Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Elziniaw Jakie niespełnienie przez cc? Coś ty! Przecież nosiłas Laurke pod sercem całe 9 mscy, urodzilas ją (co za różnica jak?) A teraz ją karmisz, przytulasz, kochasz, dbasz o nią. I to się liczy :-) jak dla mnie to moglabys ją nosem urodzić a i tak byłabys mama "pełną gębą" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh u mnie ciężka nocka :/ do 3 nie spałam w ogóle... potem było ok ale ogólnie miałam tragiczny dzień koło 14 Mała mi obudziła się z płaczem wzięłam ja jak do odbicia a ona mi zwymiotowała :( a to było 2 godziny po karmieniu tak się wystraszyłam ze masakra :( potem jeszcze robiłam pranie i źle zamknęłam bęben i śmierdziało spalenizną a teraz mi pralka nie wiruje :/ no i cały czas się żarłam z mężem:/ chyba oboje się denerwowaliśmy o Małą... do tego dziś przyjeżdża szwagier z rodzina i trzeba było piec itp a ja nie wiedziałam w co ręce włożyć... dziś przyszła na szczęście teściowa i posiedziała z Małą ja dokończyłam placek, pomyłam naczynia itp a teraz się na chwilkę położę bo zaraz karmienie :) no i Mała mi po każdym karmieniu prawie ulewa :/ martwię się o nią... :( a to jest wina tego że jak ją karmię to mi mleko cieknie bokiem a jak bym odpuściła pokarm to będę mieć pierś za miękką i ona się nie umie zassać błędne koło- ma ktoś na to radę? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej , nie wiem czy sie wtedy zaktusiła mlekiem nie jadła , była na rekach ,na plecach wydaje mi si ze jak juz to włsna slina , i przy tym sie zapowitrzyła . Druga zecz to obserwowałam ja wczoraj dokładnie jak plakała nie umiałam jej rozgrysc ale wydaje mi sie ze jest wystraszona , i przelałam jej jajko nad głowa - niby zabobon ale. no i wyszła jakas głowa :P zobaczymy moze pomoze . az tym wdół to nie słyszałam zawsze do góry mi mówili , moze zle ale z synem tez dawałam do góry i pomagało , nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sparing to idziemy łeb w łeb bo mi też dziś czop odpadł, poza tym nic, ale ja weekend wolałbym przetrzymać w dwupaku, bo mój M o 15-tej jedzie do pracy i wróci dopiero jutro rano, także staram się zaciskać nóżki i byle do poniedziałku się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane. No i ja miałam dziś ciężką nockę, mąż wziął w końcu małego i usnął. Aniela mi też Mały raz tak ulał że aż mleczko nosem poszło. Lisa piękny miałaś poród, mimo że na pewno nie lekki. Fajnie napisałaś do Elzuniaw, wzięłam sobie i ja to do serca bo ja podobnie jak ona czuję się bardzo niespełniona przez to CC i jeszcze to we mnie siedzi i czasem sobie popłaczę z tego powodu. No ale jak popatrzę na moją Kruszynkę to mi lepiej. Poza tym tak jak Wam kiedyś pisałam co nam mówili na SR, że po CC inaczej jest z tym instynktem, kilka razy mąż musiał mi opowiadać że widział Młodego jak jechał z Bloku Operacyjnego na inną salę gdzie założyli mu opaskę i że on to wszystko widział. Mój Synek na szczęścia ma znak szczególny który ma tylko mój mąż i jego siostra więc jak to zobaczyłam to kamień mi z serca spadł. Kushion mi czop odszedł na porodówce i to tylko troszkę, reszta pewnie poszła po przebiciu worka, ale przynajmniej wiem jak wygląda :D A u Ciebie to na pewno się już zaczęło :D 19.01.2012 - moja Kruszynka jest już z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej KOCHANE :) :) :) Tak KUSHION, posprzątałam i...: 24 stycznia przyszła na świat moja KRUSZYNKA - Hania. Bardzo malutka - 2750 g, 53 cm. Miałam małe łożysko, stąd niska masa urodzeniowa. W poniedziałek 23. 01. po południu na USG dowiedziałam się, że dziecko poniżej 10 centyla, podejrzenie hipotrofii, wróciłam do domu taka zestresowana, zryczana, załamana, leżałam i zamartwiałam się i w ten sposób się zaczęło- przyśpieszyło. O 23 skurcze plamienia (rozwieranie szyjki), pojechałam do szpitala bo ze względu na podejrzenie hipotrofii miałam się tam stawić z najmniejszymi niepokojącymi objawami, w tym plamienie. Na fotelu odszedł mi czop. Przyjęli mnie na patologię ciąży i tam w ciągu nocy miałam regularne, coraz silniejsze skurcze. Łaziłam po oddziałach, siadałam na kanapach w korytarzu, na łóżku nie mogłam wyleżeć no i nie chciałam dyszeniem budzić innych.. ;) O 9 rano na badaniu po obchodzie ku zdziwieniu lekarzy miałam już 7 cm rozwarcia :) Szybko na porodówkę i mała była na świecie już o 10:15. Także miałam bardzo silne skurcze i dzięki temu mega szybki poród. Teraz jestem przeszczęśliwa, poród wspominam jako intensywne ale cudowne przeżycie, żadnej traumy, szczęściara ze mnie. Teraz najważniejsze, żeby moja malutka szybko przybierała na wadze i zdrowo się rozwijała. Dostała co prawda 10 punktów i pediatrzy nie mieli uwag do jej stanu zdrowia ale zaznaczyli, że muszę mieć na względzie wagę; priorytet to jej spokojny przyrost, więc mam dietę jak Elżunia (coś tam już poczytałam, co u Was) i budzenie do regularnego karmienia co 2h. Wracam do czytania Was, trzymajcie się kochane!! Tęskniłam za Wami... Aha i widzę że MUFI działa z pocztą, zaraz to ogarnę :) --------------------------------- TP wg OM - 22 stycznia Warszawa --------------------------------- TP wg OM - 22 stycznia Warszawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Lisa poród z zaskoczenia ;) no to ja opisze Wam swój. W środe kontrola u lekarza,badanie na fotelu,gin mówi,że rozwarcie na 5cm,szyjka zgładzona. I pyta sie,kiedy chce rodzic?? heh ja w szoku,że niby jak kiedy? a on mówi,że w piątek do 15 jest w szpitalu a potem dopiero w poniedziałek będzie. Mówie mu,że nie mam zielonego pojecia, Na to on żebym jutro przyjechala na 7.30 na masaż szyjki. No więc czwartek,punkt 7.30 jestem u gina,wchodze na fotel,zrobił ten masaż (nie było nawet to takie złe jak myslałam). i mówi mi że ok 12 mam do niego zadzwonic i powiedziec czy coś sie dzieje. Jedziemy do domu,jakies 5km od domu zaczął mnie brzuch bolec. Dojechalismy do domu,połozylam sie do łóżka tak jak gin kazał i czekałam. Brzuch bolał nadal,raz mocniej raz słabiej,ale cały czas. W końcu o godz 9 stwierdziłam,że jedziemy do szpitala, Dzwonilam do gina ale miał operacje i nie odbierał. Wiadomo izba przyjec,idziemy na porodówke. Położna mnie zbadała,rozwarcie na 6cm. Gin przyszedł tez mnie zbadał (wogóle przed położną miałam mówic,że ostatnia wizyta była tak jak w karcie ciąży bo krzywo patrzą na takie "przyspieszenie" porodu). Stwierdził to samo co położna. Podłączyli mi kroplówe z lekiem na gbs,potem normalna kroplówe i czekałam,skurcze na ktg sie rysowały. ok godz 13,10 gin znów mnie zbadał na fotelu,przebił pęcherz. i jak mnie wtedy bóle chwyciły to masakra,ledwo doszłam do pokoju po podkład nowy,szłam zgięta w pół. Położna mi mówi,że jak bedzie mi sie chciało kupe ;) to mam mówic. No więc po jakiś 10min dre sie do niej,że już mi sie chce. No i po 20 min Tymek na świecie. Nacinanie bolało,tylko na tym krzyczałam. Szycie było ok,miałam 7 szwów,reszta rozpuszczalnych w środku bo mały mnie rączką rozerwał. czas trwania 1 okresu porodu 3godz10min,czas trwwania 2 okresu porodu 20min. I powiem Wam miałam super położną,naprawde świetna babka. Stwierdziłam,że szybki poród to "zasługa" tego mojego wcześniejszego rozwarcia. ja sie czuje złą matką bo dokarmiam butlą. eh. miłego weekendu. ____________________________________ 29.06.2010r. 10t Tymuś Nasze Szczęście 12.01.2012 ❤️ http://suwaczki.slub-wesele.pl/201201121762.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) kushion - trzymaj się kochana łatwego porodu życzę Gapp - czasami się zdarza mieć gorszy dzień, ja kiedyś też źle zamknęłam bęben ale pralkę jakoś naprawił małż tylko mu jedna uszczelka została :) . Jak masz dużo pracy w domu to męża do pomocy zagoń, niech zmywa a ty zajmij się czymś innym nie możesz robić wszystkiego bo oszalejesz. Porozmawiaj z nim o tym na spokojnie. Aniela jajko ? no co ty chyba żartujesz ;) Edzia witaj zdrówka dla małego :) Mufi Elzuniaw rozumiem was ja też przez CC miałam doła, ale męczyłam się 4,5 godziny i brak rozwarcia, niestabilne tętno dziecka, a skurcze parte już się zaczęły i szybka decyzja o CC. Nigdy nie myślałam o CC i trudno mi się z tym pogodzić że nie urodziłam naturalnie. muszę kończyć bo cycownik wzywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy wy też macie problem z facetami? u mnie dzisiaj piekło, miałam robić naleśniki, zdążyłam zrobić ser do nadzienia i mała zaczęła płakać,poszłam ją utulić i nakarmić, na to mój m pyta kiedy obiad. powiedziałam mu że jak jest bardzo głodny to niech dokończy bo umie naleśniki robić, a jak nie to ja a pół godziny zrobię, na co on złapał to co zrobiłam i wylał do sedesu ze słowami że prędzej się zepsuje niż ja to zrobię. a potem że miałam odkurzyć a nic nie robię tylko leżę (chodziło o karmienie). i ubrał się i wyszedł... ja już nie daję rady i psychicznie i fizycznie,myślałam ze jak niunia z nami będzie to chociaż trochę mi pomoże a jak nie to że będzie odrobinę wyrozumiały. chore to wszystko... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę dziewczynki ,ze u was się zaczęło ?? u mnie zero skurczy a śluz znowu zaczyna schodzić.. a jak u was on wygląda?? no to ja chyba w lutym urodzę:( TP:27/01/2012 przyjdzie na świat nasz dzidziuś kochany!!!! http://www.suwaczki.com/tickers/relg43r8hy76i7sl.png http://suwaczki.slub-wesele.pl/20081011040123.html http://www.garnek.pl/gazar http://suwaczki.slub-wesele.pl/20120127714354.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alka Serdeczne gratulacje! Faktycznie kruszynka. Ciekawie by wyglądały te nasze bobasy obok siebie :-) nawet tak ostatnio myślałam, że ja mam dwa takie Bartusie socjo w jednym cialku :-) a mój synek i tak wydaje mi się malutki. Mufi Tak prosze sobie to także wziąć do serca! Kushion Na supermena- dobre :-) ale tak na prawdę to padło takie hasło, a w rzeczywistosci nie wykonał ostatniego obrotu w kanale rodnym i po urodzeniu glowki bark pojawił sie nie tam gdzie trzeba i polozna nie bardzo mogla pomoc mu wyjść. Musiałam go wypchnąć. Ale jak pisalam lekarz mi bardzo pomogl. Synus chyba zaczyna łapać jakiś rytm, chociaż wolałabym żeby w nocy spał trochę dłużej. Ale zobaczymy jak będzie. Ktoś pytał o mycie główki- codziennie mydelkiem w zelu z Nivea. Dziewczyny a powiedzcie po jakim czasie przy stosowaniu sudocremu powinna się zagoic dupka? Mamy zaczerwieniona i z krostkami. ...feel the rain on your skin, no one else can feel it for ya... ...feel the rain on your skin, no one else can feel it for ya...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ebel Elzuniaw tak dobrze wiedzieć że nie jestem sama. Zamiast się cieszyć że mam zdrowego Synka to coś kombinuję, no ale nie mogę się pozbyć tych myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alka gratki! I fajny poród, skoro miło wspominasz. Lisabell dobrze, że mu się nie wybił bark bo i tak czasami się zdarza ciężką maja drogę te maluszki, przez kanał rodny żeby pojawić się na świecie. Cama jakby się na serio zaczęło to nie poszłabym na zakupy i nie siedziała w domu tylko na porodówce:) Takie tam nieśmiałe pierwsze skurcze. No ale przynajmniej coś. Martini pierwsza o tym pisała socjo a później inne dziewczyny, niestety to bardzo częste że zmęczeni małżonkowie, partnerzy przeżywają drobne kryzysy po narodzeniu dziecka. I trudno mi coś doradzić bo ja po drugiej stronie ale chyba bez rozmowy się nie obejdzie. Ebel :) Jak dla mnie to możecie opisywać swoje porody :-P jakoś opisy mnie nie straszą, ani filmy na youtube...no ale wiem, że wrażliwe dziewczyny więc jeszcze może kilka dni... aniela, że jak z tym jajkiem bo ja nie rozumiem? Sparking? Iti? trzymacie się? Mufi z tym instynktem to chodziło Ci, że upewniałaś się, że to Twoje dziecko? Ja dalej mam skurcze, ale mniej ich niż w nocy. I jak wcześniej ani ładu ani składu. 7 lat starań, 3 IUI : kwiecień/maj 2011 ISCI UDANE!:):) 13 czerwiec 1 usg-serduszko!:):):):)❤️ 39 tydzień. TP:30 styczeń.❤️ Pierwsze ruchy dzidzi-16 tydź. Będziemy mieć Synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cama najwyżej będziemy lutówkami. Ale dziewczyny chyba nas nie wygonią :-P 7 lat starań, 3 IUI : kwiecień/maj 2011 ISCI UDANE!:):) 13 czerwiec 1 usg-serduszko!:):):):)❤️ 39 tydzień. TP:30 styczeń.❤️ Pierwsze ruchy dzidzi-16 tydź. Będziemy mieć Synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dziewczyn ktore zamiast cieszyc sie maluszkami placza - jestem z wami boje sie i wpadam w bek jak jemu sie uleje, jak zwymiotował to spanikowałam, wczoraj jak o 23.30 nie chcial spac a ja juz bylam wykonczona prosiłam meza by go zabrał bo ja moglam spac przy nim a on by plakal tak bylam wykonczona, dzis maz wykonczony spi a maly tez spi musze sie go naucyzc, boje sie bo nie wiem czemu on placze, czasem placze razem z nim, a przyjdzie moja mama to grzecznie jej godzine na rekach siedzi a u mnie nie chce, za kazdym razem sie zastanawiam cyz nie ejst glodny, meza powoli w depresje wprowadzam tym beczeniem o byle co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a się trzymam i mam zamiar do poniedziałku być w dwupaku w poniedziałek mam ktg, zobaczymy czy cos wykaże bo na razie to na ktg te skurcze były na bardzo niskim poziomie i nieregularne ja też w sumie obstawiam że w lutym urodzę, ale jakoś obojętne może dlatego ze w miare dobrze się czujemy http://www.suwaczki.com/tickers/ganngzu3mk9x8icw.png http://www.suwaczki.com/tickers/ganngzu3zpkdou43.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja po cc też jakoś się inaczej czuję. I to nie to że mam pociachany brzuch, ale właśnie psychicznie. Brakuje mi strasznie tego kontaktu zaraz po porodzie. I jak wspominam to łzy same lecą. Przy pierwszym porodzie nie widziałam córki, bo musieli ją ratować, przy drugim porodzie córkę położono mi na brzuch i jest to najcudowniejszy moment. I teraz przy trzecim porodzie, synka nie widziałam bo spałam. Ale cóż widocznie tak musiało być. I każda z nas, nie ważne czy po porodzie SN czy CC, jesteśmy takimi samymi pełnowartościowymi kobietami i mamami. I każda z nas ma prawo do gorszej chwili, czy nawet dni. Ja sama mam czasem takie chwilę. Jestem w domu sama z trójką dzieci. Moja mama robi mi zakupy, kiedy zaprowadza córkę do szkoły. Resztę w domu robię sama, czyli gotuję, sprzątam, itp, zajmuję się synkiem, sprawdzam zadania córkom. Ale staram się nie narzekać, bo sama chciałam mieć dzieci i kocham je ponad wszystko. A to że obowiązków więcej, no cóż... tak to już jest. I dziewczyny, pamiętajcie, że jesli facet stroi fochy, olać go, gdyż oni nigdy nas nie zrozumieją. Oni tylko dostarczyli nasienia :P A reszta... to my nosiłyśmy dzieci pod sercem, to my dbałyśmy aby z naszym jedzeniem, dziecko miało to co trzeba, to my znosiłyśmy trudy ciąży, to my czułyśmy jak nasze maleństwa się ruszają w naszych brzuchach, aż w końcu to my wydałyśmy je na świat. I nagle straciłyśmy pewną bliskość, przecież za pomocą pępowiny byłyśmy połączone z dzieckiem. A teraz on/ona jest już poza naszym łonem. Czasem trudno jest się w tym odnaleźć, bo przecież w brzuszku dziecko miało wszystko,a teraz musimy wiedzieć co nasz maluszek potrzebuje. Ja sama próbuję jakoś poukładać, narazie mi się to udaje. I to co że mam już dwójkę dzieci, ale każde nowe dziecko to nowe doświadczenie. I też popełniam błędy. Czasem pokołysam na rękach, ale czyż nasze dzieci nie były kołysane w brzuchu. Więc moje kochane, każda z nas jest NAJWSPANIALSZĄ MAMĄ NA ŚWIECIE!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cama wyślij maila do mnie na adres mufinka(a)o2.pl tylko zamień (a) na @ a ja wyślę CI maile dziewczyn i twój wyślę żeby wszystkie miały. Kushion właśnie nie czułam tego że on jest mój. Mimo że położne po CC przystawiły mi go do twarzy i czułam jak dotyka mnie rączką, ale jednak brak mi było przytulenia, dopiero na sali leżałam z golaskiem 2h i wtedy zobaczyłam moje kochane dziureczki - napiszę Wam o tym na poczcie :D Jagódka trzymaj się i pamiętaj że większość z nas przeżywa to samo. Martini a ja tam Twojego męża bym nie usprawiedliwiała. Przepraszam Cię, ale cham z niego jakich mało, i przecież to samo było jak byłaś w ciąży. Mnie mąż na rękach nosi, nazywa mnie i Synka że jesteśmy i Królem i Królową. Ja focha strzeliłam dziś bo mi 5 min. musiałam czekać na coś o co go prosiłam, a jak bym czekała 10 to pewnie były by już ciche dni. Także doprowadź męża do pionu, bo przegina i to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Donia - splakalam sie przy twoim poscie bo tak samo jak ty przy cc i ja nie widzialam mojej corci, ehh nie pisze jak to bylo, tak jak pisalysmy, przyjdzie czas na opowiesci w kazdym razie kilka godzin po porodzie to mąż przez telefon opowiadal mi jak wyglada moje dziecko... sam jej nawet nie rękach nie miał, nie wiem czemu mu jej nie dali :( i Donia zazdroszcze ci takiego podejscia do życia, mam nadzieje ze z czasem bede potrafiła się cieszyć tym co mi dało życie martini - współczuję ci naprawde, ja wiem po sobie jak sie staram zeby wszystko w domu mialo ręcę i nogi i nie wyobrazam sobie takiej reakcji partnera, porozmawiaj z nim szczerze bo przeciez tak byc nie moze, ja sie dzisiaj wkurzylam i stwierdzilam ze piernicze nie robie obiadu, to znaczy nic sie wczesniej nie dzialo tylko po prostu zmeczona bylam i stwierdzilam ze mam gdzies obiad, no i mąż sie zmobilizowal i zrobil pyszny rosol i dla mnie mieso bylo spod rosolu, sam niczego sobie nie robil, to juz jego sprawa, ale mną sie zaopiekowal jak nalezy, nie ucz chłopa ze wszystko bedzie mial podstawione po gębę , czasem to on musi sie wami zaopiekowac...a wtedy i ty nastepnym razem z radoscia bedziesz mu nadskakiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja sparking
pisze tylko szybciutko ze szpitala. O godz 16.25 przyszla na świat Magda z waga 3400 i długością 54 cm. Czujemy się dobrze,ale ciężko było:( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D o jak się sparking szybciorem rozpakowała! Serdeczne gratulacje dla rodziców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×