Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

yakamoz

uzależnienie od partnera

Polecane posty

Gość Ulkkaa32
Pluszaty, nie bądź zazdrosny:D Moim zdaniem,to niech sie z ludzmi spotyka:) zawsze to lepsze niż zadręczanie się. Ja to nie mogę wyjsć z podziwu,że moznasobie na cos takiego pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie rozbawiłam się małżonek rozmawiał ze swoją siostrą właśnie przez telefon opieprzyła go bo co nie co jej napomknęłam zaczął się wydzierać na nią i powiedział; "przeciaż ja żartowałem!!!!!!!!!" dobry jest dobryyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obelgi to są żarty gdybyście nie wiedzieli :):):) krzyki są żeby zrozumiała wszystko dla mojego dobra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak widać życie pisze zaskakujące scenariusze też pierwszy raz zetknęłam się z taką historią niestety, mieszkam na drugim końcu Polski nici ze spotkania :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcecie usłyszeć najgorszą rzecz jaką usłyszałam w życiu od mojego męża??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkkaa32
Wiesz co? Ja bede szczera, być moze brutalna. Cóż... szczerze? Ty nie chcesz żadnych zmian,piszesz żeby sobie popisaći tyle. Człowiek swiadomy działa i i nie wymysla bzdur. Widzę ,że lubisz się nad soba użalać. To użalaj dalej i powodzenia. Najwidoczniej tobie to odpowiada. Jeśli kobieta chciałaby cos zmienić, to miałaby gdzieś słowa jego,siostry, brata itd i tu pasuje przysłowie"każdy jest kowalem swojego losu" Smutne to jest i tagiczne! Jak można tak zyć? z kims kto naduzywa alkoholu, demoluje dom, obraża. Tobie to pasuje? gdzie Twoja godnosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulkkaa 32 matko co ja takiego napisałam? słyszałąm rozmowe i podzieliłam się nią z Wami jezu dobra już nic nie mówie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli rozumiem że założyłam topik, poradziliście mi i już mam być cicho?? dobrze rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek świadomy działa i nie wymyśla bzdur. Gdzie według Ciebie napisałam bzdure??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źle rozumiesz. Masz szykować plan i zwijać żagle stamtąd po prostu. A jak zaczniesz znów brzęczeć coś o swojej winie to przeszukamy te Kielce i naprawdę dostaniesz kopa i to nie takiego moralnego. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli nie mogę już Was pytać o zdanie? Nie mogę podawać konkretnych przykładów i utwierdzać się w przekonaniu że to jednak ja mam racje? Odnosze takie wrażenie, każde następne moje zdanie działa jak płachta na byka :( Ja tylko utwierdzam się w przekonaniu że Wymacie racje... Wiem że się wkurzacie, na początku mówiłam że jestem beznadziejnym przypadkiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj czego wszystko zaraz bierzesz do siebie. Wszystkie sowa jakie tu padają mają na celu zmotywowanie Ciebie tylko do działań a nie poprawianie Ci humoru czy ocenianie Ciebie. Tak więc zachowaj spokój i nie bierz zaraz wszystkiego jak objawionej prawdy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jezeli
Dobra wiec ja Ci cos poradze. Powiedz swoim braciom jaka masz sytuacje z mezem. Jak znowu bedzie Cie szantazowal samobojstwem to niech oni sie do niego wybiora i po mesku wytlumacza za ma Ci glowy nie zawracac wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jezeli Pomysł jest dobry ale ryzykowny bo jeszcze gnój oberwie a potem będzie ciągać chłopaków z zemsty po policji. Lepiej wszystko załatwić w świetle prawa a zrobić z drania męczennika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem takim człowikiem, który potrzebuje rozmowy wezme z nim rozwód i nie poddam się ale do 7-go jest jeszcze troche czasu jeżeli będe sama myśleć o tym wszystkim...nie chce nawet myśleć co będzie dlatego potrzebuję się wygadać, czasem poużalać nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i tak się dzieje przecież. Użalamy się z Tobą, gadamy z Tobą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że to męczące dla Was i rozumiem to jest tak jak z małym dzieckiem wszystko trzeba tłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pluszaty wspomniałeś że kochałeś partnerke ale nie lubiłeś jej napiszesz coś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sie komus nie podoba to zawsze moze stad wyjsc, wiec sie nie przejmuj. Kazdy ma swoje granice wytrzymalosci. U Ciebie sie ona skonczyla, a ze inni nie potrafia tego zrozumic to ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu pisać. Stało się tak że przestałem lubić jej towarzystwo pomimo że wciąż chciałem jej dobra i robiłem wiele dla niej. Ciężko to opowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale skoro ją kochałeś to jak mogłeś nie lubieć? jedno wyklucza drugie pozwól mi to zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu wyklucza? A jak kogoś lubisz to też kochasz? To osobne uczucia są. Nie potrafię tego tak opisać żeby to mozna zrozumieć. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×