Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale mam meza:)

Klotnie z mezem na temat karmienia piersia

Polecane posty

net-ka no własnie sa takie co to nie karmia bo sie brzydza i karmienie do wymiocin porównywały :/ wiosna owszem wiekszosc pisze wprost o chorobach tu na kafe ale nie wszystkie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mam meza:)
tak masz racje, rozpracowalas mnie:D Zajebisty z ciebie detektyw:D Widze, ze jestes tak ograniczona, ze nawet do glowy ci moze nie przyjsc, ze komus nie chce sie mowic czy pisac o swojej chorobie z wielu powodow. Moje zdrowie i problemy z nim to rozrywka dla takich jak ty wiec nie mam zamiaru tego wywlekac:O Mysl sobie co chcesz, malo mnie to interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mam meza:)
to nie rozrywka- tak mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja napisze jak u mnie bylo z tym tematem. Ciaza bardzo nieplanowana, wiec ja wieeeelki szok. Od poczatku teksty z mojej strony ; NIE BEDE KARMIC. Maz patrzym na to i kiwal glowa z politowaniem. POd koniec ciazy zaczely go te teksty juz wkurzac chyba , jako ze ma wyksztalcenie medyczne usiadl i zrobil mi wyklad; na temat 'zawartosci' pokarmu matki i sztucznego, jak dany pokarm jest trawiony, o potencjalnie dodatkowej ochronie przed chorobami, lepszym spalaniu po moim porodzie, no o wszystkim. Powiedzial ze decyzja jest moja, bo moje piersi ale on jako ojciec chcialby mi tylko przypomniec jakie plusy karmienie naturalne bedzie mialo dla mnie a przede wszystkim dla dziecka. Ja sobie spokojnie wysluchalam, poczytalam jeszcze troche, porozmawialam z mama i polozna. Wszystko to juz wiedzialam w teorii tylko musialam to przyswoic i przeanalizowac na swoje 'warunki'. Jako ze ciaza byla nieplanowana to troche zajelo mi jej 'zaakceptowanie' tak samo bylo z karmieniem naturalnym. Corka sie urodzila przystawilam do piersi od razu bo juz bylam w pelni przekonana ze to jest najlepsze rozwiazanie (zadne mleko sztuczne nigdy nie bedzie lepsze ani nawet rowne mleku naturalnemu). Pierwsze kilka tyg karmienia to byla masakra. Piersi mialam pogryzione, nie wiedzialam jak corke przystawiac, mialam bardzo malo pokarmu mimo ze corka ciagle na piersi, laktator pracowal non stop. Pamietam jak ok 6 dnia chyba o 5 nad ranem mala wyla z glodu, maz podawal jej w butli to co ja wczesniej odciagnelam a ja obok na lozku probowalam odciagac dalej. I teraz wybaczcie ze tak dosadnie pisze; odciagam , a tu nagle leci mi krew zamiast mleka. Ja w ryk, mala jeszcze glosniej sie drze. Na co moj maz 'laktacyjny fan' zszedl na dol do kuchni, wyjal z szafki kartonik mleka sztucznego ktory mielismy na wszelki wypadek, przygotowal butle i podal malej. Mala sie uspokoila, ja wylam jak glupia ze jak ona moze tak to sztuczne pic, ze przeciez sie staram itd. Maz powiedzial, ze mam wyluzowac, ze jak nie dam rady to swiat sie nie zawali najwazniejsze ze probowalam. Koniec historii byl taki ze wywalczylam lektacje na przyzwoitym poziomie, aczkolwiek corka i tak byla dokarmiana 2 razy dziennie (czasem wiecej ) butelka.Karmilam piersa przez 9 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lichtarzyk
ale mam meza:) - ja nie mam męża, nie mam dziecka i nie jestem w ciąży wiec zaraz mnie najadą że jak będę to zrozumiem jaki to cud trzymać moje dziecięcie przy krwawiącym cycu. Przybijam piątkę wirtualną - jak masz przeciwwskazania medyczne do karmienia, to niech mąż się nie wcina. I ja bym go budziła przy każdym karmieniu przez parę nocy, niech idzie i siedzi z Tobą to zobaczy jakie to wygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
Mami - ja porównałam karmienie do wymiocin, czy podałam przykład czego sie ludzie brzydza???? I wymadrzała babo , odpowiedz na pytanie jak Ty się mozesz wypowiadac na ten karmienia piersia skoro sama nie karmiłaś ani jednego dnia ? No proszę zabłyśnij odpowiedzia wredna krowo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha to zeby nie bylo jeszcze, moj maz zawsze wstaje do corki w nocy (do tej pory) , jak karmilam to mi ja podawal, na poczatku nawet kombinowal ze mna jaka pozycje do karmienia przyjac i jak mi pomoc ja przystawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anexis tak się składa że wiem co to znaczy mieć dziecko przy piersi :/ mój mały pierwsze dwie doby wisiał non stop na cycku w szpitalu bo mi go dokarmić nie chciały a potem w domu dalej próbowałam przez pierwszy miesiąc jego życia przystawiając go kilka razy dziennie ale niestety nic z tego nie wyszło bo laktacja się nie rozwinęła a wręcz przeciwnie po miesiącu samoczynnie zupełnie zanikła więc wiem co to ból brodawek, co to ból gdy dziecko złapie i zaczyna ciągnąć ale wierz mi że dla mnie większym bólem było to że nie mogę mu dać tego co mu się zgodnie z natura należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja1976
co się czepiacie kobiety ona zapytała czy któraś z Was kóciła się z męzem o karmienie piersią a Wy tu jej dobre rady dajecie i bluzgacie jaka to wyrodna matka a kij Wam w oko kto chce karmić i może niech karmi a kto nie chce niech daje butlę. Ja pomagałam siostrzewychowywać 2 dziś już duże dzieciaki i też na mleku modyfikowanym bo siostra miała pewne problemy z jednym była skaza białkowa i nie mógł mleka a drugie nie najadło się. Ja też teraz oczekuję wyczekiwanego długo dzidziola i bardzo chcę karmić piersią ale jak sie bedziemy męczyć ja i dziecko to też podam mm z butli przecierz nie zostawię dziecka głodnego a komu co do tego czy karmic piersią czy butlą? Każdy robi jak chce jak uważą i wychowuje tak jak chce. Owszem dobre rady moga się przydać ale pisanie, ze nie dając cycka stajesz się wyrodną matką bo kogoś cycki bolą i beczy z bólu to mozna się pomeczyć. Sranie w banię jak ktoś chce niech się męczy z pożartymi sutkami a jak ktos nie wytrzymuje niech karmi butlą. Po co te głupie uwagi. Bo Ty jedna z drugą się wymeczyłaś to jestes najwspanialszą matka na świecie bo przeżyłas nie każdy jest taki odporny. Sama natura. To tak jak Ty smarujesz dziecko balsamem nivea a ja emolium i co ja jestem lepszą matka bo poswiecam więcej kasy na kosmetyki dla dziecka niż Ty albo ja przebieram dziecko w tetrę by zdrowo rosło w bioderkach i uczyło się z czasem, ze jak pielucha mokra to trzeba zmienić by się nie odparzyć a Ty dajesz pampresa bo Ci wygodnie a dziecku sucho to nie beczy jak moje w tetrze. No ludzie kazdy robi jak uważa butelka czy cycek byleby jedzonko podać. Jednym dzieciom słuzy pokarm matki innym nie i nie ma co się wyzywać od wyrodnych matek a to kto decyzduje o tym czy karmic piersią to indywidualna sprawa. Mój mąz nie ma i nie bedzie miał mi za złe jesli nawet nie chciałabym karmić piersią wie ile wycierpiałam w tej i poprzednich niedonoszonych ciążach i choć po częsci wina za brak ciązy leżała po jego stronie to ja musiałam sie leczyć uważać na dietę i inne rzeczy to ja żygałam prawie 5 miesiecy i meczyłam się to z biegunkami to z zaparciami to z bolacym brzuchem bo niestety tak wyglądała moja ciąza od poczatku a i w przygotowaniach do niej. Jak bedzie taka potrzeba to i mąż bedzie karmił Małego butelką i naprawdę nic nikomu do tego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym zaapelować do wszystkich młodych mam, aby karmiły piersią swoje dzieci. Moja położna zrobiła mi wykład na ten temat, kiedy miałam ogromne problemy z karmieniem mojej córeczki i odtąd stałam się prawdziwą krzewicielką karmienia naturalnego. Mleko matki jest najlepszym pokarmem dla dziecko, dostosowanym całkowicie do jego potrzeb. O innych zaletach karmienia piersią możecie przeczytać w sieci, np. tutaj: http://emama.com.pl/dlaczego-warto-karmic-pie rsia/. Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×