Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Lisa ja ze swojego doświadczenia mogę Ci polecić tak jak monia napisała mąkę kartoflaną. tylko trzeba do tego troche cierpliwości. Ja tak miałam z pierwszym dzieckiem. Mąka kartoflana, pielucha tetrowa i trochę niech się tak przewietrzy pupa, a potem jakiś krem no i trzeba by to powtarzać kilka razy żeby krosteczki przyschły. Albo leciutko pampersa żeby powietrze dochodziło. Co do mężów dziewczyny to ja teraz nie mogę narzekać, ale po pierwszej ciąży miałam masakrę. Już myślałam że to się źle skończy. Wiecznie było warczenie jedno na drugie. Ja narzekałam ze wiecznie go nie ma w domu on narzekał na sex :-) itd. Ale jakoś się unormowało po czasie tak ze nawet zdecydowaliśmy o drugim dziecku. Mam nadzieję ze teraz tak nie będzie zresztą nie zanosi się na takie burze, chyba już wiemy czego można się spodziewać jak dziecko przychodzi na świat, i nikt mi nigdy nie wmówi że jak w związku się niezbyt dobrze układa to dziecko scementuje związek. Socjo ja myślę że te nakładki tak powodują że zmniejsza się ilość mleczka. Ja stosowałam na początku jak bolały mnie sutki i właśnie zauważyłam że piersi nie do końca się opróżniały, a co za tym idzie mniej się produkuje. Ale to nie znaczy że matka która karmi piersią jest lepsza od tej która daje butlę. Nic nie zastąpi dziecku Ciebie. Maminka muszę spróbować tych jabłuszek Twoich bo już nie chce mi się gotować ciągle i czekać na nie. Zresztą już nie wiem co jeść bo nudzi mnie ta dieta cyckowa. No ale na dzisiaj wymyśliłam schab pieczony. wypróbujemy czy małej podejdzie :-) Gratulacje dla nowych mamuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zleciało mi 21kg moment, a pozostałe 8kg trzyma się uparcie. Ale w sumie to moja wina, bo nic z nimi nie robię. Karmię piersią i mam jakiś taki apetyt duży, nie wiem czy przez to :) Poza tym prawienie nosze w ogóle bliźniaków na rękach żeby mi się nie przyzwyczaiły no i ze spacerami lipa w taką zimnicę. Chyba będę musiała zastosować jakąś dietę, ale tak aby była bezpieczna dla dzieci i aby pokarmu nie stracić... Piszecie o cesarkach i karmieniu butlą. Ja tym razem miałam cesarkę i nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy że mam przez to czuć się gorzej. Wybrałam opcję bezpieczniejszą dla dzieci. A butlą też dokarmiam, na razie mało bo tylko w nocy żeby mi dały dłużej pospać. Ale jak się moim nie najadają to niby czemu nie skorzystać z dobrodziejstwa mleka modyfikowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Co prawda jestem lutówką ale mam pytanie:) Wczoraj dziwnie się czułam, miałam wrażenie że dziecko zaraz wypadnie ze mnie, bolał mnie troszkę brzuch... w nocy skakało mi ciśnienie... Mąż nad ranem mi zmierzył i miałam 139/104 do tego ból głowy, ból w podbrzuszu i brak ruchów maleństwa... Teraz ruchy czuję tylko strasznie mało... Do tego doszedł straszny ból taki jak przy okresie... Czuję jakbym miała go zaraz dostać... Styczeń już się kończy więc jesteście bardziej doświadczone, miałyście tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kassiiulla - ja w ogole nie mialam takich historii o ktorych ty piszesz, czułam sie swietnie aż do końca, z pewnościa więc pojechalabym do szpitala lub zadzwonila do gina (raczej to drugie, on by dalej zdecydowal), z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że mój poród był wywolywany przez nikłe ruchy dziecka, których przyczyna było niewydolne łozysko, także jeśli wyraźnie czujesz osłabienie ruchów to zaufaj intuicji i sprawdź to, najwyżej sie przejedziesz a będziesz miała spokojną głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeju Dziewczyny, nie wiem co robić. Nie zdążyłam jeszcze wygoić brodawek a robi mi się zastój na piersiach. Małej pierwsze chwyty są strasznie bolesne, chce mi się płakać.... Chodzę pod ciepły prysznic, przystawam najpierw do piersi nabrzmiałej, ciepłe okłady z tertry a po karmieniu zimne z kapustą... Nie mam już sił... :/ Tak bardzo chcę karmić piersią a tu co chwilę jakieś problemy... W ogóle jestem pechowa ostatnio, ze szpitala wyszłam z dwoma zimnami na ustach, a przedwczoraj wsadziłam sobie plastikowy szpic w oko i przecielam, byłam u okulisty wszystko ok mam masc. Ale i tak ze mnie jest sierota... Musze sie troche wyzalic, Mąż wspiera mnie jak moze.. Idę walczyc z karmeniem... :( dzięki za miłe słowa o Hani :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka ja wiem,ale co mam go trzymać przy tej piersi jak sie wścieka i płacze? przykładam wtedy do drugiej i potem znów to tej pierwszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kizia__mizia - kochana ja miałam to samo, strupy na brodawkach, straszny ból, robiłam okłady z szałwii na piersi, zaczęłam smarować maścią palmersa, ale przewrotnie pomogło... częste przystawianie małej do piersi, po prostu piersi się wygoiły i zahartowały, a leciała mi krew z brodawek, myślałam odstawic na parę dni i sztucznie karmić, ale siostra mnie zmotywowala, powiedziała "zaciśnij zęby bo warto, będzie dobrze", nie wierzyłam jej zupełnie, ale faktycznie brodawki się wygoiły, są twardsze i bardziej odporne, mała nieraz jak musi odbić to "strzela z cyca" (odchyla gwałtownie głowę tak, że wysuwa sie z buzi otoczka i zostaje sama brodawka, a na koniec jeszcze radośnie mnie ugryzie i wypluwa) i kąsa i to wiadomo boli, ale nie robia sie już nowe rany :) pamiętajcie też żeby zmieniać pozycję bo dziecko może po prostu mieć niewygodnie przy danym cycu, spróbujcie inną pozycje wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kassiiulla - z takim ciśnieniem to prędko na izbę przyjęć! Druga wartość nie może przekraczać 90! Poza tym te pozostałe objawy! Mam nadzieję, że to nic takiego i się uspokoisz, ja też miałam problemy z ciśnieniem i lekarz powiedział, ze jak dojdą do tego bóle brzucha i słabe ruchy to mogą być objawy odklejenia łożyska! Nie chcę Cię straszyć, ale jedź sprawdzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sparking - gratulacje:) jejku ja ciągle coś jem:/ nie zgubię tych kilogramów! Ciągle jestem głodna! Muszę wziąć się w garść bo jak tak dalej będę jadła to nigdy nie schudnę! Może któraś przyłączy się do diety:) ja chyba zaczynam od jutra...mówiąc dieta mam na myśli większe odstępy między posiłkami bo jak narazie co godzinę muszę coś zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane. Jak dobrze czytać że wy też borykacie się z takimi problemami jak ja. To podnosi mnie na duchu, że nie jestem sama Lisa mąka kartoflana i wietrzenie, na pewno pomoże. Socjo ja też karmię tylko w nakładkach i czasem dokarmiam butlą, ale z powodu butli nie czuję się źle, mimo to walczę z tym. Jak dokarmiasz butlą to dziecko jest syte a piersią nigdy się tak nie naje, więc ja biorę Małego na głoda, trudno najwyżej pośpi mi 1h zamist 3h. I wczoraj był juz sukces, po nakarmieniu piersią w nocy 3,5h snu, a mąż zdążył mi już przygotować 30ml. sztucznego - ale nie podałam. Aha i ja mam jeszcze taki specjalny smoczek CALMA z MEDELA, tylko że on był drogi coś ok. 54 zł płaciłam. Też mi Malucha w szpitalu butlą rozpuścili, bo mleczka było mało, a trzeba było z żółtaczką walczyć. Maminka gratulacje, ja już rozpakowana :D tydzień po tobie. Alka mój mąż nawet nie chce słyszeć o pępkowym chociaż ja go namawiam żeby się troszkę wyluzował, bo strasznie chucha mi i dmucha na małego :-) Mój Hrabia już mi śpi z 2,5 h a mnie zaraz piersi pękną. Aha i ja karmię z dwóch piersi bo mi się jedną nie najada już, ładnie mi przybiera na wadze. Dziś nawet byłam w kościele. Ale mróz na zewnątrz :D Aniela daj spokój z tym jajkiem, to bardzo niebezpieczne praktyki na granicy okultyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z tym ciśnieniem byłam już w szpitalu... Zrobili mi badania i odesłali do domu... Miałam niewielką ilośc białka w moczu, wcześniej zawroty głowy i trudności z oddychaniem, częste bóle głowy... Teraz mierzę ciśnienie co 3 godziny i mam raz niskie raz wysokie... Mam wizyty u lekarza 2 razy w tygodniu... Podejrzewali u mnie zatrucie ciążowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusie mam do Was pytanie. Jako, że jesteście już zapalone w bojach, jestem pewna, że jesteście mi w stanie powiedzieć ile pieluszek dzienni zużywa Wasze dziecko? Inne pytanie po jakim czasie (o ile już) Wasze dzieci wyrosły z pierwszego rozmiaru? A u mnie skurcze ucichły. W nocy jeszcze było ciekawie a ok 4 nawet bardzo ciekawie ale potem usnęłam i nic. Zupełnie nic do teraz. buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion my już uzywamy pampersów 2,bo te 1 to jakieś małe mi sie wydają na Tymka. A co do ilości to nie liczyłam jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kushion - jeśli chodzi o pieluszki to u mnie dobowo ok 15 wychodzi, czasami jest też tak ze właśnie zakładam swieżego pampersa a tam strzał z żółtej kupy i pakujemy się o nowa a imie mojej małej to POLA ALEKSANDRA 3050kg 56 cm - do uzupełnienia tabelki. Jeśli chodzi o problemy z piersiami to też miałam podobnie, ogrzewania cyca, karmienie, schładzanie bo w pierwszym tygodniu miałam tyle pokarmu a w trzecim martwię się czy się najada bo piersi już nie są tak napompowane. Po karmieniu ssie piąsti jakby była głodna...do tego niewiele spi w ciągu dniA a od justra zostaję z nia do 19 sama. Mężowi kończy się 3 tygodniowy urlop i musimy sobie radzić w e dwie ,u mnie nieocenioną pomocą jest starszy syn, który świata poza małą niewidzi, nawet laptop poszedł w odstawkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smeffetka dobrze Cie rozumiem. Też ciągle jem jak najęta. Mam ciągle ochotę na słodkie i tak sobie zjadam ciasto drożdżowe z masełkiem i dżemikiem porzeczkowym (mniam). A wczoraj od teściowej faworki przynieśli i jak tu się nie skusić. ja to już nawet na wagę nie wchodzę bo zaraz po ciąży miałam 52 kg a teraz już 53 :-(. I jak tak dalej pójdzie to będzie jeszcze gorzej. Ale póki co karmimy to chyba nie ma co się dołować i czekam kiedy wreszcie jakieś spacerki dojdą bo na razie zimnica. Kushion u mnie pieluszek idzie tak od 10-15 zależy właśnie jak się uda. A z rozmiarami też różnie bo miałam fajne bodziaki z długim rękawkiem i widzę że już rękawki przymałe a z innej firmy jeszcze ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion mój synek ma 1,5 tyg. i już muszę spakować wszystko na 56 cm. Dziecko powinno mieć ciuszki lekko za duże wtedy lepiej się czuje. A pamperski no to tak jak dziewczyny piszą 10-15. W 1,5 tyg. zużyłam 78 szt. i coś tam jeszcze w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale mnie chodziło o rozmiar pieluszek czy jesteście na jedynkach czy już dwójki? I dzięki bardzo za zainteresowanie moimi pytaniami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7477474774747
Sprobujcie posmarowac sutki wlasnym mlekiem,poprostu wycisnijcie odrobine i rozsmarujcie.Najlepiej w trakcie wietrzenia.Mi pomagalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maminka - dobrze, że się odezwałaś. To Cię maż z laptopem urządził! A co do tego znieczulenia aż dziw bierze, że można to skopać i kobieta czuje ból podczas cc...! Okropne :/ Moim ulubionym smakołykiem też są jabłka z mikrofali, właśnie je wcinam :D Socjo - trzymaj się dzielnie i tak jak Kushion napisała, nie myśl o sobie w tak okrutny sposób. Nie na wszystko mamy wpływ. I w ogóle to co napisała Kushion zrobiło na mnie wrażenie, wrażliwa z Ciebie i mądra dziewczyna, fajnie, że jesteś z nami :). Kizia - mnie też piersi bolą, najbardziej jak mała się na początku "wgryza". Stosuję maść Medeli i czekam na efekty, chyba trochę pomaga. Ale całe brodawki mam w strupach :/. Mufi - ja malutką często przystawiam, co 2h, ale ona szybko zasypia przy cycu, ostatni karmienie nie trwa dłużej niż 10-12 minut. Martwię się, że się nie najada, więc mam odwrotnie... A Twój królewicz jak się zachowuje, że wiesz, że jest głodny? Po prostu płacze a jak dasz jeść chwyta od razu cyca/butle? Mi w szpitalu radzili odciągać pokarm i dokarmiać, ale nie chciała w domu z butli jeść. W szpitalu 2 razy dokarmili. Mała dzisiaj całą noc płakała...:( Męczy ją ból brzuszka. Pryka, jeździ jej w jelitach, pręży się i kopie, jak ma taki "atak" wcale nie chce jeść. Ale na kolkę za wcześnie przecież. Kushion - masa pieluszek schodzi :) Nie liczyłam, ale w ciągu doby co najmniej 10. Czasem 3 w ciągu godziny :) Rozmiar 1 i są za duże, ale wiadomo - mam wyjątkową kruszynkę :) Jeszcze nawet 3kg nie waży. Co do wagi - spadło mi tylko 6kg. Betinka - nie denerwuj mnie, ja marzę o powrocie do wagi 52 kg sprzed ciąży a Ty tyle ważysz i piszesz że to dużo???? :) Powiedz, że się pomyliłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maminka - gratulacje!!!! Długa ta Twoja córcia :) I widać, ze figurę będzie miała po mamie - długa i szczupła :). I napiszę to jeszcze raz - śliczne imiona wybraliście dla córci. kushion - ja nie liczyłam dokładnie ile pieluszek na dobę, ale zmieniamy Agatce pieluszki przed każdym jedzeniem, czyli mniej więcej co 3 godziny. No i tak jak pisze maminka - czasem zdarzy się nieprzewidziana kupka lub siuśki w trakcie przewijania - to i nieraz i 3 pieluchy na raz :) Agatka mała nie była od urodzenia (bo 3650g i 58 cm) i my przez pierwszy mieisiąc używaliśmy jedynek - z dwójek siuśki się wylewały. Jak skończyła chyba miesiąc przeszliśmy na dwójki. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smeffetka ja od 3 dni zmienilam nastawienie do jedzenia, jem 5 posiłków, 3 główne i 2 przekaski. staram sie nie jesc słodyczy, jedynie w niedziele. i cwicze, na razie pomalutku, ale z biegiem czasu bede si rozkrecac. zobaczymy co mi waga pokaze za tydzien. a odczucia mialam takie jak wy, znaczy moglam jesc non stop :o ale walcze z tym, przez ostatnie dni mi wychodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martini - Twój wpis mnie zmroził. Egoizmu Twojego męża nic nie usprawiedliwia, uważam. Nie dawaj się, porozmawiaj z nim dobitnie i szczerze, koniecznie coś z tym zrób. Ta atmosfera nie służy Tobie ani dziecku, potrzebujecie spokoju i ciepła. Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kraela - piszesz o komplikacjach i zabiegu pod znieczuleniem ogólnym - może chodzi o łyżeczkowanie macicy? Ja je miałam, bo urodziłam niekompletne łożysko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Mam do Was pytanie, czy może któraś z Was wie- czy mogę przy karmieniu wziąć Furagin, bo czuję że chyba sobie przeziębiłam pęcherz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion ja tak myślałam że chodzi ci o rozmiar pieluszek, ale mnie dziewczyny zmyliły :D to ja od dziś używam 2, bo mi się 1 skończyły, a używam Huggisów i ciężko jest kupić 1. No i te 2 już są całkiem OK na Hrabiego, ale właśnie dostaliśmy paczuszkę 1 więc jeszcze chwilę poużywamy 1 bo mają fajne wycięcie na kikucik a nam jeszcze nie odpadł i nie chce go podrażnić. Alka mój z kolei nie zasypia tylko cmoka i cmoka i czasami to trwa nawet godzinę, ale położna poradziła żeby go tyle nie karmić więc odstawiam i lulam i po 15 min znowu pozwalam mu ssać. Mój Synek prawie w ogóle nie płacze tylko rączki pcha do buzi i się złości. A jak się bardzo rozzłości to ciężko mi go przystawić i chwilę się mocujemy. A ja przez odciąganie pokarmu za bardzo rozhulałam laktację, ale już mi się stabilizuje. Dziewczyny ja tam jem surowe jabłka i nic się nie dziej, więc chyba możecie spróbować. Ale i tak boję się cokolwiek zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, to już wiem, bo ja kupiłam (cześć dostałam dzięki członkostwu a to na pampersie a to na innych stronach) kilka paczek pieluszek i mam trochę tego pierwszego rozmiaru nie jakoś dużo ale kilka i wczoraj rozmawiałam z mamą i mama się ze mnie śmiała, że dziecko nie ma potrzeby przebierać 10 razy dziennie, że może przez pierwszych kilka dni po 5 razy ale później po tygodniu już dużo mniej, no i się zdziwiłam. Ale widzę, że mamy wiedza jest bardzo mocno zamazana przez ząb czasu i kobieta już nie pamięta ile razy sikałyśmy z siostrami jako niemowlaki :D Wiecie co, z jednej strony do niczego być na końcu i wiadomo trochę Wam zazdroszczę że Wy JUZ. Z drugiej strony pewnie Wasze rady i sposoby na problemy będą dla mnie młodej mamy nieocenioną pomocą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kushion , na może to akurat co nie których śmieszy no ale co mam zrobić , z tym jajkiem tak jak mówi Millea potem na oknie to wychodzi czego dziecko się wystraszyło , i to pomaga bo przestaje się zrywac i płakać . Ale to zależy jak kto w co wieży , ja prubuję wszystkiego czo może pomuc a co nie zaszkodzi żeby to jeszcze jakieś niebezpieczne było , od trzymania szklanki nad glową dziecku nic nie będzie .:-) A tak wogle to ja pochodze z koło wrocławia , nie mówcie że nie słyszeliście takich żeczy od swoich matek , bebek itd , no często tak ludzie robią , i nie widzą w tym niec złego . Teraz łatwiej policzyć ile tych nie rozpakowanych zostało :-) a ile z maluchami -tyle się tu nas namnożyło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniela, przysięgam Ci, że ja nigdy nie słyszałam o czymś takim! Jedyne (zabobon?) jaki znam to coś z czerwoną wstążeczką przy wózku? Coś mi kiedyś mama wspominała, że tak matki robiły, że niby miało to strzec przed urokiem? Ale ja nawet nie wiem co to znaczy, że ktoś dziecko zauroczy. Nigdy się tym nie interesowałam i tak jak mówisz, zależy w co kto wierzy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo ja znam mnóstwo zabobonów. Ja np. nie mogłam być świadkiem na slubie brata bo byłam w ciąży. A sama teraz mam przez nie małe komplkacje boo.. jest np. przesąd że za chrzestna nie może być w ciąży i teraz chrzciny muszą być jak najszybciej, żeby bratowa mi w ciążę nie zaszła bo starają się o dziecko. No i chciałam wziąć na chrzestnego mojego drugiego brata i jego narzeczoną, lada moment mają mieć ślub no i podobno małżeństwa nie można brać na chrzestnych. Ja w te zabobony średnio wierzę,zwłaszcza że chcę żeby chrzestnymi były osoby mi bliskie i z rodziny ale naciski ze strony rodziny są, bo "po co ryzykować"a to nie takie proste u nas potrzeba 4 chrzestnych do bliźniaków. A np. czasami przy wózkach widziałam przyczepione czerwone kokardki, dopiero koleżanka mnie uświadomiła o co chodzi.. Więc pomimo że kraj katolicki to jakieś pozostałości pogańskie pozostały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×