Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Tojah- to super wieści , najważniejsze że jest poprawa :) myślę że z czasem i powód tego wszystkiego znajdą. Na pewno Ci ciężko ale dasz radę , dzielne babka jesteś i dla swoich cudnych laleczek musisz być twarda. Trzymaj się i zdrówka dla Kini i Karolci . Jagódka- oj wierzę że Ci ciężko, ja przeżywałam jak trzylatkę do przedszkola oddawałam a jak pomyślę że musiałabym Kajtulka zostawić w żłobku to aż mam dreszcze , ale jak trzeba to trzeba , zobaczysz że szybko się przystosuje, na początku mu ciężko , ale fakt Wy też musicie być konsekwentni i troszkę mu w tym pomóc. My rodzice czasem sobie nie zdajemy sprawy że swoją miłością "szkodzimy" dzieciaczkom:) Będzie dobrze :) Ciekawe jak tam nasz Hrabiulek w żłobku :))) Ostatnio jakoś tak myślałam o Hani Alki , też jestem ciekawa co u nich . U nas były kiepskie dni , w końcu zaliczyliśmy zaległe szczepienie i było marudzenie , chyba znowu ta żółtaczka dawała popalić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah super wieści tylko na takie czekałam :) Wyniki będą wzorowe i jutro do domku :) Jagódka to są pierwsze dni w żłobku obcy ludzie nie ma mamy nie ma taty to musi jakoś się przyzwyczaić nie zawsze jest to tak szybko i łatwo :niestety: a serce rodzica cierpi jak widzi smutne dziecko :( Ja tu się tak mądruje a nawet nie potrafię sobie wyobrazić żeby dziecko dać w opiekę obcym ludziom.... Camila ja się dopisuję że podziwiam że tak nosicie małą no ale co zrobić jak dziecko nie może się przemieścić a ciekawe świata zawsze to pocieszenie że dla jej dobra a dwa już bliżej jak dalej zdjęcia gipsu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa i jeszcze zapomniałam ... dziewczynki , przesyłając Wam mój adres liczyłam że zachowacie go tylko dla siebie , a tu się ostatnio okazało że został bez mojej wiedzy przekazany dalej i teraz otrzymuje jakieś ofert. Wierzę że nie było to zrobione z złośliwości ale mnie troszkę zdenerwowało. Nie będę tu pisała "imiennie" ale proszę , żeby w przyszłości to się nie powtórzyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika79 - to trzeba było napisać tej osobie co przekazała Twój adres maila, a nie jechać tu po nas wszystkich. jagódka1984 - kryzys minie.. grun to nie pokazywać małemu że Tobie też jest ciężko, w końcu się przyzwyczai. Ja jak Majkę dałam na chwilę kiedyś do żlobka to przez pierwsze 2 tyg. płacz dzieci na ulicy było słychać, a później było git, dzieci przyzwyczaiły się. A wiem co przechodzisz bo dzisiaj Majka mi tak zaczeła ryczeć że nie chce do przedszkola że szok.. ale ona duża baba. tojah - no to teraz już będzie tylko lepiej :)) a starsza córa dopiero co przedszkole zaczeła i już się pochorowała? A jak kupy? to mogą być przez zęby, mój Konrado tak ma. Fasolka99 - perfekcyjna pani domu jesteś :) a z tymi plamkami na brzuchu to nie zmieniałaś może proszku? u mnie vizir był kiedyś winowajcą docia - moje mają 8,5 msc i też nie mają zębów, siedzieć nie chcą ale Konrad raczkuje pełną parą a Kinga też prubóje. Luźne kupy są u Konrada, czasami nawet 4, to megadużo, bo on zawsze miał problemy z tym raczej. A ja winę zwalam na zęby, bo ma białe kreski i spuchnięte dziąsła i widze że się męczy.. camila - Nan fktycznie zawiera dużo żelaza, to zmiana mlek może pomóc. A z tym gipsem jeszcze trochę ię pomęczycie a później będzie z górki, już niedługo :) betinka - sporo Twoja córa już robi. No.. a u nas Konrado daje w nocy popalić, budzi sie z placzem kilka razy i wpycha wszystko co ma pod ręką do buzi. Niech mu się już te żebiska przebiją no.. A z tymi szmerami w serduszku to 22.10 mamy wizytę w poradni wad serca. Mam nadzieję że na strachu sie skończy. Raczkuje, siadać nie chce i jest niedobry dla siostry ;).. zabiera jej zabawki, smoka itp. Czasami muszę pilnować żeby do rękoczynów nie doszło, bo np. potrafi włożyć Kiniulkowi palca w oko. On sam ucieka raczkowaniem jak ona go ciągnie np. za ucho, ale sama jest powolna i musze nieraz rozdzielać towarzystwo. Kinga jest bardziej wygadana, mowi mama, tata, diadia, am, bije brawo i pokazuje ile ma kłopotów. Ogólnie mam wesoło. Majka teraz do przedszkola to mam trochę luzu przez 1,5 tyg, bo później wracam do pracy. dobrego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika,dostajesz oferty matrymonialne i jeszcze Ci zle? do mnie to sie jakos chlopy juz nie dobijaja. hihi a my czekamy,krew pobrana,badania sie robia do 13 maja byc i wtedy lekarz zdecyduje czy wyjdziemy czy nie.ale ja tam czuje,ze jest super.na wszelki wypadek materaca jeszcze nie skladam,by nie zapeszyc. pozdrawiam.moja karola juz nie poszla do przedszkola,bo goraczke ma i katarzy strasznie.coz los przedszkolaka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane. Wpadłam zobaczyć co u Tojaszka i już kamień z serca bo widzę że lepiej. Mój Hrabiulek śpi- strasznie się rozregulował ze spaniem, ale panie mówią że to normalne. U nas w żłobku super, dziś był 3h więc miałam czas pojeździć po firmach i popytać za pracą. Wczoraj już nie płakałam :) dzieci też coraz mniej słychać jak się wchodzi do żłobka więc jest dobrze. Panie mówią że Wiktor ma apetyt, a mi się wydawało że mało je i kaszkę polubił. Poza tym jakoś udaje im się go uśpić - nie pytam nawet jak :) w ogóle już o nic nie pytam bo nawet nie wiem czy mi prawdę mówią. Ogólnie jestem bardzo zadowolona i nie martwię się o niego jak go oddaję a to chyba najważniejsze. Dziś nawet pierwszy raz usiadł sam - ten koci grzbiet co wam pisałam to własnie było do siadania :) dziś się ujawnił. Poza tym od 2 dni robi główką "nie nie nie" i chyba to w żłobku podłapał bo my mu tak nie pokazujemy :) 6 ząb się wreszcie przebił. Jagódka nic się nie martw - zobaczysz że Kubuś się przystosuje. U nas też nocki masakra, ale pani w żłobku mówiła mi że tak jest u "piersiowych" dzieci. Rozmawiałam też z jedną mamą i jej synek tak samo, a butelkowe śpią całą noc jak spały. Wiktor w ogóle odkąd poszedł do żłoba to wisi mi na piersi non stop. camilka wy też się trzymajcie, masz dużo optymizmu a to najważaniejsze. Youssta i u Mai kryzys? no i tyle was poczytałam, bo Wiktor już przy cycu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojah super że już lepiej- jutrp pewnie do domku :) Dziewczyny w Rossmannie jest promocja: drugi obiadek Gerber 130gram za 50% i z Bobovity deserki jak kupisz 3 to czwarty gratis :) Opłaca się więc polecam- sama gotuje ale nie zawsze jest czas i warunki stąd zazwyczaj staram się "coś" mieć w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. oj piątek dzisiaj wreszcie .dziewczyny usnęły więc trochę czasu mam. Siedzimy weekend same bo mój m pojechał do Krynicy na maraton. Przed chwilą schowałam pieniążki pod poduchę starszej bo drugi ząbek wypadł. Płaczu i krwi było co nie miara, jakoś te zęby strasznie mocno jej się trzymają :-). Młoda też po bojach w łóżeczku wreszcie usnęła. Po całym tygodniu jestem tak wykończona że padam na twarz. Teraz codziennie 6 pobudka, ubieranie małej szykowanie i o 7 mój m odwozi starszą do przedszkola a Emilkę wiezie 10 km do babci na wieś. ja 7.30-14.30 praca. potem po starszą do przedszkola a w tym czasie m jedzie znów do babci po Emilę. ogólnie kolorowy zawrót głowy.......Ciężko z tym dowożeniem no ale cóż, jakoś musi być. W tamtym tygodniu zaliczyliśmy trochę odwlekane szczepienie. Emilka waży teraz 8200 i ma 75 cm. No ale już widać efekty pracy babci- Emila robi papa :-) Docia u nas też jakoś ostatnio pojawiły się kupki ze śluzem, odstawiłam całkowicie gluten bo jakoś mi się wydawało że od tego, zamiast herbatki z hippa podaję rumianek bo też mi się wydawało że te zmiany zbiegły się ze zmianą herbatki i czekamy teraz na poprawę, zobaczymy. camilla trzymaj się tam kochana, wytrzymasz jeszcze, matka zawsze zrobi wszystko dla swojego dzieciaczka, jeszcze żeby można było tak część cierpień wziąć na siebie, ale już tyle przetrzymałyście, szybko zleci i niedługo będziecie się cieszyć że już po. a ząbków macie...ho ho.... :-) U nas pusto w paszczy :-) jagódka, dobrze że dzieciaki szybko się uczą nowości to parę dni i Kubuś się przyzwyczai do nowych rzeczy, no a w domku cóż jak tu się nie przytulić do mamusi jak się pól dnia nie widziało. moja też się przytula jak przychodzę z pracy :-) youstta no to sobie facet podporządkował siostrę :-) Z kupami u mnie jest właśnie podobnie jak u Konrada nawet ze 4 dziennie. a te zębiska to nie wiem kiedy wyjdą tym naszym dzieciakom ja to nawet nie widzę żeby coś tam się działo konkretnego :-) Kinga pokazuje ile ma kłopotów hehe dobre, ale największy to ma chyba z braciszkiem :-) Przepisyyyyy...... :-)stronki z przepisami : http://www.osesek.pl/ksiazka-kucharska-dziecka/papki-i-przeciery.html?start=10 http://www.veggie.pl/przepisy/potrawy_dla_niemowlat.htm a w ogóle to pełno tego jest w necie. ja tam coś wymyślam ale ogólnie moja lubi kalafiorowa i brokułową :-) tojah no mam nadzieję że Wy już w domku :-) Mufi witaj:-) oj tam nie płacz już ;-) panie sobie poradzą , a w jaki sposób to może rzeczywiście lepiej nie wiedzieć, grunt że masz zaufanie do Pań. i ząbów też już macie dużo :-) buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha a ta promocja na jedzonka jest tylko na tę kartę rossnę i ogólnie nie było jej opisanej nigdzie na półkach tylko dostałam maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika- chyba chodziło ci o mnie. strasznie przepraszam.Wysyłając zaproszenia do znajomych,wysłałam do osób ze skrzynki mailowej,myślałam ze będzie to podpisane moim adresem.Strasznie mi głupio,w ogóle nie pomyślałam że może to ktoś źle odebrać.A nie zrobiłam ego w zlej wierze,także jeszcze raz przepraszam,wybaczcie głupiej babie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pytanko do Mufi - też jestem styczniówką z Rzeszowa chociaż siedzę na lutówkach (termin wypadał na luty, Marek się pospieszył) :D Powiedz mi gdzie chodzicie do żłobka i jak Wiktor to znosi. Z tego co poczytałam posty to nawet nie najgorzej. Tylko na 3 godzinki go zostawiasz? Będziesz chciała na więcej? Jak Wam to Panie w żłobku rozplanowały? Pozdrawiam dziewczyny :) ps. Tojah zdrówka dla Twojej pociechy. My też 2 razy w szpitalu byliśmy wiem jaki to stres i przeżycie. Najważniejsze że się poprawia, u nas mimo antybiotyku było fatalnie, wręcz coraz gorzej, dobrze że nas wypisali w miarę stabilnym stanie to się trochę inaczej wzięłam za te jego problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bubik chodzimy do państwowego na Rataja. Myślę że dobrze znosi, są dzieci które są bardziej uśmiechnięte, są takie co płaczą, a Wiktor tak po środku, troszkę się śmieje, troszkę popłakuje. Jest OK. Tam praktykuje się stopniowe zwiększanie czasu pobytu dziecka. Zaczęliśmy od godziny, w piątek było już 3, no i w poniedziałek będzie 3,5h i tak dalej. Myślę że dla niego to bez różnicy czy zostaje 3 czy 6 godzin bo nie ma poczucia czasu, ale tak to praktykują i prawie każdy widzę się do tego stosuje. Mamy mają teraz 2 tyg. urlopu albo babcie przyprowadzają dzieci bo kierowniczka o tym czsie adaptacji mówiła nam o tym na początku sierpnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah - i jak ? i jak? wypuścili Was? Mufi - fajnie że Wiktorek powoli się adaptuje. I ile on już ma zębów!! U nas w piątek był megakryzys z przedszkolem, Maja po 4 dni euforii w piątek zanosiła się płaczem i ciągle powtarza że ni chce do przedszkola. Jak ją pytam dlaczego to mówi że Pani jej nie lubi i chłopczyk zabiera jej zabawki. Nie wiem.. ale będzie ciężko w pon. zaprowadzić ją do przedszkola. Wyślę męża. betinka1 - to się najeżdzicie, zakładam że nie stoicie w korkach. Ale przynajmniej dziewczyny mają dobrą opiekę :) Gapp - dzięki za info, ni zauważyłam tej promocji, bo kartę mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak:-) wypuscili.o 12dostalam wypis i w 5 min bylam spakowana.co z tego kiedy maz przyjechal po nas 2godz pozniej.ale dobrze,ze juz w domu.kinga jest w wysmienitym stanie,co prawda przestala pic mleko,nie wiem czemu,ale probuje jakos podstepem wciskac.moze to przejsciowe.oby. oczywiscie nie wiemy co tak naprawde jej bylo.zrobiono badania pod katem sepsy,mononukleozy,zapalenia opon,ale na szczescie nic z tego nie wyszlo.w wypisie mamy zapalenie wezlow chlonnych,o ile dobrze mi google przetlumaczylo. bubik,dzieki:-) no kicha z tymi szpitalami,osiwiec mozna. u nas na szczescie jest ogromna poprawa,w dniu wypisu OB zeszlo ze 105 do 57,czyli duzo mniej choc nadal bardzo za duzo.,ale za jakis czas skontroluje to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
docia,Ty o sluz w kupie pytalas,jasne,ze przy zebach moze byc,bo przy zebach to i goraczka i biegunka i sluz i cuda-wianki. ale rowniez ktos tu pisze,ze gluten.tez moze za jego przyczyna lub jakiejs nowosci w diecie. dobra.moi rodzice zapowiedzieli sie wlasnie z wizyta,a my prawie ze w pizamach jeszcze,bo starsza chora i tak sobie leniwie wstajemy,mimo pobudki o 5.30. to uciekam i troche odgruzuje dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej my po tym tygodniu w żłobku mamy na jutro umówiona rozmowę z opiekunką finansowo wyszłoby podobnie bo za państwowy żłobek płacę 500zł a opiekunka byłaby 1 tydzień po 8 godzin 2 tydzień po 5,5 godzin (+3 godziny babcia Kubusia) 3 tydzień wolny bo Kuba byłby z dziadkiem (który sie nim teraz oppiekował i pracuje w systemie 3 zmianowym) do tego mąz ma jeszcze wziasc tacierzyński, wiec nie wyszłoby drogo a pani sie poki co zgodziła na 7 zł, jutro ją zobacze ale podobno juz 2 dzieci odchowała jako niania od malucha do przedszkola ale potem jak zacznę prace po 8 godzin i skończe cycowac to by była dluzej i juz pewnie z 200zł dorzej niz złobek wiem ze sie Kuba przystosuje ale mi szkoda tego zeby chorował potem, a co z tego ze bedzie z innymi dziećmi, tak małe dziecko nie interesuje jeszcze zabawa z dziećmi, teraz to on tylko chce by go panie w zlobku tuliły w piatek miałam wolne i to było inne dziecko niz po zlobku... ładnie sam sie bawił ale tez te panie nam pokazały ze go troche rozpiescilismy, nagle sie okazało ze Kuba umie zasypiac sam, próbowałam go nauczyć ale on tak chciał cos ssac ze kończyło sie noszeniem, smoczek bllleee no i tak nie wychodziło nam jakis czas, a teraz z zasypianiem pojęczy i zaśnie poza tym ładnie je sobie :) jemy dalej rano kaszka, potem obiadek, potem mleko, deserek, mleko i nocne karmienie :) a do tego z tym złobkiem... tam nie ma żółtka, dzieci jedza wszystkie to samo czyli zupka jarzynowa z mieskiem (kurczak lub indyk), a ja tu w domu wprowadzam nowosci teraz bedzie pomidorek, potem planuję brukselkę łamie sie bo zostawiłabym go w zlobku gdyby to kosztowało 200 zł, ale 500 to dam 100 wiecej i jest opiekunka ktora i g na spacerek zabierze, w ziemie na sanki itd. co myslicie? bo jemu tam sie w zlobku krzywda nie dzieje i na pewno sie przyzwyczai, ale troche mi nie pasuje ze zaplace 500zł a nie dosc ze mu nie beda urozmaicac jedzenia jak ja, to 1 opiekunka na 8 dzieci, dzieci chorują, potem pol miesiaca L4 a i tak za zlobek 400zł bedziemy musieli zapłacic jako opłata stała, 100 to jedzenie, a przede wszystkim co waszym zdaniem lepsze dla malucha jest? bo tez nie chce by go opiekunka rozpiesciła ale chyba nie ma co sie martwic, a jak bedzie miał 1m5 roku i tak poslę go do innego żłobka no i wiadomo jak z zlobka zrezygnuje to drzwi do niego zamkniete i jak mi opiekunka sie rozchoruje odmówi, znajdzie inna prace jestem ugotowana a zlobek zawsze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ze tka tlyko o sobie pisze ale jutro musze decyzje podjac a nie wiem co robic i co dla Kubusia lepsze żlobek opcja bezpieczna a opiekunka niepewne ale chyba lepsze.... ma referencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagodka,to chyba oczywiste,ze dobra i kochana opiekunka jest milion razy lepsza niz zlobek.plusy sama podalas,dieta i jej urozmaicanie to zaden problem,zoltko dasz z deserem,warzywa na weekend lub drugi obiad. jesli chodzi o kontakt z dziecmi to patrzac na moja core idealny jest wiek ok. 18- 20m. a najlepiej zeby dziecko chodzilo.tak ja uwazam.starsza poszla do zlobka jak miala 10m i niestety nawet nie raczkowala.ale my nie mielismy innego wyjscia.niani zadnej nie mialam i nie znalam,w dodatku,nie ukrywam,ze boje sie obcych,nie sprawdzonych pan.mielismy w rodzinie bardzo niemile przezycia z taka niania z castingu. choc jak ja bym miala prace,a Kinga by sie dostala, to by do zlobka teraz poszla,ale coz,zadnej niani nie znam. moze dobrze wyszlo jak wyszlo,bo pobidujemy co prawda mocno,ale dluzej z nia w domu pobede. dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagódka no trudno coś doradzic , no musisz jakos tą decyzję z mezem podjąć ... ale jak 1 opiekunka dla 1 dziecka to zawsze więcej uwagi poświęci niż 1 dla 8..... tak mysle , że bardziej się skupi na jego potrzebach i czasu więcej , a jesli kasa niewiele większ i ona zgodzi się raz na 8 a raz na 5 godz i zaakceptuje to że czasami ma wolny od dziecka cały tydzień to ja bym brała , i jak referencje ma , spotkaj się z kobieciną i ją sobie oglądnij , jak zrobi na tobie dobre wrażenie to bierz , a jak cię coś zaniepokoi to trzymaj się żłoba , toż jemu się tam krzywda nie dzieje ale jak może mieć lepiej to czemu nie a co mąż na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój Fifik zaczął dziś chodzić jak się go trzyma pod pachy :D ależ cudnie wygląda !!!!!!!!!!! taki maly tuptuś , oczywiscie nie nadwyrężam tego ale jednak jaki postep , wczoraj kolana nie potrafił zgiął a dziś nóżka za nóżką, od jutra jest na służbie u babci i już jej dziś uwagę zwróciłam żeby go tak nie prowadzała mimo ze sobie radzi z typ tuptanie, jednak jeszcze buja się przy siedzeniu czasami na boki wiec nie ma co tak do przodu gnać, i pójdzie zaraz w świat i starą matkę zostawi .... i chyba przedawkowałam marchew u Młodego, jakis się opalony nagle zrobił i nawet moja mama to dzis zauwazyła no i faktycznei dużu je tej marchwi bo codziennie jednak ma sporo w zupce i do tego jeszcze sok marchwiowo bananowy lubi i tez go codzień popija , to chyba nie dobrze....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah - i dobrze że Was wypuścili Fasolka - zuch chlopak, gratuluję nowej umejętności :) jagódka - jak masz możliwość i fajną opiekunkę to wersja z opiekunką jest lepsza. Chyba że masz odporne dziecko to wtedy żlobek. u nas lipa, Maja po tyg. przedszkola przeszła zakatarzona i chyba Kingę zaraziła, bo wczoraj wieczorem miała 38st gorączki dała nurofen i jest ok, ale katar ma niezły, bidulka się męczy. dobrego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagódka tak jak piszą dziewczyny jeżeli rzeczywiście masz sprawdzoną nianię to pewnie ale jeżeli nie to ja bym nie ryzykowała bo też znam nieciekawe przypadki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódka wiesz że ja jestem straszną fanką żłobków i nigdy w życiu bym z nianią nie zostawiła, nie mam zaufania i mam złe doświadczenia po znajomych. Natomiast w sobotę Wiktor miał już stan podgorączkowy, dziś wydaje mi się że był ciepły jak go pani oddawałam, albo już mi się wydawało. Nie kaszle, nie ma kataru ale coś sie dzieje - więc podostawowy minus żłobkowy - CHOROBY. Poza tym ja płacę niecałe 300 zł, do tego nie gotuję już bo je w żłobku. Menu bardzo urozmaicone, raz w tygodniu żółtko. Jedna Pani na 5-oro. Także u nas dużo lepiej. No ale masz też plusy że nauczył się sam zasypiać. Masz rację - póki co go dzieci nie interesują wiec to żaden argument. Trudno Ci coś radzić - sami podejmijcie decyzję - co wasza rodzina na to? Oni lepiej znają Kubusia. Moja mama i teściowa są zachwycona żłobkiem, Wiktor nauczył się od dzieci robić papa i wczoraj babci pomachał na pożegnanie. Ale jakbym była na twoim miejscu to bym się naprawdę zastanowiła nad opiekunką. Tojaszku super że jesteście. Powiem CI jeszcze że moja ciocia miała też tak wysokie OB jak Kinga. Przebadali ją wzdłuż i wszerz - kardiologicznie, ginekologicznie, gastrologicznie. Trafili w końcu antybiotyk i była poprawa ale do dziś nie wiedzą co się działo. Tylko że u niej trwało to ponad miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mufi - widzę że Wiktor w lot łapie wszystko ze żłobka, fajnie, że tak mu się podoba. Ja też jestem zwolenniczką żłobka. Dziecko co prawda trochę za wcześnie jak na swoje możliwości i chęci uczy się interakcji z innymi osobami, ale za to bardzo szybko zyskuje samodzielność. Tego niania go nie nauczy. Większość dzieci po pierwszych miesiącach przestaje wojować o to by zostać u mamy na rękach. Poza tym ma tylu rówieśników z którymi się bawi, że chyba trudno o lepsze miejsce dla takiego Malucha. Niani też byłoby mi ciężko zaufać. Skąd jesteście? Z krakowskiej płd? Bo mi wychodzi na to że faktycznie gdzieś blisko mieszkamy, może nawet z widzenia się znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódka co do żłobka- Wasza decyzja ja bym wybrała żłobek bo pewny ale rozumiem rację opiekunki tylko dla jednego dziecka. Fasolka uważaj na marchewkę tzn że się robi opalony to normalne ale jak się zacznie robić żółtawy to chyba nie za dobrze bo ogólnie marchew nie jest świetna na wątrobę tzn jej nadmiar :) najlepiej pytać lekarza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódka no własnie...dylematy pracujących mam :-( Ja nie mogę Ci doradzać. Nie czuję się upoważniona nie wiem, przeciez co jest lepsze. Natomiast powiem Ci co my robimy. Wracam do pracy już w październiku na cały etat. Mamy już opiekunkę, na którą wybraliśmy naszą koleżankę (angielka) znam ją 6 lat. Ma dwoje dzieci, jedno będzie w szkole drugie jest 2 letnie więc w domu. Zatem będzie się opiekować Dominikiem i swoim dzieckiem. Widziałam ją jak zajmuje się swoimi, obserwowałam ją zanim się zdecydowaliśmy ją poprosić. Skończyła kurs opiekunki ( tutaj są taki kursy dla osob chcących opiekę nad dziecki uczynić swoją pracą, min na tych kursach uczą pierwszej pomocy). Finansowo wyjdzie nas tyle co żłobek, jedak w żłobku odstrasza mnie ilość chorob. Nie cchę stracić pracy ciąglą nieobecnością. Ona chodzi ze swoją córką na różne spotkania mam z dziećmi dwa razy w tygodniu, więc kontakt z dziećmi też jakiś będzie. Oczywiście gwarancji jak będzie zajmować się moim synkiem nie mam. Ale w miarę czuję się spokojna ze będzie ok. Przeraża mnie to bo wiem (!! haha) że nikt nie zajmie się nim tak ja JA! a co! no pewnie, że nikt! Tak my robimy i cierpnie mi skóra kiedy pomyslę, że przyjdzie dzień, żę będę go zostawiać a on będzie przeraźliwie płakał że chce do mnie. ehhhhhh Tojahu dobrze, że z Kinią już lepiej! Fasolko no Fifi to już duuuży facet, pewnie, że chce mu się chodzić. Ileż można spędzać czas przy podłodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bubik napisz do mnie na maila :) nie chcę tu za dużo informacji o sobie podawać :) mufinka@o2.pl. No Wiktor odebrany i niby OK i powiem Wam że strasznie wesoły jest od kilku dni - zupełnie inne dziecko, natomiast pierwsze dni okupiliśmy łzami - całą drogę do domu mi płakał, a teraz euforia - normalnie zmiana o 180 stopni. Acha Jagódka i u mnie ten plus że w wypadku choroby mam dwie babcie które przyjadą a jak one nie będą mogły to mąż może pracować w domu, więc ja nie mam tego problemu. Jedynie dziecka będzie mi szkoda, bo zawsze to w chorobie z mamą lepiej. No ale odpukać może nie będzie chorować. Kushion nie taki diabeł straszny. Dla mnie sierpień to była gehenna, to czekanie na żłobek, płakałam co wieczór, chciałam go już wypisywać. Teraz jak już poszedł to jestem w bardzo pozytywnym nastroju, nawet się tu odezwałam do was co też wydaje mi się za sprawą tego nastawienia, bo pamiętacie jaka byłam przybita. W ogóle nie myślę o tym co on tam robi, czy mu się krzywda dzieje, czy płacze - a wydawało mi się że tak to właśnie będzie, że nie będę się mogła na niczym skupić. Wbrew pozorom nasze maluszki szybko się aklimatyzują do zmian, gorzej już z takimi dzieciaczkami powyżej roku. Ale powtarzam, że najlepsze dla dziecka jest bycie z mamą więc jeśli miałabym taką możliwość to byłabym z nim przynajmniej do 3 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za pół godzinki bedzie Panii ją zobacze oby była ok bo Kuba do żłobka sie nie nadaje chyba dziś cały dzień tam przepłakał a to tylko niecałe 4 godziny, inne dzieci popłacza pospią ale i sie pobawią a on non stop płakał, teraz zasnął przytulony do mnie ten żłobek dał mi kopa i ucze dziecko zasypiać bez noszenia, potule czasem ale na leżąco, ale tak płakał zanim zasnął hmmm no i te choroby mówie paniom ze w piątek miał katar a one mi ze w piątek to wszysktie dzieci już miały katar a dziś jedno odesłali do domu w trakcie dnia, a drugie mama odbierała razem jak ja byłam po Kube i też powiedzieli ze gorączka i dziecko może znowu przyjść z zaświadczeniem ze zdrowe jak wyzdrowieje... nie chce by Kubuś był klipą ale wiem ze on ejst taki wypieszczony i wytulony ze tam mu tego brakuje :( rozmawiałam z opiekunkami i tak jedna mi powiedziałaze gdyby miała opcje opieki indywidualnej a tutaj do zlobka to by zdecydowanie indywidualna brała jakby to jej dzieckko było bo wie jak tu ejst i mi szczerze mówi, a to podobno najlepszy żłobek w okolicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódka pamiętaj ze ta babka mogła Ci tak powiedzieć bo jej się nie chce zajmować dzieckiem które dużo płacze ;) pracowałam w przedszkolu i wiem jak jest- ludzie różne rzeczy potrafią powiedzieć żeby sobie życie ułatwić i w pracy ulżyć :) nie mówię że tak jest na pewno ale mogła to powiedzieć w tym kierunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczęło się, dziś odebrałam Wiktora z gorączką 38,2 :( niby teraz ma 37,5 - nic na razie nie podaję niech walczy, ale płakać mi się chce. Jagódka to samo pomyślałam co Gapp pisze. Albo może ma kogoś już na miejsce Kubusia. Dziecko znajomych np. - ludziom nie można wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×