Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Airy Fairy

15.03.2011 - MŻ ;)

Polecane posty

bravo,dzielne dziewczynki! moja waga bez zmian od początku tyg ale za tydz mam dostać@,to zobaczymy wtedy Imię------- wzrost --------waga 18.03--------waga 25.03 -------waga 01.04 Airy F.-------162-----------------60.5 ------------ 60 ------------- Eks-----------167-----------------85.2-------------84.00< br /> mrt_---------167-----------------58.7------------- nanana2-----170-----------------60.5------------ Magdułka----178-----------------75.7------------ o_olenka-----157----------------57,6-------------56,4 w o------------170----------------------------------65,8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że tak mało piszecie.... Obawiam się, że jak wiele innych, forum padnie, a szkoda bo to zawsze raźniej wspierać się w grupie. Eks, podziwiam Cię za konsekwencję. Ja niby mówię słodyczom nie, a potem pojawia się okazja i klops :O Dzis na obiad rosołek a na kolacje może placuszki otrębowe z tuńczykiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Nie było mnie tu ostatnio, bo tak jak pisałam wcześniej, miałam mały remont w domu, malowanie itp. Przez te kilka dni miałam sporo ruchu, ale wczoraj byłam tak padnieta, że zapomniałam się zważyć, więc nie dopiszę się teraz do tabeli. Nie wiem czy coś schudłam. Może z pół kilo. Z jedzeniem różnie. Jest dzień, w którym wszystko pójdzie ok, a jest też taki, że za bardzo sobie pozwalam. I tak na okrągło. Muszę się bardziej zmobilizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ:) zapraszam na herbatkę czerwoną bo własnie znalazłam chwilę dla siebie, po obiadku i sprzątaniu u mnie pogoda zgnila że wyjść się nigdzie nie chce jakiś deszcz ze śniegiem pada, ja też jutro do rodzicow na cały dzień jadę na wieś mam nadzieję że lepsza pogoda będzie bo malemu się nudzi na śniadanie zjadlam musli z mlekiem na obiad barszcz ukraiński i jeden krokiet z pieczarkami i serem a na kolację sałatka z mozzarellą będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobiłam sobie domowe spa zapalilam w łazience świeczki do wanny wsypalam sól nawilżającą zrobilam sobie maseczkę na twarz, potem peeling calego ciała zabiegi nawilżające na stopy i dlonie i zawinęlam się w szlafrok zaraz misiu otwiera winko:) rewelacja polecam kochane❤️ do jutra👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecznie odchudzająca, to już będzie nas na pewno dwie, bo ja też zamierzam nie przestawać pisać :) nanana2 , nie przejmuj się niepowodzeniami.. a do tabelki mogłaś wpisać wagę choćby z wczoraj ;) Oleńko, miałaś w takim razie udany wieczór ;) ;) Dziś niedziela, oby się tylko nie najeść słodyczy i będzie super. Nie wiem jak wam ale mi w tygodniu łatwiej jest się trzymać, bo mam dużo zajęć. W weekendy muszę niestety bardzo uważać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo, ja też nie przestanę! Moje milczenie kłopotami z netem spowodowane było. Jeśli znowu zamilknę, to tylko i wyłącznie z tych przyczyn. Dzisiaj łączność ze światem jest, więc od razu na nasz kącik weszłam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do słodyczy. Moja dietetyczka mówi, że czasem trzeba sobie na małą rozpustę pozwolić. W tym celu najlepsza jest gorzka czekolada (tylko nie cała tabliczka na jeden raz! :D ), albo waniliowe lody. I niedziela jest właśnie takim dobrym czasem na pofolgowanie sobie. Można, przy odrobinie wysiłku, nauczyć własny organizm, że słodycz dostaje tylko w niedzielę. Wierzcie mi, można! Można się tego nauczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzisiejsze menu jest takie: I śniadanie - papka z płatków i otrąb owsianych z dodatkiem owoców suszonych. II śniadanie - kanapka z serem pleśniowym, ogórkiem zielonym, bazylią i czosnkiem. Obiad - rosół z marchewką, makaronem i kawałek kurczaka gotowanego. Podwieczorek - pomarańcza. Kolacja - miseczka twarożku z jogurtem nat. rzodkiewkami, szczypiorem i kminkiem. Jak zwykle popijam mineralną, zielone i czerwone herbaty, a rano kawkę (dzisiaj bezkofeinową) z mleczkiem. Jeszcze powinnam wypić kefir (podobno pomaga usuwać z organizmu tłuszcz) ale nie wiem czy zmieszczę go. :P Wczoraj zrobiłam sobie wielki słój zakwasu buraczanego. Za kilka dni dobry będzie. Nie pamiętam czy już Wam o nim kiedyś pisałam. Na wszelki wypadek wkleję parę mądrych słów o burakach. " Burak zawiera: * białko, * cukry, * witaminy C i B, * kwas foliowy, * karoten, * mikro- i makroelementy (wapń, magnez, potas, sód, żelazo), * betaninę barwnik buraków czerwonych mający działanie bakteriostatyczne. Buraki: * zwiększają odporność organizmu za sprawą betaniny, ale i śladowych ilości pierwiastków, takich jak: lit, stront i rubid, * wspomagają leczenie nowotworów złośliwych. Zasugerował to węgierski naukowiec A. Ferenczy. Przy tego typy chorobie można pić sok z buraków, nie wolno jednak rezygnować z kuracji zaproponowanej przez lekarza, * za sprawą substancji pektynowych ułatwiają trawienie, obniżają poziom cholesterolu, przeciwdziałają miażdżycy i hamują procesy gnilne w jelitach, * zawarty w nich kwas foliowy jest zalecany kobietom ciężarnym, * odkwaszają organizm * dzięki zawartości wapnia, potasu, sodu i magnezu, * zawarta w nich witamina B wspomaga proces tworzenia się czerwonych krwinek, * zwalczają przeziębienia, * są wskazane przy anemii i nerwicy. " A taki zakwas jest bardzo prosty w wykonaniu. Trzeba przygotować sobie : 2 kg buraków kromkę ususzonego razowego chleba 3 l przegotowanej, letniej wody 3-4 ząbki czosnku 3 łyżki soli, najlepiej kamiennej lub morskiej duży słój, albo garnek kamienny Buraki myjemy, obieramy, kroimy na plastry i wrzucamy do słoja. Dodajemy wodę, sól, chleb i obrany, pokrojony czosnek. Słój przykrywamy i stawiamy w kuchni w jakimś ciepłym miejscu. Raz dziennie lekko mieszamy. Po kilku dniach (tempo kiszenia zależy od ciepła pakującego w kuchni) zakwas przybiera piękną, szlachetną, rubinową barwę, a jego smak staje się wyraźnie kwaśny. Oznacza to, że nasz eliksir zdrowia jest już gotowy. :) Należy wtedy całość przecedzić. Słój i ukiszone plastry buraków opłukać. No i z powrotem napełnić słój zakwasem i burakami. I... smacznego! :) A, jeszcze jedno - zakwas buraczany należy pić dwa razy dziennie po pól szklanki, zawsze przed posiłkami. Ukiszone plastry buraka zajadać jako samodzielny dodatek do drugich dań, albo jako składnik surówek. Włosi (dieta śródziemnomorska!) uwielbiają takie buraki i często garnirują nimi mięsa. Ja do niedawna zakwas wypijałam, buraki wywalałam. Włosi oduczyli mnie tego. Już nie marnuję pysznych i bardzo zdrowych kiszonych buraków! :) Słonecznego, niedzielnego popołudnia! 🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam weekend pod kątem jedzenia nawet nie najgorszy,w kwestii przyjemności nie tragedia-dwa kruche ciasteczka i kilka drinków ale dziś normalny dzień i wracam do MŻ,poza tym przez weekend nie ćwiczyłam a obiecałam sobie że min 2xtyg. dzień zaczęłam od kawki i kromeczek z zieleniną, pomidorkiem i oliwkami a tak w ogóle to wszystko zaczyna lepiej wyglądać i pogoda fajna i mój mąż w końcu przyjeżdża(po 2mcach)i będzie super a my razem na pewno schudniemy i latem będziemy laski bez zbędnych oponek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć niedziela minęła z malymi grzeszkami ale ja w niedzielę mam labę co do odchudzania oczywiście z umiarem wszystko:) dziś jak zwykle rano koktajl z truskawkami na obiadek warzywka z patelni jajko sadzone i kasza nie mam pomysłu na kolację ale to jeszcze trochę ale u mnie piękna wiosna WKOŃCU a jak u was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Muszę się pochwalić, że ubyło mi 1,7 kg. Ważyłam się z samego rana. To chyba przez dużą ilość ruchu ostatnio, bo z jedzeniem nie było najlepiej, ale mż ogólnie starałam się trzymać. Widzę, że wy też się nie poddajecie. Tak trzymać dalej. Moje menu na dzisiaj to narazie: śniadanie: płatki, otręby z mlekiem II śniadanie: jogurt chudy truskawkowy obiad: spaghetti

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkleję jeszcze tabelkę z obecną wagą Imię------- wzrost --------waga 18.03--------waga 25.03 -------waga 01.04 Airy F.-------162-----------------60.5 ------------ 60 ------------- Eks-----------167-----------------85.2-------------84.00< br /> mrt_---------167-----------------58.7------------- nanana2-----170-----------------60.5------------58.8 Magdułka----178-----------------75.7------------ o_olenka-----157----------------57,6-------------56,4 w o------------170----------------------------------65,8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziś po śniadanku zjadłam 2 activie, sałatkę grecką,herbatke zielona,2jabłka niestety ale zaliczyłam 4kawki z chudym mlekiem troche poćwiczyłam na kolację nie mam pomysłu,pewnie skończę sałatkę i do tego nie wiem co jeszcze pogoda cudowna-naprawdę dobrze nastraja:) a tak z ciekawości-w jakim wieku jesteście kobitki,macie dzieci,czym się zajmujecie na codzień? ja jak już na pewno kiedyś pisałam mam 35 lat i 3dzieci(14,12,5) od 5lat mieszkam na wsi(niestety:()i nie pracuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziś po śniadanku zjadłam 2 activie, sałatkę grecką,herbatke zielona,2jabłka niestety ale zaliczyłam 4kawki z chudym mlekiem troche poćwiczyłam na kolację nie mam pomysłu,pewnie skończę sałatkę i do tego nie wiem co jeszcze pogoda cudowna-naprawdę dobrze nastraja:) a tak z ciekawości-w jakim wieku jesteście kobitki,macie dzieci,czym się zajmujecie na codzień? ja jak już na pewno kiedyś pisałam mam 35 lat i 3dzieci(14,12,5) od 5lat mieszkam na wsi(niestety:()i nie pracuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! U Was wiosna. U mnie niby też, bo słonecznie, ale jednak ciągle te okropne, lodowate podmuchy się czuje. Ciepełka miłego wyczekuję. Bardzo tęsknię za ładną, prawdziwie wiosenną pogodą! Ja już, ze względów zdrowotnych, nie pracuję. :( Na dom mąż zarabia. :) Dzieci dorosłe, samodzielne od lat, mieszkają osobno. :) My żyjemy sobie w mieście położonym w centralnej Polsce. A Wy, gdzie mieszkacie? Wiecznie odchudzająca - kanapeczki z pomidorkiem i oliwką bardzo, bardzo lubię. Piszesz , że jeszcze zieleninka do tego była. Moim ulubionym, zielonym dodatkiem do pomidorów jest bazylia. Fantastyczny smak! Mniam! :) Olenko - Twój zestaw też pyszny! :D Warzywa na patelnię zawsze w zapasie mam. Tylko ja ich nie smażę, ale na parze gotuję. Kasze też kocham. Zawsze je przed ziemniakami stawiałam. Mąż mój odwrotnie, kartofeleczki uwielbia. Nanana - brawo!!! Piękny sukces!!! :):) Spaghetti też lubię. Tylko że... musi do niego duuużo sosiku mięsno-pomidorowego być. I tu jest problem. :P Bo taki porządny sos nijak ma się do diety. I z tego powodu dawne, bardzo dawno nie robiłam tych frykasów. A Ty Nanana, masz może jakiś bardziej dietetyczny przepis na taki sosik? Wdzięczna będę za podpowiedź. :) Coś tabelka nam się pochrzaniła. Popróbuję ją naprawić. Może mi się uda. mię------- wzrost --------waga 18.03--------waga 25.03 -------waga 01.04 Airy F.-------162-----------------60.5 ------------ 60 Eks-----------167-----------------85.2-------------84.00 mrt_---------167-----------------58.7------------- nanana2-----170-----------------60.5------------58.8 Magdułka----178-----------------75.7------------ o_olenka-----157----------------57,6-------------56,4 w o------------170----------------------------------65,8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 28 lat i też nie pracuję niestety jestem w trakcie szukania pracy bo synek do przedszkola idzie a ma 4 latka w styczniu skończył:) nana gratuluję spadku wagi jednak ruch robi swoje po zimowym zastoju hehee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i po kolacji skończyłam sałatke i dojadłam tostem z ciemnego chlebka z serem żółtym i wędliną-może to nie dietetyczne ale tosty takie poprostu uwielbiam!a w ogóle to jetem przed @ i do tego nie mogę się już doczekac powrotu męża to jestem ciągle głodna i niespokojna moją zieleniną akurat był szczypiorek ale mam pomysł zakupienia kilku ziółek w doniczkach na parapet do kuchni ja mieszkam pod Krakowem a to całe odchudzanie to w sumie ciężka sprawa,zwłaszcza jak ktoś raz już przytył lub ma skłonności do tycia a czy wy zwracacie uwagę na łączenie produktów,indeks glikemiczny i takie tam inne cuda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też juz po kolacji i nawet dużo dzisiaj poćwiczyłam :) teraz tylko woda i herbatka ja czytałam trochę o tym indeksie glikemicznym ale niewiele a staram się właśnie niełączyć pokarmów i owoce staram się przede wszystkim jeść oddzielnie a najlepiej do południa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie liczę indeksu i jakoś specjalnie nie przestrzegam zasady niełączenia. Postępuję zgodnie ze wskazówkami dietetyka. Wiem, że ser żółty od czasu do czasu można, ale tylko przed południem. Oj, ja też lubię świeże zioła z doniczek. :) Stawiam je na balkonowym parapecie. Najczęściej mam dwa rodzaje bazylii, rozmaryn, melisę, tymianek. Jutro wysieję (na mokrej ligninie) rzeżuchę. :) Mieszkamy pod Łodzią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eks - nie mam konkretnego przepisu na sos do spaghetti w wersji light. Kupuję chude mięso mielone, podsmażam je z cebulką na patelni teflonowej już bez dodatkowego tłuszczu, no i potem dodaję sos itd. No taki obiad nie jest zbyt dietetyczny, ale tak jak pisałam wczesniej, chcę jesc wszystko, tylko po prostu mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje spaghetti w wersji light: mielone drobiowe duszę na patelni teflonowej z przyprawami,ewent.podlewam jak trzeba wodą,dodaję do tego koncentrat pomidorowy makaron brązowy zytni(najtańszy jest w auchanie:))al dente mieszam razem,lekko posypane parmezanem ja uwielbiam czosnek i bazylię-więc daję naprawdę dużo i nie przeszkadza mi że nie smażę,jak komus brakuje podsmażonej cebuli proponuję dodać suszoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od stycznia próbowałam nie łaczenia ale efektów brak poza tym tak skupiłam się na nie łączeniu że nie zwróciłam uwagi i zjadałam zbyt mało białka a to podobno podstawa żeby schudnąć teraz staram się jeśc wszystko i mimo wszystko nie łączę jedyne co to nie przestrzegam picia-w diecie rozłącznej powinno się pić pół godz przed lub min godz po posiłku oraz owoce jem na czczo i ograniczam sie do porcji warzyw na dzień mimo wszystko wydaje mi się że jem dalej za dużo w ciągu dnia spoko ale wieczór,robię dzieciom kolację i dostaję ataku głodu,a zwłaszcza przed @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło widzieć coraz więcej wpisów :) Ja nie lubię typowego spaghetti z mięsem. Uwielbiam makaron z pszenicy durum z typowo włoskim sosem pomidorowym i odrobinką parmezanu. Nie zwracam uwagi na indeks glikemiczny i łączę produkty. Staram się jeść mniej, ograniczyć słodycze i nie objadać się wieczorem plus trochę ruchu. Tyle. Mam nadzieję, że to wystarczy, a jeśli nie to pogodzę się ze swoją obecną wagą i figurą bo szczerze mówiąc nie mam zamiaru katować się dietami doprowadzić do jojo. Wolę już to co mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po dwu godzinnym spacerze z małym na obiad chłopakom zrobiłam pierogi ruskie a sama zjadlam tuńczyka z pomidorem i jajkiem i wypiłam szklankę kefiru a teraz zapraszam na kawkę włoską :) ogarnę się trochę i idę na szopingi może coś fajnego sobie kupię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dzisiejsze menu 4xkawa(!) bułka grahamka z zieloną sałatą jogurt naturalny z musli szpinak duszony porcja frytek activia naturalna morze zielonej herbaty 2xjabłka głodna nie jestem a mimo to cały czas myślę o jedzeniu-co za głupie uczucie Airy Fairy pewnie że nie ma co się katować dietami,bo przecież nie realne jest żyć o liściu sałaty,lepiej zachować zdrowy rozsądek ale wagę masz dobrą ja bym też nie zwracała uwagi na moją wagę,ale wkurza mnie moja figura ogólnie góra szczupła za to na dole całe bogactwo,biodra i uda pełniejsze ale do przezycia,za to brzuch-tragedia! mam koleżanki które są niższe ode mnie i waża więcej a mimo to wygłądają lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A się mocno pochorowałam. Ugotowałam rosół z kurczaka i indyka. Nie wiem co w nim było (może indyk coś nie tenteges?) ale rozłożył mnie rosołek na obie łopatki. 😭 Boli mnie wątroba, trzustka i jeszcze nerki się dołożyły. Już drugi dzień jestem na przymusowej diecie. I nie jest ona dla mnie dobra. Polega na tym, że jem tylko sucharki, pszenne bułki i rozgotowany ryż. Te produkty na pewno wywołają wielkiego plusa na piątkowej wadze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie odchudzajaca
Eks szybkiego powrotu do zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×