Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CosmoPo4

Beznadziejny seks w stałym związku

Polecane posty

Gość matacz ,,,...,,,
ale z Tobą wszystko jest oki , problem w tym , ze maz nie potrafi cie rozbudzic zachecic , a to juz jego problem nie twój ! chyba , ze coś zle zrozumiałem. sex 3. ....4 razy na dzien , cóż jak miałem lat 20 scia nascie to mogłem sie kochac i 7 razy na dzien i to codziennie - to nie jest chwalenie sie ! w sumie nie ma czym ...Ci co wiedza o co chodzi , to wiedzą , do dzis mi zostało ze kochac sie mogę po kilka razy na dzien i tak oczywiscie codziennie , a jestem przed 50 . Ale co z tego ! jak kobieta nie ta :) bo nie docenia tego choc sexu nie uniaka ... Dobrze ze kochanka przynajmniej zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jednak mysle, ze to jest nasz wspolny problem bo siedzimy w tym oboje. Probowalam z nim o tym rozmawiac ale nie wychodzi, wlasciwie zadne z nas nie ma pojecia jak rozmawiac o seksie, wszystko jest takie zawoalowane, wstydliwe jakby, dziwne bo przeciez niby jestesmy dorosli oboje, mielismy po kilku partnerow przedtem. A jednak rozmowy jakos sie nie kleja, jak juz zaczniemyu to zwylke konczy sie klotnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
dobrze jak kłótnia konczy sie ukaraniem kobiety.... tym, ze sie ją po prastu ostro zerżnie innymi słowy potraktuje jak zdzirę :) ale nie wszystkie kobiety to lubią , moja uwielbia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasze klotnie koncza sie seksem zainicjowanym przeze mnie z poczucia winy. Oczywiscie rezultat jest taki, ze oboje jestesmy zadowoleni, zaspokojeni i pytami siebie po co byla ta klotnia a jednak wszystko to powtarza sie dokladnie tak samo za kazdym razem. To dopiero jest bledne kolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
jak to po co ?:) by wyladowac w łózku !:) i bardzo dobrze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ale ja bym jednak wolala czasem bez klotni, poza tym po klotni to zawsze ja musze inicjowac bo moz maz jest zbyt obrazony, wiec ja chowam swoja dume do kieszeni bo inaczej to w ogole bysmy nigdy juz sie nie kochali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie kłótnia kończy się tygodniem fochów, więc chyba nie powinnaś narzekać. Dobry seks, to mam raczej na zgodę. Ale mimo wszystko wolałbym się nie kłócić, a seks uprawiać odpowiednio często. matacz, to Ty niezły jesteś jak potrafisz kilka razy dziennie w Twoim wieku. Nie miałem okazji więcej niż 3 razy, ale sądzę, że więcej mógłbym nie dać rady. Jestem pod wrażeniem. I niech mi tu wszyscy nie piszą, że jestem cienki i że oni potrafią 10 razy dziennie nonstop, bo ja może ogier nie jestem, ale znam ludzkie możliwości. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.......
mozliwosci ...? hmmm? co z tego jek nie ma z kim , albo nie ma mozliwosci , albo partnerka nie daje rady , nie ma takich potrzeb - w sumie jest tak samo zle bedac takim kims jak bys miał w domu , albo inaczej ... kobiete o znacznie niższym libido . Innymi słowy i tak zle i tak nie dobrze !!Wiec nie ma czego zazdroscić . Zazdrosic , to mogą Ci co sie idealnie dobrali wzgledem siebie pot tym wzgledem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
Panika, czy Ty nie jesteś czasami moją żoną?, bo u nas jest właśnie tak jak piszesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż swojej żony, ale byś się zdziwił, gdyby to naprawdę była Twoja żona, ha ha ha Skoro Twoja żona lubi seks, a potrzebuje czułości, to dlaczego tak nie robisz? Sam bym się zdziwił, gdybym przeczytał tu swoją żonkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nawet chciala byc twoja zona bo to by oznaczalo, ze szukasz jakiegos rozwiazania skoro tu jestes na kafe, ze tez nie jest ci wygodnie z tym co masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona tak ma
:) i ja wstepuje do klubu. U mnie jest tak, ze maz lubi szybko a ja nigdzie sie nie spiesze, potrzebuje wiecej czulosci i czasu. Wole pieszczoty, pocalunki ale gdzie tam! Rozmowy nic nie pomogly. Jemu wystarczy kilka pocalunkow i juz jest gotowy. Mi taki sex wogole nie sprawia przyjemnosci i od jakiegos czasu uciekam poprostu od niego. Poprostu mam meza egoiste:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona tak ma, dlaczego mu nie powiesz co lubisz? Ja mam problemy w łóżku, ale zawsze byłem otwarty i moja żona wie doskonale co lubię, a czego nie. Ona z resztą też na początku znajomości "pokierowała" mnie we właściwe miejsca. Nie uprawiam seksu za często, ale przynajmniej jak już to robię, to sprzyja NAM obojgu wielką przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_teskni
Szybki Billu przeprowadzilismy mnostwo rozmow i kazda konczyla sie obiecywaniem poprawy po czym gdy przyszlo co do czego, to On mowi, ze juz dluzej nie moze i chce juz byc wemnie. A jesli cos pojdzie nie tak, jesli mowie, z jeszcze nie to obraza na maxa. I jak tutaj zrozumiec facetow. Nie wiem co mu sie stalo, kiedys taki nie byl. Teraz to tak wszystko na szybko nawet sex. Dlatego unikam zblizen. Zamiast wieczorkiem zakladac sexi koszulke ja zakladam dresy i klade sie spac kiedy wiem, ze juz zasnal. Ale tak byc nie moze. Ja wiem, ze moj maz jest czlowiekiem czynu ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmowy to raczej nie pomagają... wiem to z własnego podwórka. Ale jak się facet "śpieszy" i kończy za szybko, to trzeba częściej i wtedy problem mija. Po długiej przerwie, to każdy facet kończy po minucie. Albo niech sobie sam zrobi ręczne robótki wcześniej i wtedy z Tobą dłużej poszaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
z racji tego , ze sex mam w ilosci jakiej mam , totalnie panuje nad tym ile on trwac moze , a wiec mogę dojsc jak chce w 3 minuty , a moge dojsc po 2 godzinach go uprawiania - to sie da wycwiczyc . Ale - co z tego , jak zona np. mnie popedza :) Jak widzicie zatem - jedni maja to czego nie chca , a inni by to chcieli :) ale jaja ! Jak zawsze pisze jednak - całe szczescie , ze na jednej kobiecie sie swiat nie konczy i penie na jednym facecie tak samo !:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duze libido u kobiety
no 3-4 razy dziennie to bylo bardzo temu i bylam mloda :-) raz dziennie to juz by bylo super:-) ale najwazniejsza jest milosc.Szczcerze mowiac to wstydze sie tego i nie wiem czy jesli poznam nowego partnera czy powiedzialabym mu o tym, ze lubie sie czesto kochac.Dla mnie seks to najpiekniejsza forma ukazywania uczuc po prostu i potrafilabym sie dostosowac do mezczyzny, ale 1 w mc...no nie..to juz by byla tragedia dla mnie.Nie moglabym tak zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"duze libido u kobiety", gdybym nie był już żonaty, to poprosiłbym Cię o rękę. Mojej żonie nie brakuje niczego poza Twoim podejściem do seksu. Seks to najbardziej intymna forma obcowania z ukochaną osobą. I nieważne czy jest to namiętny i gorący wieczór, czy tylko ostre rżnięcie w łazience. Jeśli obie strony tego chcą i lubią, to na tym polega dobranie temperamentów. Jeśli nadal masz ochotę raz dziennie, to gratuluję Twojemu przyszłemu ukochanemu. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duze libido u kobiety
SzybkiBill, mysle ze ekstremy nigdy nie sa dobre:-(Mialam tylko jednego partnera ktory chcial sie kochac pare razy dziennie.Nadal chcialabym miec tak czesto seks ale bylabym szczesliwa chociaz raz dziennie.Tak jak pisalam wstydze sie ze mam takie duzo libido i boje sie ze ktos bedzie mial mnie za potwora.To tez nie jest takie proste.Nie moge sobie wyobrazic miec seks tylko raz na pare tygodni bo jak sie kogos kocha to sie go pragnie.Aktualnie nie mam partnera i dla mnie jest to wporst cierpieniem miec tak czesto ochote na seks.Nie wiem czy ktos juz pisal tutaj na ten temat ale libido u kobiet bardzo zalezy od hormonow t.z ile jakiego hormonu maja. Ja mam troszeczke wiecej testosteronu niz wiekszosc kobiet i podobno dlatego mam takie libido.Ciesze sie, ze jestes szczesliwy ze swoja zona i zycze Tobie zeby Wasze zycie seksualne sie rozwijalo. Nie trac nadzieji :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja bym chciala chciec i miec przynajmniej polowe tego twojego libido, moj maz by mnie ozlocil na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panika, tak sobie myślę, że jeśli nie masz ochoty na np. kawę i ciastko, ale jak pójdziesz do koleżanki i Cię poczęstuje, to wypijesz kawę i zjesz ciastko. Tak samo z seksem. Możesz nie myśleć o nim cały dzień , ale jak już coś się szykuje wieczorem, to trzeba z tego korzystać. Żeby tylko moja żona to zrozumiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bill, to jest swietne porownanie! Jedna uwaga tylko, kolezanka jak ma ciastko w szafce i kawy nie zaparzy to nie skorzystam mimo, ze wiem, ze ma. Ja dobrze wiem co mam moj maz, problem w tym, ze on mnie nie zaprasza do skorzystania z tych lakoci. No a ja jak mnie nikt nie kusi to na slodykosci nie lece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunetqa
kurczę wszyscy mają jakieś problemy... jak nie zimna żona to zimny mąż, a ja jak już miałam faceta, to w łóżku potrafiliśmy rozmawiać o wszystkim mówiłam co chcę, gdzie ma mnie dotykać, robiliśmy co nam się podobało, albo czuły leniwy seks, albo ostre bzykanie, mnóstwo szeptów, wyuzdania; o 6 rano, w nocy albo po południu, w samochodzie, uwodziliśmy się nawzajem, wystarczyło, że mu podsunęłam palce pod nos pachnące mną, albo w restauracji szepnęłam na ucho, że chcę poczuć go w środku, że dziś nie mam majtek i gotowe; i problem był taki, że tylko w seksie było ok poza tym ciągłe ścieranie się i wybrał inną, złą drogę, rozstaliśmy się i zostałam sama ze swoją wyobraźnią, pragnieniami i pożądaniem, nie mam teraz nikogo, kto by chciał dzielić ze mną fantazje i jednocześnie być moim przyjacielem i kochankiem. seks jest świetny, jeśli oboje tego chcemy, to wszystko może nam sprawić przyjemność, trzeba rozmawiać i nie wstydzić się, to tez może być podniecające, ja go nauczyłam o tym rozmawiać i było w porządku. ale minęło. współczuję Billowi i Fisherowi. ile ja bym dała za taki seks o 6 rano albo pod prysznicem. I to z mężem, na legalu, totalnie swobodna i wiem, że można sobie z nim pozwolić na wszystko... ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie jestem zadnym wulkanem sexu ale tez bym chciała częściej, bo 2-3 razy w tygodniu to mało :( Najlepiej jest gdy małz jedzie w delegacje i nie widzi mnie tak ze 3 dni, to potem jak przyjedzie to mmmmmmmmm. No kurde juz nie wiem, moze poszukam pracy gdzies dalej i na week bede wracac, to chociaż przez 2 dni bedzie w domu jazda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eha, 2-3 razy w tygodniu to nie jest wulkan? To jak nazwiesz 2-3 razy w miesiacu? zalamujecie mnie po prostu, nabieram przekonania, ze jestem jakas chora, nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duze libido u kobiety
Panika- nie wmawiaj sobie ze jestes nienormalna! Ja siebie samej za normalna tez nie uwazam. Nie widze powodu do zazdrosci ..to ja Wam zazdroszcze zwiazku i domu..moje duze libido jakos do tej pory mi szczescia nie przynioslo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brunetqa
a spróbujcie się napalić na faceta, popatrz na niego, poobserwuj, wyobraź sobie, jak cie posuwa (tak, tak posuwa) i pozwól sobie na więcej, a jeśli nie możesz rozluźnij się winem, ja czasami przedłużałam grę wstępną, żeby zmaksymalizować podniecenie, pragnienie poczucia faceta w środku tez musi być maksymalne, nie tak hop siup od razu, kiedyś co dzień, a teraz? szkoda słów, 2,5 miesiąca postu (!) na miejscu waszych oziębłych żon, mogłabym przeżyć taki scenariusz- mąż wraca z pracy i bez ceregieli mówi, że mu się chce i ma gdzieś moje fochy, zdecydowanym ruchem przyciąga do siebie, całuje i dobiera się do mnie i lądujemy na podłodze, łóżku gdziekolwiek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem może z tym libido jest tak jak z wygladem??? sa wysocy, niscy i średni?? Nie mam pojecia. U nas zawsze małz mnie ciagnal do łozka i mógł to robić nawet kilka razy dziennie. Potem przyszło dziecko - to wiadomo - mnie sie odechciało! Potem wróciło do normy na jakiś czas i było super, to nam sie 2 dziecka zachciało :) Teraz to mnie sie chce wiecej jak jemu :( No w sumie rozumiem że lata nie te, że praca go wyczerpuje ale po 30 to u mnie na prawde potrzeby wzrosły noo. Mam nadzieje że jak w pracy mu sie poukłada (bo ma problemów troche) to sie poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brunetqa no mnie tego meskiego zdecydowania czasem właśnie brak!!! z mojego małza jakies cieple kluchy niedługo bedą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×