Mój facet nie chce ze mną sypiać...

maja tak mówisz?:)No to mówisz i masz.

to tepy chooj któremu zona nie daje a czemu? bo smierdzi:D:D

co to sa jotprgi?:)

chooju

no nie wiem czy wiesz,ale pewnie nie wiesz bo skad pisze się c h u ju to po pierwsze,a po drugie jak juz cos piszesz się jotpegi,zamiast jotprgi tumanie! To by bylo na tyle mojego czasu,poswieconego tobie.Teraz idz sie poucz tumanie.

idź śliń sie ty chooju na widok fotek młodych dziewcząt

cisza w pokoju,cisza w komnacie stary podrywacz naciaga juz gacie:D:D:d

Każdy normalny, jako tako wygladający facet gdyby miał problemy podobne do "wyposzczonego" to poszedłby raz czy dwa do klubu, wyrwał jedną czy drugą kobietę z podobnymi problemami i nie musiałby tu stękać. No ale z jakiegoś powodu tego zrobić nie może...Brak kasy? urody? tzw "bajeru? ..Myśle że wszystkiego po trochu...Żałosny koleś

oj żałosny,wylewa swoje zale i mysli,że któraś da mu doopy hie,hie,hie

wracaj chooju do domu,szukasz młodych doop? ja ci dam sukinkocie,przywiążę do łózka i wychłostam to tłuste dupsko

Bry wieczor wszystkim paniom

Bry wieczór :)

Blady Stefan myślę, że odpowiedź jest prosta, robi to z szacunku i miłości do żony, o ile wiesz, o czym w ogóle mówię ;)

Witam:) Obserwuje wasze wpisy juz kilka dni i naprawde wam wspołczuje.Nie ma co sie oszukiwac!Seks w zwiazku jest tak samo wazny jak uczucie czy rozmowa....Nie rozumiem dlaczego osoby (zapewne nie czytajace waszych wpisow od samego poczatku do konca) krytykuja was i obrazaja a nie wspomne juz o zrozumieniu:(Pewnym osoba wydaje sie ze najlepiej w takiej sytuacji isc do klubu poderwac jakas dziunie i ja przeleciec i tak co jakis czas aby zaspokoic swoje potrzeby a sumienie i wyrzuty odstawic na bok...Nie da sie tak!Nie kazdy jest w stanie tak postepowac i kierowac sie tylko potrzebamiA co z uczuciami do drugiej połowki skoro kocha sie druga osobe mimo tego ze ona rani nas w jakis sposob i tak zostaniemy jej wierni!To nie rozum w iwekszosci nami kieruje tylko uczucia!Radze sie zastanowic kilkum osobam ktorzy zapragneli podzielic sie swoimi pogladami!

Tą sugerującą osoba jestem wg Ciebie ja...Jeśli naprawdę tak myślisz to źle mnie zrozumialaś jestem zniesmaczony tym co tu czytam. ludzie pozostający w związkach gdyby nie obawa o to że po drugiej stronie kabelka może siedziec jakiś dewiant pewnie bez oporów zrobiłyby skok w bok. Zauważ że nikt tu nie wspomina o uczuciach, przysiędze małżenskiej, zwykłej ludzkiej godności i szacunku do partnera...Liczy sie tylko seks! Gotowi są zdradzić i wydaje sie że dla nich to taka sama czynnośc jak np zakup bułeczek w sklepie... Nie układa Wam się w łóżku a rozmowy z partnerem nic nie dają to sie z nim rozwiedz. Jako wolny ludzie możecie robić na co tylko macie ochotę

tu wylewacie swoje żale a tak naprawdę ktoś taki jak wyposzczony z chęcią bzyknąłby te wszystkie panny naraz,pytanie czy dałby radę bo pisać to można...

Tylko jak sie rozwiesc z facetem którego sie kocha... a który nie daje seksu którego tak bardzo brakuje?

Strzeż mnie Boże przed kochajacą kobietą która bez oporów będzie się bzykała z innymi

Ale chodzi mi o kobiete wierną, która kocha swojego faceta, ale on nie daje jej tego czego ona oczekuje... co wtedy?

Jak to co ? Jeżeli seks jest dla Ciebie tak ważny że z tego powodu gotowa jesteś zdradzić to nauczciwszym byłoby się rozwieść Seks jest dopełnieniem miłości i nie wyobrażam sobie jak można te dwie rzeczy rozgraniczać

Widac nie rozumiesz.... Bo ja ani słowem nie wspomniałam ze jak to określiłeś "chce zdradzic"

Przeciez jest zbyt tepy zeby zrozumiecChyba to jasne ze te osoby lacza jakies uczucia,bo sa razem z partnerami.Co za plytkie myslenie,rozwiesc sie,bo mnie partner nie satysfakcjonuje seksulanie.Co bys wtedy napisal w pozwie madralo?ikt tu nie pisal ze chce zdradzic,tylko kazdy szuka jakiejs wskazowki,aby rozwiaza problem.

Kurcze sypiać, mój facet, z którym spotykam się kilka lat nie chce ze mną mieszkać :( i to podobno nigdy :( Wg niego jak ludzie ze sobą nie mieszkają to jest dużo lepiej, ciągłe święto a nie rutyna która zabija związek :(

hmm.. jeśli to trwa dłuższy czas to najpierw może spróbujcie nie prosić sowich facetów o seks i jednocześnie postarać się żeby wam sie układało w związku to może oni wtedy poczują się zdobywcami ... a jeśli to nie pomoże to pozostaje rozstanie czy rozwód.. seks nie jest najważniejszy i sam w związku nie wystarczy ,ale z drugiej strony jest bardzo ważny .. ja bym nie mogła bez seksu z partnerem..ale to wasze zycie i wasza decycyzja. ja nie miałam takiej syt ale gdybym miala to zdecydowałabym się na rozstanie jeśli nie byłoby to przejściowe

Mycha :( - moze aie boi właśnie tej 'rutyny" No chyba nie potrafi zrozumiec bo nie nadmieniłam w ogóle ze chce zdradzic... Ale ze kocham i brak mi seksu tak no ale widac wielu ludzią brak seksu odrazu kojazy sie ze zdradą...

wiem ,że to brzmi nie bardzo dla niektórych zrywać z powodu braku seksu ,ale nie każdy jest gotowy zyć w białym ,albo prawie bialym zwiazku i jest to normalne

Navya- ja osobiscie myśle ze seks jest wazny a nie najważniejszy tak jak Ty, i pomimo tego ze braakuje mi seksu to naprawde cholernie trudno było by mi sie rozwies z takiego powodu ale z drugiej storny szkoda sie męczyc, jakby to powiedziec takie błędne koło. Zdrada nie przyniesie satysfakcji

Najważniejszy nie jest ,ale brak seksu jest przynajmniej dla mnie jednym z powodów dla których można zakonczyc związek. jest dla mnie niezbedny tak jak inne rzeczy w związku jak szacunek dla partnera np Nie jestem jakąs gorliwą katoliczką ,ale nawet wg kościoła małżenstwa powinny współżyć ,nawet wg prawa brak więzi fizycznej jest podstawą rozwodu

najpierw oczywiście trzeba probować rozwiązać ten problem ,ale jeśli trwa to miesiacami czy nawet latami to.. nie wróży to dobrze na przyszłość

Podobno często odbywają sie rozwodu własnie z przyczyn braku pozycia małżenskiego. Ale cięzkie to jest ze mam w związku wszystko dokładnie wszystko co mogła bym sobie wymarzyc czy wymyślic, tylko jest brak tego jednego ogniwa...