Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

kushion - to u Was zimny chów jest :) sparking -haha, szkoda że kos nie nakręcił tego kamerką, byłby niezły ubaw.. A ta dieta kapuściana to ile da radę schudnąć na niej przez tydzień? :) wiosna - jakas patologia Ci sąsiedzi, a masz z nimi konflikt czy co? jagódka 1984 - ja mam taki cieniutki z polarku kocyk i daje radę, ale najlepsze są te bawełniane. Udanej zabawy Fasolka - ja ubieram rajstopki jak jest 10-12 st., bo ja z tych ciepłolubnych. Jadę teraz z dzieciakami na 3,5 tyg w moje rodzinne strony, na lubelszczyznę. lecę sprzątać, bo o 16 znajomi na kawę przychodzą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka a mogę podpytać skąd dokładnie jesteś - bo ja też z lubelszczyzny, a teraz Szczecin. Nie wiem, który to sąsiad mógł zrobić. Mieszkam w wieżowcu, na pietrze po 4 mieszkania więc trochę ludzi tu mieszka. Właściwie nikogo nie znam, tylko niektórych z widzenia, dzień dobry mówię więc każdemu kogo spotkam tak na wszelki wypadek:) Ja stawiam, że to babka z dołu - jak się wprowadziliśmy 3 lata temu i robiliśmy remont próbowała nas wrobić w naprawę elektryki u niej w przedpokoju. Wysłaliśmy do niej elektryka, sprawdził i powiedział, że nie ma mowy, żeby to przez nas jej nie działało. Rok temu robiliśmy łazienkę i znowu to samo, do spółdzielni dzwoniła, spółdzielnia potem do mnie... Teraz jesienią babka, która nad nami mieszka zalała mieszkania w całym pionie. Jak się ludzie na klatce zebrali, żeby pogadać to ta moja z dołu znowu z tym swoim prądem wyskoczyła - szuka baba kogo by tu naciągnąć, bo jej szkoda kasy. A moje dziecko (tak jak wszystkie nasze styczniowe) jest najukochańsze i chyba najbardziej wycałowane na świecie:) Chyba, ze za mocno ja ściskam i całuję - może o to tu chodzi z tym biciem:) Teraz maleńka śpi, a ja walczę z balkonem. Gołębie się nam zadomowiły i mam tam taki syf, że najchętniej bym ten balkon po prostu odpiłowała i wywaliła bo nie wiem czy da się to jakoś domyć - cała podłoga i parapet równo za....ne. Mąż zrobił jakąś prowizoryczną siatkę z żyłki to ostatnio coś mniej przylatują ale nie muszę chyba pisać jak to pięknie teraz wygląda:) Może zna któraś jakiś sposób na te latające potwory? Miało być o dzieciach, a ja o gołębiach:) To zmykam powalczyć z nimi. A ja jak mam plamy kupkowe to na 2 dni do miski z wodą, potem jakiś vanisch i do pralki, jak nie zejdzie to jeszcze raz odplamiacz i po drugim praniu jest już ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychodzi na to, ze mój nikoś ma niemalze wszystko :o wadę płucka, naczyniaka, wodniaka i przepuklinę pępkową :o kushion nie każdy moze sobie pozwolić na "zimny chów". z tesiai owszem, ale z nikosiem nie da rady. lekarze obawiaja sie nawet przeziębienia. z resztą jeśli dziecko ma mieć jedna warstwę wiecej niż ja to lekkie rajtki pod spodniami są wg mnie ok. ponadto u nas mimo 15st zimny wiatr. ale każdy robi wg swojego uznania. ja ubieram na górę mniej niż ty, bo tylko bodziak na długi rękaw i takie coś miedzy kurteczką a ciepła bluzą. czapka koniecznie. szczególnie jak wieje. w domu absolutnie nie, bo to podstawa ciemieniuchy, chyba, ze na przejście z kąpieli do sypialni. ale nie żeby cały dzień w czapeczce. no i przykrywam jednym cienkim kocykiem ;) gapp jaki lek, spytam sie szwagierki, w końcu dr farmacji to niech rzuci też opinią, jesli chcesz oczywście. my byliśmy i tu i tu. a jaki doc sie wami zajmuje? edzia rurki z takim nadzieniem orzechowym, nie z kremem :) i to na dodatek taki miniatrurki :) uwielbiam je :D zamarłam jak doczytałam o porażeniu :0 szok. dobrze, że się nie potwierdziło. my musimy złożyc pisma do starostwa z prosbą o opinię, żeby mieć rehablitację za darmo. a wy jak tą reh załatwiliście? no jednak skusiłam sie na starcie kurzy :) 2 pralki zrobione i zaraz wybywam, bo słońce w końcu raczyło wyjść :D a na sniadanie zjadłam kawałek krówki, juz jest pycha! za to na drugie activię śliwkową dla lepszej przemiany :) aaa synuś nauczył się wibrujaco pluć na odległość :o wygląda komicznie, ale wszystko wokół mokre, fuj :o śliniak musze mu zakładać :o no i polubił leżenie na brzuszku :) chichra sie na cały głos, uwielbiam to :) idę zobaczyć czy skienka młodej sie doprała po użyciu super mydełka :) mam nadzieję, ze tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesiulka ja bym odradzała activie bo tam są jakieś robale dodawane,taki jeden facet na mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosna - ja jestem z jednej z wiosek z okolic zamościa, ale jeszcze bardziej na wschód w kierunku granicy ukraińskiej :)) więcej na forum jest nas z tych rejonów. A Ty skąd tak mniej więcej? Widze że Ciebie też wywiało daleko..szczecin ho!ho! ja we wrocku studiowałam i tu jakoś zostałam,ale nie wiem na jak długo. A sąsiadów to masz niezłych. Szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju.. jakie robale???!!!ja uwielbiam activię śliwkową na śniadanie.. agniesiulka - moje dzieciaki tez nie są okazami zdrowia. Konrad ma wodniaka, miał przepuklinę pępkową, torbiel w główce 2mm (idę we wtorek na usg), za małe ciemiączko 0,5x0,5 i poszerzony kielich w UKM czy jak to się piszę. Ale wszystko do wyleczenia, albo do przeczekania aż się samo powchłania. a nie pisałam, do tego neurologa sie w końcu nie dostałam na wcześniejszy termin niż koniec sierpnia. Idę we wtorek prywatnie na to usg główki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nosz kurde jak na złość nie pamiętam jak sie nazywały,ale to takie czerwone larwy blleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia_aa - to chyba koszenila, ten barwnik. nie wiedziałam że activia go zawiera.. bleh. Oglądałam kiedyś program na TVN Style Wiem co jem i tam faktycznie było o jakiś pancerzach robaków z których bierze się ten barwnik i dodaje do jogurtów. Strach jesć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sie nazywa kolor naturalny czerwony. I dodaje sie go w mnóstwo produktów. Równiez ekologicznych w koncu to naturalny skladnik:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja ubieram małą tak (np. dziś): skarpety, spodnie dresowe cienkie, body z krótkim rękawem i sweterek i czapeczka, sweterek musiałam rozpiąć od razu bo mloda sie krzywiła, potem z kolei zaszło slońce zrobiło sie chlodniej więc zakryłam wózek tą osłoną którą wozek ma, zawsze też noszę ze sobą cieniutki koc na wszelki wypadek jakby pogoda bardzo się zepsuła albo jak zahaczamy o wieczór ze spacerem, ja mam ten problem, że samej jest mi gorąco i chodze lekko ubrana, ostatnio w samym podkoszulku a widze u nas babki w płaszczach to słabo mi się robi dziś moja Laurka 3 razy obrocila się z plecków na brzuch, bardzo się do tego garnie ale co z tego jak ląduje na brzuszku i jest płacz :D natomiast martwi mnie bo jak na brzuszku leży to jakoś dziwnie wygląda i kiwa się na prawą stronę a moja lekarka w ogole nie patrzy u niej na takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki, Oj długo się nie odzywałam. Jutro chrzest, z przeprowadzki ostatecznie zrezygnowaliśmy, ale tak naprawdę głowę mam zajętą głównie myśleniem o zdrowiu Hani; we wtorek wizyta w CZD. Powtórzone badania krwi wyszły na moje oko lepiej, w pon. jeszcze je będę konsultować z neurologiem. Ale co tu dużo gadać, stres jest duży, obserwuję Hanię jak świruska, czy aby rozwój motoryczny jest w normie, czy nie ma napięcia mięśniowego (bo percepcja i mowa - super :) ) I dzisiaj zmartwiona zauważyłam, że Hania nie podnosi główki w pozycji do siadania, gdy ją łapię za rączki. Nosz kurde wydawało mi się, że już to robiła... :( Kushion - tak, śmiesznie z tym ubieraniem. Wiem, że w UK mają bardzo luzackie podejście do tematu, jak zobaczyłam, że znajoma stamtąd 4-miesięczne dziecko bez czapki na dwór, eetam, na deszcz! wystawia, dostałam oczopląsu ;). Ale ja muszę przyznać, że popadam w drugą skrajność - przegrzewam. Staram się z całych sił tego nie robić, ale mi nie wychodzi, sama jestem zmarzlina straszna więc ciągle myślę, że dziecku zimno. Kushion - podziwiam i gratuluję, żeś jędzy w twarz nie dała :) :) :) Youstta - udanego pobytu u rodzinki :) Agniesiulka, Gapp - Hania też ma naczyniaka i to dużego, na rączce, w kształcie serca ;) Z tyłu główki i nad noskiem też ma niewielkie. No i ma znamię na nosku - zaczopwany kaszak, różne teorie zresztą, co to jest; jak dorośnie trzeba będzie wycinać :( Ale to przecież takie pierdoły..., dla mnie najważniejsze by ze strony CUN i organów wewnętrznych było wszystko OK. Elżunia - ja właśnie jestem jedną z tych "babek w płaszczach". Wiem, wstyd. A wczoraj miałam KOZAKI!!! :D Jagódka - ja też się uzależniłam od karmienia, najfajniej jest w nocy, bo tylko wtedy mam gwarancję, że moja księżniczka nie będzie marudzić i prężyć się przy piersi. Gdyby tylko jeszcze nie chciało się tak straszliwie spać.. Gapp - trzymam kciuki, musi być ok. Jakbyś chciała namiary na dobrego onko od skóry i tkanek miękkich w Wawie daj znać. Ja jestem jego pacjentką od lat i Hania też już była u niego na wizycie. A może warto jeszcze poczekać? Naczyniaki twarzy podobno zwykle wchłaniają się szybciej niż w ciągu 5 lat, może rok-dwa i będzie znacznie mniejszy, wtedy może pomyślicie o pozbyciu się go? Maminka - ja jak Agniesiulka po rota nic nie prałam.... tylko smoczek wyrzuciłam no i po kupach higiena ale to normalka. Agniesiulka - biegnę po to mydełko!!! :) Tojah - zupki mroziła a nazywa siebie niezgułą, no to jam niezguła do sześcianu!! Aha - nie jem jajek ani nic co je zawiera, kupy na razie piękne, alę może to zbieg okolicznosci a nie efekt diety, buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion - Dominik przesłodki, a jak się ładnie uśmiecha :) Mufi - wysłałas foty z chrztu? Łe to już do mnie nie wysyłasz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
youstta - dokładnie to z Janowa Lubelskiego, za to moja mama spod ukraińskiej granicy:) Bereść, Ostrówek, Nieledew - to moje rodzinne okolice Wiem, że na forum jest zwyczaj odpisywania na posty innych dziewczyn ale, że nie mam żadnych znajomych w okolicy to pozwolicie, że sobie trochę ponarzekam tutaj bo nie mam do kogo. W domu to ja jestem sekcja sprzątająca, mąż gotuje. A że ja siedzę teraz w domu to na mnie jeszcze to spadło. Jakoś w marcu mówię do męża, że się nie wyrabiam ze wszystkim, że może on wieczorem by gotował obiad, żeby był na drugi dzień. On na to ok. I co? i nic:( Ani razu nie ugotował nic wieczorem:( Dzisiaj wyszłam po 16 z małą na spacer. Zrobiłam na szybko przed wyjściem zupę z mrożonki. Mąż rano pojechał oglądać samochód do komisu. Miało być blisko, a że nic ciekawego nie było to pojechał gdzieś 150 km dalej!!! Ja jeszcze chodziłam z mała, kiedy zadzwonił, że już jest w domu. Poprosiłam, żeby doprawił zupę to zjemy jak wrócę. Przychodzę po godzinie do domu a zupa stoi zimna, a w piekarniku ciasto. Super, bardzo lubię, tylko, ze kurna zupa chyba ważniejsza, tym bardziej, ze wie, ze muszę zjeść coś normalnego, żeby małą mieć czym nakarmić. Jakoś to wszytko bez ładu i składu napisałam. Idę bo mała płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna ja w okolicach Janowa pół życia spędziłam ;-) pewnie sporo wspólnych znajomych by się znalazło. Jaki ten świat mały ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka- my mamy tutaj taki ośrodek rehabilitacyjny w mieście(Cisi pracownicy krzyża) i tam będziemy mieli, niestety prywatnie, bo najbliższy termin jest "na za 3miesiące" . Płacimy 40zł za godzinę, lub 50zł jeśli rehabilitantka ma przyjechać do domu. Tyle, że max 3 razy mamy wykupić, bo będę sama ćwiczyła z moim szkrabem... aguś i gapp-i naczyniaka, mój też ma ogromnego na czubku głowy, nad szyjką z tyłu, na oczku prawym i pod noskiem. Ale to zejdzie(raczej), a wogóle masa dzieciaczków to ma , więc nie ma się co przejmować... elzuniaw1- mój również chwieje się będąc na brzuszku, ale łapiąc za ręce wogóle sam nie dźwiga główki... i to jest normalne wszystko. Każde dziecko w różnym tempie się rozwija i tyle... Pani dr stwierdziła, że najważniejsze jest aby leżąc na plecach łapał rączki jakby do pacierza, czyli na środku, aby machał nóżkami w górze i łapał rączkami wszystko co jest pod ręką:) Widziałam na żywo u znajomej to krzesełko- jest super i raczej zamówię też takie. Mój szkrabek był zachwycony nim. http://allegro.pl/nowy-model-krzeselka-ruch-podnozek-tkanina-fotel-i2268612283.html Alka28- trzymam kciuki za jutrzejszą uroczystość... A za zdrówko dwa kciuki i 2 Szymonka... trzymaj się A z kozakami przegięłaś:P KOńczę , idę się kąpać i spać:) tojah- palmy mnie zabiły:P hihi Co do dokarmiania to nam pani doktor powiedziała, żeby wprowadzać jak skończy 4 miesiące, bo raz dziennie wcina jeszcze cyca, więc ma ochronę przed niedoborami witamin.Tyle, że ja zmieniałam małemu mm, więć i tak 3 tygodnie mieliśmy czekać. Ogólnie mówiła, zeby pilnować piramidy żywienia... agniesiulka- napisałaś , ze na kupy masz sposób i pomyślałam w pierwszej chwili o zaparciach:P Aaaaaa i robiłam te naleśniki ze szpinakiem, fetą i dodałam jeszcze jajko :)mniam pyyyyycha!!!:P No i muszę kończyć , bo mój m mnie pogania brrr :/ buziole i spokojnej nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny te naczyniaki z tyłu głowy zazwyczaj to płaskie bądź otarcia poporodowe i to znika normalnie... Mała ma jamistego czyli wypukłego on zanika w większości do 5 lat ale nie zawsze... czasem do 10 a czasem wcale... radziliśmy się najlepszego lekarza w Polsce (stacjonuje w Trójmieście) także już zdecydowaliśmy teraz tylko czekamy na termin w szpitalu i jesteśmy już w miarę spokojni... Co do nazwiska mojego lekarza sprawdzę w książeczce bo teraz nie zapalę światła żeby Małej nie budzić :) a lek to propranolol i już skutki znamy i powiem szczerze że myślałam że jest gorzej ;) mam nadzieję że nie sprawdzi się tylko dawkowanie co 6 godzin bo wtedy koniec z przespanymi nockami a Mała śpi od 21-22 do około 6 rano tzn zależy jaki ma dzień bo czasem do 4 a czasem do 8 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mufi - to my prawie, że rodzina:) ostatni raz u rodziców byłam na Boże Narodzenie 2010:( to jednak kawał drogi, 12 godzin jazdy, ale mam nadzieję, że dziadkowie będą teraz do wnuczki przyjeżdżać, bo ja swoje przez całe studia w pociągach wysiedziałam, teraz czas na nich:) Widzę, że dzieciaczki już prawie wszystkie ochrzczone. My mamy tylko ślub cywilny więc pewnie ciężko będzie znaleźć księdza, który się zgodzi nam dziecko ochrzcić. Mąż jest z innej religii więc się zastanawiamy czy w ogóle nie zrezygnować i zostawić decyzję dla małej jak przyjdzie czas. Oj ciężka to decyzja. Moja mama bardzo to przeżywa:( A wiecie już może co po macierzyńskim? Wychowawczy, żłobek, niania, babcia? U mnie babcie obie za daleko - to odpada. Jak wykorzystam zaległe urlopy, plus tegoroczny, plus 2 dni opieki to gdzieś na początku września musiałabym wracać do pracy. Chciałabym być z Manią aż skończy roczek i do pracy od stycznia, ale jak policzyłam, że jak zostanie nam tylko wypłata męża to po opłaceniu kredytu i wszystkich innych opłat stałych ledwie nam na jedzenie wystarczy. Musiałaby mała szybko na nocnik wskoczyć bo na pieluchy już by nie było:( Dzisiaj jakiś ciężki wieczór. Tak już fajnie było jak kolki się skończyły (przeszliśmy przez bobotic, sab simplex, esputicon, espumisan, infacol, wodę koperkową, herbatki, anyż - infacol choć nie zachwycił mnie na początku konsystencją i tym kroplomierzem był najskuteczniejszy). Tzn brzuszek małą jeszcze męczył co kilka dni jak chciała bąka wydusić, a teraz znowu co wieczór jest płacz. Taka biedniutka już dzisiaj była, a ja wymęczona i podrapana przez nią, że w końcu dostała Viburcol. Jak już jej przeszło to zaczęła fikać nogami i szarpać ochraniacz od łóżeczka ale w końcu zasnęła:) Życzę zdrówka wszystkim naszym dzieciaczkom i dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gapp rozumiem. Mamy z końca stycznia, jak tam podnoszenie główki dziecka jak lezy na brzuszku? Bo mój to leniuszek i jak patrze na Wasze fotki to mojemu daleko, żeby sie tak ładnie podparł. Nie cierpi leżeć na brzuszku wrzeszczy zaraz jakby go ze skóry obdzierano. No i przez to nie kładę go często i to chyba moja wina, że nie ćwiczy :-( Ale zaczyna sięgać do zabawek :) No i wczoraj w nocy 3 razy znalazłam go w poprzek łóżka.I dziś już raz. To znaczy, że musze uważać jak zostawiam go samego na łóżku bo już się potrafi sprytnie przemieszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ktore sa z slaska.panuje ostra grypa zoladkowo jelitowa.a zeby było dziwniej zaczyna sie od kaszlu,kataru-jak przeziebienie zwykle potem dochodzi reszta.wlasnie piotrus mi zachorowal,wczoraj mial kaszel pojechalismy do lek.dostal syrop a dzis sie nasilil,jelita buzowaly baki szly.ale nie zwrocilam na to uwagi,i pojechalismy z powodu kaszlu a pani doktor powiedziala ze zaczyna sie jelitowka dostal tez goraczke.jesli pojawi sie kupa mamy jechac do szpitala natychmiast.wiec czatuje przy lozeczku cala noc.i ma diete mleko w ostatecznosci podac mam.woda kleik,probiotyk,i syrop na kaszel.wiec uwazajcie na wasze maluchy,nie wiem jak jest w innych wojewodztwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. Ja tylko na momencik - jutro mamy ważny dzień, więc musimy się wyspać - wyglądam jak kupa nieszczęścia, więc przynajmniej muszę zadbać o to, żeby chociaż oczu nie mieć podkrążonych :d Youssta - na diecie kapuścianej w tydzień ja zrzucałam 3-4 kg, niektórzy zrzucają więce3j inni mniej. Tylko trzeba się baaaaaaardzo pilnować, żeby od razu z powrotem tego nie mieć. kushion- to mnie pocieszyłaś bo już myślałam, że tylko ja wyprawiam takie dziwne rzeczy z wózkiem :d oczywiście w moim też dziecka nie było - nie mam w zwyczaju przechowywać Magdy w aucie - chociaż, czasem czy ja wiem, może taka eksmisja byłaby dobrym pomysłem:) Moja w ogóle nie chce mi leżeć na brzuszku, zaraz się drze, ale ostatnio byłam w szoku bo ją położyłam i bardzo wysoko podnosiła główkę - czyli potrafi cwaniara jedna tylko leniwa jest - na pewno po tatusiu :d a i ma taką zabawkę pszczołę, którą wieszam jej nad wózkiem to ciągnie ją za nogi:) wiosna - ja moją kruszynkę też ciagle całuję i ściskam ( pewnie jak każda z Was:)), aż się ze mnie śmieją, że włoski wytarły jej się od maminych całusów a nie od przekręcania główki. A podobny problem z gołębiami miałam na poprzednim mieszkaniu - niestety nie rozwiązałam go, ciągle miałam okropnie brudny balkon przez te ptaszyska. Z moją małą zostanie moja mama kiedy skończy mi się macierzyński - przynajmniej mam taką nadzieję, bo ona też szuka jakiejś pracy, ale ja jej to wybijam regularnie z głowy:)jak znajdzie - to żłobek niestety:( też mamy kredyt i musimy oboje pracować, bo inaczej nie damy rady. agniesiulka - moja Magda też okazem zdrowia nie jest- też ma tego naczyniaka z tyłu główki, wadę bioderek, za krótkie więzadło pod języczkiem, miała zapalenie oskrzeli niedawno a teraz nawracające infekcje dróg moczowych :/ Edzia - bardzo fajnie wygląda to krzesełko, warte uwagi. Dobra zmykam. Trzymajcie kciuki żeby jutro udały nam się chrzciny - ja też trzymam, za dziewczyny, które jutro też chrzczą. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Ja jestem kontynentalna dziewczynka, choc uwielbiam bywac na wyspach. Odnosnie ubierania. Moj maluch nie mial rajstopek ani raz. Jak bylo bardzo zimno ubieralam mu pod spodnie cieniutkie polspiochy. Teraz ubieram go w body z dlugim rekawem, ogrodniczki i bluze np. z polarku. Czywiscie zawsze ma na glowie czapeczke. Mam ich sporo. W roznych kolorach i co wazniejsze roznej grubosci, zatem zawsze adekwatnie do pogody. Macie przechlapane z sasadami. Jako ciekawostke powiem Wam, ze nam kiedys sasiadka przyslala policje. Panowie poprosili nas, abysmy nie organizowali imprez i nie szurali krzeslami, bo jej to przeszkadza. Dodam, ze siedielismy wtedy na sofie i ogladalismy widomosci. Najlepsze w tym wszystkim jest to, ze Pani mieszkala nad nami, a my przeszkadzalismy jej szurajac krzeslami (wszyskie byly podbite filcem). My dostalismynkrzeselko do karmienia, takie, ktore "rosnie"z dzieckiem i dodatkowo mamy materialowy fotelik turystyczny, widzialam go u znajomych i uwazam, ze jest to swietna sprawa dla osob, ktore sporo jezdza z dzieciakami. Moj maluch lezac na brzuchubladnie sie dzwiga, ale jak ma na to ochote. Czasam, lezy tak dlugo i jest zadowolony, a czasem po minucie ryk. Bylismy wczoraj u lekarza. Wazy juz 7,100. Rosnie bardzo szybko i z dnia na dzien widac zmiany. Dzisiaj kilkukrotnie przekecal sie w lozeczku i staral sie kopyrtnac na brzuch,male jeszcze mu nie wyszlo. Pozdrawiam Was cieplutko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ktore sa z slaska.panuje ostra grypa zoladkowo jelitowa.a zeby było dziwniej zaczyna sie od kaszlu,kataru-jak przeziebienie zwykle potem dochodzi reszta.wlasnie piotrus mi zachorowal,wczoraj mial kaszel pojechalismy do lek.dostal syrop a dzis sie nasilil,jelita buzowaly baki szly.ale nie zwrocilam na to uwagi,i pojechalismy z powodu kaszlu a pani doktor powiedziala ze zaczyna sie jelitowka dostal tez goraczke.jesli pojawi sie kupa mamy jechac do szpitala natychmiast.wiec czatuje przy lozeczku cala noc.i ma diete mleko w ostatecznosci podac mam.woda kleik,probiotyk,i syrop na kaszel.wiec uwazajcie na wasze maluchy,nie wiem jak jest w innych wojewodztwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej... Dopadło mnie !!! Chyba zaraziłam się od Elżuni, tyle się trzymałam i jakieś dziadostwo się doczepiło , od czwartku nie mogę mówić , M się tylko "cieszy" i jestem ledwo żywa , kaszel mnie męczy, siódme poty oblewają a dziś od rana kicham , raz za razem, swoją drogą zawsze kichanie było na początku , jak mi do jutra się nie poprawi to do lekarza maszeruję . Znowu sobie narobiłam zaległości ... Wybaczcie ale nie mam siły pisać oczy mi łzawią jakbym cebulę kroiła, chciałam tylko dać znać że żyję :P Dziękuję za fotki , dzieciaczki jak zwykle cudne , a jak rosną :) Na chrztach wystrojone , dziewczynki jak księżniczki a chłopcy tacy eleganccy :) Mufi- ale od czasu do czasu daj znać co u Was , nie "obrażaj" się na dobre , bo jak nie to faktycznie z Kokosznel Cię znajdziemy ...a ja mam jeszcze bliżej :) I nie licytować mi się tutaj które dziecko ma więcej chorób, znamion, itd trzeba się cieszyć że takie skarby w ogóle mamy ,zobaczcie na pierwsze strony forum ilu dziewczynom się nie udało :( A maleństwom , które troszkę więcej potrzebują wsparcia dużo zdrówka, wszystko z czasem przejdzie , trzymam kciuki za Madzię , Hanię, Maksia Martynkę , jak jakieś ominęłam to też trzymam , będzie dobrze :) Przypominam , to szczęśliwe forum :) Uciekam przygotować obiad i łóżko ... Miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja to z ubieraniem też nie przesadzam, ubieram podobnie jak kushion i jeszcze któraś, chyba ladybird:) ale u mnie zawsze jest czapeczka cieniutka, bardzo boję się o zapalenie uszek, więc nawet jak tylko wychodzimy z samochodu do sklepu, to nie ubieram czapeczki (drze się przy tym niesamowicie, chyba, że śpi), ale okrywam uszka pieluchą, a małego jeszcze cienkim kocykiem łącznie z główką.. A chciałam się pochwalić, że Antoś jakoś od 3 tygodni odwraca się sam na brzuszek, ale wcześniej nie wiedział jak wyjąć rękę która mu zostawała pod brzuszkiem, a od kilku dni się nauczył i teraz ciągle by się obracał...my niestety już dawno nie możemy małego samego zostawić na otwartej przestrzeni:( Powiem Wam szczerze, że owszem, jest teraz czasami ciężko, u mnie to zwykle jest albo obiad robiony przeze mnie albo porządek, jedno z dwóch, ale jakoś teraz czym więcej na głowie tym lepiej umiem się zorganizować, więcej mi się udaje zrobić, mimo, że nie jestem na macierzyńskim to daje sobie radę... bo w ciąży to jakoś tak leniwie było, jak teraz na to patrze..:) Miłego dnia dziewczynki, ja na razie uciekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki. Wpadam na chwilkę żeby się wam pożalić że mamy problem z kupką. Od 1,5 tyg. były 3 w tym wczoraj wymuszona czopkiem. No i zadzwoniłam do mojej mamy co ma 30 lat pracy w pediatrii i mi mówi że to już tak będzie dopóki nie zacznę podawać normalnych pokarmów :-( no załamałam się. On nie pije z butelki więc nie mam jak podać herbatki i męczymy się tak codziennie od 5:00 i wieczorami. Jak się tak wymęczy to później zasypia mi gdzie popadnie. No i czopka kazała dawać tylko w ostateczności. Kushion nie martw się. Pamiętasz jak ja narzekałam na leniuszka? Nie kładłam go prawie w ogóle na brzuch bo był ryk, no i jak w Wielki Czwartek go położyłam tak zaczął główkę pięknie trzymać. Właśnie nakręcamy się przez to forum a każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Koko, Kika nie obiecujcie bo ja tu już ciasto zagniatam na babeczki dla was :D Wiosna u nas od września do żłoba, ale jak czytam o tym dziecku co się napiło płynu do zmywarki to mnie lęk ogarnia. A nie wykluczone że jesteśmy rodziną, bo to mała miejscowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.u nas zapowiada się piękna pogoda,ale chyba dzis pojedziemy do Czestochowy.Trzeba kupic coś na komunie synowy koleżanki i osłone na barkierki na balkonie,ale wyjazd jest pod wielkim znakiem zapytania. Sparking,kushion,ale sie usmialam z waszych przygód z wózkami :) wiosna-co do powrotu do pracy to ja z mężem będziemy musieli jakos sobie to zorganizowac,bo tak moja mama pracuje na dwa etaty i chętnie by z mała zostala,ale ciagle w pracy jest,a niestety z żadnej pracy nie może zrezygnować.Tesciowa hmmmmm siedzi w domu ale jakos nie zabardzo chce zostac z moim dzieckiem 3-4godz dziennie to juz dla niej za duzo.Mąż musiałby dostac grafik ( a zazwyczaj nie ma tylko dowiaduje sie na koniec tyg jak pracje)jakby mial grafik ja bym sie do niego dostosowala i mala ciagle byla by z rodzicami.Na wychowawczy nie moge sobie pozwolic. kushion-moja tez nie lubiala lezec na brzuszku,ale zmuszalam ja do tego i teraz slicznie glowke podnosci.jednak u nas problem bo wogole nie podnosi sie do siadania,widze nie raz,ze glówke poniesie jak lezy w lezaczku to szybko wyciagam do niej rece a ona nic zero reakcji.Troche mnie to marwi bo chyba juz powinna. W pierwszym miesiacu lekarka powiedziala,ze spokojnie skoro nie podnosi tej glowki jej waga byla wieksza niz waga innych dzieci w tym wieku i miala wiekszy ciezar do podniesienia,ale teraz ?? tika-to zdrówka dla Piotrusia Moja uwielbia całuski,jak jej sie wtedy mordka cieszy.jak zaczyna plakać to zaczynam obdarowywać ja całusami i odrazu usmiech sie pojawia :) Nic zmykam sie ogarnąć troszke i niewiem czy moja niunia już nie wstała.W pokoju jest cicho,ale pierw ide sie wyszykować,bo jak tam zajrzę a ona nie bedzie spac to jak mnie zobaczy to zacznie marudzic zeby mamusia ja wzieła na raczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BETINKA- no mojej po jajkach akurat nic się nie dzieje. A takie rzeczy jak np herbatniki czy cokolwiek co zawiera serwatkę w proszku albo śladowe ilości mleka też sobie odpuściłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×