Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

yakamoz

uzależnienie od partnera

Polecane posty

nie masz normalnej rodziny, dziecka żyjesz w ciągłym strachu brak ci w życiu radości nie tesknisz za swoim mężem nie jesteś szczęśliwa czy twoim zdaniem tak wygląda miłość? jak jest z alkoholem u twojego męża? czy twoim zdaniem to już alkoholizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie wcześniej pił dużo teraz pije mniej ale zawsze najczęściej jak się kłócimy zdarza mu się pić 3-4 razy w miesiącu porządnie jak postrasze to stopuje ale nie na długo czy to alkoholizm? czasem mam takie wrażenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwykle wrażenie nie bierze się znikąd czy był czas w waszym związku, który uważasz za dobry? jak dlugo trwał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego boję się samotności? bo zawsze był, odkąd tylko pamiętam miałam 15 lat jak go poznałam teraz mam 28 całe liceum, studia tylko ON nigdy z nikim innym nie byłam nie wiem jak to jest być z innym facetem strasznie się przywiązałam do niego dlatego tak panikowałąm jak wychodził na początku zrezygnowałam ze wszystkich koleżanek w tamtym czasie cały wolny czas spędzałam tylko z nim i w takich momentach jak opisałąm wcześniej wydawało mi się że to koniec świata jak on wyjdzie nie miałam ze sobą co zrobić i tak zostało do teraz koleżanki mam, pracuje ale jestem tak przywiązana do niego że nie radze sobie z tym nie wyobrażam sobie że jego nie będzie obok jest zły ale jest to jest mój problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn. że oprócz męża nie masz nikogo? a rodzina, rodzice , rodzeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka1107
My Tobie tu będziemy radzić, a Ty i tak wiesz swoje. Jedyny ratunek i moja rada to wizyta u psychologa. Daje naprawdę dużo, a terapia przynosi niesamowite efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałaś, że byłaś u psychologa wspomniał o terapii jaka to miała być terapia? rozmawiałaś z mężem na ten temat? wiesz, że masz problem, nie radzisz sobie, czy nie warto poszukać pomocy i zgłosić się samej do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
był dobry czas w naszym związku przez pierwszy rok, może 1,5 było cudownie, dopiero się poznawaliśmy, uczyliśmy się siebie nawzajem, potem wykryto u mnie chorobe przez którą będe mieć problemy z zajściem w ciąże, chodziłam do lekarzy, jego niechęć do mnie narastała z każdym rokiem, przez moje schorzenie mam tendencje do tycia, szybko nabieram ciała, oczywiście chodziłam na fitnesy, stosowałam diety ale na długo to nie pomogło bo za każdym razem jak się kłóciliśmy ja odreagowywałam jedzeniem. On coraz bardziej się irytował, ogólnie rzecz biorąc od zawsze mamy problem z moimi kilogramami. Przez pierwsze dwa lata było względnie, problemy zaczęły się troche później, koledzy, towarzystwo, każdy z chudą laską. I tak zleciało nam wspólnych 13 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam rodzine i rodzeństwo ale każdy zajęty sobą, u psychologa byłam raz, naświetliłam sprawe, psycholog stwierdził że sami sobie nie damy rady, albo będziemy razem chodzić na terapie albo się pozabijamy. Mąż nie chce chodzić na terapie, uważa że nie jest chory i że wie czego chce. Mam schudnąć, mamy się postarać o dziecko i mam być dobrą żoną. A to że on jest agresywny i wybuchowy to taki już jest jego charakter. Zastanawiałam się nad terapią dla mnie, odwykową, oduzależnieniową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekarz stwierdził, że gdybym schudła szanse na leczenie wzrastają mąż obwinia mnie że nie robie nic w tym kierunku żebyśmy byli szczęśliwi, że się nie staram, tylko kurcze jak ja mam się starać jak on jest taki, według mnie dziecko nic tu nie zmieni, będzie tylko gorzej, a dzieciątko będzie świadkiem ciągłych kłótni i awantur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiałam się nad terapią dla mnie nie zastanawiaj się, zrób to dojdziesz do ładu sama ze sobą to powoli uporządkujesz swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytam gdy dlaczego jesteś taki, zawsze odpowiedź jest ta sama BO NIE JESTEŚ CHUDA SCHUDNIESZ BĘDE INNY :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
według mnie dziecko nic tu nie zmieni, będzie tylko gorzej, a dzieciątko będzie świadkiem ciągłych kłótni i awantur masz całkowitą rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem przytuli mnie nie powiem zwłaszcza jak coś chce ode mnie ale tak sam od siebie to nie bardzo czasem jestem tak załamana i smutna że nie daje rady pytam, dlaczego taki jesteś, dlaczego mnie nie przytulasz? SCHUDNIESZ to pogadamy...:( i tak za każdym razem mówie, nieprzyjemny jesteś A TY TŁUSTA JESTEŚ ....:( RĘCE NORMALNIE OPADAJĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka jest przyczyna waszych kłótni, o co najczęściej się kłócicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje kilogramy, według niego to jest podstawa wszystkich agresywnych jego zachowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yakamoz, czy twoim zdaniem jest szansa na uratowanie waszego małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dołuje mnie strasznie jest tak dosadny że aż nie smaczny a ja jakimś pokemonem nie jestem podobam się sobie znowy gdyby tu był powiedział by: jak tłumaczyłem ładnie i grzecznie to nie rozumiałaś to teraz się nie dziw że tak ci odpowiadam, przykład: Nieprzyjemny jesteś odpowiada: A TY TŁUSTA JESTEŚ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
według mnie małżeństwo możemy uratować jedynie jeśli on mnie zaakceptuje taką jaka jestem ale niestety on się nigdy nie pogodzi z moim wyglądem, zawsze marzył o chudej kobiecie według mnie podstawą naszych kłótni jest JEGO CHAMSTWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jego chamstwo jest spowodowane moją nadwagą i koło się zamyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem,że twój mąz jest przekonany, że gdybyś schudła, byłaby szansa na leczenie niepłodności i szansa na dziecko, stąd ciągłe kłótnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Przeczytałam cześć tematu. Autorko wygląda na to, że jesteś ofiarą przemocy ze strony męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak uważa i obwinia mnie za swoje zachowanie ale nie postawi się w mojej sutuacji, jak ja się czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dodam jeszcze że temat dziecka jestem w stanie zrozumieć, każdy facet chce mieć pełną rodzinę nie rozumiem tylko jak on sobie wyobraża już nasze żyice z dzieckiem? Pomijając fakt mojej nadwagi on jest strasznie nadpobudliwy, arogancki i nieprzyjemny, czepia się o wszystko, nie wierze że dziecko zmieni jego paskudny charakter, on poprostu czepia się o wszystko, O WSZYSTKO jeżeli dziecko zmieni jego charakter jestem w stanie zaryzykować, ale znając jego charakter to się nie stanie... on nawet będąc u swoich rodziców potrafi się pokłócić o byle co, taki typ człowieka: wszystko wiem najlepiej a cała reszta to debile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yakamoz, czy probowałaś ucinać w zarodku jego chamskie zachowania? nie wydaje ci sie,że mąż tak się zachowuje wobec ciebie, bo mu na to pozwalasz? wspominałaś o granicach, postawiłaś takie granice? np. mówi ci , że jesteś tłusta, a ty zdecydowanie stwierdzasz, że podobasz sie sobie i nie pozwolisz na takie traktowanie, wychodzisz i zajmujesz się swoimi sprawami wymagasz od niego okazywania szacunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście stawiam się czasem trwa to czasem kilka dni nie rozmawiam z nim nie robie nic dla niego po czym on stwierdza że to i tak moja wina i zaczyna się picie, bo wie że tylko w taki sposób zrobi mi na złość kiedyś powiedziałam: nie traktujesz mnie jak kobiete odpowiedział: na kobiete trzeba mieć kurwa wygląd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak mówie że po raz kolejny przekroczył granice i że to koniec to śmiało stwierdza : i bardzo dobrze ja się wyprowadzam do rodziców mija 3-4 tygodnie wraca i błaga WRÓĆ jak nie chce wracać to straszy samobójstwem i wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×