Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulilaaa

On zarabia kilka razy więcej niż ja. Wspólne mieszkanie.

Polecane posty

nie czytałam wszystkiego, może autorka pisała, ile wy jesteście razem i w jakim jesteście wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulilaaa - kiedy się do niego wprowadziłam to był po prostu związek. teraz to jest narzeczeństwo. po ślubie planujemy pełną wspólnotę majątkową. mój facet nawet już teraz proponuje stopniowe dochodzenie do tej wspólnoty, żeby samo małżeństwo tylko oficjalnie zatwierdziło ten stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulilaaa
Rok razem. Ja 25, On 30. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz waje mi się, że jesteście już na tyle długo razem, że spokojnie mogłabyś z nim porozmawiać szczerze o tym, nie znam go nie wiem jaki jest i jak by zareagował więc cię nie namawiam, tylko sądzę, że w waszej sytuacji spokojnie można przejść na wspólne pieniądze, ja z moim mężem zawsze mieliśmy wspólne pieniądze, ja zawsze zarabiałam 1300 a on różnie bo kiedyś 1500, potem 4500 a teraz znowu mniej i zawsze mieliśmy wspólną kasę, nawet jak nie byliśmy małżeństwem, w końcu jesteśmy razem, mieszkamy, nie wyobrażam sobie dzielić kasy, przecież jak ktoś napisał tobie ostatecznie zostanie z wypłaty np. 500zł a jemu 6000 to chyba to jest nielogiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulilaaa
Oczywiście, że porozmawiam, ale nie 3 miesiące przed przeprowadzką. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wracając do tematu
ja - zarabiam 3875 netto on - ma swoją firmę i po wszystkich wydatkach (firmowych i prywatnych) zostaje mu przewaznie powyzej 10.000 "do odlozenia") , wiec wiadomo, ze zarabia duzo,duzo wiecej . podzial jest taki : ja -place za mieszkanie (jest moje, on ma swoje, ale mieszkamy u mnie) , jedzenie, chemie itp. rachunki (woda, prad ,gaz, ogrzewanie - jesli jest niedoplata) - po polowie on - placi za: moje paliwo, ubezpieczenie mojego samchodu, jakies naprawy itp. , telefon, internet , wyjazdy (zarowno na 1- 2 dni , jak i na 2 tyg. za granice), moje zabiegi kosmetyczne (np. depilacja laserowa , gdzie jeden zabieg to koszt ok.500-600 zl, a trzeba zrobic kilka na jedna czesc ciala, paznokcie etc.) , czasami za fryzjera, bardzo czesto zakupy typu ubrania, buty, czy torebke np za 500 pln (bo mi sie bardzo spodobala, a nie chcialam tyle wydawac kasy) ,rozne inne prezenty "nie umowione" typu kolczyki ,no i oczywiscie za swoje wydatki. czy to jest ok ? :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzoda chlewna
Hmm już chciałam napisać, że facet Cię troche wykorzystuje, ale widze, że sam pokrywa duzo Twoich potrzeb, czy wręcz zachcianek, więc ja myśle, że jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miamiiiiaaaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulilaaa
Ooo, patrzę ktoś podrzuca temat. :) A ja właśnie wróciłam z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonzaiiiiiiiiii
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaherzfata
kogel mogel Maria Elena, znam bardzo dobrze Jesteście naiwni wierząc w to, że w takim związku gdzie jedno daje z siebie wszystko - chodzi mi o finanse - a drugie nic, cokolwiek jest w stanie przetrwać. Przy większej kłótni wypomni jej, że do niczego się nie dokłada, że jest nieporadna życiowo i ją zostawi. To jest kochana naiwność w takim razie czekam z niecierpliwoscia:) az to zrobi:) co jak co, ale kobietom jeszcze uchodzi, co wiecej ci powiem, moj za szkole mi placi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaherzfata
wracając do tematu ja - zarabiam 3875 netto on - ma swoją firmę i po wszystkich wydatkach (firmowych i prywatnych) zostaje mu przewaznie powyzej 10.000 "do odlozenia") , wiec wiadomo, ze zarabia duzo,duzo wiecej . podzial jest taki : ja -place za mieszkanie (jest moje, on ma swoje, ale mieszkamy u mnie) , jedzenie, chemie itp. rachunki (woda, prad ,gaz, ogrzewanie - jesli jest niedoplata) - po polowie on - placi za: moje paliwo, ubezpieczenie mojego samchodu, jakies naprawy itp. , telefon, internet , wyjazdy (zarowno na 1- 2 dni , jak i na 2 tyg. za granice), moje zabiegi kosmetyczne (np. depilacja laserowa , gdzie jeden zabieg to koszt ok.500-600 zl, a trzeba zrobic kilka na jedna czesc ciala, paznokcie etc.) , czasami za fryzjera, bardzo czesto zakupy typu ubrania, buty, czy torebke np za 500 pln (bo mi sie bardzo spodobala, a nie chcialam tyle wydawac kasy) ,rozne inne prezenty "nie umowione" typu kolczyki ,no i oczywiscie za swoje wydatki. czy to jest ok ? wow, to niesamowite, ze placi za swoje wydatki:) na tego fryzjera to powiniec co drugi dzien ci dawac, kobiety to nie tak ma wygladac to ja juz wole placic za swoje drooogie torebki czy za mieszkanie ale gotowac tylko dla siebie, co chce i kiedy chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaherzfata
poza tym przepraszam, ale to wyglada jakby w panienke inwestowal:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymuś
Częściej mu dawaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×