Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rozgniecione_truskawki

Staramy sie po raz pierwszy :)

Polecane posty

Eowin, boże jak ja cie rozumiem świetnie...ja pracuje z samymi młodymi mamami. Gdy byłam na etapie starań już takich zaawansowanych i codziennie rano przy kawie w robocie słyszałam że ten zrobił to, tamten tamto, a ta to jeszcze co innego to po prostu myślałam że osiwieję przysięgam. Ale mając w pamięci osoby które na prawdę miały sytuacje tragiczne a których historia miała happy end wmawiałam sobie że u mnie to przecież jeszcze nie ostatecznosć, w końcu nawet 30-tki nie mam i że wszystko się ułoży i nie moge być przysłowiowym burkiem bo jak sama bedę mamą to też będę chciała na prawo i lewo opowiadać o swoim dziecku. Znam np laskę która 5 razy poroniła, czujecie to ...no po prostu brak mi słów, przechodziłam przez to raz i co się wtedy ze mną działo to wiem tylko ja a ona 5 razy straciła swoje dziecko i wiecie że ma teraz ślicznego zdrowego synka:) no czy takie coś nie napawa nadzieją? Pełen szacun że się nie poddała, to świadczy o jej sile,ja nie wiem czy dałabym radę, ale właśnie podobne sytuacje uzmysłowiły mi że ludzie mają gorzej i jakoś sobie radzą. A wiecie co zrobiłam jeszcze? Dzieciaki wszystkich moich dziewczyn z pracy potraktowałam jakby to moje własne były, jedną panienką się opiekowałam w wakacje na urlopie gdy jej mama wróciła do pracy po macierzyńskim i zrobiłam to własnie celowo żeby stawić czoła problemowi ze swoją głową. Od tamtej pory jestem ukochaną cytuję "ciociunią" a dzieciaki te sprawiły że odżyłam na nowo:):) a poza tym byłam dziś u gina, wszystko gra i buczy, mogę znów baraszkować:) dostałam receptę na jakieś piguły ale nie pamiętam jakie :P za 3 tyg cytologia a póki co życzył mi wielu pzrespanych nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie to u nas staraczek chyba taki standard. My kiedyś zorganizowaliśmy grilla. Zaprosiliśmy takie fajne małżeństwo no i oni przyszli z synkiem 2,5-letnim. Przepłakałam w pokoju pół dnia. Mąż mówił że przecież uda się nam, a mi było tylko gorzej bo wiedziałam że nie uda się przeze mnie. Na grilla zeszłam po 3 godzinach, ja organizatorka :) a jak zeszłam od razu pytanie, kiedy my zrobimy takiego :) dziewczyny, Get mika i monida, jak macie na imiona że tak zapytam z innej bedzki? Często mnie to bardzo ciekawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam na imię Monika, no cóż mało oryginalny ten mój nic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie nie zapytałas szarlotko a tu wcale sprawa nie jest taka oczywista jak się wydaje :P pewnie pomyslicie ze porąbana całkiem jestem. Magda to moje drugie imię, na pierwsze mam Ania:) już się przyzwyczaiłam do Magdy bo M ciągle tak do mnie mówi jak go denerwuję :P właściwie jak pierwszy raz zalogowałam sie na forum dla staraczek dawno dawno temu taki sobie nadałam nick bo jakos łatwiej było mi ogarnąc własne problemy jako nie do końca "ja". To tak jakby się stało trochę obok. To było jak starałam sie o tę pierwszą ciażę. Zresztą forum prowadziłyśmy z jedna tylko dziewczyna i do dziś jesteśmy serdecznymi przyjaciółkami prywatnie, już dawno poza forum. Moja mała nosi nawet ciuszki po jej córeczce:) bo jej też się udało tylko wcześniej:) no i starając się znów jakoś tak odruchowo wyszło, zresztą każdy nick z "Anią" był zajęty:P moze to głupie ale jakoś tak mi było lepiej, mam nadzieję, ze nei pomyslicie że zwariowałam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa Get, Lilly to prawdziwa dama:) jest przesłodka! I te jej cudne oczeta:) a Bartuś już taki duuuży! Taką ma buzię wyraźną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha, Madzia, do głowy mi nie przyszło żeby pytać Ciebie :D porąbana jesteś, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa :) monidka, Bartuś jest sweet :) udały nam się forumowe dzieciaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sliczny Bartus :) Ja mam na imie Marta :) Kurde mialam miec wkladke, ale niestety moja @ jest zbyt dluga i obfita i vbyloby jeszcze gorzej, wiec musze sie wybrac po tabsy dzisiaj. Chcialam niehormonalnie, no ale coz, nie bede rodzic dzieci rok po roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przekochane szkraby, co jak co ale dzieci to się nam udały, wszystkie takie całuśne:):)... monidka ja też monika jestem:):)... szarlotka mojej koleżanki synek miał zapalenie płuc od kataru i następnego razu jak dostał ponownie lekarka doradziła mu inhalację, podobno moża taki sprzęt w aptece wypozyczyć i mówiła, że jak ręką odjął, poczytaj najwyżej coś na ten temat albo z lekarką pogadaj, ja też się muszę o to popytać bo moje szkraby też dalej katar mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziu pytałam się o debridat i chodzi o to, że co miesiąc trzeba kupować nowe opakowanie bo to dłużej nie może stać a nie, że tylko przez ten czas można brać.my jeszcze przez 3 tyg.bierzemy i tyle, a i na święta może już zaczniemy jeść zupki i deserki ze słoiczków.. a Wy dajecie już?jak maluchom smakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika, my właśnie kupiliśmy inhalator przy okazji tego zapalenia. Poszliśmy dziś do lekarza, płucka i oskrzela czyste na szczęście, gardło czyste, i mamy robić właśnie inhalacje z soli morskiej. A katar może byc z suchego powietrza przy sezonie grzewczym. Jestem spokojna przynajmniej. U nas słoiczki pełną parą. Teraz jemy już te mięsne. Tymon lubi tylko że biedak nie potrafi skojarzyć tego że jak karmię go łyżką to on już je i że brzuszek za chwilę przestanie być głodny. I jak go karmię jak jest bardzo głodny to wrzeszczy. Karmię go jakoś tak z 1,5 godziny po ostatnim mleku, wtedy zje ładnie. Mamy powoli wprowadzać gluten. Kupiłam kaszę manną ale jakoś się boję. Poczekam ze trzy dni bo teraz mamy nowe mleko. A te dania w słoiczkach całkiem smaczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też właśnie chcę poczekać najwcześniej do 5 miesiaca ze słoiczkami. Pamiętam ze taki schemat proponowała położna na szkole rodzenia. Pewnie co rusz to inna opinia, ale stwierdziłam że póki co to jest jeszcze chyba za mała na takie rzeczy a mlekiem spokojnei sie najada patrząc na to jakim jest klockiem;) A szarlotko kiedy ty zaczęłaś małęmu wprowadzać słoiczki? Mika, ja pamiętam właśnie że okres ważności tej zawiesiny to 4 tyg, zresztą tak jest chyba w ulotce. O tych wątpliwościach powiedziała mi koleżanka, ona jest żona lekarza, ich synek tez to przyjmował. I radzili się jeszcze innego pediatry i podobno zdania na temat debridatu są dość podzielone. Podejrzewam że to trochę na wyrost ale na wszelki wypadek podawałam tylko 2 tygodnie. Stwierdziłam ze poczekam z tydzień jak Amelcia zareaguje i jak coś to podam znowu. A w międzyczasie bede dawać espumisan i dalej te kropelki bio gaia. No i tak jest do teraz w sumie i jest nieźle, nie ma kolek, czasami spina się ale to jest wszystko takie w granicach normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zamowilam ostatnio przewodnik wprowadzania z Ella's Kitchen ( firma produkujaca obiadki, deserki i ogolnie jedzonko dla dzieci) I tam jest napisane, zeby wprowadzac od 4 miesiaca, ale tak to na ka\dym sloiczku jest. Moze by sie nic nie stalo, ale wole z moja nie ryzykowac, wiec bede wprowadzac podobnie jak Ania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu :D o Matko, jak dziwnie :D my wprowadzaliśmy po czwartym miesiącu. Jakos 4 miesiące i tydzień miał. Ale to dlatego że był wtedy na modyfikowanym. A jak cycem się karmi to wtedy po szóstym skończonym się wprowadza. Nie ma co się spieszyć, cyc to cyc, u Get też problemy z mleczkiem były więc ja też bym wtedy pewnie poczekała. Ale mika jak u Was na modyfikowanym jest ok to wg tych wszystkich tabel po czwartym jest ok. No i Madzia, przy cycu ponoć gluten wcześniej jakoś, po czwartym może? Bo przy mleku matki bejbi jest chronione przed tymi różnymi chorobami co to gluten może wywołać czy jakoś tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak, gluten to wiem ze wcześniej właśnie, pewnie będę się musiała trochę pospuszczać do butelki bo to się chyba jakos dodaje łyżeczką czy coś no nie? Nie interesowałam się jeszcze. Ja jeszcze zobaczę co tam bedzie pediatra sugerować, ale patrząc na to jak ona przybiera to wogóle nie mam co teraz myśleć, chyba żebym miała przestać karmić, ale póki co to nie wchodzi w rachubę. Wogóle pękłam i spróbowałam bez nakładki na cyca:) ale ni cholery nie damy rady tak. Młoda się wściekła bonie wiedziała o co chodzi, zdecydowanie bardziej odpowiada jej duży smok od nakładki:) P.S. jak napisałyście "Aniu" to w pierwszej chwili zastanawiałam się do kogo hahaha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedzcie mi jeszcze kiedy wasze dzieciaki zaczęły interesować sie jakimiś grzechotkami itp? Albo np jakimiś bajerami przy bujaku? Bo już się zastanawiam co z tym moim dziecięciem:P na zabawki przy bujaku wogóle nie zwraca uwagi, no moze czasem na migające światełka bo jest tu taka opcja. Grzechotki ma w nosie choćby były najjaskrawsze na świecie, a na macie edukacyjnej jak ją położyłam to się darła wniebogłosy bo przecież trzeba leżeć ;P i jedyne co na nią działa to wahadło zegara który mamy w salonie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie ten cały gluten to czarna magia. Dziś kupiłam kaszę manną i stwierdziłam że będę robić tak że zagotuję z pół szklanki wody z tą jedną płaską łyżeczką i potem na tej wodzie rozrobię mu mleko. A tymi grzechotkami i innymi bajerami to mój tak może z miesiąc, może półtora się interesuje, teraz chwyta i bierze do buzi. Wcześniej nic, czasem może spojrzał na minutę ale i to niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba pokrzyżuje wam szyki tym , że też jestem Ania:) Słuchajcie czy wiecie co się dziej z Justinką, dawno się nie odzywała? Ja jutro idę do nowej Pani ginekolog endokrynolog. zobaczymy co z tego wyjdzie. Przegrzebałam opinie i niby jest bardzo dobra nie dowiem sie jak nie spróbuje. Śliczne te Wasze dzieciaczki. A jakie już duże, a dopiero co przeżywałyśmy ich narodziny. Ale tez czas leci. Szarlotko a ty chwaliłaś się swoim imieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eowin, w końcu lepszy humor :) kobietko, z takim podejściem zostaniesz mamą dużo dużo szybciej. I daj znać co pani doktor powiedziała. I pytaj ją o wszystko. No i może ten monitoring. Właśnie Justinka, jak u Was, jakie decyzje podjęliście? A ja jestem Karolina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ochhh Eowin:) jak się cieszę że jednak z nami jesteś:) aż mi się geba ucieszyła jak zobaczylam twój post:) grunt to waleczna postawa tak trzymać!!! Swoja drogą to fajnie że takiego specjalistę znalazłaś. Kochana a jak z tym montoringiem? Szarlotko to teraz jestem spokojna;) bo kurde czekam z utęsknieniem aż ta moja mała diablica przez 5 minut się czymś sama zajmie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziu moje szkraby już kumają, ładnie skupiają wzrok, śmieją się do mnie, a jak włacze im karuzele to cos próbują gaworzyć i zaczynają śmiać się w głos, i tak jestem w szoku bo to wcześniaki a nawet szybko widza i się interesują ale jeszcze żeby coś w rączce potrzymać to niebardzo, ale dziś 3 miesiące im stukło. Eowin ja również bardzo się cieszę i napisz od razu jak tam u nowej pani doktor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i moja lenka to potrafi godzine leżyć i śmiać się do karuzeli a adrian 10 minut i już mu się nudzi, więc to chyba od dziecka zależy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, byłam u nowej Pani doktor. Nie wiem co myśleć. Może nie jest miła ale konkretna. zleciła mi badanie estradiol w 14 dniu cyklu. Jak myślicie czy powinnam jeszcze cos? M ma zbadać nasienie. Zwiększyła mi dawki leków przepisnych przez profesorke. Zobaczymy. Justinka nadal się nie odzywała co u niej. Mam nadzieje że niedługo się pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eowin, pamiętam ze jak badałam hormony to miałam do zbadania LH, FSH, to w na poczatku cyklu jakoś ale pewnie w necie jest w którym dniu, estradiol właśnie w połowie i progesteron w drugiej fazie cyklu. A ty robiłaś wcześniej jakieś badania hormonów? Mówiła ci coś o monitoringu? Wiem ze już ciągle plotę o tym monitoringu ale to mega ważne. Nieważne że nei jest miła, byle by była skuteczna, liczy się efekt. A moje dziecko od dwóch dni jest takie grzeczne że się martwię czy czasem chora nie jest...;)wiem wiem, nie dogodzisz I przyłączam się do apelu: JUSTINKA GDZIE JESTEŚ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eowin, estradiol koniecznie. I progesteron też bym zrobiła w drugiej fazie, jak radzi Ania :D i ja też obstaję przy monitoringu. Mimo że robisz estradiol, monitoring to podstawa. Od tego należy zacząć. A powiedz mi kochana na tę chwilę jakie masz tsh? No i nasienie koniecznie. Nie martw się, większość z nas to przerabiała. Pamiętam że ja mojemu po badaniu dałam 100 zł. Madzia, a Ty nie martw się tylko wypoczywaj jak malutka się nad Tobą zlitowała. Mikuś, a tak martwiłaś się tymi oczkami a tu proszę :) Nasze wcześniaki bliźniaki to wcale nie wcześniaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszytko będę badać w przyszłym cyklu. Teraz zapadłam chyba na jelitówke, nie poszłam dziś do pracy, słabo mi mi mam biegunke. O monitoringu nic nie mowila ale zrobie sabie tez w przyszlym cyklu.Bo ten juz 22 dzień ale mimo codziennych prób raczej nic z tego. Nawet sie nie nastawiam. Jedno jest pewne tchnęła we mnie nową nadzieje ta doktorka. Zobaczymy. A moj M stwierdził że ja mam z nim koniecznie jechać na badanie. Magdulek ciesz się i odpoczywaj. oby to nie była cisza przed burzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eowin, ja z moim też musiałam jechać :) musiałam wszystko mówić, żeby on nie musiał. Spoko, dacie radę. Tylko teraz nie zaprzestawaj, zaciśnij zęby, i do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz drugi cykl ok 22 dnia pojawia się u mnie lekkie plamienie Nie mam pojęcia co to i czemu. Wczesniej tak nie mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana nie martw się, mój też miał stresa tym badaniem. No faceci troche ambicjonalnie podchodzą:) ugotuj mu dobry obiad jak bedzie po wszystkim;) z tym plamieniem to kurcze nie wiem do końca, ja nei miałam akurat, ale wiem, ze znajoma zdaje się miała i podobno tak może być w czasie owulacji. Znalazłam taki topik http://forum.28dni.pl/discussion/166/plamienia-okoloowulacyjne/ może poczytaj. Ale powiedziałaś o tych plamieniach lekarce? Bo to też może być jakaś wskazówka.A tak z ciekawości, mierzyłaś kiedyś temperaturkę? Szarlotka ma też rację z tymi tarczycowymi hormonami. Koleżanka 2 lata właśnie nie zachodziła w ciąże a tu się okazało ze problem błahy, tylko jakoś wcześniej na to nie wpadł. Wiesz co, powiem ci szczerze że daj boże żeby w twoim wypadku to była wina hormonów bo to zawsze można wyregulować tylko trzeba zdiagnozować co dokładnie. No powiem wam że Amelcia mnie rozwala, jak jest zmęczona to marudzi no ale wiadomo, bez przesady, za grzeczna być nie może bo byłoby nudno:)ostatnio chodzi się ze mną kąpać, nie chce jej samej zostawiać w bujaku czy łózeczku bo się awanturuje zaraz. A jak wychodzę spod prysznica dostaje ataku śmiechu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×