Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

christina91

Zaczynamy odchudzanie:)27.04.2011

Polecane posty

Gość SaMa83
hej dziewczyny, ja niestety wczoraj poleglam na placu boju....popcorn,ciastka,jogurty czekoladowe,jajka z serem zoltym,ehhhhhhhhh szkoda gadac;(;(;(wiedzialam ze to w koncu sie stanie, bo od jakiegos tygodnia mialam chcice na cos zakazanego.no i tak sie powstrzymywalam, az w koncu nie wytrzymalam;(a od kilku dni to zarcie mi sie nawet po nocach snilo;(jejku dajcie kopa w dupe, bo nie chce wszystkiego zaprzepascic, w koncu tyle czasu dobrze mi szlo. nie chce konczyc diety, nie chce sie poddawac, potrzebuje motywacji laski!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama83--->wróć na 19strone i zobacz jakiego kopa dała gabela mi i odnieś to do siebie.Miałam ten sam problem ale wybrnelam znow na prostą.A nastepnym razem jak bedziesz miala rzucic sie na zarcie to zastanów się czy wolisz zjesc ciastko i cala reszte śmieci dla chwili przyjemnosci i zeby pozniej miec moralnego kaca czy wolisz wygladac jak zajebista laska do konca zycia zeby wszyscy Ci gratulowali i podziwiali, o! tyle Ci powiem, a teraz bierz dupe sprzed komputera i karne cwiczenia, MARSZ! A ja dzisiaj pokutuje i bardzo malutko jem i znów ocet pije a może tego własnie mi brakowało do trzymania diety.Póki co, jakies 400kcal i planuje o 18 kisiel wiec 500kcal na pokute wystarczy chyba;) i rzecz jasna godzina roweru+przynajmniej pół godziny cwiczen! A co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama -> bo jak sie do Ciebie wybiore, jak Ci zrobie trening, to jedzenie bedzie ostatnią rzeczą o której pomyślisz :D Potknęłas sie, zdarza sie na diecie, nie ma co rozpaczac tylko podnosic sie szybciutko i działac. Bierz przykład z Christiny :) bardzo ładnie dziołszka sobie poradziła. Ty tez tak dasz rade!! U mnie nieźle, dietka bez zastrzeżeń póki co... ale własnie, póki co... zapowiada się impreza na akademikach juwenaliowa. Zapewne nie zabraknie alkoholu, na który sie skusze :). A żebym nie zaniemogła to musze coś konkretniejszego zjesc. Zrobie sobie razowy makaron z sosem. Ja podobnie jak Anaaa kupiłam sobie dzisiaj sukienke... sliczna, długosc maxi, zwiewna, czerwono-szaro-turkusowa w motywy kwiatowe. Takiej własnie szukałam :). Będę śliczna, o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie znów rusza! Tak się cieszę! Jest 50,5 kg! Po prostu super! Już nawet nie zależy mi żeby schudnąć więcej, teraz wychodzę z diety i zwiększam kalorie. Byle tylko bez żadnego napadu. Ale wiecie co? Jak sobie pomyślę, że każdego dnia będę mogła jeść coraz więcej, to wcale nie jest tak ciężko. Dziś 750kcal. Jestem po długim spacerze, a mam zamiar jeszcze jakieś pół godziny pomęczyć się z hula-hop. Mam nadzieję, że w sobotę będzie ładna pogoda, bo mam zamiar się powalająco ubrać dla mojego lubego. Coraz bardziej tęsknię, ale przecież już niedługo wraca. Więc wszystko idzie jak należy. Gabela --> pytałaś o wspomagacze. I ja ci odradzam. Choćby nie wiem co mówili o różnych środkach, to myślę, że nie na każdego działają tak samo. Ja nie używam nic takiego, bo po prostu się boję, że będą jakieś niemiłe efekty uboczne. Dlatego myślę, że działaj nadal tak jak teraz, a tą przerwą w chudnięciu na razie się nie przejmuj. Słyszałam, że tak to jest, że na początku chudnie się szybko, a potem nagle waga staje jak zamurowana. Byle się nie poddawać, a na pewno będzie dobrze! Pozdrawiam was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anaaa elegancka ta sukienusia :) Ja w sobote tamtą kupiłam śliczny kombinezon krótkie spodenki połączone z koszulką na ramiączka materiałowe, kwieciste wszystkie kolory :) I też jestem dumna... Kurcze no współczuję Wam tych dołków ;/ Ja na szczęście nie miałam jeszcze ani jednego doła, ba! nawet powiem że czuję się 100 razy lepiej :) Tym bardziej że widać efekty, i z tego co widzę to każda ma efekt mniejszy lub większy i to dla Nas powinna być największa motywacja! Muszę się pochwalić, że pierwszy rower w tym roku zaliczony, mam go już w piwnicy więc mogę wyjąć kiedy chcę :) Boję się jutrzejszych zakwasów, ale to jeden dzień a w sobotę rozmasuję kolejnym spacerkiem. Co do domowych lodów metodą zamrożenia jogurtu na łyżeczkę... Polecam :) Dziś zamroziłam Froop malinowy oczywiście wymieszany góra z musem i gdyby tylko były mniej zmrożone, np po godzinie a nie po 6 to byłyby jeszcze lepsze... Czekam aż M przywiezie mi później gruszkę i wieczorem napiszę jadłospis... Miłego podwieczorka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia ale zajebisty tez sie zakochalam:) Ja dzisiaj zjadlam wiecej niz ostatnio i skusilam sie na drozdzowke. rano zjadlam jabloko na obiad jogurt i drozdzowke a kolacja to warzywa na parze i ryba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka są jeszcze czarne i normalne bikini :) A dzięki temu znalazłam też wymarzony wzór na 2 tatuaż :) mmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajny ten strój :) I dodatkową jego zaletą jest zwiększenie motywacji do odchudzania. Blanka, tą drożdżówkę to możesz spalić migiem jakimiś ćwiczeniami. Rowerek, spacerek, wszystko się opłaca. U mnie dziś dzień udany, zgodnie z planem 750kcal. Jutro będzie 800 i już się nie mogę doczekać. 800kcal, to dopiero dobrobyt.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mmmm... czuję się świetnie po tym dzisiejszym rowerku :) Mój jadłospis: udko gotowane kurczaka nie ćwiartka około 280 kcal 2 parówki gotowane 230kcal szkl coli 105kcal kisiel poziomkowy ok 60 kcal Suma: 675kcal :) No to miłej nocki, ja na pewno będę śnić o płaskim brzuszku i braku boczków nowym kostiumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anaaa mam nadzieje ze drozdzowe spalilam bo zjadlam ja o 15 a o 17 bylam na vacu. Gabela: w kinie bylo fajnie, tzn fajny film:) dzisiaj moj kandydat na chlopaka tez chcial sie ze mna spotkac ale mu odmowilam (nie chcialo mi sie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SaMa83
hej dziewczynki!! Ja od dzisiaj wracam do Was i juz obiecuje ze wiecej sie nie zlamie!!!!!!!!!!! Christina91,Gabela- dzieki za wsparcie dziewczynki:):)bardzo mi pomoglyscie,dobra motywacja:):)kochane jestescie:* ja dzisiaj robie sobie post, bo po tych 2 spalonych dniach czuje ze tego mi trzeba. dziewczyny bardzo motywuje mnie to ze Wam tak dobrze idzie i jestescie juz takie chudziutkie:)gratuluje Wam wszystkim serdecznie i mam nadzieje ze niedlugo ja tez taka bede:) Gabela-trzymam za to spotkanie z Twoim bylym kciuki,mam nadzieje ze Wam sie uda...wydaje mi sie ze skoro on zaproponowal spotkanie to chyba cos jeszcze do Ciebie czuje...a moze ta rozlaka mu dala do zrozumienia ze tak naprawde nie moze zyc bez Ciebie:)oby tak bylo,tego Ci zycze:)a co do tych suplementow to ja biore l-tyrozine.mysle ze troche hamuje apetyt,chociaz kiedys bardziej dzialala, a teraz moj organizm sie juz chyba przyzwyczail...wiesz co mysle ze Twoja waga stabilizuje i dlatego wolniej spada.musisz to poprostu przeczekac.zawsze w kazdej diecie jest tak, ze po pewnym czasie waga staje,ale nie mozna sie wtedy poddawac,bo to jest tylko okres przejsciowy i na pewno potem zacznie znow leciec w dol:)Cierpliwosci:) udanego dzionka dziachy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama -> kochana jesteś, dziękuję :) Z tą l-tyrozyną to sie jeszcze zastanowie, poczekam do następnego ważenia i wtedy podejme decyzje. Co do spotkania z byłym.... cóż, nie było Go. Choć wiem, że chcial być.... nie znam powodu, nie chce chyba znac.... w każdym bądź razie pisał mi że sie martwi... On sie chyba boi zaangażować i dlatego na kazdy krok w przód robi 2 do tyłu. Smutno mi, bo liczyłam że Go zobaczę... stęskniłam się. Co do diety, cóż.... gdyby nie liczyc alkoholu to by była udana ;) Dziś nie wiem jak to bedzie, bo własnie jade do Krakowa na seminarium i przyjade późno. Ciężko mi na wyjazdach utrzymac diete, ale postaram sie przynajmniej :) Musze leciec, bo mi pociąg spitoli, do wieczora! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabela --> Szkoda że tak wyszło.. Ale wiesz, na pewno nie wszystko stracone. Ja ciągle będę trzymać kciuki. Sama --> Za ciebie też trzymam kciuki. Weźmiesz się w garść i na pewno się uda. A u mnie dziś 800kcal... Luksus. To naprawdę jest już spora różnica, jeść 200kcal więcej. Suuper. Waga dziś nieco ponad 50kg, czyli jest super świetnie. Teraz zależy mi tylko żeby tą wagę utrzymać. Jutro 850kcal. No i tęsknie cholernie. Codziennie się powtarzam, wybaczcie, ale po prostu mnie to dręczy. No ale na szczęście już jutro się z nim zobaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berenika2011
Gabela czyli wybierasz się do mojego miasta Jeśli chodzi o bylego to kwestia czasu i go zobaczysz a jemu na Twój widok opadnie szczeka bo Twój cel kilogramowy tuż tuz Dzwiewczynki, dzisiaj piatek wiec czas sie warzyc:) u mnie niestety tylko 1 kg mniej czyli 53,5kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze właśnie zauważyłam że wczoraj w jadłospisie oszukałam ;p nie napisałam pół worka ryżu i troszeczkę mizerii ;p Dziś dzień jak każdy inny nuda nuda w łóżku dobrze że już piątek jutro będzie mamuśka więc weekend zalatany :) Ja ważyłam się w środę i było 52,6 :) Czyli w 15 dni 3kg :) Mamuśka chyba przywiezie mi wagę i będę miała swoją prywatna ;p Dziś zjadłam: 100g białego chudego sera 86kcal 3 rzodkiewki 3kcal miseczka zupy pieczarkowej 50kcal jogobella brzoskwiniowa z musli 180g 190kcal gruszka w 100g 58kcal Suma: 387 kcal Za mało ale nie wiem jak ta zupa liczona bo 3 widelce kurczaka na jogurcie naturalnym mieszanka mrożonka i świeże pieczarki. Troszkę mało, ale najedzona jestem normalnie 4 posiłki zjedzone... Jeszcze może za godz skuszę się na 2 rzodkiewki. Jutro pewnie będę około 22 23 godz albo dopiero w niedzielę rano. Kolorowych senków :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawiedliwa3
Witam dziewczyny,jak juz pisalam tez chce zrzucic troche kg, udalo mi sie juz 7 kg w dwa miesiace.Dla mnie to jest oki , ale jeszcze bym chciala ok 8 kg .Pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie wszystko okej, trzymam się. Dziś planowe 800kcal więc w porządku. Jutro ma być 850. No i wreszcie z lubym się spotkam, chyba około 14. Chcę iść spać dzisiaj jak najwcześniej, bo nie mogę się doczekać jutra :) Trzymajcie się ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam.... piątek 13 nawet nie był bardziej pechowy niż każdy inny dzień :). No dieta trochę do dupy, nie będę pisać o szczegółach bo to w sumie nieważne.... wracam na ring z kilogramami jeszcze zanim zdążyłam na dobre wyjść. Tylko wprowadzę drobne zmiany.... spróbuje kilka dni pociągnąć tak jak Anaa... na 600 kcal żeby ruszyć tą stojąca wagę i później stopniowo o 50 kcal zwiększać dzienny limit. Poza tym te 3 dni takie niedietowe na pewno jakoś sie na wadze odbiją chcąc niechcąc, wiec tym bardziej reżim jest wskazany, choćby to miało być też 3 dni dla równowagi. Zostało mi coś koło 5 kilo, 4 cm w biodrach, po 4 w udach i tak z 1,5 cm w łydkach. Brzuch i biust niech zostaną takie jakie są, popracuje tylko nad mięśniami. Można powiedzieć wiec ze niedaleko mi do domu :) Mam nadzieje, ze do połowy czerwca dam rade to zrzucić. Sama i Ana -> dziękuje Wam, ze trzymacie kciuki za mnie w kwestii również sercowej, bardzo mi zależy żeby coś z tego wyszło, bo bujam sie tak w zawieszeniu już 3 miesiąc. Jutro firma w której pracuje organizuje taki piknik rodzinny i można przyjść z osobą towarzyszącą. Mam nadzieje, że K. przyjdzie, ma mi dać znać jutro rano. Anaaa -> doskonale rozumiem tą tęsknotę, więc ciesze się z Tobą ze to już jutro się z Nim zobaczysz. Jestem ciekawa jego miny gdy zobaczy Cie w tej sukience. Krótka, czerwona, seksowna... Daj koniecznie znać czy długo Ci ją pozwolił nosić ;p;p Berenika -> bywam w Twoim mieście dość często ze względu na studia :) Gratuluje spadku wagi, 1 kg to sukces.... w porównaniu do mojej stojącej wagi, to aż zazdrość zżera. Gdzie jest Christina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O joj...ja własnie wróciłam do domu...tak czytam a tu juz Gabela mnie poszukuje:) A wiec juz sie spowiadam z mojej nie obecnsoci:) Ostatnio chciałam sprzedac samochod i jakos mozolnie mi to szło no ale znalzl sie głupi co go chciał tylko ze zazyczyl sobie zebym to ja pojechala do neigo ogladac a nie on do mnie, ale ze mialam problem go sprzedac to sie poswiecilam i wczoraj przed wieczorem sprzedałam w koncu te moje cztery koła i ze bylo juz pozniej i nowy wlascieiel nie wykazal checi odwiezienia mnie to musialam zatrzymac sie w hotelu i oczywiscie nie mialam ze soba laptopa zeby pisac i w telefonie moge tylko czytac posty a nie moge dodawac i dlatego tak cicho byłam ale cały czas tu zagladałam:)A dzisiaj dotarłam rano na uczelnie praktycznie z niczym, ale posiedziec sobie posiedzialam a pozniej jeszcze do siostry i jakos tak zleciało...Ale oczywiscie deite trzymalam skrupulatnie a nawet jeszcze bardziej bo wczoraj i dzisiaj to ok 700kcal mi wyszło ze wzgledu na to ze nie mialam czasu ani jesc ani myslec o jedzeniu:)wiec jest dobrze...;) Ahh...troche mi szkoda mojego pierwszego auta, ale no coz...z lubym jak gdzies jezdze to jego samochodem bo ten manniak bmw w nic innego nie wsiadzie, a teraz jego samochod stoi w moim garazu i jest do mojej pelnej dyspozycji wiec ze swojego samochodu korzystałam baaardzo rzadko, a jednak oplacac trzeba wiec bardzo korzystne to dla mnie nie bylo, a wiadomo czasy ciezkie to i pieniazkow pilnowac trzeba...No ale dosc gadania o samochodach:) Ciesze sie, że kazda trzyma dietke i niezle idzie:) ja zwaze sie dopiwero w nastepnym paitek bo po tym moim poplyniecu boje sie spojrzec na wage zeby sie znow nie zniechecic, bo to by było najgorsze:) I oczywiście Gabelko ja tez trzymam kciuka za Twoje sprawy sercowe;) Ehhh...padam na twarz, klade sie zaraz do lozka i planuje obejrzec "P.S.Kocham Cię" bo podobno zajebisty film;) a ja gustuje tylko miedzy filmami milosnymi a horrorami;) Buziaki chudzielce:* milej nocy:* P.S.Jutro tez moge pozno zawitac dopiero, wiec sie prosze nie martwic czuwam nad forum tylko sie nie odzywam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dopiero wrocilam, bylam pod Krakowem nad jeziorem ze znajomymi, byl grill ale ja nic nie jadlam bo juz bylo po 18godz:) mam jeszcze dwa tygodnie do wyjazdu do egiptu i MUSZE! pozbyc sie jeszcze 2 kg, mam nadzieje ze sie uda, musi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Christina --> ten film jest naprawdę boski. Ryczałam jak bóbr, ale naprawdę polecam :) No i gratuluję wszystkiego. I sprzedanego auta, i tych 700kcal. Dobrze idzie :) Gabela --> myślę, że to dobry pomysł, żebyś spróbowała z 600kcal, chociaż to ciężkie (przynajmniej dla mnie). Ja mam to już za sobą i nie żałuję, a wręcz przeciwnie - bo efekty są super. I w dodatku teraz każdego dnia mogę jeść coraz więcej, a to też miła odmiana :) Blanka --> Podziwiam cię, że się nie skusiłaś na nic na tym grillu. To jest coś, ja na pewno nie dałabym rady patrzeć jak inni jedzą i musiałabym zgrzeszyć. Więc gratulacje, oby tak dalej :) No a u mnie dzisiaj 850kcal no i najważniejsze - wreszcie zobaczę się z lubym. I już się nie mogę doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Blanka-a gdzie do Egiptu? Zazdroszczę, bo byłam w tamte wakacje i mam nadzieję że w te też się uda :) Na ile?Wypoczynkowo czy objazdowo? Na pewno ci się uda 2 kg to tam na samym słoneczku pijąc wodę zgubisz :) mmm... aż sobie zaraz zdjęcia obejrzę ;p Ja już po śniadanku i idę robić brzuszki, dziś pewnie dłuższy spacer i jakiś szybki bieg po markecie, trzeba wykorzystać bo ponoć jutro ma nie być pogody ;/ Życzę miłego dzionka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Christi -> jakże się ciesze że jesteś :) miałam trochę cyrków z tym samochodem z tego co czytam... super ze sprzedałaś i problem masz z głowy. Swoją droga Twój facet ma zaufanie do Ciebie spore skoro zostawił Ci swój samochód do użytku. Mnie żaden nigdy nie dał nawet pojeździć swoim wozem :D Anaa - od jutra zaczynam Twój sposób i musi sie udać!! :D Blanka -> przywieziesz nam zdjęcia z Egiptu, co? :) 2 kg zrzucisz na pewno. W razie czego możesz kupić w aptece leki na odwodnienie, bo czasem woda powoduje ze puchniemy i mamy wszystko większe niż w rzeczywistości. Ja za chwile uciekam na ten piknik, postaram sie żeby jeść w miarę lekko, czyli jak mięcho z grilla to tylko drób, czy jakiś szaszłyk. Piwa nie będzie, bo to piknik z dziećmi. No i muszę wyglądać olśniewająco, bo mój ex idzie ze mną, tylko przyjdzie nieco później, bo pracuje. Serducho wali mi jak oszalałe, tyle Go nie widziałam. Będę musiała sie zaprzeć mocno żeby nie rzucić mu sie na szyję :). Bo oficjalnie idziemy tam jako przyjaciele, po prostu... chyba ;p Uciekam robić sie na bóstwo. Dziękuję ze trzymacie kciuki za Nas, na pewno jakąś magiczną moc to ma :). Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabela-->no troche cyrku mialam z tym samochodem, ale na szczescie juz mam z głowy, ufff...:)A co do auta lubego to on i tak wie, ze ja to tylko w kryzysowych sytuacjach jezdze samochodem i grzecznie jezdze, bo jakbym cos zrobila z jego autem to bym zawisła na suchej galezi;P a poza tym woli zostawic u mnie niż u siebie, żeby jego braci nie pokusiło jezdzic i sie popisywac:P a troche, że tak to ujmę, są jebnieci;) A no i oczywiście Gabelko mam nadzieje ze ten piknik skonczy sie przynajmniej jakims buziaczkem, a juz nie wspomne ze najlepsza bylaby kolacja ze sniadaniem;D I trzymam kciuki:) A co do mnie to dzisiaj dieta giciorowo jakies 800kcal poki co:) i czeka mnie upojna noc w towarzystwie dwóch mężczyzn:D czyste szalenstwo;) szkoda tylko, ze maja tylko 3lata i rok:P a jaki wniosek za tym idzie to synowie mojej siostry, ale przystojniaki, że hej;) Lece na plac zabaw jeszcze zaraz z moimi playboyami;)buziaki:* TAK TRZYMAĆ DZIEWCZYNY;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anaa i po co się chwalilam, dzisiaj tez bylam na grillu i zjadlam szaszłyk kiełbasę i do tego jeszcze ciasto z bita smietana. Jak zwykle mam lepsze dni z silna wola ale czesciej daje się skusic na cos pysznego. Gosia jate tu: http://www.youtube.com/watch?v=v9vZQnSC22A już nie mogę się doczekac, odliczam dni szkoda tylko ze nie mogę tam leciec na romantyczne wakacje ale z kolezanka tez będzie fajnie Gabela a wiesz ze powinnam tak zrobic, masz racje z ta woda. Ostatnio bylam u dietetyczki która mnie mierzyła warzyła i wyszlo ze tluszczu mam niewele powyżej normy ale o dużo za dużo wody. Znasz jakiesz tabletki na pozbycie się tej wody z organizmu? Ja dzisiaj mialam stracony dzien jeśli chodzi o moja dietę. Po pierwsze nie mialam czasu by cos zjesc w ciagu dnia a o 19godz na grillu tak się rzuciłam na jedzenie ze do teraz czuje się przejedzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka -> niestety nie znam żadnych leków na odwodnienie, ale w aptece Pani na pewno jakiś Ci poleci :) w Egipcie dodatkowo wypocisz to i owo i zostanie suchciel z Ciebie. Christina -> ajjj, zazdroszczę Ci tego wieczora, toż Ty byłaś dla nich jak bożyszcze :D Ja wczoraj tez spędzałam dzień z dwoma przystojniakami, z bratem (11 lat) i K. To był fantastyczny dzień, graliśmy w piłkę, rzucaliśmy się woreczkami, śmialiśmy się strasznie dużo.... jakby nie było żadnej rozłąki, jakbyśmy widzieli się wczoraj i rozstali wieczorem. Buziak był, nawet nie jeden, było tulenie, było dużo czułości... ale niestety nie wróciliśmy do siebie. On się boi mi zaufać... zrobiłam kiedyś coś co zrobiła jego była która puściła go kantem. I niestety on wywnioskował, że ja też kiedyś zrobię coś takiego. Oczywiście błędnie, ale nie chce ryzykować i wycofał się. No nic innego mi nie pozostaje jak czekać cierpliwie. Dieta wczoraj super, byliśmy w ciągłym ruchu wiec na jedzenie zabrakło nam po prostu czasu. Zjadłam sałatkę z pomidorów i pierś z kurczaka z grilla. Dzisiaj tez zamierzam trzymać dietę, a jutro jak już powiedziałam 600 kcal wg. Any :) Buziaki i do usłyszenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka --> Nie przejmuj się grillem, jedna wpadka to jeszcze nie koniec świata :) Gabela --> Musiało być fajnie. A ja ciągle będę trzymać kciuki za was i wierzę że się uda! No i powodzenia życzę na 600kcal. Bo ja dzisiaj już 900 :) Wczoraj było cudnie. Mój luby jak mnie zobaczył w tej sukience to prawie oszalał :D. I powiem wam w tajemnicy, że rzeczywiście długo jej nie miałam na sobie ;) Bardzo się cieszę że wreszcie wrócił. A co do diety to wczoraj było programowe 850kcal, więc super. Oczywiście były różne pokusy, ale ciągle się trzymam. Nie mogę zawalić diety teraz, jak już niedługo będę mogła legalnie jeść coraz więcej. Wczoraj mogłam sobie pozwolić nawet na mały batonik i chrupki. Jejciu, i już niedługo przekroczę 1000kcal, to będzie dopiero luksus! :) Waga trzyma się ciągle 50kg, więc jest dobrze. Ale powiem wam, że codziennie jak się ważę to strasznie się boję, że będzie więcej. To trochę strach, że sobie rozregulowałam metabolizm i będę tyć przy 1000kcal :/. No, ale mam nadzieję, że tak nie będzie. Na razie jest wszystko oki :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojj wiedzę kruchutko tu z Nami ... Ja tak jak mówiłam że pewnie nie będę miała czasu dla Was w weekend, miałam chwilkę to poczytałam co pisałyście ale nie znalazłam czasu aby odpisać. Troszkę zgrzeszyłam, bo w sobotę zjadłam 2 kulki lodów winogronowe i czekoladowo-bananowe, oraz3 garści popcornu i 2 szklanki coli, no i nie miałam czasu na brzuszki, jedyne co to spacer i bilard w sobotę. Uwierzcie mi,mimo że lody były pyszne, kilka godzin po jak się zobaczyłam w lustrze to poczułam się 5kg cięższa, jak anorektyczki po jedzeniu ;/ Ale waga nie wskazała na to że mam robić milion karnych brzuszków ;p Za to wczoraj zjadłam mniej mimo że skusiłam się na 2 kosteczki grillowanych żeberek i garść paluszków solonych. Dziś biorę się za siebie jak "zawsze" bo w ponad 2 tygodnie dietowania przyzwyczaiłam się do tej sytuacji i to takie normalne ze pół godz po śniadaniu robię brzuchy. Wczoraj miałam jakiegoś doła po południu, nie wiem cały dzień oprócz zmęczenia bo wstałam o 8 nie o 10 jak to w niedziele i ciśnienie jakieś do D i pogoda też, i usiadłam i zaczęłam ryczeć ale ryczeć jak bóbr normalnie masakra, ale M mnie przytulił powiedział że ślicznie wyglądam jak ryczę to robię taki "dziubek" i wyciągnął mnie na spacer, co prawda do sklepu ale zawsze i nawet złapał mnie za rękę co robi tylko jak chce mnie pocieszyć i w ciągu 2 lat zdarzyło mu się jakiś 3 raz. No i poprawiłam humor paluszkami. Ważne że już minęło i można iść do przodu, i szukać pracy, bo tak jak myślałam tamtej nie dostałam. Mój sobotni jadłospis: bułka fitness jakieś 230kcal 2 plastry szynki około 40kcal pomidor 20kcal pomarańcza 80kcal grillowana piersc jakies 200kcal ryż 100kcal surówka około 80kcal lody 2gałki +wafel około 100kcal popcorn mało więc liczę 150kcal Suma uff... : 1000 więc w sumie nie najgorzej Niedziela: bułka fitness jakieś 230kcal 2 plastry szynki około 40kcal pomidor 20kcal sałatka z kurczakiem 300kcal gruszka 60kcal danio truskawkowe 100kcal paluszki 100kcal kakao Suma: około 100kcal Życzę miłego dnia i zapylam na brzuszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×