Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość Karolina 1989
Alcia84- poczytaj sobie dobrze o okultyzmie a skoro czytalas juz to pewnie wiesz ze w kosciolach katolickich czyli naszych jest masa znakow okultystycznych a jak ludzie wierza okultyzm jest zwiazany z szatanem zatem dlaczego w kosciolach i kaplicach na cmentarzach istnieje tak wiele znakow okultystycznych? Koscioly maja wymalowane je wymalowane na scianach lub wyrzezbione w oltarzach. Wiec prosze zcie nie pisz nam tu ze ziola sa okultystyczne i bedziemy mialy zagrozona duchowosc. Zreszta kazdy ma swoje sumienie i albo bedzie je pil albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko nie wiem o co chodzi z tym okultyzmem :/ jeszcze mam do Was pytanie czy alkohol jakoś może źle wpływać na działanie tych ziół? chodzi mi tu o jakieś piwo wypite wieczorem czy coś bo nie ukrywam że to nieraz mój lek na zło tego świata :/ tylko błagam nie mówcie mi jak mogę pić skoro staram się o dziecko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina 1989
Ja mysle ze piwo raz na jakis czas nie zaszkodzi i nie ma wplywu na ziolka:) Kazdy wypije piwo ja tez czasami wypije piwo a czasami zdazy sie jakas okazja zeby wypic wiecej niz piwo:) Nie popadajmy w skrajnosci:) A z okultyzmem to musisz sobie poczytac bo to bardzo rozlegly temat:) Po krotce okultyzm to wedlug kosciola szatan i symbole szatana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita85
Ja rowniez sobie wypije alkohol,mimo tego ze pije ziolka....znow bez przesady,w ciazy jeszcze nie jestesmy.:):) a chyba troszke zaszalec nam mozna.JA uwazam ze to przesada z tym okultyzmem,chodz nie jestem za bardzo w temacie,ale nie rozumiem co mialby miec szatan wspolnego z ziolkami Ojca Sroki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina 1989
No ja tez nie wiem co ma wspolnego szatan z ziolkami:) No ale ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksa1155
Hej dziewczyny!Mam do Was pytanie......niedawno byłam na usg-34dc,sprawdzic czy byla owu...gin stwierdzil ze widzi plyn owulacyjny w zatoce Douglasa i dosc grube endometrium...prawdopodobnie owu byla ale pewnosci mi nie da...co Wy o tym sadzicie ? a ziolka pije juz 38dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksa1155
dodam,że nie bylo cialka zoltego za to kuliste unaczynienie charakterystyczne dla tego cialka.... kurcze...jeden maly pecherzyk a tyle klopotu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za głos rozsądku ja też uważam że wypicie piwa to nic strasznego ale pytałąm tylko z tego względu czy to może jakoś zaburzać działanie ziół czy może gdzieś o tym czytałyście... ja postanowiłam, że w styczniu mąż idzie na badanie a ja robie monitoring cyklu żeby wiedzieć czy owulacja w końcu jest czy mi się tylko wydaje że jest... muszę sie w końcu dowiedzieć w czym problem bo zwaruije :/ i tak już miałąm ogromną nadzieję, że będziemy święta spędzać już w 3... ;( i jak zwykle dupa blada włąśnie się męcze z bólem brzucha w pracy ehhh ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfhjfghgfhgfhgfhgf
do chcę być mamą, a do swiąt to jeszcze kuuupa czasu, kto wie czy w trójkę ich nie spędzicie, nieświadomie:P?? piłam też ziółka, walczyłam, ja i mąż, i koniec:) teraz zaczynamy "przygodę" z adopcją, jak zaczęłam powoli ogarniać ten temat to się okazało, że w okolicy jest tyle młodych małżeństw ( w wieku 24-40 lat) co nie mogą mieć dzieci i ci po 30tce to już adopcje za sobą mają, nie wnikałam nigdy w te tematy a tu taka niespodzianka, wśród znajomych co osobiście znamy (może nie trzymamy się ale cześć cześć się mówi) to 4 pary zdecydowały się i już mają dzieciaczki, może to jest droga dla nas? (NAS - piszę o sobie, nie o Was:) żeby nie było, w pewnym wieku i po kilku latach starań, faszerowania się hormonami przychodzi czas refleksji, my podjęliśmy decyzję, mamy cel i do niego będziemy zmierzać, ale walczyć trzeba kochane, żeby potem sobie nie wyrzucać, że może akurat by się udało...trzymajcie się i nie załamujcie, chce wam się płakać to płaczcie, to pomaga, macie momenty że nie możecie przebywać w jednym pomieszczeniu z ciężarnymi, to wyjdźcie, nie męczcie się, te uczucia mijają w końcu, ja teraz uwielbiam słuchać jak ciężarówki rozmawiają o swoich problemach, lubie być w ich towarzystwie, gdzieś tam jest jakiś maleńki żal, ale nie do nich, nawet nie do siebie, po prostu żal i tyle, ale można z tym żyć:) ja po 7 latach walki o tym wiem, i powiem tak, wiele bitw (lub bitew-nie wiem jak to się pisze o matko....) przegraliśmy, ale WOJNĘ o dziecko WYGRAMY i tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita85
Pieknie napisane:) Ja tez zawsze chcialam zaadoptowac dziecko:) ale maz jakos nie zabardzo,zawsze sie bal,mowil ze niewiadomo co z niego wyrosnie,ze nie wiadomo jaka to rodzina itd....Bardzo cie podziwiam twoja pogode ducha i jak optymistycznie sie nastawilas.My sie jeszcze bedziemy starac,chodz trzy razy juz sie udalo,ale tylko za jednym razem do konca..chodz malenstwo nie jest teraz z nami to napewno patrzy na nas.Szkoda tylko ze tak to dlugo trwac musi..ale staram sie zyc spokojnie..i pocieszac sie ze jeszcze nie taka stara jestem..chodz latka leca szybko.Trzeba myslec pozytywnie i nie zamartwiac sie ..Mam nadzieje ze jedno nam sie uda miec swoje a kto wie moze na kolejne maz da sie namowic na adopcje. A czy u Ciebie,lekarze cos stwerdzili? czy wiesz dlaczego przez te siedem lat nie udalo ci sie zajsc w ciaze? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jestem nowa czytałam już chyba wszystkie fora na temat ziółek sama pije drugi cykl nr 3 o. sroki razem z mężem w pierwszym byłam na monitoringu ładny pęcherzyk 19mm prawdopodobnie pęknięty w pierwszym cyklu pilam do owulacji teraz pije cały cykl w tamtym miesiącu miałam nadzieje ze nie dostanę @ ale niestety. @ mam różnie co 30- 37 dni w tamtym miesiącu bardzo obfity moze dlatego ze tam się wszystko oczyszczalni bolały piersi jak nigdy i od owulacji uczucie jak na okres w tym miesiącu znowu to sąmo a dopiero co skończyła się owulacja największe prawdopodobieństwo peknietego było w czwartek mam nadzieję ze teraz się udało od dziś zaczęłam łykać kwas foliowy i witaminę B6 mężowi chcę zakupić jeszcze salfazin raczej mu nie zaszkodzi a pomoże badania w normie a staramy się już ponad 4 lata pierwsze dwa na luziku każdy lekarz mówi ze wszystko oki ze mną a tu nic jak w tym się nie uda zakupie jeszcze wiesiołka i ostatni trzeci miesiąc z nim spróbuje a jak nic nie wyjdzie to chyba zdecydujemy się na inseminację pozdrawiam wszystkie gorąco napewno nam się uda głowy do góry. Jeżeli któraś z was przechodziła inseminację proszę o odpowiedz jakie badania najpierw trzeba wykonać z góry dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfhjfghgfhgfhgfhgf
mąż wyniki w normie, u mnie nie ma przeciwwskazan, raz nizszy progesteron, za kilka mies.w normie (czasem prolaktyna wyższa minimalnie - ale to hormon stresu i dlatego 2x wyszła podwyzszona, bo po obciazeniu w normie) tarczycowe hormony idealne, na wrogosc tez ok, monitoringi robione owu jest, endo tez w normie, droznosc jest bo owu i ciałka żółte stwierdzone na monitoringu nie tylko testami owu, raz ze był cien cienia i @ przyszła po kilku dniach to miałam kilka miesiecy luteine włączoną, ale po zaprzestaniu brania progesteron w normie, nie wiem, moze psychika? fakt ze genetycznych nie robilismy, ale teraz to dla mnie nie wazne, każda swoje wypłącze, nie ważne czy starania potrwają pół roku czy 10 lat, inseminacje były a in vitro juz nie chcę, mąż dojrzał do adopcji bo ja bym mogła juz z 3 lata temu zacząć się o to starac, ale nic na siłę boje sie procedury, tych zaswiadczen całych od lekarzy, rozmów, boje sie po prostu ze jakas osoba z zewnątrz powie ze nie nadajemy sie na rodziców:( szukamy takiego osrodka zeby nie dawac zaswiadczenia o niepłodnosci lub bezpłodności, bo tychze nie mamy stwierdzonej medycznie...:/ kibicują nam moi rodzice, i moja rodzina, bo rodzina męża powiedziała, z sierocińca? nie wiesz na jakie geny trafisz, to patologia..."obce"- dzieci - to mówią ludzie światli, po szkołach wyższych a moi prości, w swoim wieku bo blisko 70ki tak pozytywnie nastawieni (myslałam ze na odwrót będzie) zreszta powiedziałam ze u nich jedna córka to juz patologie swoim dzieciom stworzyła, a ich syn a mój mąż tez był dla mnie "obcy" a teraz zycie bym oddała za niego:) mąż kazał się nimi nie przejmowac i powiedział ze to nasz wybór i nic i niego:) na razie pozytywnie jestesmy nastawieni a wy walczcie bo jestem pewna że 95 % z was będzie w ciąży i urodzi dzieciaczki a reszta....??? będzie walczyc dłuuuużej lub pójdzie naszą drogą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tutaj cichutko. Ciekawe czy te zioła pomogą jeszcze którejś z nas. A u mnie brak okresu oczywiście. Ostatnia @ była 6 listopada, ale testu jeszcze nie robię, bo myślę że mi się przesunęła o tydzień (27 listopada ból jajnika był jak na owulację). Zresztą to byłby cud, bo mąż zaczyna mnie unikać w ,,dni płodne" i jak mi to mówi czuje się jak reproduktor. Mam jednak nadzieję, że @ nie przyjdzie;) Ale tak co miesiąc marzę. W tym miesiącu nie robię testów do przyszłej środy przynajmniej, bo ostatnio przeżyłam strasznie ten cień drugiej kreski tylko na jednym teście. Chcę już zacząć brać te zioła i mam nadzieję, że mi pomogą one zajść w upragnioną ciążę. W tym miesiącu zaczęliśmy biegać (wczoraj aż 2,3 km w 15 minut:), żeby odstresować się. Próbuję się jakość oderwać od tego myślenia, ale się nie da za nic. Codziennie myślę parę razy o tym, że się nie udaje. Chyba teraz dopiero przechodzę 2 etap żałoby po nieradzonym dziecku-złość. Mam nadzieję, że za chwilę się z tym pogodzę. Wtedy mówią też, że psychika jest nastawiona na kolejną ciążę. Pożyjemy zobaczymy. Trzymam kciuki za każdą starającą się parę o dziecko. Do hgfhjfghgfhgfhgfhgf naprawdę Cię podziwiam, że dałaś radę wytrzymać te 7 lat starań. Kurczę to musiało być piekło. Też myślałam o adopcji jak się nie uda mieć naturalnie dzidzi (in vitro i inne podobne metody nie wchodzą w naszą wiarę). Ciekawe czy proces adopcyjny jest trudny? mam nadzieję, że uda się Wam wychować dzieciaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zaglądałam trochę i widze że za wiele się nie działo :) co do wypowiedzi alcia84 .... po pierwsze czy to forum dedykowane jest wyłacznie dla osób "wierzących"??? Po drugie, jak mniemam Twoje wyznanie upowaznia Cię do ograniczania swobód innych ludzi? Do tej pory żyłam w świadomości, iż kazda rozumna istota ma prawo do samostanowienia o sobie... Jak widzę mocno interesujesz się okultyzmem... cieszę się że Twoje wyznanie nie ogranicza Ci takich mozliwości. Teraz będę musiała żyć w świadomości , iz od pewnego czasu co wieczór zażywam dawkę "szatańskiego eliksiru". Podaj namiary na jakiegoś egzorcystę, po skończonej kuracji poproszę męża żeby "wypędził ze mnie szatana". Jestem w głębokim szoku że w XXI na forum publicznym ktos zamieszcza tak zasciankowe hipotezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nio, a ja pije te moje ziółeczka :) w poniedziałek rano ginka :), ach, sama nie wiem co to będzie :( ponoć nadzieja umiera ostatnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie staraczki. My walczymy o dzidzię od prawie roku, bez efektów, niedawno zaczęłam mierzyć temperaturę i trochę się martwię bo niby wyraźny skok w 18dc a w 24-25 dc brunatne plamienie i tak już do @ :/ Zamówiłam ziółka i za parę dni zaczynamy wieczorny rytuał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alcia84
Od wypędzania złych duchów są egzorcyści! Skutków uprawiania okultystycznych praktyk przez Ciebie mogą doświadczać także Twoje dzieci. Jeśli więc nie jest dla Ciebie przekonującym argumentem ochrona samej siebie, to pomyśl o nich! Medycyna naprawdę dzisiaj ma wielkie możliwości. Po co uciekać się do homeopatii, magii, bioenergoterapii i innych praktyk, które szkodzą???? Nie ma, po co! To nie są zaściankowe poglądy. Postęp nie wyklucza istnienia życia duchowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alcia84
Karolino, gdzie w katolickich kościołach widzisz okultystyczne symbole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiedziałam, że zioła, które możemy same kupić w sklepie zielarskim i stworzyć mieszankę bez żadnych czarów mogą być związane z okultyzmem. Alcia szanuję Twoje poglądy, ale te zioła występują w zielniku Polskim, ksiądz zebrał tylko razem do jednego worka ich właściwości, żeby pomóc chorym. I nie tylko chorób związanych z niepłodnością kobiet, ale także innych związanych z cukrzycą itd... Zioła: lebiodka (oregano) { Origani Herba} koszyczek rumianku { Anthodium Chamomillae} macierzanka {Serpylli Herba} pokrzywa {Urticae Folium} dziurawiec {Herba Hyperici} rdest ptasi {Herba Polygoni avicularis} ruta {Herba Rutae} nagietek {Calendulae flos} nostrzyk {Herba meliloti} Długo się zastanawiałam nad ich działaniem, ale stwierdziłam, że po to Bóg stworzył lekarzy, dominikanki i takich księży, żeby nam pomogli. Jestem katoliczką i wierzę, że np.osoba słabo widząca ma prawo pomocy w postaci okularów wynalezionych przez osobę stworzoną przez Boga. I nie są one w żadnym wypadku wyenergetyzowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do jekaterina. Spadek progesteronu w drugiej połowie cyklu wiążę się z plamieniami. Lepiej zbadaj sobie ten hormon. Przy poronieniu, przed miesiączku zawsze hormon ten spada i przechodzisz później w 1 fazę cyklu Aby utrzymać ciążę musisz mieć odpowiedni poziom progesteronu, który wzrasta po jajeczkowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robilam progesteron w zeszlym m-cu , ginka kazala mi zrobic tak od 21 do 23 dnia cyklu chyba. Zrobilam tez prolaktyne wtedy. W poniedzialek rano ide do niej, zobaczymy co powie na te moje badania. No i monit zaczynam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam taki fajny artykuł o badaniu progesteronu;) Stężenie progesteronu Cykl kobiety określa się jako dwufazowy: pierwsza faza przypada na czas do owulacji, druga - po niej. W pierwszej fazie stężenie progesteronu jest dość niskie. Dopiero na około półtora doby przed jajeczkowaniem zauważyć można jego nieznaczny wzrost. Następnie z każdym kolejnym dniem cyklu stężenie progesteronu wzrasta, co ma związek z wytworzeniem się ciałka żółtego. Szczyt stężenia tego hormonu możemy zaobserwować w 7, 8 dniu po uwolnieniu komórki jajowej. Jeśli doszło do ciąży, hormon produkowany jest nadal najpierw przez ciałko żółte, potem przez łożysko. Jeśli do ciąży nie doszło, poziom progesteronu stopniowo opada. Badanie i normy Badanie progesteronu należy zatem wykonać w 7 bądź 8 dniu po owulacji. Kobiety obserwujące swój organizm (metody rozpoznawania płodności) dość łatwo wyznaczą ten dzień na podstawie wzrostu temperatury. Pozostałe panie muszą wykonywać monitoring cyklu na USG, który pozwoli precyzyjnie określić moment owulacji. Należy jednak pamiętać, że progesteron wyrzucany jest pulsacyjnie, dlatego jego stężenie we krwi zmienia się co kilka godzin. Na podstawie jednego badania nie należy wyciągać wniosków. Ideałem byłoby powtórzyć badanie w ciągu doby przynajmniej dwa razy, a najlepiej trzy. Następnie skontrolować stężenie progesteronu w kolejnym cyklu w związku z tym, że pracują dwa jajniki - raz jeden, raz drugi. Norma stężenia progesteronu w 7-8 dniu po owulacji to od 10 ng/ml wzwyż (do około 50 ng/ml; w ciąży dochodzi do 250 ng/ml). Informacja - poniżej 3 ng/ml oznacza, że owulacja się w ogóle nie odbyła. Niedobór i leczenie Wykonanie badania oceniającego stężenie progesteronu we krwi pozwala stwierdzić ewentualny niedobór progesteronu, a co za tym idzie niewydolność ciałka żółtego. Ta nieprawidłowość może prowadzić do niepłodności bądź poronień (nawykowych i zagrażających). Leczenie niewydolności ciałka żółtego polega przede wszystkim na podawaniu zastępczym progesteronu lub progestagenów w fazie lutealnej cyklu (czyli w fazie poowulacyjnej). Zasadniczo stosuje się dwa preparaty: Duphaston - jest lekiem przyjmowanym doustnie. Luteina - produkowana w dwóch postaciach, jako tabletki dopochwowe lub podjęzykowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baska184
Czesc Dziewczyny Czytam to forum juz od jakiegos czasu ale nigdy sie nie odzywalam. Postanowilam to zmienic gdyz zdecydowalam sie sprobowac tych ziol. Z mezem staramy sie juz od dwoch lat, mam policystyczne jajniki i dwa razy poronilam. Problem jest z owulacja gdyz nie wystepuje ona co miesiac no i jest problem z donoszeniem ciazy. Pierwsza poronilam w 6-tym tygodniu a druga w 11-tym. Meza wyniki sa w normie. Mam duzo nadzieji co do tych ziol gdyz czytalam o ich sukcesach. Chcialam sie was spytac kiedy najlepiej zaczac brac te ziola? W ktorym dniu cyklu? Takze pytanie do dziewczyn z PCOS, polecacie ziola ojca sroki mieszanke numer 3 czy moze mieszanke ojca klimuszko? A pila ktoras z was mieszanke na zwiekszenie produkcji progesteronu w drugiej fazie? Skład: przywrotnik - 40g, pokrzywa - 40g i krwawnik - 40g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i po wizycie :) 14 dzień cyklu, jest pecherzyk :) dominujacy 22x15 w srode kolejna wizyta. :) okaze sie czy peknie. Tak jak przypuszczałam dostałam lek Bromegan. I tu pojawia sie kilka pytan. czy ktos go zazywa juz? Bardzo odczuwalne skutki uboczne? czy pijac go powinna m pic ziolka nadal? Ciekawe ile zedra ze mnie w aptece bo jeszcze nie wykupilam recepty, dopiero po pracy :) W kazdym badz razie kurcze chyba po raz pierwszy czuje jakas nadzieje :) cos zaczyna sie dziac:) A tak czulam wczoraj ze lewy jajniczek szaleje pomalu :) ale zrobilam rano test na owu i nic nie pokazal, wieczorem powinnam byla powtorzyc, podobno lepiej wieczorem je robic :) O dziwo do tej pory mialam w prawym jajniku zawsze bol, pecherzyki itp :) a moze to ten uspiony wariat sie obudził i da czadu :)))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do pytań Baska184. Hm, ja pije jak narazie Ojca Sroke 3 :) juz drugi cykl :) Zaczelam pic w pierwszym dniu cyklu wg zalecen, jedna szklanke naparu przed snem. (po drodze 3 szklanki zgubilam :) ),ale mysle ze awarii wielkiej z tego powodu nie bylo :)Pije juz ok 40 dni. Nie potrafie odpowiedziec na pozostale pytania poniewaz nie mam PCO jak narazie stwierdzonego, nawet nie wiem dokladnie co to jest:) To co wiem: po pierwszym miesiacu picia ziól pierwsza owu przyszla wczesniej, bo cykl skrocil mi sie do 27 dni. Ale czuje niemal codziennie ze cos tam sie w podbrzuszu dzieje :) Pierwszy okres z ziolkami bardzo bolesny, i "brudny". No i zaczal pracowac do tej pory cichutki lewy jajnik, a zawsze dominowal prawy :) Na dzień dzisiejszy moim jedynym zmartwieniem jest wysoki poziom prolaktyny w stresie, tj niemal 11 krotnie wyzzsza od podstawowej. Ale na to ma zaradzic Ten caly Bromegan czy cos takiego. Moze w moim przypadku chodzi wlasnie o to................ kto wie................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alcia84
Julio, problem nie jest w tym, że istnieją rośliny. W okularach powinny działać ich właściwości fizyczne, w lekach chemiczne. Jeśli coś jest energetyzowane, to jest to okultyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ta znów swoje. Aż żal sie robi jak sie czyta tych głupot, słowo daję. Chyba zgłoszę ten wątek adminom, poniewaz ta Pani odrobinke mija sie z trescia tego forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekam zobaczymy co z tego będzie w tym miesiącu piersi mnie pobolewaja dziś zaczął lekko kuc lewy jajnika @ jakoś na dniach mam nadzieję że nie przyjdzie to już drugi cykl z ziołami mam nadzieję że pomogą bo tak mam dość rozczarowań a co jeśli nie jest mi to pisane i nigdy ten maleńki cud się nie zdarzy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alcia84
Nie mamy wolności słowa? Ktoś rzucił tematem, więc się wypowiadam, pisząc, co wiem i myślę. Nie mijam się z tematem dlatego, że pokazuję, że pewne metody są złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×