Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość warka-jasne-pelne

od którego miesiąca ciąży poszłyście na zwolnienie lekarskie ?

Polecane posty

Gość gość
Ja poszłam w 3 mcu, pracuje w kredytach, nic przyjemnego, hałas, stres bo tylko wyniki, robienie planów sprzedażowych itd. Uważam że mi się należało. W domu nie zaznalam nudy, jeśli będę w ciąży drugi raz to też idę na L4 tyle że od razu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do samego konca pracowalam w czwartek wrocilam o 15 z pracy a o 22 jechalam na pirodowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje w prywatnym biurze geodezyjnym,fakt jak bylam juz w widocznej ciazy to szef nie zabieral mnie w teren tylko do ostatniego dnia bylam w biurze i nie myslcie ze sie obijalam tylko cale dnie rysowalam mapki i robilam papierkowa robote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby wszystkie tak długo pracujecie a wg prawa ciężarna nie może pracowac przed komputerem (lub innym monitorem) dłuzej niz 4 h dziennie, nie może pracowac w "pozycji wymuszonej" a do takiej bym zaliczyła stałe siedzenie przy biurku, o nadgodzinach nie ma mowy, długotrwała pozycja stojąca tez nie bardzo (bo tez wymuszona) to ciekawe co wy w tych pracach robicie... po prostu wasi pracodawcy lamią prawo nie zapewniając wam warunków zgodnych z przepisami BHP. Gdyby było to egzekwowane to sami wysyłaliby was na L4 żeby tylko nie musiec wymyślać wam takich zajec które byłyby zgodne z BHP. W przypadku utraty ciązy lub komplikacji taki pracodawca który łamał przepisy i pozwalał na prace kobiety niezgodną z wytycznymi ustawodawcy miałby "ciepło"... Dziwne tez jest to ze wam kobietom i matkom nie zależy na zdrowiu i komforcie swoim i dziecka i nawet jak macie mozliwość nie chcecie zwolnienia i siedzicie w pracy do ostatniego dnia. Dla mnie to nie jest powód do chwalenia sie, to skrajna nieodpowiedzialność i byc może pracoholizm. To smutne gdy lakarz sam namawia i niejako zmusza pacjentke do wziecia L4. Smutne, że sama pacjentka nie jest tym zainteresowana, ze jej nie zależy na swoim i dziecka zdrowiu i bezpieczeństwie. Co wam daje stwierdzenie ze "ciąża to nie choroba"? No nie choroba ale pracowac jak kazdy inny pracownik tez w niej nie wolno, jedynie pod pewnymi warunkami. A pracodawcy którzy sie tak burza na zwolnienia ciężarnych tez są niezrozumiali dla mnie. Przeciez nie oni za te zwolnienia płacą. Płacą za nie same kobiety wczesniejszymi składkami. Pracodawco, jak kobieta pójdzie na L4 to dla ciebie wybawienie bo nie musisz miec na głowie dostaosowania jej stanowiska pracy do wymagań stawianych przez jej odmienny stan! Tylko sie scieszyc! :) Pozdrawiam wszystkie cięzarówki korzystające z prawa do L4 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam na zwolnienie od 7 tygodnia. Pracuję w szkole - więc ryzyko chorób i innych urazów ale z innej strony moja ciąża była zagrożona. Cały pierwszy trymestr plamiłam, miałam dwa krwiaki, w drugim trymestrze zaczął mi się brzuch stawiać a w trzecim od początku skróciła mi się szyjka. Nie miałam za dużego wyboru, choć chciałam pracować do grudnia mając termin na początek lutego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciaza to nie choroba .........Polska musi byc bardzo bogata w ciazy jeden tydzien a juz na zwolnienie. Mieszkam w Szwecji i tutaj pracuje sie prawie do ostatniego dnia. Zadna kobieta nie mysli o zwolnieniu lekarskim tak jak w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale musicie byc nudne
skoro bez pracy sie nudzicie, jak pierdziele! Ja mam w zyciu tak wiele zajec*****sji, na ktore brak czasu przez prace i tylko czekam, az zajde w ciaze, pojde na zwolnienie i wreszcie: -ogarne dom - odkad sie wprowadzilismy jest sporo spraw do zrobienia, na ktore nie ma czasu -ogarne ogrod - jest masa do zrobienia, nowa lysa dzialka -wezmiemy psa i bede mogla go uczyc i wychowywacm aby potem nie bylo z nim problemow -przeczytam milion ksiazek -bedzie czas na bizuterie hand-made (zarabialam tak na studiach, dzis nie mam czasu), na ozdabianie przedmiotow, decoupage; renowacje mebli (to też moja pasja); szycie, ach nie moge sie doczekać -wreszcie bedzie czas na rozne wyjscia typu targi ksiazki itp. -nie bedziemy musieli wynajmowac pani do sprzatania - bo ja bede miala weszcie czas na to! - na spokojnie zrobie zakupy rano, gdy są świeze produkty, a nie wieczorami wieczna gonitwa zanim zamkną sklepy (mieszkamy w malym miescie, dlugo czynne sa tylko markety, a np. piekarnie, lekarze, sklepy z ciuchami max do 18). -odżyję, przestanę gonić, biec -będę miałą czas gotować ciekawe potrawy i piec super ciasta - to też moja pasja i nie tylko ja uwazam, ze ejstem w tym dobra. Niestety na chwile obecna "dobre" obaidy są tylko w weekendy... -zmienie cos w wystroju mieszkania, troche odswieze dom, stanie sie milszymj miejscem, a nie tylko sypialnią... - zrobie wiecej przetworow, nalewek, win niz zwykle, bo bedzie czas ____ ___ i wiele, wiele inych rzeczy, na ktore nie mam czasu dzis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowac nie moze, ale zap...lac w ogrodzie albo meble restaurowac to juz tak... Rewelacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od 1szego m-ca i w ogole nie zaluję.Zapewniam, ze NIKT ABSOLUTNIE NIKT nie podziękuje Ci, ze pracowalas powiedzmy pol roku...Jeżeli pojdziesz na cala ciaze do pracy i będziesz się zazynac kosztem dziecka i swoim to będzie ok, to będzie spoko,,to będzie tak jak być powinno. Mysl o dziecku i sobie.Krotko i na temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A krytykujące zawsze się znajdą. Ale ja napisałabym tak: dziewczyny pracujcie do końca ciąży, niech także pracują do końca ciązy w przyszłości wasze corki.Jezeli chcecie jestem za. TO NIE WY PLACICIE MI PIENIĄDZE I TO NIE WY DECYDUJECIE O ZYCIU MOJEGO DZIECKA I MOIM.I nie będę tu pisala o 2krotnym skierowaniu do szpitala w trakcie ciązy, samopoczciu jak staruszka,tym,ze do 5 m-ca nie przytylam nawet 1 kg bo wymiotowałam i nie nadawałam się do niczego itd. itd. Gdybym do pracy poszla i zażynalabym się powidzmy 7 m-cy żeby tylko zadowolić podobne wam, to i tak bylabym obgadana i skrytykowana ze pozostale 2 w domu siedziałam...Mam was w d***e i mysle o moim dziecku,mojej rodzinie i sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do pracy w ogrodzie, bo już ktoras "solidarna z kobietami" podlapała...To wyobraż sobie ze w trakcie ciązy są dni kiedy rzygasz,glowa pęka i lezysz jakbys miała anginę(nie wiem czy kiedyś miała,ale to najlepiej obrazuje moje samopoczucie do 5 m-ca). Ale były dni,ze wstałam i czułam się dobrze.Zjadlam sniadanie,umalowalam się, pojechałam z męzem do kina. I WARA CI OD TEGO. mOGĘ ZALOŻYĆ SIE ZE JEDNA Z DRUGĄ UTOPILABY W ŁYZCE WODY ZAWISTNE BABY. SOLIDARNOŚC KOBIET...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodi o to czy mogę pracować, czy nie. Co miesiąc odprowadzam do ZUSu ogromne kwoty, któych nigdy nie zobaczę. A tak - odbiorę sobie chociaż część tego, co już wpłąciłam, wpąłcił maż i oboje do emerytury będziemy wpłacać. Jak nie my ich, to oni nas. Przecież to nie idzie z Waszej kasy. Każdy dobrze wie, że nie każda ciężarna idzie na L4 bo jest faktycznie chora/zagrożona. Ale jak jest okazja wyrwać im to, co oni nam co miesiac wydzierają - trzeba korzystać. Tylko głupio tego nie zrobi. No i te puste, co się nudzą w domu, bo opróćz pracy nie mają nic w życiou do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem od 7 tyg
z czego 2 tyg bylam na urlopie wypoczynkowymi po nim nie wrocilam bo polowe z urlopu przerzygala....soknczylam rzygac w 17 tyg .... w międzyczasie plamienia , skrcajaca się szyjka ...jestem w 20 tyg .. nawet gdybym się dobrze czula do pracy bym nie chodzila ( pog ratunkowe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszlam od 6 tc, mialam okropne bole brzucha i na poczatku bylo zagorzenie. Potem zagrozenia juz jako takiego nie bylo,a ale do oracy nie wrocilam. Jestem zolnierzem zawodowym i powiem wam ze stres zwiazany ze sluzba z pewnoscia by mi nie pomogl. Poza tym akurat szykowal sie poligon i duze cwiczenie, a ja nie mialam ochoty jechac przez pol polski i siedziwc po nocach nad mapami albo komputerem. Sa zawody i prace naprawde nie dla ciezarnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od 3 miesiąca....ciąża to był dla mnie koszmar,miałam objawy jakbym była cieżko chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i nawet jakbym sie dobrze czula to raczej bym nie poszla bo mialam stresujaca prace w terenie i z pijakami roznoszacymi choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaamajka
ja byłam przed 3 tygodnie na L4 na poczatku ciąży z powodu plamień, jak się wzystko unormowało wróciłam do pracy i pracowałam do 8,5 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja idę od 1lutego a jestem teraz w 12tyg , bez wyrzutów sumienia:) po tylu latach pracy wreszcie wolne będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślałam nad tym no ale po co księgowej L4 no sami mi powiedzcie pewnie z pracy na porodówkę mnie wezmą zresztą to moje 5 słońce i już dwa razy z pracy na porodówkę jechałam bo wody mi odeszły więc jeszcze się na siedzę w domu a ja wole aktywny tryb życia nie lubię iść na łatwiznę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"od 1szego m-ca i w ogole nie zaluję.Zapewniam, ze NIKT ABSOLUTNIE NIKT nie podziękuje Ci, ze pracowalas powiedzmy pol roku...Jeżeli pojdziesz na cala ciaze do pracy i będziesz się zazynac kosztem dziecka i swoim to będzie ok, to będzie spoko,,to będzie tak jak być powinno. Mysl o dziecku i sobie.Krotko i na temat" - święte słowa! Ja jeszcze w ciąży nie byłam, ale kiedy będę, pójdę na zwolnienie od razu. Pracuję w przedszkolu, często podnoszę dzieci (maluchy), wycieram nosy i jestem w siedlisku zarazy. Nie zamierzam narażać siebie i dziecka. Tym bardziej, że jak wyżej powiedziano: nikt absolutnie tego nie doceni. Więc po co się zarzynać...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam na L4 od 19 tygodnia ciąży, miałam w planach pracować przynajmniej do 30 no ale niestety sytuacja zdrowotna mnie zmusiła, a w sumie to lekarz.... w pracy odebrali to po ludzku, szefowie powiedzieli, że teraz mam się pracą nie przejmować tylko myśleć o sobie i dziecku, więc o powrót do pracy raczej jestem spokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a ja? Co mam zrobić? Ponad dwa lata starałam się o dziecko. Dzięki zwolnieniu od psychiatry z zaleceniem na odpoczynek po dwóch miesiącach zaskoczyłam :) Tyle, że umowa mi się kończy dziś, a jestem w czwartym tygodniu... I co teraz? Mam czekać ze zwolnieniem od ginekologa? Zostać na lodzie? PS a prace mam raczej siedzącą i kawę też piję przy biurku. Tyle, że stres mnie zjadł. Potrzebny był totalny luz, na dłużej niż dwa tygodnie z telefonem służbowym. Nie gadajcie, że te przy biurku nie powinny iść od pierwszych tygodni. Czasami człowiek miesiącami jest w stresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jestem w ciazy i od ok 10 tyg jestem na zwolnieniu zalecenie lekarza i teraz jak patrze to uwazam ze ciaza nie choroba, ale jednak nie nadaje sie do pracy. Ciagle chce mi sie spac, brzuch mi juz przeszkadza, nie mozna byc przy komputerze dluzej niz 4h, a do tego nawet podstawowe czynnosci jak mycie zaczynaja byc dla mnie utrudnieniem. I nudzi mi sie troche w domu, fajnie posiedziec sobie 2-4 tygodnie, ale tak to bym chciala moze i popracowac. Tyle , ze ludzie teraz to tak mowia wlasnie, ciaza nie choroba.... nie ustepuja miejsca nigdzie, nie przepuszczaja .. to nawet jak czlowiek pojdzie do pracy to tezjest narazony na stres, bo pewno nikt na to nie bedzie zwracal uwagi i pomysli dobrze sie czuje, pracuje to nie ma problemu.. a wbrew pozorom stres i wysilek powoduja ze dziecko jest mniej dotlenione, mniej otrzymuje skladnikow . Zaczelam dostrzegac ze jednak zwolnienie w ciazy niesie duzo dobrego, kobieta ktora ma silne dolegliwosci i ta sama ktora czuje sie dobrze, ma szanse nie narazac dziecka na stres, isc na spacer, spac kiedy chce i nawiazywac kontakt z dzieckiem- sluchac sobie muzyki, glaskac sie po brzuchu, ogladac ubranka, myslec o tym dziecku nie jest pochlonieta praca. Dlatego jesli trzeba lub jesli miniecie kochane juz 1 trymestr to pomyslcie kochane o sobie , dzieciaczki sa fajne trzeba o nie dbac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracjankowa
no biedulka, brzuch jej w 10 tyg przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.24 Tak sie patrze na moja mame, na jej rodzenstwo, na siebie i moje rodzenstwo i jakos nie widze, zebysmy byli zestresowani i niedotlenieni. Ta moda na "chorowanie na ciaze" nastapila w Polsce stosunkowo niedawno, wczesniej kobiety normalnie pracowaly, czesto w zasadzie do dnia porodu. I gdyby teraz zabrac ciezarnym 100% platne chorobowe, to 3/4 z nich szybciutko by ozdrowialo i wrocilo do pracy. Poza tym nuda sprawia, ze siedza w domu i same wyszukuja se problemy. Czytaja p*****ly i lataja do lekarza z kazdym bolem w tylku. Zyja od usg do usg, w ciaglym stresie, ze z dzieckiem jest cos nie tak, wymieniaja sie mrozacymi krew w zylach doswiadczeniami i nakrecaja nawzajem, jak szwajcarskie zegarki. Jakby zyly normalnie, jak przed ciaza, to by nie mialy czasu na umartwianie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszłam na zwolnienie na przełomie 6 i 7 m-ca. Raz, że pozamykałam wszystkie sprawy, zrekrutowałam i przeszkoliłam zastępstwo za siebie i koleżankę, dwa, że lekarz mnie pogonił, bo zaczęły się problemy z szyjką. Szef kilkukrotnie powiedział mi, że docenia sposób w jaki pozałatwiałam sprawy. Po 3 tygodniach w domu tęskniłam za robotą. W efekcie zamiast przygotować pokój dla drugiego dziecka, wyremontowałam całe poddasze. Jak na syndrom wicia gniazda to raczej przegięcie, ale coś trzeba robić, żeby nie zwariować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam w 6 tygodniu, stresująca praca za biurkiem bywa bardzo niebezpieczna. I nie rozumiem Pań, które z taką zajadłością krytykują decyzję o szybkim zwolnieniu. Już wprawiacie się role najlepszej i jedynej słusznej Matki Polki, która epatuje swoim poświęceniem. Super tylko pogratulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poszlam w polowie 3 miesiaca ze wzgledu na choroby w przedszkolu jestem nauczycielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wcale nie poszlam na zwolnienie lekarskie w 35 tc zaczęłam macierzyńskie. Pracę tez lekka nie miałam ale szef rozumiał moja sytuacje i zwolnil mnie z ciezkiej pracy i niestety obarczyl ja kogos innego ja bylam z tego zwolniona ludzi z początku sie denerwowali na mnie za ta sytuacje no ale co ja im winna jestem pozniej jak juz brzuch mi sie pokazal to zmieniło całą sytuację sami przychodzili i pomagali mi we wszystkim. A pracuje jako operator produkcji głównie obsługa maszyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×