Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

elzuniaw1 Olaf, bardzo ładnie brzmi przypomniałam sobie że koleżanka ze studiów miała syna Olafka :) tak zawsze o nim mówiła Olafek :) super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro już na szczęście 22/09 i moje usg połówkowe, mam ogromną nadzieję że ukaże się nam płeć :) i że w ogóle będzie wszystko ok. opiszę wszystko po wizycie ale pewnie dopiero w piątek a dziś już uciekam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ DZIEWCZYNKI. Ja tylko na chwilę:) Agniesiulek - obie mamy dziś USG połówkowe - trzymam kciuki, abyśmy obie wróciły z dobrymi wieściami. Pozdrawiam cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fasolka 99
dziękuję wam za wszystkie rady w sprawie bolącego gardła - będę testowac :) mam pytanie bo przed chwilą otrzymałam wyniki krzywej cukrowej i nie bardzo rozumiem a lekarz dopiero w pt rano wynik wartość 79 zakres referencyjny 70-105 po podaniu glukozy 75 ml wynik wartość 125 zakres referencyjny 70-105 w uwagach wpisano wysoki czyli co rozumiem że coś nie tak , napiszcie co myślicie bo zaczynam panikować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki za badania , oby wszystko wyszło po Waszej myśli :) Fasolka nie panikuj :) Dziwny ten zakres po obciążeniu , mi lekarz powiedział że jak będzie poniżej 140 to jest ok . W laboratorium też tak mówili i niby tak wszędzie piszą , raczej nie mogą być takie same normy jak na badanie na czczo . Ekspertem nie jestem , może dziewczyny bardziej doświadczone w tym temacie się wypowiedzą . Mi też wczoraj wyszło 125 i wiem że jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati1784
Natel111- jestem teraz w 21tygodniu ciąży i ta krzywą cukrowa mam do zrobienia w przyszłym tygodniu,ciekawe co wyjdzie,bo raczej wcześniej organizm nie domagał się tak wody no chyba ,że w upały.Kupiłam już glukoze,zabiore cytrynke i pójde na badania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pati- na tę krzywą cukrową to masz chyba troszkę za wcześnie skierowanie . Możesz sobie zrobić zwykłe badanie cukru , koszt ok 5-7 zł , jak coś jest nie tak to chyba powinno wykazać ale miejmy nadzieję że wszystko jest dobrze i po prostu maluszek tyle potrzebuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka - pierwszą inwazję tego dziadostwa mieliśmy na samym początku jak się wprowadziłam do męża i mieszkała jeszcze z nami jego siostra, ona lubiła chomikować różne produkty, typu kasze, mąki, makarony , płatki itp nie ważne że były po terminie rok czy dwa . Jak się któregoś dnia do tego dorwałam to wszystko wyrzuciłam a ona była zdziwiona że jakieś robaki w tym były . Po jakimś czasie znowu były w całej spiżarce , myślę że nie wszystko wtedy udało mi się sprzątnąć i przetrwały , potrafiły siedzieć nawet w ziołach , kakao , we wszystkim co nie było często używane . Ja też nigdy nie stosowałam żadnej chemii , rozkładałam wszędzie szałwie , podobno je odstrasza , no i też tylko mycie całej spiżarki, wyrzucenie wszystkiego , trzymanie w pojemnikach. Jakiś miesiąc dwa temu zobaczyłam latającego molika w kuchni i już wiedziałam co się świeci ale tym razem nie było tego dużo , jednak szczelne pojemniki, słoiki robią swoje i jak czegoś dłużej nie używam to bez zaglądania wyrzucam , jak widać taką malutką pajęczynkę w pudełku, woreczku to na 100% coś tam siedzi . U mnie w domu nigdy nie było czegoś takiego a tutaj widocznie szwagierka wyhodowała i trudno się tego pozbyć . Wiem że ze sklepu też można przynieść , ja juz miałam w ryżu który dopiero kupiłam a kiedyś mąż kupił kaszę jęczmienną i jak otworzył pudełko to dosłownie wszystko się tam ruszało , brrry . Przepraszam , może komuś obrzydzę ale trzeba uważać , ja teraz przeglądam każdy woreczek :) Ide na kalafiora z masełkiem i bułeczką , mam nadzieję że bez mięska :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati1784
A w którym tygodniu się robi tą krzywą,bo tez mi się zdawało,że to jeszcze czas,ale lekarka juz mi dała i kazała zrobić do 6 października,bo wtedy kolejna wizyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normy przy obciażeniu 75g glukozy są takie: po 1 godzinie od obciążenia poniżej 180 mg% (10,02 mmol/l) po 2 godzinach od obciążenia poniżej 140 mg% (7,8 mmol/l) U mnie wyszło po godz. 138 a po 2 godz. 109 więc wszystko jest ok. :) Lekarz mi napisał że badanie mam zrobić między 24-28tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika u nas mole spożywcze zalęgły się w orzechach włoskich. Do jedzenia na szczęście się nie dobrały ale walczyliśmy długo i była ich cała inwazja. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fasolka 99
kika79 no właśnie ten zakres dziwny ... ale to wydruk komputerowy więc może z marszu drukuje się norma standardowa ale lekarz rozważa prawidłowość wyniku i tyle , bo jak może być ta sama norma z glukozą i bez; Natel111 też pisze że norma to 140 więc u mnie byloby ok - człowiek przez tą ciąże to już z wszystkiego panikuje i tylko nerwy same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sparking, agniesiulka - jak po połówkach ? Natel- orzechy to ich ulubiony kąsek , dla tego , takie obrane z łupin trzymam w lodówce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny! Rozbawiłyście mnie i pocieszyłyście. :-) Dziś jakoś lepiej i milej minął mi dzień. Doszłam do wniosku,ze nic z tych wkurzających i dołujących mnie rzeczy zmienić nie dam rady,zatem albo się dostosuję i nie będę się przejmować albo zwariuję. Oby wyjazd mi pomógł. Ebel - TY mnie dobiłas ;-) jak to doła miałaś po powrocie? to ja dziekuje ;-) bo my też na Rodos lecimy. PLanowaliśmy Kretę lub Zakynthos,ale jako,ze rodzina lub znajomi tam byli i sprawdzone, to my postanowilismy sprawdzić Rodos. W dodatku chcemy wykorzystac,ze dziecko do lat 2 ma przelot i pobyt za darmo. TO duży plus :-) I szybko pisz co tam fajnego trzeba!!!! zobaczyc. :-) Jasne,ze zabieram chętnych. walizkę mam sporą :-) Natel - a TY w służbie zdrowia pracujesz,ze takie dane masz? Za moich czasów (hihih) to zawsze robili glukoze 50 i gdy wychodziły złe wyniki to dopiero 75. Ale może rzeczywiscie lepiej raz i dobrze :-) I się pochwalę,ze stanikowo jestem uświadomiona! Ale od roku dopiero :-) Zawsze ten mały obwód mnie przerażał. bo ja jakaś szeroka jestem w klacie,ale się dopiełam na mniejszy i sobie chwalę! Dziewczyny,życzę udanych wizyt i czemu Wy się tak stresujecie. Przecież teraz wizyty,a zwłaszcza połówkowe to czysta radość! no poza faktem,ze dzieciaki się chowają jak im się miedzy nogi zagląda. ;-) Agniesiulka - ja też zawsze do drożdzy dodaję mąkę i robię na gęsto,dla mnie wtedy szybciej i lepiej rosną. i przepis na buły podaję: 5dkg drożdzy 1szkl mleka ciepłego 1 duży naturalny jogurt 1szkl oleju 1kg mąki 1 mały proszek do pieczenie Olej połączyć z jogurtem, drożdze dodać do ciepłego mleka ,do tego 1 łyżka cudku i szczypta soli ( ja dodaję jeszcze troszkę mąki,ale tego w przepisie od kumpeli nie ma) . Poczekać aż się podniosą,czyli urosną ;-) wymieszać z jogurtem i do tych płynnych składników dosypac przesianą mąkę z proszkiem. Wyrobić chwilkę i odstawić na 10min,by ciasto urosło. (naprawdę chwilke! tyle,by sobie przygotować blachy i takie tam ). Z ciasta formować kulki jak na pączki, rozpłaszczyć, nałozyć farsz pieczarkowy ( ja robiłam też ze szpinakiem,dzemem,malinami, jagodami) i formować bułeczki. Układać na blasze (ja kładę pod papier do pieczenia) , każdą posmarować rozmąconym jajem, można posypac makiem,sezamem - jak kto lubi i piec w goracym piekarniku (180stopni) do zrumienienia. ok. 15-20min A farsz to jak to lubi, ja smaże dużo cebulki, do tego dorzucam 1,5kg pieczarek , sól, pieprz, duszę i gotowe. I jak to odpisuje wszystkim? nie da się! :-) lece tylko ostatnie posty lub jakiś problem lub zapytanie. O ile doczytam. Łatwiej pisać na bieżąco,bo potem to juz sie setki stron robią. I super wybrnełaś z odpowiedzią na pytanie córci. Moja jakoś widzi brzuszek, wie ,ze tam dzidziulek mieszka, ale jakoś chyba zbyt abstrakcyjna to dla niej postać i wizja i nie dopytuje się. TYlko jak czasem robię obiad i mówię,ze to dla taty i mamy i dzidzi i jej to woła,ze dla dzidzi nie! Ale czasem woła,ze dana rzecz tylko dla dzidzi. Chyba jeszcze za mała jest. Fasolka - no właśnie, roany mają kratkę na zakupy. Ja mam wózek firmy Mikado zmiksowany Boston (góra) z Milano - podwozie. I jestem bardzo zadowolona. Dałam radę bez skrętnych kół. Ale spacerówkę już kupiłam ze skrętnymi i stwierdzam,ze wygoda duża. http://www.wozki-mikado.pl/ Martini - bardzo się cieszę! :-) i dodam,ze moze chłopu zwyczajnie głupio,ze nie strzelił na chłopaka i jakoś próbuje to zatuszować! Aczkolwiek kolega z pracy, który ma półrocznego syna, powiedział do mnie wczoraj - gdy się pochwiłam,ze będzie druga córcia: o! strzelić dwie dziurki to prawdziwy wyczyn! Zatem pochwaliłam męza,zeby nie było! :-) Alka - bardzo dziękuję! Miło mi,ze tak uważasz. Kochana, powiem Tobie,ze kto wie,czy Bieszczady nie były by fajniejsze! Mieliśmy takie plany na początek. bo ja lubię podróżować.Ale ostatecznie poszło na cieplizne :-) Nigdy w Grecji nie byłam,zatem tym bardziej możebyć ciekawie. Tika - ja mam dużo wydzieliny, mlecznej, gestej, ciągutki takie (serio ;-) ),a czasem takie wielkie uczucie mokrości. Zatem spokojna głowa! Nie jesteś sama! I ta gulka na brzuchu to własnie dziecko, które się wypina. :-)Ale ja nie mam pojęcia czy to głowa czy pupka,dopiero jak zacznie kopać to moge zlokalizować mniej więcej gdzie ma nogi i jak musi być ułozone. Na razie najczęściej nogami w dół. OJ i piszecie o molach. Wlaczyłam z nimi w tym roku już. Jakaś mąka czy kasza manna mi się zestarzała i te cholery się tam zadomowiły. Jak znalazłam w kuchni takiego to od razu przegląd szafek i wywalone wszystko. potem wielkie mycie i spokój. Kiedyś, dawno temu - takie robale malutkie mi się w papryce sypkiej zalęgły,a że miałam jej tony, bo Węgry zaliczałam co roku i zwoziłam, to było ciężko. Brr obrzydlistwo. I fakt, można wszedzie takie coś przypadkiem trafić. Choć ja uwązam,ze u nas to przyłazi z dworu. Mamy pod blokiem pojemnik na ubrania i cały rok wlaczymy z molami ale ubraniowymi, przegląd szaf co chwila. bo przylatują z dworu. Kajek - gratuluję zakupu wózka. Problem z głowy. :-) Julka - biedulko! Ja miałam takie bóle nerkowe i też rozmyslałamczy już na izbę nie iść,ale jakoś po 3-dniach przeszły. Cama - ja też spytam czemu TY jeszcze nie kupiłaś ciśnieniomierza? ogromna wygoda. Co chwila są do kupienia i niedrogo. Edzia - to dobrze,ześ zadowolona z wczasów. mam nadzieje,ze i ja będę. :-) TYlko liczyłam,ze już temperatury bedą niższe - dlatego tak czekaliśmy ,a tu 29-31. w dodatku ja na Słońcu nie lubię i nie moge, bo mam ohydną ostudę i nie chcę jej powiększać. I szkoda,ze nawet winka się nie napije. ;-) I ja byłam teraz w sobotę w Poznaniu w Ikei, kupilismy córci troszkę zabawek. Ma teraz tunel i namiot w domu i w naszym ciasnym pokoju chodzimy po scianach. ;-) PLanuję jej taką mini kanape tam kupic. i chyba po powrocie z wojaży wpadniemy w tyg tam na zakupy. Elzunia - a czemu TY się na męża oglądasz w sprawie szkoły rodzenia? on bedzie rodził? jestem pewna ,ze Tobie to pomoże,a on jak nie chce to trudno, bedzie załował. Ja nie zawwsze z meżem chodziłam. na 8 pań było czasem 5 czasem 3 panów. I też polecam większe koła i 4 i pompowane. Na wertepy jak znalazł. Zupę z ciecierzycy zrobię, bo od dawna za mną chodzi. Robiłaś z puszki czy z takiej suchej? Kika - prawdę samą napisałam! :-) i spróbuję nie smutasic. Jakoś mi dziś lepiej. Ale jak żyję dak dolasto się jeszcze nie czułam, jam optymistka z urodzenia. I aż mnie samą martwi ten stan. To chyba tzw. depersja środkowociążowa. DO tej pory nie zdiagnozowana i nie opisana hihih Ja też tyłam podobnie, 1kg- 1,5kg na miesiąc i nagle bach 3 kg. i dobijam do 8 kg. Z tego wszystkiego już zwiększyłam częstotliwość smarowań brzucha - co drugi dzień się staram,a nie raz w tyg. ;-) Wezmę gazetki na tę krzywą curkową, mam dzieciowe takie,bo prenumeruje Mamo to ja - tylko jeszcze nie przeczytałam,a już ze 2 tyg lezy kolejny numer. Fasolka - imion mamy zawsze dużo, choć moje ukochane 2 już wykorzystałam przy pierwszej córci. Teraz obstawiam KIngę, Ingę, Dagnę, Dagmarę. DLa chłopca miałam zawsze Przemek lub Sebastian. Ale obydwa niestety już z róznych przyczyn odpadają. Ale to nie mój problem,bo męskie to meża rola! Aguniek - też bym się zmartwiła uchyloną szyjka, dobrze, za od razu masz badania dokładniejsze i wszystko się pozytywnie wyjaśniło. Elzunia też potwierdzam,ze Jakub bardzo popularny, ale Kuba już mniej. Z ciekawych imion mogę polecic Kosmę, Iwo - ktoś tu już pisał o nim. Kumpela ma jeszcze syna Levi lub Lewi? niby biblijne,ale jakoś nie przemawia do mnie. Podoba mi się też Jano. A dla dziewczynki Koralia, Michalina, Marianna. Ufff. wyśle co mam i czytam dalej... ,bu mi kafe nie zjadło posta- epopei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki króciutko, bo dopiero co wróciłam i padam z nóg :( będzie SYNEK! musze sie do tego przyzwyczaić :D tesia zawiedziona liczyła na siostrzyczkę, mimo, ze nie kierowaliśmy jej myślami w ogóle. chyba tez troszkę ona mnie ukierunkowała :D mąż wniebowzięty :) jak jechałysmy i się pytałam tesi, co bedzie jak pan doktor powie, ze mam braciszka, to stwierdziła, że "sie na niego zezłości" :D a jak gin powiedział w gabinecie to słyszałam jak tesia mówi do męża "nie będzie sie bawił moimi zabawkami" :D mamy pełne ręce roboty :D ale umotywowała swoja wypowiedź "bo chłopcy nie bawią się lalkami, a ja samochodów nie mam". synek waży 540g i ma się bardzo dobrze. wszystko jest w normie :D tak bardzo sie cieszymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd.. Bl - ja wczoraj sobie w tych imionach własnie siedziałam. :-) Porównywałam 2010 i 2011. Ale Balbina bym dziecku nie dała hihi.. Jeszcze Adela jest ładne i Leonia-ale mój mąż uważa,ze to imiona dla babci. I jak to taka mała babuleńka by już była? Fasolka - mnie też te wyniki dziwią, 125 to może dla 50 byłyby za wysokie,ale 75 to już akurat. Nie martw się! :-) Pati - zazwyczaj krzywarobi się między 24-28tc,ale moja kumpela ktróa miała cukrzycę ciążową w pierwszej ciąży to miała cukier badany dużo wcześniej,bo 2 tyg temu ją spotkałam i choć termin ma na lutego, to już po badaniu była i mówi,ze znów walczy z cukrem. Agniesiulka - do drożdży oczywiście łyzka cukru,bo cudek to wyjść inaczej może ;-) i papier kładę na blachę nie na bułki,alem napisała ;-) O kurcze! Synek, nie wiem dlaczego,ale wydawało mi ,ze jednak córcia bedzie. No to Teśka ma teraz orzech do zgryzienia hihih Moja córa ma samochody,zatem problemu by nie było ! ;-) Ale bardzo marda i bystra jest Twoja córa, wybrneła ślicznie. Nikogo nie urażając. No i cóż. kupuj te granaty,a rózowości wstawiaj do piwnicy :-) Niech poczekają troszkę. Gratuluję znakomitych wieści. Ha! i dziś chyba odpisałam wszystkim. Dobrej nocy życzę. My już jutro wyjeżdżamy. zatem Agniesiulka podrzuć troszkę tych bułek drożdzowych - tak o 4 rano. na Ławicę. ;-) Dobranoc. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah, przeczytać Twój post to prawdziwe wyzwanie ;-) ano patrzę, patrzę na męża bo to mąż, widzisz, piszesz o szkole rodzenia, że to pomoże mi bo to ja rodzę, tymczasem ja jeśli miałabym pójść do takiej szkoły to tylko po to, że może ktoś w końcu uświadomi mojemu mężowi, że ja nie połknęłam balona tylko mam tam rosnący ciężar i może czasem miło by było zrobić żonie masaż i ustąpić miejsca na skraju łóżka bo jej niewygodnie w nocy przeskakiwać przez niego i psa idąc do wc, no i ogólnie ktoś w końcu mu powie, że jego udział w całek okołoporodowej sytuacji nie musi polegać na ciągłym "nie panikuj", ale również na "dajesz radę" a jeśli o mnie chodzi - cóż, ja raczej dam radę, nie ma innego wyjścia i urodzić i tak muszę podsumowując - bez męża jak bez ręki, gdybym była singielką to pewnie szłabym sama agniesiulka - gratuluję Wam syna! a córcia słodko zareagowała ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny cieszę się z pozytywnych wieści od Was po wizytach :)) Ja już nie mam siły.. brzuch całymi dniami mam twardy jak skała, magnez, no-spa nie działa. Na dodatek uczę się do egzminu i brak czasu na cokolwiek. Ciesze się dziewczyny z pozytywych wieści od Was po wizytach u lekarzy.. :)) Tojah - napiszę Ci na szybko... w ubiegłym roku byliśmy 15 dni na Rodos od 26.08 z 1,5l. córeczką. Mieszkaliśmy w hotelu w msc. Faliriaki. My dużo nie zwiedziliśmy, nawet samochodu nie wypożyczaliśmy bo jednak z takim małym dzieckiem to troche kiepsko ze zwiedzaniem.. A co zwiedziliśmy? ogólnie to na pamięć poznaliśmy Faliriaki, zrobiliśmy sobie rejs statkiem, całe miasto Rodos (łącznie z ruinami i tym akropolem) , zatokę A.Quinna no i koniecznie musicie wybrać się do AQUAPARKU w Faliriaki - zabawa na cały dzień!. Wiem że warto zwiedzić LINDOS - tam nie byliśmy. Dolina Motyli podobno przereklamowana. Momentami bardzo tam wiało, nooo i duuuużoo komarów tam jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka- super :) gratuluję synusia , na pewno mężuś dumny jak paw :) A Tesia jest niesamowita :) Tojah- to w takim razie bezpiecznej podróży i udanego wypoczynku :) Zrelaksuj się tam , nazbieraj dużo fajnej energii i wracaj do nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka gratuluje synka.Dla Tesi bedzie to tylko i wyłacznie jej braciszek:),jeszcze sama tak bedzie mowic :). Ja wlasnie na wizycie za 3 tyg. poznam plec jak sie dzidzia ladnie ulozy,ale boje sie reakcji meza.Bardzo nastawiony na chlopaka,a z chlopem hihi:P to gorzej niz z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w mglisty poranek. Ja już dawno po śniadaniu i sobie czytałam wasze posty. Widzę że jak bumerang powrócił temat imion. Ale co się dziwić, przecież u nas kobiet ciężarnych mamy swoje przednie tematy. U mnie w brzuchu jest Max Osasu i tak już będzie. Ale dla dziewczyn, które będą mieć córeczki podaję imiona moich, może akurat się którejś spodoba :P Moja starsza to Lilianna Julia (można pisać przez jedno lub dwa "n", ja akurat wybrałam podwójne). Napewno jest bardzo mało tego imienia, więc w szkole nie ma szans aby nauczyciel nie zapamiętał jej ;) Druga córka to Emilia Roksana (bardziej posolicie, ale ok). Pisałyście o biustonoszach do karmienia. Ja powiem, że nie wyobrażam sobie nie mieć. Po dwóch ciążach i dłuuuuuugich karmieniach piersią dla mnie są niezastąpione. Mam jeden, który jest w idealnym stanie, a ma tyle co moja starsza córka. Skład tego biustonosza to bawełna+lycra. Teraz chcę dokupić sobie drugi. Co do szkoły rodzenia to zależy, ja osobiście nie chodziłam ani w pierwszej ani w drugiej ciąży. Nie potrzebowałam tego. A teraz to już przecież doświadczona wieloródka jestem :) Ale jeśli kobieta czuje wewnętrzną potrzebę przygotowania się do porodu w takiej szkole, to dlaczego by nie. Poród rodzinny, ja byłam zadowolona. Pierwszy poród miałam zwykły na sali wieloporodowej. Łóżka rodzących oddzielone tylko parawanem. Poród rodzinny... swoja sala z łazienką, piłką do masowania, itp. Ale tu także wiele zależy od upodobania kobiety jak i mężczyzny. Nie każda kobieta chce, aby jej partner widział ją w tak bardzo prywatnym przeżyciu, mimo że jest on "powodem" tej chwili. Tak samo mężczyzna, nie każdy jest w stanie znieść widok panujący od strony "wyjścia". I nawet jeśli mówi że będzie tylko stał za głową, jest to mało prawdopodobne. Mój były mąż też tak mówił, a później mi opowiadał, ile było główki widać jak mnie nacieli. Co do wózków, miałam bez skrętnych kółek i nie narzekałam. Później jak pierwsza córka była większa, kupiłam wózek-laskę składaną (dodatkowo miała funkcję rozłożenia oparcia, jak dziecko śpi) i kółka były skrętne. Jest to napewno jakieś ułatwienie, ale denerwowało mnie czasem jak na nierównym terenie wózek sam skręcał, więc niekiedy blokowałam koła, aby nie były skrętne. Teraz przy zakupie wózka będę patrzeć tylko na wózki z czterema kołami! Druga sprawa to waga wózka, Osobiście nie podobają mi wózki ze zwężeniem kółkowym na przodzie. Ale oczywiście to kwestia gustu. Dziewczynom gratuluję dobrym wieści ginkowych. Ja jutro zacznę 25 tc. Czas leci... i dobrze bo już nie mogę się doczekać dnia porodu. No, ale jeszcze trochę czekania jest. Choć przyznam, że odkąd szkoła się zaczęła i mam dwie uczennice, dni mi szybko mijają. A w sobotę, jak pogoda dopisze, to robię sobie z córkami i moją mamą mały wypad do Krakowa :) Teraz znikam, muszę zrobić śniadania domowe i do szkoły. Papa i życzę milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was dziewczyny, nie było mnie masę czasu, odeszłam...ale to pewnie pamiętacie, czytałam ale się nie udzielałam.... Chcę wam powiedzieć,że wczoraj w aptece pani poleciła mi OLEJEK MIGDAŁOWY, na rozstępy, na nawilżanie skóry, i jest przede wszystkim bez zapachowy, nie uczulający, itp. Wiele z was kupuje, bardzo drogie kremy, nie potrzebnie, Pani powiedziała że ten olejek ona poleca z czystym sumieniem, zamiast markowych produktów. Jednak w Szwecji, nie patrzą na sprzedaż i ilość a na jakość. JA zastosowałam na noc i muszę też potwierdzić że rewelacja, to tak jak by któraś chciała spróbować ..nie wiem ile takie coś kosztuje w PL. ale w Szwecji grosze, a naprawdę działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Kika, u nas to sie skubane mole dobrały do orzechów w łupinkach -mielismy całe pudło i gdy tam zajrzeliśmy to aż się ruszało. Błe... Tojah, megapościor ci wyszedł -pobiłaś rekord. :D Nie pracuję w służbie zdrowia ale z racji problemów z glukozą w pierwszej ciąży znam temat obciążeń dobrze. I już parę lat temu mój ginekolog widząc wyniki po 50g glukozy stwierdził że to badanie jest przesiewowe i mało wiarygodne. Jak widać miał rację i jak widać teraz 75g to wręcz standard. :) Agniesiulka -gratulacje. :D Córcia się przekona do braciszka. :) Youstta, pewnie nauka, brak czasu wpływa na twoją kondycję teraz. Kiedy masz ten egzamin? Donia, jeśli tylko taki karmnik jest dobrze dobrany i podtrzymuje a nie tylko zakrywa to super. Bo takie jakie ja miałam przy pierwszym karmieniu to nawet na szmaty teraz nie wzięłabym. W pierwszej ciąży nie byłam w szkole rodzenia ale może teraz sie wybiorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojah - sorki nie chciałam my po prostu tak się świetnie bawiliśmy że jak wróciliśmy to obydwoje byliśmy zdołowani no i ciągle było nam zimno i brakowało słoneczka ale wspomnieniami się żywiliśmy i daliśmy radę ale za to szybko minęła nam jesień :) A zobaczyć koniecznie trzeba wszystko ;) Wyspa jest mała i my jednego dnia objechaliśmy ją a potem jeździliśmy w wybrane miejsca. Mnie urzekło: Lindos- moje wyobrażenie o Grecji Przylądek Prassonisi -skrzyżowanie mórz Egejskiego ze Śródziemnym super piasek na plaży i fale :) Tsambika - tam właśnie Marysia (poznaliśmy ją na wczasach) powiedziała nam że w 2011 na pewno nam się uda z tym dzidzuchem i miała rację ;) Trudno opisać co warto zobaczyć bo ja jestem maniakiem zwiedzania i wszystko bym zawsze chciała zobaczyć. Miałam wrażenie że po stronie morza Śródziemnego są ładne piaszczyste plaże i wyspa jest wysuszona ale za to druga strona jest ona bardziej zielona i urokliwa ma piękne miejsca widokowe i zamki. My wypożyczaliśmy samochód na kilka dni i nie w wypożyczalni przy hotelu tylko w mieści i wydaje mi się że pałaciliśmy za dobę nie całe 20. Napisz gdzie dokładnie lecisz to może Ci coś doradzę. Już nie zanudzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EdZia oczywiscie zapraszam na chlebek jak wyjdzie ;) agniesiulka gratuluję synka wydaje mi się że trochę się ich w styczniu urodzi :) elzuniaw muszę się pochwalić od tygodnia suńka nie śpi z nami nie było łatwo ale już jak w nocy wstaję na siku to tylko przez małża przeskakuje ;) Youstta - może to brak czasu wpływa na Twoje samopoczucie. miłego dzionka życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) w ogule nie mam czasu na siedzenie w necie:( tak nas ten remont pochłonął że masakra :)) Dziś byłam z rana na pobraniu krwi min. na glukozie na czczo za godzine ide na glugoze 75 g własnie pije to obżytdlistwo:(:( jeezzzuuuuu co za świństwo:):P kochane postaram sie dzis nadrobić wpisy i napisze cos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane :) tojah nie kupowałam ciśnieniomierza bo mam w domku rodzinnym a co przychodni chodz e co 2 dzien więc nie jest tak źle :) agniesiulka Gratuluję synka kochana :) ja czekam tylko teraz na swoje USG :) aby zobaczyć co za zbój rozrabia mi w brzuszku :) Dziewczynki jakiś czas temu narzekałąm na brak kopniacków a teraz :) nie ma dnia bez porządnego kopniaka :) he he pozatym mąż miał już okazję 2 krotnie zobaczy jak maluszek się wypiął :) he he był przeszczęśliwy :) Madzia_mi u nas tez remont cały czas :) robimy sypialnie dla nas i dzidziusia cały dom jest do remontu ,alle mamy juz zrobiona w pełni łazienke jadalnię i kuchnię (ale bez mebli) narazie na meble nas nie stać i stwierdziliśmy ,że może weżmiemy jak ktoś będzie oddawał... Buziolki wam slę z rana pochmurno uu nas ale ciepło nawet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane. Długo mnie nie było u Was, ale zatęskniłam i wróciłam. Tak na szybko przeczytałam co się u Was dzieje. Wczoraj miałam wizytę. Szyjka wysoko zamknięta. Morfologia wyszła mi kiepska ale Pan doktor stwierdził że jak na ten okres ciąży to jest bardzo dobra. Natomiast bardzo liczne bakterie w moczu więc będzie antybiotyk, ale mam zrobić posiew bo Pan doktor nie chce przepisywać nic na ślepo. Mam też iść do rodzinnego po skierowanie do kardiologa. Mam bardzo silne bóle w klatce piersiowej, powiedziałam że znam ten ból jeszcze z liceum że to nerwoból, ale Pan doktor powiedział że w ciąży często ujawniają się wady serca i on nie może tego zbagatelizować. Prawie się popłakałam wczoraj w gabinecie bo od dwóch dni bardzo słabo czuję ruchy, oczywiście pocieszał mnie że tak może być, że to normalne i dał mi jakiś tam wykres do prowadzenia, ale nie za bardzo wiem jak się za niego zabrać. Robiłam już cukier, nawet smaczne to było :-) Po obciążeniu 75g po 2h wyszedł mi 105, ale nie posłuchałam za bardzo Pani i nie siedziałam w poczekalni tylko poszłam do koleżanki do pracy na pogaduchy :P Pytałam wczoraj położnej i już odchodzi się od obciążenia 50g bo jest niemiarodajny. Za tydzień zaczynam szkołę rodzenia. Elzunia ja na Twoim miejscu zmusiłabym męża i już :-) dobrze zrobi to Wam obojgu, ale zrobisz jak uważasz. Mój mąż też się opiera ale powiedziałam mu, że nie wchodzi w grę żeby mi nie pomagał przy porodzie a żeby wiedzieć jak to musi mu ktoś to opowiedzieć i pokazać. To tak na szybko co u mnie. Cieszę się że u Was prawie same dobre wiadomości. Agniesiulka byłam pewna że u Was będzie córeczka, ale niespodzianka. Oho właśnie mój Wiktorek kopnął więc muszę zaznaczyć na wykresie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fasolka 99
dziewczyny a jak to jest z waszymi mężami , biorą czynny udział w ciąży angażując się w przygotowania i oczekiwanie czy czekają az się maluch urodzi ? Bo ja to myślałam że mój się jakoś odnajdzie w tym wszystkim a teraz to mi się wydaje że on bardziej na sobie jakoś skupiony, chciałabym żeby Małego pogłaskal , pogadał z nim ze mną żeby się więcej interesował wyprawką no w ogóle a tu coś nie bardzo :( i przykro mi bo zawsze myślałam że jak będziemy oczekiwac na dziecko to raczej "my będziemy w ciąży" a czuję że jestem często sama :( trudno oczekiwać cudów w końcu to nie on czuje ruchy maluszka co chwilę ale jednak mógłby wykazać więcej zainteresowania i wrażliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×