Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maya Sun

DIETA 50 / 50 !!!

Polecane posty

Gość kysza
Listopadówko, weekend się zaczął :) Zastanawiaja mnie te pochwały Twojej teściwej. O co tu chodzi? Jak piszesz o tym wymiarze XS, to trochę mnie ściska :) Ale super! Najbardziej to Ci zazdroszczę tej nowej garderoby :) Ja przyznaję, że jeszcze się nie mierzę, ale może zacznę. A co do tych tabeli, to coś mi się kojarzy, ale nie pamiętam, gdzie to widziałam. Jak sobie przypomnę, to dam znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kysza
Rewelacji nie ma, tylko pół kilo! Trudno, za błędy trzeba płacić :( Ale oczywiście nie odpuszczam :) Mija mniej więcej miesiąc od czasu, kiedy pojawił się ten "zestaw" osób piszących tu wspólnie. Jak zdążyłam się zorientować, miesiąc to tak taki czas po którym większość grup po prostu się wykrusza, przestaje uaktywniać. I bardzo prawdopodobne, że tak będzie też z nami. Na początku jest duża potrzeba wymiany, nawet kilka razy dziennie, a potem cos się wysyca i już. Zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki:) trochę mnie tu nie było hmmmm trudne sprawy przy których odchudzanie zeszło na drugi plan ,ale już zakceptowałam to pochodziłam po lekarzach iiiiiii będę musiała odwiedzić Gliwice ale nie po to aby nakopać Kryszy tylko do szpitala specjalistycznego w Gliwicach ,choć nie wiem czy po drodze Kyszy nie odwiedzę hahahahaha. Listopadówko gratulacje nie przesadź z tym odchudzaniem:) Kysza ja będę za Cb trzymać kciuki nie poddawaj się jesteś na dobrej drodze.Będę już częściej tu bywać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno nie spisujcie mnie na straty ,mam cel i go osiagnę na początek lipca bedę dużo mniejsza:)szybko mi to idzie ale moze dlatego ,ze to początek ,później będzie pewnie schodzić wolniej .Nie mierzę się muszę zacząć,choć obwody na pewno mam mniejsze widzę po spodniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kysza
Madziulko, może lepiej juz byłoby mi nakopać, niz chodzic po tych lekarzach :) No, ale niestety, siła wyższa. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Oczywiście, że nikt tu nie spisuje Cie na straty! , cieszę się, że znowu się pojawiłaś. Podziwiam też, że to odchudzanie tak Ci idzie. Naprawdę! Bo ja jak widać kiepskawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochane... kysza na poczatek chcialabym tutaj zaznaczyc ze pol kg w doł to dobry wynik pamietaj ze to zgubiony tłuszcz...pol kg sie pozbylas pomysl o tym w ten sposob:) wczoraj bylam na 18 a wczesniej. Mnie strasznie czyscilo no i nabawilam sie hemoroida to jest straszne! Nikomu nie zycze!:( nasiadowki pomogly bardzo:) juz lepiej ale i tak jest ból:( musialam synka tesxiowej dac na noc bo nie mialabym sily do niego wstawac. Dziekuje za gratulacje:) na wadze mam 53,9 spadlo 1,5 kg bo jak pamietacie po wekendzie majowym przybylo kg, zauwazylam ze nie moge sie przebic przez to 53,9 moj organizm chyba musi sie przestawic na inna kalorycznosc i broni zapasow ciekawe ile to potrwa czytalam ze moze nawet miesiac tak byc az znowu ruszy spadek wagi czasem pomaga dolozenie kalorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kysza
Listopadówko, współczuję. Słyszałam, że hemoroidy to paskuddztwo. Mam nadzieje, że szybko poradzisz sobie z tym problemem. jak by nie patrzeć dobrze jednak czasami mieć teściwą :) Chociaż dalej zastanawiam się na czym polegaja te jej pochwały, które tak wpływaja na zachowanie Twojego dziecka? Trudno trzymać mi się ustaleń żywieniowych. Myslę, że nie bez powodu mam taką nadwagę. Brakuje mi tej samodyscyliny, którą widzę u Was. No nie ma zmiłuj się. Nic nie bierze się z niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu listopadowka:) kysza po prostu chwali go przed znajomymi czy rodzina czasem jak jej sie wspomni mowi jaki ten nasz wnuczek jest grzeczny spi cala noc....no i jeszcze tej samej nocy mam przerabane bo wtedy maly nie spi Zostaje przechwalony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha miałam to samo jak ktoś pochwalił mi dziecko ,że takie grzeczne zaraz numer na następny dzień mi wywinęła. Dziś dzień chudy ,ale zarzuciłam ciacho z kremem:) jak trza to trza :) A propos hemoroidów to współczuję .Masakra.miałam czopkami i maścią wyleczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj juz duzo lepiej smaruje mascia prosperisan H z antybiotykiem poprawa duza:) weszlam na wage rano a tam 53,7 waga ruszyla znowu pomoglo dolozenie kalorii :) jutro dzien chudy ja tez dzisiaj mialam ciastko z kremem a dokladniej ptysia w sumie 2 ale mini:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kysza
Listopadówko, teraz juz rozumiem :) Ja po prostu nie mialam w poblizu teściowej, więc i nie było takich doswiadczeń :) Jesteście nieprawdopodobnie wytrwałe. Bardzo chce mi się Was słuchać, bo potem dobrze na tym wychodzę. Ale niestety to słuchanie nie zawsze mi wychodzi. Myslę, że nie bez powodu jesteście w zasadzie już szczupłe. To nie tylko sprawa lepszej przemiany materii. Moze nawet w ogóle nie o to chodzi. Większa wytrwałość? Mniej hedonistyczne podejscie do zycia? Inny sposób reagowywania na sytuacje stresowe, na nudę? Nie wiem. Co robicie, kiedy coś się dzieje? Ja sięgam od razu po słodkie. Czy to u Was tez tak dziala? Czy jednak to jest inaczej? Przepraszam, że tak pytam, ale próbuję zrozumieć mechanizm działania tej mojej otyłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To listopadowka. Kysza ja nie siegam po slodkie wogole mnie nie ciagnie. Ja bylam na diecie south beach 2 tygodnie czyli tylko na 1 fazie ana wlasnie reguluje poziom cukru i teraz juz mi jest obojetne slodkie, ja jak sie denerwuje to zaraz wygarne albo z kims o tym gadam nie tlumie w sobie. I teraz juz po tych paru tygodnoach 50/50 jem juz wiecej bo dolozylam kalorii a waga dalej spada powoli ale spada:) juz duzo mi nie zostalo do konca. Takze ja juz nie stosuje rygorystycznie tej diety bo wypracowalam sobie potrzeby swojego organizmu jem duzo ale male porcje w dni chude nie jem oczuwiscie za duzo ale ciastko takze sie zdazy ale jedno nie 5:) dasz rade obserwuj wage jesli to ma ci pomoc tylko sie nie stresuj ja waze juz sie czescie poniewaz jeslii pol kg podskoczy czy cos to sie nie zamartwiam napewno spadnie:) a i pomietaj jedz roznorodnie zeby byly witaminy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kysza
Listopadówko, dziękuję za te rady :) Pewnie spróbuję też tej diety south beach, może akurat to mi pomoże na słodycze. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale u mnie to po prostu działa inaczej. Jak coś się dzieje, to pojawia sie ogromny niepokój, który niweluje dopiero jedzenie. Nic innego. Miałam już etap wielodniowej głodówki, kiedy tylko piłam wodę. Miałam pięc miesięcy Dukana przy którym tez nie jadłam słodyczy. Miałam półroczne przymusowe leżenie w czasie którego mialam restrykcyjną dietę. A potem wracałam do rzeczywistości, a wraz z nią wracały słodycze i jedzenie. Tak jakby nie było zadnej przerwy. Teoretycznie po tak długich okresach absencji slodyczowej juz powinnam sie z tym uporać. Tobie, jak piszesz wystarczyły dwa tygodnie. Czytam to i zastanawiam się, gdzie tu silna wola, gdzie charakter. Dlatego to tak dołuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki :) Kysza jak się Tobie zrobi lepiej to ja mogę Tobie wysłać siebie kiedyś i obecnie.nie kobiety z reklamy gdzie ma wciągniety brzuch tylko swoje w naturalnych sytuacjach.Spadek wagi jest możliwy.Co do cukru hmmmm ,ja jadam słodycze ,potrzebuję ciacha jem ciacho ,mój ogranizm sam się upomina. Tylko mam ochotę to zjem jedno słodkie i tyle później jem mniej tak jakbym to ciacho zamieniała na coś innego.Na następny dzień nie chce mi się słodkiego. co do przemiany materii hahahahahaah masakra potrafiłam nawet 3 dni nie iść a teraz odkąd pije wodę chodzę codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam gruba ,wiem jak to jest i wiem ze jeśli nie bedę się pilnować nadrobię to z nawiązką .jem to co lubię tylko mniej .a apetyt na mniejszą wagę mam duży:) lubię być szczuplejsza tak dla siebie dla nikogo innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kysza
Madziulko, juz mi jest lepiej, ale zdjęcia mi wyslij :) Przyznaję, że nieźle zdołował mnie pewien program. Okazało się, że naukowcy juz 50 lat temu wykazali, udowodnili, że diety nie działają! To wszystko, co jest proponowane, to tak naprawdę nabijanie kasy tym, którzy te diety propagują. No i niestety coś w tym jest. Wyszło im, że efekty części diet utrzymuja się 2 lata, a tych najlepszych (np Strażnicy Wagi) 5 lat. A potem wraca sie do wcześniejszych rozmiarów. Zerwać z tym udaje się tylko nielicznym. Biorąc pod uwagę moje spadki wagi i powroty, trudno sie w tym momencie nie podłamać. Ponieważ jednak Wy macie sukcesy, więc moze jednak nauka ponownie sie myli. I z ta nadzieją czekam na cd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kysza to co opowiadaja to pół prawda, ponieważ kazda dieta pomaga ale trzeba sie do niej stosowac! a to ze wraca sie z powrotem do wagie(sławne jo-jo) to juz zasługa osoby ktora po diecie zaczyna jesc tak jak kiedyś...przeciez to normalne ze jak organizm jadl 2000 kcl i zostaje mu zabrane 1000 to chudniemy a kiedy organizm po długiej diecie dostosuje sie do 1000 i po diecie nagle jemy z powrotem 2000 to co on ma zrobic z tym 1000 nadwyżki? odkłada na zapas! proste....oni niech kity wciskaja komus głupszemu:) a Ty sie Kochanie nie martw pomalutku ale do skutku:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listopadówko! Teoretycznie to rzeczywiście jest tak jak piszesz. Jesz mniej, a do tego jeszcze np się ruszasz to chudniesz (jeżeli nie ma oczywiscie jakiś problemów zdrowotnych). Znam to i nieraz doświadczyłam. Zaczynasz jeść, waga wraca. Problemem jest to, że zaczynasz jeść. Przecież na zdrowy rozum nikt nie chce z powrotem utyć ,a tyje. To są nie tylko moje doswiadczenia ale i doświadczenia moich znajomych. Wiem, co powinnam robic, ale tego nie robię. Wiem, że sobie szkodzę i dalej to robię. Chodzi o ten mechanizm wlaściwie autodestrukcji. Wstyd i poczucie winy pojawiają sie później. Ciagle mam nadzieję, że uda mi się wyrwać z tego "zaklętego koła" i ciągle szukam sposobu na siebie. Dlatego też zaczęlam pisać tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ja:)- Listopadówka:) Kysza zycze Ci jak najlepiej to wszystko jak czytam jest trudne dla Cb ale nie poddawaj sie... nie byc tez dla siebie taka surowa tylko walcz i glowa do gory:-) ja bylam dzisiaj na wyrwaniu 8 gornej bardzo sie balam ale dalam rade zab mial 4 korzenie! W tym jeden zakręcony..zupełnie jak ja:) jutromam dzien chudy rano jogurt pozniej kawka na obiadek zupka ogorkowa i wczesna kolacja moze pasta jajeczna plus kromka chlebka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki :) dzis sie ważyłam 800 gram mniej,skutecznie cały czas do przodu:) Listopadówka ma rację to tak działa to normalne ,co to za dieta kiedyś schudłam szybko 8 kilo ale to głównie woda,przez cały czas myślałam co zjem jak tylko zakończę dietę i tak było męczyłam sie dwa tygodnie ,schudłam po czym żarłam ,żarłam ,zarłam .BEZ SENSU ta dieta dla mnie jest o tyle fajna ze niczego tak naprawdę sobie nie odmawiam ,nie traktuję tego jak diety tylko raz jem mniej a raz więcej:) i dodam ze nie jestem silna,wytrwała po prostu ułożyłam sobie to w głowie:) mam budowe ciała typu jabłko tzn szczupłe nogi i ręce a z brzuchem zawsze miałam problemy .najszybciej chudnę z twarzy ,potem nogi a na końcu brzuch.Krysza dasz radę ,wierzę w Ciebie.Tobie też się uda .A zdjęcia wyślę Tobie w najbliższym czasie.Jutro jadę do lekarza i trochę o tym myślę ,ale wiem ze będzie dobrze.Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętaj systematycznie cały czas do przodu :) Każda z nas jest inna i u każdej ten proces przebiega inaczej.Straciłaś 3 kilo wiesz ,że SIĘ DA,WIESZ ,ŻE TO MOŻLIWE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno Kysza nie wszystkie programy są mądre:) ja chudnę ,ważę się co tydzień i po prostu tego pilnuję.Jeśli się okaże ze przytyłam kilo ,łatwo mi to będzie zauważyć i zrzucić ,łatwiej niż sie nie ważyć i zorientować się jak przytyję 10 kilo. Ja wiem ze Ty chcesz,(dowód na to że tu jesteś)a chcieć to móc. Buziole i trzymaj za mnie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba Wam juz pisałam, że jesteście kochane! :) Listopadówko, współczuję zęba! Jest tylko nadzieja, że skoro tak trudno było go wyrwać, to reszta będzie równie mocna i długo Ci bedzie służyć. Staram się odwiedzać dentystę regularnie, ale to zdecydowanie nie są ulubione wyprawy. Miałam jednak kiedyś koleżankę dla której wizyty u stomatologa były jedna z ulubionych form spedzania czasu :) Madziulko, myslę, ze rzeczywiscie trafiłas na swoja dietę. I dlatego jest szansa, ze będziesz ją stosować z pozytywnym skutkiem długo :) Ja zaczynam chudnąć zawsze od góry. Nie jest to najgorsze, jak siedzę :) Dół niestety jest juz o wiele mniej ciekawy :) No tak, o czym ja tu piszę? Madziulko, to całe odchudzanie jest tak naprawdę mało ważne. To, co się liczy naprawdę, to Twoje zdrowie i na tym się teraz bardzo skup. Trzymam kciuki mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja noc przetrwałam:) troszke mnie boli ale wziełam tabletke... na brzuchu zawsze tkanka tluszczowa schodzi na koncu kiedys o tym czytalam i ponoc organizm pozbywa sie tych tluszczy najmniej potrzebnych na koncu jest brzuch, a znowu jak zaczynamy tyc to organizm pierwsze gdzie odklada to brzuch...ale da sie rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kysza
Listopadówko, to ciekawe co piszesz. Ja mam inne obserwcje dotyczące mojego ciała. Tylko, ze to moze byc zwiazane z moimi gabarytami. Bo u mnie najpierw zmniejsza sie właśnie brzuch! Uwielbiam to :). Jak tylko zaczyna mi sie spłaszczać, to od razu zaczynam patrzeć na siebie z sympatią i prawie zachwytem :) i od razu chętniej otwieram szafę :) No właśnie i czemu potem tego nie pilnuję ? Ach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kysza z tego co piszesz wychodzi mi ,że masz typ budowy gruszki. Wąskie ramiona talię a rozbudowane biodra .Ale mogę sie mylić. To dlatego najpierw brzusio robi się mniejszy. Choc po dniu chudym mój brzuch też robi się wyraźnie mniejszy,to u mnie z brzucha schodzi na końcu. Nogi ,buzia,ręce ,pupa i brzuch .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i masz racje Kyszo znalazłam dietę dla siebie :) życzę Wam wszystkim aby to też była Wasza dieta ,a moze nie dieta tylko sposób odżywiania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kysza
Madziulko, trafilaś :) Zdecydowana ze mnie gruszka. W zasadzie w tym typie dłużej mozna się kamuflować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się, dlaczego czasami wychodzę tu niebieska a czasami pomarańczowa? Madziulko, a pamiętaj o zdjęciach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pączuś 89
cześć wszystkim bardzo chciałabym dołączyć do waszego forum.mam cichutką nadzieje że mnie przyjmiecie. moze kilka słów o mnie a więc mam 25 lat i dwoje małych dzieci.( 2 lata , 6 tyg) czas laby po porodzie dobiegł końca i czas wziąć się za siebie bo lato tuż tuż a przedemna długa droga. przy wzroście 165 cm waze obecnie 74,5 kg. pierwszy cel jaki chciałabym osiągnąć to ujrzeć szóstkę z przodu a potem ustale kolejne realne cele. mam bardzo słabą wole i przetrzasajac neta w poszukiwaniu odpowiedniej diety wpadłam na wasi............spodobało mi się.tak wiec aczełam od rana miał być dzień chudy hmmmm niby nie wyszło bo zjadłam 900 kcal ale i tak jetem dumna z siebie. jesli mozecie prosze doradzcie ile powinnam zjadać w chude dni ile w tłute czy cwiczycie przy tym i jakich efektów się spodziewac i w jakim czasie zauwaze róznice. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×