mi przyjśc po @ i wtedy się okaże. dodam, ze mam czasem kucie w tym jajniku i śluz gęsty biały. Mam nadzieję, ze to jednak pęcherzyk owulacyjny jest. Gin zlecił nam badania: kariotyp, histeroskopię, posiewy i przeciwciała P/c. Tak wię jak na razie przed nami początek drogi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malina, nie obraz sie za to co napisze, ale... Satarasz sie juz kilka lat. Bo nie mozna powiedziec ze sie leczysz. Ani razu nie podeszlas do inseminacji. O in vitro nie wspominajac. Zyjesz tyle lat zludzeniami ze moze sie uda i zdarzy sie cud. Ja Ci tego z calego serca zycze, ale jak widzisz ten cud sie nie zdarza. Proponuje Ci wziasc sie w garsc i rozpoczac leczenie z prawdziwego zdarzenia, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie. Wiele dziewczyn z tego topiku juz zostalo Matkami, a ty sie wciaz "bujasz". Wspolczuje ci bardzo, i nie odbierz tego jako atak. Przeanalizuj/przypomnij sobie ile wkladu i staran wlozyly dziewczyny na tym topiku ile ty. Wydaja mi sie ze ty wciaz liczysz ze moze sie uda, a masz namacalne dowody ze jednak tak sie nie dzieje. Zycze powidzenia. PS. wiele z nas tutaj mialo cysty, to nic strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bahati
Malinko, "początek nowej drogi"? I o to chodzi kochana! Stara droga nigdzie Was nie zaprowadziła. Zrobicie jaknajwięcej badań, to i wiedzieć będziecie więcej. Tylko nie rozwlekajcie tego tak w czasie, w tej sferze każdy miesiąc jest ważny. To teraz powinien być priorytet, któremu podporządkujecie inne sprawy. Jeśli macie zaufanego lekarza to działanie z nim, miesiąc w miesiąc, aż się uda, czego z całego serca życzę. Znacie przyczynę drugiej straty? Malinka:-* :-* :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Allisa Nie żartuj sobie... Nie będziesz miała w czym chodzić za parę tygodni. :) Nasza Mała waży coś koło 850 g. Jeszcze tydzień i będzie tytka cukru :). Gość Nie obrazisz się na to co napiszę.... Rozumiem, że przeszłaś całą procedurę osobiście w dodatku krok po kroku. Znasz wszystkie procedury i wiesz co wnoszą wyniki... Jeżeli jednak nie sugeruję trochę niższy ton głosu. Malinie udało się dwukrotnie zajść w ciążę. Jest to mało a zarazem dużo. Oni zrobią badania - przypuszczam, że wynik nic nie wniesie. Co do przyczyny poronień - pewnie nikt nie poda ich przyczyny - bo nie będzie to do stwierdzenia. Co do wkładu - możesz chodzić na rzęsach - jak nie będzie odrobiny szczęścia to nawet IVF nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda jest taka, że każda z nas chciałaby zajść naturalnie i jeżeli udaje się po jakimś czasie naturalnie, to nadzieja pozostaje, że może znowu się uda za jakiś czas. Gdybym była młodsza to też nie zdecydowałabym się jeszcze na in vitro, skoro udało mi się raz naturalnie. Dla mnie ta decyzja była bardzo trudna i była osobistą porażką w sposobie zajścia w ciążę, więc jeżeli ktoś jest młody i zwleka z inseminacją i in vitro, to wcale się nie dziwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skarbi, a jak Ty się czujesz? nawet mnie nie strasz z tym brzuchem, ponieważ ja już mam taki jakbym była w 5mc, każdy się dziwi, że mam spory brzuch, aż się boję czytać czy to normalne. W czwartek mam USG genetyczne, więc wszystko się okaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tego, że młodzi "mają czas "to się nie zgodzę. Ja zaczęłam starania w wieku 22 lat a urodziłam już jako 27-latka, wiem, że to niedużo, ale uważam, że w płodności czas jest bardzo ważny, bo skoro mimo młodego wieku ma się problem,to później lepiej nie będzie... Oczywiście sama wiem, że do iui, in vitro trzeba dojrzeć, ale młody wiek nie zawsze coś daje, jak kobieta ma endometriozę czy facet słabe plemniki to czas tylko szkodzi. Leczenie niepłodności jest tak długie, uzależnione od cyklu, do tego tak częste przecież poronienia.. Z perspektywy czasu uważam, że lepiej porządnie wziąć się za diagnostykę, robić co się da (np. z kariotypem nie "czekać " na 3 poronienia) i wiedzieć na czym się stoi, ewentualnie jak się ma dobre amh i plemniki to można wstrzymać się z INF, jak komuś to nie pasuje. W życiu różnie bywa (mam np. Szwagierkę niespełna 30-letnią z rakiem piersi :-( w perspektywie z kilkuletnią farmakologiczną menopauzą), jak dla kogoś to ważne to lepiej zawalczyć z całych sił chcociaź o jedno dziecko. Allisa, Skarbi trzymam kciuki, jeszcze trochę.:-) Malinko, inne Dziewczyny walczące życzę wytrwałości i powodzenia, tak naprawdę mimo trudności zdecydowanej większości się udaje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się, że jeżeli jest poważna przyczyna niepłodności, np spadający poziom amh, to nie ma czasu na zwlekanie. Natomiast jeżeli jest to niepłodność idiopatyczna, a wszystkie badania są ok, ludzie są młodzi to są duże szanse na naturalne zajście w ciążę. Ocenia się, że taka para w ciągu 3 lat na 90% będzie w ciąży. Ja osobiście odczuwałam straszną porażkę podchodząc do IUI i in vitro, więc rozumiem, że ktoś może chcieć dawać sobie czas, jeżeli go ma. A poza tym twierdzę, że nie powinno się oceniać ludzi pod względem ich wyboru szczególnie w tej dziedzinie, to są tak trudne decyzje, że wybór każdej z nas jest zawsze czymś podyktowany i uwarunkowany. Jeżeli ktoś nie jest gotowy na inwazyjne metody, to raczej ma świadomość ryzyka swojej decyzji i to jest jego wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allisa ja w 12tc już chodziłam w spodniach ciążowych bo inaczej nie dałam rady kupiłam na allegro i nawet spoko :) a co do zajścia w ciąże nie ważne jak, teraz to już jest nieważne, jak się ma przy sobie takiego szkraba to najważniejsze żeby był zdrowy wiec nie traktuj tego jak porażkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinko rób badania i próbujcie najlepiej co miesiąc nie ma na co czekać a ja na waszym miejscu zastanowiłabym się nad IVF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allisa Przecież Cię nie straszę... Ile waży wasz Maluszek 100 - 150 g.? Do wagi urodzeniowej brakuje mu przeszło 3 kg :) Niestety zaczyna być problem ze spaniem. Tak źle i tak niewygodnie ;) Co do IVF jest to decyzja, którą każdy musi podjąć samodzielnie wiedząc jakie są jej koszty i nie chodzi tu o pieniądze. Nikogo nie można namawiać. My po poronionej ciąży zrezygnowaliśmy z IVF z powodu możliwości, że będą "nadliczbowe" zarodki, które zostaną w mrozowni. Jednak to jest tylko nasze podejście do tego tematu. Natomiast doskonale Cię rozumiem i wiem jak jest to odbierane przez samego siebie. Z następnym Twoim wpisem zgadzam się w 100% Bahati Dziękuję. :) Nie obraź się, ale pokarz mi lekarza, który porządnie zrobi diagnostykę. My w ciągu 7 lat nie spotkaliśmy takiego... Co do kariotypu. Jest to badanie bardzo pomocne.... w 3-5% przypadków. Dla pozostałych nic nie wniesie i nic nie wyjaśni( Np nam!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allisa, ja nikogo nie oceniam, uważam tylko, że należy być ostrożnym z tym "mam czas". A niepłodność idiopatyczna - o ile para przejdzie porządną diagnostykę - to nie drobnostka (jak np. brak owulacji, czemu w miesiąc można zaradzić) tylko czasem poważne problemy. Ja nikogo do niczego nie namawiam, przestrzegam tylko przed łudzeniem się, że jak się jest przed 30 to ma się kupę czasu...przekonałam się na sobie: kto by pomyślał, że w wieku 22 lat będę mieć problemy z zajściem, a jeszcze po drodze 2 razy miałam torbiele usuwanie laparoskopowo, kto wie co by było jakbym zwlekała z iui, nawet w miesiącu zabiegu gin znów podejrzewał torbiel :-( I tego tylko bronię -NIKT nie wie czy ma czas, a oczywiście to decyzja danej pary, ja mogę tylko radzić. Skrabi, z diagnostyką masz rację, nieraz dziwiłam się, że ginekolodzy nie działają wg listy, kolejne dostępne badania... My wszystko zbieraliśmy u kolejnych lekarzy, ale teraz takie czasy, że trzeba pilnować lekarzy, dzięki np. takiemu forum wiemy jakie są badania, no i nie każdy lekarz jest zły, trzeba trochę poszukać. Bahati

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz rację nie każdy lekarz jest zły... Tylko spotkać dobrego to rzecz prawie niemożliwa. Podpieram się własnym przykładem, bo wiem o czym mówię. Nikt nie zastanawia się nad rozwiązaniem problemu lecz na ominięciu go. Na Omijaniu zarabia się znaczne pieniądze... Jest to smutne ale prawdziwe. Ty wchodząc do gabinetu widzisz specjalistę, który znajdzie przyczynę Twojego problemu, on plik pieniędzy... Dlatego tak postępują a nie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skrabi, gość to ja :-) Masz rację, mieliśmy z 5-6 lekarzy i każdy się czegoś uczepiał, ale,czy tak trudno żeby było jakieś ustalone postępowanie... A czasami jak widać ktoś leczy się kilka lat a nie ma podstawowych badań, np. drożności... Myślę, że gdyby lekarze działali rzetelnie to wiele historii kończyłoby się dobrze lata wcześniej. Jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati, nie chciałam napisać, że kogoś oceniasz. Napisałam absolutnie ogólnie. Uważam, że Ty masz bardzo rozsądne i mądre podejście i wiedzę w naszej dziedzinie. Jak zwykle nie da się wszystkiego doprecyzować w naszych wypowiedziach, ale ja pisałam niepłodności idiopatycznej, taka np. jak moja, zero torbieli, owulacja co miesiąc, jajeczka same pękają, mąż wyniki idealne itp., a młody wiek to dla mnie przed 25 lat. Jeżeli zdiagnozowany jest jakiś problem to nie jest już niepłodność idiopatyczna. Ja tylko piszę, że rozumiem osoby zwlekające z decyzją, nawet jeżeli można to ocenić jako mało rozsądne, ponieważ sama przeszłam trudny proces decyzyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alissa, a wrogosc sluzu I droznosc jajowodow robilas? Hormony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu, tak, wszystkie badania mam za sobą, u nas naprawdę nie ma przyczyny, każdy lekarz rozkładał ręce. Uważam, że i tak udałoby się znowu naturalnie za jakiś czas, coś jest nie tak, ale na dzień dzisiejszy medycyna jeszcze nie potrafi wszystkiego zdiagnozować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skarbi, najważniejsze, że wszystko jest ok. A próbowałaś poduszkę kojec do spania? Ja już kupiłam i przetestowałam, ponieważ mam bardzo duży brzuch i mnie pomaga. Różnie ją układam, czy z przodu czy z tyłu jest ok. Dziś byłam na USG genetycznym, jest ok, ale lekarz powiedział, że brzuch mam na 20 tydzień, a minął właśnie 12:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allisa:-* Ja też rozumiem, że ktoś nie jest na coś gotowy, że musi dojrzeć do danego etapu. (np.iui, in vitro, adopcja) sama tak miałam, ale teraz kiedy jestem mamą widzę to jeszcze inaczej, warto walczyć :-) i jeśli ktoś dopuszcza np. iui, to nie ma co tego odkładać...ale nic nie jest czarno białe... Każdy z nas jest inny, co innego warunkuje jego decyzje. Ważne żeby w końcu się udało. To Allisa za miesiąc (?) poznacie pewnie płeć...U nas to było już w 13 tc na 95 procent a od 16 tc gin cykał takie foty "męskości "synka, że nikt nie miał wątpliwości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina 299
Dziewczyny (Bahati, Skarbi, allisa, Nitka,) dziękuję za wsparcie. Pozostałym (GOŚĆ) które nie pozostawiły na mnie suchej nitki napiszę .... (bez komentarza). Żadnej z Was nie życzę zabiegów łyżeczkowania. Zaczynamy od nowa walke o maleństwo. Chciałabym napisać jeszcze jedno: mimo zwątpień, rozczarowań, upadków, strat i rozpaczy - WARTO WALCZYĆ I WIERZYĆ, I NIE PODDAWAĆ SIĘ. Trzeba wstawać po każdym dołku i zwątpieniu, i powtarzać sobie: kiedyś musi być dobrze! Bo jeśli bardzo się pragnie zostać rodzicem, kiedyś na pewno znajdzie się drogę do rodzicielstwa. Każdy swoją. Pozdrawiam te które mnie tak krytykowały i opluwały. szkoda tylko, ze ja w ich chwilach zwątpienia byłam dla was pociechą??? Ale szybko się zapomina jak człowiekowi się lepiej powodzi co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinko, jak dobrze czytać, że walczycie dalej:-) Szczerze wierzę, że nadejdzie dzień kiedy wreszcie pochwalisz się swoją pociechą. Z całego serca tego Ci życzę. Kto wie czy podeszłabym do 3 iui gdyby nie ten topic, Twojego autorstwa...Głupimi komentarzami się nie przejmuj -nigdy nie stoi za nimi nic mądrego albo zazdrość albo niewiedza, albo co gorsza podłość czyli nic czym trzeba się przejmować, a czasem to tylko niezrozumienie sytuacji drugiej osoby. Zżyłam się tu z Wami kobiety:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinko, najważniejsze, że odzyskałaś siły, reszta ułoży się na pewno. Trzymamy kciuki i czekamy na wieści. Bahati, cieszę, się, że nie odebrałaś tego do siebie. Nie znamy płci, ale ja już jestem tak spokojna, że jest mi to obojętne co będzie, w przyszłości chciałabym parkę, ale najważniejsze, żeby był zdrowy i nie miał ADHD, bo lekarz ledwo go zmierzył:-) Twój maluszek jak się chowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny (Bahati, Skarbi, allisa, Nitka,) dziękuję za wsparcie. Pozostałym (GOŚĆ) które nie pozostawiły na mnie suchej nitki napiszę .... (bez komentarza). Żadnej z Was nie życzę zabiegów łyżeczkowania. Zaczynamy od nowa walke o maleństwo. Chciałabym napisać jeszcze jedno: mimo zwątpień, rozczarowań, upadków, strat i rozpaczy - WARTO WALCZYĆ I WIERZYĆ, I NIE PODDAWAĆ SIĘ. Trzeba wstawać po każdym dołku i zwątpieniu, i powtarzać sobie: kiedyś musi być dobrze! Bo jeśli bardzo się pragnie zostać rodzicem, kiedyś na pewno znajdzie się drogę do rodzicielstwa. Każdy swoją. Pozdrawiam te które mnie tak krytykowały i opluwały. szkoda tylko, ze ja w ich chwilach zwątpienia byłam dla was pociechą??? Ale szybko się zapomina jak człowiekowi się lepiej powodzi co??? X Malinka, nie rob z siebie ofiary. Wiele z nas mialo lyzeczkowanie, i dalej walczy. Ty albo nie zrouzmialas postu Goscia, albo udajesz bo zawsze lepiej zrobic z siebie ofiare. Nikt cie tutaj nie skrytykowal i niepozostawiajac na tobie suchej nitki. Kilka razy bylo podkreslone ze to nie jest atak wymierzony w Ciebie!!! Czasem po prostu warto spojrzec na pewne rzeczy z boku i przestac sie ludzic i zaczac dzialac. Oby za kilka lat nie bylo dla Ciebie za pozno. Moze wtedy zrozumiesz o czymo mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Gość -iu doprecyzuj co to jest działanie. Według twoich kategorii nie zrobiliśmy nic by zajść w ciążę. Każdy szuka swojej drogi, a zrobienie setki badań wcale nie musi oznaczać postępu w drodze do dziecka. Jeżeli przeżyłaś to sama to możesz wyrażać opinię - bo wiesz. Jeżeli nie rzucasz sloganami. Bahati Jak miło Cię usłyszeć. Na razie jest dobrze. Chociaż w beczce miodu musi być łyżka dziegciu. Jest problem z podwyższonym cukrem, test glukozowy nie wyszedł najlepiej. Allisa To i tak masz brzuch mniejszy o 5 tygodni... :) Na drugim badaniu prenatalnym płeć będzie określona. Nasza Córeczka jest bardzo wstydliwa i za Chiny nie chciała pokazać co ma między nóżkami. Dopiero od dołu można było zobaczy co rośnie w brzuszku. Malina Nam przy znacznie gorszych parametrach wyjściowych i przy zdecydowanej postawie lekarzy, że się nie uda - udało się. Jak to gość powiedział lata lecą... Zatem My powinniśmy zamiast myśleć o dziecku powoli czołgać się w stronę cmentarza... Wasz atut jest taki, że jesteś zdecydowanie młodsza od Nas. Zachodzisz w ciążę, wiec jest duża szansa, że kolejna ciąża (sposób poczęcia obojętny) zaowocuje dzieckiem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×