Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

madzia mi i ja odradzam cc na żądanie. Czy wiesz, ze po cc w kolejnym porodzie nie mogłabyś dostać oxytocyny dla rozkręcenia? moja bratowa miała 3 ceserki - robi się to pod narkozą, bo to jest traktowane jak operacja, w większości szpitali tata nie ma wstępu na salę operacyjną (2 pierwsze z braku postępu porodu, 3 juz z racji 2 poprzednich) i po 1 cc dochodziła masakrycznie dlugo. dodatkowo rana jej się paprała. męczyła sie tak miesiąc, a ja juz po 4 dniach siadałam sobie normalnie, nosiłam moją małą... nie ma co ukrywać, ból jest duży, ale da sie przeżyć, choć myśli chodzą ci po głowie różne. ja rodziłam bez znieczulenia, było na nie po prostu za późno, po prostu wpadłam na porodówkę i wypadłam. zawsze chciałam rodzić naturalnie. bo ja jestem w ogóle taka naturalistka :D uważam, ze sztuczne "wyrywanie" dziecka z brzuszka musi być okropne dla niego. rodziłabym przez cc gdyby były ku temu powody: np. jakaś przyplątana grzybica lub bardzo duże dziecko. blizna zostanie na całe życie, a kolejne cc potęgują ból coraz bardziej. poza tym w każdym porodzie sn i cc są za i przeciw. możesz zajrzeć tu: http://www.forumginekologiczne.pl/txt/a,4617,0,mozliwe-powiklania-po-cieciu-cesarskim-informacje-dla-pacjentek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim Ale się nas dużo już jest na styczeń super:) Nie było mnie torche czasu bo mi się troche życie pokomplikowało na początku tygodnia w poniedziałek odebrałam bete i byłam u gina ciąża jak malowana wszystko ok więc postanowiliśmy powiedzieć naszym rodzicom. Z racji dużej odległości nie dało się powiedzieć im w jednym dniu wieć ustaliliśmy że najpierw powiemy moim przyszłym teściom a potem moim rodzicom ( tak wyszło z rzucania monetą może to troche dziecinne). U teściów wszystko ok ogromna radość gorzej z moimi rodzicami. W życiu bym nie podejrzewała że tak mogą postąpić jak im powiedzieliśmy to się zaczeło że dziecko będzie mieć rozwodnika za ojca że to nie po katolicku że duża różnica wieku i tego typu gadki. Wściekłam się i na odchodnym im powiedziałam że jak siostra 4 lata bez ślubu mieszkała z facetem to było po katolicku a teraz jak mój ma za sobą nie udane małrzeństwo i zostanie ojciem to nie po katolicku i wyszliśmy. Traf chciał że mieliśmy możliwość zamieszkać u teściów nie wiem na jak długo może na miesiąc może na rok może na zawsze ale narazie do domu nie zamierzam wracać. No nic tyle złych wieści A co do zakupów to ja tez bym już chciała wszystko kupić narazie z ogromnym trudem się powstrzymuję żeby nie kupować ale już się zaczynam rozglądać za wóżkami łożeczkami. Myśle sobie tak że jak będzie wszystko ok to sprzęt wcześniej kupimy a ubranka to jak się dowiemy czy będzie panna czy kawaler ( ale najpier musimy się zdecydować czy chcemy wiedzieć) Tak naprawde to o tym czy chcemy wiedzieć jeszcze nie rozmawialiśmy Trzymajcie się Dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszna historia, przykre, że to właśnie Twoi rodzice tak postąpili. Może przemyślą sprawę i jakoś się wszystko jeszcze ułoży. Bardzo Ci tego życzę. Fajnie, że przynajmniej druga część rodziny ciepło przyjęła nowinę o maleństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kasiek za dobre słowa. Pewno im przejdzie jak będą coś chcieli ode mnie. o nic postaram się przestac denerwować dla mojego maleństwa Dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Locaa
agniesiulka w mojej umowie z położną był podpunkt, że jeśli z przyczyn niezależnych nie będzie mogła przyjechać to wszystkie postanowienia umowy wypełni jedna z poniżej wypisanych położnych (i tu podane 3 nazwiska wraz z numerami telefonów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny :) Jak sie dzis czujecie? Mnie obudzil straszny bol :( Corka skoczyla mi wczoraj wieczorem na brzuch (z duzej wysokosci), boje sie :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny nie było mnie przez weekend a tu na forum tyyyle wpisow że muszę znaleść spokojną chwilę żeby nadrobić :) byłam w weekend u męza :) fajnie tak po tygodniu niewidzenia się pobyc razem, ale strasznie było smutno wracać nawet Zosia się prawie rozpłakała jak się drzwi w autobusie zamknęły a tatuś został :( witam wszystkie nowe mamusie i trzymam kciuki za wszyskie żeby 12tyg szybko zleciało i żeby żadna się z forum nie wykruszyła :) mi wszystkie obiawy zniknęły tzn mdłości już nie mam bo to było okropne, zostało tylko sikanie w nocy i mały głodek :) czyli jest juz tak jak w pierwszej :) buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basieńka nie martw się jak sie dzieciątko urodzi albo i wcześniej rodzice zmienią zdanie, głowa do góry, zobaczysz że to będzie ich ulubiony wnusio/wnusia. ale wiem że przykro tak od rodziców nie usłyszeć że się cieszą kiedy my się cieszymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basienka pewnie ze nie przejmuj sie!!:) co za różnica czy rozwodnik czy nie ważne zeby byl dobrym czlowiek dla ciebie i to jest najwazniejsze takze w ogule sie nie przejmuj i ciesz sie ciążą:) Ja dzisiaj mam okropne mdlosci jescze nic nie jadlam bo chyba bym zwróciła niestety:( w lipcu jade chyba nad morze o ile jakies miejsce znajde podobno przez Egipt polskie nadmorskie miekscowosci beda w tym roku zalane przez polskich turystów;/:P hehe wiec moze byc krucho z miejscami wiec musze podzwonić:P hehe Dziś znowu praca praca i praca ech kiepsko sie czuje wiec nawet mi sie siedziec nie chce;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie wkurzylam niemilosiernie, czekanie do lekarza na NFZ miesiac czasu i dopiero wizyte mam na 22 czerwca!! paranoja normlnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguś strasznie mi przykro. w polsce doradziłabym ci, byś skontaktowała sie z lekarzem, ale ty mieszkasz w uk? tak? więc kicha :( nikt ci tam nic nie poradzi - chyba, że rodzinny, bo oni traktują dzidziusia do 12 tc jakby go nie było :( moja mała w zeszłej ciąży też tak szalała, skakała po mnie i w ogóle i dlatego musieliśmy jej powiedzieć o lokatorce w brzuszku od razu, żeby uważała. i faktycznie uważała, zamiast harców tuliła sie do brzusia, gadała do siostrzyczki... miała wtedy 2,5l i naprawdę dużo rozumiała. teraz jest starsza - już po mnie nie skacze :P więc na razie nie wie, ze mam pod sercem dla niej prezent ❤️ - upragnione rodzeństwo. w razie gdy się rozochoci na wariackie zabawy, mówię, zeby uważała na brzuszek, bo mnie boli. i to jej starcza. ale kochanie myśl pozytywnie 👄 musi być dobrze, tak? no. włączamy dziś nadzieję i wiarę, ok? ja jestem po pobraniu krwi. wynik miałam mieć dopiero jutro, ale dobrze mieć znajomości. mogę już dzwonić po niego dziś wieczorem. ufff, jedno z głowy. teraz modlę się, aby beta dobrze przyrosła, na tyle dobrze, bym nie miała żadnych powodów do niepokoju. brzusio raz pobolewa, raz nie. ale chucham na siebie i dmucham i odpoczywam. dobrze, ze wczoraj byli teście, bo obiadu mam na najbliższy tydzień :D mama wpadła z żarciem, jakbym co najmniej pół półku wojskowego miała u siebie do wykarmienia :D a ja apetytu nie mam. schudłam już kg :o tzn w moim przypadku to moze i dobrze, ale byle nie zaszkodzić drobince ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jem jak głupa, a nic nie przytylam waga od 3 tyg taka sama:D, ale ja duzo waze wiec pewnie maluch ma miesce na to żeby spokojnie sobie rosnąć:) Agusia mam nadzieje ze nic sie nie stalo maluchuwi:) trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milalila
Witajcie szczęśliwe oczekujące! Może nieśmiało ale jednak zaglądam tutaj... Dzisiaj zrobiłam test no i wyszła bledziuteńka ledwie widoczna kreseczka... Chyba nawet mnie to nie dziwi chociaż test powtórze pewnie w srode lub czwartek... Jak dobrze liczę to termi miałabym a przełomie styczia i lutego. Czy mogę się dołączyć? Czy już się cieszyć czy jeszcze czekać z adzieją??? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basieńska31 - rodzice pewnie są w szoku, ale zobaczysz za jakiś czas jak się będą cieszyli, jak "ochłoną" z wrażenia. To tylko kwestia czasu. Madzia_mi ma rację że nie ma znaczenia czy po rozwodzie czy nie.. ważne aby był dobrym człowiek i aby sprawdził się jako ojciec :) Agnieszka@ -.. córka nie waży chyba dużo, to nie powinno się nic złego stać.Trzymam kciuki. A boli Cię coś? madziatek - a to tymczasowe rozstanie z małżonkiem? dobrze że możecie się odwiedzać. Na pewno tęsknicie.. Madzia_mi - zazdroszczę cierpliwości. Chociaż jak wszystko jest ok, to wizyta raz na 4 tygodnie wystarczy. :) A co do wagi, to w pierwszych miesiącach słabo przyrasta mimo większego apetytu, póxniej tak od 4 miesiąca to zaczyna ostro lecieć do góry agniesiulka - trzymam kciuki za dobre wyniki..:) Moja teściowa z teściem zaczęli nam wczoraj gadać o drugim dziecku, że córka potrzebuje rodzeństwa i.t.p.... ja nie wiem czy oni się coś wczoraj przypadkiem nie domyślili. Podobno baba babę wyczuje. ;P Mój mąż udawał, że nie słyszy, a ja przytakiwałam i mówiłam "zobaczymy", ale się nie wygadałam, ale było blisko :P Poczekam do wizyty u lekarza.. A co do moich dolegliwości, to mdłości jakby się zmniejszyły :)) miłego dnia :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yousta własnie ze wcale nie jestem cierpliwa:P jutro mam umuwionego lekarza na nfz z tym ze on nie ma sprzetu do usg wiec i ta na usg bede czekac do tego piatku bo poki co moim prowadzacym jest moj lekarz do ktorego chodze prywatnie:D ale kazda wizyta 200 zł plus nie refundowane badania krwi:/ wiec moze mi jutro da ten lekarz z nfz cos:P yousta podziwiam cie ze sie nie wygadalas ja to bym nie wytrzymala hehe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama M.
Cześć... Mąż wyjechał na tydzień na delegację. Zostałam sama z 2 letnią córeczką i czuję się zmęczona... Marzę o tym, żeby po pracy pójść spać, a tu czeka mnie piaskownica z Małą i zabawy i ciągle coś... Oj pierwsza ciąża jest zdecydowanie przyjemniejsza... Ale w tej ciąży czuję się pewniej:) Za 10 dni idę do lekarza... wybrałam sobie takiego, co pracuje też w szpitalu... ale wiąże się to z wydatkiem 200 zł /m-c. Mogę też wybrać lekarzy z pracowniczej przychodni za 30 zł miesięcznie... ale nie znam tam nikogo... więc chyba zrezygnuję... Pozdrawiam !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podziwiwaiam wlasnie wszystkie was dziewczynki co jestescie w ciazy i jeszcze macie malutkie dzieci przy boku i trzeba martwic sie o siebie maluszka w brzuchu i jezszcze o dziecko na miejkscu. a tu sie chce spac, odpoczac, zrelaksowac i nie ma jak. wielki szacuneczek dla was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :):):) Podczytuje Was cały czas , fajnie że tyle nowych "brzuszków" doszło, tylko już się gubię kto jest kto , i te podobne nicki :) Proponuję dopisywać się do tabelki i kopiować ją co jakiś czas. U mnie już zaczął się 8 tydzień, z dolegliwości to w dalszym ciągu najbardziej dokuczają mi piersi, spanie mi trochę przeszło , czasem mnie "zemdli" ale to tak delikatnie , do tej pory mało mnie brzuch bolał, na pewno mniej niż w pierwszej ciąży ale od soboty coś mocniej pobolewa i trochę mnie to martwi, ogólnie cały czas jestem w strachu żeby wszystko było dobrze , bardziej się boję niż za pierwszym razem. Wtedy na przełomie 9 tygodnia miałam małe plamienie i denerwuje się żeby nie było powtórki , też za każdym razem boję się wejść do łazienki żeby nie zobaczyć innego koloru wydzieliny , w tym tygodniu przypada dzień kiedy normalnie dostałabym @ więc juz marzę żeby się skończył. Co do wagi to przez ostatni tydzień doszedł mi 1 kg i brzuch mi się zrobił taki odstający , może coś w tym jest że kolejnych ciążach szybciej go będzie widać bo za pierwszym razem to ruszył mi dopiero ok 4,5 miesiąca . Teraz zaczynam z wagą większą o 8 kg :P:):) Ale mam nadzieję że może tym razem mniej przytyję bo wtedy miałam ok 20kg tyle tylko że 3 miesiące po porodzie wróciłam do wagi ale za to potem nazbierało mi się :P:P:P:P Piszecie o porodach SN i CC i co lepsze , ja myślę że to indywidualna sprawa i nie ma sie też co nastawiać na jedno bo różnie może być . Ja się nastawiałam na poród tylko SN i u nas w Rzeszowie nie było możliwości dostania znieczulenia, (myślałam że jestem odporna na ból i chciałam być twarda,) po prostu szpitale nie mają pieniędzy na anestezjologów a znieczulenie może otrzymać każda kobieta rodząca i tak jest w wielu szpitalach w Polsce. Do szpitala pojechałam w dniu terminu z delikatnymi ale regularnymi skurczami , na szczęście trafiłam na swoją znajomą położną i lekarza prowadzącego , najpierw na Izbie nie chcieli mnie przyjąć bo nie było miejsc na salach matek ale jak się okazało kto jest moim lekarzem i to miejsce się znalazło , więc raczej wolę mieć lekarza który ma dyżury w szpitalu. Rodziłam w pustej porodówce w fajnej nowoczesnej sali dla porodów rodzinnych z mężem i tą położną , lekarz na początku mnie tylko zbadał , zrobił USG, przebił pęcherz płodowy i poszedł spać , po wielu godzinach skurczy co kilka minut błagałam żeby zrobili mi CC bo nie miałam już siły , miałam pełne rozwarcie ale córcia nie mogła wejść w kanał rodny , ważyła 4040. W szpitalu mają zasadę że jeśli przez dwie godziny jest brak postępu porodu i jeśli z dzieckiem jest wszystko ok to robią CC i dla mnie to było jak zbawienie , chyba najwieksza ulga w życiu , nie bałam się nawet tej grubej igły którą mi wbijali w kręgosłup, byłam znieczulona od pasa w dół tak że ogólnie wszystko widziałam , z uśmiechem na ustach patrzyłam jak wyjmują moje maleństwo , badają , podali mi ją na chwilkę , a po tem mnie szyli , od znieczulenia do wyjęcia dziecka upłynęło może 10 minut i wydaje mi sie ze to było dla niego lepsze niż gdyby mieli mi je wyciągać na siłę przy SN albo gdy gdzieś utknęło. Po całonocnym porodzie musiałam leżeć bez ruchu ok 20 godzin , z reguły leży się 12 godzin , w niektórych tylko przypadkach usypiają . Znieczulenie wyszło mi dosyć szybko bo już po ok 2 godzinach zaczęłam odczuwać ból, ale po środkach przeciwbólowych było ok, najgorsze było pierwsze wstanie z łóżka i wyprostowanie się , ale jak minęła pierwsza doba to już zajmowałam się cały czas córką, najważniejsze żeby nie leżeć cały czas, ogólnie szybko się pozbierałam, nie miałam problemów z raną, wiadomo że trzeba było uważać i czasem pobolewało bo to w końcu operacja, ja po miesiącu to już zapomniałam o CC i mówiłam że jakby coś kiedyś to tylko CC. Tak że to wszystko zależy od kobiety, ale na to mamy jeszcze dużo czasu .... Na szczęście od stycznia w Rzeszowie mamy prywatną klinikę , gdzie można rodzić a NFZ refunduje poród, trzeba tylko zapłacić 800 zł za znieczulenie jeśli się na nie zdecyduje, CC na życzenie 1500 zł , kobiety sobie bardzo chwalą , warunki są super i nareszcie jest wybór. Ale Wam po przynudzałam :) pogodę mamy paskudną to się nudzę :) Pozdrawiam ciepło ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra nadrobiłam zaległości w czytaniu wpisów :) z mężem chwilowe rozstanie bo on pojechał do naszego budującego się domu płytki układać a my z córą zostałyśmy w Wawie bo ona by mu tam przeszkadzała za bardzo, wiecie dziecko jest ciekawe wszystkiego i utrzymać ją ciężko :) ale wkurzyłam się dzisiaj i chyba pojade do niego w tym tyg i zostanę (bo on tam siedzi do końca maja) kurcze bo ja udzielam korków i wcześniej to mąż siedział z małą po pracy albo teściowa, z którą mieszkamy, a teraz jego nie ma, teściowa nie może się zdecydować kiedy może posiedzieć a kiedy nie, a ja muszę wiedzieć przynajmniej dzień wcześniej żeby się umówić a nie ona mi mówi rano że jutro nie może, to ja odwołałam już 3 uczniów, a teraz mi mówi ze jutro będzie bo jeszcze do niej nie dzwonili to chyba nie idzie do pracy.. i weś się z taka dogadaj. mam ochotę do wszystkich zadzwonic powiedzieć że nie udzielam korków przez najbliższe dwa tyg, przełożyć wizytę u gin z 23 maja na 30, spakować sie i jechać do męża!!!! tylko szkoda mi tych korków, bo chodzę do tych ludzi już tyle czasu i tak ich zostawiać na lodzie to nie w moim stylu, poza tym to kase zarabiam, a to jeszcze tylko kilka tygodni i wakacje... no nic, musiałam sie komus wyzalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj to prawda, że jeśli się ma już dziecko jest inaczej, w pierwszej ciąży to luz, można odpoczywać do bólu, zajmować się tylko sobą a teraz się nie da :):):):) W sumie u mnie nie jest tak źle , córka ma juz trzy latka to dużo rozumie i potrafi się sama sobą zająć ale mimo wszystko ... _NICK_____WIEK___DATA PORODU____MIASTO______PŁEĆ__ madziatek____26_______01.01_________warszawa______? kika79_______31_______02.01________Rzeszów_______? spiderka______28______05.01_________Tarnów________? kasiek1984____27______09.01_________Wrocław______? m0nik@______28______12.01_________Bielsko-B_______? fillipinka______27______15.01 _________Białystok______?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do lekarzy to moja gin nie przyjmuje w szpilalu ale bardzo dobrze mnie tam przyjęto w czasie porodu :) z żadną położną też nie miałam żadnej umowy a trafiła mi się konkretna babka wiedziala jak mnie zmotywować do działania i wogóle, a rodziłam siłami natury bez znieczulenia i mówię wam że można :) Locaa ty jestes z Warszawy a gdzie rodziłaś? bo ja w MSWiA na Wołoskiej. a wogóle to gdzie w tej Wawie mieszkasz? może sie spotykamy na placu zabaw i nawet o tym nie wiemy :) chociaż to bardzo mało możliwe w Warszawie :) ja jestem z mokotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dla tego piszę że to wszystko indywidualna sprawa, jedna wchodzi na porodówkę i rodzi SN bez znieczulenia prawie 5 kg dziecko , a innej kobiecie organizm na to nie pozwoli, różnie też kobiety dochodzą do siebie czy to SN czy CC, mnie tylko czasem złości że nie które kobiety , które miały super poród uważają że cięcie to porażka , że kobieta wtedy nie jest spełniona , że się nie postarała , że poszła na łatwiznę itd ja się nie czuję gorsza , nie wiem co będzie za drugim razem, , wiem tylko że jeśli dziecko będzie ważyło wiecej niż 4 kg to wolałabym mieć cięcie choć ponoć po drugim jest trudniej :) No i to jest fakt , że czasem trafimy w szpitalu na bezinteresownych ludzi którzy nami się zajmą a czasem znajomy lekarz nas oleje tak samo jak w życiu. Ja jakoś wole mieć taki komfort psychiczny choć może nawet go nie zobaczę w szpitalu . Oby wszystkie nasze porody były łatwe i przyjemne :) :):):) a najważniejsze żeby dzieciaczki były zdrowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza 28
Hej, wiem że moje pytanie nie jest związane z Waszą dyskusją,ale liczę że dobrze trafiłam z pytaniem,ponieważ macie doświadczenie jeżeli chodzi o sprawy ciąży:) Moje pytanie-w ostatni dzień miesiączki (wczoraj)kochałam się ze swoim narzeczonym bez zabezpieczenia,skończył we mnie-czy jest możliwe aby doszło do zapłodnienia? nie wiem czy ma to znaczenie ale dziś mam rozciągliwy śluz z krwią. Mam nadzieję że któraś z Was co nie co mi powie na ten temat:) pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysza - na to nie ma jednej odpowiedzi :) Wszystko zależy jak długo trwa Toja @ czy cykle są regularne, kiedy masz jajeczkowanie, ile po @ pojawiła sie ta wydzielina, Teoretycznie jeśli masz długie okresy np 7 dni dodając do tego jeszcze czas w którym plemniki mogą przeżyć czyli 72 godziny wychodzi ok 10 dni, niby bezpiecznie jest do ok 9 dni od pierwszego dnia @ więc mogło się tak stać , są też przypadki że do zapłodnienia dochodzi w pierwszym dniu okresu. Plamienie po zapłodnieniu może pojawić się po 2 tygodniach od zapłodnienia gdy zarodek się zagnieżdża .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza 28
kika79 wielkie dzięki za odpowiedz:) no tak,napewno różne są przypadki,i nie ma jednej odpowiedzi. Okres mam regularny tak co 28 dni,okres trawa zawsze 6 dni. Teraz trochę zastanawia mnie ten rozciągliwy śluz z krwią (pojawił się dziś)-nie mam pojęcia skąd się wziął i co może oznaczać? Zrobienie dziś testu ciążowego chyba nie ma sensu bo jest na to za wcześnie,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero teraz doczytałam że to było wczoraj :P na test na pewno za wcześnie i myślę że to jeszcze krew z okresu :) Ja np dwa razy tak miałam że dzień po stosunku, w dniu zapłodnienia źle i jakoś tak dziwnie sie czułam , było mi nie dobrze i chodziłam jakaś taka roztrzęsiona . Nie martw sie wszystko będzie ok :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza 28
no tak krew może być jeszcze "okresowa";)dodam że sluz mam taki jak białko kurze;)przezroczysty,rozciągliwy,lekko galaretowany-czy jest to śluz płodny? Szkoda że na test jest jeszcze za wcześnie,bo mam ochote go zrobić-jestem niecierpliwa:) Jeżeli okazałoby sie że jestem w ciąży-nie byłoby płaczu tylko radość:)więc jest OK. p.s po jakim mniej wiecej czasie moge zrobic test?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysza przede wszytskim ten śluz to pewnie jeszcze sperma. test możesz zrobić 2-3 dni po zapłodnieniu o ile wiesz kiedy do niego doszło, np. prowadzisz obserwację swojego ciała, tzn jeśli potrafisz określić swój szczyt, bo do tego +/- 3 dni i od tego dopiero po 2-3 dniach możesz zrobić test. dziewuszki beta przyrosła książkowo :) ale jestm szczęśliwa :D napisałam tez do swojego gin. ale wcześniej mi mówił, ze jak bedzie 180 to będzie ok, a mam 308:D jupi :D oby tak dalej, do stycznia 2012. właśnie gin odesłał mi sms'a, że świetnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza 28
agniesiulka dzięki za odp. No wlasnie mysle ze do zaplodnienia mogło dojsc w ostatni dzień miesiączki (czyli wczoraj)-stąd moje pytanie czy to wogóle możliwe zeby w ostatni dzien miesiączki zajsc w ciąże? No tak na test mam jeszcze kilka dni,a więc poczekam i wtedy zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, Dziekuje za slowa otuchy. Troche lepiej sie czuje, ale bol nie przeszedl. Staram sie nie myslec o tym, bedzie co ma byc. :) Glupie rozmyslanie nic nie pomoze. Agniesiulka, masz racje, tu nikt sie Toba nie przejmuje do 12 tyg. dlatego jeszcze nie umowilam sie do lekarza. poczekam do 10 tygodnia. Chociaz musze przyznac ze w ostatniej ciazy jak zaczelam plamic to lekarz osobiscie zadzwonil do szpitala i umowil mnie na usg. Pozniej to juz sam koszmar byl. Podejrzewali u mnie ciaze zasniadowa i ze sa jakies komplikacje. Wyczyscili mnie "odkurzaczem" a jak zadzwonilam po wyniki to okazalo sie ze zadnej ciazy nie ma. wiec powidzieli ze musialam samoistnie porodzic przed zabiegiem. Na szczescie mialam juz zaplanowany urlop w Polsce wiec zrobilam badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×