Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

christina91

Zaczynamy odchudzanie:)27.04.2011

Polecane posty

A no i Blanka ja byłam w hurgadzie w hotelu http://www.tiaheights.com/ Z narzeczonym było pięknie, a z przyjaciółką może być super relaksująco :) Zazdroszczę i czekam na sierpień może i mi się uda w tym roku gnieść się 5 godz w samolocie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu ja ;p Ale właśnie zadzwoniłam do faceta u którego byłam na tym dniu próbnym i jednak na próbę do końca miesiąca mam iść do pracy, ale idę tylko dlatego że nie mam kasy i muszę się o coś zahaczyć a mam nadzieję że 6 czerwca wrócę już na sekretarkę... Ajjj co za życie no. Ważne że za te 2 tyg coś dostanę :) A jak będzie chciał mnie na dłużej, bo na razie nie wie czy nie jestem za cicha, to chyba zrezygnuję oczywiście jak mi sekretarki nie potwierdza bo nie wiem czy dam rade po 10godz stać. Nie marudzę :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobitki, a mnie angina do wyra wepchnela i jesc nie moge wiec o moja diete sie nie matwie...ale wycienczona jestem jak cholera...ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Christina, wracaj do zdrowia szybko! Bo nam będzie smutno :) U mnie w porządku, chociaż dzisiaj zaspałam rano :) Dietka - 950kcal, tak jak zaplanowałam. A jutro już 1000! suuper :) Trochę tu jakoś cicho się zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Christina przykro mi z powodu twojej choroby, ja nigdy na szczęście nie miałam anginy ani żadnych takich chorób typa ospa wietrzna, oczywiście świnkę odrę w przedszkolu ale chyba różyczki jeszcze nie miałam a chciałabym bo słyszałam, że lepiej przejść ją jako nastolatka niż np w ciąży. Łączę się z tobą w "bulu" i jestem pełna "nadzieji", że szybko ci przejdzie :) Ja od środy zaczynam 2 tygodnie próbne w pracy więc moja dietka trochę będzie kulała, ale będę się starać. Dziś zjadłam: 2 malutkie gołąbki około 200kcal malutkiego gotowanego ziemniaka nie wiem ile płatki fitness z mlekiem jakieś 150kcal kiwi około 30kcal 0,33 coli 140kcal fantazja jagodowa 120kcal Suma około 650kcal Ojj widzę słabiutko forumowiczki działają... I tak życzę kolorowych senków :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nigdy nie przechodziłam żadnych chorób typu:odra,ospa,różyczka,świnka etc. i całe zycie tylko grypa i angina.A angine mam srednio3-4razy w roku, bo nie zgodzilam sie na wyciecie migdałów, bo sie naczytałam w internecie ze wyciecie migdałow daje taki efekt, że albo bedzie lepiej albo gorzej i ze pewnosci o poprawie nie ma, a wiec wole juz ze 3-4 razy w roku wychorowac swoje niz mialobyc jeszcze gorzej zmoim gardlem... Buziaki dziewczyny, jak bede miala chwile i troche sily to zajrze:*Trzymajcie sie P.S.Różowa Gosia, czyzbys przedrzeźniała głowę państwa?;) hehhehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia bardzo fajny ten Twój hotel. Ja dzisiaj caly dzien odpoczywałam po pracowitym weekendzie, Bylam tak zmeczona ze w ogole nie ćwiczyłam. Jutro mam ambitny plan wstac o 7:00 i jechac na vacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka -wiadomo ze na stronę wklejają najładniejsze zdjęcia ale tam naprawdę tak było, nie licząc pokoi :) Będzie super zobaczysz :* Christina -Kurcze to nie fajnie z ta anginą, ja jestem max 2 razy w roku przeziębiona i to od jakiś 4 lat a tak to nawet nigdy grypy nie miałam. Kurcze nawet nie wiem co ci poradzić, bo syropek z cebuli chyba nie na to ;p:);p;/ Ale na pewno odpoczynk da dużo więcej :) Kolorowych :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Christi -> kładź sie i leż, a o diecie nie myśl zupełnie. Musisz nabrać sił, wiec poproś mamę o rosołek :). Na pewno nie zaszkodzi. Ja na szczęście nie choruje, staram sie hartować organizm, kiedyś chodziłam dość długo na saune i powiem Wam, ze tej zimy nie chorowałam w ogóle. Aż zła byłam, bo potrzebowałam w pracy L4 a choroby złapać nie mogłam za cholerę ;p Anaaa -> a jak sobie radziłaś z apetytem na 600 kcal? Bo ja przyznam, ze ciężko to znoszę. O ile przy 1000/1200 nie czułam czegoś takiego zbyt często, bo dostarczałam stale organizmowi pożywienia, tak przy 600 czuje ze jak wybuchnę to pochłonę całą lodówkę. Ile w sumie ciągnęłaś te 600? Musze sie zawziąć tak mocno, najmocniej żeby schudnąć jeszcze te 5 kg, 4 cm w biodrach i po 3-4 w udach. Wtedy się zajmę tylko cellulitem. Gosia -> trzymam kciuki za Twoją pracę :) dieta Ci super idzie, wiec tak trzymaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabela --> Ja ciągnęłam 6 dni, siódmego było już 650. Dłużej nie ma co. Teraz za to czuję się niesamowicie jak mogę jeść coraz więcej. Normalnie 1000kcal to mało, a mi się wydaje teraz że mogę się tym najeść że ho ho. :) No i dzisiaj właśnie ciągnę 1000kcal. I wszystko u mnie okej. No

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo gdzie się wszystkie podziały? Gdzie Gabela? Dziś szef zadzwonił czy mogę przyjsc do pracy bo zmienniczka wpisala sobie wolne i mu nie powiedziala tak to on by pracowal, to sie ubralam i polecialam. Jestem padnięta i mam pracować 10 godz do piątku ale za to weekned wolny :) W biegu zjadłam: 1 x Chleb żytni pełnoziarnisty - 1 kromka 81 kcal 2 x Kiełbasa krakowska sucha - 1 pl. 64 kcal 1 x Banan - 1 szt. średnia 102 kcal 1 x Kiwi - 1 szt. średnia 31 kca pól batona fitness 45kcal jogobella z musli 110kcal 7days 295kcal suma: 728kcal I dobrze że tyle bo ostatnie 2 dni jakoś słabo się czułam w końcu ponad tydzien na 600 jechałam. Życzę kolorowych i do zoba jutro o tej samej porze :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu -> ja jestem, jestem.... aczkolwiek mam ostatnio strasznie aktywne dni, w pracy, poza praca, bla bla bla... Sama teraz chodzisz do pracy po 10 h to zobaczysz :) swoją drogą ciesze sie ze masz prace, wiem doskonale jak to jest siedziec w domu i liczyc kazdy grosz, brrrr... Dieta idzie mi średnio, choc staram sie myslec o tym co jem, a nie wrzucac co jest pod ręką. Niestety 600 kcal mi nie wychodzi, aczkolwiek staram sie poprzednich 1200 nie przekraczac. Nie wiem jak z wagą, bede sie wazyc w piątek to sie okaze. Aczkolwiek tak bardzo sie tymi cyferkami nie przejmuje, poniewaz juz pare kolezanek mi powiedziało zebym sobie nowe spodnie kupiła bo wszystkie mi na dupie wiszą... a to motywuje :) Ale, ale, ale... jak jedno średnio wychodzi, to za to drugie sie układa... mam na myśli sprawy sercowe :D ale ciiii, nie chce zapeszac. Póki co dzis zjadłam: jogurt - 150 kcal kawa - 40 kcal jabłko - 70 kcal kaszka 0,8% tłuszczu - 120 kcal do tego zamierzam: 4 wasy z serkiem i pomidorem - 200 kcal a na obiadokolacje tradycyjnie warzywka - 200 kcal Czyli byłoby jakies 780 kcal na dzis Do tego 1 h fitness i byc moze rower wieczorem :) Co u Was... Ana, Christi, Blanka, dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, Gabela! Mów natychmiast co się dzieje! Bo umrę z ciekawości. Ale coś czuję, że dobrze się dzieje, więc super :) U mnie wszystko okej. Trochę mało się ruszam (z braku czasu :/), ale z dietą jest dobrze. Zwiększam kalorie, a waga wciąż ta sama, więc jestem zadowolona. Co prawda trochę częściej biegam do toalety, ale organizm musi się przyzwyczaić, bo jem przecież już prawie 2 razy więcej niż wcześniej. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, już powoli wracam do życia, wczoraj dopadła mnie taka gorączka wymienna z dreszczami, że w pewnych momentach traciłam chyba juz kontakt z rzeczywistiscia, ale nacpałam sie lekó i dzisiaj juz znacznie lepiej, ale i tak z łóżka zwlec sie jeszcze za bardzo nie mam i tylko tyle co musze.Wczoraj nie jadłam nic, bo tak jak pisał mój stan zdrowia nie za bardzo mi na to pozwalal, a dzisaj 2x Fisielowy kubek(taki kisiel) i poza tym to nic bo mam jeszcze powiekszone migdaly i mam problem z łykaniem sliny a co tu dopiero mowic o jedzeniu, ale dzisiaj juz nawet jestem w stanie cos mowic co prawda z bolem migdałow, ale nie jest juz zle.Wiec nie długo zawitam wsrod zywych buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojj te moje 10h ufff no nuda ale jakoś przeżyję, szef się boi że 4 dni pod rząd nie dam rady, ale kto da jak nie JA :) No dietkę staram się 3mać do pracy sałatka warzywna i jabłuszko, wcześniej normalnie śniadanko więc jest ok. No i pół litra wody to już norma, szkoda że nie więcej... Sprawy sercowe również dobrze, wczoraj jak wróciłam dostałam masaż plecków i 1 raz usłyszałam " stęskniłem się za Tobą " mmm Jak ja go kocham !! XD Ale mam 1 problem (dla ludzi o mocnych nerwach): a mianowicie: 2 dzień mam hmmm delikatnie mówiąc zieloną biegunkę ;/ Dobrze że miałam węgiel bo inaczej bym do pracy nie doszła, ale jakoś dałam radę, do tego ból brzucha, jakby skurcze. W sumie jem normalnie tylko więcej warzyw i owoców no i minus śmieciowe. Nie wiem co jest ale się denerwuję troszkę, jak się 3 dzień powtórzy to do lekarza. Co dziś "WCHŁONĘŁAM" (kocham ta reklamę) 1 x Chleb żytni pełnoziarnisty - 1 kromka 81 kcal 1 x Kiełbasa krakowska sucha - 1 pl. 32 kcal 1 x Pomidor - 1 szt. średnia 21 kcal 1 x Ogórek - 1 szt. średnia 16 kcal 3 x Ser typu Feta - 1 pl. 129 kcal 3 x Mielonka - 1 pl. 153 kcal 1 x Jabłko - 1 szt. średnia 51 kcal baton fitness 92kcal jogurt pitny truskawkowy około 200kcal Suma: 775 :) Zawijam do wanny, potem ju ken dens i lulu :) Do jutra o tej same porze :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... widze ze mało nas walczących z kilogramami zostało, no ale cóż... było to do przewidzenia :). Mnie juz spodnie trzymają sie na kościach biodrowych, nie na tyłku wiec jestem zadowolona. Musze w sobote uderzyc na zakupy i kupic jakąś nową letnią pare... w mniejszym rozmiarze :D Christina -> ależ mi Ciebie szkoda bidulko, gdzies tak sie załatwiła? Wystarczyło że Twój luby wyjechał i juz z tęsknoty na zdrowiu podupadłas. Jedz dużo warzyw i owoców zebys witamin odpowiednią ilosc sobie dostarczyła i wracała do żywych. Ana -> opowiadac... hmmm, nie wiem za bardzo co... bo to wszystko co sie dzieje jest takie subtelne i niedopowiedziane, nie jesteśmy ze sobą tak wiesz... jam jest Twoj, a Ty moja i kropka. Mówi do mnie per skarbie, kochanie, cieszy sie ewidentnie gdy mnie słyszy... no i doczekałam sie TYCH słów ;). Aczkolwiek nie sypiamy ze sobą.... jeszcze ;p;p Jest tak no... fajnie. Nie chce nic przyspieszac, nie wyciągac od niego deklaracji na siłe... on sam sie zdeklaruje w końcu. Może dziś, może na weekendzie, może za miesiąc... juz tyle czekałam ze nie zrobi mi wiekszej różnicy te pare dni/tygodni. Jestem dobrej myśli, wystarczy mi wiedza ze mnie kocha :). W końcu zechce do mnie wrócic na dobre. A jak Wam sie układa? Ahhh... ta czerwona sukienka ;);) Gosia -> no pewnie że dasz rade w pracy :) szef bedzie pod wrażeniem. Tylko jedz troche wiecej, żebyś nie padła w robocie... bo wiesz, wtedy ktos sie przestraszy i okres próbny skonczy sie szybko... Jedz na zdrowie :) Moje menu: 07:30 - płatki z mlekiem 250 kcal 09:30 - kawa 40 kcal 11:00 - danio + jabłko 250 kcal 14:00 - 4 wasy z serkiem i pomidorem 200 kcal 17:00 - warzywka z patelni 200 kcal Pozniej może skusze sie na Big Milka z przyjaciółką, czyli jakies 100 kcal i bedzie piekne 1040 kcal. Finito. Buziaki suchcielki! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, dajcie mi ktoś kopa w dupsko żebym sie ogarnęła z dietą!! Błagam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabela-->Babo wstrętna!Co to cholera ma być?co?!!!Ja się pytam co to do cholery ma byc?Portki na dupie wiszą na dupie to już można jesć?!Co?No chyba jeszcze za wczesnie, poza tym jeszcze celu nie osiagnelas a juz Ci nie daleko i co zamierzasz to wszystko stracic, bo masz ochote sie nawpieprzac czegos przez jeden dzien a pozniej tydzien plakac ze sie poddałas a za miesiac znow plakac ze spodnie juz na dupsku nie wisza?O nie moja droga panno!Jazda na fitness albo na rower minimum godzine a jak wrocisz wykapac sie i jazda spac, O! i bez numerów!!!Ja tutaj do zywych wracam dla was a Ty co wyrabiasz?Do choroby znów mnie chcesz wpedzic?!teraz to juz chyba do nerwicy, nie ma poddawania sie! nie tym razem!!!KONIEC KROPKA I GRZECZNIE MA BYC! a ja dzisiaj juz powoli zaczynam jesc jakies 500kcal wyszło, ale to tylko zupa i kisielki, bo niestety powiekszone migdaly mi jeszcze nie daja, ale wlazlam dzisiaj na wage i 58,5:D ale neistety sadze ze duzo wody stracilam jak bylam chora wiec za chwile 0,5-1kgwróci, ale i tak jestem zadowolona:)buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas wszystko się pięknie układa, chyba w nas wiosna zakwitła :) Więc jest okej. Z dietą dobrze. Jem już ponad 1000kcal. Waga stoi w miejscu, jestem bardzo zadowolona. Trochę jeszcze tylko wkurza mnie brzuch, bo nie jest tak całkiem płaski jak bym chciała. No i chyba trzeba się zabrać za konkretne ćwiczenia, bo inaczej się tego tłuszczyku chyba nie pozbędę. Gabela --> bardzo się cieszę, że i tobie się wreszcie układa :) I masz racje, nie naciskaj, nic nie przyspieszaj, ciesz się tym, co jest. Bo jest pięknie :) Christina --> mam nadzieję, że wrócisz już całkiem do zdrowia. No i w sumie zawsze są jakieś plusy, nawet w chorobie. Jak widać, waga ci to trochę wynagrodziła :) A ja już nie liczę aż tak ściśle kalorii. Jutro po prostu zjem około 1200. Dziś było 1150 :) Pozdrawiam ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski ratunku !! Dziś 3 dzień cierpię na bieg przez przeszkody i poczekac w kolejce ;/ ehh dobrze ze to tego brzuch mnie nie boli. Nawet się nie bede ważyć bo kurcze chyba ze 2 kg wody poszlo... w kibel ;/ Dieta hmmm śniadanko owoc sałatka jogurt i tyle. nie mam czasu na możliwości, na weeken się najem. Nię będę się tu rozpisywać bo i tak nikt pewnie tego nie czyta skoro jem codziennie to samo ;p mysle ze okolo 600kcal a od jutra staram się więcej. Takim oto sposobem, spadywuje spac bo o 8b trzeba wstać ;p Kolorowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Christina -> trafiłaś w sedno... spodnie wisza na dupie to już sobie zaczynam folgowac. Ojjj, zmotywowałaś mnie, masz u mnie piwo light po diecie, o! Poza tym jak widze ze wy wszystkie ładnie chudniecie a ja sie cofam, to mi jest po prostu wstyd, wstyd! Ogarniam sie, bez kitu. Wczoraj na wieczor wypiłam dwa senesy, dzis rano wiec juz mam czyste jelita i powracam na pole walki. Nie poddam sie, oooo nieeee.... juz robi sie gorąco, a ja nadal chodze w dżinsach, podczas gdy laski latają w zwiewnych sukienkach, krótkich spodenkach, pffff... nie chce tak, nie chce. Dziękuje Ci mała za tego kopniaka, wydrukuje sobie i bede czytac jak tylko złapie mnie leń. Anaa -> bardzo sie ciesze ze u Was wszystko dobrze, że wiosennie, a wieczorami gorąco jak w lecie. Byle tak trwało jak najdłużej. A co do brzucha, to wydaje mi sie cwiczenia beda najlepsze w Twoim przypadku, ponieważ twarde miesnie formują cała rzeźbe brzucha. Dieta Ci tego nie ukształtuje żadnym sposobem. Spróbój A6W, działa cuda podobno. Ile teraz ważysz po tym zwiększaniu kcal? Nie masz tfu, tfu, tfu... jojo? Gosia -> pędz do lekarza, bo sie odwodnisz, moze to tez wynik diety? Nie znam sie na tym próbowałas stoperanu, albo węgla? Moja mama zawsze to stosuje w naglych wypadkach. Jestem juz po sniadaniu: płatki z mlekiem - 200 kcal kawa - 40 kcal do tego bedzie danio+jabłko - 250 kcal 4 wasy z serkiem i pomidorem - 200 warzywa z patelni - 250 po rowerze pewnie danon wafelkowy 140 i pewnie bedzie 1080 kcal łacznie. Ja licze to te kalorie troszke na oko, ale z górką. Zauważyłam tez ze jem praktycznie codziennie to samo, ale wynika to z tego ze jak kupie sobie paczke wasy to jem ją do konca, tak samo jest z płatkami, warzywami, etc, etc. Nie lubie marnowac jedzenia. Planuje zwazyc sie za równy tydzien i mam nadzieje, ze 59 równe bedzie. Musze Was dogonic :). Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chill chill
Siema ; D . waga 69 przy wzroście 171 . : ( to za dużo , chciałabym ważyć 58 . ! Mój cel , pomóżcie jak na razie nadal się odchudzam , skacze + brzuszki i tak codziennie . !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luby sobie nogę skręcił :( Tak się martwiłam, że szok... Nie wiem jak to zrobił... No i w ogóle dietę zawaliłam. Nie mam co wam napisać. Dupa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze no brałam wegiel i cos tam z apteki, przeszlo, ale wracało, może wina diety że wszystko takie wodniste, nie wiem, dziś już było ok, jak na razie nie wypróżniłam się jeszcze ;/ Muszę Wam powiedzieć, że muszę jutro w aptece kupic taki rozowy teścik, bo od 2tyg mam dziwne przeczucie, ta biegunka i ta historia: Wczoraj w pracy "jadłam" 2 malusie nóżki kurczaka wędzonego, był tak słony że po1 gryzie wywaliłam, a dziś mój M przywiózł mi cieplutką rybkę w cieście i kiszoną kapustę, Myślałam że na niego zwymiotuje ryba była słona na maxa a on ze zdziwieniem ze jakas glupia jestem że on sobie w domu jeszcze dosalał że mam coś ze zmakiem... To wydarzenie utwierdziło mnie w przekonaniu że może być coś na rzeczy, choć się nie nastawiam. Myślę że dopiero w poniedziałek ukradkiem oczywiście uda mi się go zrobic. Dziś jadełko okolo 600-700kcal bo oczywiscie rybe wywalilam i jedyne co bylo na terenie hali cieplego to nalesnik z białym serem był pyszny słodziutki ;p Na razie chyba tyle, mam 2 dni wolne więc pewnie więcej się odezwę niż przez te 4 dni :) Dobrej nocy !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobitki, ja znów wbiłam się w rytm 1000kcal:) A jak u was? Cholercia nie mam czasu za bardzo zaglądać tu do was bo mam miliony rzeczy do zrobienia tym bardziej, że sesja tuż, tuż...buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefka1234
ja tez przechodze na diete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu tak cicho? Koniec świata was nie ominął? ;p Dziś pozwolilam sobie troszke pogrzeszyć :) Zjadłam bulke fitness z szynka pizza, potem chinczyka, potem 2 malusie rogaliczki drożdżowe tesciowej no i loda big trio :) Nawet nie próbuje tego policzyć w kaloriach ;p Ale jutro wracam z powrotem.Brzuszki troszkę zaniedbałam,ale to z powodu tych nieprzyjemnych chwil w wc to juz 5 dzien,w poniedzialek ide do lekarza. Życzę kolorowych senków i miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia daj znac jak Ci wyjdzie test jak zrobisz. Ja sie nie odzywalam bo wyjechalam na pare dni na Slowacje. Dziewczyny a jak wasza waga? U mnie bardzo powoli ale idzie w dol, srednio 1kg lum 0,5kg na tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefka1234
to prawidlowo chudniesz,a jaka diete stosujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja od 27.04 do 11.05 schudłam z 55.4 do 52,6 Dziś kupiłam wagę i mam już swoją prywatną i tylko na niej się będę ważyć. Zważę się jutro dla siebie a w środę czyli 2 tyg od 11,05 dla ogólnej informacji :) Mam nowy telefon więc spadam się bawić ;p Paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×