Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Gość iwaaaaaa
U mnie wczoraj była taka burza jakby to był koniec świata:O z gradem,okropnym wiatrem,uklepało rośliny w ogrodzie,kolejny raz "stłukło" sałatę,kwiaty zdąrzyłam częsciowo pochowac pod daszki,w miescie uiice pływały,,i dziś znów deszcz ,szaro i dość chłodno,ale choć burzy nie było taki dziwny rok:( a kiedyś to często na szybko i z Śnieżek torcik z truskawkami robiłam ,biszkopt jako spód taki z 3 jaj 2śmieżki,ubić jak w przepisie 2 galaretki owocowe,rozpuścić,w troszkę mniej niż 1/2l wody i schłodzić i ubijając te śniezki dodawać tężejącą galaretkę,wyłozyć na biszkopt,na to truskawki,i zalać kolejną galaretką,trochę zabawy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :):) A u mnie wczoraj b.ciepło było ale i okrutnie duszno - a komatów tyle,że wyjść gdziekolwiek,to zaraz tak obskoczą,że strach:( po ulicach i chodnikach wędrują całe stada ślimaków beskorupkowych,w ogrodzie też jest ich tysiące,faktycznie dziwny ten rok:( - paskudztwa obżarły mi doszczętnie georginie,bo nie zauważyłam ich w ogrodzie z kwiatami,bo w tym czasie walczyłam z nimi w warzywniaku.Masakra jakaś:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postanowiłam gotować zdrowo i staram się bardzo:) ale jak doprawić zupę,żeby była smaczna?Dom tej pory doprawiałam kostkami i kucharkiem,ale naczytałam się o szkodliwości i chcę się "nawrócić" w tej kwestii - pomóżcie kobietki i doradźcie jaką zupę czym doprawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćII
Jeśli chcesz zdrowo gotować wyrzuć wszystkie przyprawy typu kucharek, kostki itp. to co zawiera glutaminian sodu jest szkodliwe. Do przyprawiania używaj soli, pieprzu i ziół. Jak masz możliwość hoduj sobie w doniczkach na parapecie, jeśli masz ogród możesz mieć mały zagonek z ziołami i suszyć je na zimę. Do przyprawienia surówek używaj oleju lnianego, zawiera wiele bardzo potrzebnych zdrowiu składników, kwasy omega 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćII
Jeśli chodzi o poszczególne zupy to: np., rosół - oprócz podstawowych korzeni jarzyn [ marchew, pietruszka, seler] por, dodajesz ziele angielskie, liść laurowy, 1 suszony grzyb, lubczyk zwany maggi, na koniec rzucasz świeżą natkę pietruszki, już po ugotowaniu, albo na makaron żeby zachowała jak najwięcej wit. C. ogórkowa - te same przyprawy, [ oprócz grzyba] dodatkowo dużo zielonego świżego koperku. w zimie mrożonego lub suszonego. szczawiowa - tak samo pomidorowa - tak jak rosół. możesz wszystkie warzywa zmiksować. wtedy zupa jest bardziej zawiesista uwaga - jak masz małe dzieci nie dodawaj grzybów PS. Później napiszę o innych zupach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwaaaaa...
ohyda Margolko bleeeee te ślimakiiiii zaraz to i jakieś grzyby zaatakują zapewne pomidory i nie tylko,u mnie dalej deszczowo i na dodatek zimno:O ...a do zup,lubczyk super!ja również sporo używam selera(nać),również czosnek niedźwiedzi,i resztę typu pietruszka i koperek,ale świeżutkie z ogródka :) a suszone przyprawy kupuję u pana na targu,w większych opakowaniach ,sprawdzam skład,bo się często okazuje,ze np suszona bazylia potrafi byc zastąpiona selerem z Egiptu:O jak mi się zdarzyło doczytać:O Miłego dnia:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio i z tego zrezygnowałam,nie jestem pewna czy są tak do końca zdrowe:o rosół u mnie to dużo warzyw,lubczyk,ziarenka pieprzu,po ugotowaniu doprawiam solą morską,odrobiną kurkumy,pieprzem(do smaku) i jest naprawdę pyszny. pomidorową gotuję również z dużą ilością warzyw,które potem zmiksowane dodaję do zupy,również dodaję gałązkę lubczyku,oregano,gotuję ją na wędzonym udku kurczaka(takiego swojskiego,w domowej wędzarni),przyprawiam solą,pieprzem,kurkumą,papryką słodką i ostrą i odrobiną cukru trzcinowego.Podaję z dużą ilością natki pietruszki.Ogórkową to sól,trochę cukru i z warzywami postępuję jak wyżej i tą podaję z koperkiem.Mam również suszone pieczarki zmielone na proszek,którymi przyprawiam zupę pieczarkową(dodatkowo dodaję to proszek,mimo ,że są w tej supie podsmażane na maśle pieczarki,zupa tym doprawiona jest o wiele intensywniejsza w smaku.Robię też proszek z suszonych grzybów leśnych(ale ich jak na razie nie posiadam,nim doprawiam sosy np. z wołowiny,dodaję do bigosu i zupy grzybowej,kapuśniaku:() - sposobem mojej mamy ususzę tego roczne warzywa tj.marchew,pietruszka,seler,por,cebula,lubczyk,pomidory- zmielę na proszek i będę tym zagęszczać zupy i sosy,Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do oleju lnianego to był okres ,że piłam go po łyżce kilka razy dziennie,ale robiłam to z obrzydzeniem,teraz łykam tran a do sałatek dodaję oliwę z oliwek albo rzepakowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćII
Jeszcze a propo rosołu, zapomniało mi się w pierwszym wpisie: dodaję do niego pół cebuli opalonej nad płomieniem, jak ktoś ma tylko kuchnię elektr. zrobić to na patelni teflonowej, bez tłuszczu, oczywiście rosół powinien gotować się [ledwo puszczać plumki :)]ok.4 godz. wtedy wygotowują się te złe składni z mięsa, a zostają te wartościowe, dobry przy przeziębieniach i grypach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) a ja podam mój sposób na zupy bez chemii, nie używam juz chyba kilka lat tego syfu :) podstawą moich zup jest uwielbiana przeze mnie cebula i por. posiekaną cebulę, niekoniecznie drobno rumienię na oliwie w garnku w którym ma sie gotować docelowo zupa. dorzucam posiekany por, startą na dużych oczkach marchewkę i pietruszkę. podstawa zupy jest, wlewam wodę i wrzucam pomidory ze słoika jeśli to ma być pomidorowa, do tego liść laurowy, ziele angielskie, owoc jałowca, pieprz w ziarenkach kolorowy dorzucam proszek z nóżek grzybów leśnych, doprawiam pieprzem, soli w zasadzie nie trzeba do takiej zupy. na koniec bazylia, majeranek, koperek, pietruszka, lubczyk, oregano. w sumie, to czasem jakieś zioła jeszcze dorzucę od siebie, ale to tak co widzę i na co mam smak, widzę czy będzie pasować czy nie :P tak samo robię grzybową, tylko na etapie smażenia warzyw wrzucam grzyby czy to mrożone/świeże czy też podgotowane suszone. wtedy do wywaru dolewam wywar z grzybów. wiecej napisze potem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rosołek gotuję podobnie jak gość 2 tylko,że zamiast palonej cebuli dodaję podpiekaną w piekarniku razem z łuską,wtedy kolorek jest piękny,ale pomysł z odrobiną kurkumy odgapię:) annorl1 twój patent na zupy SUPER!!!Podaj jeszcze inne np.na jarzynową,kalafiorowa a głównie na kartoflanke,bo moje dzieci uwielbiają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, nie było mnie dzisiaj cały dzień i w sumie dopiero wróciłąm. jutro napiszę jak robię inne zupy :) dobrej nocki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lollitte
super zupy :) .ale nie robisz w ogole na miesie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy u Was też taka spiekota - czemu to tak zawsze jest ,że albo leje albo parzy,pewnie znów jakaś burza będzie szaleć:( - nie wiem co na obiad w takie gorąco gotować,wcale jeść się nie chce,jak człowiek ledwo dyszy:p Rano tylko troch w ogrodzie oplewiłam i uciekłam ,bo komary jakby szału dostały tak tną:( Miłego dnia Wam życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:-) u mnie w taka duchote to tylko dania surowe;-) salatka z ziemniakow: ugotowane ziemniaki pokroic, posolic, popieprzyc, majonez z jogurtem pol na pol, i bardzo duzo zielonej pietruchy, do tego salata: salata, cebula, marchew, seler, ogorek, pomidor. oliwa + sok z cytryny. c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sol i pieprz. z miesiwa to kurczak z rozna, palki z piekarnika lub grill. piekarnik wystawiam wtedy na zewnatrz (taki przenosny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) upał, upał, upał :/ Margo tak jak piszesz, albo deszcz albo upał, nic po środku :/ wracając do zup. to rzadko robię je na mięsie. chyba ze zostanie mi rosół. i tak np. kalafiorową i jarzynową na rosole robię, dla mnie najlepsza. oczywiście na koniec na odrobinie oliwy podsmażam cebulke i wrzucam do zupy :) no i te 2 zupy muszą być jak dla mnie koniecznie zaciągnięte śmietaną na koniec. oczywiście nie mówię że robię tak zupy zawsze, czasem mam ochotę na pomidorową na żeberkach, wtedy robię nieco inaczej :) ale to tak w skrócie. pamietam moje początki bez kostki rosołowej, szczególnie rosół...nie potrafiłam go zrobić, nie smakował, ale kubki smakowe były przyzwyczajone do chemii i to przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stanęło w końcu na tym,że na obiad pierogi z jagodami(mam jeszcze trochę mrożonych) i z truskawkami były.Wszyscy zadowoleni.Na termometrze 29 stopni,parota okrutna,nic się robić mnie chce.Ja podobnie jak Ann rzadko zupy na kościach robię,jak już ze śmietaną to bez kości,bo poco żyły zapychać. Jak ja uwielbiam takie sałatki o jakiej pisze knutsel:) jutro taką robię na bank - dzięki za pomysł:) .Sałaty w ogródku rosną inne zieleniny też - tj.cykoria,rukola,szpinak,który wyłącznie surowy w sałatkach zjadam :) Pozdrawiam wszystkich i miłego wieczoru życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w koncu bez deszczu -ciepło,ale komarow plaga.na obiad bigos z kiszonej kapusty , a deser kluchy z truskawkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w koncu bez deszczu -ciepło,ale komarow plaga.na obiad bigos z kiszonej kapusty , a deser kluchy z truskawkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forum-strona glowna
Dzień dobry:) Przyszłam tylko sie pochwalić muchami.Nie ma u mnie komarów ale jakaś plaga much, grubych i czarnych jak smoła.Opędzić się nie można. Pomimo moskitier w oknach i drzwiach, cisną się do domu wszystkimi niemożliwymi sposobami:( I zawsze jak nie kijem to pałką. Nie ma nigdy po środku, jak to w górnym poście zostało ujęte. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już nie wiem co gorsze - muszydła czy komary.U mnie tych drugich bez liku.W pospać nie dają,co sobie troszkę drzemnę a tu już bzyyyyyyyyyyyyyyy,cholery można dostać.Rano do ogrodu poszłam i całe plecy ogryzione.Trafiłam im się jako śniadanko.:)U mnie znów gorąco,rano zanosiło się na deszcz i było zimno a teraz pali niemiłosiernie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Margolko-robiłaś już moją zapiekankę? Pamietam ,że bardzo Ci smakowała:-).Są już młode warzywa i piekę ją mojej rodzinie już 4 raz .Knutselku-u nas do grilla musi być obowiązkowo kartofelsalad -ugotowane w mundurkach ziemniaki obrać i pokroić w plastry.Ogórki (najlepsze mocno ukiszone ze słoika)też w plastry i cebula w krązki.Posolic,popieprzyć.Dodać sos-gęsty jogurt wymieszać do smaku z łyżką majonezu.Sosu tylko tyle żeby składniki połączyły się.Schłodzić mocno przed podaniem.Już jestem głodna i na dodatek na diecie.Pozdrawiam "sąsiedni"topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia63
dawno mnie nie było.Jest teraz mięta a mam fajny przepis na nalewke miętową. oto on.1kg.cukru,1litr wody,1 kwasek cytrynowy,około20 gałązek mięty.Zagotować syrop i wrzucić mięte.Gotować 5-10 minut, na koniec dodać kwasek cytrynowy.Porozlewać w słoiki i zapasteryzować. Na gorące dni jest bardzo dobre do picia z wodą Życzę pięknej pogody oraz braku wszelkich istot gryzących i brzęczących.Mam awarie komputera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joelu i babciu - nie jeszcze zapiekanki nie robiłam:( - to prawda bardzo ją lubię a jeszcze bardziej moi znajomi.Zawsze jak przyjeżdżają to ją robi,schodzi jak ciepłe bułeczki.Babciu świetny pomysł,mięty ci u mnie dostatek,a powiedz jak zrobię dużo to przechowa się bez problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tę sałatkę "kartofelsalad" - bardzo lubiła moja podopieczna p.Emilia i zapomniałam jak to z nią szło,dzięki za przypomnienie,bo bardzo mi smakowało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwaaaaaa
a Wy tu Panie zawsze tak smakowicie piszecie,że moje kubki samakowe już od switu wariacji dostają:)! a ja dziś przynudzę ze słowem na...sobotę,wczoraj b długo pracowałam,wróciłam późno i jeszcze chciałam wpaść praktycznie po sądziedzku do kuzynki oglądnąć jej całodzienne poczynania w ogródzie,,już w blasku nocnej lararnii:P ..ale dopadła mnie sąsiadka,która porządkuje od kilku dni dom,który wynajmuje..i zaczęła się snuć swe historie,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwaaaaaa
i tak teraz chodzą ze mną te historie,i refleksja ze chyba kolejne pokojenia są coraz mniej dojrzałe,odpowiedzialne etc,i w miarę możliwosci,bo wiadomo,jak jest love i w ogóle..i macie dzieci już takie "na wylocie" trzeba się przyglądać ich wyborom życiowym,bo,,,moze dojść do tragedii Pomimo,ze wszystko działo się "przez płot" ja o niczym nie wiedziałam,prawie mnie nie ma w domu. Wynajęła u niej dom,"para internetowa" ,tzn poznali się tak,on tutejszy,przystojny chłopak,pracowity,a ona --no cóz,,pojechał do niej,się poznać,i od razu przywiózl do siebie,i zaczeła się zabawa w "dorosłośc",bo takie tylko miałam spostrzeżenie,chłopacyna "zap***alał" dzień i noc,by na wszystko stykało,a panna się snuła,stylizowała w np kapelusze,tudzież wygrzewała kości zażywając słońca,nie widziałam ze w towarzystwie głownie flaszki...:O Zakochanie,zakochaniem,ale czy on nie widział co się kroi?W alkoholowym szale,biła go,i prawdopodobnie straszyła ,ze jak ją zostawi to... bo też się wieszała i ciągle ją odwoził na detoks,zeby było tragiczniej,zeby było tragiczniej dziecko jest w drodze,a ona pije bez opamietania,już wszystko się rozpadło,a teraz będzie ,,,walka o pozbawienie jej praw rodzicielskich,no i strach cały cza czy dziecko będzie zdrowe,a on już na starcie w dorosłe życie -z traumą,a jego rodzice zapewne z obowiązkiem wychowania wnuka... zrobiłoa mi się b smutno,jak można być tak niedojrzałym,żeby manipulować czyimiś ucuciami,a dziecko było kartą przetargową,to trzeba być wyzutym z uczuć chyba,i żeby narażać dziecko i pić na umór:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwaaaaaa
tak bez ładu i składu napisałam,ale jestem wzburzona tym normalnie,takim brakiem odpowiedzialności! [i tam nie ma żadnego przeklaństwa to cafe "oceniło" źle zapi ndalnie:P) ..a druga historia,którą mi opoweidziała ta pani,dotyczyła już jej syna,który tez mieszkal w tym domu,już zaczełam się zastanawiać czy on nie sprowadza na ludzi jakiegoś fatum:O tu już sprawa jest krótka,i znów uważam,że młodzi nieodpowiedzialnie porywają się na dorosłe życie i decyzję o rodzicielstwie,nie dając nawet sobie czasu by związek okrzepł ,,historia dotyczy jej syna,też big love,pojawiło się dzidzi zaraz,ona wychowywała i chyba się nudziła,bo po roku,stwierdziła,ze ..i tu jest najlepsze,,,,"już go nie kocha" :O i się wyprowadza do innego... ta pani,mi powiedziała,ze wzięła urlop,i syna pinowala w domu,bo miał taka depresję i był taki załamany,bo jest bardzo wrażliwym chłopakiem,że jakby nie byli dla niego wsparciem to chyba bardzo źle to się dla niego skończyło,,,,ogarnął mnie smutek,czemu te "panny" są takie niedojrzałe,jedna z drugą nie "rozpoznała" uczucia,pierwsza z jakiejś patologii ,chciała na siłę by ktoś ją kochał,a druga ...no jak można powiedzieć już cię nie kocham?,,,jak się kocha to się kocha,,,po prostu nie kochała,zadurzyła się,zafascynowała,a nie było to na tyle mocne i stabilne uczucie by budowac na tym wspólne życie. A najbardziej żal teraz tych dzieciaczków,z tych związków,które będą dorastały w niepłnych rodzinach,bo dzieci nie są niczemu winne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwaaaaaa
i wrzucę przepiś by było na temat:) ,a ostatnio wspominałyśmy z przyjaciółką,że dawno obie nie piekłyśmy tego ciasta,a jest ciekawe:D biszkopt z 7-8jaj,upiec ppotrzebujemy 1kg jabłek,kwaśnych raczej,obieramy je i kroimy w 8mki 3szkl wody gotujemy +3/4szkl cukru,i wrzucamy te pokrojone jabłka,obgotowujemy ok 3-5min(trzeba ocenć na oko,by się nie rozpadły) gorące jabłka wykładamy na biszkopt(upieczony,"odstany" najlepiej z dzień) Na pozostałym syropie gotujemy 2 budynie śmietankowe dr Oetker.rozpuszczone z niepełnej szklance wody Gorący budyn wykadamy na jabłka 1kostkę masła,rozpuszczamy ,dodajemy 1 szkl cukru+ 20dkg kokosu,wiórka rozpuścić to,nie gotować osttudzić,i do chłodnego wbić 2 całe jaja,zmikswoać to i wyłożyć na ten budyn,całe ciasto zapiec ok 30 min,Smacznego:D,choć raczej to przepis na sezon jabłkowy ...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×