Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Pati moja znajoma też rok nie miała. A kreskę próbowałaś potraktować pilingiem? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mufi - masz 4 z przodu? ja przy Tobie to jak fest baba bym wyglądała ;) A pewnie.. daj znać, to poproszę brata to mnie podrzuci z dzieciakami na rynek :)) a my wyjeżdżamy bo tu we wrocku i tak hałas teraz z tym euro, poza tym trochę pooddychamy świeżym powietrzem. Taka okazja już się nie powtórzy z taką ilością urlopu. Małżonek będzie do nas przyjeżdżał w weekendy. A z tymi nóżkami to ja na razie nie zawracam sobie głowy.. maluchy dobrze się rozwijają, na ostatniej wizycie lekarz nie zauważył nic niepokojącego więc na pewno to dlatego że poznają swoje ciałko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mufi - no przecież ja też twardo chciałam czekac do ukończenia 6mca, ale naprawdę życie wszystko weryfikuje, a jak widzę jak mi dziecko wcina te obiadki to wiem, że to był dobry moment, może nawet najlepszy :) teraz to nawet lekarstwo chętnie mi zjada z łyżeczki :) wczoraj była jrzynowa z porem, powiem szczerze, że przy ogrzewaniu pachniało tym porem w całej kuchni, a jak jadła, ojej, aż się cała trzęsła :) cieszę sie jednak, że wciąż mleczko jest tak samo porządane bo kumpeli dziecko już na cyca nie chce patrzeć...no mi by chyba serce pękło jagódka - ja podobnie jak ty chciałabym karmić do roku, ale już nie mam na to ciśnienia, tak jak miałam np. cisnienie żeby nie karmić zupkami przed ukończeniem pół roku, teraz mam naprawdę luz, jeśli będziemy chciały to będziemy się cycować, jesli nie to nie, ja czuję, że będę wkrótce już potrzebowała jakichś wyjść i żeby nie musieć wracać na cyca, kto wie jak to się skończy, czy nie zaniknie wtedy pokarm, ale póki co to są moje gdybania a i tak nie mam dziecka z kim zostawić i zero jest chętnych muszę się wam pożalić, ostatnio byliśmy na wycieczce z teściową i młoda spała w wózku to teściowa warunkowo została z małą w wózku "bo jak spi to możecie iść", chcieliśmy tylko na chwilę wyjść na jakąś wieżę i tyle, kurde no zaskoczyła mnie czymś takim, to co na złamanie karku mam lecieć i modlic się, żeby sie dziecko nie obudziło bo ona została pod warunkiem, że ta śpi? a jak sie obudzi to co? zje ją? matko, córko! no i powiem wam, ze poszłam w końcu sama...mąż został z teściową i małą a mi się odechciało wszystkiego i zaraz sie wróciłam :/ moja mama to by została bez problemu...nie tylko mamam bo i byle koleżanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a właśnie yousta mi przypomniała co ci chciałam Mufinko napisac. Że klapsa dostaniesz z tym Dukanem! chcesz mieć 3 z przodu? oj ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra ostatnia rzecz i idę sprzątać, bo napisać chcialam, że wysłałam właśnie męża niedawno z psem i córką na spacer :) a ja mam chwilę dla siebie i dla domu :) przyjemnie jest poodkurzać wiedząc, że nie musze nasłuchiwac czy dziecko nie zdziera sobie gardła z drugiego pokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mufi nie denerwuj mnie ta 4 z przodu. my jesteśmy tego samego wzrostu a ja mam 52-53 i raczej w górę poszła waga bo miałam już 51. No nic nie pozostaje innego jak myśleć że Ci waga zaszwankowała. Żart oczywiście:-) Po mleku na razie żadnych skutków negatywnych nie widziałam, brzuszek nie bolał, a na jakies reakcje skórne to za wcześnie bo dostała dopiero 2 x.W jednym dniu 60 ml a wczoraj 100ml. Kreskę jeszcze mam, bledziutka ale coś tam widać. I co żeście znowu wymyśliły z tymi nóżkami, teraz tak jak kushion kiedyś ja będę myśleć i obserwować:-) bo widzę że raz ma normalnie potem wyprostowane, a czasami trze noga o nogę i skarpetkę ściąga:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elzunia ja nie mam cisnienia tylko maly nie chce butli a ja juz nie mam sił probowac bo on sie tylko wkurza, teraz kupie niekapek i inne smoczki do butelki i zobaczymy mam wrecz klopot co robie jak pojde do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej no nudzi mi się, synek śpi, wszystko posprzątane, CV powysyłane. Elzuniaw współczuję teściowej, ale tak to już z nimi jest. Moja mama to nawet mnie zachęca żebym gdzieś wychodziła, bo ona potrafi zabawić nawet jak dziecko głodne i tylko jak z nią zostaje to wychodzę spokojna. A chcę mieć tylko 45, no może 42 kg :D Wiem że Ducan kiepski ale nie trzeba go tak restrykcyjnie przestrzegać. Betinka spokojnie w ubraniu już było 50,5 :-) ostatnio mam mniejszy apetyt i od razu widać efekt. Jagódka ja się zaparłam i już cyca do snu nie dam. Za daleko już zaszłam, ale jak CI brakuje sił to nie dręcz się. Ja mam w perspektywie ten żłobek i chcę żeby Wiktorek był jak najmniej uciążliwy pod tym względem. Bo Pani ma przecież 4 lub 5-oro do uśpienia. A on wtedy będzie miał co najmniej 2 drzemki. Kushion ja bez bujaka życia sobie nie wyobrażam, bo Wiktorek ze mną jest zawsze tam gdzie chcę, prasujemy siedzi w pokoju, gotujemy w kuchni, kąpię się to siedzi ze mną w łazience. A teraz zamówiłam mu taki worek sako - zobaczymy czy będzie chciał w nim sobie siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagódka_1984 - spoko :) ja o sobie pisałam i swym cisnieniu :) ale wciąż plany co do roku są ;-) kurcze za dużo mnie tu dzisiaj ;-) odkurzone, niedługo obiad, a potem ide ze sobą do lekarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki :) oj u nas znów kiepski dzień, to ząbkowanie daje nam tak popalić że hej, Mati marudzi od rana, nie może zasnąć, od 9 do 14 nic nie chciał jeść, na pół śpiąco wypił mleko ale po przebudzeniu porządnie mu się ulało... spróbuję pisać na raty bo inaczej się chyba nie da :( fasolka dzięki za info o zimnych i mokrych stópkach, no to zaś mam powód do zmartwień, my też podajemy wit D, ale słyszałam że niektóre dzieci mają problem z jej przyswajaniem... krzywica - brzmi strasznie, nawet nie zaglądam do dr google co to konkretnie jest :( a co do napletka to my też jutro idziemy do lekarza bo mi to spokoju nie daje... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w końcu zjadł troszkę kaszki i zasnął, mam nadzieję, że troszkę pośpi bo ani on ani ja już dziś nie mamy siły :( ja poczytałam co tam naskrobałyście no i widzę że pojawia się kolejny temat : skrzyżowane nóżki, kurcze powiem szczerze że aż tak na to nie zwracałam uwagi i sama nie wiem czy Mati często je krzyżuje czy nie, a więc będę obserwować :) jutro do lekarza idziemy więc muszę sobie jeszcze listę pytań zrobić, jestem wtedy spokojniejsza że o niczym nie zapomnę :) zresztą te listy to pomysł właśnie naszej lekarki :) fasolka sorry, że tak Cię molestuję o te jedzenie, ale po pierwsze Fifi tylko tydzień młodszy od Matka no i wiem, że u Was już jedzenie pełną parą... jak to u Was teraz wygląda? zjada cały słoiczek obiadku? Mati prawie codziennie zje po pół, rzadko 3/4 a owoce tak samo, u nas wyglada to tak: 5-6 mleko 150 ml 9-10 mleko 150 ml 12-13 obiadek (1/2 małego słoiczka) 15 mleko 150 ml 16-17 deserek (1/2 słoiczka, czasem z kaszką mleczno-ryż jeśli np przespał mleko o 15) 20 - mleko 180 ml jak widać mamy jeszcze w menu 4 x mleko, jutro psytam lekarkę czy to nie za dużo no ale myślę że skoro nie zjada całego słoiczka to chyba nie :) napisz mi jak u Was :) co do kupka Niekapka U nas się na razie nei sprawdził, Mati używa go jako gryzaka, mamy Nuby z silikonowym dziubkiem więc świetnie nadaje się do gryzienia, póki co pijemy więc z butelki co do poleceń jednej z dziewczyn odnośnie nasłoneczniania plam z marchewki to mam zamiar spróbować bo Mati właśnie wczoraj jak już był pięknie ubrany do wyjścia ulał marchewkową zupkę na bluzę i niestety mimo odplamiacza plama nie schodzi :( a więc czekam na piękne słonko bo u nas od paru dni zachmurzone i leje aha i na problemy z kupką polecam spróbować soczek gerbera z jabłek i winogron - u nas się sprawdził, po 2 dniach męczarni jak dziś wypił 150 ml (tzn jakieś 100 ml wody +50 ml tego soku) to po godzinie musiałam go przebierać :) nie jestem pewna czy to po tym, ale wydaje mi się, że tak dobra kobitki zabieram się za moje mega znienawidzone zajęcie jakim jest prasowanie, w przyszłym tygodniu w piątek wylatujemy więc trzeba powoli segregować ciuchy które zabieramy, bo się potem nie wyrobię z niczym buziaki sorrki za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno rewelacja na kupki to deserek z suszonych sliwek, ale one sa od 5 mca chyba ale znajoma mowila ze istna rewelacja! a u nas słoiczek marchewki na 3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Ojej,nie miałam pojecia,ze moje niewinne stwierdzenie,"ze mnie zadziwiacie"wywoła tak ogromne emocje i zamieszanie hihi.. Nie było to moim celem. Dobrze,ze Kushion była u specjalisty z zapytaniem,bo byscie chyba dzieci wysadziły na ament ze spacerówek i skoczków. ;-) Dziewczyny, co Wy się tak przejmujecie... :-) Kika, no to mnie zadziwiłas... ;-) ale moi znajomi też mają taki wózek,do którego tylko jest dołaczone takie nosidło miekkie - ala gondolka i to wszystko,zatem niby w spacerówce od urodzenia dziecko jest. Może jakbym w lipcu urodziła to bym takie coś rozważała,ale ja mam zimowe dzieci i dla mnie gondola do podstawa. I rozumiem,jak komuś dziecko wyrosło, to nie ma innej możliwości tyl;ko przesadzić.. Mufi - co TY wypisujesz! ze popełniłaś tyle błędów na początku, jejus, jak Wy chcecie dzieci wychować bez popełniania błędów. Ja Wam powiem jak betinka, ze po pierwszej córce już wiedziałam co bym zmieniła ( ja nigdy nie powiedziałam,ze to był błąd, tylko ,ze bym teraz zrobiła inaczej,ale teraz niby już wiem,a wtedy się uczyłam i robiłam instynktownie) a i tak robie tak samo hihi, choć starsza jak miała 4 miechy już spałą u siebie,a młodsza ma prawie 5 i nadal ze mna i mam to w nosie. same zobaczycie jak dziecko szybko rośnie i za chwile bedziecie się prosić by się przytuliło,bo moja starsza musi mieć ochote na całuski i przytulanki hihi.. nie ma ,ze mama chce. dlatego korzystam i noszę i tulę i ściskam Kindziuka ile i kiedy się da. I nie pomyslałabym nigdy ,ze jakieś błędy popełniam - robię tak jak mi serce podpowiada :-) Ale u nas nie ma problemu z zasypianiem, spi przy cycu albo przy karuzelce w łózeczku, z tym,ze moje dziecko jest kompletnie proste, płacze gdy spiace, głodne lub z kupa i jesli widze,ze marudzi,a jest najedzone to najpierw sprawdzam pampka i jak pusty to wiem,ze musi byc spiaca. i to sie sprawdza. poza tym musi minac przynajmniej 2 godz aktywnosci,by ja próbowac uspic. i tak jakos sobie radzimy... a jak np nie zasnie, nie uda nam sie uspc, to wrzucam na mate lub do hustawki i bawimy sie ze 30-40min i wtedy juz musi pasc, nie ma innej opcji. a u nas choruja własnie dziewczyny, starsza cos przyniosła, a boimy sie by z tego ospa nie wyszła, bo maja własnie w zxłobku. ale licze,ze to tylko przeziebienie. dobra zmykam... o cos miałam jeszcze pytac,ale jak zwylke zapomniałam, moze dlatego,ze starsza o 3.30 przerwe w spaniu miała i ja razem z nia... o... cudnie by było jakbym miała noce przespane, ale to chyba u naspo roku nastapiło lub po 1,5roku, kiedy nocna butla znikneła. ale potem zeby szły i znów coś było... dobra, bo mi kinga przeszkasza odgryzając lewa reke Sylwka masz taki pekaty kubełek? ta.. prasowanie, nawet nie wspominaj hihi i co do smarowideł na dziąsła, to dentinox coś tam zawiera i dlatego chyba mozna nim smarowac 2-3 razy na dzien? a inne nie zawierają czegś tam i mozna ile razy chcemy... chyba tak to było... dlatego pewnie wydaje się skuteczniejszy. u nas się sprawdzał poprzednio. I Moja Kindzia też kocha paluszki u nóg do buzi włozyć i polizać,ale jak robi to ,gdy ją myje przy kupie to srednia jest to zabawa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubek wykapany i nakarmiony lezy w lozeczku a ja czekam czy zasnie czy bedzie płacz i noszenie do skutku Tojah a Ty zbałamuciłas meza? moj własnie poleciał do sklepu nie przyznaje sie po co ale domyslni beda wiedzieli :P przy czym ostatnio on bałamuci a ja zmęczona tym porannym wstawaniem jestem a co do domku mamy juz dwa projekty jeden ładny a drugi funkcjonalny i ten drugi ma to ze mozemy wygodnie mieszkac na dole a góre potem kończyc bo na dole jest dodatkowy pokoj, w pierwszym dodatkowy pokoj jest u gory wiec poki bysmy gory nie skończyli to mieszkamy jak w kawalerce a pewnie wtedy to juz bedzie 2 dziecko w drodze, niezla jestem pierwsze ma 4 miechy a ja juz o drugim mysle, ale to dlatego ze ten czas szybko leci i wlansie tak mysle co bym inaczej zrobiła, ale nie chce za wczesnie drugiego by naszemu Kubkowi dac jak najwiecej milosci, niby fajnie wszyscy mowia jedno za drugim ze jedne pieluchy a potem luz, ale przeciez tyle roboty jest przy jednym to nie ma szans gdy jest mala roznica wieku nie da sie rady i tak na jedno dziecko i na drugie uwazac wiec bym chciala 2-3 latka różnicy ciekwe co u dziewczyn które tu nie piszą juz, jesli podczytujecie to napiszcie krótko tylko ze jestescie, wiadomo nie zawsze ma sie czas, gdyby byla piekna pogoda tez by mnie tu nie było w dzien, a tak mieszkam na mieszkaniu, czasem gdy maluch spi ranie zrobione itd. tez cos musze miec dla siebie i to forum jest takie dla mnie, kontakt z ludźmi codzienny tu jest super patrzac na to ze siedze sama z małym w domu, nie powiem czesto widuje sie z rodzina i potem czasem mam dosc i mowie ahhh maly najlepiej gdy jest sam ze mna w domu sie czuje, a wtedy mam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny u nas przebojów z brzuszkiem ciąg dalszy. po biegunce i po 5 dawkach enterolu Staś od 5-ciu dni nie zrobił kupki, a dawaliśmy mniejsze dawki niż lekarz kazał i jak widać dobrze zrobiliśmy. moja tygodniowa, przebogata dieta składająca się z: chleba razowego z oliwą, chleba razowego z sałatą lub tofu, zupy marchewkowej, ziemniaczanej lub koperkowej oraz raz kopytek obecnie zmieniona. teraz jem śliwki i jabłka na pobudzenie jelit. jutro wybieramy się do lekarza, bo to tak nie może być - raz biegunka, raz zatwardzenie. ale wysypka znika więc najprawdopodobniej jest ona od nabiału. synek obraca się na brzuszek z plecków oraz na boki i ta pozycja Go na razie fascynuje. na szczęście jest bardzo wesoły, pogodny, głośny i pełen życia i ogólnie nie widać po Nim tych brzuszkowych problemów. piszecie o spaniu w łóżeczku, Staś na szczęście od początku chętnie zasypia i śpi w swoim łóżeczku, czasem rano brałam Go do naszego łóżka, ale teraz już protestuje i cały czas woli być u siebie, a najlepiej na brzuszku na kocyku na podłodze. a ja mam zawalone zatoki i teraz biorę się do roboty. cały dzień już muszę być z Małym - potrzebuje mojej uwagi i podziwu dla Jego nowych umiejętności ,a ja wieczorem ledwo zipie, a tu tyle do zrobienia w domu no i jeszcze zlecenia z pracy :( okresu nie mam, ale jestem miesiąc za Wami i powiem Wam, że wcale się mi do niego nie spieszy znów tak bardzo ... ;) :) dobrej nocy kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagódka. - pokaż te projekty:) i co Kubuś śpi, mój usnął jak.zwykle w.wózku mufi - Ty to nas nie denerwuj tą 4 z przodu:) a ja z mężem od środy przechodzimy na dietki, on od papierosów a ja od.słodkiego:).zobaczymy kto polegnie, może.we.dwójkę będzie nam raźniej :) jutro wybieram się do rossmanna kupić parę słoiczków i będziemy wprowadzać nowe pokarmy, muszę wykorzystać te kupony z hippa bo są tylko.do.15 czerwca sorki za kropki ale piszę z.tel youssta - ale.wy się.napodróżujecie:) fajnie uciekam spać bo.za godzinę będzie cyc wiecie, że na tym.weselu było miesięczne dziecko i hałas mu nie przeszkadzał, a dziewczyna jaka szczupła, wcale brzucha nie miała, ale po oczach widać że zmęczona, za to mąż brzuszek jak w 9-tym mscu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to też tak mam że forum to namiastka spotkania z ludźmi- popołudniami wiadomo można się spotkać z rodzina (głownie siostra, rodzice i Teściowa) albo ze znajomymi ale wiadomo wszyscy pracują itp a tak jak wejdę rano to zaraz się pośmieje i w ogóle- cieszę się ze jesteście o! :) Co do nowości to jestem na etapie planowania panieńskiego siostry wiec jak macie jakieś fajne doświadczenia to piszcie bo koncepcja jest w fazie budowy ;) No i niedługo szpital z tym noskiem ale wolę o tym nie myśleć jakoś... Cieszę się tym co i jak jest teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie co do błędów i rzeczy które mogłyśmy zrobić inaczej.Kurcze nie ma złotego środka na wszystko i wszystkie dzieci.Ja mam teraz trzecie,a każde inne i inaczej chowane.Pierwszy syn był niespokojny,zaraz po urodzeniu przywiozły mi go ,bo budził inne noworodki,ale wjechały tylko na sale usłyszał mój głos i było oki. Nie umiał ssać,więc 4miesiace odciągałam w dzień i noc co 2godziny pokarm dla niego.Drugi syn to jakby go nie było,jadł i spał.Za to więcej problemów z nim było przez ostatni rok i jeszcze do teraz z nim muszę walczyć o pewne rzeczy,bo uparty jak osioł.Za to córka to przez pierwsze 1,5miesiaca wisiała całymi dniami u mnie na rękach,czasem do 12 czy 1 w nocy.Dla niej to chyba był taki szok,że się urodziła,że nie mogla się przyzwyczaić baaardzo długo,że nie jest juz w brzuchu i nie kołysze ją i nie słyszy bicia serca.Jak tylko położyłam ją do łóżeczka czy wózka to było takie darcie jakbym jej jakąś krzywdę robiła.W wózku leżała tylko jak jechałam i to po dość sporych wybojach inaczej był krzyk.A tu kurcze każdy by chciał zajrzeć,zobaczyc takie maleństwo jak to wiadomo na początku.Ile mnie to nerwów kosztowało jak ktos mnie zaczepiał z sąsiadów czy znajomych,bo juz wiedziałam ,że zaraz sie obudzi i będzie krzyk.Chłopaków do przedszkola to prowadzałam tak,że starszego zostawiałam przed budynkiem ,żeby jeździł wózkiem i żeby sie nie darła,a z młodszym szłam szybko,żeby sie przebrał i poszedł na sale.A później starszy szedł już sam do szatni i na sale.W ciągu dnia nie spała prawie wcale jak na takiego noworodka,bo robila sobie 3-4 drzemki po 15-20minut i to wszytko.Szok! Ciotka juz zaczęła głupio komentować,że wyczekiwana przeze mnie córeczka to rozpuściłam ją.Guzik prawda,nie da się takiego noworodka rozpuścić noszeniem.Ona po prostu potrzebowała mojej bliskości i nic z tym zrobić nie mogłam,bo co miałam ja położyć i słuchać jak się zanosi z płaczu?Fakt,że ciężko było,bo nic zrobić nie mogłam z nią na rękach,mąż wracał wieczorem i jak zawsze zmęczony,więc sama musiałam sobie radzić.Ale na szczęście wyrosła z tego.Teraz coraz więcej rzeczy ją interesuje,coraz więcej rozumie.Nie ma tragedii jak jej z oczu zniknę i w wózku też już leży spokojnie i w ciągu dnia śpi dość sporo w porównaniu z początkiem.Wydawało by się,że trzecie dziecko to powinno być juz wszystko idealnie i bez problemowo.Jak widać to zależy dużo od dziecka,jego potrzeb i charakteru.Jedyna różnica to to,że miałam więcej cierpliwości i opanowania,bo wiedziałam,że to minie,że nie będę tak dostawać w kość cały czas.Jakby takie numery mi robił pierwszy syn to podejrzewam,że deprecha murowana.No ale Wam wypracowanie walnęłam:-)poczytałyście sobie chyba za wszystkie czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muffi mam ochote kopnąc cięw tyłek za tą 4 z przodu a o dukanie to ty zapomnij , to dla otyłych jest a nie dla chudzi :p i Betinka nastepna otyła - 52 , co to wogóle za waga jest ??? zacznijcie jeść :D Muffi a ty nudzeniem się to mnie dziś zabiłaś :) dawno mi się nie nudziło ... korzystaj póki możesz sylwka79 pisz jutro o napletku - co tam u was a jedzenie u nas wygląda tak : 5-6 150 ml mleko 9 - 150 ml mleko 12 - słoiczek cały obiadek(zupka jarzynowa lub marchewkowa z ryżem, wprowadzamy też mięsne obiadki ale tak po 1/3 z nich zjada bo mu nie bardzo smakują - w efekcie cały słoik obiadkowy zjada czasami trochę mniej) 15 - 150 ml mleko ( bywa ze 180 ml) 18.30 owoce - cały słoik ( a jakby mógł to by zjadał chyba ze 3 bo tak się trzesie jak się kończy) czasami przygotowuję mu jeszcze 30-60 ml mleka żeby 'dopchał kichę ' :) ale są dni że nie zje i owoce mu wystarczą, pociumka jeszcze ze 3 chrupki i jest ok 21 - 180 ml mleka dodatkowo jeszcze sok rozcieńczony z wodą podaję i na dzień to tak ok 120 ml wychodzi , zazwyczaj podaję po stałych posiłakch żeby popił lub na spacerze no to tyle, i niech mi nikt nie pisze że mam mleka za mało czy za dużo :) moje dziecko tak potrzebuje i tak ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dzis w dzień policzyłam ile on zjada, dodam że z bólem, ilez ja się namęczę, żeby mu to wcisnąć, nie chce wypluwa znów zaczyna pić. Nie mam już pomysłów. Zęby? No ale w buzi ani ich śladu, nawet dziąsełka nie spulchnione. Więc zjadł tak o 10:00 90ml, o 12:30-120ml, o 16-120ml, o 20:00 120ml. Nie za mało to? Jak mówię nawet tyle mu cięzko wcisnąć a zaczeło się to jego niejedzenie ze 2 tygodnie temu. Bardzo mnie to martwi. Teraz pewnie obudzi się ze 3 razy w nocy na 90-120ml. Wizyta udała się średnio, bo mój syn strasznie się zdenerwował. Ci nasi znajomi są bardzo głośni i ekspresyjni a my raczej rozmawiamy spokojnie i nie podnosimy głosu. Mało spał, bo było głośno, najpierw kawiarnia, p[óźniej restauracja, potem autostrada i szum i ogólnie był tak zły i zmeczony jak wrócilismy że ciężko mu było usnąć darł się niebogłosy z zamkniętymi oczami usypiał na kilka sekund i budził się i płakał strasznie. Moje biedactwo malutkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdziłam powinien zjadać na dobę ponad 1litr a on je około 700 ml :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na raz powinien wciągać 210 a on najwięcej 150 zjada i to baaardzo rzadko. Smuci mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion moim zdaniem zapytaj lekarza o zdanie :) Wg mnie każde dziecko jest inne i ma inne apetyty ale to pediatra się na tym zna nie ja :) zwłaszcza że moja Mała cały czas na piersi przy czym ma zawsze 7 posiłków i nie wiem czy właśnie nie powinnam jej zmniejszyć ilości :) ale to zapytam pediatry bo on może ocenić zachowanie dziecka i przyrost wagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Gapp, no właśnie zapytam. Jutro u nas święto więc w środę się dopytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betinka- ale sprzedałaś ten wózek ? No u nas tył wlaśnie sztywny, tzn wózek na resorach ładnie się rusza ale nic tam mi z tyłu nie lata i ta oś nie jest ruchoma. Pewnie ten Twój był porządnie wytelepany a może cos tam po prostu się zepsuło. Moja mama zawsze przeżywa że co to za wózek taki toporny, że nie da się dziecka w nim ukołysać jak to dawniej w wózkach z paskami. Rimela- to od czasu do czasu coś napisz :) Dentinox sprawdził się przy córce i teraz też stosuje , te inne były za słabe. O i Zoooja się "pokazała" :) Mufi- a widać po Hrabiulku że jest śpiący ? Bo może on po prostu nie chce spać, nie potrzebuje , są dzieci które szybko kończą spanie w dzień albo skracaja je do minimum albo mają taki okres . U nas tak czasem jest że niby Kajtek jest śpiący ale nie może zasnąć , wierci się , jest pobudzony, więc odpuszczam, bawię się z nim , czymś go zajmuję i po jakimś czasie jest juz taki śpiący że przykłada głowę do podusi i śpi , juz się przekonałam że nic na siłę. Po kąpieli zasypia sam w łóżeczku a Zuzę do pół roku kołysałam w wózku a jak zasnęła do ją przenosiłam do łózeczka i już spała a jak skończyła pół roku to kładłam się z nią na łóżku ,głaskałam , coś tam nuciłam i tez jak zasnęła to przenosiliśmy do łóżeczka , teraz od początku postanowiłam uczyć Kajtulka zasypiania łóżeczku i się jak na razie udaje. W dzień śpi w wózku , póki mu tam wygodnie to tego nie zmieniam , czasem się przytuli i zaśnie na rękach. Masz racje że nadmiar wit.D jest też szkodliwy , najlepiej jest zrobić badania i sprawdzic jej poziom. Szczerze to nigdy nie zwróciłam uwagi na krzyżowanie nóg, dzis obserwowałam Kajtka i on ma cały czas nogi rozlożone jak typowy facet :) Mufi, Jagódka -U nas też pobudki ok 5 rano, ale ostatnio pokręci się , "pogada" z miśkami na karuzeli i jeszcze zaśnie , czasem go biorę wtedy do naszego łóżka , przytulę i tez zaśnie. Najgorzej jak juz jest aktywny na dobre :P Pamiętam że Zuza też miała takie okresy więc sie cały czas łudzę że to przejdzie :) Czasem ma też takie noce że co chwilę się budzi, wierci, popłakuje , smoczek mu wypadnie i z nim walczy żeby sobie włożyć do buzi , tak że nocki u nas nie zawsze takie cudne :) youstta - jak robisz jabłko ? Taki mus? Takie domowe daję Kajtusiowi utarte surowe albo prażę i dodaję do kleiku . Teleskop- super pomysł , może to od gapię w przyszłym roku. Fasolka - waga Fifka piękna :) Betinka- poczekaj z tą marchewką, lepiej po szczepieniu zacznij nowości . Smeffetka- fajnie że się dobrze bawiliście na weselu i że tak dobrze zorganizowaliście wszystko , zawsze to jakaś odskocznia od codzienności :) Kushion- zazwyczaj nie da się utrzymać cały czas takiego samego poziomu w siatce cent. to normalne że centyle spadają. A jak po odwiedzinach ? Mufi- my tu musimy chyba chórem na Ciebie krzyknąć za to odchudzanie , nie dobijaj :P ja się nie mogę doczekać żeby 6 zobaczyć z przodu a Ty tu z 4 wyskakujesz :) Tojah-my wózek kupowaliśmy na wiosnę prze urodzeniem Zuzi i na lato był w sam raz , a że go polubiłam to został dla Kajtka , tylko że w zimie i tak w nim go nie woziłam na zewnątrz bo ciężko po tych naszych zaśnieżonych górach dolinach :) I dobrze piszesz ( jak zwykle :P ) do Mufi , czas tak szybko ucieka że już niedługo będziemy tęsknić za tuleniem do piersi a dziecko będzie miało inne ważniejsze dla niego rzeczy w głowie :) Zdrówka dla dziewczyn , może to jednak ospa Was ominie, no i śliczne masz te gwiazdy, do Ciebie chyba podobne szczęściaro bo u nas to odwrotnie i oboje do M podobni, tyle tylko że Kajtuś ma chociaż moje oczy a Zuza to już cały tatuś , no prawie ;) Gapp- nie pomogę w temacie wieczoru panieńskiego , nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam, a teraz cuda wymyślają . Wszystko będzie dobrze , dacie radę , przecież Martynka to dzielna dziewczynka:) Pati- masz rację , że każde dziecko inne , inne ma potrzeby , inaczej sie zachowuje , ja mam tylko dwójkę ale ciągle jakieś różnice zauważam :) Uciekam wreszcie spać , jutro do ginka po receptę muszę jechać a tak mi się nie chce .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A miałam się pytać ..wyparzacie jeszcze butelki i smoczki? Bo ja tak ale jakoś wydaje mi się to bez sensu. Młody wszystko pacha do buzi, swoje łapki to prawie wcale stamtąd nie wyjmuje, dotyka różnych rzeczy cały czas i bach do buzi, przyznaję, że nie myję mu rąk co 5 min a już na pewno rączek nie wyparzam więc jak to jest z tymi butelkami, jego zabawek też nie wyparzam przecież, szmacianych choć staram się je często prać ale na 100% po jednym dniu jest tam pełno bakterii to samo ze skoczkiem ciągle dotyka tych zabawek i raczki do buzi a przecież 1 metrowego skoczka nie wyparzę. Więc jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kushion- odpowiedziałaś za nim ja zapytałam :P wszystko przez to że prawie godzinę pisałam tego posta . Mogą to być zęby może skok rozwojowy , wierzę ze Cię to martwi bo u nas takie niejedzenie jest właściwie od początku. Jak Dominika drażni ssanie to może spróbuj łyżeczką , tylko że Ty chyba jeszcze nic gęstego nie podawałaś. Jakoś to tak dziwnie wychodzi , jak u mnie Kajtek je ostatni najładniej jak do tej pory bo ciągle walka to u Was odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika no widzisz skok to jak najbardziej na czasie. Ma 18 tygodni a skok jest od 14 do 19 tygodnia. No ale wcześniej jak miał skoki to jadł ładnie. Ale ten jest dłuzszy więc może nawet nie zauważyłam jak miał kilka dni mniejszy apetyt. A w buziunie mu zaglądałam nic tam nie widać. Kupię kleik w środę i zacznę mu podawać. Co do siatek centylowych to wiem, że trudno jest utrzymac sie na jednym i tym samym centylu. Zobaczymy w środę ile teraz waży i co nam powiedza lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×