Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

christina91

Zaczynamy odchudzanie:)27.04.2011

Polecane posty

Cześć laski :p Dziś mój 8 dzień dietkowania a wczoraj waga wskazała -1kg Dziś kolejny nudny dzień, mój M od 8 w pracy ja wstaję po 9 i czekam w łóżku aż wróći,potem idziemy albo i nie na jakies zakupy, lekarz, on na trening a ja dalej do łóżka ;/ i tak mija mi prawie każdy dzień... Nienawidzę tego i wszystkiego mi się odechciewa, ale już mam nadzieję w poniedziałek iść do pracy więc oby do weekendu :) Ja już po śniadanku a na obiad bigos. Zaraz machnę brzuszki chociaż boli mnie brzuszek aż do kręgosłupa ale ważniejszy jest ten minusowy kilogram :) Miłego dnia http://suwaczki.slub-wesele.pl/200907313341.html [url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/zbvl9x0h0wyr2wd0.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gabela -- > dużo nie dużo ale zdrowo :) a to jest wazne :) jak masz takie chetki na czekolade to tak jak pisalam bloonislim :D ja od 3 dni nic slodkiego nie wtrabilam dzieki temu :D a jak zapisalas sie na depilacje woskiem to spoko, daje efekty, ale moim zdaniem nie oplaca sie chodzic do kosmetyczek, najelpeij samemu w domu, ja tak robie pol roku. I pachy i okolice bikini, na poczatku boli, teraz to jest juz kwestia przyzwyczajenia. Kupilam sobie ,a wlasciwie mój mi kupil na all podgrzewacz do wosku, paski fizelinowe i wosk miodowy :) wychodzi o wiele taniej, w zaciszu domowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak w ogóle dziewczyny, macie może kogoś kto potrzebuje plastrów niquitin? Mam 2 opakowania stopnia pierwszego bo moja mama sobie kupila,ale właśnie mi powiedziała,że nie będzie ich używac ;/ więc może komuś się przydadzą ? Dajcie znac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stwierdziła,że skoro pali od 20 lat pali to będzie paliła dalej i jej żadne plastry nic nie dają. .. W sumie pewnie boi się tego,,że jak będzie miała plaster przyklejony to jak zaplali coś jej się może stac .. A silnej woli to moja mama nie ma ... A szkoda zeby się zmarnowały, bo je kupiłam w superpharmie na promocji były, za 2 opakowania 60zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sandrulek -> ja na pewno nie odkupie, bo pale i palic bede, o! Tyle mi radosci z życia pozostalo. Alkoholu nie pije, bo na diecie, seksu nie uprawiam, slodyczy nie jem... wiec przynajmniej palic bede :).Swoja droga, to zdolniacha jestes, sama sie woskujesz?!!? Ja znajac zycie to bym sie ociapała, posklejała, wkurzyła i wyrzuciła wszystko do kosza :D Nie mam cierpliwosci do takich rzeczy. Wole zapłacic 60 zł miesiecznie i sie tym nie zajmowac. Gosia -> polez w łóżku póki możesz, za jakis czas bedziesz mówic ze zostałabys w domu zamiast isc do pracy. To juz w poniedziałek, wiec korzystaj, tym bardziej ze masz okres. Odpoczywaj :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja dzisiaj rano bylam na vacu, kupilam sobie karnet 25 wejsc i mam zamiar chodzic prawie codziennnie. Wypiłam juz 1,5 wody zjadlam jogurt z otrebami za chwile o 15 godz zjem obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba,że tak :D u mnie to raczej nie chodzi o cierpliwośc tylko o kase:D bo mam kumpelę kosmetyczkę i o wiem,ze sie tam w gabinetach przepłaca:D a co do palenia. Hmm ... Ja na szczęście nałogowym palaczem nie jestem i nie będę. Pare razy paliłam,ale to było raczej podpalanie niż palenie, jakoś mnie do tego nie ciągdnie, mam to chyba po tacie hehe :D Mam dziś smaki na jakieś słone rzeczy , hmm, jakieś czipsy chodzą mi po głowie ... Ale nie da rady , nie wolno mi :D musze to przetrzyamac;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vacu jest fajne, ja musze wybrac sie na to bo ostatnio na stronie groupona byla taka promocja 10 wejsc na body space za 59 zl, normlanie u nas w Katowicach ok 100-130 sie placi :) wiec wzielam na probe:D Jutro tam zadzwonie i sie chyba umowie na jakis termin:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was dziewczynki :) fajnie ze tak duzo naskrobałyscie a w zasadzie naklikałyscie tylko ze ja nie mam czasu tego wszystkiego czytac :( a bardzo bym chciała własnie jestem po obiadku i jak troszke sie ułozy to pocwicze partie brzucha bo nogi juz dzic przerobiłam ;) Vicki27 twój jadłospis jest super :) obcykałas sie juz w tym montignacu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja póki co 580kcal na obiad niestety zjadłam zupke chinska(210kcal), pozniej mój magiczny twarożęk(120kcal) i Fisielowy kubek truskawkowy(110kcal) i zaraz jeszcze sobie machne kawe....jakoś nie mam weny dzisiaj jeść...i to ja dzisaj będę tą która ma doła...Otóż luby dostał telefon i w niedziele wyjeżdża za granice i do września go nie będzie...Z jednej strony to troche spokoju a z drugiej to jednak ponad 4miesiące...ale przyzwyczailam sie do tego ze jak wyjezdza to go nie ma i nie ma i nie ma....I uprzedzajac pytania...TAK,jestem pewna jego wierności podczas gdy jest za granica w stosunku do mnie, to raczej mnie zawsze wodziło na pokuszenie, ale zawsze się opierałam pokusom... No cóż, jeszcze jade na zakupy dzisiaj z nim wiec spodziewajcie się mnie późno...Trzymajcie się... ...aaa i przepraszam nie zdołałam się oprzec pokusie i weszłam dzisiaj na wagę i pokazała 62kg, czyli jakieś 3 zeszło, bo 66kg podawalam po wazeniu sie po posilku swiatecznym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Christina piękny wynik, brawo!!!! Nie wyobrażam sobie żeby mój facet na tyle wyjechał i to jeszcze na wakacjach. Młodość szybko ucieka a bez faceta nie da się w pełni brać z życia jeśli związek jest na poważnie- taka prawda ;p Często tak wyjeżdża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Christina ale Ci zazdroszcze tego wyniku. Gratulacje. Powiedz kochana jak Ty to robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Długowłosa---oceń sama,odkąd jesteśmy razem: styczeń2010-kwiecień2010 -NL maj2010-PL czerwiec2010-październik2010-NL listopad2010-do teraz-PL no i teraz do września... poza tym wyjeżdza od jakiś 4lat...Ale wiem, że to robi dla nas, żeby się jakoś odkuć i mieć łatwiej na start...Bo jak siedzi w PL to nie udaje bogacza i nie rzuca pieniedzmi na prawo i lewo tylko odkłada... Blanka--->no cóż, to chyba mój tryb życia... wstaje o 7 zbieram się na uczelnie, chodze na autobus 2 przystanki dalej mimo ze mam jeden pod nosem, jak dojade to z 20minut drogi do przejscia mam jeszcze,pozniej pół dnia na uczelni,wpadam do siostry zabawiam jej dzieci,znow 20minut na przystanek i do domu...jak wroce to na próby tej mojej orkiestry i 2godziny z glowy albo na rower, po droodze jeszcze do dziadków zagladam robie zakupy etc.Jak juz jest wieczór robie brzuszki,przysiady itd.I tak mijaja moje dni.W miedzy czasie jeszcze jakies sprzatanie,pranie lub co innego do zrobienia w domu albo rundka po sklepach...a jak się uda mi to i w weekendy do pracy(w piatek mam rozmowe kwalifikacyjna)...A w nocy jak luby jest to i pociemku sie troche poćwiczy współnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Boże, jak Wy szybko piszecie, nie nadążam tego czytać i niestety nnie mam czasu, bo kolokwium z chemii organicznej jutro mnie czeka. Ja dziś zjadłam 1 kanapke z poledwica sopocka, marchew, wafla ryzowego i obiad : brazowy ryz, warzywa z patelni i miesko z kurczaka. No i to bedzie na tyle, czeka mnie zielona herbata do wieczora. Molly - moja slaboscia tez jest piwo :D ale staram sie baardzo ogranicać, bo to chyba przez nie przytylam na studiach 4 kilo... i przez makaron. Tak mi się zdaje. Mam do Was pytanie w ogole. Jak robicie sobie kisiel, to jak WY slodzicie? Czy jecie go bez cukru, ja nie wiem, bo przeciez tak normalnie jak sie gotuje to sie sypie na 500ml z 2 lyzki curu, a to duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim :D ja sobie właśnie zafundowałam mały trening z pussycat dolls workout :D nie byłam co do tego przekonana,ale powiem szczerze zgrzałam się:D mało wymagające cwiczenia a działają:D więc polecam:D może jeszcze jakies brzuszki,ale to przed snem hehe :) poki co zjadlam jakies 1000kcal, niby moge jeszcze cos zjesc ,ale nie wiem, opijam się wodą mineralną, a zaraz kiiisiel:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś jadłam wszystko co chciałam. Ale wiecie co? Mój luby wyjeżdża w niedzielę, wraca po tygodniu. Myślicie że się zorientuje jak porządnie schudnę przez ten czas? Zacznę chyba jutro. Od nowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie panie gabela - wiem że jem może mało ale mi to naprawdę starcza a że żołądek jak wiadro do tej pory miałam to wole w tą stronę niż jeść i jeść i jeść . Dieta w-o jest dietą dla mnie przeszłam chyba wszystkie możliwa diety w moim życiu i wiem że ta jest odpowiednia dla mnie dobrze się czuje i fizycznie i psychicznie. Dzisiaj zrobiłam sobie nagrodę za udany tydzień dietko-wania i wybrałam sie do mojego ulubionego sklepu z herbatami i troszkę przesadziłam z tymi herbatami ale weszły nowe smaki i nie mogłam się opamiętać a ze kupowałam w sklepie firmowym Bio-Active to i tak zaoszczędziłam Dzisiaj się zważyłam bo dieta w-o trwa 6 tygodni i byłam ciekawa czy są efekty kilogramowa ubyło mi 6,3 kilograma ale jestem wieloryb to niema się co dziwić spadku wagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jakoś zleciał ten nudny dzień... Jedyna atrakcją było wyjście do lekarza dzięki któremu nie było mnie w domu aż pół godziny ;/ Niby dzień był ok humor mam dobry ale to tylko dzięki temu że mój skończył wcześniej i o 12 był już ze mną zanim wyszłam z łóżka :) Jutro trochę bieganiny, wybieram się pooglądać i przymierzać jakieś butki żeby w weekend je kupić ( KOCHAM BUTY !!!! :):):) ), potem idę do brata po swój rower i oczywiście rowerem do domu. A jak tam wasze zakwasy bo któraś razem ze mną 1 dzień miała i potem ucichło. Ojj uwierzcie mi że nawet z myślą że w poniedziałek idę do pracy nie chce mi się leżeć cały dzień leże tak od 30 grudnia odkąd skończyłam poprzednią pracę w której pracowałam 8msc a przed nią leżałam 9msc bo nie mogłam nic znaleźć... Mam nadzieję że będę tęskniła za takimi dniami :) Mój dzisiejszy jadłospis :) 10:00 1 x Chleb żytni pełnoziarnisty - 1 kromka 81 kcal 10:00 2 x Kiełbasa krakowska sucha - 1 pl. 64 kcal 10:00 1 x Ser żółty - 1 pl. 110 kcal 13:30 1 x Jabłko - 1 szt. średnia 51 kcal 14:30 1 x Bigos - 1 porcja 360 kcal 19:00 1 x Budyń czekoladowy 103,00 kcal Suma 769 kcal ANAAA -Szkoda że nie zaczęłaś od dziś ale jutro to też dobre postanowienie, myślę że jak nie zauważy jak porządnie schudniesz to zauważy że masz lepszy humor, rozpromienioną i zdrową twarz :) To mogę Ci gwarantować ! :) MALOWINA -gratuluję wyniku no i oby tak dalej :) 6 tygodni x 6kg w dół to ledwo Cię będzie widać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Przepraszam, że nie napiszę imiennie do każdej z Was, ale ciężko się połapać:) Ale oczywiście przeczytałam szybciutko co napisałyście. :) Gratuluję wyników, świetnie Wam idzie!:) Gabela- wiesz, że Twoje słowa powstrzymały mnie wczoraj od złamania się? Jestem Ci taka wdzięczna:) Szkoda tylko, że z dnia na dzień coraz gorzej... Christina- szkoda, że wyjeżdża... Że Wy to wytrzymujecie, jestem w szoku! A ja jestem po egzaminach. :) Pisałam dwa poziomy. Uff... Powiem tak, zaskoczyli mnie totalnie. A szczególnie na rozszerzeniu... Co do diety to jak zawsze do 18 było bardzo dobrze, a później poleciałooo... i to już niestety bardzo... Zdecydowałam, że na czas matur, wstrzymam się z jakimiś obcięciami kalorii. Ale oczywiście walka z atakami trwa. Tylko, że dzisiaj to już mocno przesadziłam, boję się, że przesuwam z dnia na dzień granicę... Nie chcę do tamtego wracać... Tylko nie to... Po wszystkim egzaminach coś obmyślę. Ale na pewno będę walczyć żeby się nie przejadać, już nigdy. Jutro matematyka. Proszę o trzymanie kciuków:) Napiszę jutro. Pozdrawiam wszystkie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam ale muszę się tym z wami podzielic ... Właśnie oglądam sobie śmieszne obrazki i myślę o tym, że nie przekroczyłam limitu na kalorii na dziś i może bym coś zjadła, myślałam o gruszcze... A tu nagle takie widoki (DLA LUDZI O MOCNYCH NERWACH!!!) http://kwejk.pl/obrazek/68996/kiwi.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
christina--> oby był tego wart, bo powiem Ci że zbyt szybko się dorobić też nie jest dobrze. Zamiast się tu wspólnie bawić, razem grzać na jakieś plaży, nad rzeką, siedzieć przy zachodzie słońca, szaleć wieczorami poświęcacie się tak bardzo. Nie chce żebyś mnie źle zrozumiała ale te lata się nie wrócą, a miło będzie wrócić do lat młodości, pełnych miłych wspomnień, gdy przyjdą wspólne troski i obowiązki :) Jestem starsza od Ciebie tylko o rok ale zawsze nakłaniałam faceta, żeby pracował tutaj bo pracy jest na prawde mnóstwo jak się człowiek postara. Jesteśmy razem 4 lata i przez ten cza kupił sobie więcej rzeczy niż wcześniej- a wcześniej wyjeżdżał za granice a odkąd jest ze mną ani razu nie wyjechał. Takie wyjazdy to nic dobrego, facet się strasznie rozpuszcza. Mam nadzieję, że Twój jest inny i jesteście szcześliwi :) Najważniejsze żeby niczego nie żałować ;) Ruchu masz sporo, więc nie dziwne, że tak kiloski ładnie lecą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie wróciłam...Byliśmy jeszcze u lubego znajomych, bo chciał zajrzeć do nich przed wyjazdem...i skusiłam się na jabłecznik z bitą śmietaną.Naprawde nie mmiałam na niego ochoty, ale po1.nie chciałam sprawiać przykrości, że nie zjem nic, a ona sama piekła a po2.tłumaczyć się, że sie odchudzam itd...no,ale i tak mniej kalorii dzisiaj mi wyszło więc sie w miare wyrównało:) A luby obiecał mi, że to już ostatni raz, bo jemu też jest ciężko mnie tak ciągle zostawiać samą...ehhhh.... no cóż ja idę się ogarnać do łóżka, zaczytam troche ksiazki i idę paciu...dzisiaj weny na ćwiczenia nie mam, ale może uda mi się zmusić chociaż do kilku brzuszków... Chyba się uzalezniam od tego forum... Miłej nocy:) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Długowłosa--->to naprawdę dobry chłopak,ja tez nie przepadam za jego wyjazdami i wolałabym go mieć przy sobie, bo mimo, że ufam mu bezgranicznie to jednak zawsze istnieje ta obawa, że coś mu strzeli do tego łba...pociesza mnie to, że jak tam jedzie to pracują po 12h i jak wraca to jest za bardzo styrany, żeby mu siu-bździu jeszcze w głowie siedziało...modle się oby to był już naprawdę ostatni raz i będę robić wszystko, żeby zaczepił sie w jakiejś pracy w PL...No, ale coz takie życie...wiem, że chce dobrze...a poza tym nie powiem, bo marzą mi się wspólne wakacje nad morzem, ale póki co to nie możliwe...ale ja też już szukam sobie jakiegos stałego zajęcia na wakacje, żeby nie oszaleć i mieć swoje pare groszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Logan -> ja słodzę słodzikiem, daje 4 tabletki do gotującej się wody i kisiel wychodzi słodki a bez cukru Maripossa - myślałam o Tobie dzisiaj, jak Ci poszła matura i jak sobie radzisz z jedzeniem. Strasznie sie ciesze, ze powstrzymałaś sie przed napadem. Ja ze swojego doświadczenia wiem, ze to jest jak rytuał. Zaczynasz zapewne o tej samej godzinie zawsze, nie? Ja tak miałam.... myślałam sobie "a zjem jogurt jeszcze, nie zaszkodzi".... później "o kurcze, sałatka... tez nie zaszkodzi".... następnie "cholera, tyle już zjadłam ponad limit, ciul... i tak zjebałam dietę, jestem beznadziejna, gdzie te cholerne ciastka!!".... a później leciało już po kolei... chipsy, lody, czekolada, kanapki z serem, wszystko, wszystko....następnie to wszystko lądowało w kiblu. Tak, tak... jestem bulimiczką, dlatego doskonale wiem co czujesz, co myślisz i jak sobie pewne rzeczy tłumaczysz. Proszę Cie, póki jeszcze nie zaczęłaś na dobre, zacznij jeść normalnie. Nie dietuj, trzymaj póki co swoja wagę dopóki nie nauczysz sie jeść. 5 posiłków dziennie w okolicach 2000 kcal. Więcej sie ruszaj. I moja rada.... spotkaj sie z psychologiem. Z pierwszym bełtem jesteś już coraz bliżej dna, którego ja kiedyś sięgnęłam. Nie jadłam nic całymi dniami, a w weekendy planowałam napady. Zjadałam 8000 kcal dziennie, z przerwami na rzyganie. Na tygodniu natomiast jadłam niedużo, czasem jabłko, czasem bulion. Później to tez wyrzygiwałam. I płukałam sie senesem na wszelki wypadek, zaparzałam po 5-7 torebek. W nocy biegałam z folią na udach, albo przez 4 godziny tłukłam brzuszki, przysiady. Spałam 3 godziny. Zazwyczaj budził mnie ból brzucha od senesu. A później pobudzał masakryczny ból jelit, tak jakby ktoś je wykręcał. Poleciały mi włosy, wyszarzała skóra, paznokcie ... pfff....jakie paznokcie? Byłam wrakiem człowieka... a zaczynałam bardzo niewinnie, zupełnie tak jak Ty teraz. Psychiatra stwierdził u mnie anoreksje bulimiczna i wtedy rozpoczęłam leczenie. To nie jest dobre życie Mari. Jeśli czujesz ze sobie z tym nie radzisz, to poszukaj pomocy. Na tym etapie jest bardzo łatwo sie cofnąć i uczyć kultury jedzenia. Człowiek bardzo łatwo może zgotować sobie parszywy los. To powyżej jest ku przestrodze. Głowa mi pęka, Wam też? to chyba od tej huśtawki pogodowej.... która z Was jest ze Śląska i lepiła wczoraj bałwana? :D Idę spać. Szczegółowiej poodpisuje Wam jutro, dobrze? Buźka :* 170 cm 04.2011 - 63 kg 05.2011 - 60,5 kg cel -> 55 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie wrocilam, jestem wykonczona. Dzisiaj jadlam malo dietetyczne posilki ale regularnie i ostatni o 18:00. Jutro ide na vacu o 8 rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobitki:) Ale ma leniucha....:o gabela--> u mnie obyło się bez "liścia sedesu";)wiec dalej moge wpierniczać asfalt:) śniadanie; 2xasfal,sałata,ogórek pol.sopock. kawa z mlekiem śniadanie II jabłko obiad: warzywa na patelnie + moze w koncu jakies mięcho podwieczorek: twarożek kolacja: kisiel Mało jakoś mi wyszło, ale nie chce mi się specjalnie jeść ostatnio... Po zajeciach jak wróce wbijamy się jeszcze z lubym na rower i jedziemy na konwalie;)postaram się ogarnać jakieś zdjęcia dla was i z tej wycieczki:) Wrrr...a ja się już zaczynam stresować jutrzejszą rozmową o pracę...no cóż podatna na stres jestem, ale staram się podchodzić do tego w miarę na lajcie co by mi mowy nie odjeło jak pójde...Macie jakieś złote rady? Maripossa-->rzecz jasna trzymam kciuki dalej;)wczoraj jak wracałam z uczelni i wracało kilku maturzystów to zastanawiałam się jak Ci poszło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SaMa83
hej Dziewczynki:) sorki ze wczoraj sie nie odzywalam, ale internet mi siadl:/ ale dietke trzymalam, w sumie 900 kcal(sniadani:salatka owocowa z pol banana, malego jablka,15 winogron czerwonych, 2 mandarynek, to wszystko zalane jogurtem vitalinea light plus, 2 kawy z mlekiem light,obiad:surowka z wedlina, paluszkami krabowymi,,jajkiem,pomidorkami koktajlowymi,pieczarkami i mieszanka kruchej zeielonej i czerwonej salaty, potem 3 lyzki zupy warzywnej ale samo rzadkie,plus 2 powery bez cukru).potem 85 minut rowerek stacjonarny plus 6stka Weidera:) Gabela z Ciebie tez jest twarda babka:)nawet bardzo z tego co piszesz...wyjscie z bulimii to ogromny sukces,bo naprawde ciezko sie z tego wywinac, wiec Ci gratuluje ze tego sukcesu, tak trzymaj!!!ja osobiscie tez wiem jak to jest,pare lat temu albo nie jadlam nic, glodzilam sie po 3,4 dni, albo jadlam co popadnie, i tak non stop, bledne kolo.tyle ze ja nie zygalam, ale przeczyszczalam sie senesem, bralam po 8 torebek na jeden raz zeby podzialalo....potem sie uspokoilam,ale nadal miewalam okresy obzarstwa, tyle ze nie takiego ekstremalnego jak wczesniej...dlatego wiem z wlasnego doswiadzcenia ze glodowki albo diety po 400-500kcal nie dzialaja...zawsze potem sa napady i efekt jo-jo...wiec ja mysle ze lepiej chudnac wolnie, ale z glowa,a przede wszystkim mi chodzi o zmiane nawykow zywieniowych,jedzenie zdrowych lekkostrawnych potraw,ale tak zebym byla najedzona i nie czula sie slabo.ta dieta ktora stosuje dziala, bo jem, nie glodze sie, cwicze i mysle ze to jest klucz do dlugotrwalego zrzucenia wagi-raz na zawsze:)i mysle Gabelko ze Ty tez jestes na dobrej drodze, mysle ze wcale nie jesz za duzo kcal, jesz akurat, Twoje menu jest bardzo dobre, poza tym masz duzo ruchu, cwiczysz, wiec wszystko jest na wlasciwej drodze:) tak trzymaj:) a co do mojej malej to jest wlasnie tak jak mowisz, chodzi w moich obcasach, wyciaga mi staniki, zaklada i prezy sie wnich przed lustrem:Dsmiesznie to wyglada,haha:D no co w koncu dziewczynka:) malujemy razem paznokcie, a potem idzie do przedszkola i pokazuje wszystkim paluszki:):) Malowina schudlas naprawde sporo w tak krotkim czasie, ale uwazaj. z tego co widze to Twoj jadlospis jest bardzo ubogi, tak dieta owocowo-warzywna chyba nie polega na tym zeby jesc 2 jablka i 2 pomidory dziennie....takim sposobem to mozesz doprowadzisc do wycienczenia organizmu i sie anemii nabawic. poszukaj jakis fajnych przepisow na ronego rodzaju surowki i dania warzywne i urozmaicaj troche swoj jadlospis.jedz duzo fasolki czerwonej, bialej, szparagowej,poza tym brokuly, szparagi,pietruszka maja duzo zelaza wiec to jest Ci napewno potzrebne skror juz nie jesz miesa.moze kup sobie dodatkowo zelazo w syropie i pij lyzke dziennie, na pewno Ci teraz nie zaszkodzi, a uchroni od anemii:)zycze Ci powodzenia Malowinko i dalszych sukcesow z dietka, tylko prosze Cie jedz wieciej i troszke bardziej roznorodnie:) dzisiaj 9ty dzien dziewczynki:D:Dudanego dietkowania dzisiaj!odezwe sie jeszcze wieczorkiem,buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SaMa83
jejku sorki za bledy dziewczynki, ale tak na szybkiego tego posta pisalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×