Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Atrami, u mnie chyba jakiś inny program i inne ustawienia... Muszę poczekać na kogoś z młodych. Sama nie dam rady. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annorl, nie mów! Przecież to podobno śmieciowe żarełko tuczy. A u Ciebie na odwyrtkę? Widać każdy organizm inny. A moim problemem są leki (sterydy, hormony) które na stałe muszę brać. Dawniej (bez tych prochów) figurka niezła, teraz szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qanta - Ty i odchudzanie! Weź nawet nie żartuj - z czego Kochana?? Ann - dieta 13 dniowa?? Dawaj jakieś szczegóły pliiiisss :) Mi do szczęścia wystarczy 3-4 kg, 5-6 to byłoby już spełnienie marzeń! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quanta, właśnie mnie tez to dziwi, ale dawniej moje sniadanie to była DUŻA chałwa! w ciągu dnia ze 2-3 snicersy, princessa, lub tym podobne...żadko jadłam obiad, a jak juz to raczejkolację, ale do południa to jechałąm tylko na s łodyczach. dziennie zjadałam 2 duże chałwy i multum słodkiego. nigdy nie piłam gazowanych napojów, czy coli, nie piłam kawy i nie objadałam się chipsami, ale słodyczami teraz jem w misre regularnie, obiady gotuje raczej zdrowo, duzo warzyw, owoców, chleb tylko ciemny, do tego sama piekę, w ogóle wiele rzeczy robie sama bo sa zdrowsze, ale mój organizm sie buntuje. waga, waga, ale przynajmniej od kilku lat w ogóle nie choruje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opis diety: DZIEŃ 1 i 8 śniadanie: kubek kawy i kostka cukru lunch: 2 jajka na twardo, gotowany szpinak , pomidor obiad: duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną DZIEŃ 2 i 9 śniadanie: kubek kawy i kostka cukru lunch: duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną obiad: plaster szynki, 2-3 szklanki jogurtu naturalnego DZIEŃ 3 i 10 śniadanie: kubek kawy i kostka cukru, grzanka lunch: gotowany szpinak, świeży owoc, pomidor obiad: plaster szynki, 2 gotowane jajka, sałata z olejem i cytryną DZIEŃ 4 i 11 śniadanie: kubek kawy i kostka cukru lunch: tarta marchewka, jajko na twardo, twarożek naturalny obiad: sałatka owocowa, 2-3 szklanki jogurtu naturalnego DZIEŃ 5 i 12 śniadanie: duża tarta marchew z cytryną lunch: duża chuda ryba obiad: befsztyk, sałata i brokuły DZIEŃ 6 i 13 śniadanie: kubek czarnej kawy i kostka cukru lunch: kurczak, sałata z olejem i cytryną obiad: 2 jajka na twardo, duża marchewka DZIEŃ 7 śniadanie: kubek herbaty bez cukru lunch: kawałek chudego grillowanego mięsa obiad: nic czyżby to było to?? Przestrzegałaś tego tak bardzo, bardzo dokładnie?? Qantuś, powiem Ci, że ja w tamtą zimę schudłam na... słodyczach. Praktycznie tylko to jadłam, bo nie miałam czasu na nic innego, a tak to szybko jakiś batonik z rana i miałam energię do południa. Schudłam z 5 kg w 2 miesiące - także różnie to bywa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atrami to jest dieta kopenhadzka inaczej zwana 13 dniowa, jest bardzo rygorystyczna ale działa Quanta, na garnek nie zaglądam i nie mam konta ale Twoje zdjęcia widziaął:) jak się chwaliłas widokiem z okna, to obejrzałam resztę :) musze tam koniecznie konto załozyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo, to tak ja ja :D Qantuś - przydałoby się, przydało... Chociaż te 3-4 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atramka, tak to jest ta dieta, ja jej przestrzegałam bardzo skrupulatnie z tym że tylko do dnia 7, bo bałam się że bardziej schudne, a mąż mnie juz opierniczal, że szkielet ze mnei zostanie, ale czas to powtórzyć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ann i wytrzymałaś na niej 7 dni mówisz? I już jakieś tam efekty były? a co to jest ten befsztyk, bo jeszcze nie jadłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ann - mam pomysł - zacznijmy razem :) będzie nam raźniej - co Ty na to?? :) tylko nadal nie wiem, co to jest ten befsztyk :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
befsztyk: kupujesz 15 dg pięknej wołowinki, najlepiej z udźca, bo jest bez żyłek, to taki plaster wyjdzie, w sumie to pół plastra, bo nikt nie ukroi Ci z udźca 15 dg. :) posypujesz pieprzem i odrobinka soli, na patelnie najlepiej teflonową i smażysz. mozna tez upiec w piekarniku w folii, atramka możemy zacząć razem :) ale dopiero po niedzieli bo musze jechac do miasta po potrzebne składniki... schudłam na niej przez 7 dni 5 kilo, najgorszy był 1 dzień, i te 2 litry wody dziennie! ja dziennie piję normalnie 1 czasem 2 szklanki herbaty ziołowej lub kompotu, tyle! a tu trzeba było przynajmniej 1,5 litra wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13. to słynna kopenhaska - pierwszy raz na niej sporo schudłam i to właśnie szukając tej diety przypadkowo odkryłam kafetrię! ale to było po urodzeniu 3. dziecka... jak już ładnie schudłam, to zalęgło się czwarte, po czwartym schudłam tak, że byłam naprawdę zadowolona :D ale wtedy mieszkałam w mieście, a fitness był w podziemi budynkiu, w którym mieliśmy mieszkanie i na przeróżne aerobiki po wiele godzin tygodniowo mogłam latać ;) a potem się przeprowadziliśmy do wynajętego domu, który na mnie działał depresyjnie i zaczęłam tyć, a po ostatniej ciąży, to już całkiem gruby miś jestem :o ograniczam mocno węglowodany, (pierożki nie dla mnie 😭 ) ale to za mało - powinnam b. dużo ruchu mieć, żeby coś drgnęło :( margo, my za podręczniki z ćwiczeniami do 4. klasy szkoły podstawowej też wydaliśmy 7 stów! :o na szczęście, niektóre są na cały czas 4-6, no i jest nadzieja, że za rok tosia będzie się uczyła z tych samych tylko ćwiczenia trzeba będzie dokupić, choć tych różnych ćwiczeń jest ze dwa razy tyle, co samych podręczników...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też po niedzieli, bo mam wesele w weekend (w przyszły zresztą też...). W piątek kupię wszytko i będzie dobrze :) a cukier musi być w kostkach koniecznie?? Czy ma to jakieś przełożenie na łyżeczki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atrami, Twój mąż ma rację! Jesteś bardzo szczupłą kobietą! I uważaj, bo faceci szkieletorów nie lubią! Annorl, to załóż... załóż konto. :):) Mnie tam Nasze Topikowe Dziewczyny zaprosiły i bardzo się cieszę, że dałam się skusić. Fajnie tam jest. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quanta juz załozyła :) mam taki nik jak tutaj atramka ja jeszcze cwiczyłam przy tej diecie, codziennie wstawałam o 4 rano i pół godziny ćwiczyłam potem szybki prysznic i do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qantuś - to nie mój mąż uważa, że jestem szczupła, tylko maż ann... :) Mój nie narzeka, dyplomatycznie mówi, żebym aby nie przytyła, ale wiem, że z tych 3-4kg cieszyłby się tak samo jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobi się jak będę miała siłę :) tylko boję się jednego - jak jestem głodna to jest mi strasznie niedobrze i na wymioty mi się zbiera. Ale może oszukam ten głód wodą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gruby misiu - zachęciłaś mnie tym bardziej :) masz 5 Dzieci?? Gratuluję!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam poważne zaburzenia metabolizmu ( Boże, czego ja nie mam...? 😭 ) i nie mogę rygorystycznych diet przeprowadzać. Kiedyś, dawniej, ciągle na dietach byłam. Kopenhaska, Norweska, Wysp jakichśtam, Kosmonautów, a nawet głodówkowa (trzy dni nic, tylko płyny) i jeszcze masa innych. Efekt - wpadłam w poważną hipoglikemię, byłam na skraju śpiączki. Teraz jestem pod opieką specjalnej poradni leczącej zaburzenia metaboliczne. I żegnaj restrykcyjna dieto! Muszę jeść (wybrane produkty) co 2,5 maximum 3 godziny i bardzo uważać na siebie. Piszę to Wam Kochane, ku przestrodze...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmykam, bo czas ucieka a w domku nie posprzątane :( ale się napaliłam na tę dietkę - mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I cudnie Maro... :D i rodzinka netowa nam się powiększa. A ja wesprę się na mojej rudej i troszeńkę na powietrze wyjdę. Atramuś, nie krzycz, ja tylko na chwilkę i zaraz wracam i do łóżeczka znowu... Mąż przed chwilką dzwonił. Prosił, żebym nic jeszcze nie robiła, wracając z pracy kurczaka z rożna kupi i taki będzie obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×