Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co dalej? jak zyc?

Jestem w ciąży ze swoim sponsorem:(

Polecane posty

Gość Bayer12
A czemu ty się przejmujesz, test pokaże, że jest ojcem dziecka i musi płacić alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej? jak zyc?
nie ma zony nic mi o tym nie wiadomo. Przynajmniej mowil, ze jest sam. Teraz kiedy sie dowiedzialam, ze alimenty beda czy on tego chce czy nie to nie przejmuje sie nim tylko tym jak to bedzie co zrobic ze soba. Czy zostac w tym miescie, studiowac. Jak poradzic sobie po narodzinach z praca i opieka skad wezme na nianie itd. Mam duzo watpliwosci. Czy wrocic np. do rodzicow, rzucic studia i zajac sie dzieckiem i polegac na mamie. Nie wiem mam pustke i strasznie sie boje tego co bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam znajoma która ma sponsora, jeden klient tylko. no i się w nim zakochała. z tego co wiem nie zabezpieczają się inaczej niż metodami naturalnymi. koleś to rozwodnik zdradzony przez żone. ma sporo kasy ale ją znam i wiem że serio jest zakochana. i ma teraz problem bo on nie przejawia oznak zakochania. a co do autorki. najlepiej dogadaj się z nim odnośnie spraw finansowych. choćby po to by dziecko nie miało matki prostytutki. żebyś nie musiała znowu oddawać swojego ciała w zmian za kase tym razem nie na przyjemności, ciuszki, imprezy tylko na dziecko. jesli kole s nie będzie chciał się dogadać to do sądu go. w tej sytuacji , o ile nie zdecydujesz się na aborcje, dziecko będzie najważniejsze w tej debilnej sytuACJI. ps. nie wiem czy pytanie było. chcesz by on był ojcem tego dziecka? mam na myśli ojca faktycznego, nie tylko biologicznego. chcesz by miał z nim kontakt? itd? to utrudni ci znalezienie sobie faceta. jesli nie chcesz by był on ojcem dopilnuj , namów, przekonaj by zrzekł się praw rodzicielskich ale alimenty płacił:D zapewne go stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki i wszystkich
idiotek co myślą że ojciec jest tylko od płacenia alimentów, a inny wybrany przez matkę frajer będzie "prawdziwym tatą" może tak bywało dawniej ale czasy się zmieniły możecie się zdziwić i ty też sposorowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli ma kasę jak piszesz
to stać go na dobrego prawnika... będziesz musiała uznać jego prawa do wychowania dziecka i współdecydowania o jego losie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bylam takim dzieckiem
z wpadki, takie zycie, dziecinstwo i mlodosc jakie mi zafundowali, to ja wolalabym, zeby mnie wyskrobali. Nie mam zadnych milych wspomnien z dziecinstwa i jak bylam nastolatka, z domu ucieklam z jedna torba, musialam zeby ratowac siebie. Moi rodzice po pijaku wpadli, jak mieli 17 lat. Zgotowali mi pieklo, ktore do dzisiaj pamietam. Jestem absolutnie za aborcja, nie mozna mowc jakos to bedzie, nic nie czujesz do tego dziecka, masz zle warunki bytowe, po porodzie bedzie jeszcze gorzej, znienawidzisz to dziecko i zaczniesz na nim odgrywac swoje niepowodzenia, potem zaczniesz pic, sprowadzac do domu kolejnych wujkow, ktorzy czesciej niz toba beda interesowac sie twoim dzieckiem, zeby je pomacac. I tak zgotujesz mu pieklo. Po co to tobie i temu dziecku, ktore przez swoja glupote wywolalas. Czeu zabezpieczasz sie tylko prezerwatywa, przeciez dla kobiet jest wiecej srodkow. Biedne dziecko, jak urodzisz to juz mu wspolczuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaalena
do "ja byłam takim dzieckiem z wpadki" - spójrz na kraje, gdzie jest legalna aborcja, też dofinansowana przez państwa. Czy np. w USA naprawdę usuwają ciążę głównie z biednych rodzin, kobiety, które nie mają kasy na wychowanie? Jest tam mnóstwo nieletnich w ciąży, mnóstwo biedoty i patologii, legalna aborcja nic nie zmieni, bo klientkami i tak będą głównie głupie córeczki bogatych rodziców i kobiety, niedopowiedziane i niestosujące gumek z przypadkowymi kolesiami, oraz bogate, które nie chcą sobie zniszczyć figury przez dziecko. Z aborcji korzystają rzadko kobiety, które chciałabyś aby korzystały. Bardzo możliwe, że twoi rodzice i tak by się nie zdecydowali, nawet gdyby mieli taką opcję. Tak jest na zachodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak bendziesz cierpiec
bo ten grzech cudzołóstwa przyciągnie cierpienie w sumie to każdy grzech przyciąga cierpienie a ty z miłości zrobiłaś boga a pisze w bibli ze bóg będzie karał do 4 pokolenia i wcale nie zdziwię sie jak twoje dziecko zachoruje na raka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaalena
do "i tak bendziesz cierpiec" weź się puknij w tą pustą głowę, a w Biblii Jezus mówił, że dzieci nie podoszą winy za grzechy rodziców i też dlatego umarł na krzyżu, żeby zmazać grzech pierwotny, naszych rodziców. I co? Łyso?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej? jak życ?
Nie zamierzam z nim walczyć. Jeżeli będzie chciał być ojcem dla dziecka to będzie. Ale w sytuacji takiej, że jestem dużo od niego młodsza raczej nie będzie dobrze postrzegany mając dziecko na boku z jakąś młodą dziewczyną. Z góry będzie skazany na gadanie i domyślanie się przez innych, że zabawiał się z małolatą. Nawet gdyby to był zwykły romans to czy by chciał by wszyscy wiedzieli? Nie sądzę. Dlatego myślę, że będzie wolał jak znikniemy z jego życia. Jest ustawiony ma pozycje, a dziecko nie stawiałoby go w dobrym świetle. On nie potrafi kochać dlaczego w tym wieku nie miał żony? nawet nie był rozwodnikiem, bo mu na rodzinie nie zależało nigdy więc tym bardziej nie zależy mu teraz kiedy stało się to z przypadku. Teraz pozostaje mi zrobić to o co prosił czyli pójść do lekarza, a potem jakoś się dogadać. Boję się sama wychowywać dziecko, ale co ja mogę teraz zrobić. Rozmawiałam z przyjaciółką powiedziała, żebym urodziła i oddała. Mam mętlik. Nie mam pojęcia jak to będzie. PannaKlaudiaGrzechuWarta - chciałabym to wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sponsorowana skąd ty jesteś?
"raczej nie będzie dobrze postrzegany mając dziecko na boku z jakąś młodą dziewczyną. Z góry będzie skazany na gadanie i domyślanie się przez innych, że zabawiał się z małolatą." Takie myślenie jak zaprezentowany cytat dowodzi że pochodzisz z małego miasteczka z wschodniej części Polski. Więc wyobraź sobie że na całym świecie stosunek ojca do dzieci i nieważne czy z małżeństwa czy nie jest wyznacznikiem jakim jest mężczyzną. Mężczyzna jest opiekuńczy i dba o swoje dzieci. Oczywiście nie wiemy czy twój sponsor jest mężczyzną czy tylko zakompleksionym facetem ale bardzo często w takich właśnie sytuacjach następuje przemiana faceta w mężczyznę. To że sponsor nie ma żony nie znaczy że jest pozbawiony uczuć, nie będzie kochać swojego dziecka i opiekować się nim. To że nie był pełen wymyślnych żądań gdy się spotykaliście, potrafił docenić twoje starania i jak pisałaś potrafił okazać wdzięczność za miłe chwile bardzo dobrze o nim świadczy. Natomiast to co ty piszesz świadczy bardzo źle o tobie i twoim zaściankowym spojrzeniu na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak szanowna
moherowata maderatorka usunęła życiowe i prawdziwe wpisy dwugłowej, by ci poprawić humr, co nie zmienia fakty, że z przychókiem to ty możesz proboszcza w dupe cmonąć co najwyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej? jak zyc?
ja nie mysle o calym swiecie nie znam mezczyzn. Nie wiele mialam z nimi doczynienia. Oceniam tylko i wylacznie te sytuacje, w ktorej sie znalazlam i tego konkretnego faceta. I doskonale wiem, ze na dziecku nie zalezy i bedzie to dla niego kolejny problem. Jestem z centralnej Polski z mazowieckiego, ale to skad kto jest nie ma wplywu na tok myslenia. Zreszta to czy oceniam sytuacje dobrze czy źle nie ma znaczenia ja i tak nie potrafie zebrac mysli i ciagle cos mi sie w glowie zmienia i mam rozne scenariusze. W wiekszosci te najczarniejsze, ze bedzie bardzo źle. Nie wiem jak bedzie. I najlepiej poczekac te kilka dni az znowu z nim bede mogla porozmawiac i cos ustalic. W jednej minucie mam wrazenie, ze sie ulozy wszystko, a za chwile jestem totalnie zalamana. Nie umiem sie cieszyc i to czy on zechce wychowywac to dziecko czy nie to i tak bedzie mi trudno, bo nie mam pojecia o dzieciach ich wychowaniu nie mam nic co bym mogla dac dziecku nawet nie mam wiary ze bedzie dobrze. Wszystko sie posralo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgkgjdjsamandeejdjsjkjaka
ludzie to swnie sa tu :-O autorko jesli podjelas decyzje, ze chce to dziecko wiec UWIERZ tylko w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocno powiedziane i trzeba się
córka mojego kolegi z pracy, dziewczyna śliczna, po studiach, ale z przychówkiem i niestety, co sie , który pojawi, raz się spotka, dwa. A widzę, bo to sąsiadka, szkoda dziewczyny, bo już mineła 30-dziestka i nie zanosi się na wesele w sąsisdztwie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobie prawnik jest potrzebny
i to przed spotkaniem o którym mówisz. Chyba masz 150 zl na poradę prawną? Masz wiele możliwości prawnych aby zabezpieczyć byt swój i dziecka jeżeli się nie dogadasz z jego ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic? jak zyc?
Myślę, że obejdzie się bez zbędnych komplikacji. Już bardziej popsuć się wszystko chyba nie może. I on nie będzie stwarzał dodatkowych problemów. Obejdzie się bez porad prawnych. Tak sądzę, a jeśli nie to trudno wtedy o tym będę myślała. Chociaż nie wiem o co ja niby miałabym z nim walczyć? Nie stworzymy rodziny wiadomo jaka relacja nas łączyła i jest to niemożliwe przecież żeby te relacje teraz mogły stać się rodzinne i ciepłe. Był dla mnie dobry, ale biorąc pod uwagę to kim dla niego byłam. A byłam tylko ciałem. Traktował mnie przedmiotowo. A dziecko z kimś takim jak ja nie może być upragnione. Podobało mu się wszystko co robiliśmy, ale jak większość ludzi nie ma do mnie szacunku.. Przykro mi jest, że musze tak pisać o sobie , ale wiem jaka jest prawda. Wiem co ludzie myślą o dziewczynach, które decydują się na taki zarobek. Widać to doskonale nawet po Waszym stosunku do mnie. Nie łudzę się nawet, że on mógłby widzieć we mnie kobietę, z którą mógłby mieć dziecko.. Obawiam się tylko, że jeśli zechce być ojcem dla niego to będzie chciał odebrać mi je całkowicie żeby nie wychowywało się z kimś takim jak ja. To jest jedyne czego się boję. Jednak bardziej jestem skłonna ku temu, że będzie chciał wymazać ten epizod z życia. I nie interesować się losem dziecka, ani moim. W sumie tak byłoby najlepiej, ale z drugiej strony boję się , że nie dam rady. I będę musiała oddać dziecko. A może to i lepiej by było gdyby on je zabrał i wychował. Tylko z drugiej strony nie wiem czy bym umiała pożegnać się z dzieckiem na zawsze tak samo jak oddać do adopcji. Nie umiałabym chyba. Chociaz juz sama nie wiem naprawde juz nic nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obejdzie się bez porad...
a czy wiesz że ojciec jest zobowiązany do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów 3 miesięcznego utrzymania matki o okresie porodu? (art 141 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego) ojciec dziecka nie robi żadnej łaski odnośnie wydatków związanych z ciążą. Na ile może to popsuć jego wizerunek jeżeli dobrowolnie się nie dogadacie i dopiero sąd ustali zakres wydatków o których mowa a o których na pewno myślisz? Masz bardzo mocne argumenty w ręku. Ojciec nie musi cię kochać ale szacunek będzie żywił wtedy gdy twoja postawa będzie postawą osoby która wie czego chce i ma konkretnie propozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak doszło do prawdziwej
dyskusji to wszystkie obłudne q..wy się pochowały... nie macie nic do powiedzenia poza tymi wypocinami typu "ty k..rwo" lub "będziesz smażyć się w piekle?" chyba że uszczęśliwiacie teraz rodzinę swoją obłudą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondoi w oficerkach
Witaj Autorko:) nie sądzę żeby postanowił zabrać Ci dziecko , a jęśli nawet to nie jest to takie proste mimo okoliczności w jakich zostało poczęte, jesteś rozsądną dziewczyną i uważam że masz bardzo zdrowy tok myślenia , mimo sytuacji czy młodego wieku - bardzo rozsądnie to wszystko spostrzegasz , napisałaś że mogłabyś rzucić studia i przenieść się do rodziców , z przeniesieniem się do rodziców to - uważam dobry pomysł, ale nie rób tej głupoty jaką byłoby rzucenie studiów! Przenieś się na zaoczne , oczywiście są płatne ale na uczelniach istnieją komisje stypendialne , które przyznają semestralnie stypendia socjalne i dodatki na wyżywienie , z których spokojnie opłacisz mieięczne czesne! Pomyśl , to dobre rozwiązanie, obetniesz koszty związane z wynajmem mieszkania , w weekendy kiedy pojedziesz na uczelnie nie będziesz musiała martwić się o nianię bo na pewno pomoże Ci mama ... tylko pamiętaj o ustaleniu ojcostwa , i zasądzeniu alimentów , nie zgadzaj się na żadne "układy na gębę" ! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w święta u rodziców, była cała rodzinka nie czułam się najlepiej, bo ciągle rozmyślałam o sobie, o dziecku o tym co mnie czeka dzisiaj. Na dziś jestem umówiona z nim i panicznie się boję. Wiem, że powinnam być pewna siebie, konkretna to może on potraktowałby sprawę poważnie. Tylko nie wiem czy będę potrafiła. Głos sam mi się łamie mam pustkę w głowie. Może mi poradzicie jak mam z nim rozmawiać? Nie chce od razu wyskakiwać z prawnikiem i straszyć go sądem. Na początku chciałabym normalnie wszystko ustalić, spróbować się dogadać. Tylko dokładnie jak to załatwić o czym mówić, czego chcieć? Np. może zapyta ile? Ja nawet nie wiem ile utrzymanie dziecka kosztuje. Przygotujcie mnie troche na to rozmowę proszę, bo nie mam nikogo się poradzić. Mamie nic nie powiedziałam. Dopóki nie będzie widać brzuszka nie powiem nikomu nic. Jeśli ja pogodzę się z tą sytuacją łatwiej będzie mi dzielić się tą nowiną z innymi. Tymczasem mam gule w gardle kiedy myślę o ciąży. Wie tylko moja przyjaciółka ona mówi żebym oddała żebym się nie zamartwiała. No, ale ja tak nie umiem. Czuję, że muszę zaopiekować się tym dzieckiem nawet jeśli nie jest ono moich marzeniem w tej chwili. Ale wiem, że z czasem zaakceptuje sytuację. Mam nadzieję, że będę potrafiła się cieszyć. Chciałabym chociaż teraz nie widzę na to żadnych perspektyw. Teraz bardzo boję się tego spotkania. Nie śpię już od 4. Czekam na telefon.. nawet nie wiem o której przyjedzie. Zawsze ja musiałam podporządkowywać się pod niego, boję się, że nie dam rady swoich argumentów konkretnie wyłożyć i on będzie nade mną góra. Na prawnika w tej chwili średnio mnie stać. Odkładam jak najwięcej żeby było jak się dziecko urodzi i staram się oszczędzać. Ale z pracą też nie jest ciekawie, bo dostaję mało godzin. Kiedyś robiłam po 8 dziennie i wyciągałam z tego 1600zł plus pieniądze od niego. Na mieszkanie i życie spokojnie starczało. Teraz kasa od niego odeszła, a na dodatek szef zatrudnił jeszcze jedną dziewczynę i teraz pracuję 3-4 dni w tygodniu i rzadko po 8 godzin. Teraz moja pensja nie wiem czy wyniesie 800zł. Muszę poszukać czegoś stałego, ale teraz w ciąży nie mam chyba na to szans. Nie wiem też ile będę mogła pracować w ciąży, bo to jednak praca na nogach, a zresztą szef może nie chcieć trzymać ciężarnej. Inna jest sytuacja, bo to nie umowa nie bedzie placil mi za urlopy itd, bo po prostu mnie zwolni bo umowa zlecenie jest prosta do rozwiazania. Boje sie jak cholera tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi witaj:) dziekuje, ze tu zagladasz i ze mna jestes. Jestem na studiach zaocznych wiec nie byloby problemu z tym. Znam koszty i wydatki z tym zwiazane. Jednak z dzieckiem, pracujac i uczac sie samej nie moglabym mieszkac wiec rzeczywiscie bede musiala pomyslec nad zmiana miejsca zamieszkania i poszukac pomocy u rodziny. Jednak 200km mam do pokonania wiec nie wiem czy te podroze do szkoly na dluzsza mete moglyby sie sprawdzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przez cały rok wszyscy
żeś, tak głupia, że szkoda na ciebie słów, głupia krowo z przychówkiem. Nie dość, że się kuwiła za kasiorę to jeszcze, jakieś ideologie sobi wymyśla, głupia krowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
grzech zawsze sprowadza cierpienie złamałaś 6 przykazanie to teraz cierp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmett Fitz-Hume
Napisz do mnie na email: emmett@op.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z szaconkiem proszę do pana
dwie kurvy sobie pogadają jak dawać, żeby nie wpaść, galerianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytalem wszystkiego bo mi sie nie chciala, ale nawiazujac do tematu, alimenty Ci sie naleza i nie jest wazne w jaki sposob zaszlas w ciaze i z kim i przy jakich okolicznosciach!Mozna zrobic badania genetyczne czy ten twoj sponsor jest faktycznym ojcem(sad moze zlecic takie badania w celu wykluczenia ojcostwa) i jezeli sie potwierdzi , ze ten Twoj sposnsor jest ojcem to alimenty dostaniesz.A ocena Twojej postawy jest tu nie na mijscu, bo czesto legalne malzenstwa bardzo przypominaja uklad sponsorski i nie ma to nic do rzeczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×